forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-07-11, 00:10:58



Tytu: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (174)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-07-11, 00:10:58
DOKTOR  JAN  KWAŚNIEWSKI (174)
ODPOWIADA  NA  LISTY CZYTELNIKÓW
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

Leszno 06.07.1998r.
Mam ponad 77 lat. Od ponad 10 lat byłem na diecie wegetariańskiej. Jadłem głównie jabłka, płatki owsiane, kasze ryż, ziemniaki, sery chude i niewielkie ilości olejów roślinnych. Pięć lat temu zachorowałem na zwyrodnienie stawów biodrowych, 2 lata temu pojawiły się bóle wieńcowe, a następnie zawał. Choroba wieńcowa i zwyrodnieniowa stawów postępowały mimo stosowanego leczenia. Od kwietnia stosuję żywienie optymalne. Zjadam boczek wędzony, jajka smażone na maśle, salcesony, tłuszcze kiełbasy, orzechy włoskie, śmietanę. Z moich wyliczeń wynika, że spożywam dziennie około 60-70 g białka, 200-250 g tłuszczu i niewielkie ilości węglowodanów. Po 3 miesiącach diety zmniejszyły się objawy choroby zwyrodnieniowej stawów, żylaki jeszcze nie znikają, nic nie zmieniło się natomiast z chorobą wieńcową. Gdy wezmę leki rozszerzające naczynia wieńcowe, to mogę przejść nawet 6km., Gdy leki przestają, po paru godzinach pojawia się ból za mostkiem i koniec spaceru. Czy mogę oczekiwać, że po dłuższym czasie objawy choroby wieńcowej ustąpią? Namówiłem kilku znajomych, którzy zaczęli stosować żywienie optymalne. Znikły u nich obrzęki gośćcowe stawów i bóle stawów nadciśnienie zniknęło, znikła też cukrzyca i to w ciągu paru tygodni.
                                                                                                        Henryk M.


Określony model żywienia daje określony wygląd, cerę, choroby i zachowanie. Gdy przychodzi do mnie pacjent, który wygląda tak, jak człowiek stosujący żywienie optymalne, moje pierwsze pytanie jest o to, jak długo stosuje to żywienie. Gdy przychodzi do mnie pacjent wyglądający na stosującego dietę jarską, to również go pytam, jak długo jest na diecie jarskiej. Optymalnych można poznać po pięknej cerze i rozumnych oczach, u jaroszy cera na twarzy jest fatalna, a oczy puste. Dziesięć lat był pan na diecie jarskiej. Wyhodował pan sobie chorobę zwyrodnieniową stawów, miażdżycę tętnic wieńcowych, miał pan zawał. Nadal utrzymują się objawy niewydolności wieńcowej, ale objawy niewydolności nie występują. Na ustąpienie zmian miażdżycowych w tętnicach wieńcowych, które są przyczyną objawów chromania wieńcowego, w pańskim wieku trzeba będzie poczekać dłużej. W miarę ustępowania zmian w tętnicach wieńcowych, będzie pan mógł ostrożnie zmniejszać dawkę leków. Samo żywienie optymalne dość szybko zmniejsza, lub usuwa objawy niewydolności wieńcowej i niewydolności mięśnia sercowego. Serce otrzymuje lepszą energię i lepsze "paliwa". Wyraźna poprawa występuje przeważnie już po 2 tygodniach, ale wyjątki być mogą.
                                                                                                      JAN KWAŚNIEWSKI


Bielsko Biała 29.06.1998r.
Na wstępie chylę czoła przed Pańską ogromną wiedzą. Żywienie optymalne stosuję od 20 października ubiegłego roku. Mam 55 lat. Przed dietą chorowałem na cukrzycę i brałem po 60j. insuliny na dobę. Miałem okropne hemoroidy, które powodowały, że miałem dość życia. Cierpiałem na silne bóle prawego barku z drętwieniem ręki, były dni kiedy nie mogłem chodzić, a nogi miałem drewniane. Do tego niemoc płciowa i zupełny brak wzwodu. Z insuliny wycofałem się dwukrotnie i zawsze musiałem do niej powrócić. Od maja już insuliny nie biorę. Cukier mam od 140 -do 220 mg%. a wzrasta wtedy, gdy złapię jakąś infekcję. Obecnie infekcje przebiegają u mnie zupełnie inaczej. Jedynie po wzroście poziomu cukru we krwi stwierdzam, że coś złapałem. A w ostatnich latach nie było wiosny bez zapalenia oskrzeli, lub płuc. Hemoroidy skończyły mi się chyba bezpowrotnie.. Bóle barku ustąpiły, pozostało jeszcze lekkie drętwienie ręki.
Obecnie nie skutkują u mnie żadne leki doustne. Zastrzyki, których wziąłem masę z powodu bólów barku, też mi prawie nic nie pomogły. Nogi mam sprawne, wszystko ustąpiło. Zasuwam jak rakieta, żona nie może za mną nadążyć. Rzecz jasna mój męski problem przestał istnieć. W tej sprawie wygląda jakby mi 20 lat ubyło. A tak naprawdę, to kocham teraz cały świat, pozbyłem się wszelkiej agresji i nawet brzydkie kobiety mi się podobają. Wdzięczny jestem Panu za to, co Pan wymyślił i niech Stwórca to doceni.
                                                                                                Ryszard B.
PS. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy cukier u mnie nie jest zbyt wysoki i czy będę mógł żyć dalej bez insuliny?


Z treści pańskiego listu wynika, że chorował pan na cukrzycę dość długo i była to cukrzyca typu II, w której stosuje się leki doustne pobudzające wytwarzanie własnej insuliny, a gdy one przestają działać, trzeba podawać insulinę. Brał pan tej insuliny aż 60 jednostek na dobę, czyli znacznie więcej, niż byłoby to potrzebne do spalania, czy przetworzenia spożywanych węglowodanów. U pana insulina działa słabo, lub nie działa wcale. Czy pan ją bierze, czy też nie, efekty są podobne? Organizm broni się przed węglowodanami na różne sposoby, po prostu ich nie chce! Tylko człowiek choruje na cukrzycę, bo tylko człowiek będąc drapieżnikiem, zaczął zjadać produkty zawierające węglowodany i to w ilościach wielokrotnie większych niż spożywają je drapieżniki, bo tylko człowiek, w swojej bezrozumności nauczył się produkcji dużej ilości produktów roślinnych, zawierających głównie węglowodany, nauczył się tak przetwarzać te produkty, aby były jadalne dla niego. U każdego drapieżnika można wywoła zarówno cukrzycę typu I, jak i typu II. Wystarczy tylko karmić zwierzę tak, jak odżywia się człowiek chory na cukrzycę typu I, czy tak jak odżywia się człowiek chory na cukrzycę typu II.
Organizm człowieka i drapieżnika cukru nie chce. Gdy człowiek spożywa węglowodany zmusza swój organizm do wytwarzania dużej ilości insuliny, bowiem spalanie, czy przetwarzanie węglowodanów, wymaga obecności insuliny, która dodatkowo jest jednym z najsilniejszych czynników wywołujących nowotwory złośliwe. Nie ma węglowodanów w diecie w większej ilości, nie ma nadmiernej produkcji insuliny, nie ma raka.
Pierwszą linią obrony przed spożywaniem szkodliwych węglowodanów jest ograniczenie wytwarzania insuliny przez trzustkę. Organizm wytwarza przeciwciała przeciwko komórkom trzustki wytwarzającym insulinę i niszczy je w ten sposób, ale nie do końca. Przeważnie zostaje tych komórek 10-15%, co wystarcza człowiekowi w zupełności, jeśli zmniejszy spożycie węglowodanów ponad 10 razy. W ten sposób można szybko wyleczyć się z niepowikłanej cukrzycy typu I. Następnym sposobem pozbywania się niechcianych węglowodanów jest wydalanie ich z moczem. Następnym - rozkładanie insuliny własnej i tej podawanej w zastrzykach przez wytworzone czynniki znajdujące się w surowicy krwi. Kolejnym jest wytwarzanie przeciwciał przeciwko receptorom insulinowym po to, aby niechciana przez komórki glukoza, nie była do tych komórek wpychana przez insulinę. Rozkładanie insuliny i niszczenie receptorów insulinowych doprowadza do powstania cukrzycy typu II. Wówczas stosuje się leki doustne, które głównie działają w ten sposób, że wymuszają większe wytwarzanie insuliny przez trzustkę. Gdy organizm zbuduje kolejną linię obrony przed węglowodanami trzustka nie jest w stanie wytwarzać tyle insuliny ile potrzeba i wówczas trzeba podawać insulinę w zastrzykach.
Tak było u pana. Od prawie 2 miesięcy bez insuliny cukier we krwi bywa u pana czasem do 200mg%. Przy żywieniu optymalnym nie jest to szkodliwe, czy niebezpieczne, ale lepiej by było, gdyby utrzymywał się w granicach 120 mg% (plus minus 20). Może pan zjadać mniej pożywienia w kaloriach o 10-15 proc.
i więcej się ruszać. To często powoduje spadek poziomu glukozy we krwi.
Ustąpiło u pana wiele chorób i dolegliwości, które są nie do wyleczenia przy pomocy dotychczas stosowanych metod. Najważniejsze są zmiany w pańskiej psychice.

                                                                                                          JAN KWAŚNIEWSKI




forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.