forum.dr-kwasniewski.pl

Trochę dziwne, że takiego wątku nie było na tym forum. W książkach Jana Kwaśniewskiego jest sporo nawiązań do kontrowersyjnych teorii Danikena czy Sithina. Mnie takie rzeczy fascynują od dawna, więc się pozytywnie zdziwiłem gdy przeczytałem o tym w "Diecie Optymalnej". 8)

Ludzie jako twór i eksperyment starożytnej obcej cywilizacji! Co o tym sądzicie? Pominęliście te wzmianki jako ekscentryzmy szalonego geniusza czy jednak zainteresowaliście się tematem?

he he
plankton wierzy w ewolucje więc z tematem kto przezorny woli nie wyjeżdżać

Niedawne oświadczenie astronauty z Apollo 14  8) >  http://wiadomosci.onet.pl/1794286,12,1,1,item.html

Okazywanie pogardy innym jest żenujące, prawda ?

Słynny wizerunek "komety" z bestiariusza z 1557 r. > http://www.lux-et-umbra.com/books/odd57.jpg

Tak no to bardzo dziwne dla mnie, ze zakladasz taki watek na forum o diecie. A z ktorej sekty jestes?.
Tu jest atidotum na twoje fascynacje: http://www.psychomanipulacja.pl/ i miejsce do pogadania dla podatnych.

PoniĹźsze ilustracje pochodzą z dwunastowiecznego manuskryptu „Annales Laurissenses”, ktĂłry opisuje iĹź objawienie latających obiektĂłw miało miejsce w 776 r. w czasie oblężenia zamku Sigiburg we Francji. Sasi otoczyli FrancuzĂłw w twierdzy. Gdy obie strony walczyły ze sobą grupa pojazdĂłw pojawiła się na niebie. Sasi uznali, iĹź Francuzi byli chronieni przez te obiekty i zarządzili odwrĂłt.

http://www.missioncityufo.com/Annales%20Laurissenses%20Crusaders.jpg

http://www.pinfo.pl/Communities/Common/Images/HtmlTextBoxUserImages/annales2.jpg

http://anakinovni.ifrance.com/images/moyenage/776sisburg.jpg

he
najlepiej nie wychylać się
wegusy juĹź nieraz czepiali się  tych  kontrowersii
najlepiej jak obowiązuje intelektualna "urawniłowka"

tylko pytania bez odpowiedzi pozostają
1. skąd się nagle pojawiła na ziemi cywilizacja dysponująca  technologią i wiedzą, ktĂłrej sie  nie da  odtworzyć
2. dlaczego  gwałtownie zanikła
3. dlaczego "homo niewiadomo" nie dysponuje  naturalną ochroną przed czynnikami środowiska w ktĂłrym Ĺźyje, tak jak neandertalczyk

Słynne figurki "nurków-astronautów" z Ekwadoru liczą sobie ok 3000 lat.

http://img293.imageshack.us/img293/2002/ilya3000ansentrelabolivgu6.gif

http://www.pinfo.pl/Communities/Common/Images/HtmlTextBoxUserImages/eq2.jpg

http://img78.imageshack.us/img78/9865/lesanciensspationautesno9.gif

http://www.alien-ufo-pictures.com/alien-astronaut.jpg

http://img293.imageshack.us/img293/9725/logomundorn0.jpg

Waldusiu!
sądzimy, Ĺźe ideologia surowego jedzenia powoduje sekciarskie zapędy?. Trafiłem?  :D

Wojtusiu!

trafiłeś w temat jak łysy w kant okrągłego stołu :lol:

Co ma "ideologia surowego jedzenia" do hipotez paleoastronautycznych poruszanych w książkach JK ??

Waldusiu,
i jedno, i drugie jest przeznaczone dla specyficznej grupy odbiorcĂłw. Takich tam intelektualistĂłw chyba?. :wink:

Wojtusiu,

nie byłbym tego taki pewny 8)

ale dzięki za opinię.

Polecam się na przyszłość.
A o wątkach mistycznych u dr Kwaśniewskiego, to było tu pisane nie raz  :D.
Chyba Slawek twierdzi, Ĺźe te wątki są dla takich, co mogą sobie krzywdę zrobić stosując samodzielnie DO, a tak poczytają sobie o Bogach, kosmitach, maszynach jądrowych, albo zastosują 30g i zara im ochota na DO przechodzi  :lol: :lol: :lol:.
A Dr Kwaśniewski jest taki genialny w prostocie przekazu, choć i tak nie dla wszystkich!  :D

suuuuuuuuuper i niech tak trzymaja ci,ktorym przyjdzie ochota na duchowy rotwoj,a reszty nie nalezy namiawiac  :)

Ja, racja temu Slawek, to widac jak na dloni!.

Kto to jest Sławek? Może by tak zapytać nie Sławka a samego autora ?

Już nie raz słyszałem, że gdyby nie paleoastronautyka to może by i "wykształcone środowisko naukowe" się zaiteresowało odkryciami JK. A tak "sam sobie zablokował drogę do nagród i dialogu z oficjalną medycyną".

A mnie się wydaje, że JK jako człowiek bardzo oczytany po prostu się tym interesował i nigdy nie stawiał dialogu z oficjalną nauką na pierwszym miejscu, kojazył pewne wątki, nie mógł się powstrzymać przed dodaniem owych teorii do swych książek.

...gdyż uważał je za słuszne.

A tu trochę o biblijnej maszynie do produkcji manny. > http://www.geocities.com/humanizm_w_polsce/maszyna.htm

cos  bardzo aktualnego:
http://czytelnia.onet.pl/wideo/283,3748568,odtwarzaj.html

jestem innego zdania - mało tu osĂłb, ktĂłre podają czystą syntetyczna wiedzę opartą o nauki podstawowe? I co z tego? Jak grochem  o scianę. Co mi akurat nie przeszkadza, ale fakt faktem, Ĺźe wielu ludzi niepotrzebnie choruje.  :?

          "JeĹźeli istnieje w ogĂłle religia, ktĂłra moĹźe sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.” Albert Einstein.

Nie Waldusiu kochany,
ty wielokrotnie czytałeś socjotechnicznie spreparowany tekst Trojanowskiego z http://www.dobradieta.pl/kwasniewski.php i tak ci omamił ten bełkot jaźnię, że nawet nie wiesz, co napisał dr Kwaśniewski, a co wdrukowali ci w szare komórki o DO i Kwaśniewskim specjaliści od "Już nie raz słyszałem..." :shock:.

NiektĂłrym cymbałom udało się nawet wdrukować, Ĺźe Kwaśniewski to guru jakiejś sekty  :D

Ciężko mi uwierzyć, że "głupie" wątki paleoastronautyczne były dodane TYLKO PO TO "by zmylić gorzej myślących ludzi, w trosce by sobie krzywdy nie zrobili". Przecie dieta miała takich też podleczyć aby myśleli lepiej. :?

No i chwieje się ta teoria jeśli zdamy sobie sprawę, iż JK dobrze, wręcz bardzo dobrze orientuje się w np teoriach dotyczących elohim czy maszyny do produkcji manny. Widać, że czytał tę przecież sporą literaturę nietypowego tematu bardzo dogłębnie..

Tak Waldusiu,
dr Kwaśniewski się myli, że każdy może mędrcem się stać!, tak jak nie z każdego diamentu uda się wyszlifować brylant, a z kwarcu szkło jedynie można uzyskać. Tak też bywa z umysłem...  :(

Mnie się wydaje, że Kwaśniewskiemu ze swoją dietą optymalną blisko do Danikena i Sithina. Podobnie jak ich odkrywcze hipotezy są nieuznawane przez oficjalną archeologię i biologię, tak i twierdzenia JK są nieuznawane przez medycynę i dietetykę. A wystarczy poczytać te książki i już nie wydaje się absurdalne jedzenie dużej ilości żółtek czy to, że tysiące lat temu istniały technologie wyprzedzające obecną cywilizację. Wszyscy trzej autorzy mają solidne ARGUMENTY. Trzeba się tylko z nimi zapoznać.

To są podobne umysły, podobnie działające, tylko w innych dziedzinach. I podobne problemy ich spotykają. Stąd pewnie to zainteresowanie JK innymi "outsajderami nauki". W historii takich "szalonych" ludzi z przenikliwymi umysłami i nietypowymi niewiarygodnymi teoriami główne nurty dogmatycznych nauk zawsze odrzucały. Do czasu. Bo potem często się okazywało, że błędnie.

Być może za kilkadziesiąt lat oficjalna nauka potwierdzi, że tłuszcz zwierzęcy nie szkodzi, a starożytni sumerowie... posiadali kosmiczne technologie.

na forum to juz bylo ale zawsze mozna zapodac raz jeszcze
http://64.233.183.104/search?q=cache:xDVGU_dxnooJ:bartek.ironet.pl/e-books/index.php+http://bartek.ironet.pl/e-books/index.php+ksiazki+ksiazki&hl=pl&ct=clnk&cd=1&gl=pl&client=firefox-a

genezis raz jeszcze 

A kogo obchodzi, co się komu obcemu wydaje? :lol:.

No to ja jestem ;P

A tu coś o teorii ewolucji i o niepasujących do niej znaleziskach archeologicznych > http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,159

Wątek palce lizać ,brawo dla autora :D :D :D
temat rzeka tylko ostatnio pracuje i jakoś niemoge pisać ale czytam z zainteresowaniem i trzymam kciuki 8) 8) 8)

z mojej strony ,dzieki za przypomnienie,juz nawet przeczytalam  kilka pozycji, :P

mam ta ksiazke w wersji elektronicznej, jakby ktos chcial :)

Gdzie kończy się nauka a zaczyna tajemnica

http://www.polskieradio.pl/nauka/artykul.aspx?id=21446


"Jest rzeczywiście coś niepokojącego w projekcie HAARP.

Wspomniany na wstępie patent pana Eastlunda jest tylko wstępem do całej plejady innych patentĂłw. Nie będę ich wszystkich wymieniać – jest ich około 10.
Większość z nich dotyczy oddziaływania promieniowania elektromagnetycznego na jonosferę. Pierwszą rzeczą, jaka niepokoi jest fakt, Ĺźe rękę na tych badaniach trzyma wojsko (ktĂłre, jak wiadomo, nie za chętnie udostępnia swe tajemnice) – HAARP nie jest tylko ośrodkiem cywilnym. Bardzo moĹźliwe, Ĺźe na Alasce tworzona jest nowa broń, ktĂłra będzie wykorzystywać ziemską atmosferę. Skoro moĹźna uĹźywać jonosfery jako „anteny”, to dlaczego by nie przesyłać w ten sposĂłb niszczycielskich impulsĂłw elektromagnetycznych?

dobra ksiazka nie jest zla:
http://www.dobreksiazki.pl/b252-samouzdrawianie-metoda-silvy.htm

za te trzydziesci zlotych to sobie jajka kupie

JK o kosmitach ale też o kontrowersjach dotyczących ilości białka >> http://www.dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=22

"Zdecydowana większość sekwencji (aminokwasów) w ogóle nigdy nie mogła powstać na drodze syntezy, w jakimkolwiek czasie. Kod życia został świadomie zasiany na Ziemi przez dużo starszą od naszej cywilizację kosmiczną." - Fracis Crick (noblista, odkrywca budowy DNA)

wojteks napisał:

Bingo! Obecny guru "dobrejdiety" jest klasycznym hipokrytą i manipulantem:
1. Zrobił biznes na bazie Żywienia Optymalnego i na nieuzasadnionej merytorycznie krytyce autora ŻO (pamiętam obrzydliwe ataki na DO i autora, tzn. sam wymyślał zasady DO i je ostro krytykował (np. że J.K. zaleca jeść tylko 20 g białka na dobę. Moje reakcje pozostały wtedy bez echa, a później Trojanowski całą tę polemikę usunął ze strony głównej "diety niskowęglowodanowej" - tak się wtedy nazywała ta strona).
2. Ułożył i sprzedaje enigmatyczną metodę/dietę nazywając ją intrygująco: Formułą 4eS (smak, samopoczucie, swoja waga i samokształcenie), a co to konkretnie oznacza? NIC :)  Nic konkretnego! Ani nawet nic nowego w dziedzinie dietetyki! Oto gieniusz!... ;)  Bo zaiste, trzeba być "gieniuszem" ;), żeby ze sloganów i zmanipulowanej krytyki Twórcy ŻO - zrobić biznes... wystarczą chwytliwe hasełka na s...  8)
3. Nie zauważa własnych manipulacji i sam węszy "teorię spisku", a którą to "teorię spisku" krytykuje u J.K. i M.Chylińskiego:

http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=15476&postdays=0&postorder=asc&start=15

A tak naprawdę chodziło mu wtedy o... kasę, tzn. jak sam pisał - jedna z lekarek miała podobno nie wpłacać składki do Oddziału OSBO w Częstochowie, któremu on wtedy prezesował, co spowodowało, że pan prezes się zbuntował, wylał pomyje na optymalnych i na ŻO i... zmienił poglądy dietetyczne...  8)

Oto jaka jest siła pieniądza  8)

I jeszcze jedna manipulacja - obrazkowa, która zachowała się na jego stronie do dzisiaj, mimo, że Trojanowskiemu zwracałam uwagę na tę manipulację: Jak myślicie ile węglowodanów może zawierać ten kawałek brokuła na rzekomo optymalnym talerzu? Trojanowski to przemilczał i "optymalny talerz nadal straszy cukrojadów swoją tłustą wymową... i większość ulega tej obrazkowej sugestii, że praktycznie nie jemy prawie wcale warzyw (węglowodanów). A potem na różnych forach czytamy, że "pijemy wiadrami smalec i wcale nie jemy węglowodanów"  :twisted:

http://www.dobradieta.pl/kwasniewski.php

No bardzo dobrze!. Jak kogoś interesują zagadnienia ufologiczne to mimochodem poczyta sobie o białku, a jak kogoś interesuje problematyka białka, to przy okazji się dowie, że jest wybitny pisarz polski - Józef Wasilik autor książki wartej przeczytania.
Ale zasady Żywienia Optymalnego pozostają niezmienne, niezależnie od "ilości czarownic na czubku szpilki" :roll:
Jeśli ktoś łączy te zagadnienia, to może się okazać, że w jego przypadku nawet dieta "optymalna" może być szkodliwa.

i to jest m.in. ta mądrość JK  8)

Ostrożnie, bo nie wiadomo czyje pieniadze stoją za sektą 4es Dan Wita :wink:
A swoją drogą, czy nie szkoda czasu na takie uszczypliwe głupoty?

wojtes napisał:

:?:  Na przykład czyje? Bo nie kumam  :?:  :?


:?: Znowu nie kumam  :?  A z Twojej strony to nie było "uszczypliwe"?:

A więc: "czy nie szkoda Ci czasu?..."  :wink:

Odezwałam się nie w celu "szczypania" W.J. a jedynie w celu wyjaśnienia niezorientowanym forumowiczom tego i owego z dawnych incydentów, które w końcu doprowadziły go do własnego odkrycia dietetycznego.

Ciekawa jestem co sadzi na ten temat Daniel,pytam dlatego,bo nie zgadzam sie z jego niektorymi pogladami.Zgadzam  sie  natomisst z trescia ksiazki i zycze sobie jak i wam bogactwa.
W ksiazce miedzy innymi mozna znalezs takie prawdy jak:



"Zdobądź bogactwo i odnieś sukces "
to druga z serii sześciu książek napisana przez Josepha Murphy'ego, doktora teologii i nauk humanistycznych, zredagowana i uaktualniona zgodnie z potrzebami XXI wieku przez Arthura R. Pella

  " Czy wyobrażałeś sobie kiedyś, jak by to było cieszyć się bogactwem i luksusem? Bogactwo większości ludzi wydaje się niedostępne, ale historia pełna jest przykładów mężczyzn i kobiet, którzy własnym wysiłkiem wznieśli się na jego wyżyny.. Zacznij dostrzegać prawdziwe znaczenie pieniędzy - są one po prostu symbolem wymiany, końca niedostatku i początku bogactwa, luksusu, obfitości oraz doskonalszego życia.Ubóstwo nie jest żadną cnotą. Jest chorobą jak każda inna ułomność psychiczna. Gdybyś był chory fizycznie, uznałbyś, że coś jest z tobą nie w porządku, i szukałbyś pomocy lub natychmiast podjąłbyś jakieś działania. Podobnie można mówić o jakimś problemie, jeśli w swoim życiu nie doświadczamy ciągłego przepływu pieniędzy. Trzeba natychmiast zacząć działać.
    Bóg nie chce, żebyś mieszkał w ruderze albo chodził głodny. Bóg pragnie, żebyś był szczęśliwy, żeby dobrze ci się wiodło i żebyś odnosił sukcesy. Bóg zawsze odnosi -sukcesy w swoich przedsięwzięciach, niezależnie od tego, czy tworzy gwiazdę czy kosmos.     Natychmiast skończ z wszelkimi przesądami na temat pieniędzy. Nigdy nie uważaj ich za złe czy brudne. Jeżeli będziesz postępował inaczej, dodasz im skrzydeł, a one od ciebie odlecą. Pamiętaj, że stracisz to, co potępiasz.
W książce Zdobądź bogactwo i odnieś sukces Joseph Murphy ponownie analizuje te koncepcje i jasno pokazuje czytelnikom, że bieda nie jest naturalnym stanem człowieka, a już na pewno nie wynikiem woli Boga. Tłumaczy też, jak poprzez pozytywne myślenie, medytację, modlitwę i wiarę w swoją istotę, która wiąże się z Bogiem, osiągnąć sukces i dobrobyt."

To proste, jak będziesz miłował Boga i postępował z zgodnie jego przykazaniami, to nie będziesz żyć w biedzie, a wręcz przeciwnie Bóg dołoży ci "inwentarza" (bogactwa) stosownie do twoich umiejętności. Tylko pamiętaj, że musisz nim dobrze gospodarować, bo inaczej złamiesz przykazania i Bóg odbierze ci wszystko. Bogactwo, to nie uciecha, rozkosz, zabawa, to obowiązek, rozwaga, troska.

Olbrzymie zaskoczenie jednak przeżyłem, kiedy zobaczyłem ten oto relief na ścianie jednej ze świątyń:

http://www.umysl.pl/podroze/183.php

Ja tylko czekam, aĹź pojawią się takie fakty istnienia cywilizacji pozaziemskich(bo na pewno się pojawią) z ktĂłrymi cenzura, Kościół i ignorancja wielu ludzi nie będą mogli się nie zgodzić... zobaczymy wtedy kto wyjdzie na głupka  8)

Niektorzy twierdza, ze juz dawno sie takie fakty pojawily.  Mysle tu o "Zielonych Ludkach" z lat 60. I podobno najwiekszym ich przysmakiem byly lody z truskawkami.
Ciekawe czy to byly lody optymalne.

Pozdr
Kangur

☛"Ogon, nerki i caly tluszcz z barana
to najswietsza rzecz dla Aarona kaplana"    streszczenie Lev.VII.

Z tym UFEM to coś sie wg mnie dużego święci bo środki masowego przekazu od jakiegoś czasu pokazują podobne informacjie jak ta dzisiajesza z onetu:
http://wiadomosci.onet.pl/1501105,2679,1,kioskart.html

Tak jak by to miało jakoś przygotowywać opinię publiczną krok po kroku na jakiś przełom.
Bo co innego filmy science-fiction ktĂłre od lat są dostępne  i pokazują to i tamto a co innego wiadomości w powszechnie znanym ĹşrĂłdle, nawet jeśli nie mĂłwią Ĺźe UFO na pewno istnieje, tylko wysnuwają pewne teorie i przypuszczenia.

Warto tu wspomnieć o książce „Zakazana Archeologia”.

Ciekawe czy można znaleźć złoty łańcuszek w bryle węgla, skamieniały odcisk buta, czy monetę w skałach osadowych sprzed wielu tysięcy lat.

Na pewno warto przeczytać, nawet przy sceptycznym podejściu typu „co byłoby gdyby”, a nie wierząc w 100% w kaĹźde opisane tam zdarzenie.

Niestety nie używam torentów więc nie pomogę w poszukiwaniach tej książki w necie. Wersję bez obrazków chyba uda się znaleźć jako plik pdf przy pomocy zwykłej wyszukiwarki bez zniżania się do torentowania.

8-)

aleĹź od czego grupa jest? ;) http://rapidshare.com/files/92828970/Zak.arch.rar

Bardzo dobry link do cytowania bo ma format tekstu, do czytania warto z szacunku do siebie postarać się o wersję z obrazkami, tabelkami, wykresami. Parę lat temu widziałem tę książkę jako folder jpg-ów, ale nie na swoim komputerze, nie skopiowałem i teraz nie mam :-(

A mnie dzieci-dzbany :lol:
Nie wiecie, kto to robi współcześnie, może?

Wiem kto się do dzisiaj upodabniał  :wink: . Możesz podać przykład przywiązywania deseczek i tem podobne metody u dzikich/pół-dzikich plemion, ale to tak nie działa co łatwo wykazać przy porównaniu.  8)

Nie zamierzam.
Wystarczy poczytać badania tych wysokich czaszek na DNA mitochondrialne.
Są ludzkie.

A my jesteśmy w 98% szympansami. Podobni genetycznie, a jednak inne istoty.
Przecież to zupełnie inne czaszki, nie ta objętość, nie ta ilość płyt...
Deformacja wygląda inaczej - http://youtu.be/JnERUZNqwbc

Ciekawe dlaczego u ludzi nie ma starych linii mitochondrialnych, które są u małp. Czyż nie?

Czytałem o tym na jakimś kanadyjskim forum.
Podobno ilość płyt ta sama, tylko proporcje i rozmieszczenie inne.
A głowy dzieci owijano pasami materii.
A szyje kobiet z niektórych plemion, wydłużane pierścieniami?
Gdyby nie było ich współcześnie, twierdziłbyś, że kosmiczne żyrafy maczały palce, nie?
A o DNA mitochondrialnym hominidów to poczytaj całość, a nie tylko część spreparowaną do podobnych dyskusji.
To bardzo ciekawe.

Jak obejrzysz film, to są tam trzy różne czaszki. Jedna z nich jest zniekształcona tak jak piszesz. A czaszka z prawej strony jest zupełnie inna, brakuje "skrzyżowania" płyt na szczycie. No i więcej miejsca na mózg.

Nie wiem co o tym myśleć...
Idealnie by było gdybyśmy się spotkali z patologiem i pooglądali ją z nim i wysłuchali interpretacji fachowca.
A tak z drugiej ręki to lipa, zwłaszcza, sprawy owiane taką niesamowitością.
Być może podchodzę do tego zbyt sceptycznie, ale Ty za to mocno entuzjaztycznie 8)

Ty podchodzisz sceptycznie do mojego, entuzjastycznie do swojego. Ja podchodzę sceptycznie do twojego, za to entuzjastycznie do swojego. Niby podobnie, ale inaczej.  8)

Uważam, że większość tych niesamowitości(bez ironii)da się wytłumaczyć bez uciekania poza Ziemię.
Kiedyś na pewno 8)
A jeśli nie, to bardzo dobrze, nierozwiązywalne zagadki podnoszą morale :wink:
Myślę też, że gdyby skupić się mocno nad jednym takim problemem, przewałkować go mocno, bezstronnie, bez tej medialnej otoczki i przemilczanych faktów lub ich nadinterpretacji, wyłoniłaby się bardziej ludzka jego twarz.
Niewiele osób pamięta np., że UFO nie oznacza wcale pojazdu, ani pozaziemskiego, tym bardziej.

Pamietam jak ja kupilem, bylem nia zafascynowany.... gdzies tak 2 lata temu kolega mi powiedzial, ze byl wtedy, na spotkaniu z autorami i caly entuzjazm mu zszedl jak powietrze z przebitej opony, Panowie sa zideologizowani do bolu, w sensie religijni i jak wszyscy religijni tezy buduja pod swoje religie. Nie pamietam tylko czy krisznowcy czy inni hinduisci jacys.

Mamy w sobie pierwiastek ziemski i obcy, nie należący do tej planety i jej zwyczajów. Dlatego spór o to czy pochodzimy z ziemskiej ewolucji, czy ze stworzenia przez inną cywilizację jest skazany na porażkę.

No to akurat durny pomysł :lol:
Ok, ok droczę się, ale szwy na tej syntezie grube i niezgrabne.
Wszyscy jesteśmy kosmitami, było, nie było 8)

Rafal, podrzuc pare ciekawych tytulow w temacie. Drugi Wasilik tez w te rejony? Troche  mam wynotowane, troche juz lezy w kolejce ale moze cos ciekawego mi umknelo. Polowa tego za co sie zabralem okazala sie jakimis bredniami typu Namierzanie Jezusa na Marsjanskiej Radzie Galaktycznego Spokoju. Jak mu tam bylo nie pamietam.

A rzeczywistość zawsze jest dziwniejsza od fikcji :lol:
A jeśli chodzi o rzeczywistość, to teoria strun neguje taki stan :(

Nie, inaczej gatunkowo. Szybciej mi się czytało. :) .

a 'teoria mechanika' wyjaśnia wszystko . Ale za prosta jest dla ...  'intelektualistów'  :shock: ; ponieważ ...  8) 

:lol:
O właśnie, najlepiej jest mielić synapsy na pierdoły, to wtedy nie starcza rozumu na normalne sprawy!  :D
I po to właśnie jest "religia"  8)

http://www.youtube.com/watch?v=yzDS7uD5kOk   to pewnie 'każdy' widział  :(

+1  :D

Co to jest?  :shock:
Nie mogę pojąć zmysłami.  :?

może zmieliłeś synapsy   ?

Naturalnie, zapomniałem się dostatecznie oszołomić, aby o Panu Bogu rozprawiać.  :D

Ĺşle proporcje dobrałeś ;)  :D

A gili, gili...  8)
Mnie szkoda czasu na rozprawianie o duperelach...  :D

mnie też . Dlatego skupiam się na ważnych ważnych . Ale Życie nie jest obowiązkiem ; jedzmy i pijmy ;)  :D

Skoro tak, to milcz, a będziesz za mędrca uchodził.  8)

nie mogę  8),

niezły ruch  8) :D

niezły ruch  8) :Dale ... to nie fair , my nawet 'edytuj' nie mamy  :P

No tak, teoria jak jedna z wielu, chopc intrygujaca. Mam nawet jakas gruba ksiazke o niej ale lezy i czeka w kolejce. A pojutrze przyjdzie mi Biomorfoza i pewnie zepchnie. Afrykanski Exodus czytales gavro?

To tylko w trosce i dla dobra wspólnego, aby najpierw przemyśleć, co się chce napisać, napisać - i w takim przypadku żadna edycja nie jest potrzebna.
Do tego nie lubię grzebać w ustawieniach Forum, bo im więcej się grzebie, tym więcej można napsuć. Bo "mechanik domyślny" jest the best.  :wink:

Nie.
Ale jeśli tyczy paleoantropologii, to czytałem dużą pracę zbiorową o tym jak zostało 1500-2000 ludzi i jak to wąskie gardło i kojarzenia krewniacze zrobiły z nas to kim teraz jesteśmy.
A archiwach National Geographic jest gdzieś...

No to warto, na allegro za grosze lezy, w ogole cala ta seria z "czarna ramka" jest ciekawa

noo , sobie odebrałeś ten 'przywilej' ? ;)  :D

głupcĂłw ?  :lol:
"wszyscy jesteśmy głupcami" czy jakoś tak  :P

Tylko dla przyjemności czytania.
Nauki biologiczne zasuwają z taką prędkością, że w zasadzie wszystko jest przestarzałe.
Tylko kierunek nie wiem czy właściwy...

W kazdej znajdziesz jakis ulamek sensu albo nawet pomysl, mysl, ktora bedziesz drazyl i moze do czegos doprowadzi. :D

Zasuwaja w jakim sensie? Drazenia i rozkladania na molekuly? Akurat archeologia od lat goni w pietke. Porobili kariery na przestarzalych przesadach, teraz nie pozwola zmienic tego stanu, bo potraca autorytety. Chyba w Wasiliku padlo zdanie, ze dzisiaj naukowcy draza coraz mniejsze wycinki roznych rzeczywistosci i w efekcie na koniec te wycinki sa tak male, a oni tak specjalistyczni, ze sa super expertami od niczego. Pamietasz jak przytaczalem rozmowe z jakims adiunktem pan, ktory sie zajmuje "szukaniem gena od alzheimera" On palnal, ze biochemia harpera jest "przestarzala" bo 15 lat "do tylu".

A admin przytacza cytaty z Maxa Burgera i Biomorfozy z 1965. Sam czytasz starych ruskow i innych silaczy sprzed ponad pol wieku.

O tym właśnie mówię, że kierunek chyba niewłaściwy.
A zasuwają, bo np. podobno już komputer z pamięcią nukleinową działa i ma moc!

Podzielę się z wami w tajemnicy ;) moją teorią na temat powstania Życia (materialnego) , która wyjaśnia prawie wszystko , nazwijmy ją ' jednolitą teorią pola'  :D , a w książkach tego nie znajdziecie (chyba  :P). W Księdze też  :P.
To był ... konkurs  8)
Konkurs na najzdolniejszego projektanta .
Temat przewodni : "radość płynąca z dawania".
Uczestnicy prześcigali się w pomysłach od mikro do makro stworzeń ... u niektórych uwidoczniły się dziwne pragnienia , np. dominacji , gdzie moc górowała nad dobrocią ( dinozaury ?) ...
Konkurs wygrał Pierworodny dziełem "Człowiek" , co wzbudziło zazdrość u 1/3  8) uczestników ;
Ci namieszali troszkę na Ziemi ( piramidy , czaszki , znaki na polach , ufo ... ;) )  , a i dziś wprowadzają w błąd 'małych i wielkich' .

ale zaraz , dowody , gdzie są twarde dowody ? spytacie

Cmentarze są pełne twardych dowodów : ludzie są śmiertelni i umierają .
Tyle wiemy na pewno .
Reszta jest wokół nas i 'między wierszami' -  na tyle wyraźnie widoczna , że kiedy przyjdzie Szilo ...
nie będzie wymówki .

:?

http://pl.fotolia.com/id/54731228

No, ciekawe.

Jeszcze ciekawsze, że fragmenty podobnych struktur do helis aminokwasowych, przylatują na Ziemię wraz z kosmiczną materią :lol:

Rownie ciekawe, gdzie i kto to napisal?

To dosyć znany fakt, pewno parę osób gdzieś napisało.

http://kopalniawiedzy.pl/meteoryt-zanieczyszczenia-DNA,13671

No niezle rzeczy

Ciekawe jakie geny pomorowe przyśle nam dobry Pan BĂłg z kometą C/2012 S1  :wink:

Bo tak samo jak nie można opisywać gatunku w oderwaniu od środowiska, nie można rozpatrywać życia bez kontekstu.
Ziemia jest częścią większej całości z mnóstwem interakcji, często trudnych do uchwycenia.

A duĹźe to?
MoĹźe 100% genĂłw skasuje?

ISON?

Wszystkiego nie, ale ponoć nowe geny otyłości przylecą!  :shock:  :wink:  :lol:

"I Son..." - raczej.  :wink:

To się ma rozumieć... 8)

Ponoc 144 tysiace uniknie tych genow  :shock:

W kapsulkach zrzuca czy z chemtrailsami?  :shock: :lol: :lol:

:lol:

Kometa ISON może wywołać przebiegunowanie Słońca...

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/przelot-komety-ison-moze-wywolac-przebiegunowanie-slonca

Jasne, jak Słońce, Ĺźe trzeba i kometą straszyć, bo co to za Ĺźycie, bez bojaĹşni boĹźej!  :shock:  8)

"... :lol:"

Rozwojem przemysłu spożywczego zapodadzą.  :wink:

Ciekawa nazwa, no nie? :roll:

7th son of a 7th son  :lol:

Dobrze, że Cheops nie wystartował 12.12.12 o godz. 12.12'12'', bo teraz może odepchnie tego ajsyna...  :wink:
I będzie tak - http://www.youtube.com/watch?v=BXpdmKELE1k  :lol:

teraz takie aj-czasy, ajfon, ajpad, ajsyn  :lol:

:D

:lol: aj, dobre spostrzeĹźenie...

Bo jabłka się nie nadgryza!  :?

...i Ai Se Eu Te Pego ... https://www.youtube.com/watch?v=hcm55lU9knw 8) :lol:

i wszedzie ta ezoteryka dla mas  :?

:lol:

Stara historia, o potopie i jego skutkach było już w eposie o Atra-hasisie.  :)

A nie znam okoliczności :lol:
Potop nie potop, chodzi o liczbę.
U ssaków łożyskowych 1500-2000 osobników to najmniejsza ilość osobników populacji, by ta przetrwała bez depresji inbredowej.
Co może być również argumentem "za" Odwiedzinami czy Boską interwencją :lol:

Równieş.  :)

Mądrej głowie dość dwie słowie.
Jeśli miałbyś ochotę chciałbym poznać Twoje zdanie o ewentualnej(poprawność polityczna)ingerencji z Zewnątrz.
Chodzi mi o timing.

Oczywiście, musimy dbać o obecny układ sił.  :lol:  :wink:

Jaki timing? No hmmm  :) , niedawny raczej, ale to zależy o kogo dokładnie chodzi...

Gavro, poczytaj Wasilika, dostaniesz dobry background. Tam naprawde jest pare cieklawych tez

Ćsiiii... Gavro już czytał.  :wink:

Wolę nie prowokować, by nie wylazło z Ciebie coś takiego, jak z Mechanika 8)
Sam sobie odpowiem: rasy powstawały w pewnej kolejności, z dostępnych małp człekokształtnych, ekhm.., ich przodków, szczepionych obcym DNA w, z grubsza zgodnym z danymi antropopaleologicznymi czasie...

A tak.

z kazdym rodziale ksiazka rozkrecå sie,co nie...? ;-)

Do tego multum humanoidów, które się przewinęły przez naszą planetę, czasy ich pojawienia się i zniknięcia wzbudzają podejrzenie że nie był to jednorazowy akt. Prędzej poligon doświadczalny.  :)

Nie wiem, nie doszedłem nawet do połowy :lol:
Ale człowiek mądrzeje z wiekiem.
No i mam tu głębiej wtajemniczonych w temacie pod ręką.
Chyba, że mówisz o naszej forumowej książce :lol:
Oj, tak.

Doskonale :D
A jak Wasilik & co tłumaczą dwie sprawy:
- jakim cudem, ktoś, kto umie połączyć obce DNA z naszym(a wiemy, że na tym świecie, nawet koń z osłem nie teges)myli się na tyle, że produkuje tyle brzydkich i niezdatnych, żałosnych kreatur i to tyle razy, na przestrzeni eonów, kiedy my umiemy kukurydzę GMO od ręki sprokurować, w F1?
- skoro tyle razy byli Oni, bo nie był to jednorazowy akt, jak napisałeś, czemu, nic nie możemy po nich znaleźć, a Ty jako argument "in minus" ewolucji człowieka podajesz brak "ogniwa" ?

jedna i druga ciekawa,przynajmniej dla mnie :D

Musiałbym z nosem w książkach siedzieć, a przecież Wasilik już to ułożył zgrubsza w całość i jest tam odpowiedź na twoje pytania. Przeczytaj jeszcze raz . :wink: :wink: :wink:
Niektórzy szukali kiedyś brakującego ogniwa, ale ich jest zdaje się więcej. Nie warto ich szukać. Nie jesteśmy w stanie płynnie prześledzić taśmy ewolucyjnej człowiekowatych, wychodzi nieskładna.

Ok.
Czyliśmy se pogadali.
A powiedz tylko czy jesteśmy w stanie prześledzić cokolwiek, co przypomina taśmę, choćby nieskładną, Twojej koncepcji zdarzeń?

Oczywiście, trzeba jedynie ziemski rozpirz, klejem niebiańskim cementować.  :lol:  :wink:

Understood.

nieprzewidywalność ? :D  czyli Mechanik kwantowy    :lol:                                                                                         QMDar

Takie cus znalazlem panowie, ktos zna, ktos wie?

http://www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-.html
Jerry A. Coyne
Od 20 lat jest profesorem w University of Chicago, na Wydziale Ekologii i Ewolucji. Jego specjalnością jest genetyka ewolucyjna i powstawanie nowych gatunkĂłw. Regularnie pisuje w „The New Republic”, „The Times Literary Supplement” i występuje w „National Public Radio”.


Spis treści

Przedmowa
Wprowadzenie
Rozdział 1. Czym jest ewolucja?
Rozdział 2. Zapisane w skałach
Rozdział 3. Okruchy przeszłości: narządy szczątkowe, zarodki i błędy projektu
Rozdział 4. Geografia życia
Rozdział 5. Motor ewolucji
Rozdział 6. Jak seks kieruje ewolucją
Rozdział 7. Powstawanie gatunków
Rozdział 8. A co z nami?
Rozdział 9. Powrót ewolucji

Książek nie, ale czytałem jego artykuł "Speciation" zapowiadający jego inną książkę pod tym samym chyba tytułem.
Jeszcze "Answers in Science", artykuł, który recenzował książkę innego autora Jonathana Wellsa "Evolution".
Mogłem przekręcić imię Wellsa :D
Polecam Wellsa właśnie, ale ten też jest świetny.
Mechanik powinien przeczytać, a nie międlić te głupoty ze Strażnicy pogryzione i obsikane przez myszy.

A po co, jeszcze by sie prawdy dowiedzial. Lepiej wierzyc w Prawde i dinozaury na wenus

Kupię sobie tego Jerry'ego chyba.
Lubiłem tą serię.

Ja tez, zwinalem sobie dzisiaj Petera Warda z tej serii "Kres Ewolucji", teraz widze pojawila sie jego nowa "Hipoteza Medei", z teza ze najwiekszym wrogiem zycia jest ono samo.

A "Trzeci szympans" to też z tej serii był?

Nie, Trzeci Szympans byl z PIW, takiej serii ze wstega Mobiusa na okladce. W sobote jak bylem w Auchanie, to wydzialem 2 ksiazki z tej serii przecenione na 4,99 ale nawet z opisu nic nie kojarzylem.

No, to ta fajna teĹź :lol:

Buuuuu
Gavro , nawet gdybyś miał rację , Twój styl ewidentnie świadczy o prostactwie  , a nie otwartym umyśle  :(
naprawdę nie widzisz , że zrobiłeś z siebie ' dresa "  :shock:

Ps. nie chciał byś mnie pobić ? na pewno jesteś silniejszy  :D

PS2. bawisz się 'muszelkami'  bo nie ogarniasz całości

wiem dlaczego

QMDario  :D

Autobus się popsuł. 8) A naprawić nie umiesz, choć udajesz, że się starasz. Oj Ty , oj Ty... mechaniku symulancie. :lol:
Ra :D

Ale jakaś nadzieja jest? :?

A tobie, co? Pies zdechł. :shock:

I szczeka?

@Gavroche. Dario właśnie zagrał przed Tobą leżącego, którego rzekomo się nie kopie. :D (to nie jedyny przypadek na tym forum ;))
Bowiem człowiek to bezwzględne bydle jest, więc gra, ale czy musi. Jeżeli tak, to utrata jego energii jest uzasadniona i tego, który się kładzie i tego, który ewentualnie zechce kopać. Jeżeli jednak nie jest uzasdniona, to- skromnie i żeby nikogo nie urazić napiszę-
g ł u p c e m  jestem i potraktuj to jako inny punkt odniesienia- choćby z nudów. ;) :lol:

Połowa bitewnych sukcesów, to rozpoznanie jaką bronią dysponuje Przeciwnik i jak "umi" się nią posługiwać, to jest dziś fraszka. Prezentacje odbywają się systematycznie. :D
To już schemat, dlatego nie ma potrzeby używać mózgu. To błędnie rozumiana oszczędność Energii- jest.
Natomiast rozpoznanie... kuchenka dość! Do Przyjaciela list będę pisał. :D

Kolejny hipokryta się wyłania, czy mi się zdaje?
Oczywiście masz rację, i ...?

... co tam hipokryzja, gdy Pierworodnego do ruchu Sofistów Ojciec porównywał. :D Ojciec nie żyje. :( A pomoc była bliżej, niż zabawka w wózku u dziecka. :D
Pytasz. Pytaj raz po raz, ale uszanuj moją niewielką potrzebę- ustoję.  :lol:
A gdy, choć raz na dziesięć- z nudów- zmienisz punkt odniesienia, wtedy możesz nazywać mnie Pierwszym Lepszym Hipokrytą na tej Planecie, bowiem z kosmosu nie jestem. :D Wtedy będę Twoim Hipciem. ;) :lol:

http://odkrywcy.pl/kat,1038063,title,Ewolucyjny-Wielki-Wybuch,wid,15989801,wiadomosc.html?smg4sticaid=611545

Trening Konstruktora, jak nic!

http://www.wolnaludzkosc.pl/pl/hiperfizyka-artykuly/item/6471-życie-we-wszechświecie#

Od jakiegos czasu przymierzam sie do tej ksiazki, ale nie jestem jeszcze gotow

A ja polecam w ramach gimnastyki umysłu nieco ambitniejsze SF:
Peter Watts " Odtrutka na optymizm", by przestać antropomorfizować biednych Obcych.
Lavie Tidhar "Osama", by zobaczyć, że SF to niekoniecznie Obcy.

SF to SF jednak.

teo jest ciekawe http://www.eksplorer.eu/zagadki/61-kim-byli-dawni-bogowie-naszych-przodkow

Dla mnie uderzające jest jedno, dlaczego takie historie są brane serio lub bardziej serio, a duchy, elfy, gnomy i krasnale nie?
Z gorszych książek pochodzą czy z góry zakładamy, że jak się mówi o bogach/obcych to prawda, a o duchach-łakomczuchach nie.

Moze dlatego, ze duchy, elfy, gnomy i krasnale wszyscy juz widzieli a bogow nie?

Odsuwajac na bok zarty, to jednak po prostu ciekawosc skad sie wzielismy, bo przeciez nie z darwinowskiej ewolucji.

Jak na razie właśnie na nią wszystko wskazuje :lol:
Ale o tym sza!

To znaczy co na co wskazuje, bo juz sie pogubilem? :D

Może to byli "bogowie",upadłe anioły zamieszkujące ziemię......? :)

To znaczy, że na poparcie tych drobnych, ewolucyjnych zmian, częściej jakościowych niż ilościowych, jest tysiąc razy więcej niż tych przyjezdnych...Stamtąd.
Ale wiem, wiem brakuje ogniwa nie ma :lol:

No i dlaczego te inne durne malpy, choc mialy te dodatkowe 10 tysiecy lat to ciagle nie chca ewoluwowac, ani sie nie chca wyprostowac ani nawet najprymitywniejszych ogrodkow nie chca uprawiac. A my jak jeden maz 10 tysiecy lat temu i na calym swiecie od razu  :lol:

Jest taka ksiazka napisana przez Philippa Johnsona - Sad nad Darwinem, gdzie autor na zimno rozbiera to glownie pod katem logiki i rozumu, piszac, ze darwinizm to w istocie fundamentalizm religijny, tylko pod plaszczykiem bialego kitla.

Ech...

Czytaj Wasilika. Pod wzgledem korekty tekstu prawdziwa tragedia ale ogolnie to bardzo ciekawa  :D

Czytałem połowę.
Nie dałem rady, jego rozumienie adaptacji i życia jest takie jak Twoje :D
Nie obraź się, ale pojmujesz ewolucję jak ośmiolatek Boga.
Starszy pan z białą brodą unoszący się na chmurze.
Wiem, nadęty bufon jestem :D

A jak pownienem pojmowac? :D

Dziwne, ze piszesz "jego", jezeli spora czesc to trawestacje i cytaty ksiazek antropologicznych i biologicznych przytaczanych co chwile na biezaco a pisanch w wieszkosci przez naukowcych zajmujacych sie tymi dziedzinami od lat. Akcja pewnie dorobiona jest po to jakos przedstawic tok myslenia z jednoczesnym przedstawieniem watpliwosci wlasnie takiego myslenia "osmiolatkowego".
Nie bede pisal jak Dario "mylisz sie 8) " ale dokonujesz tutaj nadintepretacji. Nie lepiej zapytac?

A tak przy okazji to jakie jest twoje rozumienie tego? Tylko bez tego "ezo" amerykanskich prezydentow, to rownie dobre jak mysli sztangistow czy innych "myslicieli"  8)

Zyon, żebym mógł o tym z Tobą o tym dyskutować, musiałbyś znać pojęcia konieczne do opisania ewolucji i adaptacji, a nawet życia, a nie znasz.
Samo to, że nabierasz się na "fakty" przytaczane przez Wasilika w książce, o tym świadczy.
I wiele innych.
Jeśli napiszę, że symbiogeneza pani Lynn mija się z prawdą, dlatego, że mikroewolucja jest obserwowalna obecnie, embriologia i anatomia porównawcza świadczą o olbrzymiej zmienności, a jednocześnie jedności DNA, więc makroewolucja nie pozostawia wątpliwości, że syntetyczna teoria ewolucji jest założeniem nie wymagającym wyjaśniania, czyli aksjomatem, to zrozumiesz coś?
Inaczej muszę Ci tłumaczyć jak chłopu na miedzy, a tak nie chcesz.
Poza tym, w obliczu rozwoju życia na ziemi, antropogeneza, której też nie rozumiesz, to pikuś :D
Krytykujesz proces, ktĂłrego nie rozumiesz, a to jest wiara, nic innego, panie :D

Och przepraszam sam zaprosiled do dyskusji z tymi krasnalami, ale piszac, ze "nabieram sie" zajmujesz od razu stanowisko w polemice jako ewotaliba i wszelkie inne  kwestionujesz, tak?? A ale to dlatego, ze wierzysz czy wiesz? Bo Darwin popelnil ksiazke ze zwyklego koniukturalismu i asekuranctwa, czego potem zalowal a potem wielu ja wzielo za biblie :D Mimo, ze do dzisiaj nie ma tego "ogniwa" to ty to zbywasz usmieszkiem "wiem, wiem" ale nie przeszkadza ci to, ze bez tego to wlasnie taki krasnal jest

Alez prosze bardzo tlumacz, z checia sie dowiem czegos o ile lopatologia bedzie skuteczna. Nie mam kompleksow z tym zwiazanych, ze mozesz mnie miec za glupszego :D
Bo to co wyzej wklejasz to jest jak rozmowa np o chorobach a ty wstawiasz rozprawke na temat dzialania lipazy hormonowrazliwej i tym podobne plepleple na poziomie komorek, kiedy rozmowa jest o ogole a nie szczegole, ktory wynika z zalozen tego ogolu. Tylko jak ogol gowno wart to sczegol tym bardziej. To jak o tej jablonce dzisiaj.

Skad wiesz, ze nie pojmuje? Czy musze pojmowac procesy zachodzace w komorkach ciala, zeby wiedziec jakl nie utyc? Czy styka proporcjum?
I gdzie krytykuje? Watpienie i ciekawosc to krytyka? Wiem, ze latwiej osiac na "alskjomatach" i cytowac amerykanskiego prezydenta z poziomem zlozonosci wypowiedzi typu "jezeli chcesz chwycic byka za rogi to musisz chwycic byka za rogi"  :D ale jezeli jest dyskusja to na temat :D

Albo idz lepiej poczysc te teraria, bo ci te lewgany pozdychaja  :lol:

Ok :D

Pytasz skąd wiem, że nie masz pojęcia o czym mówisz?
Z kilometra i milion postów wstecz widać, bez okularów.
Jak myślisz, co Admin pomyśli o interlokutorze, kiedy ten zapyta:
No dobra, a jak ta fruktoza z cyklu Corich dostaje się do adipocytów?
A Ty zadajesz właśnie takie pytania :D
Chłopie, "brakujące ogniwo" to pojęcie ukute na początku XX wieku, dziś jest tak aktualne jak teoria samorództwa.
Antropogeneza bowiem, to strumień, nie łańcuch.
To co czyni nas ludźmi to umysł, a nie szkielet, a tego w wykopaliskach niet.
Zmiany jakościowe to podstawa ewolucji, nie ilościowe, panie.
Naprawdę nie chce mi się na Twoje tasiemce odpowiadać, ani tłumaczyć.
Ale pytanie czemu małpy nie mają rolnictwa, mimo 10 tysięcy lat ewolucji, to moja perełka.
Przytaczasz ciągle te same zarzuty na Darwina, a o darwiniźmie nie ma nawet mowy.
Ani o neodarwiniĹşmie.
Zresztą jego prac nie czytałeś, to też widać.
Wyluzujmy, co?

Och zaraz zaraz, czy to cos takiego jak twoje czeste posty o "wylozenie na chlopski rozum" kiedy ktos wkleja zbyt "biochemiczne" linki lub zbyt fachowo tlumaczy zagadnienia??
A ty wtedy pytasz o proporcjum?
No to juz rozumiem w takim razie, i pewnie wnioski musz podobne wysnuc?  :lol: :lol:

Alez mnie to kompletnie j...czy kiedy ukute i czy aktualne. Fakem jest, ze go ciagle nie ma a zastapilo je nowe, ktore ciagle nic nie wyjasnia  :lol:. Znasz cos takiego jak "przesuniecie paradygmatu" Kuhna? Tak w skrocie to niemal kazde znaczące osiągnięcie na polu nauki musi najpierw przelamac tradycyjny, stary sposob myslenia i usunac przestarzale paradygmaty. I ciagle mimo tego przesuwania, jest wielka dziura te 10 tysiecy lat temu chocby naukowcy napisali kolejne tysiac ksiazek z cytatami, ktore wkleiles wczesniej o rozmnazaniu sie pantofelkow i innych zmiennocieplnych :D Tylko co to ma do "stworzenia czlowieka?" :D

A skad go masz? Z malpy ci wyrosl? Dlaczego inne malpy nie byly na tyle lebskie zeby sie mieskiem zajadac? Goryle i szympansy zreszta sie zajadaja ale jakos ciagle nie umia ogrodka uprawiac :D

poprosze admina o edytowanie tego "[/quiote]" i usuniecie literki "i" . Wtedy sie poprawi

Widzisz, przeciwnicy ewolucjonizmu zostali w latach 20 zeszłego wieku, a ewolucjoniści dalej spokojnie pracowali.
Nadal nic nie rozumiesz :D
Obalasz coś czego już dawno nie ma, no przyznaj, czy to mądre?
A reszta, no cóż...skoro małpy nie ewoluują w kierunku rolnictwa, pewnie mi się coś pojebało :lol:

Ale ja nic nie obalam, ja tylko pytam :D
Dlaczego oponujesz przeciwko czemus co mi sam zaimputowales?? :D
Wyglada to jakbys dyskutowal ze mna piszac od razu za mnie :D

Ja tylko pytam. Czytam po prostu rozne rzeczy, troche mnie to interesuje, wiec z checia sie czegos dowiem. Rzuc jakis tytul z obowiazujacego paradygmatu :D
Bo z tego co piszesz, to wyznajesz neodarwinizm, tak?

No i co z tymi malpami? Jak to bylo, ze jedne ewoluowaly a te drugie glupie wtedy sie z nimi nie krzyzowaly na przyklad?
Siatka sie odgrodzly? :D

Zyon, ostatni raz, bo szkoda mi czasu na taki głupoty.
Niczego nie wyznaję interesuję się szeroko pojętym życiem, więc rozumiem też syntetyczną teorię ewolucji.
Z tym ogniwem to jest tak, jak z samorĂłdztwem.
Ja Ci mówię, że teoria samorództwa nie obowiązuje, Ty, że Cię to j...e i chcesz wiedzieć jakie robaki powstają z mieszaniny szmat i słomy.
Poniał?
A potem mówisz, że nie chcesz niezwiązanych dygresji.
Związanych nie pojmujesz.
Zrozum, że my, ludzie z małpami mamy tyle wspólnego, co psy i lisy ze sobą.
Nasz wspólny przodek istniał parę milionów lat temu, od tamtej pory idziemy po dwu stronach rzeki.
A odgrodzić to się siatką tylko można?
Zyon to upokarzające nieco, bo tego w podstawówce uczą.
Bariera może być geograficzna(góry), fizyczna(rozmiary ciała), rozrodcza(inne cykle płciowe) czy genetyczna(mutacja uniemożliwiająca rozwój zarodka mieszanej pary).
I pewnie myślisz jak JW, że nowy gatunek zaczyna swe istnienie od jednej pary :lol:
Ogarnij się trochę.

Czegos tu nie rozumiem. Jest temat z tytulem, gdzie jest dyskusja na tenze temat wlasnie, na tym polegaja tematy :D. Wiec jezeli on jest, to znaczy, ze jest problem i jest dyskusja.
No to albo glupoty albo nie, jezeli ja mowie ciekawy link a ty, ze krasnale to znaczy, zaczales polemike.
Tyle, ze jedyne co oferujesz to slowa "jestesmu tu i teraz, nie ma sie co przejmowac tym co bylo ale w kazdym razie nie masz racji"
Pytania sa typu co, jak, dlaczego, po co i chyba nie oczekujesz, ze ktos poda dokladne rozwiazanie, bo nie da sie.

Czepiles sie tego samorodztwa jak pijany plota  :D. Pisalem, podaj obowiazujacy paradygmat w takim razie :D Nie, to co wyznajesz, bo kwestie wiary to wiesz. juz z Dariem przerabiales, zasypal ci jakims nawiedzonym chlamem, nie zasypuj takim samym.

Daj spokoj, o czym mowisz teraz?  :D I na calym swiecie wszedzie w identyczny sposob i w tym samym czasie? Jakie bariery byly gdy gdzies kiedys sie to zaczelo, i jedni zostali a drudzy sobie poszli dalej, bo "bariera" sie znikad zjawila? Z "drzewa" mutuje jakas "galaz ewolucyjna" a reszta "drzewa" czeka i patrzy? Przestaja sie bzykac malpy "nowe" ze "starymi" i czekaja az sie pojawi "odstep" taki, zeby sie nie mogly krzyzowac?

Nie kupuje tego, idz juz czyscic te terraria  :lol:

Opiszę teraz hipotetyczny, ale mam nadzieję zrozumiały proces powstawania nowego gatunku człowieka.
Jest nas siedem miliardów, są wśród nas ludzie z zespołem Downa( trisomia 21 chromosomu ).
Przyjmijmy taki scenariusz, że nasza kulka się przebiegunowała, wskutek czego górne warstwy atmosfery znikły.
"Normalni ludzie" umierają na choroby płuc i nowotwory skóry.
Dziwnym trafem przeżywają tylko ci z zespołem Downa, ale żeby nie było tak łatwo, zwiększone promieniowanie niszczy ich zdolność rozmnażania, ale nie naszą.
Okazuje się jednak, że ludzie z zespołem Downa i jednocześnie karły( achondroplazja ) mogą się rozmnażać.
Teraz tak:
Normalnie płodni zwykli ludzie schodzą pod ziemię, by uniknąć promieniowania i oddychać trochę chłodniejszym powietrzem.
Mnożą się, ale słabo, ujemny przyrost, trwa to tysiące lat, w końcu zostają sami mężczyźni.
Wychodzą na powierzchnię, by poszukać kobiet wśród karłów z zespołem Downa, którzy opanowali całą planetę i świetnie się mają.
Normalni mężczyźni mimo niechęci wizualnej i nieco niedopasowanych narządów płciowych, mogą zapładniać karlice.
Jednak przez te tysiące lat ich małe ciała jeszcze się zmniejszyły, jako efekt niedostatku pokarmu i nie są w stanie urodzić tak dużych płodów.
Cesarka jest u nich zakazana ze względów religijnych.
Tak to normalni mężczyźni i zapłodnione przez nich kobiety karlice oraz nienarodzone dzieci kończą swe linie genetyczne.
Na ziemi pozostał tylko jeden gatunek człowieka nazywany Homo mastrojanii

Czy się to komuś podoba czy nie - W tej formie nie jesteśmy wytworem ewolucji! Nie działamy w systemie naturalnym tej planety, nie zajęliśmy żadnej w nim niszy i nie posiadamy cech świadczących o naszej kompatybilności z ziemskim środowiskiem. Spośród milionów wszelkich organizmów (czy ile ich tam było) wpasowujących się od pradziejów w ziemskie nisze ta nasza sytuacja jest wyjątkowa. Wygląd nasz i zachowanie świadczy nie o pochodzeniu ewolucyjnym, lecz o pochodzeniu dewolucyjnym/kontrewolucyjnym.

:lol:

Hehe hehe

Ciekawa analogia ale jak to analogia, ma to do siebie, ze zawsze sa roznice w skali podobienstwa ;) To co opisales jest selekcja negatywna, zas proces powstania czlowieka jest selekcja dokladnie przeciwna. Nie bylo warunkow do ktorych sie trzeba bylo dopasowac negatywnie, za to np to cale spionizowanie ma byc selekcja pozytywna? Tysiace lat lazenia zgietym w pol czyli pozbawionym atutow kazdej z krancowych postaw? Sorry winetou  8)

Moge napiac podobna  :D - Zyje plemie malpoludow i nagle jedna frakcja "postanawiaja" mutowac. Co prawda sami nie wiedza po kiego im ten bol rodzenia i gole, spionizowane cialo, ale postanawiaja. Zeby sie nie mogly krzyzowac z malpoludami-konserwatystami zapatrzonymi w prakseologie i cofac z powrotem, buduja plot i kopia fose z ostrokolem. Potem czekaja paredziesiat albo -set pokolen zeby sie "geny" oddalily na tyle, zeby nie mogly sie krzyzowac ze soba a nawet jezeli to aby to bylo bezplodne jak mul.
Aby sie zabezpieczyc przed atakami drapieznikow, w czasie chodzenia bez bronnymi i zgietymi  w pol jak stara babka zbierajaca chrust, prosza malpoludow konserwatystow o pomoc. Krol malpoludow dzikusow pomogl, ale zobaczyl, ze te nowe malpy sa slabe wiec wzial sobie nagrode za pomoc w postaci wybzykania wszystkich samic. No i caly plan jak to sie mowi wzial w leb. Reszta dzikich malp popatrzyla, ze mozna bzykac bezkarnie slabe malpy wiec tez sobie pobzykala. I co teraz? Cale plemie ewoluuje czy te postepowe jednak sie cofaja? Kto zostal z tylu a kto poszedl do przodu?

no wez Dario....  :lol:

A po co człowiek miał się prostować, skoro formy przedludzkie były już dawno wyprostowane?
I co ma do tego selekcja negatywna?
Skończmy już tą farsę, bo Tobie nawet z grubsza się to w głowie nie układa :lol:

Dokładnie o to chodzi, ale wtedy warunki w okolicy były jeszcze bardziej zwierzęce.

To znaczy ktore? Same z siebie byly wyprostowane? Bez jaj.  Chyba sie jednak kiedys musialy wyprostowac nie?

Nie mam pojecia dlaczego jej uzyles w tym opowiadaniu o downach :D
Ale uzyles.

No jak nie jak tak  :D

Rafciu, już o tym było, wtedy się nie popisałeś i teraz też raczej nie...
Homo erectus, jak sama nazwa wskazuje był wyprostowany, a pojawił się 4 miliony lat temu.
Chcesz powiedzieć, że sylwetka wyprostowana, która się sprawdza na ziemi od 4 milionów jest niedostosowana?
Tak twierdziłeś przecież, że te zęby drapieżników czy coś, a mimo to przetrwali...
Że Homo erectus w swoim czasie nie miał niszy, nie był dostosowany, że to dewolucja?
Serio?

No ale chyba od razu sie nie wyprostowal, co? Jezeli ewoluwoal to przez wiele tysiacleci musial lazic zgiety w pol - sprobuj tak biegac. Ani atutow postawy czworonoznej ani dwuznosnej.

No chyba, ze ninja sa pozostalosciapo tym  :lol: :lol:

Sylwetka wyprostowana świetnie się sprawdza, szczególnie w niekompatybilności z tą planetą. http://youtu.be/d1x7lDxHd-o

Selekcja negatywna to pojęcie z ekonomii.
W biologii nie istnieje.
Bo zakłada rozróżnienie gorszy/lepszy, a w ewolucji nie ma takich, tylko ci, co przeżyją.
Po co się miotasz?

Dlatego ze wspólnego przodka wyewoluował w tyranosaura i na drugiej gałęzi w strusia.  :mrgreen:

Moglbym ci cos napisac w stylu co ty do mnie...ale nie napisze.
Napisze tylko ogarnij sie, bo sie mylisz. Selekcja negatywna jest praktycznie w kazdej dziedzinie zycia a skad sie wywodzi to nie ma zadnego znaczenia :D

O'rly? No ponoc najlepsi przzywaja :D

Zaklada, ze nie wybieramy z najlepszych a, ze najlepszych z najgorszych. Drobna aczkolwiek subtelna roznica.
Troche to traci Lamarckizmem, ale co zrobie ze takiej uzyles.

No byla jeszcze trzecia - leniwiec  :D

Parę postów wyżej mówiłem Ci, że myślisz jak ewolucyjny dzieciak.
A o mutacjach, Ty słyszał?
Wiem, wiem, nie kupujesz tego...
A wiesz co to polidaktylia?
Czyli zwiększona liczba palców niw pojawia się od razu, tylko najpierw ćwierć paluszka, w następnym pokoleniu pół, potem 3/4 a potem cały dopiero?
A u prawej nogi czy u lewej?
Zyon...

I dlatego pewnie mamy pare milion takich palczastych na swiecie, nie? Prosze cie...  :lol:
I jeszcze pewnie losowa mutacja, nie?

To jak w takim razie powstały tasiemce?
Bez oczu, bez przewodu pokarmowego, bez narządów zmysłów, a ich przodkowie je mieli?
Czyli co?
Słabszy wygrał.
Czytać, czytać, a nie ciemnotę wciskać i jeszcze się upierać :lol:

Najlepiej o ewolucji myślą ewolucyjne dziadki.  :wink:

Nie wiem jak tasiemiec, szczerze mowiac malo mnie to interesuje. No ale nie robmy dygresji :D
Mowmy o ludziach. :D

:lol:

Nie o ludziach, a o ewolucji.
O Homo erectus, a to forma przedludzka.
O selekcji negatywnej, ktolórej w biologii nie ma, a Ty się upierasz, że jest.
O mutacjach, których wg Ciebie nie ma, a zespół downa i setki innych pewno przez dobór powstały.
Nie interesuje Cię tasiemiec, a prawa rządzące przyrodą są jednakowe dla wszystkich
Ciasno pod kopułką...
Ale skoro Ciebie to mało interesuje, to po co to ciągnąć?
Moja trzyletnia cĂłrka jest bardziej na czasie...

Konkretnie o czlowieku. Nikt nie poswiecil tyle czasu co czlowiekowi, nie wiemy czy tasiemce mialy przerwe w ewolucji jak ludzie.
W kazdym razie tasiemce nie panuja nad swiatem, tasiemce nie odgrywaja kluczowej roli, tasiemce tak nie niepasuja, i z pewnoscia sa tak nieistotne, ze ktos im nie poswiecil tyle czasu co ludziom.

Wcale sie nie upieram. Taki dales przyklad, do siebie miej pretensje :D

Nie napisalem, ze ich nie ma, napisalem, ze jezeli sa to z pewnoscia sa nieistotne a to roznica.
Tasiemiec kompletnie mnie nie interesuje ale mozemy zalozyc temat "Paleotasiemiec, bogowie, ufo" i tam mozna o nim nawijac :D

Zero odpowiedzi, same uogolnienia. Brzytwa Ockhama az sie grzeje doslownie :D

:roll: Tasiemiec, że tez on nie wie jak często o nim dzisiaj wspominacie. Ech, życie, życie. :wink:

Tak czy siak, Dario już chyba poszedł, więc można skończyć :lol:
Dyskusja jak zwykle gorąca i jałowa :D
Uważam, że Zyon wiedzą się nie popisał, ale nadrabiał entuzjazmem.
Rafał był dziś tajemniczy nieco...
A ja, wiadomo :D
Niczego nam nie przybyło ani nie ubyło, a jak było naprawdę, nigdy nie dojdziemy :lol:
Mi to zupełnie nie przeszkadza upierać się jak osioł, bo w dyskusji chodzi o to by się nagadać.
Teraz można z czystym sumieniem film zalukać :D
Wszystkich z zespołem Downa przepraszam, a tasiemce i tak nie mają zmysłów.
A hominidy i bogowie mają wszystko w ... wieczności.

...konkretnie i nie na temat  :lol: :lol:

Na płocie jest napisane "Czy plemnik ma duszę"?  :roll:

To sprawa dyskusyjna.
I co na to jajo?

...że było pierwsze ;)

Pierwsze było protożółtko.  :wink:

I może być ostatnie :(
Właśnie podali, że prawdopodobnie wyginął w naturze gatunek dzieworodnego gekona, endemit z Galapagos.
Kilkadziesiąt sztuk w hodowli zostało.
J....e szczury :lol:

Pierwsza była kura, którą stworzyli bogowie, ona zniosła jajo, które zjadł Pitek i wyewoluował się HomoOpty ;)

Proszę!
W jednym zdaniu, a my tyle serwera zajmujemy bezpłodnie...

Nie on jeden. Dziś wyginęło mnóstwo innych gatunków.

Jasne, ale ich nie znam, a tego poznałem.
Na szczęście to nic takiego, normalny proces.

Normalny? Ewolucja powinna go uchronic  :D

Nic podobnego.
Powstaną nowe :D

Normalny i nienormalny, obydwa. A ile nowych gatunkĂłw codziennie odkrywamy?

Bezkręgowców?
Kilkanaście.
MikroorganizmĂłw?
Kilkadziesiąt.
Kręgowców?
0,1 moĹźe 0,2.
DuĹźo wymiera nieodkrytch.

Ze wszystkich ziemskich religii, to darwinizm jest najbardziej szkodliwy.

Jak się znajdzie wreszcie to osławione "brakujące ogniwo", to mnie powiadomcie. ;)

Drobnica, większość skazana na wyrugowanie.  :(

Jak my wszyscy, koniec końców.

A w ktĂłrym miejscu tego "ogniwa" brakuje?
Między czym a czym?

Na moje oko? W kaĹźdym.


Choćby brakujące ogniwo między małpoludami a ludźmi.

Pewnie dlatego nadal określa się to mianem "teoria ewolucji człowieka", a nie naukowym faktem. :)

Czyli są ogniwa, nie ogniwo?
To które miejsca są puste?
I gdzie zaczynają się się ludzie a kończą małpoludy?

Pierolapithecus catalaunicus
Chororapithecus abysinnicus
Samburupithecus kiptalami
Nakalipithecus nakayamai
Sahelanthropus tchadensis
Orrorin tugenensis
Ardipithecus kadabba
Ardipithecus ramiddus
Australopithecus anamensis
Australopithecus afarensis
Kenyanthropus platyops
Australopithecus africanus
Australopithecus sediba
Australopithecus garhi
Paranthropus robustus
Homo ergaster
Homo erectus
Homo antecessor
Homo capranensis
Homo heidelbergensis
Homo neanderthalensis
Homo sapiens

Oczywiście niektóre występowały równolegle, ale są w miarę chronologicznie.
Gdzie te brakujące ogniwa i dlaczego?
Aha, sugeruję przeczytać o paradoksach Zenona z Elei, zwłaszcza ewolucyjny paradoks Zenona :D

Nazywa się to antropogeneza.
Albo ogólnie syntetyczną teoria ewolucji w odniesieniu do życia na ziemi.
Nie ma i nigdy nie było czegoś co się nazywa "teorią ewolucji człowieka", bo co wtedy z formami przedludzkimi?

Ja Ci polecam sekcję "Ukryta archeologia" u mnie: http://www.youtube.com/user/DrapiezcaMH

A najbardziej te 3 krĂłtkie filmy:
całe: http://www.youtube.com/watch?v=iaQWBNJ0TK8&feature=c4-overview-vl&list=PLmSAlyXU7diskvLIKHmc4v7XbT6ouAfJL

moĹźna od 5:40 minuty - http://www.youtube.com/watch?v=omm8Ey8vwbg&feature=c4-overview-vl&list=PLmSAlyXU7diskvLIKHmc4v7XbT6ouAfJL

i clou od 8:20 minuty - http://www.youtube.com/watch?v=Dtr-Go0BcXE&list=PLmSAlyXU7ditfXhKpqVfQquT1aNuo2K11&index=2

A na przyszłość polecam śledzić ten wątek:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/9594-z-kim-obcowano-i-co-widziano-na-ziemi-tysi%C4%85ce-lat-temu-biblia-boska-technologia-i-bliskie-kontakty-naszych-przodk%C3%B3w-z-anio%C5%82ami-biblia-na-serio/#entry1045203582

;)

Co z tym ogniwem?
Umknęło mi chyba...

Witaj Anakin- mościsz sobie tutaj, dobrze nam tak. :)
Jesień idzie, nie masz na to jeszcze rady. :D

Prosze cie  :lol: :lol: Moze poczytajmy jeszcze 10 przykazan i przepisy BHP zeby fajniej bylo? :D

Dla Ciebie paradoks Fermiego :)
I paradoks Parrondo nie od czapy będą.
A może wskażesz brakujące ogniwo, o którym tak piałeś?

Jest na to sposób zaradczy- odległy, a więc wizjonerski. :D

Jak odległy, to słaby, dla tych co wczoraj padły...
Chyba, Ĺźe zmartwychwstanie?

Z tych, co wczoraj padły gen można naukowo pobrać. Nie wiem, czy tak będzie dobrze. :)
Zmartwychwstanie to również Reinkarnacja. Jest coś na rzeczy skoro pewien procent populacji w to wierzy. :D
Odległy, to nie słaby- Serce moje, to sposób wymagający najwyższej, najlepszej z możliwych koncentracji, jak strzał na odległość 1200m, na głupi przykład. :lol:
Dalej po wakacjach, bądź po ... Rewolucji.

Bardzo dobrze powiedziane.
"Nie ma tego, póki tego nie nazwę".

Gavro W jaki sposob ewolucja 'malpy' tlumaczy to,ze jedne ludzie zeszli z drzew,a inne nie?. :D a taki leniwiec mial,ma i miec bedzie na to ... ;D zwis w stosunku do ludzi,bonobo,orangutan etc. Jest tam gdzie mu dobrze, na drzewie, 'do gory nogami'...

Ludzie nigdy nie siedzieli na drzewach z tego, co wiem.
Z 5 milionów już łażą, nim jeszcze ludźmi nazwali.
A przodkowie leniwcĂłw nie siedzieli na drzewach.
Co im kazało tam włazić?

Mariusz, nie potrafię inaczej bez wykładów :D
Te pytania przypominają: jak laktoza wchodzi do cytozolu?

Oooo, Mariusz co do bonobo to jest mu dobrze tylko w jednej sytuacji. A zwis by go raczej wpędził w depresję. :lol: :lol:

Samice bonobo nie narzekają na kontakty z innymi samicami...
W razie zwisu, pewno :lol:

To się nazywa zabezpieczenie. :lol: A jakie możliwości. :lol:

mam rozumiec,ze 'ludzkie' samice (mitoch DNA) krzyzowaly sie z bonobo,poniewaz 97proc jest malpie a 3 ludzkie?

Linia potomkow ludz patrzac po dnai wymarla?

Ano wlasnie, co ze starymi liniami?

To wy sobie dyskutujcie. :wink: Ja tam wracam na drzewo. :roll:

Bardzo rozsądnie, bo jak się dobrze usadowi, to się siedzi jak na tronie, obserwując wszystko z gĂłry!  :wink:

:lol:

Jak krol Julian....  :lol:

Nawet sądzić można!  8)

uwazaj Dasna na Hannibala....  :lol:

A dasz radę się już wspiąć, czy jeszcze musisz trochę pofitnessować?  :roll: :wink:
Albo kogo z drabinką wynająć i po ptokach...  :lol:

:lol: Spoko luzik , potrenuję parkour i drabinka odpoczywa. :D

:D
To straszne rozczarowanie dla "duszy", jak ciało zawiedzie w nieodpowiednim, zaskakującym momencie, dlatego trzeba o nie dbać, dając fest w kość.  8)
Choć bez przesady.  :D

:lol: Tak, w takim przypadku "dusza" moĹźe ulec solidnemu obiciu. :lol:

Wspólny przodek to tłumaczy.
A ewolucja trwa cały czas, każdego dnia się ktoś rodzi, nie?
I nie ma dobrej definicji gatunku, są tylko umowne nazwy.
Nie da się dokładnie powiedzieć w którym momencie przodkowie szympansów i bonobo się rozdzielili.
To samo dotyczy wszystkich, a jak sobie uświadomić w jakim czasie to się odbywa, to bzdurne pytania typu "oni się siatką odgrodzili"?nie będą miały racji bytu.
Ewolucja to bezkierunkowy, nie ślepy(bo implikuje posiadanie oczu, tylko niesprawnych), proces, to różnica między tym co się urodziło i tym co umarło w danych warunkach.
Selekcja pozytywna czy negatywna nie ma tu prawa bytu, bo to juĹź ocena obserwatora.
Świetny przykład, który może zaowocować specjacją(powstaniem nowego gatunku) dzieje się teraz na naszych oczach.
Od 50-60 lat w Anglii trwa ekspansja lisa zwyczajnego do miast.
Zaczęło się od przedmieść, dziś lisy są nawet w centrum Londynu.
Tu jest odpowiedź na pytanie "co kazało złazić małpom z drzew".
Pewna część populacji lisów mieszkających w swoim naturalnym środowisku zaczęła przychodzić do miejskich śmietników skuszona żarciem.
Dlaczego inne nie przychodziły?
Bo były bardziej płochliwe.
Te które były mniej płochliwe jadły i mieszkały w pobliżu żarcia.
Z każdym kolejnym pokoleniem dobór wzmacniał brak lęku przed miastem i pochód w głąb trwał.
Proces obejmuje cały kraj, te lisy, które się odważyły, miały ku temu odpowiednie cechy psychiczne, zostawały i krzyżowały się z podobnymi wzmacniając cechę.
Dlaczego nie krzyżowały się wstecznie?
Bo te dzikie mieszkały gdzie indziej, a lęk był barierą.
W ten sposób cecha systemu nerwowego, większa ufność, spowodowała rozdzielenie populacji.
I teraz, po przeszło pół wieku selektywnego doboru, zmienia się również fizyczność zwierząt.
Lisy miejskie mają częściej kłapciate uszy i zawinięte wesoło ogony, mają mniejsze zęby i dłuższe przewody pokarmowe oraz mniejsze rozmiary ciała, jako przystosowanie się do nędznego pokarmu.
To się dzieje na naszych oczach, a jak im dać z milion lat?
Zaraz wpadnie Zyon i krzyknie " ja tego nie kupuję"!
A ja nie sprzedaję.
To fakt.

Czy moga miec ze soba potomstwo? Te miejskie i wiejskie (dzikie) ?

Jasne to ten sam gatunek.
Na razie.
Ale nie spotykają się zbyt często.
Oczywiście sporadycznie takie krzyżowania się zdarzają, ale podobnie jak wilki z psami, niechętnie.
Inny zapach, niepokojący dla ostrożnych, i nieco już zmieniony behawior przeszkadzają w tym.
Jeśli się nawet takie zdarzą, to selekcja dzikiego czy miejskiego środowiska dostosuje je do siebie.

A! Byłem na kilka kilometrów w lesie i ... przypomniałem sobie na końcu. :)


Znaczy porządnym szpikiem je wypełnić. 8) Bez przesady. :D


Masz rozumieć, to w zupełności wystarczy Myśli Ty moja- młoda taka. :D

Brakującym między-ogniwem jest "NAUKA", po właśnie powstaje- mój Przyjaciel nikomu o tym nie wspomniał. :D
Nie ta mozolna, pełna wyrzeczeń, zarwanych nocy i dni, z denkami od musztardówek na oczach. Ta- pierwsza lepsza, do której chciałbym, może nie zaraz(po co ten pośpiech- Gavroche) po wakacjach, niebawem jednak Was tym samym zaprosić i poprosić- zupełnie przy okazji- Szefa, aby ten na pierwszego lepszego niewirtualnego Dyrektora powołał ... Toana- to wartościowy herbatnik, a nie chciałbym żeby zgnuśniał do reszty gdzieś na poselstwie jakim za obietnicę lichej, dożywotniej emeryturki.
 Radzio Pierwszy Lepszy Nauczyciel w nowo otwartej Pierwszej Lepszej Szkole Nauki  :D

Szefu!!! Pochwal, tron toanowi rychtuję- całą piłą. :D

W ten sam sposob hoduje sie chyba zwierzaki przeznaczone do specjalnych zadan?

W kazdym razie, linie pozostana. Co trzebaby zrobic zeby znikly?

Radzio, o waĹźnych sprawach, moĹźe mniej zawile?
Co by mniej wątpliwości było...

Dario.
KOCS uważnie i ze rozumieniem przeczytaj. Ulżyj sobie i nam. :D Gdyby Teresa się nie wywiązała. :roll:

Po wakacjach- prosiłeś. A tymczasem... "niech żyje rój" i ... "hulaj dusza". :lol: :lol:

Dlatego uważam, że ewolucja broni się sama, wszędzie ją widać, w rolnictwie, w hodowli, tej amatorskiej też.
Chodzi Ci o to, co zrobić, by możliwoś krzyżowania znikła?
Poczekać.
Choć na przykład bariery wystarczą, psy rasy pinczer miniaturowy nie mają możliwości krzyżowania naturalnego z bernardynami, a są psami bez wątpienia...

Dobra. Mniej zawile- Pierwszy Lepszy Uczniu mój(PLUm :D). ...w nowo otwartej Pierwszej Lepszej Szkole dla Nauki- tak ma być. :D

No taka "poganiana" to owszem, wlasnie o tym mowimy, ze nasza tez moze byc "poganiana"  :D

No wlasnie. My "poczekalismy" na to wyglada, bo iles tam procent tej roznicy musi byc w genach. Tylko jak to przeczekac? 4 skoki w tym jeden pawie 2 miliony "bezrobocia" i w pewnym momencie 2 malpolidy walczace ze soba a jeden zginal bezpotomnie. Gdzie ta bariera?

Może być poganiana, nigdy nie mówiłem, że nie, tylko poganiaczy brak.
Dane antropologiczne nie są kompletne, cały czas coś znajdują.
Ja nie znalazłem żadnych przerw w obecnie dostępnym materiale.
Te wszystkie formy, które wymieniłem wyżej to linia filogenetyczna licząca 15 milionów lat i nie ma tam przerw...
A barier jest mnóstwo wszędzie, uświadom to sobie, nie masz dzieci z moją żoną, a potencjalnie mógłbyś :lol:

Ładny spis, u Wasilika był ładniejszy  :D .

Ja tymczasem byłem w terenie i... Nie uwierzycie, widziałem jak mogło dojś do wyprostowania naszego wspólnego przodka:

http://www.youtube.com/watch?v=GZqm6E4xgYk[/url] "Babunowi" dobrze szło, ale zapomniał odłączyć przednie kończyny od gruntu jak nasz "wspólny przodek" onegdaj, powziąć drąga i zdzielić lwu po krzyżu.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=bKpZUsRJWBg Za to tu już pełen sukces. Nie tylko liczebność bardziej sprzyjająca, ale i wymachy pałami w dwunożnej pozycji powalające.  :lol:  :wink:

A jak wogóle wyglądał ten nasz wspólny przodek? W szkole nauczali mnie o tupajo-podobnym. Tylko czy taki wiewiórkowaty wspólny przodek pomoże nam w zrozumieniu procesu?  :)

Nasz najwspĂłlniejszy przodek to kropla wody w praoceanie.
Jak się ugryzę w język, to czuję jego smak...
A Cebulak pewnie miedĹş czuje :lol:
Nie wiem czemu robicie taki szum wokół głupiego rozwoju neocortex.
Dla mnie o wiele wspanialsze jest to, jak ten roztwór zaczął żyć...
Tu, jeśli już, widziałbym Boga czy konstruktora.
I ile potencjalnych możliwości było na prapoczątku naszej drogi, ile niesamowitości w tych " koacerwatach"...
A została jedna, a my w jej następstwie :D

Co trzeba..?

Skoro samiec bonobo lubu sobie pedałować w kółko, a samice ludzkie z racji większego IQ nie mogą sobie pozwolić na mezalians, odrzucą zaloty nieprzyszłościowych bonobo? Zatem nasze DNA pochodzi w 97% od samic bonobo (matek mitochondrialnych). Wiadomo jak to jest z samcami, jedni lubią chłopców (samce bonobo), inni "chłop żywemu nie przepuści" (ludzkie samce), więc może cześć samców bonobo i ludzkich się spiknęła ze sobą prowadząc do wymarcia potomków po mieczu w linii "ludzkiej"... :P ;)

Pozostałe niepedałujące "ludzkie" samce parzyły się z samicami bonobo. Z racji tego,że człowiek był nieprzystosowany do życia w otaczającym go środowisku, DNA bonobo wzięło górę nad DNA samców męskich i tak wyewoluowała małpka bonobo do obecnego homo sapiens....  :lol:

Problem jest z  rozdzieleniem na człowieki i małpy. Skoro było stado, które jest ze sobą na dobre i na złe. Jest przywódca i za nim podąża reszta stada.Dlaczego nastąpiło jego rozdzielenie?Wygląda to tak,że "silne" zwierzęta przystosowane do życia w otaczającym środowisku bonobo pozostały ma swoim miejscy, a słabe osobniki odzieliły się od stada szukajać własnej ściezki (błędni uznawani za "potomków" ludzi?). Konsekwencją odłączenia "potomków ludzi" była naturalna śmierć z przyczyn niedostosowania do otaczającego ich środowska. Część samców ludzkich powróciła już zmieniona (ewolucja) na łono stada bonopa współżyjąc z samicami bonobo wnosząc pewną pulę DNAzz%, która z racji swojej słabości (nieprzystosowania) została wyparta przez silniejsze zwerzęce  DNA do 3%. I tak tym sposobem "człowiek" wyewoluował z .....

admin

Czyli z ludzkim DNA jest tal? Ashes to ashes dust to dust

Fajna bajeczka? ;) :lol: :lol:

Mówiłem, że bez wykładów się nie obędzie...
Mamy wspólne DNA przez przodków, a nie przez parzenie z małpami.
Ile wspĂłlnego DNA ma lis i jenot i dlaczego?
I nie patrz na planetę jak na pokój w hotelu, gdzie żyje jedno stado i nie może się wydostać...
Ewolucja dotyczy całych taksonów, nie osobników...
Szerzej, szerzej...
Bajeczka na pałę :D

Gavro a jak to jest z krzyżowaniem psów. Jakie i kogo DNA, czy tam geny będą dominujące za XXXXX lat?

Czy po skrzyżowaniu silniejsze geny danej rasy biorą górę nad słabszymi? Czy może geny są uśpione i pod wpływem środowiska,substratów się uruchamiają? Czy słabsze geny (nie przytsające do otoczenia substratów) mogą zostać wyparte w 100% i powstać całkiem nowa rasa? :D

Moşe  krzyşówka pozostanie przez XXXX lat constans x%:y% (dwie rasy psów)?

Jak ewolucja tłumaczy rozdzielenie stada na małpy i potomkĂłw ludzi? KaĹźde stado musiało posiadać po jednym dowodzącym. Chyba się nie pobili  :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=w8Gfd2vCtp8

Nie ma silniejszych i słabszych genów, tak jak chcesz to rozumieć.
Są geny dominujące i recesywne, w bardzo dużym uproszczeniu.
Te dominujące "kryją" te recesywne, bo mamy po jednej kopii od każdego rodzica.
To środowisko decyduje, kasując lub nie potencjalnych rodziców, jakie geny przetrwają.
W przypadku psów, będą one takie, jakimi zechcą je widzieć hodowcy.
Taki przykład:
Gen bezokości(brak oczu)jest genem recesywnym w stosunku do obecności oczu.
To oczywiste, że w lesie oczy są potrzebne, więc osobniki, które po obojgu rodzicach mają kopie genu bezokości, nie przetrwają.
W warunkach jaskini, brak oczu jest zaletą.
Chodzi tu o oszczędność energii, której natura bardzo pilnuje, bo dzięki temu, że organizm nie produkuje białek dla oczu(bo ich nie ma)może tą energię przeznaczyć na inne cechy i je wzmocnić do danych warunków.
Dlatego pojęcie selekcji nie dzieli się na pozytywne i negatywne, bo nie może.
Ta sama cecha jest taka lub taka tylko w odniesieniu do środowiska.
Pomyślmy o tym, nim powiemy do kogoś "malutki" :D

No o tym pisalem w mojej bajce. To wlasnie najdziwniejsze, u Wasilika pisza o tych czterech "skokach" bo jakby ich bylo wiecej to zbyt male roznice miedzy DNA by byly i moglyby sie krzyzowac a wiec albo cofac albo wszyscy biegniemy. Ale tez te skoki byly zbyt takie nerwowe, jak u nas w 1989, gruba krecha i idziemy do przodu, a tak sie chyba naturalnie nie da....

W latach 1920 plus minus na wielkim, ogrodzonym terenie w Rosji wypuszczono wszystkie znane wtedy rasy psów, po jednym osobniku, koło 150 psów.
Miały osłonięte wiaty i były karmione zabitymi krowami dwa razy w tygodniu.
Po około 20 latach, przerwała to wojna, większość psów wyglądała jak dingo, niskie, płowe, ze stojącymi uszami i zawiniętymi ogonami.
Więc dobór promuje coś takiego.
Tamże robiono też eksperyment z krowami, chciano je uwstecznić i uzyskać tura, dzikiego przodka bydła.
Nie udało się ale po około 23 latach, uzyskano coś w typie szkockiego folda, kosmate bydle z długimi rogami.

Szybko ewoluowały! :D A człowiek męczy się miliony lat, ptfu małpa  :lol:

Posiadamy coś z małp. UWAGA zdjęcia moga być drastyczne dla co poniektórych :) http://bezpruderyjna.u.re.pl/blog/czytaj/16201.html

http://www.krowy-szkockie.pl/rasa.html
Mordki maja przekochane  :D

Uwstecznianie dobrze nam idzie,ale do przodu to homo sapiens coś słabo idzie (okres do 2 wojny światowej) Na chwilę obecną od 1950 jakby z górki-zastanawiające .... :D

to ostrzezeie dla tych z ddi?  :lol:

Czy ktoś przeprowadził eksperyment, aby sprawdzić jak małpą rozwiną się mĂłzgi pod wpływem pieczystego i jak się dzięki temu rozwiną. Taki drugi truman show,tylko Ĺźe dla małpek. :D  :lol:

Masz na myśli Dobre Dz , "i" tam się przez przypadek znalazło?  :D

Możesz go czuć nawet jeśli ostatni ułamek drogi rozwojowej twoich przodków jest nieewolucyjny.

Ale tu już wchodzisz w pole "Boga starszego", a dotychczas skupialiśmy się na bogach-kosmitach, stworzycielach humanoidów.  :)

Kupuję to w ciemno!  :wink:

ano faktycznie tak jakos przypadkiem, ale to "i" moze byc dla yarosha  :lol: :lol:

No wlasnie :D My bogowie OK, nas bogowie NIE OK  :lol:
hipo---potam ? :D

Skacząc po drzewach "ogon" by się przydał. Nawet taki tyci tyci, koniecznie z tyłu, w żadnym przypadku nie z przodu-pomiędzy ;) :P

A dziwisz się , że się nabijam z Wasilika...
Ciężko to pojąć?
Serio?
To łopatologicznie:
Chcemy uzyskać człowieka i małpę, a jesteśmy ich wspólnym przodkiem.
Ok, ja z żoną :D
Czy moja żona musi od razu urodzić jedną małpę i jednego człowieka?
Taaaa, a Bóg stworzył świat w tydzień :lol:
Nie, bo mamy 15000000 lat, potraficie sobie to wyobrazić?
Ile to generacji, ile miejsca na zmienność, mutacje, selekcję?
Więc moja żona rodzi 2 chłopców i 2 dziewczynki.
Jedna para mnie wk... strasznie i poszła w siną dal.
Druga została z nami tworząc stado.
Tamta założyła swoje.
Żyjące dzisiaj wioski w Amazonii, nie wymieniają genów już w odległości 50 kilometrów, ba nie potrafią się porozumieć, bo mają inne obyczaje i gestykulację, nie mówiąc o języku.
Odzdzielne stada ze sobą walczą, a nie parzą się.
Teraz pomnóżcie taką sytuację przez 5 milionów pokoleń.
DNA mitochondrialne będzie po mojej żonie, ale cała reszta...ciężko sobie nawet wyobrazić.

Gavro jeĹźeli uwstecznimy człowieka, tudzieĹź bonobo (małpki) otrzymamy naszego dawnego przodka-brakujące ogniowo ewolucji? W czym problem? Uwsteczniamy psy, byki/krowy, a nas i małp nie potrafimy uwstecznić w 50 lat?  :D
Nie wierzę,Ĺźe nikt (jaki $ milioner+sława) na to nie wpadł, aby uwstecznić szympansa, bonobo, goryla, leniwca ( ten mnie szczegĂłlnie interesuje)  :lol: 

Nadal nie wyobrażasz sobie odległości czasowych, co?
Poza tym małpi mózg rozwija się w innym kierunku, a ewolucja nie jest powtarzalna, ani nie można zrobić wstecznej ewolucji.
Więc takie pomysły są zabawne.
Poza tym wszystkim nasz mózg już dawno, dawno osiągnął rozmiary i anatomię obecnego, dopiero po bardzo długim czasie nastąpiła eksplozja kreatywności i "ludzkości".
Kora mózgowa długo nabierała ciężaru gatunkowego, zdolnego nas uczłowieczyć do obecnej formy.
Podobnie jak pióra ptaków, eony całe służyły wyłącznie jako izolacja termiczna, by potem zmienić jakość na lotną, bez zmiany formy przecież.

Ale ciagle moga miec potomstwo, jesli tylko wrazy mysliwy z jednego plemienia zapedziwszy sie w okolice rzeki podpatrzy hoza dziewoje z drugiego robiaca pranie w strumyku wydatnym zadem w jego strone sie obrociwszy....

Było o tym u Wasilika, którego przeczytałeś "w 50%", przy okazji "nabijając się z niego". Dlatego takie duby wychodzą. A nasz wspólny przodek, który zaczął się pionizować był wiewiórkopodobny.  :wink: :wink: :wink:

Taaaak? A o doswiadczeniach Johna Cairnsa z bakteriami z "defektem" gentycznym w postaci nietrawienia laktozy kolega slyszal??
To byl kij w mrowisko ortodoksyjnych genetycznych talibow. Och jak sie wkurzyli.

Rafał, nie przeczę, ale Tobie brak pomysłu na wyjaśnienie, grzebania w genach przez obcych.
Pytałem Cię też o czas, czy przed wyprostowaniem form przedludzkich czy nie.
Twoja teoria jest niespĂłjna i popruta.
Powtarzasz w kółko to samo.
Moja broni się sama.
Jeśli uważasz, że nie, to gdzie niespójność?

Nawet nie wiedziałem,że sie wstrzeliłem
http://news.sciencemag.org/plants-animals/2012/06/bonobos-join-chimps-closest-human-relatives

Jakie to uwstecznienie?
Zmiana wyglądu?
A ratlerka i doga niemieckiego Ty widział?
A to jeden gatunek przecieĹź?
Zmiana powinna być jakościowa, bo o to chodzi.

Bawisz się muszelkami nie ogarniasz całości.
Wczoraj twierdziłeś, że selekcja jest pozytywna/ negatywna...

O takich roznych bajerach pisze Dawkins w Najwspanialszym widowisku świata

A na piechotę ten myśliwy tam poszedł z innego kontynentu?
Nadal nie ogarniasz bariery i pleciesz infantylne androny.

No juz nie dariuj :D , selekcja negatywna i pozytywna jako zjawiska oczywiscie istnieja, sam mowiles, ze ma nawet jakis rodowod ekonomiczny, wiec dlaczego dzisiaj piszesz tak  jakby jednak nie istniaja :D

Ewolucja jest powtarzalna, dowiodl tego Cairns.

Najpierw mowisz o wioskach teraz o kontynentach, powoli przestaje ogarniac ten dwoj notoryczny dygresjonizm :D Dales przyklad z plemionami 50 km od siebie, ale ja ci udowodnilem, ze jest bez sensu, bo co z tego, ze moge byc obce kulturowo jak ciagle sa tymi samymi ludzmi i moga miec potomstwo. A o tym rozmawiamy.

Gavro admin mawia tak: Posiadamy stosowne geny (jedne są uśpione inne nie),które uruchamiają się pod wpływem konkretnych substratów-np DNA tycia chudniecia. One raczej nie znikają,tylko z racji błogiego lenistwa, śpią sobie... :D

Zadam proste pytanie.Czy ktoś próbował uwstecznić lub ewoluować małpy dzięki konkretnym substratom (pieczystemu,mleczne-co by przyśpieszyć ten proces :D), które udowodniliby kto ma rację lub wskazły kierunek dlaszych poszukiwań? . Podejrzewam,że przy obecnym poziomie zaawansowania technologi taki eksperyment nie musiałby trwać wieki? Pierwsze zauważalne zmiany mogłyby być widzoczne w 2-3 pokoleniu. Tak mi się wydaje, nie jestem znafcą ;)

Dobra, ja pasuję.
Zyon wie lepiej i oprowadzi państwa po włościach.

Zyon, nie jest bez sensu, bo myśliwy jak się zapędzi to go zjedzą.
Jedź i się przekonaj.
A formy przedludzkie są znane nie tylko z Afryki, ja cię!

Bez jaj, przewidujesz kazda sytuacje i od razu jej rozwiazanie :D On podchodzi do niej, ona sie odwraca, zakochuja sie i tajemnie spotykaja etc.. Odsuwajac na bok te kulturowe bzdury, ktore chcesz tu wstawic jako sztuczna przeszkode, to jednak kiedy juz dojdzie do zblizenia to jednak beda z tego dzieci. Ciagle sa TAKIMI samymi ludzmi i cagle moga sie "krzyzowac".

Ale przeciez ja tylko pytam, to ty wystepujesz w pozycji pana "profesura" co to karci i napomina :D

Wszystkie teorie są "niespójne i poprute" bo to nie zapis z monitoringu.
Mogę powtarzać w kółko to samo co ty powtarzasz i jaki w tym sens, skoro szympans ma problem z efektywnym trafieniem drągiem w zabawkowego kota z pozycji dwunożnej to dlaczego miałbym twierdzić że wiewióropodobny "wspólny przodek" poszedł taką drogą. To się tak nie kręci, kwadratowe jest.  :)

Wracajac zatem do Cairnsa. Oczywiscie pierwsi, ktorzy sie oburzyli to byli ewolucjonisci. Niestety wielokrotne powtorzenie eksperymentu Cairnsa przez innych dalo te same wyniki. Wychodzi na to, ze wiecej racji mial Lamarc, mowiac (parafrazujac Clintona) "srodowisko glupcze!". Wiec jaka zmiana srodowiskowa zmusila czesc do zmiany?

Oczywiście środowisko uaktywnia geny, a pokarm to element środowiska.
Technologia chyba by nie pomogła w takim eksperymencie, bo jak?
Za wolna wymiana pokoleń, stary, jeśli chodzi o małpy.
Pamiętaj, że ewolucja wsteczna nie istnieje, w rozumieniu filmu puszczonego od końca.
A natura miała miliony lat, słyszałeś o eksperymencie trwającym tyle czasu?
Ale coś tam jest:
Panda wielka, zaczęła kiedyś tam żreć te bambusy, tak jak ludzie przeszli na rolnictwo.
Warunek przetrwania.
W hodowli jednak bardzo chętnie je ryby, jaszczurki, ptaki i bezkręgowce.
W ramach walki o przetrwanie i związanej z tym hodowli, zauważono, że dodatek mięsa znacznie poprawia płodność i plenność.
A młode karmione tak od dzieciaka, są bardziej ruchliwe, ekspansywne i szybciej rosną w newralgicznym okresie.
Są też psy z jakiejś wyspy na Hawajach, karmione od pokoleń wyłącznie tapioką.
Są tak głupie, że nawet nie szczekają, żyją 2-4 lata i mają osteoporozę.
Ale to wszystko zbyt krótko, by zmiany były trwałe.

Oczywiście i co z tego?
Jeśli tego nie robią?
Ty też potencjalnie możesz mieć dziecko z każda kobietą na ziemi.
A wybierasz tą z najbliższego otoczenia, z podobnej kultury, podobnych zainteresowaniach i wierze.
Ty poważny jesteś, czy jak?

Substrat pokarmowy.
Do czego zmierzasz?
Przecież to oczywiste i nie znam żadnego ewolucjonisty, który by się oburzył.

Tu chodzi o sama mozliwosc a nie jakies kulturowo-spoelczne pleple ktore chcesz wcisnac :D Wazne, ze jest mozliwosc. Sa tacy co jada na drugi koniec swiata zeby sobie zone znalezc, ba, znam takich co znalezli w ten sposob. Wiec nie mow o wyborach, bo dopoki mamy wolnosc wyboru to nie bedzie to zadne kryterium doboru.

No przed chwila powiedziales, ze ewolucja nie jest powtarzalna.  :? I nie ma wstecznej  :(

Stawiam na "czy jak"?  :wink:
Zyon jest Zyonem, a na wyspie Pitcairn mieszkają mieszańcy/potomkowie buntowników i kolorowych kobiet. Różnie bywa.

Jak zwykle gdzieś poleciałeś i machasz rękami.
Chodziło hominidy sprzed kilku milionów lat.
Miały możliwości by polecieć na drugi koniec świata?Myślisz, że miały świadomość świata?
Amerykański wapiti i nasz jeleń szlachetny też się mogą krzyżować, czemu tego nie robią?

No jacha.
Chcesz powiedzieć, że nawet tego mechanizmu nie zajarzyłeś?
He,he, he, stary tamte doświadczenia były ze 30 lat temu, jaja se robisz?
http://theintentionexperiment.com/gene-genie.htm
Dobra książka tego Liptona, nie ma co...

Taaa.
I to nam mĂłwi o ewolucji hominidĂłw, co?
Bo mi umknęło...

30, 50 150...to znaczy, ze sa przestarzale czy co? Cos jak teoria ewolucji? :D Trzeba nowa generacje eksperymentu? Nie lapie tej logiki, jakaby byl 29 lat temu to cos by zmienilo?

a co do linku to...
:lol:

Macham rekami, bo tak kluczysz, ze trudno zlapac rownowage  :lol:
Ale mowimy o tom jak odizolowac jedno od drugiego. Nie chcesz chyba powiedziec, wracajac do twojej biblijnej przypowiesci o tobie i twojej zonie jako praprzodkach, ze jedna para zostala z wami a druga udala sie na lotnisko i poleciala na drugi koniec swiata? Wtedy nie bylo prasamolotow ani pralotnisk  :lol:
Poszli sobie w dzikie, wielkie skrzypy i zalozyli bungalow nieopodal. Gdzie ta bariera? Chesz tworzyc ja tylko w jedna strone, zrob ja w obie  :lol:

tylko głupcy mogli się rozdzielić, aby........ zginąć szybko. W kupie siła jest  :lol:

To znaczy, że przez 30 lat wiele się wyjaśniło, panie.
Przeczytaj sobie to badanie, jest gdzieś w necie, sam wyciągnij wnioski lub przeczytaj Abstract i Conclusions.
Zamiast powtarzać brednie Liptona.
Zmęczony już jestem ciągłym tłumaczeniem Ci wszystkiego.
Po to ludzie ustalili pojęcie "dwór", żeby umawiając się "na dworze" nie musieli tego za każdym razem tłumaczyć.

Ano, dookola jakies szablozebne wszystko i poprzerastane. Dlatego tym bardziej to trudne do uzasadnienia jest.

No czytalem, w ksiazce Liptona nawet jest opisane :D No i?

Kolejna ksiazka, ktore sie nie czytalo a siem krytyjuje? :D Urocze, tak na hannibalowska modle. On znal zawartosc dotykajac okladek w empiku, tys lepszy ;)

Zebys jeszcze tlumaczyl  :( Jedyne co mi ciagle tlumaczysz to jak glupi jestem "tego" nie pojmujac. A ja jestem widocznie jeszcze glupszy, bo nawet nie wiem "co" mam pojmowac  :?

To czemu dzisiejsze plemiona zbieracko łowieckie liczą kilkanaście osób i są porozsiewane w osiągalnym dystansie, a mimo to się nie kontaktują.
Serio, jest mi głupio karcić was jak szczeniaków :lol:
Otóż z punktu widzenia grupy obrona przed drapieżnikiem, jest dużo mniej istotna, niż codzienny posiłek.
To rozmiar zdobyczy decyduje o liczebności grupy, a nie rozmiar drapieżników kręcących się wkoło.

Jesteś takim oczytanym znawcą książek i nie wiesz, że autor wybiera tylko tę część, która potwierdza jego tezę?
Ja też czytałem to badanie u Liptona i u Cairnsa w jakimś aurtralijskim uniwersytecie.
Także tego, zakończmy.

Wiem. ze sporo autorow tak robi, np niejaki Dawkins, ktory niemal sila upycha wlasne przekonania do glow czytelnikow. I mysle, ze potrafie oddzielic takie postawy. Nie zmienia jdnak w niczym to faktow.

Alez skarciles, zadajac pytanie bez odpowiedzi :D
Kto ich tam wie czy sie kontaktuja czy nie, bada ktos na biezaco te kilkunastoosobowe grupy, sledzi, prowadzi obserwacje aktywna jako czlonek plemienia czy to w jakiejs ciekawej ksiazce opisali (sprzed kilkunastu-dziesieciu lat? Z checia poczytam.

Co nie zmienia jednak faktu, gdzie mowimy o prypitywnych pramalpoludach zyjacych w czasach gdzie drapieznik byl Panem Drapieznikiem przez duze "D". A nie dzisiaj kiedy wiekszosc przetrzebiona, w tych amerykach obu po 80% fauny nawet ktos nagle wytrzebil te 10tysiecy lat temu podobno....  :shock:

Wcale nie uważam byś był głupi :D
Jeśli tak gadam to pewnie nie mam nic sensownego do powiedzenia w meritum.
Bez urazy.
Ale już nudą wieje, dajmy odsapnąć małpoludom przez duże M.
Spadam stąd.

Karmiłem właśnie ptaszniki i mi zaświtało.
Odpowiedziałem na pytanie, ale by to zrozumieć trzeba znać obyczaje drapieżników i ich relacje z potencjalnymi ofiarami.
Lew poluje na zebry.
To czemu czasem zebry pasą się tuż obok rodziny lwów?
Dlatego, że najedzony lew nie poluje, zebry o tym wiedzą.
Dalej.
Drapieżnik nie poluje na ofiarę kiedy nie jest NAPRAWDĘ głodny, ani na ofiarę, która się zbytnio broni lub szybko ucieka.
W kontekście współżycia ludzi, obecnych czy dawnych ze środowiskiem, problem drapieżnika, jest taki sam, jak dla nas problem ruchliwej ulicy.
Wystarczy nauczyć się jej praw.
A że drapieżniki były przez duże D, owszem, ale hominidy były też przez duże H.
Nie naświetlaj jednej strony.
Dlatego grupa ludzi czy hominidów zależy głównie od dostępności pokarmu, bo jeść trzeba codziennie, a prawie w ogóe od obecności drapieżnika, bo ten atakuje sporadycznie.
Liczebność watachy wilków zależy wyłącznie od ofiary.
Zimą, kiedy małe zwierzęta są niedostępne, a potrzeby energetyczne większe, polują głównie na kopytne i wtedy watahy się łączą, by sprostać ofierze.
Wiosną znów się rozpadają na mniejsze, bo w dużej watasze trudno jest utrzymać porządek, sprzeczek jest mnóstwo, a oszczędność energii i unikanie zranienia, to dla drapieżnika być albo nie być.

O, widze, ze cisnienie ci sie ustabilizowalo i znowu sie zaczynasz nudzic  :lol:

Ano wlasnie sek w tym, ze te prahominidy byly przez malutkie "h", durne, prymitywne, glupie, no jak malpy. I przygiete jak stare babki z chrustem. Z kolei zwyczajow szablozebnych i wielkich leniwcow nie znamy :(
No chyba, ze ta durnota ich pchala do odgaleziania sie :D

Niewiele tu do roboty, fakt.
Nie naświetlaj jednej strony.
Skoro nie znamy zwyczajĂłw dawnych drapieĹźnikĂłw, to dlaczego nazywasz durnymi hominidy?
Durne to mogą być tylko z Twojego punktu widzenia, ludzkiego.
A jak twierdzisz nic nie wiemy o dawnych, więc ich inteligencji też nie potrafisz ocenić.
Z kolei inteligencja nie ma się nijak do przystosowania się do środowiska.
Torbacze w Australii to najdurniejsze ssaki na ziemi, a najstarsze.
Czyli ich durny model przeżycia sprawdza się najdłużej.
A skoro tak, to jest lepszy czy gorszy?
No, skoro to mamy z głowy, to wróćmy do bariery rozrodczej, bo to mamy słabo opracowane :lol:
Jedno z Twoich pytań było jak oni się nie krzyżowali wstecznie, jak się rozdzielili?
Skoro przykład z lisami w Anglii, nie przemawia, to może współcześnie.
Jest nas tyle na świecie, podróżowanie nie jest problemem, ludzie różnych ras i religii mieszkają często obok, to dlaczego mimo tego jest tyle barier rozrodczych, że nie mamy wszyscy na ziemi jednego koloru skóry, jednej religii, języka i stroju?

Mi bardziej chodzi o taka bariere, ktore uniemozliwia krzyzowanie sie "rozdzielonych galezi", tak aby ta nowa sie nie mogla cofnac. Mimo wszystko ludzie i lisy moga miec potomstwo, widac bariera musi byc bardziej "ostra" czy "stanowcza" a z tym jest najwiekszy problem, przynajmniej dla teorii zgodnych z ewolucjonizmem.

Ale widzisz, że gałęzie nie muszą być nawet rozdzielone, by się nie krzyżować.
To spróbuj sobie wyobrazić zakładanie obozowiska co pokolenie o 10 km dalej.
Przez milion pokoleń.
Czemu tak?
Bo grupa hominidów musi mieć określoną liczebność, by się wyżywić.
Nadmiary odchodzą i zakładają własne grupy.
10 km to akurat areał by wykarmić kilkunastoosobową grupę.
Zresztą można podstawić dowolne wartości.
Po ilu pokoleniach między skrajnymi grupami powstanie bariera wg Ciebie?
A jak na drodze pojawią się góry, rzeka, czy lodowiec przyjdzie?

To Homo sapiens naturalis, kompatybilny ze środowiskiem w którym miał egzystować i pod tym kątem przekształcany. Dlatego nie przeszkadzały mu elementy tego środowiska dookoła i potrafił zachować równowagę demograficzno-środowiskową. Nie miał w zwyczaju zmieniać środowiska do siebie jak nieprzystosowani biali.  :)

Eee, naciągane.
Przecież biali w Europie dłuuugo siedzieli cicho, jak wszystkie inne formy.
Czyli dopiero tu, na kontynencie im pogrzebali w genach?

Prawdopodobnie wcześniej i gdzie indziej. Europa to geograficznie dobre miejsce na odizolowanie od naturalisów.

Troche naciagane ale od biedy moglbym sie zgodzic :D. Powiedzmy,z e zadanie zaliczone :D
Tylko, ze takiej tezie z kolei stoi ta cala "skokowosc".
1mln800tys, potem 100tys, potem 40, a potem? Tak nagle hophop, i w dodatku sie znalazly 2 walczace ze soba i jeden bezpotomnie znikl.
Radz teraz ;)

A H.neanderthalensis?
I takie pytanie logiczne.
Skoro nas ulepszono w odpowiednim momencie, i tych co nas ulepszyli pewno teş i tych co ulepszyli tych, co ulepszyli  nas itd.
To w końcu gdzieś musiało coś powstać samo, nie?
Czy BĂłg :D?

Ale co?
Nie rozumiem tej skokowości.
Chodzi o czas?

Właśnie o to chodzi że nas białych nie ulepszano. Spaprała nas trochu np. "boska młodzież", dając nam trochę swoich cech, a resztę mamy z linii naturalisów. Grzech naszych rodziców, którym jesteśmy nacechowani. Grzech/błąd nieprzystosowania do środowiska. Tyle w skrócie.  :)

Chodzi, o to ze to proces skokowy, czyli prawie 2 miliony lat "nic nie robil" i nagle nowy czlowiek. potem znowu i tak dalej. bez plynnosci, tylko sie objawial nagle. nie dziwne to?

40 tysięcy lat życia w śnieżnej Europie to nieprzystosowanie?
I jak to nieprzystosowanie się objawia skoro pochodzimy od nieulepszanych naturalisów, którzy sobie radzili?

Mniej niż 40 tyś. lat.
Wcześniej bytował tu po jaskiniach niejaki Cro-magnon'czyk. Który zniknął stąd tuż przed naszym pojawieniem się.
Nieprzystosowanie z powodu przypadkowego mezaliansu, którego wynikiem jesteśmy. A homo naturalis Od dawna, powoli i zgodnie ze sztuką kształtowany był pod środowisko. Dlatego naturalis umiał w nim funkcjonować. My nie bo jesteśmy tytułowym "bastardem".

Dziwne jest to, że w ogóle tyle znaleźliśmy fosyliów...
Być może coś jeszcze nam umyka.
Ale zakładając, że mamy komplet danych, to po prostu brak potrzeby zmiany, w odpowiedzi na stabilność środowiska.
Przez ten czas zmieniała się jakość życia, a to widać po wytworach kulturowych, które z mozołem, ale zwiększały swoje skomplikowanie.
Można to wytłumaczyć efektem kuli śnieżnej.
Im mniej umiesz tym mniej umiesz, im więcej tym więcej.
Znamy organizmy, które nie zmieniły się od 400 milionów lat, na przykład żółwie i krokodyle czy inne tak zwane żywe skamieniałości.
Ich sposób na życie jest tak zajebisty, że radzą sobie w każdych warunkach, do czasu, aż sobie nie poradzą, aż środowisko wymusi zmianę.

A, że Kromaniończyk zniknął?
Przecież kromaniończyk to my, tylko z lżejszym szkieletem i bez wałów nadoczodołowych.
Tutaj już badania DNA są jednoznaczne.

Można tak sądzić, można też podejrzewać że trafił do Ameryki np. indianinem nazwany...

Aaaa, że wzięcie było?
Ale gdyby było przed naszym pojawieniem się w Europie, nie mielibyśmy jego genów.

Przejście przez cieśninę bez wspólnego ośrodka decyzyjnego, w rozproszeniu na grupki nie jest proste do wyobrażenia. Także wzięcie jest opcją.
Geny są bardzo podobne, ale nie tak znowu identyczne...

Wiele rzeczy, które robili ludzie nie jest prostych do wytłumaczenia.
Bo DNA mitochondrialne, trudno dopasować na stówę.
Trudno określić zegar DNA mitochondrialnego, bo raz się spieszy a raz późni.
Ale Indianie Ameryki Północnej na bank wspólnego z Kromaniończykami nie mają.
O innych Amerykach nie wiem.

Polazlem po maslo i smietane i wzialem przy okazji nowy Nieznany Swiat. Akurat 2 czesc artykulu o budowlach w Egipcie. Tych idealnie obrobionych kalcytach, granitach i wapieniach. Dzisiaj pila do ciecia granitu ma maksymalnie 3 metry i szerokosc 1,5 cm w dodatku obrobiona powierzchnie jeszcze trzeba doszlifowac. A tam slady na 3mm i gladkie jak stol, jak lustro. I to prymitywy mialy to zrobic. No i ten kalcytowy sfinks, wygladajacy jak odlany....

Taaa, są zagadki...
I bardzo dobrze.

Śladów piłowania jest mnóstwo. Łukowate wzory na niektórych obrobionych kamieniach sugerują że tarcza tnąca była większa od dzisiejszych.
Z kolei w Asuanie w kamieniołomie obok znanych metod obrabiania skały (rozklinowanie) są ślady nieznanej techniki, po której skała wygląda jak wygarnięta/zdarta.

Mi się podoba pomysł mieszanki rozmiękczającej skały.
Mamy takie do metalu, też bardzo stare, ale do skał się zagubiła...
Wiem, że jakieś świry pracują nad tym do pokazów magicznych.

Mieszanka chemiczna lub rozmiękczenie temperaturą, falą? Może kiedyś...  :)

Nie, nie jakieś stare dziady bajają o takich maceratach roślinnych, które służyły do robienia np. figur szachowych z kamieni.
Szczawian wapnia chyba.
A do zmiękczania metalu używano wody królewskiej.

Szczawian wapnia?  :shock: . Przecież to nawet niejaki Niesiołowski zjadał w dzieciństwie.  :wink:

A po co?
To się nie wchłania.

Nie wiem po co, z takim to niewiadomo. W szczawiu jadł.  :lol:

:D

Ano. I do dzisiaj egityplodzy bzdurnie twierdza, ze to owczesni ludzie. Ogladales ten film o sfinksie, gdzie koles mowi, ze on jest starszy niz sie sadzi? Wklejalem w temacie filmy. Ciekawe to.

Coś tam oglądałem. Sfinks był zerodowany, skalne podłoże wokół niego tak samo. Do tego kilka razy był pod piaskiem, kilka razy przechodził "renowację", również w starożytności. Możliwe że i przeróbki. Nie zdziwiłbym się gdyby stał tam "od zawsze".

To jest ciekawe, ten film ma juz 20 lat i jakos nikt nie chce polemizowac http://www.youtube.com/watch?v=GswSZGQs4p0

Widziałem, dobry film. Mułowe cegły przetrwały, a kamień sfinksowy zerodowany...  8)

No ale to pewnie te malpoludy takie cwane byly  8) :lol:

Tak sobie tylko myślę, cywilizacja, której przedstawiciele mogą podróżować między gwiazdami, dysponują technologią umożliwiającą robienie takich cudeniek, że nam się w pale nie mieści, przylatują sobie na naszą kulkę i wożą tubylców z kontynentu na kontynent, każą im robić lub sami pomagają, brzydkie krzywe chatki, budowle, robią sobie jakieś jaja z umieszczaniem artefaktów w skałach i inne niepojęte rzeczy...
Po ch...?
W dodatku bardzo dbają o to by nie pozostawić śladów tej wizyty, ale podczas swojego pobytu, mają w dupie co kto sobie pomyśli.
Jak to się tłumaczy?

Dlaczego logike myslenia kosmitow koniecznie chcesz ubrac w ludzkie szmatki? Czytales "Obcy w obcym kraju" Heinleina?

Te warany ktore hodujesz moga myslec calkiem podobnie jak ty. Wg nich tez moze odstawiasz jakas kompletnie nielogiczna maniane,

Ale wy gadając o tych kosmitach stale je antropomorfizujecie.

Tak? A w jaki niby sposob??

Nie zapominajmy o herosach z pierwszych pokoleń mezaliansowych, którzy to jednym okiem łypać mogli na hi-tech ojców, a drugim okiem na ziemski mozół.  8)

I to jest fundamentalne pytanie, nad ktĂłrym niejeden juĹź łamał sobie głowę. Moim zdaniem nie warto, bo nie ma to wpływu na moje tu i teraz.  :D

Samo doskonalenie naszego dna "na wzór i podobieństwo".
Możliwość krzyżowania.
Wszystkie rozwiazania techniczne takie same tylko lepsze, bo to kosmici.
A więc drzwi, włazy, dysze, napędy, poszukiwanie złota czy innego gówna, laser, fazer, fala, dezintegrator...
Bardzo to przypomina Boga, taki sam jak my, tylko bardziej pojebany, bo pozwala umierać na raka malutkim szczeniaczkom, a niby wszystko może, tylko nie wiadomo po co...
A nazywanie hominidĂłw durnymi, to teĹź antropomorfizacja, w dodatku roszczeniowa.

Zgoda.
Z drugiej strony, nigdy się mocniej tym nie interesowałem, rykoszetem tylko.
A gimnastyka szarych zawsze się przyda.
Oczywiście odpowiednio dawkowana, bo na codzień nuuuda.

;)

Nie bardzo rozumiem, w jaki sposob pisanie o ewentualnych eksperymentach niby ma antropomorfizowach eksperymentatorow. Czy z punktu widzenia modyfikowanej genetycznie pszenicy dokonujemy jej antropomorfizajci dokonujac zmian, ktore uwazamy za celowe? Czy krzyzujac konia z oslem dokonujemy antropomorfiacji ktoregos z nich? Nie sadze?

Faktem jest, ze spora, a nawet calkiem spora liczba kamiennych bryl ma slady albo wrecz jest scieta gladziutko tak jakbys od nieksztaltnej bryly masla odcial kawalek goracym nozem, i temu nie zaprzeczysz. Dzisiaj tak nie potrafimy a egiptolodzy, archeolodzy i inni fachowcy wmawiaja nam, ze to dzicy takie cuda robili mlotkiem i dlutem, nawet nie brazowym. W tym filmie wyzej masz takie kamienne bryly. Zreszta to to samo o czym rozmawialismy o wierceniu otworod wewnatrz kamieni gdzies tam w Ameryce Poludniowej.

Skalnych "ogryzków" tego typu jest w Ameryce Pd. mnóstwo. Jakby bez większego trudu można wyciąć trochę kamienia to tu to tam.  :)

Oczywiscie, nawet dr Kwaśniewski to stwierdził. Jednak rzecz może być atrakcyjniejsza nawet od nauk kościelnych, możnowładczych ośrodków badawczych etc.  8)

Bez ładu i składu, a to większy kawałek tu, a to mniejszy tam: http://youtu.be/YLe5v38v2j0  :roll:

Udajesz?
Jeśli kosmita dał nam swoje geny, by nas "ulepszyć", a raczej to my tak twierdzimy, to co to jest?
I jeżeli my, ludzie możemy się z nimi potem krzyżować, a raczej tak twierdzimy, to co to jest?
I jeżeli mówisz, że coś zostało przecięte laserem, technol

Udajesz?
Jeśli kosmita dał nam swoje geny, by nas "ulepszyć", a raczej to my tak twierdzimy, to co to jest?
I jeżeli my, ludzie możemy się z nimi potem krzyżować, a raczej tak twierdzimy, to co to jest?
I jeżeli mówisz, że coś zajebiście starego zostało przecięte laserem, technologią, którą znamy, to co to jest?
I co do tego ma krzyżowanie konia z osłem czy manipulacje pszenicą?

Geny to geny, geny ma kazda zywa istota i jakos nie swiadczy to o jej antropomorfizmie :roll:
W kazdym razie ani ja ani Rafal nie wspominalismy o tym. Ale podoba mi sie twoj tok myslenia  :lol:

Nic nie wspominalem o zadnym laserze  :shock: Ale podoba mi sie twoj tok myslenia  :lol:

Czy moze chcesz sie poprawic i jednak powiesz, ze to otoczakami polewanymi mulem z Nilu tak wypilowali?  :lol:

Zostawmy na boku, te wszyssssstkie dziwne rzeczy, które można znaleźć na planecie.
Nie przeczę, że są dziwne, ale nie wiem zbyt dużo, by się autorytatywnie wypowiadać.
Tylko proste mam pytanie:
Skoro na tyle ludzcy Obcy, by się z nami krzyżować i używać naszych rozwiązań technologicznych do własnych celów, tu przylecieli i się zabawiali nami i z nami, to dlaczego?
A skoro brak odpowiedzi i śladów ich bytności, to czemu zakładamy, że to kosmici?
Czemu nie olbrzymie istoty pojawiające się raz na tysiąc lat na rok, o samoistnie dezintegrujących się ciałach i przedmiotach z którymi gdy tracą kontakt, te znikają.
Nazywano je podobno Madafakaabracadabravoila i poszukiwały kapusty pekińskiej.
Jak znalazły nikt ich już nie widział...

A propos laserów. Mówią że to wąż - http://www.flickr.com/photos/48532344@N06/7986076573/ (http://www.flickr.com/photos/48532344@N06/7986076573/) :roll: . Tak sobie myślę że gdybym dysponował odpowiednim laserem i ten omsknąłby mi się czy cuś, tudzież chciałbym go sobie skalibrować, wtedy może i mnie wyszedłby taki wąż.  :wink:

Fajne zestawienie - http://www.flickr.com/photos/8535544@N03/

Niezle slubance skrobali tymi otoczakami  :shock: :shock: :lol: Ciekawe czy wasserwagi i katownika uzywali  :lol:

Nie zarzucajcie mi nic, ale czy temat zbadaliście dogłębnie?
W sensie czy nie naświetlana jest jedna strona, a inne zaniedbywane?
Nie chcę was obrazić tym pytaniem, po prostu nie wiem.
W tym roku na Mazurach facet robił nam murek z kamienia i zrobił w dwa miesiące, bez narzędzi elektrycznych.

Patyka ze sznurkiem i ciężarkiem.  :wink:

Czy ten murek jest geometrycznie idealny a miedzy powierzchnie styku nie da sie wsciubic nawet kartki papieru?

Jaka jest ta druga strona gavro? Bo mi sie wydaje, ze ta oficjalna, ktora sie karmia wszyscy, setki profesorow i innych autorytetow zbudowalo kariery, napisalo setki ksiazek i oni nie pozwola na samodzielne myslenie. Jak pisalem juz wczesniej o tym paradygmacie wg Kuhna, zmiana musi byc bolesna, Kopernik sie jej bal tak, ze dopiero po smierci opublikowal, zeby miec to z glowy.

Ciągle badamy :-) . Widziałem dużo murków. Są miejsca gdzie jedne cywilizacje budowały mury na wcześniejszych. Różnice są widoczne.

Nie wiem, pytam.
Bo na razie macie tych kosmitów z kosmosu i mnóstwo zdjęć i własną interpretację.
A jakieś wypowiedzi kamieniarzy, budowlańców, mineralologów, badaczy dawnych kultur i kilka powtarzanych przez Ciebie oklepańców.
A nasz murek jest bezzaprawowy i idealnie obrobiony na kolanie przez niezłego świra architekta.
I co dla was ciekawe, panowie, obrabiał granit i bazalt tłukiem wapiennym.
Tak, tak, podobno twardość dotyczy minerałów, a skał dotyczy spoistość.
Tak do przemyślenia.

Wszystko się zgadza, wasz murek nie nosi śladów zeszklenia, jest wykonany z kamieni odpowiedniej wagi, a nie kawałków kilkunasto i więcej tonowych. Najlepiej zrób foto - obadamy  :wink: . Widziałem różne ciekawe rekonstrukcje, próby powtórzenia tego co przetrwało tysiące lat. Niektóre wyglądały nawet obiecująco, tyle że to były miniaturki.

Następnym razem możesz mu polecić tłuka nefrytowego, możesz powiedzieć że RafałS poleca.  :D

Kici, kici, gdzie ci kosmici :D

Gili gili, w kosmicznej idylii.  :lol:  :wink:

Czyli powolutku wychodzi na to, że tylko wielkość kamieni nam została?
Może hipoteza ekspandującej Ziemi?

Za duzo sie hipotez nalykales. Niedlugo pan Mietek w berecie z antenka pod sklepem ci rzuci swoja hipoteze i znowu ci da do myslenia  :lol:

Pływów księżycowych i pływów nibirowych.  :wink:

Kosmici.
W czasach Teorii strun i ... 11 wymiarĂłw
nadal nie rozumiemy natury KosmitĂłw ? :?

1.Nie muszą być przyjaźni .
2.Nie muszą być materialni .
3. ...

"po ch... ?"

moĹźe po to by :
namieszać w głowach
wprowadzić w błąd
odwrócić uwagę od ...

QMD

Bogowie.
W czasach Teorii strun i ... 11 wymiarĂłw
nadal nie rozumiecie natury Bogów ? 

1.Nie muszą być przyjaźni .
2.Nie muszą być materialni .
3. ...

"po ch... ?"

moĹźe po to by :
namieszać w głowach
wprowadzić w błąd
odwrócić uwagę od ...
wprowadzić onanizm umysłowy gorszy od szachów!  :lol:

Tom aTom. 

:wink:  :lol:

Gavro przeczytaj tego wasilika, od polowy akcja galopuje, ze trzeba pamietac o oddychaniu :D Bardzo fajna synteza, jakby wiecej zrodel wrzucil to moglobyc ciekawiej ale to powiazanie z Biblia (adam jak jeden z Annunakow) bardzo sensowne. Jakby dac te ksiazke korektorowi i komus z bardziej literackim zacieciem to by wyszla fajna akcja, bo napisana jest jednak dosc nieudolnie, to fakt

A nie prościej dla rozumnego założyć, że cały ten uporządkowany chaos działa na zasadzie przyczynowo skutkowej i to bez żadnego Boga?  :roll: :wink:

Dla rozumnego, tak :D

W takim przypadku nie miele się synaps na próżno i zmusza to do działania tylko wtedy, gdy coś nie jest tak, jakby się chciało.  :D
Dlatego Nirwana prowadzi do zgnuśnienia i jest stanem patologicznym.  :?

Banialuki!
Jak można tak gadać?
Wszyscy wiedzą, że jest dokładnie odwrotnie.
Trzymaj poziom :lol:

:lol:

Czy to bajka, czy nie bajka,
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecieĹź wam powiadam:
Szaraki są we Wszechświecie.  :D

Moi drodzy, po co klotnie,
Po co wasze swary glupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!

"Przemijanie nad przemijaniem; wszystko przemija."  :D
Choćby i dziś...  8)

A ja nawet wiem jak wygląda niebo nad ich głowami, co jedzą i przy której gwieździe zamieszkują. ;)

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045192527

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045191583

Bo samą naszą galaktykę zamieszkuje 7 cywilizacji, które antyczni Żydzi wyznający Gnozę czcili do czasu nadejścia nowej religii - Judaizmu.

Nic nie robic, leniuchowac, chlodne piwko w cieniu pic...  :lol: :lol:

Na dowolnie wybranym boku... ;)

Dlatego trzeba podnieść "pensję minimalną", aby inflacja miała co Ĺźreć, a bogatym się Ĺźyło dostatniej...  :wink:

A miarą człowieczeństwa jest umiejętność wpływania na własną rzeczywistość, a nie oczekiwanie gotowego rozwiązania od "siły wyższej".  :D
Bo od szczerej modlitwy mogą tylko kolana ścierpnąć.  :?

No ale z kim jak nie z własnym księdzem proboszczem podzielić się swoimi troskami? Potem przychodzą tacy nie wygadani na fora internetowe i klepią w klawiaturę od rana do wieczora ;)

Odczep się :lol:

Ostatnio przypominałem, z których gwiazd przybyli bogowie, którzy dali nam podstawową wiedzę matematyczną, astronomiczną, astralną, medyczną, itd.

Kto chce wiedzieć, bardzo proszę:

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/9594-z-kim-obcowano-i-co-widziano-na-ziemi-tysiące-lat-temu-biblia-boska-technologia-i-bliskie-kontakty-naszych-przodków-z-aniołami-biblia-na-serio/?p=1045205340

Głupi ludzie patrzą na Wielką Piramidę i nic nie widzą. Nic nie rozumieją. Nic nie sprawdzą.

lubisz smietanke z kolanka?  :shock:  :lol: :lol:

:lol: :twisted: fokus kici kici http://youtu.be/y-vCv1EkHBk?t=2m56s

A ci mądrzy, co widzą to wróżą głupoty w stylu końców świata.

Głupi jesteś, to i mnie nie zrozumiałeś. ;)

Ale polecam się rozeznać, co się wydarzyło od tamtego czasu na świecie.

:lol:

Gavro....moja babcia.....  8)

Mądra kobieta, choć na piramidy nie patrzyła nawet :D

"Wybaczcie, ale muszę o to spytać... Czemu Adam Jany mimo DO (przynajmniej zakładam jej stosowanie) do końca chorował na otyłość?"
Misiu pluszowy, rozeznaj się najpierw we własnej główce.
Może sobie bałko do jajecznicy dodaj z jedno?

Gavroche, martw się lepiej o siebie, zadufany ignorancie.

Polecam strony:
http://zmianynaziemi.pl/
http://losyziemi.pl/

Wzmożone trzęsienia ziemi.

Masowo ginące pszczoły, setki odnajdywanych co chwila martwych delfinów, wielorybów, żółwi morskich, ptaków, itd... Na plażach.

Poziom promieniowania w Fukushimie 18-krotnie większy niż sądzono:

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/stan-alarmowy-w-elektrowni-fukushima-mozliwe-skazenie-pacyfiku
http://losyziemi.pl/japonia-fukushima-nadal-przecieka-promieniowanie-jest-tak-ogromne-ze-nawet-roboty-nie-moga-funkcjonowac-przy-tym-wycieku

Wiatr międzygwiezdny omiatający naszą heliosferę zmienił kierunek - http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ziemi-znacznie-wzrosnie-poziom-promieniowania-kosmicznego?quicktabs_1=0

Meteorolodzy twierdza, Ĺźe czeka nas zima stulecia - http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/meteorolodzy-twierdza-ze-czeka-nas-zima-stulecia

Jednym zdaniem - dzieje się.

A to się Vincent ucieszy, bo więcej podatku za opał do budżetu wpadnie ;)

To moĹźe juĹź ten koniec świata lepszy?  :shock:  :wink:

Tylko ktĂłrego z tych siedmiu w pobliĹźu?

Anakin, jezeli mozna prosic nie zasmiecaj tematu oszolomskimi blogami i tym podobnymi ezo klimatami. To temat o paleoastronautyce, jezeli chcesz dyskutowac o tych swoich rzeczach, zaloz jakis temat "ezo" i tam wklejaj te rzeczy.

Oj, małpeczko Ty moja, która uwierzyła w darwinistyczne brednie. :)

Popatrz, jaki ja jestem przy Tobie głupi...

Naukowcy zaproponowali właśnie nowy model Wszechświata:

Nowa teoria powstania Wszechświata, czterowymiarowe czarne dziury i teoria bran - http://losyziemi.pl/nowa-teoria-powstania-wszechswiata-czterowymiarowe-czarne-dziury-i-teoria-bran

Który ja dobrze znam i o którym nieraz już pisałem:


http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045198766


Byłem też na tyle zaradny i roztropny, że przeliczyłem sobie lata wedyjskiego boga Brahmy na lata galaktyczne i co mi wyszło? Dokładnie taki sam wiek Drogi Mlecznej jak na wikipedii! NIESŁYCHANE! :D

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045197750

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045197757

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045198922

http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/topic/8656-religie-mitologie-kosmici-spiski-i-inne-kontrowersje/?view=findpost&p=1045199293

Ale Ty się nadal czuj potomkiem małp. :) Ja tam wolę pochodzić od bogów. :) A wystarczy sięgnąć po Święte Księgi Wiedzy doręczone nam przez cywilizacją Adama, od której pochodzimy zamiast studiować darwinowskie fantazje.

Pamiętaj, kochanieńki, że do tej pory zgłębiam Wedy i Kabałę, jak skończę to się zabiorę za zgłębianie biochemii. Więc póki co możesz się głupio mądrzyć, kiedy jeszcze masz szansę. ;)

Wujek Joe II :D  8)

Eee, wobec tak miażdżącej przewagi intelektualnej i olbrzymiej wiedzy, oczywiście pasuję.
Tylko Dario Ronin może Ci dotrzymać kroku, on też się pławi w oceanie.
Bardzo Cię przepraszam, oczywiście całuję rączki i czylę czoła przed Boskim potomkiem.
To!

haha, piona, trafiony, zatopiony  :lol: :lol:

Coby przywrocic piona, bo sie temat zaczyna robic jak Costa Concordia, wrocmy moze do tego. Do tych oszlifowanych gladko powierzchni, gdzie nie da sie wsciubic zyletki. Gavro ogladales ten film o sfinksie?

Tak, film oglądałem i wiele innych, ale mój problem polega na tym, że nie potrafię odsiać ziarna od plew, a zwłaszcza zobaczyć całych kłosów, jeśli wiesz o czym mówię.
Najdroższym towarem zawsze była informacja, aby ją jeszcze podrożyć wypacza się w najbardziej trendy kierunku.
Więc jak ogłądam takie rzeczy, na wszelki wypadek jestem za mocno sceptyczny.
Inna sprawa, że trzeba mocno uśpić logikę, by łykać to co ci ludzie mówią.
Widziałem dwie piramidy w Afryce i mały zigurat w Ameryce południowej, oczywiście nie jestem żadnym fachowcem, ale tę dokładność do żyletki czy jakieś niesamowite wrażenie, możesz sobie między bajki włożyć.
Brzydkie koszmarki i tyle :D

Zaraz odsiewać!  :shock:
Plewy teĹź się nadają przecieĹź do Ĺźucia...  :wink:

Nie ma czegoś takiego jak koniec świata. :( A głupi ludzie źle postrzegają śmierć, która jest tylko przejściem i powrotem.

Bo to, że człowiek ma nieśmiertelną "duszę" wynika ściśle z budowy Kosmosu (ma 2 strefy/wymiary materialne, 2 niematerialne i jądro inteligentnej pulsującej energii, czyli "mózg boży"), który też takową nieśmiertelną "duszę" posiada.

Gnoza albo Magia po rzymsku, jak kto woli, którą wyznawał królewicz i cwaniak Jezus z Nazaretu, a która jest opisana w Wedach i Kabale, naucza nas, że przed naszym Wszechświatem istniały 2 inne. Pierwszym był Uranos, drugim był Kronos, a nasz to Zeus, Brahma, Serapis, IHVH - zależnie od religii.

Nasz Zeus ma w swoim umyśle inteligentną energię z dwóch poprzednich Wszechświatów. Czyli jest coraz mądrzejszy - uczy się.

Nasze myśli to inteligencja wypełniająca cały Kosmos. Nasze oczy to oczy Boga albo Projektanta, jak kto woli. My wszyscy jesteśmy częścią składową Boga.

Wszystko jest energią. Energia jest wieczna, nie ginie. Kosmos materialny nie może istnieć bez kosmosu niematerialnego, który jest bytem nadrzędnym, rdzeniem.

Tzw. śmierć to nic strasznego... chyba, że "za życia" byłeś gnojem, bo cała podświadomość zostaje uwolniona, dochodzi do głosu. I człowiek jest w piekle, które sam sobie zgotował. ;)

Spójrz może pierwej jak ten wątek jest zatytułowany... potem na moje posty i na swoje:

Książkę J. Wasilika czytałem, ale... nic w niej interesującego (albo może odkrywczego) nie ma.

http://www.wprost.pl/ar/417752/W-Czelabisku-powsta-Kocil-Meteorytu/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wprost-wydarzenia+%28Wydarzenia+Wprost+24%29 - bardzo dobry pomysł!  :D

Piramidy są różne i różniste. Jeden widział te, drugi inne, a trzeci w ogóle nie wiedział co ogląda bo nie to się dla niego liczyło... I tak np. na piramidzie tzw. łamanej zachowało się sporo "elewacji" - efekt super!  :D . Z kolei piramida w Meidum to również bardzo zmyślna konstrukcja, bloki ułożone tak że "spadają do środka" i byle zawierucha jej nie rozrzuci. Część jej elewacji wygląda na niedokończoną, co wygląda bardzo ciekawie bo od góry już zrównywane, od dołu również, a w środku zostaje niewygładzony pas kamieni. Wygląda jakby ładnie się to miało zejść z obu kierunków. Także super! Jestem na tak!  :lol:  :wink:

Z kościołem czy bez, mogą być spokojni. Niurgun Bootur podobno czuwa. :wink:

Pewno, ja oglądałem piramidy zawsze będąc na "wojennej ścieżce" z gadami lub płazami.
I kompletnie nie wiem o co kaman, podobnie jak Kaplica Sykstyńska, wielkie niewiadomoco.
Wiem tylko, że kupując dom, należy sprawdzić wszelkie instalacje.
Widziałem Piramidę Czarną w Dahszur, Cheopsa czy tam Chufu przy okazji Kairu i no fajne.
O wiele bardziej podobała mi się totalnie zrujnowana piramida po boliwijskiej stronie Titicaca w pobliżu Tiwanaku.
Brytyjskie klasztory o 4 metrowych ścianach zrobiły na mnie większe wrażenie :lol:
Ale jak któraś piramida odleci, będę zaskoczony.

http://www.youtube.com/watch?v=DLnuILjzDuI

http://www.youtube.com/watch?v=lOSbRCg0B4g

Podrzuc jak mozesz jakies ciekawe ksiazki z tej tematyki astropaleoarcheo etc,

Nie wiem jak to jest, ze jak tylko przyjme pozycji boczno-lezaca podczas czytania to sie niechybnie konczy drzemka :D Choc godzine wczesniej kawke wypilem. Zastanelm 3 strony przd koncem :D
Fajna ksiazka przeczytaj gavro, sens jest i to duzy. :D Teraz zabiore sie za te druga

Wiele osĂłb tak mĂłwi, Ĺźe czytanie je usypia...
Mnie przeciwnie.
No, nie mogę Ci obiecać, że przeczytam :D
Może zamiast kawy usypiającej, kielicha sieknij.
Kiedyś, jak piłem, tak do butelki wina pomagało mi w kontemplacji :D
Dialogi konfucjańskie, Sutry czy Wedy na trzeźwo słabo wchodzą :lol:

To może "O tych co z kosmosu" - chyba coś o maszynie jądrowej na pustyni, ale nie jestem pewien  :) . Herodot w "Dziejach" wspomniał o budowie piramidy, ale to co naopowiadali mu kapłani, zdaje się. No i nie wiem o którą dokładnie chodziło.

Mahabharata jest uważana za źródło tekstów kosmogonicznych o wielu punktach stycznych z tymi w Biblii.

"Popol Vuh" - indiańska wersja o stworzeniu, zdaje się również podobne do biblii. Nie czytałem.

TeĹź nie.
Czytanie tekstów, które są umieszczane w bibliografiach, zmniejsza ilość książek do przeczytania i oszczędza nędznych często interpretacji różnych oszołomów.
Te zbieżności w różnych tekstach z całego świata to bardzo niepokojąca sprawa...

Oczywiście, acz dobra synteza też czas oszczędzi, no chyba że zaciekawi...  8)

Czytałem o tym DNA, przydałoby się więcej takich przypadków, choć nasze też jest interesujące.  :)

http://czajniczek-pana-russella.blogspot.com/2009/06/gwiezdne-dziecko-nie-takie-gwiezdne_14.html?m=1

Jedni drugim, taki jest swiat
Zaplacili to powiedzial, bo co ma powiedziec?

komentarze jak zwykle oraja  :lol:

O jakis nowy film.... http://www.youtube.com/watch?v=fHCedyZWgBI
25 lat kariery.. na to

Świat w którym żyjemy to też oszustwo. Żarówki już dawno mogą być "wieczne" ale mamy jakie nam zadawkują. Wodór można wytwarzać prawie wszędzie, ale jeździmy na kopalinach. Dieta optymalna jest poza nurtem...

No i jeszcze te wydłużone/niezdeformowane czaszki na całym świecie.  8)

Poczytam o tym...

Ciezko patrzec, jak naukowiec zaczyna obalanie tezy o sfinksie za podstawe majac "fakt", ze Wielka Piramide zbudowal Cheops :roll:
No i te stylizowane filmy, jak ukladaja wielkie bloki obok siebie sila rak :D

Ksiazka Pye czeka u mnie w kolejce  :D

Ciezko sie oglada, bo mocno to bzdurne. jezeli ten facet to archeolog i egiptolog i takie durne teorie wysnuwa......naturalny blok wapienny sobie stal obok budowanej piramidy a oni sciagali rzeka z daleka i nie skorzystali z gotowego stojacego kilkadziesiat metrow obok.......logika staje okoniem

No a jak. MĂłzg glukozą stoi  8) :lol: DNA, mRNA AjTiPi :D

Cos w tym jest, takie bzdury, ze chyba tylko tak mozna usprawiedliwiac.

A to BBC, a to znowuş discoveras  :lol: . Produkcja takich filmów zapewne kosztuje...

Na razie niewiele.
Na pewno można wykluczyć tą bzdurę "więcej miejsca na mózg".
Mózg jest nadrzędną tkanką na kośćmi i uprzywilejowaną.
To czaszka się dostosowuje do mózgu, a nie odwrotnie.
Powiększenie czaszki nie wpłynie na odpalanie genów mózgu.
Ludzie chorzy na mikrocefalię mają malutkie czaszki, bo ich mózg jest zdegenerowany, a nie czaszki więżą mózgi.
Z kolei rozpychające wodogłowie dopasowuje czaszkę do mózgu, powiększając ją.

Najpopularniejsza teoria jest taka, że ludy modelujące swoim czaszki, robią to, bo "pamiętają" wizytę obcych i się do nich upodabniają.

Ja odswieze sobie Zakazana Archeologie, dawno nie czytalem.

Widze duzy sens w ksiazce Wasilika. Zamowilem sobie druga. Mimo, ze przeczytalem troche ksiazek z tych rejonow, to jednak ta jego ksiazka, troche robi takie "przemeblowanie" w glowie. Zwlaszcza w kontekscie tego, jak to mowi admin, "zeby sobie za bardzo nie zawracac gitary pierdolami, bo sami sobie kujemy swoj los"

http://fundir.org/gallery,celowe_deformacje_czaszek,3716,0,0.html

Nie mogę znaleźć rycin ani zdjęć tych "naturalnych" wydłużonych czaszek.
Znalazłem wzmianki o takich, ale nie ma za wiele informacji.
Tu trochę o anomaliach kości czaszki, gdzie zbyt mała ilość kości lub nadliczbowe to nic takiego:
http://www.wadytwarzoczaszki.fora.pl/czytelnia,21/wrodzone-wady-rozwojowe-i-troszke-teorii,34.html

Naturalne - pozbawione szwu (bodajże strzałkowego, przebieg tył-przód), większe oczodoły i pojemność. Wcześniej dawałem link do porównania: normalnej ludzkiej, ludzkiej zniekształconej i większej (nieznanej, z tymi różnicami).
Są w muzeum, możliwe że jedynym - http://paracasculture.com/paracas-history-museum/

Piękne okolice...
Właśnie tej trudniejszej czaszki nigdzie nie ma dobrze ofotografowanej.
Wszystkie dostępne dla mnie zdjęcia przedstawaiają zwykłą czaszkę skafocefaliczną, czyli z zarośniętym we wczesnym dzieciństwie szwem strzałkowym czaszki.

http://dzieci.pl/kat,1024251,title,Zaburzenia-zrastania-czaszki,wid,15291467,wiadomosc.html?smgputicaid=6115c3

Jest dużo obrazów z dokładnym obróceniem z każdej strony. Wiem bo już kiedyś oglądałem. Nie wygląda to na skafocefalię. "Skafocefalia to wczesne zamknięcie lub połączenie szwu strzałkowego." Problem w tym że tu w ogóle nie ma szwu. Poza tym pojemność dochodząca do 2,5L. Szkieletów przekraczających znacznie 200cm wzrostu też trochę znaleziono.
Okolice rzeczywiście wyglądają piknie, byłeś może?  :)

Wszędzie widziałem ślady szwu.
Może widzi się co chce...
Taa, byłem w Tiwanaku i okolicach, pisałem o tym wyżej chyba.
Titicaca jest niesamowite, ale widziałem tylko boliwijską część.

U "osesków" szwy są niezasklepione, dopóki rozwija się mózg. Potem zasklepiają się i widać te miejsca. Musiałby ten szew całkiem zarosnąć żeby to tak wyglądało. Czy to możliwe? W końcu nie są to pojedyńcze egzemplarze. No i nadal pozostaje większa objętość i jakieś dodatkowe otwory, nerwowe... http://www.youtube.com/watch?v=QCcvbZwLIeM&feature=youtu.be&t=2m42s - bardzo wyraźny jeden szew - widzę. Strzałkowego - nie widzę.

Byłeś w "Puma Punku"?  :)

Sam juĹź nie wiem...
Nie w Puma nie, w Tiahuanaco, też tylko dlatego, że "musieliśmy", bo biali muszą i już :D
Przyjechaliśmy tak wysoko, ale chcieliśmy zejść, bo interesujący nas biotop żab rogatych był niżej.
Do Puma mieliśmy iść, ale po drodze napadli nas małolaci z nożami i okradli.
I dobrze :lol:
Bo to wyglądało jak miejscowy jarmark, wszystko na sprzedaż.

Czytal ktos Zagadka Neandertalczyka i Afrykanski Exodus?

Obie do d...y.
Ale znając Twój gust, spodobają Ci się :lol:

Dlaczego?

Leza od sporego czasu, ale popatrzylem, ze w bibliografii u Wasilika sa  :lol:

Rzuc jakis sensowny wg ciebie tytul.

Ĺťarcik taki  :D
Nie ma złych książek, tylko czytający nie umiejący odsiać ziarna od plew.
Ja uważam za niezłe:
"Homogeneza" Mariana Grucy
"Antropologia" Malinowskiego i Strzałki
"Antropologia dla pedagogĂłw" Asienkiewicza i Malinowskiego teĹź, chyba.
Nie mówią one co, tylko raczej jak, bo "co" to się zmienia co chwila.
Polecam jeszcze "Pułapki myślenia" Kahnemana i "O antropologii Dydyma Aleksandryjskiego" Rafała Nakoniecznego, uczą prawidłowo myśleć.
Do wszystkiego dołączam oczywiście "moim zdaniem".

Czyli wiekszosc taka oficjalnie "naukowa".. ? Malinowskiego i Strzalke przegladalem...ale mnie zniechecila. Ja mialem antropologie ale od strony kulturowo-spolecznej

Bo ta oficjalnie naukowa jest najlepiej udokumentowana.
Nie chcę tracić czasu na jakieś "gwiezdne dzieci"...
Teraz mając jakie-takie przygotowanie ogólne, znając naturę ludzką, "walkę na tytuły" w naukowym światku i trochę zdrowego rozsądku, to śledząc sprawy na bieżąco można sobie wyrobić niezłą bazę.
To oczywiście nie wyklucza innych możliwości, bo rzeczy, o których się nie mówi i zagadki oczywiście są.
I bardzo dobrze, bo o czym byśmy tu klepali?

Moze i tak, ale ile niepasujacych teorii taka "naukowa" nauka wywala do kosza, ile jest w archiwach i magazynach eksponatow, ktore nigdy nie ujrza swiatla dziennego, bo "nie mieszcza sie w paradygmacie"? Przedwczoraj ogladalem ten film o Sfinksie i tym francuskim archeologu, no przeciez to co on opowiadal o tym suny Cheopsa i Sfinksie to rozum sie buntowal. Wszystko na naukowych paradygmatach..

A na to się już nie da nic poradzić...
Tylko czy uzyskanie prawdziwej odpowiedzi to taka fajna sprawa?
Czy może fajniej gonić króliczka?
Wzięli oswoili pioruny i trzęsienia ziemi i nie ma czym dzieci straszyć...

Ano wlasnie, i chocby z tego powodu kazdy ma inne kryteria. Na mnie te "oficjalnie naukowe" ksiazki dzialaja odstreczajaco. Nie pozostawiaja nawet przestrzeni na domysly i inne teorie. Ma byc tak i koniec, naukowo i zgodnie z paradygmatem, a ze to bzdurne i naciagane? Trudno, pan prof i pan docent potwierdza, ze tak bylo.

I mozna sie smiac wtedy z Danikena ale kto jest naprawde glupszy; znany na swiecie profesor archeologii i docent egoptolog twierdzacy, ze Wielka Piarmide zbudowali przechyajac kilkudziesieciotonowe bloki na drewnianych kolyskach, stojacych na piaskowym nasypie czy hotelarz twierdzacy, ze nawet dzisiaj, przy miedzynarodowym porozumieniu i technologii nie udaloby sie zbudowac takiej samej w te 23 lata, ktore panowal Chufu?

Obadam te ksiazki, ktore rzuciles, wiedzy nigdy dosyc w koncu ale bede musial mocno swoja niechec schowac  8)

To zalezy od oczekiwan. Jezeli ktos lubi wierzyc to nie, jezeli ktos woli wiedziec.. to pewnie tak. Jak ktos woli myslec, ze to nie w jego rekach jest jego los to nie, jezeli ktos uwaza, ze w jego to pewnie tak.

Czyli nie zrozumiałeś mnie.
Naukowe fakty są najlepiej udokumentowane, interpretacja należy do Ciebie.
Admin czyta Harpera inaczej, Daniken czytałby inaczej...