forum.dr-kwasniewski.pl

Gdzie w Poznaniu można kupić olej kokosowy

Obstawiałbym sklepy typu eko-organic i wegetariańskie. Olej kokosowy i klarowane masło ghee to jedyne co u nich kupuje.

Wskaż mi jeszcze jakąś ulicę (jeśli możesz - będę wdzięczna).
Wydawało mi się, że znam to miasto.

Na ul. Fredry, praktycznie na przeciwo kosciola jest sklepik po schodach w dol.
Maja tam rozna "zdrowa zywnosc" wiec calkiem mozliwe ze znajdziesz tam olej.
Jest  tez taki sklep w Plazie, kupowalem tam make razowa ;)

na allegro można dostać takie: http://www.allegro.pl/item278826983_tluszcz_kokosowy_doskonaly_wegetarianski.html

Olej roślinny prócz kwasów tłuszczowych nie dostarcza praktycznie nic innego organizmowi (nawet enzymów potrzebnych do jego strawienia)- dlatego szkoda miejsca w żołądku na oleje :(.
Prawidłowym źródłem tłuszczu są : szpik, masło, śmietana, słonina... ale myślałem, że TAKICH rzeczy to już nie trzeba tłumaczyć :shock:. Olejów się nie jada - tak jak się nie jada ovoalbuminy :lol:, bo mają niską wartość biologiczną.

ale z lektury Kwaśniewskiego wychodziło, że akurat kokos i oliwa z oliwek ujdą... mnie tam smalec wystarcza więc tego nie kupuję, ale kokosy bardzo lubię ;-)

Tak ujdą, bo są jednonienasycone. Jednak nie są polecone, jako tłuszcze stosowane codzinnie. Raczej raz na tydzien, miesiąc. Też czytałam ;)

Jaki skład, zobaczysz na znanej stronie: http://www.nutritiondata.com

a no jak tak wychodziło z lektury, to nie śmiem prostować  :(.

ok, jak mi się oliwa skończy nie kupię następnej ;-)

I dobrze, bo olej - to są właśnie TE "puste kalorie".
Oliwa z oliwek, pierwsze zimne tłoczenie z dodatkiem kilku kropli olejku zapachowego (róża, rumianek, eukaliptus i.t.p. w/g uznania) na buteleczkę - 100-150 ml oliwy, doskonale się nadaje do nawilżenia skóry po kąpieli zamiast oliwki Bamino, czy Johnson's baby, ale ktoś tu twierdził, że nie może stosować, bo skórę mu wysusza. U siebie nie zauważam takich objawów.

Ten kokos i oliwę z oliwek to kojarzę z innym doradcą, powyższe zalecane były nie jako "uchodzące" ale jedne z najkorzystniejszych.

No właśnie jak to jest?

Przeciez olej-masło kokosowe mimo, że roślinne to najbardziej nasycony tłuszcz na ziemi (90% nasyconych!!). Nawet smalec czy łój nie ma tyle nasycenia! Zimnotłoczony tłuszcz kokosowy był polecany przez Westona Price razem z masłem, łojem i smalcami jako panaceum na choroby serca i inne cywilizacyjne >> http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html#niepew

A czy mógłbyś podać źródło tej informacji? Widzę, że drugi raz głosisz ten pogląd pomimo, że nie dalej niż dwa temu była o tym mowa.

a od kiedy to Optymalny potrzebuje smarować czymś skĂłrę???  :lol:
Ja to chyba jestem tak zbudowana indywidualnie (nie można było mi założyć znieczulenia zewnątrzoponowego bo miałam zbyt gęstą sieć naczyń krwionośnych pod skórą) że nawet żywiąc sie źle, nie miałam potrzeby smarowania się czymkolwiek, jeden balsam do ciała zużywam dwa lata...

A kto mĂłwi o jakims smarowaniu skĂłry???

To masło się je na surowo i się smaĹźy na nim.  :lol:


Przecież to jest oczywisty fakt a nie żaden "pogląd". Każdy może sprawdzić w nutritiondata.com :

coconut oil > http://www.nutritiondata.com/facts-C00001-01c208C.html

albo tu:

Proszę >> olej kokosowy  prawie same nasycone saturated > http://www.fitday.com/WebFit/nutrition/All_Foods/Fats_Oils_Dressings/Coconut_oil.html

masło dla porównania >> http://www.fitday.com/WebFit/nutrition/All_Foods/Fats_Oils_Dressings/Butter.html

i słonina, co się okazuje więcej monosaturated niż nasyconych-saturated >> http://www.fitday.com/WebFit/nutrition/All_Foods/Fats_Oils_Dressings/Lard.html

Przeważnie po czterdziestce każdy człowiek, a szczególnie, gdy się dużo opala i zawsze w latach, gdy Słońce ma najwyższą aktywność (dużo plam na Słońcu). Oliwa doskonale dodatkowo odżywia skórę, która jest narządem bradytroficznym, a do tego po detergentach stabilizuje skład flory bakteryjnej i grzybiczej, przez co zapobiega i pryszczom, i grzybicom, i w efekcie nieprzyjemnemu zapachowi potu.  Zapach osobniczy uzyskany przez smarowanie oliwą, szczególnie latem odstarasza wszelkie meszki, komary, pchły, kleszcze, osy, pszczoły i inne insekty. Zmienia się również zapach intymny, wpływając przeważnie dodatnio na libido partnera!. Więcej powodów nie wymieniam, choć analizując historyczne czasy, każda kultura, krtóra miała dostęp do oliwy stosowała namaszczenie całego ciała oliwą!. Chyba się świadomie nie krzywdzili?. Ale obowiązku stosowania dobrych rad NIE MA!

Z tego faktu wcale nie wynika, że należy oleje roślinne spożywać. Wręcz przeciwnie, oleje przez swój skład biochemiczny, choć wartościowe energetycznie, są bezwartościowe dietetycznie!  8). Podobnie jak cukier buraczany, alkohol, ocet, białko białka kurzego, łuszczone nasiona zbóż, żelatyna, mąka ziemniaczana i wiele innych produktów. Łatwo je pozać, bo się nie psują w temperaturze pokojowej.
Jeśli Waldku o tym nie wiesz, to radzę, abyś przy doborze produktów zalecanych kierował się zawartością cholesterolu w produkcie, bo zasada jest bardzo prosta - im większa zawartość cholesterolu, tym produkt bardziej nadający się do jedzenia!. Z wyjątkiem suszu z żółtek!, który może spowodować pylicę płuc.:wink:

Z wyjątkiem suszu z żółtek!, który może spowodować pylicę płuc.:wink:
Toan. Jakie jest Twoje zdanie o majonezie sporządzonym z suszu jajecznego gdy z zapewne taki znajduje się w kupionym majonezie, bo reklama głosi że zrobiony jest z żółtek.

Olej kokosowy to najtrwalszy tłuszcz na ziemi. 90% saturated - nasycenia czyli nie ma się tam co utleniać! Możesz go trzymać w temperaturze pokojowej LATAMI ! Dwa - ma antybakteryjnie i antywirusowe działanie, kwas kaprylowy, sporo wartościowych rzeczy i był stosowany od niepamiętnych czasów


A to już wiem na szczęście. Cholesterol i naturalna witamina A to podstawa 8)

Z jaj surowych pod wpływem suszenia można otrzymać: susz jajeczny, żółtko suszone i białko suszone.
KaĹźdy z tych produktĂłw ma inne parametry pasteryzowania i suszenia, w celu zachowania cech organoleptycznych.
Do majonezu dodaje się albo żółtko albo susz żółtkowy wymieszany z NaCl, który jest naturalnym konserwantem suszu. W przypadku słodkich wypieków stosuje się susz żółtkowy, którego konserwantem jest sacharoza. Jedynie susz białka jaja kurzego nie wymaga żadnych konserwantów, bo jest produktem o niskiej wartości biologicznej!, a do tego przed suszeniem stosuje się tzw. odcukrzanie enzymatyczne, co pozawla na zachowanie jasnej barwy suszu białka.
Nie podaję BTW suszów, ale zawartość cholesterolu i owszem:
w 100g suszu jajecznego - 2200mg, żółtkowego - 3100mg, białkowego - 0mg (słownie zero)

i właśnie dlatego jest bezwartościowy dietetycznie  :D

O oleju kokosowym pozytywnie (text Robertusa) :

Jest to bardzo niedoceniony olej którego zdrowotne właściwości są nie do przecenienia. W odróżnieniu od tych używanych najczęściej a bardzo szkodliwych, jak choćby olej sojowy czy też rzepakowy (ale nie tylko te dwa).
Jeśli ktos chce się zredukować tkankę tłuszczową a także zmniejszyć ryzyko wylewu, chorób serca, raka, miażdżycy i wielu innych chorób powinien spożywać więcej tłuszczów nasyconych a mniej wielonienasyconych. Dobitniej spożywanie nasyconych tłuszczy w diecie może być jedną z najbardziej ważnych decyzji jaką możesz podjąć. - To opinia Brucea'a Fife z książki - 'Saturated fat may save your life'.
Jednym z największych oszustw z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach jest pogląd powielany przez wielu lekarzy o szkodliwości tłuszczy nasyconych. Większość lekarzy (prawie wszyscy) głosi poglądy, że powinniśmy zredukować konsumpcję tłuszczy, szczególnie nasyconych i cholesterolu (diety niskotłuszczowe), a tłuszcze nasycone powinniśmy zastąpić tymi 'zdrowymi' wielonienasyconymi. Właśnie ta propaganda na przestrzeni kilkudziesięciu lat spowodowała olbrzymi wzrost wielu chorób (choroby układu krążenia, cukrzyca, rak itd.) Trzeba wiedzieć, że te popularne tłuszcze roślinne są bardzo niestabilne i bardzo łatwo tworzą toksyczne molekuły zwane wolnymi rodnikami. Właśnie te wolne rodniki są odpowiedzialne za olbrzymie zniszczenia w naszym ciele (niszczą komórki i uszkadzają DNA) co prowadzi do wielu chorób i przedwczesnego starzenia. Tragedią wielu ludzi jest to, że wykazują oni kompletną ignorancję i lekceważenie w tak ważnym temacie. Wielu z nich używa właśnie tych b. niestabilnych olejów nie tylko do różnego rodzaju zimnych dań ale również co gorsze poddaje je obróbce termicznej - niektórzy nawet wielokrotnej (np. olej do frytek). Jeśli ktoś potrzebuje w swojej kuchni tłuszczu do smażenia to najlepiej nadaje się do tego najbardziej stabilny, najbardziej nasycony (w 92%) olej kokosowy. Jeśli ktoś uległ propagandzie antycholesterolowej to powinno go ucieszyć go to, że w tym oleju nie ma cholesterolu. Oprócz tego, że olej kokosowy jest tak bardzo bezpieczny i stabilny (możecie trzymać go na półce przez wiele lat i nic nie straci na jakości) to do tego ma jeszcze wiele innych cudownych zalet. Wymienię tylko te najważniejsze: przyspiesza metabolizm (pomaga pozbyć się zbędnych kilogramów). Wspaniały jest dla ludzi mających problemy z tarczycą. Obniża ryzyko wystąpienia chorób krążenia i chorób serca. Bardzo pomocny w takich chorobach jak: rak, cukrzyca, chroniczne zmęczenie, choroby trawienne i wiele innych. Ma antywirusowe, antybakteryjne, antygrzybiczne i antypasożytnicze własności. Wzmacnia układ immunologiczny. Jest bardzo skuteczny nawet w tak poważnych chorobach jak AIDS. Wspaniały kosmetyk, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. To tylko niektóre zalety spożywania tego cudownego oleju.

To są argumenty na plus.


Ale oczywiście nie zamykam się na fakty na temat niezdrowości tłuszczu kokosowego. Nie ma cholesterolu i witaminy A. Ok  jest gorszy od masła. Ale ma przecież inne wartościowe składniki.

Ja się przy nim nie będę upierał jęsli faktycznie nie jest zdrowy. Np po przeczytaniu Tłustego Życia ograniczyłem oliwę z oliwek z 5 łyżek do 1, na rzecz masła, oleju i łoju wołowego. Jeśli macie inne argumenty to jestem ciekaw, ba niewykluczam nawet, że zminimalizuje albo i zaniecham spożywania oleju kokosowego.  8)

Możesz wyjaśnić dokładnie dlaczego? I czy jest tak całkiem bezwartościowy?

mówię oczywiście o zimnotłoczonym i nierafinowanym

Wymień sobie wszystkie te "wartościowe" składniki, a wyjdzie Ci odpowiedź, dlaczego każdy olej jest bezwartościowy dietetycznie.
Przepraszam, ale przyszła moja godzina biegania. Więc lecę  :D

Hmm ale został mi ostatni argument - był przecież spożywany przez zdrowe prymitywne kultury rybaków od setek tysięcy lat.

No i kwas kaprylowy ma antydroĹźdĹźakowe i antypasoĹźytnicze działanie. Coś jak czosnek czy imbir, nieby "dietetycznie bezwartościowy" ale w małych dawkach leczniczy i immunostymulujący. Chyba Ĺźe nie?  :?

Na uzytek rozmowy wklejam wartości wybranych tłuszczów. Toan, jesli ten post będzie przeszkadzał, upoważniam cię, byś go wyrzucił.
Nie mam pojecia, o co chodzi w częsci tabeli z godzinami.
Widać, że najważniejszym składnikiem jest cholesterol. [załącznik usunięty przez administratora]

Ewuniu wklej jeszcze to co pisze w Biochemii Harpera o tym co sie dzieje??? 8) :P z "blonami komorkowymi" gdy
"nasycimy" 8) 8) :P :P :P je "za bardzo" kwasami tluszczowymi nasyconymi z "tluszczu animalnego"- tego najbardziej nasyconego
wszyscy wiemy jakiego 8) 8) :P :P :P

Grizzly, nie bądź taki. Sam wklej. A co sie dzieje?
A ja tym czasem wkleję jeszcze masło. Zapomniałam o masle. [załącznik usunięty przez administratora]

Ok. Ewuniu :D Dla tak "slodkiej" dziewczyny kazdy facet zrobi wszystko. 8) 8) :P :P :P

Musze poszukac tylko, cholera!!! dawno nie zagladalem do biochemii
normalnie ZBRODNIA !!!!!!  8) 8) :P :P

Narazie wychodzi, że masło jest najlepsze. 8)

Waldek, przypomnij sobie, po co jemy tłuszcz. Czy dla witamin?

A! Zapomnialam przeliczyc na 100g. Dane z masła trzeba podzielić przez 2,2

Wy może nie musicie dostarczać tak dużej ilości witaminy A. Ja muszę.

W moim przypadku prĂłcz wątrĂłbek, tranu, jajek jeszcze masło muszę dokładać. I w moim szczegĂłlnym przypadku "masło najlepsze".  :lol:

Sory, Ĺźe tak napisałem na głos co pomyślałem, bo róşne mamy schorzenia i to co dla mnie jest najwaĹźniesze niekoniecznie jest takie dla reszty.  8)

No i, Waldek jest OK, aby tylko we właściwych, łaskawie elastycznych :), proporcjach BTW.

Morgano - czy mozesz powiedziec jakiego oleju uzywasz do robienia majonezu?
Czy mozna zastapic go czyms innym. Od wielu lat robie majonezy na domowy uzytek i wiem, ze nawet rodzaj musztardy wplywa na smakowitosc majonezu nie tylko olej czy oliwa.
Z pozdrowieniem

Bardzo slusznie napisales kazdy czlowiek inaczej funkcjonuje.
Te wieksze roznice dajace sie latwo zobaczyc to tzw CHOROBY
To tak w duzym uproszczeniu 8) :lol:

Co prawda ,ja nie posmarowałam swojej skĂłry oliwą,tylko oliwką dla dzieci i co się okazało? Nie mogłam odgonic się od os  :lol:   

Pytanie kierowane do Morgano....pozwol ,ze ja podziele sie swoim majonezem....
a wiedz robie za kazdym razem z innego oleju.Majonez z oleju z  oliwek uzuskuje specyficzny gorzkawy smak mimo dodatku musztardy,nie kazdy lubi.
Do zadnego majonezu nie dodaje musztardy ani innych dodatkow oprocz zoltek. :P
Majonez  oleju z  pestek dyni jest  prawie pomaranczowy,ma rowniez specyficzny smak dyni.
Majonez z oleju amarantusowego ma rowniez piekna barwe ale specyficzny smak podobny  orzecha.
Majonaez z oleju sezamowego jest jasniejszy smakuje rownie dobrze jak ktos lubi ten smak.
Majonez z oleju rzepakowego nierafinowanego ma zoltawy kolor i smak trzeba polubic.
Majonez z oleju slonecznikowego zwyklego ma  smak neutralny i jasny kolor.
Majonez z oleju pestek winogrona ma smak neutralny i jasny kolor.
Majonez z oleju orzecha wloskiego posiada smak orzechowy i zoltawy kolor.

A propo zakupów dziś wynalazłam w necie nową firmę ze sklepami w dużych miastach i sklepem w necie.

Nazwa Kuchnie świata.  w Łodzi w Manufakturze. Mają min. olej kokosowy.

link do nich: http://www.kuchnieswiata.com.pl/

Choć jak dla mnie to niektóre produkty cho....nie drogie.

Ja osobiście nie robię majonezów.
Jedyny najlepszy majonez na rynku to jest majonez dekoracyjny
Winiary. Gdyż tylko ten majonez jest przygotowany na żółtkach jaj
a zawartość tłuszczu w nim wynosi około 80% czyli podobnie jak masło.
Wszystkie inne pozostałe majonezy Leiht są przygotowywane z białek.
Każdy może przygotować swój majonez. Ale z dostępnych majonezów na polskim rynku to tylko
majonez dekoracyjny Winiary. To nie jest reklama tylko dzielenie się informacją co najlepiej spożywać.

Brawo Morgano  :P
Wiem, ze nie robisz tego SPECJALNIE!!! ale,
Ten majonez zawiera m. i.:

1.) E304i
2.) E385
3.) (CH3(CH2)7CH=CH(CH2)11COOH)

:P :P :P Pare lat "stosowania" i najczesciej:
a.) rak,
b.) zwyrodnienie serca,
c.) uszkodzenie pluc
d.) uszkodzenie watroby i nerek(w najlepszym wypadku)
:shock: :shock: :shock:

Jedz "Majonez Dekoracyjny Winiary" a szybko zlikwidujesz
wszystkie "problemy doczesne" 8) 8) 8)

Ps.

Czy to jest DO jak zjada sie takie swinstwo???
Sa tacy co zajadaja sie tym specjalem od lat,
i lezeli juz w szpitalu z powodu uszkodzenia roznych narzadow,
ale oni sa przekonani, ze stosuja DO a lekarze optymalni to zbedny balast. 8) 8)

Acha!!! zapomnialem, umieraja od "can-dydy"

To jaki majonez jest dobry zależy od tego jak szybko znika z półek.
Ja zaobserwowałam ,Ĺźe zawsze ekspedientki sklepĂłw dokładają na połki majonez kielecki  8) Najlepszy,bo to kielecki ma sie rozumieć  8) ,tak samo jak kieleckie dziewczyny  8)

Ale zacytowałam  :roll:  .To cytat z postu Morgano ma się rozumieć  8)

Wyrobiles sie na tym forum. Zaczynasz kapowac o czym to forum jest.
Ten majonez moze byc rowniez  "dobry" na dudy,

Faktycznie "Kielecki" cieszy sie duza popularnoscia, i faktycznie jest "troche" mniej trujacy 8)

A Kieleckie Dziewczyny :P Noooo ....gdyby nie to 6 przykazanie..... to ........ 8) :P

Nooo :P Faktycznie "can-dyda i latajace termofory" 8) :P

A na "dudy" to juz "KTOS"!!! :P :P :P przetestowal "dokladnie" :shock: :cry:
Ale co tam "majsterkowanie metaboliczne" rulezz!!! :shock: 8)

grizzly. Nie rozumiem co Ci chodzi we wsztkich produkatch są
niedozwolone składniki. Wypowiadasz się na temat majonezu
Winiary który jesy przygotowywany z żółtke jaj.
Natomiast  majonez Kielecki przygotowywany jest z białek jaj.
Dlaczego nie podnosisz głosu i nie krzyczysz tak donośnie na temat ASPATRANU
którym trują młodzież i nie tylko. Lasują Nasz mózg.
Może nawet nie wiesz i używasz Aspartan i zachodzą pewne zmiany w Twoim myśleniu.
Takie obrzydzanie nie prowadzi do niczego dobrego a wypisywanie róşnego rodzaju bzdur nie
poprawi stanu zdrowia początkującym osobom, które zaczynają odżywiać się optymalnie.
Mnie nie zależy w ogóle na tym by pisać na Forum gdyż ciągłe idiotyczne kłótnie i dorabianie swoich teorii
do Ĺźywienia optymalnego sprowadza to Forum do rangi OPTYMALNIKA.
Ja czuję się znakomicie stosując 15 rok żywienia optymalnego i idiotyczne dorady wcale mnie nie interesują.
Każdy może się przekonać i przeczytać jakie dodatki stosuje się w żywności
304 pochodna witaminy C dodawane do produktów tłuszczowych dzięki czemu nie jełczeją
385 kosztowny dodatek do żywności w większych dawkach stosowany jako odtrutka.
Nie mam zamiaru polemizować a jżeli ktoś majonezu nie lubi może go nie spożywać.
Zamiast krytytyki lepiej by było podać jakiś ciekawy przepis kulinarny by wszyscy mogli skorzystać
i czasami się trochę podszkolić. Temat ten uważam z mojej strony za zakończony.
Mogę jedynie jeszcze przypomnieć, że dzisiejsza technika w fabrykach żywności jest wstanie wykonać z pasty do butów masło
i nad tym trzeba by się zastanowić o czym wspomninałem w swojej książce " ZBIÓR BARDZO WAĹťNYCH WIADOMOŚCI" moĹźna ją sobie ściągnąć z archiwum na Forum. 

Taaak prosiiimy Grizzly o jakiś przepis  :) Mnie interesowałoby coś z deserĂłw (koniecznie z bita smietaną)  8) :P

Wprawdzie sa to zoltka z jaj fermowych, gdzie kurom sie funduje 3 doby w ciagu 48 godzin i gdzie "dla bezpieczenstwa i zdrowia kur" dodaje sie 1kg antybiotykow na tone paszy.
Dodatkowo "w trosce o klienta" w obawie przed salmonella owe zoltka najpierw sie proszkuje, a potem z powrotem "uplynnia".
Nic to.
Proporcje BTW sie zgadzaja 8)

Zenek :P Ale "dowaliles" i co tera? :shock:

Jak widac z cytatu, pojawily sie kolejne "dowody" na to, ze "majonez z szajsketu"
wybitnie dziala na "zmniejszenie czasu pobierania emerytury"
Ale jest pytanie czy "emerytura" jest  wazniejsza od "majonezu z szajsketu"? :P
A moze "majonez" wazniejszy? :P :P :P

To nie poglądy. Fakty są takie: kokos - prawie same nasycone kwasy tłuszczowe, ilość węgli 14 w łańcuchu. źródło Harper, str. 188. Kokos to nie olej, nie zwiera cholesterolu bo cholesterol to wytwór powstający a acetylo CoA.


Dokładnie!


Osoba zdrowa się nie poci.
Tyle na ten temat Med. Dal Wsch. Ja się z nia zgadzam.


Pękają.


MoĹźe lepiej ... ghee...

Kokos nie zawiera enzymĂłw (maszyn; skwarki w słoninie). Człowiekowi potrzebna energia -T. Tej tłuszcze nasycone mają pod dostatkiem. Organizm kaĹźdy tłuszcz nasycony dzieli na dwuwęglowe kawałki i ... wykorzystuje, albo nie (tworzy się cholesterol). Po co robić zapasy? Na zimę  :D.
Enzymy są w komórkach, przyczepione do błon komórkowych. Komórka mięsa, które zjadamy ma ich pod dostatkiem.
T - szpik (gdzie to kupić na kilogramy?), ghee, łój wołowy, słonina są ok wg DO.
Jeżeli chodzi o moje doświadczenia organizm osoby będącej dłużej optymalnym, w miarę zdrowy nie widzi różnicy między ghee a smalcem a łojem a kokosem.
Kwestia mimo to pozostaje otwarta.

Masło ma kwasy tłuszczowe o zawartości 12, 14, 16 i 18 węgli w łańcuchach. Źródło Harper str. 188.
Kokos jest uboższy średnio o 2-4 wodory w przeliczeniu na łańcuch.
To wodór jest energią.

Lekarko, :P
jak wytlumaczyc,pogorszenie sie stanu skory na dloniach(pieczenie,szorstkosc)po zjedzeniu wiekszej ilosci tluszczu),oraz wzmozenie arytmii serca???????
zawsze tak mam ,gdy jadam tluszczu do woli ,czyli wiecej niz 150g/dobe.

Złe proporcje i wszystkie tego konsekwencje -to jedna opcja.Druga to nadmiar czegokolwiek nie jest dobry -mozesz napisać sobie na dwóch różnych karteczkach te opcje,nastepnie włożyć do jakiegoś pojemniczka,potrząsnąć nim,włozyć rękę do niego i wylosować karteczkę-ta opcja na wylosowanej karteczce będzie opcją prawidlową.

chyba dobrze zacytowałam lekarkę.

To ja mam pytanie z podbnej beczki. Lekarko, inni. Z połowy świni jaka dostałam od chrzestnego mam też POŁOWĘ (naprawdę) ryja świni nawet są zęby. :)
Co mogę z nim zrobić? Oczywiście po usunięciu tego co jest niejadalne np. tych zębów.

:lol:

Ja bym na Twoim miejscu nic nie usuwała,tylko tą odciętą połową przymocowała ten ryj do ściany -ozdoba jak znalazł ,myslę ,Ĺźe kazdy by tak chciał,a tylko Ty jesteś tą szczęściarą  :)

Mam tez inna opcje.Możesz sprzedać tą połowę ryja na Allegro,albo zapytaj kogoś na Forum np. Grizzlego -może kolekcjonuje takie "rzeczy" -sama wiesz...różnie bywa .... :)

dzęki za rady.

Ja napisałam o oleju kokosowym, morgano nie wiedzieć czemu napisał o majonezie w odpowiedzi a ty piszesz o licytacji świnii na allegro. Super ciekawie się robi w tej naszej Kuchni Optymalnej.  :lol:

Jak nie chcesz na Allegro ,to wyprĂłbuj na aBay -pono teĹź dobry sposĂłb  8) W ostateczności moĹźesz ten ryj zapakować w torbe i wysłać do mnie -moje dzieci lubią teatrzyki kukiełkowe sobie wystawiać,to taki ryj przydałby się.Jakbyś miała jeszcze dostęp do innych ryi ,to bedzie super !  8)

Piękna ta twarz tej świni-myslę,że ma coś w sobie,jakiś osobisty urok.

Edytka ale Ci się ta świnia spodobała. MoĹźe zamienimy się Ja wezmę Twojego kotka a Ty moją połówkę świnki. ?  8)

Sylwia ja moge to jeszcze jesc ale z ogladaniem to juz gorzej :(

Kodar, arytmia - odpowiedź w psiankowatych. T nie tolerujesz za dużo - za dużo LDL, organizm sam się broni (przynajmniej powinien) przed niepotrzebnym. Ktoś mógłby powiedzieć że jadasz za dużo niepotrzebnych rzeczy do jedzonego tłuszczu - też miałby rację.

No wlasnie, tego mi na tym forum brakowalo.
TRzeba sluchac swojego organizmu i wyciagac odpowiednie wnioski. Jednak nie bedac / majac pojecia o biochemii trudno takie wnioski samemu wyciagnac.
A bieganie kazdego tygodnia do lekarza, ktory mysli, ze zna biochemie tez jest bez sensu i w/g mnie niebezpieczne i szkodliwe dla psychiki.

Dlatego pytanie:

od pewnego czasu nie mam ochoty na smietane, ktora jadlem, pilem itd kazdego dnia, w tej czy w innej postaci.
Od tygodnia widok smietany mnie nie rusza, nawet nie pije kakao, poniewaz zawsze robilem to na smietanie.

Czego to oznaka, oprocz tego, ze moze sie przejadlem smietany....jakis inny proces musi byc temu stanu rzeczy winien, prawda?

Adampio to oznacza, ze jestes " w zgodzie" ze soba, dobrze sie obserwujesz, sluchasz--co ma Ci do powiedzenia Twoj organizm, postaraj sie spelniac jego ZYCZENIA , a wszystko bedzie ok.

Jeszcze nie raz przekonasz sie, ze niemozliwe jest mozliwe--np. beda dni/kilka dni bez jajek, lub bez miesa/tzn.bez  boczku, karczku, podrobow/-- i takie "zachcianki" naszego organizmu sa ok.

mialam ostatnio zachcianke na mak.Kupilam bez zadnych przypraw super zmielony.Po 2 kopiastych lyzkach dostalam niesamowitego przyplywu energii.Myslalm ,ze pofrune  mimo braku skrzydel.Wiem,ze zasmiecam. :)i  tez wiem,co przezywaja narkomani, w tej lzejszej formie  rauszu:lol: :P

Ja sobie dzisiaj kupilam ciacho serowo-makowe z bita smietana --pycha , jeszcze mam pol na jutro./sobota, niedziela jest u mnie serowo-smietankowo- maslowa/.

Znajac siebie nie potrwa to dlugo!

Ja tezi zaliczyłam kawałek sernika -pyszniutki
    ,bałam sie sięgnąc po następną porcje.
  Człowiek niby nie jest głodny ale na CUŚ zawsze zawsze jest ochota .
 
   

Chyba za często z nami przebywasz... Pisał (czy mówił) o tym dr JK.

Przepraszam, chyba nie zrozumialem.....czy chodzi o to, ze przebywajac/czytajac forum zostalem poddany nieuchronnej sile insynuacji, ktora jest powodem wstretu do smietany/nabialu?......Bo maslo mnie tez jak na chwile obecna nie interesuje.

Zyje tylko na sloninie "z czyms tam"....oczywiscie zachowujac BTW, nie jem nic co ma make albo inne zboza!!!! Ale tego nie jadlem od paru juz lat.

Niech zyje konserwatyzm  :D

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Matematyka-pomocna-w-produkcji-majonezu,wid,10354590,wiadomosc.html?ticaid=169b3
cyt:
     "Dzięki lepszemu modelowaniu zachowania mieszaniny cieczy i gazu można będzie usprawnić wiele procesów technologicznych - na przykład wytwarzanie majonezu. W codziennym życiu często mamy do czynienia z wzajemnym oddziaływaniem cieczy i pęcherzyków gazu lub kropelek innej cieczy. Przykładem jest oddzielanie tłuszczu od wody w przemyśle tłuszczowym, sposób w jaki kropelki tuszu zachowują się w drukarce oraz produkcja majonezu. Wspomniane zjawisko dotyczy oczywiście również procesów naturalnych, takich jak opady deszczu oraz wrzenie wody - powiedział doktorant Jok Tang z Technische Universiteit Delft w Holandii, który zaproponował nowy model matematyczny.
W przemyśle bardzo przydaje się wiedza o tym, w jaki sposób zachowują się strumienie gazowych baniek. Dzięki temu można udoskonalać procesy produkcyjne. Dotychczas komputery potrzebowały zbyt wiele czasu na rozwiązanie odpowiednich równań matematycznych.
Dotychczasowe metody, które obliczają zachowanie baniek gazu w cieczy oparte są na wiedzy z zakresu matematyki stosowanej i wykorzystują zaawansowane analizy numeryczne do rozwiązywania skomplikowanych układów równań, zarówno matematycznych jak i chemicznych. Nowa metoda opracowana przez naukowców z Delft jest dwupoziomowa i dzięki temu szybsza oraz tańsza w zastosowaniu.
Wierzymy, że nasza metoda zostanie wykorzystana w przemyśle w nieodległej przyszłości - powiedział Tang. Dzięki analizom numerycznym, konsumenci będą się mogli zatem cieszyć smaczniejszym majonezem."

PS
jak widać produkcja majonezu nie jest tak prosta, jak się przeciętnemu laikowi wydaje... :wink:

O ile ma podstawy w racjonalnym mysleniu  8)

Nie bede komentowal.......
a Ty przeczytaj raz ze zrozumieniem moj post  :lol:

I jeszcze taka "drobnostka", dlaczego zamiast oliwy z oliwek,
uzywa sie oleju rzepakowego zawierajacego bardzo toksyczny zwiazek
o silnym dzialaniu uszkadzajacym tkanke miesnia sercowego? :shock:

Czytam, czytam i usiluje zrozumiec 8)

Lepiej jednak rozmawiac jak pisac i czytac :lol:

OKI, to czego nie rozumiesz?

Adam, moj post dotyczyl ogolnie "forumowych postow"
Tak naprawde "nienawidze klikania" 8) a uwielbiam gadac  8)

Rozmowy "w realu" to jest "to" 8)(zwlaszcza z kobietami)
ile przyjemnosci moze dostarczyc "taka rozmowa"  :P :P :P

O niczym?Takie "skowronkowanie" o jakim pisał "kangur" ? Czy o czymś konkretnym?  8)

OKI, sorry

ponimaju

No jasne, ze najlepiej na temat ktory uwielbia "partner rozmowy"  8)
Generalnie chodzi o to aby "wywolywac przyjemnosc"  :P

To nie moja wina, ze jestem "heteroseksualny"  :P :P :P

Tak.
Warto nie poddawać się grupie. Robić swoje.

W kwesti którą poruszył Grizzly.
Cholesterol-LDL poprawia stan błon komórkowych (niweluje nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych w niej). Streyer 298.
Im mamy prawidłowszą budową błon komĂłrkowych tym mniejsze zapotrzebowanie na cholesterol, tym mniej go we krwi. Taki stan widzę u w miarę zdrowej młodzieĹźy (LDL poniĹźej 70mg%) i u długowiecznych (LDL poniĹźej 100mg%). LDL jest pośrednikiem przenoszącym cholesterol zestryfikowany .Wolny cholesterol jest usuwany z tkanek przez HDL. (Harper 338). KrĂłtkołańcuchowe kwasy tłuszczowe przedostają się poprzez ścianę Ĺźołądka do Ĺźyły wrotnej (Harper 791), nie wymagają "obsługi"  albuminowej (Harper 1280, 206). KrĂłtkołańcuchowe są w oleju kokosowym, maśle (Harper 188). W jelitach wchłaniany jest wolny (niezestryfikowany) cholesterol (Harper 793).

Czy zjadanie w nadmiarze nasyconych kwasow tluszczowych powoduje nadmiar tegoz w blonach komorkowych?

Szczerze mowiac, nie podejrzewam takiej sytuacji, aczkolwiec wiem, ze "nacisk grupowy" ma wielka moc. Z natury jestem konserwatywny, czego w pewnym momencie Grizzzzzzli, nie zrozumial, tu mialem na mysli, ze stosuje ZO wedlug zalecen Dr. Kwasniewskiego i rotacje o ktorych mowa nigdy mi nic nie mowily......
Jednak cos w tym jest. Niemniej jednak podejzewam, ze rotacje trzeba stosowac w momencie, kiedy organizm sam sobie tego "zyczy", czy li ja mam/robie rotacje, poniewaz organizm moj mi mowe: " na to w tej chwili nie masz ochoty, wiec zostaw".....to jest tak jak w zyciu.......wpajamy naszym kwiatoroslom pewne, dla nas jane rzeczy, nie biorac pod uwagi tego, ze nasze dzieci sa za mlode aby to zrozumiec..... do wszystkiego trzeba dorosnac !!!!
Nie wiem czy za bardzo nie pomieszalem psychologii z ZO......zawsze moge dodac pare kwestii, ktore to wyjasnia.

adampio. Jeść w zasadzie można wszystko tylko, że optymalni jedzą inaczej w sposób kontrolowany.
Można śmiało rotować produkty pod warunkiem, że przestrzegamy zasady i proporcje BTW. Smacznego do wszystkiego.

Morgano, dobrze, ze sie odezwales......"problem" polega na tym, ze ja zawsze siedze z waga, waze, i jem tylko to co "najlepsze"...co zreszta widac po moich wypowiedziach, mam nadzieje. Po raz pierwszy zmienilem,z powodu braku jajek kurzych, i  stalo sie. Ale po 2 godz non stop plywania przeszlo. Niemniej jednak nie zaczne juz nigdy dnia bez wysokiego holesterolu...wszystko inne jest do......niczego. Ja musze miec 100 gr zoltka, 50 gr sloniny, 100 gr zimeniaka, albo 100 gr brokol oraz 250 ml soku z pomidora ....wowczas zyje, fruwam, itd i tp. TAK  ZYJE!!!!!

adampio. Czyli odpowiedź jest prota. Odżywiasz się jak ja. Tylko jeszcze coś niecoś do ziemniaków na obiad.
2 kawy woda i herbata ziołowa. Codziennie na sniadanie sok pomidorowy 250 gram.
Na pocieszenie dodam, że też fruwam. Mam prośbę podaj tro swego lotu bysmy się gdzieś nie zderzyli :D
Pozdrawiam. Tak Trzymaj!

Morgano, nie ma mozliwosci zderzenia sie, poniewaz sam mnie uczyles latac (mam nadzieje, ze pamietasz)i moj system nawigacyjny, ostrzega mnie przed zestrzeleniem przyjaciol. Poniewaz slucham systemu, nie moge Cie zestrzelic, bede Cie potrzebowal za chwile!!!!! "Gniezdne wojy....prawie"

Dlaczego nauczyciele sa tak zadko wsrod swoich uczniow?

We wszystkich wschodnich "szkolach" dyskuja jest miedzy mistrzem a uczniami a nie miedzy tylko uczniami?! Co jest tego powodem?
Dziwie sie, ze widzac dyskusje miedzy "uczniami" nikt z "mistrzow" nie reaguje, wyprowadza z bledu, naprowadza, poprawia i koryguje.

Może dzieje się tak wtedy, gdy nauczyciel jest znerwicowany? Gdy zalewa go złość?, a może i pogarda? Wszystko kompensowane poczuciem dumy?

Hmm, nie moge tego skomentowac.
Niemniej jednak uwazam, ze brakuje "mistrzow" sztuki naprowadzajacych swoich uczniow na ta najlepsza droge.
Bo w zalozeniu chyba o to chodzilo!!!!? Tak?

no chyba, ze chodzilo o to aby stworzyc sobie grupe (5.000000) krolikow doswiadczalnych i zobaczyc co sie znimi stanie.
To troche tak, jak Walesa, ktory nie wiedzac czy jest Bolkiem czy szefem partii zostaje nagle oskaezony o pedofilie!!!
Mam nadzieje, ze nkie o to idzie!

Poprawie:
Chyba, ze chodzilo o to, aby stworzyc grupe 5 mil. krolikow doswiadczalnych i zobaczyc co z nimi sie stanie.
To troche tak, jak Walesa, ktory nie wiedzac, ze jest Bolkiem, zostaje szefem Solidarnosci i nagle zostaje oskarzony o pedofilie!!.
Mam nadzieje, ze nie o to tu idzie! ( bez znaku zapytania )

Każdy ma takich nauczycieli jakich sobie wybrał co wyjaśnia związek pedofilii z olejem kokosowym.
8)

czyli wszystko jasne  :P z poslizgiem

czyli co insynuujecie, ze sie posliznalem :P :P :P :P :P :P?????

Co do kontaktu z mistrzami, to pewnie wystarczy zadać właściwe pytanie by otrzymać odpowiedź.
Trudno by tarzali się oni z królikami w oleju kokosowym.

Pytanie powinno zawierać nutkę przemyślanego wysiłku juĹź włoĹźonego w znalezienie odpowiedzi – to zwykle pomaga.

Sam tego nie wymyśliłem – jestem za młody.
8)

..........nie ten to  mistrz,co zauroczony wlasnym blaskiem zapomnial o tych,ktorzy uczynili go mistrzem,
            ..........jezeli mam odpowiedz na kazde nurtujace mnie pytanie,to czyli sam  sobie jestem mistrzem :D

Każdy ma takich nauczycieli jakich sobie wybrał co wyjaśnia związek pedofilii z olejem kokosowym.
8)

A może każdy ma takich nauczycieli jacy przed nim sie pojawiąa wazniejsze takich jacy oni będą w oczach ucznia.

To ja tu jestem specjalisOM od mieszania psychologii z dietą  :D
Nie uzurpuj sobie  8)  8) 8).
Ĺťartuję oczywiście.  :D

To co z moimi okularami?
Jak je "zdjac"?

I z innej beczki.....

Tematem naszej tyskusji w tym dziale mial by olej kokosowy. Poniewaz dyskusja sie rozszezyla rowniez na inne tematy chcialbym zapytac, czy slyszeliscie o oleju z ostu. Nie dlatego, ze mam zamiar to jesc. Dla mnie istnieje tylko slonina, smalec i maslo.
Niemniej jednak zaczeli w Danii bardzo chwalic wlasciwisci oleju z ostow /od oset / i tylko mozna znalesc wiadomosci sprzedawcow na ten temat, natomiast nic o tym co to tak na prawde jest.
Wiecie cos na ten temat.

Unieś ramiona na wysokość barków,następnie zegnij ręce w łokciach i prowadź je w kierunku oczu.Nastepnie gdy poczujesz "metalowe druciki" chwyć je dłońmi z całych sił,zeby Ci się nie wyślizgnęły i mocno szarpnij  w kierunku prostopadłym do twarzoczaszki.To powinno poskutkować!  :P
Adaś wybacz mi!  :) Moja córka też nosi okulary .

Jak jest wada wzroku Adampio?
Z masła robiłabym ghee, choć jeszcze lipiej na miesiąc całkowicie rotować wszystkie mleczne (co 7 dni).

Astygmatyzm.
Masla w tej chwili jem tak niewiele, ze nie warto chyba sie bawic w ghee. Natomiast na mleczne w ogole nie mam w tej chwili ochoty, wie ich nie jadam. Macznych w ogole nie znam.....oj tu oklamuje sam siebi, czsami male piwko, ktore jest zbozowe....ale ja najbardziez ze wszyskich zboz lubie wlasnie piwo :D, dlatego czasami po plywaniu"walne" sobie jedno male dla wyrownania wegla.

hahahaha, piszac post o zdejmowaniu okularow, .....faktycznie jeszcze przed napisaniem, wiedzialem, ze Edyta poda przepis!!!! :D :D :D :D :D :D
Cora tez ma wade budowy oka

To bylo pytanie do Ciebie Edyta, tylko z tego wszystkiego zapomnialem postawic znaku zapytania :P

Jak duĹźy astygmatyzm?

Przyznaje sie ,że nie wiedziałam co to jest astygmatyzm-poczytałam tera w necie o tym.
Moja córka nosi okularki +2,5 P i L +2,75  - lepiej jest niş wczesniej.
Ĺšle jej jest bez okularĂłw,ale to chyba normalne przy tej wadzie .

Ciekawie w sumie wykryłam,że źle widzi;uczyłam ją literek -narysowałam na karteczkach literki i jakiś przedmiot,którego nazwa zaczynała sie na tą literkę i poprzyklejałam karteczki na ścianę ,zeby się z nimi "oswoiła" .Jak prosilam ,żeby potem je czytała (czesem znajdowała się w pewnej odległości,a ja jej pokazywałam),to zauważyłam,ze wytęża wzrok,stara sie zawsze przybliżać -nie widziała ich dokładnie.Pojechaliśmy z nią do okulisty i potwierdziły sie nasze przypuszczenia.Myśleliśmy,że bedą problemy,że nie będzie chciała ich nosić,a tu na odwrót,chciała bardzo,pewnie dlatego,że w nich lepiej widziała.Tata jej jako dziecko też miał taka wadę,teraz nie nosi okularów.

W tej chwili -0,75 i - 1,0 ktore oko ma co nie pamietam.

Nosiłam 5,5 dioptrii, przez krótki okres nawet 6, minus. Do tego astygmatyzm, na słabszym oku 3,5. Przeczytałam dwie książki nt korekt wad wzroku ćwiczeniami dla oczu, pojechałam na dwudniowy kurs na ten temat (porowadzący nazywał się Litwinow), trochę tych ćwiczeń zrobiłam. Plus DO (dużo masła i śmietany jadłam, ostatnio - w odstawce, ale żółtka zostały).

Obecnie czytam i piszę bez okularów, w domu okulary wkładam tylko do oglądania telewizji, słabe bo -1,5 dioptrii. Bez korekty na astygmatyzm i daję radę. Wkładam okulary również na ulicę, do sklepu, itd. U znajomych - zdejmuję, koniec kropka. Okulary to jednak utrwalacz wady wzroku. Ręka w gipsie też się nie rehabilituje, dopiero po jego zdjęciu. Najgorsze z perspektywy czasu widzę w stałym noszeniu okularów, od świtu do nocy, co właśnie nie daje oku szansy na naprawę, a tę wadę "usztywnia", a że nic nie stoi w miejscu to ją powiększa. Więc proponuję by okulary nosić, ale i zdejmować, gdy można sobie pozwolić na mniejszą ostrość widzenia, dla relaksu oka, oczu. Z czasem te przerwy zrobią się dłuższe.

Po drugie okulary są z psychologicznego punktu widzenia jak parkan. Pozwalają "się" za nimi skryć. Niestety, ma to i wadę, bo szkła ograniczając peryferyjne pole widzenia, zmniejszają też poczucie bezpieczeństwa. Nie spodziewałam się, że będę miała lepszy wzrok, wszak się pogarszał (zaczynałam od -3,5 i na astygmatyzm 1 dioptria na jedno oko), tym bardziej że zdejmę okulary, ale teraz spodziewam się dalszej poprawy.

Powodzenia !

Wszystko sie zgadza i najgorsze jest to, ze jestem swiadomy tego, ze powinienem zdejmowac okulary czesciej a nie tylko jak ide spac.

Zwrocilem tez uwage na to, ze niekiedy rano widze gorzej i odwrotnie....co jest napewno spowodowane rodzajem miesa spozytego dzien wczesniej. Sniadanie jest zawsze takie same, tzn baza sniadania, 6 zoltek,slonina. Natomiast obiad rozny.

Musze zaczac zapisywac rano gwaltowne roznice i po czym. Czekam na instrukcje Lekarki, ktora ma doswiadczenie w tym temacie.

No właśnie kiedys mąż mój powiedział,żeby córka ściągała okulary,ale ona nie chce ich ściągać z tego względu,że lepiej widzi w okularach.
Moze powinnam ją namówić? Nie znam się bardzo na wadach wzroku,bo sama nigdy nie miałam,ale całkiem logiczne wydaje się to co pisze w cytacie,jednak lekarz okulista nigdy o tym nie wspomniał .

PEWNIE DOSTAJE DZIALKE OD OPTYKA!!!!!

Przyszło mi na myśl, że może trzeba spróbować rozłożyć w mieszkaniu karteczki z pytaniem "Czy mogę teraz na chwilę zdjąć okulary?"
Jeszcze raz - powodzenia, bo zmiana warta jest zastosowania środków, by się zdarzyła.

Nie wiem kto za tym stoi,ale namówiłam córkę na zdjęcie okularów i teraz chodzi bez(z 10 min.) ,narazie jej to nie przeszkadza.

Ja tez wlasnie zdjalem okulary /jestem w pracy/ i sie o maly wlos nie przewrocilem....trafilem biurko na mojej drodze!!!!/ zart/ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Wtedy, gdy to lepsze widzenie jest jej potrzebne, niech szkieł  używa. Można jedynie wskazać, że warto okulary nawet na chwilę każdego dnia odłożyć, nawet kilkakrotnie w ciągu dnia. Może przydałyby się jakieś rytuały, np na czas przytulanek na kolanach u mamy można być bez okularów. Przede wszystkim trzeba dziecku wytłumaczyć, że szkła mają pomóc jej widzieć, a nie wadę powiększyć. Może da się skorzystać z tego co napisałam wyżej. Warto też zapytać w księgarni o książkę nt korekt wad wzroku. Ja też cieszyłam się z okularów, gdy je dostałam. Było to dopiero w IX klasie liceum. Okulista nie wierzył, że z taką wadą można dojść do liceum. Rodzina nie zauważyła, ja uważałam że mam sobie radzić mimo trudności i że to mój problem. Nie skarżyłam się nikomu. Poza tym okulary wtedy były rzadkością u młodych osób i ich noszenie odbierane było jako wyraźne kalectwo, skaza, wstydliwa. Dopiero Agnieszka Osiecka uwolniła krótko- i dalekowzrocznych od problemu wstydu bo wszystkim w piosence dołożyła "możliwości intelektualnych". Powstała moda na okulary i nosili je nawet ci, którzy ich nie potrzebowali, tzw zerówki. Być może tracąc przy tym na poczuciu bezpieczeństwa...

Oto tekst piosenki Agnieszki Osieckiej na temat - http://www.piosenkoznajdowacz.pl/piosenka,Okularnicy_Anna_Maria_Jopek,nm2n2nddzk,273012-0-0.html .

Dzięki Wam!Córka pochodziła z 15 min. bez okularów i się upomniała-dałam jej.Tereso powiedziałam jej to o czym Ty pisałaś.
Do tej pory ,to własnie nawet wtedy,kiedy przytulałyśmy się ,to była w okularach,to niewygodne,ale nigdy nie chciała ich zdjąc.Teraz będę sie starała ją namawiać do tego.
Podczas kąpieli,też nie chciała zdjąc,zawsze był problem,tak sie do nich przyzwyczaiła.
Teraz zaczęłam z dziecmi chodzić na basen,to też chciała w okularach,no ,ale mowy już o tym nie było-musiała zdjąc .
Jeszcze raz dzieki za zwrĂłcenie na to mojej uwagi!

A tu jedno z wykonań - http://www.youtube.com/watch?v=ZCldZ_E7Sps .

No właśnie słucham jej z cĂłrkami  :)

Znalazłam to które wspominałam - http://www.youtube.com/watch?v=p3uZRekYENU&feature=related .

Ja tuż przed ŻO (maj 1997) ściąłem oczy laserem w Katowicach na ul. Ceglanej.
Okulary –1.5 dioptrii nosiłem takie same od 10 lat więc wparłem lekarzom, Ĺźe mają mi te –1.5 wyciąć i juĹź. Nie było łatwo, ale się uparłem i udało się.

Miałem oczy wygimnastykowane bo patrzyłem na rzeczy bardzo małe z bardzo bliska.
Bez okularów widziałem ostro na odległość od 11cm do 66cm, przeliczyłem sobie to wszystko samodzielnie, wyszło, że warto ciąć i tak też zrobiłem.

Już w dwa tygodnie po zabiegu widziałem horyzont ostro. Z tym, że oczy były jakby odrobinę mleczne więc łatwiej można było mnie w nocy oślepić (słabo widać nieoświetlonego pieszego gdy z przeciwka jedzie samochód na długich światłach).

Po jakiś dwóch latach ta zdolność do oślepiania była już prawie niezauważalna.

Obecnie widzę ostro przedmioty umieszczone w odległości od 11cm do nieskończoności, więc jest lepiej niż dobrze.

Jestem zwolennikiem ćwiczenia oczu, w zasadzie panuję nad mięśniami oka. Warto przy okazji zasłonić jedno oko i drugim postarać się wyostrzyć obraz wyraĹşnego oddalonego przedmiotu (idealne są słupy wysokiego napięcia). PowtĂłrzyć następnie dla drugiego oka. I szybko stwierdzamy polepszenie ostrości widzenia. Jak mĂłwił mĂłj okulista „trzeba się starać ostro widzieć – samo nie przyjdzie”.

W sumie ĹťO było odpowiedzią na utyskiwanie okulisty, „oj coś oczka słabo się goją”.

No a teraz, zgodnie z tradycją forum możecie mnie wyśmiać.
;-)

A bardzo tego pragniesz?  :)

Nie ,no to co piszecie ,to ciekawe.Z godnie z porzekadłem "syty głodnego nie zrozumie" ,to i ja tego tez nie rozumiałam,bo tak jak pisałam nie miałam i nie mam wady,ale moje dziecko ma.Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy ,aby ściągać jej okulary.Mojemu mężowi przyszło do głowy,bo sam miał wadę- w sumie to przecież nie jest za późno i fajnie ,że ten temat sie pojawił,bo zaczęłam się zastanawiać po kolejnych wizytach u okulisty,czy córka w ogóle kiedykolwiek sciagnie okulary.Teraz przynajmniej wiem na czym stoję.

Adampio ja juĹź nie pamiętam  bo astygmatyzm to raczej nie mam bo nie padło nigdy u okulisty. Ja mam w oczach - 1,5 prawe i chyba 1,75 na lewym plus na ktĂłrymś mam wyostrzenie wzroku czyli cylinder . Zaczęłam pisać na forum dokładnie 31-10-06 i zaczęłam dietę kilka dni później.W tym roku sama zauwaĹźyłam ,Ĺźe coś mam z oczami bo bez okularĂłw lepiej widzę. Nawe na chwilę je ściągałam i patrzyłam bez okularĂłw. Okazało się jak poszłam na kontrolę ,Ĺźe moĹźe mi zmniejszyć o 0,25. A ja nosze okulary od 5 roku Ĺźycia. Mam blade nerwy wzrokowe- wcześniactwo 6 miesiąc więc to raczej juĹź zostanie. Ale ,tym mały krokie uwierzyłam,Ĺźe wzrok teĹź sie moĹźe poprawić od diety. A okulary teĹź zaczniesz zdejmować sam jak poczujesz ,Ĺźe coś Ci nie pasuje. Ale ja to dziwny przypadek bo mlecznych jak nie chce to nie jem w ogĂłle. ZboĹźa lubię i jak mam ciągi to je jem. A tłuszcz to zaleĹźy jak mi podejdzie smak. Jak nie to nie jem, jak tak to jem aĹź czasami przesadzę swojemu organizmowi z ilością tłuszczu. Tak trochę teĹź pomieszałam psychologię z dietą - bo jestem uczennicą Lekarki. I kaĹźda rzecz to trochę przypadek był a trochę nie zmuszania siebie jeśli czegoś nie chcę bo dopiero teraz pozbywam się i chcę nadal moich ograniczeń, braku wolności i jeszcze wielu minusĂłw. Tego co ja uznaję powoli za minusy Ĺźycia ,ktĂłre miałam do tej pory.  POZDRAWIAM Adampio.

Jeszcze pomaga coś cudownego  dzięki czeu widzę plamki przed oczami ale o tym pisać nie chcę. I nie chodzi o męża.  :lol:

A mogłabyś jednak coś wiecej napisać o tych plamkach? pliiiiiiiiss

Nie mogę.  Jak zamykasz oczy teĹź moĹźna zobaczyć takie plamki. Przynajmniej ja je widuję. Ale to pewnie jakieś zjawisko fizyczne z funkcji organizmu. Zapomniałam Adampio, ja jeszcze lubię masaĹź bańkami i robi mi go mĂłj mąż. DuĹźo rzeczy pomaga jak się tego chce i się w to uwierzy. Gumowe chińskie akupunkturowe bańki.

moja mama miała okulary +4 i ich zapomniała zabrać na wczasy. Po powrocie z wakacji miała wadę +3, więc na pewno warto nie nosić okularów ciągle. Ja chyba na jednym oku mam ok 1,5 + a na drugim mniej; i lekarze nie kazali nosić okularów, ubierać jedynie w razie potrzeby, czyli używać jako lornetki... ale że nie mam ich przy sobie akurat w razie potrzeby no to nie noszę wcale, wożą się w aucie...

wczesniej o tym pisalem przy okazji jakiegos postu, ze wzrok mi sie poprawil, czytac moge bez okularow. Jednak daleko nie widze. Z tym, ze jednego dnia jest lepiej innego gorzej, jak mysle w zaleznosci od tego co jeadlem dzien wczesniej.
Poza tym mam na galce ocznej taka jakas dziwna narosl, na obu galkach, lekarz mowi, ze to sa nawarstwienia tluszczu !!!! Chyba od tej sloniny, ktora zjadam...hihihihihi. Tak na prawde to nie wierze w to co mowi lekarz. Widze, ze na prawej galce narosl ta maleje, na lewym jeszcze nie....mam nadzieje, ze niedlugo bede "bezbledny".

A to zjawisko plamek, o ktorych piszesz....tez znam.

Okulary to jak laska. Warto się jak najmniej nią podpierać i wytworzyć własne prawidłowo pracujące mięśnie.
Vide Teresa Stacurska i ćwiczenia ok.
Jeżeli chodzi o dietę pomaga jeden rodzaj B na dobę. Jestem zwolenniczką zwierzęcego...
Przy przechodzeniu ze śmietanowej wersji DO etapem pośrednim (wg mnie) jest forma - "ziemniaki częściej", choć niekoniecznie.
Można zastosować ziemniaki 2 x w tyg, albo 1 x w tyg.
Wolę łagodne przejścia (od "pieczywojada" do śmietanowej formy DO i potem ziemniakowa forma DO i zwieńczenie ziemniaki 1-2 x w tyg). Jest to łagodne przechodzenie ze zbyt bogatowęglowodanowych (lub cukrogennych) paliw na tłuszcze.
ProwadĹş dziennik dietetyczni i wpisuj swĂłj wzrok.
DZIENNIK dietetyczny najlepiej dyscyplinuje.
Minus ile masz?

Jak mozna okulary do czytania traktowac jako lornetki?

Kto ma odpowiedziec?

lornetki miały być dla mnie, nie dla mamy  :? A mi się czyta doskonale i nie widzę potrzeby ubierania szkiełek do czytania, czasem Ĺşle widzę napisy ktĂłre są dalej, albo słabo rozpoznaję twarz kogoś znajomego kto jest daleko... wtedy faktycznie lornetka byłaby jak znalazł... Moja mama wtedy nosiła okulary non stop, ale od tamtego czasu nauczyła się nie nosić ich ciagle...

....przy odklejaniu siatkowki widzi sie czarne plamki,czy to na mysli mialas Sylwio??? :)

Adampio - ile masz minusĂłw?

Skoro Sylwia nie chce sie splamic plamkami w oczach, to ja cos na ten temat napisze. W wieku okolo 20 lat pojawil mi sie czarny mroczek w lewym oku. Jak powiedzialem to okulistce, to zapytala, jaki ksztalt ma ten mroczek. Odpowiedzialem, ze w ksztalcie dendrytu. Ona sie wysmiala ze mnie i zapytala skad ja znam ksztalt dendrytu. Z wiekiem ilosc tych czarnych mroczkow w obydwu oczach sie powiekszala.
Przybieraly one trudne do okreslenia zygzaki. Taki zygzak mogl zaslonic litere przy czytaniu i trzeba bylo ruszac glowa, aby mozna bylo odczytac taka litere. Okulary uzywalem tylko do czytania.
Po okolo roku bycia na ZO nie potrzebowalem i nie potrzebuje zadnych okularow. Czasami uzywam je do przeczytania zakamuflownego malego tekstu, ktory jest uzywany przez producentow, aby klient nie mogl go odczytac. Mroczki pojawiaja sie i znikaja. Czasami przy zamknietych oczach tez "widze" te mroczki. Probowalem znalezc cos na ten temat w necie. Nic konkretnego nie zmalazlem.
Przy wymienianiu chorob wywolywanych przez kandyde podawana jest tez ta przypadlosc jak rowniez tluszczaki. Pierwszy tluszczak pojawil sie u mnie w wieku 17 lat na lewym przedramieniu od strony wewnetrznej. Teraz ich mam wiecej niz lat. Na lewym ramieniu mam tluszczak jak czasza z polowy pilki tenisowej. Lekarze widza tylko skalpel. Przyczyna nie znana.

Znana.
Przyczyna jest taka sama jak ... w równomiernym gromadzeniu tkanki tłuszczowej... (czyli w nadwadze).
Postępowanie zatem jak w nadwadze (mimo braku czasem nadwagi w tych dolegliwościach).


Chcę przesterzec optymalnych przed stosowaniem chałwy na codzień. Jedzenie jej dłużej niż dzień, dwa nie jest korzystne dla osoby wykorzystującej białko zwierzece jako główne źródło B.

0,75 i 1,00 nie pamietam tylko, ktpre oko co ma...ale to chyba bez znaczenia, prawda?

Bez. Prawie.
Naprawiasz się Cały.

Ja widzę BIAŁE plamki . Raczej jak mam zamknięte oczy. Odklejanie siatkĂłwki, nie mam. Niby kiedyś mi groziło jak okresliła moja okulistka( juĹź chodzę do niej ze 20 lat) oberwanie siatkĂłwki pewnie to to samo. ale to było jak chodziłam do liceum. Byłam ostatnio przed wakacjami wszystko jest ok jak na mĂłj organizm wcześniaka. Nie potrzebuję Ĺźadnych zastrzykĂłw wzmacniających oczy ani nic takiego. Jest coraz lepiej. Oj, gdyby tylko nie ta nautra ludzka a w szczegĂłlności moja. DuĹźo mam jeszcze rzeczy do prĂłbowania w tym duĹźo z jedzenia. Ale pracuję nad tym. Bp czasami przesadzam. Ale to potem wychodzi. No cóş, ja chyba się będę naprawiać całe Ĺźycie. TeĹź czasami tak trzeba umieć jak niektĂłrzy mĂłwią.  :lol:

Wiesz Sylwia, przy "Magdzie", tzn, niedaleko Magdy, supermarketu przy Piotrowskiej na rogu, nie na Jaracza, na ty drugim rogu, jest klinika okulistyczna. Idz tam i zbadaj swoj wzrok.

Pozdrawiam

No coz, dziekuje.
Ale jeszcze nie jestem zadowolony.


Chyba, ze znowu nie widzialem komu odpowiedzialem!!!!????

Bez komentarza. Napisałam,że jestem pod opieką okulisty.

Czarne plamki pojawiające się w polu widzenia to prawdopodobnie tzw "męty w ciele szklistym"(ciała cholesterolowe). Jeżeli przesuwają się podczas mrugania, to na pewno. Nie ma to nic wspólnego z poziomem cholesterolu we krwi, jedynie jest oznaką przeciążenia akomodacyjnego, spowodowanego jakąś wadą wzroku, nie korygowaną.

Takie objawy moze powodowac nadcisnienie.

a ja zamiast oleju kokosowego ( bo jest zbyt drogi )

piję mleko kokosowe- takie z puszki ,jem kokosy i wiĂłrktam oprĂłcz tłuszczu są jeszcze witaminy makro i mikroelementy NO I SMAK!  czy to nie jest lepsza alternatywa dla drogiego oleju??

Tak ?

puszka mleczka 4 zł - 1l 10 zł - 18 - 20 % tłuszczu , czyli litr tłuszczu z mleczka ponad 50 zł .

500 g czystego tłuszczu kokosowego 22 zł  , to taniej czy drożej ?

No i ... obróbka termiczna ( może nie tylko )  , aby uzyskać mleczko w puszce ...


pozdrawiam  Darek

Darku:

Wartości odżywcze i smak

A poza tym to gdzie Ty kupujesz tak tanio_ podaj linka?
Bo u mnie w mieście istnieje tylko 1 rodzaj tłuszczu kokosowego
I trzeba za niego zapłacić 14 zł za 200 gram a to mało???????

http://www.nokaut.pl/szukaj/olej-200g.html  :?

A proszę bardzo http://www.helfy.pl/olej-kokosowy-do-skory-wlosow

Do masaĹźu!!!!
A moĹźna to jeść  :shock:

Ja zjadłem i Ĺźyję  :D

100 % naturalny , Pure - to chyba  moĹźna

albo  palmowy  http://www.helfy.pl/olej-palmowy-masaz-naturalny-ralaksujacy-wygladzajacy-nawilzajacy

jak kto woli , ale i tak  słonina lepsza jest ( podobno )

:D

Darku jesteś hardkorem ;]

W takim razie mam jeszcze do Ciebie pytanie gdzie go kupiłeś  czy np. dostanę go w sklepie ze zdrową Ĺźywnością ? i czy to jest olej tłoczony na zimno?

ten link  to sklep , zamawiasz płacisz czekasz i  ... gotowe  :D

No ale mimo wszystko czy to jest jadalne to mam wątpliwości
Ja potrzebuję go jeść codziennie!
Ponieważ chcę trochę schudnąć Słyszałam że jest pomocny w odchudzaniu

http://potreningu.pl/articles/3505/olej-mct-przyspiesza-redukcje-tkanki-tluszczowej

Wiele zależy od tkani, gdyż tylko do tytułu się odniosę. :D

Rozumem. :lol:

http://rozanski.li/?p=1253

Co za niezdrowy "naukowo" tłuszcz nasycony niezdrowymi nasyconymi kwasami tłuszczowymi!  :shock:  :?
DuĹźo gorszy od oleju z wiesiołka!  :wink:

Zrotować go! :lol: :wink:

Mierny artykuł, nie wiadomo dla kogo ta kokosowa pasza jest. :? Jednak autor słusznie zauważa, że od tłuszczu się zwierzętom nie tyje. ;) :D
Mnię to Szefu mój tak za takie coś goni, że hej! :lol:

Bo autor jest wierny "klasycznej" nauce.
Trzeba mocniej nieco wyżymać, trochę żyznego szlamu zostaje. :D

hmm czyli MCT wyssane dla suplemenciarzy a czesc usunieta zeby nie zjelczalo a ta biala reszta w sloiku to jakies smieci?  :? ech....

Ja tam szamię jak mnie naleci łychę kokosa, masła kakaowego, orzechowego czy szporty w oleju.
Starszy Kwaśniewski pisał, że niewielka ilość tłuszczu roślinnego jest dopuszczalna. :D

http://www.golpasz.pl/pl/porady/sredniolancuchowe_kwasy_tluszczowe_w_zywieniu_prosiat/

zastąpić słowo prosięta - niemowlęta i broszurki rozdać na porodówkach  ;-)

Dobrze, dobrze, bo w mleku jest trochę średniołańcuchowych, dobrze się wchłaniają z przewodu pokarmowego oseska i odżywiają kolonocyty. :)
Bo rozwĂłj przewodu pokarmowego jest bardzo waĹźny na pewnym etapie.

http://s2.postimg.org/cqjokiewp/maslo_vs_olej_kokosowy.png
<img src="http://s2.postimg.org/cqjokiewp/maslo_vs_olej_kokosowy.png">
<img src="http://forum.dr-kwasniewski.pl/Themes/default/images/bbc/url.gif">

to wszystko zależy czym karmiona jest krowa , jeśli chodzi o masło  np w tabelce podane jest 9:1  łamaga6 : łamaga3

na trawie zawartość kwasu α-linolenowego ( łamaga3 )  moĹźe być 10 -krotnie większa

Na pierwszy rzut oka widać po niebieskich kropkach, że olej jest do niczego w porównaniu z masłem, a do tego jeszcze te zagadkowe dobroci w ilości 18,9%! ;)
A gdzie zawartość cholesterolu, która decyduje o wartości biologicznej? :roll: Olej zero, a masło aż 250mg!  :D
I coś te dane z tabelki są nie teges, bo w maśle jest przynajmniej 3-4% kwasĂłw tłuszczowych trans! A tłuszcze trans są niezbędne dla zdrowia!  8)

Tylda znaczy, Ĺźe nie badali, a nie Ĺźe nie ma.
8)

A!
Na tyldę, to się nic nie poradzi... ;)

A 18:1 t to moĹźe te Twoje 3% jest :-)

A moĹźe być...  8)

Masło jest już zdrowe, kokos to wiadomo, a smalec jeszcze jest trochę niezdrowy, ale lepszy od olejów:
https://m.youtube.com/watch?v=lWaBC6Pats0

A co to za guru? :roll: ;)

Jakiś patolog, niewyględny, ale dobrze gada, jak na mainstreamowca. :D

Pewnie sie dostal gdzies na staz i od razu piorka urosly...

On tam pod koniec filmiku mówi o mechanizmie w jaki tłuszcze działają grzybo-, wiruso- i bakteriostatycznie.
Prawda to?

Pierwsze słyszę!  :shock: ;)

To podobno kwasy laurynowy i kaprylowy potrafia, te co sa w kokosowym. Podobno od candidy i tradziku po luszczyce. Pisal o tym Bruce Fife w jakiejs ksiazce.

A to świetnie, pijta kokosy... ;)

Ja tam wolę zbijać kokosy, jak już.... 8) :lol:

Skoro jedne kwasy tłuszczowe to robią (robią?), to inne pewno też, czy nie? ;)

Powodzenia!  :D

Dzięki, staram się jak mogę ale efekty są raczej niedostrzegalne gołym okiem  8) :lol:

Wiadomo, "dobra zmiana"... ;)

Ale to muszą być widoczne efekty, aby Dobra Zmiana dała. ;)

I szczęśliwe rozwiązanie... ;)

Tak jest, choć powinni od poczęcia dawać, aby być konsekwentnym. ;)

:lol:
Jasne, jestem za! Byle nie z mojego... ;)

No właśnie...  :?  8)

Donald zniesie wizy dla PolakĂłw, bo Melania tak ponoć powiedziała.  8)

Oooo, to jest news.  :shock:
Trzeba będzie jak najszybciej załoĹźyć ObĂłz, Ĺźeby nikt z tego dobrobytu za ocean zwiał. ;)  :lol:

:?
Do strefy można czmychnąć na dowód, a później wmawiać, że jest się uchodźcą politycznym - powinno chwycić... ;)

To ja juĹź to raz mam przerobione.  :shock:  :lol:

Bezcenne doświadczenie...  :?

Ale tu jak wprowadzą nowy plan pięcioletni, to raczej trzeba się obawiać najazdu stamtąd, bo to plan Dobrej Zmiany trzy kroki naprzód. ;)

Jasne, bo tam dodatkowo prześladują Polskę i PolakĂłw, a takĹźe oczerniają "dobrą zmianę"...  8) ;)

No i w ogóle jak Donald wygra, to z zasady z takim się nie rozmawia. ;)

Na imię "Donald" niektĂłrzy fobię mają!  :shock: ;)

Donek jest bardzo milutki... 8)

Mlaszczą ze złości. ;)

Dolan, czy to ty?

Nie, nie, to ja "toan"... ;)

Złota łopata wędruje do Ciebie. ;)

:lol: