forum.dr-kwasniewski.pl

Szanowni Panstwo, prosze o pomoc w przejsciu na diete optymalna, dla mezczyzny lat 60, wzrostu 180, ktory w tej chwili lezy w szpitalu. Byl w spiaczce miesiac po wypadku, teraz wybudzony, jest bardzo slaby, ma duza sztywnosc stawow, nie potrafi scisnac reki.
Powiedziano mi ze teraz moge przynosic jedzenie do szpitala,w postaci wysokokalorycznych zup. Za kilka tygodni, najdalej, ma byc poddany kolejnej, mam nadzieje ostatniej operacji.
Wprawdzie kupilam ksiazki dr. Kwasniewskiego, ale szczerze przyznam ,nie mam glowy, majac takie zmartwienie, do logicznego myslenia.
Moze ktos mi powie z jakich produktow w tej chwili najlepiej robic mu zupki, mnie sie nasuwaja produkty z kolagenem i co jeszcze???
Bede bardzo zobowiazana za podpowiedzi, pozdrawiam waga8

Jeśli to mają być zupy, to może takie jak Pan lubi tyle, że przygotowywane na wywarze z kości szpikowych z dodatkiem smalcu/masła ? Może można do nich dokładać gotowane żółtka? Można też dodawać śmietanę.

Może trzeba się skontaktować z lekarzem optymalnym?

Temat był juĹź poruszany na Forum. Proszę wpisać w wyszukiwarkę np: "szpiltal"..., albo lepiej "rosół z kury"?  8)

mysle,ze miksowane  zupki warzywne na  wywarach z tlustej kury,albo nozkach albo tlustych kosciach szpikowych z dodatkiem zoltek.Cielecina ,wolowina oraz baranina tez moga byc pomocne w zmocnieniu organizmu.Na dobrze wygotowanym wywarze mozna zrobic wszystkie zupy jakie pani zna i wie,ze sa ulubionymi pani meza. :)Zrezygnowac nalezy tylko z makaronu,ryzu i innych kasz oraz dodatku maki do zupy. :)

Pani Tereso,Kadar i adminie, dziekuje slicznie za porady, zrobilam jak polecaliscie i maz przytyl 10 kilo w szpitalu i dalej tyje w domku, ale juz wolniej. Nareszcie nie wyglada jak szkielet :)
Przepraszam ze tak pozno odpisuje, dzieki wakacjom dzieci mam ciut wiecej czasu, maz ma niesprawne rece, wiec caly dom i nie tylko, na mojej glowie.
Od kilku dni dokladnie przegladam forum, ustalilam dla nas BTW i od jutra zaczynamy, juz tak dokladnie z olowkiem w rece i waga przy talerzu.
Maz ma 180 cm, wiec na czas  przebudowy wydaje mi sie  ze    80 - 240 - 50  lub
100(120)- 300 - 50 bedzie ok,
ja 164 cm    64 - 120 - 40 , jak widac po tluszczu ja mam co zrzucic:).
Obydwoje jestesmy  po 50-ce  :). Mam nadzieje ze dobrze policzylam wartosci BTW.
Jeszcze raz dziekuje za wsparcie !!!

zycze pogody ducha i nadziei na lepsze,bez chorob i zmartwien jutro :P

nie tak.

http://www.rp.pl/Zdrowie/301149951-Szpitalne-jedzenie-do-kontroli-na-wniosek-Rzecznika-Praw-Pacjenta.html


czyli w cukrzycy cukier, w otyłości też węglowodany i ruch, a w nadciśnieniu - bez soli  ;-)   . Życie .    8)

Jak się człowiek chce najeść, to podobno lepiej iść do więzienia, niż do szpitala:
http://twojezdrowie.rmf24.pl/aktualnosci/news-nik-alarmuje-szpitalne-posilki-moga-szkodzic,nId,2568778

Jak się chce jeszcze trochę pożyć, to wiezienie jest bezpieczniejsze... 8) :lol:

:D
dobre

Najlepiej jeszcze wprowadzać sprawiedliwość społeczną za cudze, wtedy cię kochają i jeszcze dobrze pojesz za darmochę.  8)

Robiłem raz remont na kuchni, na półotworku. Jak czytali przez węzeł co będzie do jedzenia to szału nie było ani ilościowo ani jakościowo ale chłopaki na kuchni rosłe :)

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/dosta%C5%82-to-do-zjedzenia-w-szpitalu-internauci-nie-chcieli-uwierzy%C4%87/ar-AA1gPpM7?ocid=msedgntp&cvid=2f2aa9ce156749c093d97188f5e4682d&ei=24 - a się czepiają! Świetnie zbilansowane pod dietę podstawową na pierwszy rzut oka! ;)

"wśrĂłd mięs powinny krĂłlować te z małą zawartością tłuszczu m.in. cielęcina, jagnięcina, krĂłlik, a takĹźe drĂłb bez skĂłry i chuda wołowina. Wędliny natomiast miały być niemielone oraz chude. ŚwieĹźe warzywa i owoce, według projektu, miały być podawane w ilości 400 g dziennie". - takie rekomendacje to tylko wybitny "ekspert" mĂłgł zalecić!  :shock:  :lol:
I dlaczego w ogóle ma być "mięso" w szpitalu, skoro to same gazy cieplarniane wydziela! ;)

W zasadzie to autentyczne pytanie powinienem w humor wrzucić, ale...  :?
"Panie Doktorze, czy katolik na diecie optymalnej moĹźe przyjmować komunię?" - tak się ludziska węglowodanĂłw bali, jak nie zrozumieli...  8)

Na szyi nosili medaliki z informacją nie podawania glukozy w razie wypadku.  :shock:

Ten talerz na prawo, to polecam cukrojadkom, tylko wędlina najlepiej jakby z kurczaka była, albo polędwiczka lub chuda szynka bez "tłuścinek". ;)  8)

Tak było!  :shock:  :?

To byli pionierzy ketodiety, juĹź wtedy. ;)

Dokładnie - po "przebiałczeniu" "krzyżyki" w siuśkach - to były najważniejsze problemy DO! ;)