forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Artykuły opublikowane => Wtek zaczty przez: MORGANO 2007-07-14, 00:08:10



Tytu: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (177)
Wiadomo wysana przez: MORGANO 2007-07-14, 00:08:10
DOKTOR  JAN  KWAŚNIEWSKI (177)
ODPOWIADA  NA  LISTY CZYTELNIKÓW
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM

Zebrał i przepisał. Morgano

Poznań 25.08.1998r.
Pozdrawiam serdecznie. Uważam, że czas najwyższy ostrzec osoby przechodzące na Pańską dietę o ujemnych skutkach dla zdrowia, jakie niesie ze sobą jej niekonsekwentne przestrzeganie. Wiele osób w moim otoczeniu "bawi się tą dietą". Podjedzą tłusto, by "zakąsić słodko" i cieszą się, jeśli troszkę schudną. W przypadku możliwych kłopotów zdrowotnych, trafiając do lekarzy, którzy dość powszechnie zalecają jedno żółtko tygodniowo, są określani jako ofiary "diety Kwaśniewskiego".
Od pól roku stosuję dokładnie żywienie optymalne z dobrym dla zdrowia skutkiem, a choruję na stwardnienie rozsiane naczyń mózgowych. Rozpoznanie choroby : Sclerosis Multiplex Cerebraris.  Jeszcze raz pozdrawiam, życząc wytrwałości w czynieniu ludziom dobra.
                                                                                                  Stanisław G.


Z organizmem człowieka jest tak samo, jak z samochodem. W obu przypadkach obowiązują te same zasady. Człowiekowi potrzebny jest budulec i części zamienne, potrzebne jest paliwo, potrzebna jest energia elektryczna, potrzebne są niewielkie ilości węglowodanów. Organizm, który dostosowuje się do określonego modelu żywienia, w tym do modelu żywienia optymalnego, powinien otrzymywać te składniki, do których jest przystosowany i które najłatwiej może wykorzystać. Budulec dla organizmu człowieka to białko. Są lepsze i gorsze źródła białka, podobnie jak są oryginalne części do dobrych samochodów i są podróbki. Przeważnie każdy kierowca o samochód dba, ma stosowną instrukcję obsługi, skąd wie jak o niego dbać należy. W razie uszkodzenia może skorzystać z dobrych mechaników, którzy przeważnie wiedzą, co mają robić.
Człowiek też miał instrukcję obsługi daną mu przez jego Stworzycieli, ale nie stosuje się do niej. Często nawet jej nie może znaleźć i odczytać, a już zrozumieć jej po prostu nie potrafi. Instrukcja obsługi człowieka może być tylko jedna, ta prawdziwa. Tymczasem człowiek wymyślił tych instrukcji tysiące i coraz to nowe wynajduje i narzuca, często siłą, innym. Gdyby te instrukcje były prawdziwe, to człowiek byłby zdrowym, rozumnym, nie zajmowałby się pracą szkodliwą, nie miał patologicznych potrzeb, nie byłby w rodzaju ludzkim
(jak jest) "przewrócony porządek rozumu i głupstwa" - jak pisał Stanisław Staszic. Żywienie optymalne oparte jest na wiedzy ścisłej, a wiedza ścisła po prostu dana jest raz na zawsze. Ani ominąć, ani przechytrzyć nie da się jej bezkarnie. Za wszystko się płaci. Za każdy błąd. Zapłata jest tylko jedna - śmierć. Już ponad milion osób w Polsce stosuje żywienie optymalne.
Już spożycie tłuszczów zwierzęcych przed zimą wzrasta ( w poprzednich latach zawsze spadało), już spożycie masła wzrosło o ponad 40 %. Żywienie optymalne jest przeznaczone dla tych, którzy potrafią zrozumieć, co czytają i potrafią z tego, co czytają wyciągnąć wnioski praktyczne. Są ludzie, którzy by chcieli wprowadzić żywienie optymalne u siebie, ale nie potrafią tego zrobić. Proszą o leczenie stacjonarne, gdzie mogliby skorzystać z prądów selektywnych, optymalnego żywienia i praktycznego sporządzania posiłków. Jak dotąd takich ośrodków niema?
Stowarzyszenie Bractw Optymalnych, które zawiązało się w Jaworznie, ma na celu organizowanie w przyszłości zakładów leczniczych stosujących w systemie stacjonarnym żywienie optymalne i prądy selektywne. Ma na celu przekazywanie chorym stosownej wiedzy i praktyczne nauczanie przyrządzania potraw i ich bilansowania w posiłkach, zgodnie z zasadami żywienia optymalnego. Są ludzie, którzy od dawna stosują żywienie optymalne. Są tacy, którzy od niedawna to żywienie stosują i często popełniają błędy.
Są i ci, którzy zamierzają wprowadzić ten model żywienia, ale nie umieją tego zrobić poprawnie. Bractwa Optymalnych są właśnie po to, aby ludzie ci spotykali się, wymieniali doświadczenia praktyczne, pomagali mniej zorientowanym. W każdym mieście na Śląsku takie Bractwo powstać już dziś może, a nawet powinno. Inicjatywa powinna być oddolna. Trzeba się zebrać, skrzyknąć, wymienić adresy, ułożyć program działania, w którym powinna być uwzględniona pomoc w praktycznym stosowaniu żywienia optymalnego ludziom starszym schorowanym ubogim. Mniej świadomych należy nauczyć, co mają kupować i jak przyrządzać posiłki, aby mogli jeść optymalnie wydając mniej pieniędzy niż wydają dotychczas. Leki i leczeni są drogie. Przy stosowaniu żywienia optymalnego w krótkim czasie można przestać przyjmować ( i kupować) leki lub znacznie ograniczyć ich ilość. Niektórzy ludzie więcej wydają na leki niż na jedzenie. Stare polskie przysłowie mówi, że "lepiej dać masarzowi niż aptekarzowi". Oj, lepiej! Ci, którzy dzięki żywieniu optymalnemu odzyskali zdrowie i sprawny umysł, powinni pomagać innym.
To ich obowiązek. Tak, to prawda, ze są ludzie, którzy, jak Pan pisze "bawią się tą dietą". To ich sprawa. Kiedy po dłuższym czasie organizm przystosuje się chemicznie do diety optymalnej, większych błędów z zasady nie popełnia?
Organizm sam odrzuca produkty niejadalne dla niego. Po prostu one nie smakują. Niewielkie błędy nie są groźne dla zdrowia. Przy ich popełnianiu organizm po prostu jest mniej sprawny, gdyż sporo energii musi zużyć na zbędne prace. Zbyt dużo białka w diecie to konieczność jego przerobu na glukozę i utrata na każdy atom wydalanego azotu 2 atomy wodoru. Zbyt mała podaż węglowodanów w diecie, to konieczność ich wytwarzania, głównie w wątrobie, to mniej sprawna wątroba, to niepotrzebne straty energii. Mniej sprawna, a ściślej zajęta zbędną pracą wątroba, nie może dostarczyć odpowiedniej energii dla pracy mózgu i serca, które powinny pracować tylko na energii zawartej w związkach wysoko energetycznych. Przy niedoborze tych związków wątroba, dla potrzeb serca i mózgu, wytwarza tak zwane ciała ketonowe, które są najlepszym "paliwem", które musi być spalane przez mózg i serce. Mózg i serce nie chce ich spalać, ale muszą. Wątroba wytwarza coraz więcej ciał ketonowych jako paliwa dla mózgu i serca, a te narządy starają się możliwie mało ich spalać. Dlatego są wydalane z moczem. Gdy jest ich dużo, może rozwinąć się kwasica, która szczególnie groźna może groźna może być u cukrzyków. Gdy wątroba nie musi wytwarzać glukozy, może dostarczyć najlepszą energię dla mózgu i serca, i nie musi wytwarzać ciał ketonowych. Wątroba nie musi wytwarzać glukozy, gdy ta glukoza będzie dostarczona w pokarmie. Trzeba jej zjadać tyle, aby nie było ciał ketonowych. Są one wydalane z moczem i oznaczane krzyżykami od 1do 4. Gdy mimo wszystko w moczu pojawią się, trzeba dodatkowo zjeść 10-15 g węglowodanów, a szybko ciała ketonowe znikną. Jeden krzyżyk może być, ale więcej być nie powinno.
Spożycie węglowodanów na dobę powinno wynosić około 0,8g/kg wagi ciała, ale mogą być indywidualne różnice w zapotrzebowaniu. Gdy człowiek zje więcej węglowodanów niż powinien, nic złego się nie dzieje, ale organizm pracuje mniej sprawnie. Do 100 g na dobę dla dorosłego człowieka nie powoduje innych szkód. Granicą bezpieczeństwa jest 150g węglowodanów na dobę, jeśli są spożywane przy każdym posiłku w postaci skrobi. Absolutnie nie może to być cukier buraczany czy fruktoza, ta z miodu, owoców, czy soków owocowych! Uczeni, producenci żywności, telewizja i inne środki przekazu nadal robią ludziom wodę z mózgu. Niedawno podano, że wynaleziono krzyżówkę bodaj karczochów z czymś tam, która zawiera fruktozę, a ta fruktoza ma mniej kalorii od cukru buraczanego, zatem jest dla ludzi lepsza.
Fruktoza podobnie jak glukoza, ma 3,73 kcal/g. Sacharoza i laktoza, czyli cukier buraczany i mleczny mają po 3,91 kcal/g. Skrobia ma 4,12 kcal/g.
Gdyby kierowcom wmawiano, że benzyna zawierająca mniej kalorii jest lepsza od benzyny zawierającej ich więcej, to każdy by powiedział - puknijcie się w czoło. A przecież to samo wmawia się ludziom.
I oni wierzą, że margaryna jest lepsza od masła. Jogurt 0-proc. jest lepszy od jogurtu 2proc, co ma mniej kalorii jest lepsze dla organizmu od tego, co ma kalorii więcej. W organizmach żywych obowiązują te same prawa, co w technice. Wodór zawiera 34,3kcal/g i jest on najlepszym paliwem, używanym do rakiet kosmicznych. Węgiel jest paliwem kiepski, zawiera 7,8 kcal/g i spala się na trujący dwutlenek węgla, który truje tak w powietrzu jak i w organizmie. Węgiel z wodą (węglowodany) daje od 3,73 kcal w glukozie, do 4,12 w skrobi. Na węglowodanach nawet parowóz nie pojedzie. Organizm nie wytworzył mechanizmów chroniących go przed cukrem owocowym, bo ich nie potrzebował wytwarzać, gdy ludzie tego cukru nie jedli. Skrobia jest powoli trawiona i powoli dostaje się do krwi. Glukoza również jest wchłaniana powoli, gdyż, aby ją przesłać do krwi, potrzeba energii. Fruktoza tej energii nie potrzebuje i szybko trafia do krwiobiegu powodując nagły i znaczny wzrost poziomu glukozy we krwi. A to jest bardzo szkodliwe. Najwięcej trójglicerydów i cholesterolu powstaje z fruktozy. Mniej z glukozy, a najmniej ze skrobi, gdy spożywa się je w tej samej ilości. Stwierdzono to w badaniach naukowych i wielokrotnie.

                                                                                                            JAN KWAŚNIEWSKI

Pana odpowiedzi na listy w "Dzienniku Zachodnim" od długiego czasu dotyczą leczenia chorób, wielokrotnie zresztą powtarzają się. Uważam, że nadszedł czas, żeby poruszyć następny temat, tzn. dać "optymalnym" serię wykładów, których nie zrozumieliby nie będąc jeszcze optymalnymi. Myślę, że ci, którzy mieli predyspozycje zrozumieli pana wiedzę i ją zastosowali, ci zaś, którzy predyspozycji nie mają nie zrozumieją, nawet gdyby listy były drukowane bez końca. Ja mam dwa problemy. Jakie metody antykoncepcyjne pan zaleca? Czy dziewczyna powinna ingerować w tak subtelną "maszynerię" i połykać pigułki hormonalne? Drugi problem jest bardzo błahy i może głupi(?). Chodzi mi o męskie łysienie. Czy jest jakaś rada, aby mężczyzna nie musiał łysieć? Bardzo proszę o odpowiedź w 'Dzienniku". Serdecznie dziękuję za to, że Pan jest i że jako jedyny prawdziwy lekarz na świecie czyni Pan dobro. To jest wydarzenie w historii medycyny bez precedensu.
                                                                              Piotr W. z Sosnowca


Ci, co mieli na tyle sprawny umysł, aby zrozumieć moją wiedzę lub odważyli się ją zrozumieć jak pisze pewien profesor z Australii, zyskali wiele. Przeważnie uzyskali dobre zdrowie i sprawny umysł, prawie zawsze niską wagę ciała i mają więcej pieniędzy, bo ich bezmyślnie nie wydają, potrafią lepiej pracować, nie wydają pieniędzy na leki i leczenie, potrafią więcej zarobić. Oni już wiele nie potrzebują.
W każdym mieści na Śląsku może, i powinno powstać Bractwo Optymalnych, dla wymiany myśli i wiedzy, wreszcie po to, aby psychicznie czuć się dobrze w otoczeniu ludzi sobie podobnych, o podobnych polach elektromagnetycznych, czyli za Sedlakiem - podobnych duszach". Chodzi o to, żeby po prostu pogadać z ludźmi, którzy rozumieją, co się do nich mówi. Tylko z sobie podobnymi ludzie czują się dobrze, mają zbliżoną przemianę materii, zbliżone pola magnetyczne, czyli zbliżoną duszę. Rozumieją się bez słów. Moje odpowiedzi na listy czytane są przez tysiące ludzi, zmuszają do pomyślenia i zastanowienia ię tych Czytelników, którzy jeszcze się nie zdecydowali czy podjąć żywienie optymalne. im optymalnych będzie więcej, tym w Polsce i nie tylko w Polsce, będzie lepiej. Przy żywieniu optymalnym kobiety nie maja problemów z ustrzeżeniem się przed niechcianą ciążą. Wprawdzie obecnie pigułki antykoncepcyjne nie są tak szkodliwe jak kiedyś ( powodowały miażdżycę, otyłość, zawały, wylewy, raka, osteoporozę i wiele innych chorób), ale również szkodzą tylko mniej. Przy optymalnym żywieniu rodzą się tylko chciane dzieci i są to dzieci zdrowe, biologicznie wartościowe, z szansą na zdrowe, długie życie. Rodziny optymalnych mają dzieci mało. Tak być powinno. We wszystkich gatunkach, niezależnie od ilości złożonych jaj, czy urodzonych osobników, pełną dojrzałość osiąga i rozmnaża się tylko tyle dzieci, ilu było rodziców.
U ludzi powinno być tak samo. Dwoje rodziców powinno mieć tylko dwoje dzieci. Wówczas w przyrodzie utrzymuje się równowaga. Arystoteles pisał, że rządzący powinni przy pomocy różnych sposobów, nie dopuszczać do nadmiernego przyrostu liczby obywateli. Gdy dzieci przybywa więcej, dochodzi do zubożenia, a ubóstwo powoduje zaburzenia i zbrodnie. Fryderyk Engels, który był jednym z 3 myślących ludzi, którzy żyli w ubiegłym wieku wiedział, ze ludzie żywiący się "pasterską strawą" nie rozmnażają się nadmiernie. Pisał: "Rodzina nie rozmnażała się tak szybko jak bydło. Trzeba było więcej ludzi, aby stad doglądać". Pisał, że zboże, które produkowano wyłącznie jako paszę dla bydła. Wkrótce stało się pożywieniem ludzi. I wynaleziono wówczas bydło ludzkie- niewolników, "którzy zresztą rozmnażali się równie dobrze jak bydło".
Naród zamieszkuje określone terytorium, które ma ograniczone możliwości wiązania energii słonecznej w produktach roślinnych. Gdy ludzi jest mniej, to na każdego przypada więcej tej energii, zatem każdy człowiek może być osobnikiem biologicznie wartościowym, zdrowym długo żyjącym, o sprawnych umyśle. Gdy tę samą ilość energii trzeba będzie podzielić na większą liczbę osobników, a ściślej - największą masą ludzi, to jest oczywistym, że na każdego przypadnie mniej. Mnij energii - to konieczność pobierania jej z produktów roślinnych, które dla potrzeb człowieka powinny być przerobione, uszlachetnione, skoncentrowane przez zwierzęta. Średnio z każdego tysiąca kalorii spożytych przez zwierzę trawożerne, tylko około 10 proc. pozostaje w żywności pochodzenia zwierzęcego. Tylko krowy potrafią 30-50% tej energii przetworzyć na wartościowe dla człowieka białko i tłuszcz.
Każda " wielka" cywilizacja w przeszłości mogła powstać i powstała zawsze, gdy potrafiła uzyskać więcej energii od innych narodów z tego samego terytorium. Energii znajdującej się w produktach pochodzenia zwierzęcego.
Starożytny Egipt, Imperium Perskie, Starożytna (pasterska) Grecja, Rzym, Imperium Brytyjskie, wszystkie powstały dzięki zamierzonej (Egipt., Anglia) lub przypadkowej umiejętności wyciągania z ziemi większej ilości energii zawartej w produktach pochodzenia zwierzęcego. Polska Jagiellonów zawdzięczała swoją potęgę reform w gospodarce żywnościowej wprowadzonej przez Kazimiera Wielkiego. Który nie tylko rozumiał, co do niego mówiono, ale potrafił wyciągnąć z tego właściwe wnioski? Król kazał rozwijać hodowlę bydła mlecznego i produkcję jaj. Białko było potrzebne na zaprawę murarską, a żółtka były potrzebne do budowania wartościowych ludzi. Optymalni wiedzą, że już po kilku miesiącach stosowania diety stają się innymi ludźmi. Najwięcej dzieci mają rodziny najuboższe, lub, gdy nagle nastąpi pogorszenie odżywiania. Takie pogorszenie odżywiania dawniej występowało w adwencie i w wielkim poście. Pomimo że w poście był zakaz stosunków małżeńskich, to więcej ludzi bywało poczętych w poście niż w pozostałych miesiącach roku. W pierwszej wojnie światowej zgniły miliony ludzi, więcej ich zginęło z powodu grypy spowodowanej wyniszczeniem organizmów, głodem i spadkiem odporności.
W okresie jednego roku po wojnie poczęto więcej dzieci, niż zginęło ludzi od działań wojennych i od grypy. Jeśli naród chce być zdrowy, bezpieczny i żyć godnie, to powinien umieć możliwie dużo energii pierwotnej (słonecznej) zmagazynowanej w roślinach, zgromadzić w żywności pochodzenia zwierzęcego. Dzięki postępom w rolnictwie, hodowli i dzięki powszechnemu wykorzystaniu energii dawnej do produkcji żywności ( ropa, gaz, węgiel, nawozy sztuczne, środki ochrony roślin, maszyny rolnicze, transport nie na owsie, a na ropie) prawie każdy naród ma możliwości wytworzenia tylko wartościowej żywności dla wszystkich ludzi. Kapłani egipscy wiedzieli, że gdy człowiek pracuje mózgiem, to ten mózg wymaga dodatkowego chłodzenia. Dlatego golili głowy. Wielki Cezar przykrywał sobie łysinkę wieńcem laurowym do czasu, gdy Kleopatra powiedziała mu, że mężczyzna może być albo łysym, albo głupim. No może być jednym i drugim. Sposób żywienia powodujący nadmierne wytwarzanie testosteronu, jest również przyczyną Łysienia u mężczyzn. Żywienie optymalne rozpoczęte przed okresem dojrzewania u chłopców, chroni przed wypadaniem włosów. Rozpoczęte po tym kresie może pomóc, często zmniejszyć siwiznę u starszych, ale nie musi. Z powodu innego widzenia świata i siebie przez optymalnych, dla nich brak włosów nie jest żadnym problemem. Mężczyznę poznaje się po tym, co ma w głowie, a nie po tym, co ma na głowie.

                                                                                                    JAN KWAŚNIEWSKI




forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.