forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Żywienie Optymalne => Wtek zaczty przez: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23



Tytu: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23
Jakie były Wasze początki gdy przeszliście na ŻO?od czego zaczeliście i skąd w ogule  dowiedzieliście  sie o odżywianiu optymalnym?jaka była reakcja rodziny i otoczenia?czy były u Was momenty zwątpienia?


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-18, 17:58:26
Ja już raz zaczynałam,niestety po 2 tygodniach zrezygnowałam,zabrakło mi silnej woli, wiem że popełniłam błąd rezygując z własnego zdrowia. To było trudne też ze względu na rodzine,która partrzała na mnie jak na "dziwaka'',myśleli że mi odbiło.Ale tym razem sie już nie złamie.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Enka19 2008-10-18, 18:49:04
Poczatki sa trudne piekne i NAJCIEKAWSZE


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Rudka 2008-10-18, 20:32:00
Trudne początki :D
Dla mnie to był najszczęśliwszy dzień w zyciu.  :D ,ze to czego bałam sie jeśc jest zdrowe.
z tej radości przytyłam 5 kg  :shock:.Przesadziłam z tłustościami :shock:
Pomyśleć ,że musiałam złamac noge ,zeby przeczytać książke ,którą od niechcenia kupiłam w ramach diety.
  Półkowała długo jak inne rewelacje odchudzające.
zrozumiałam w lot ,zaraz podzieliłam sie radosną nowiną z koleżanką.
to była jedna przekonana przeze mnie osoba i to tak skutecznie ,że pięknie schudła
    bo ona ZROZUMIAŁA I WAŻYŁA
    Pózniej juz tylko matke po udarze -optymalnopodobnie utrzymuje przy zdrowiu.
Rodzina, znajomi -Przeciez jem  i gotuje normalnie nikt nie wie ,że to optymalnie.
  Jest to  troche taniej-J  :DJak ide na ploty ,kawuche to ciastka nie jem -tłumacze sie ,ze mi szkodzi na biodra
  Jak na przyjęcie -to tyle jest wspaniałasci ,ze wybieram co tłuściejsze kąski .
Wogóle nie widze problemu -ze schabowego napewno nie zdzieram panierki [jak tu na forum czytałam  :D]
  zjadam z ziemniakiem ,burakiem czy kapustą .
  Przecież jedzenie optymalne to jest normalne fajne żarełko .
  szkoda ,ze smalec ostatnio tak podrożał
widocznie optymalnych albo łoscędnych jest coraz więcej .
Optymalnie to tanio i bez większej ewangelii w kuchni


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: kangur 2008-10-18, 20:52:37
Cytuj z: Rudka 2008-10-18, 20:32:00
Trudne początki :D
Dla mnie to był najszczęśliwszy dzień w zyciu.  :D ,ze to czego bałam sie jeśc jest zdrowe.
z tej radości przytyłam 5 kg  :shock:.Przesadziłam z tłustościami :shock:
Pomyśleć ,że musiałam złamac noge ,


Kupilas wieprzowe nozki i je calowalas. Prawda? Nie pamietam twego dawnego nicku.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: lekarka 2008-10-18, 21:00:55
Cytuj z: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23
1.początki gdy przeszliście na ŻO?od czego zaczeliście i skąd w ogule  2.dowiedzieliście  sie o odżywianiu optymalnym?3.jaka była reakcja rodziny i otoczenia?czy były u Was momenty 4.zwątpienia?


1.Tragiczne, ja zaczęłam od sera na DO.
2. z Dziennika Zachodniego.
3. zawsze jadłam co chciałam, to moj żoładek :D. Rodzina to wie.
4. w sumie dalej szukam. Od DO zawsze wychodzę w różne kierunki poszukiwawcze (DO nie daje gwarancji wyleczenia rozsianego nowotworu-dlatego dalej trzeba szukać, by osoby po zmianie diety miały coraz większą pewność wyleczenia choroby).


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: sylwiazłodzi 2008-10-18, 21:16:58
Cytuj z: lekarka 2008-10-18, 21:00:55
Cytuj z: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23
1.początki gdy przeszliście na ŻO?od czego zaczeliście i skąd w ogule  2.dowiedzieliście  sie o odżywianiu optymalnym?3.jaka była reakcja rodziny i otoczenia?czy były u Was momenty 4.zwątpienia?


1.Tragiczne, ja zaczęłam od sera na DO.
2. z Dziennika Zachodniego.
3. zawsze jadłam co chciałam, to moj żoładek :D. Rodzina to wie.
4. w sumie dalej szukam. Od DO zawsze wychodzę w różne kierunki poszukiwawcze (DO nie daje gwarancji wyleczenia rozsianego nowotworu-dlatego dalej trzeba szukać, by osoby po zmianie diety miały coraz większą pewność wyleczenia choroby).

Lekarko o tym nowotworze , wiem,że Pani dużo czyta i pewnie to też Pani zna ale w najnowszym Optymalniku jest o kuracji raka metodą  dr.Simonconiego itd. a używa się w niej sody oczyszczonej. To mądre czy nie co opisali w tym artykule?


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: lekarka 2008-10-18, 21:48:42
Muszę kupić Optymalnik :shock:.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: adamgraza 2008-10-18, 22:39:56
Mój początek to pokazali jakiegoś  Pana  który mówił  że je tłusto i jest zdrowy .Pomyslałam  ,ciekawe  .Lubiłam tłuste    jedzenie    , kaszankę  jajka na  boczku  ,żeberka itd. Ale  rzadko to jadłam  no bo co mówili  dietetycy. Drugi raz  powiedzial mi mój dentysta. Pyta  czy dać  mi zastrzyk  znieczulający  ,a  ja że nie bo mam cukrzycę i staram się    z takich rzeczy nie  korzystać. No to on wtedy zaczyna  mi opowiadać  o tym żywieniu .Ja mu mówię  że tak lubię smalec ale nie mogę  go jeśc    bo zgaga    mnie piecze , a on na to  że będę  mogła  jesc  tylko bez  chleba.  No jak to  , całe  życie jadłam  a  teraz nie . Ale to jeszcze  nie  był początek.Mój znajomy mi o tym opowiedział  że  jest  na  takim żywieniu . Pożyczył  OPTYMALNIKI. Ale to było za  malo , za mało informacji  Kilka przepisow  i juz  jadłam. Ale  jak  ,prawie  samo białko . znikome  ilości węglowodanów. Zaczęłam szybko chudnąc ale też słabnąc Po trech dniach odstawiłam leki przeciwcukrzycowe. Serce mi tak walilo że nie mogłam ujść kawałka  drogi . Dostałam książkę Dopiero ona  rozjaśniła mi  trochę  tej dziedziny . Rodzina  owszem    tolerowała  to co robie ,no bo w końcu chodziło o moje  zdrowie ,ale jak smażyłam placki serowe to drzwi do kuchni  musiałam  zamykac. Po kilku latach wydawało mi się że już  jestem taka    super OPTYMALNA. I zaczęłam podjadać  ,owoce    słodycze.ciasta, przestałam też zapisywać  i ważyć  NO i masz babo placek    Wrzody na żołądku , polip na jelicie grubym a dr Kwasniewski ostrzega w  książce że w ten sposób można się niezle nachapac  chorób. Upadek bł  bolesny  I wtedy przyszły wielkie wątpliwości co dalej    Czy zacząc  od nowa czy grozi mi insulina.Zaczełam od  nowa czuję się już lepiej .Ale  czy wytrwam Zeby człowiek nie musiał  jeśc. Wiem na  dziś to moja  jedyna  droga żeby się jako tako trzymac . serdecznie pozdrawiam i zyczę mądrzejszego wejscia  w TO  żYWIENIE .


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Rudka 2008-10-18, 22:54:50
Kangur -chyba mnie z kimś pomyliłeś
  innego niku nie miałam .
    Też zaczełam od placków serowych wogóle na początku dużo smażyłam różności .
Dopiero dłuuuuugo póżniej zrozumiałam ,ze optymalnie to też minimalnie


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: malgo35 2008-10-18, 23:16:41
Cytuj z: Rudka 2008-10-18, 20:32:00
Trudne początki :D
Dla mnie to był najszczęśliwszy dzień w zyciu.  :D ,ze to czego bałam sie jeśc jest zdrowe.
z tej radości przytyłam 5 kg  :shock:.Przesadziłam z tłustościami :shock: (...)


Powiadasz, że od nadmiaru tłuszczu się tyje? I że po lekturze książki zrozumiałaś DO? :)


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: jurek46 2008-10-19, 01:19:52
Cytuj z: lekarka 2008-10-18, 21:48:42
Muszę kupić Optymalnik :shock:.


P.Ewo szkoda ze nie mozna przeslac w formie pliku,jest zabronione chyba ze cały rocznik
ale wtedy ,tez nie był by to też interes


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: jurek46 2008-10-19, 01:30:08
Cytuj z: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23
Jakie były Wasze początki gdy przeszliście na ŻO?od czego zaczeliście i skąd w ogule  dowiedzieliście  sie o odżywianiu optymalnym?jaka była reakcja rodziny i otoczenia?czy były u Was momenty zwątpienia?


Martyna opty. Ja zawsze pisałem że jeżeli sie nie ma innej alternatywy jak ,odzyskanie zdrowia to zawsze mozna miec wątpliwości.Ale podobnie jest dezeli
widzisz w swojej chorobie moze powolne ,ale jednak zmiany,dlatego pozwalasz sobie na poszukiwania,które muszą byc poparte wiedzą.Dlatego piszemy
tutaj ,a nie w teleturnieju "Zgaduj Zgadula"


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-10-19, 10:11:59
Cytuj z: malgo35 2008-10-18, 23:16:41
Cytuj z: Rudka 2008-10-18, 20:32:00
Trudne początki :D
Dla mnie to był najszczęśliwszy dzień w zyciu.  :D ,ze to czego bałam sie jeśc jest zdrowe.
z tej radości przytyłam 5 kg  :shock:.Przesadziłam z tłustościami :shock: (...)


Powiadasz, że od nadmiaru tłuszczu się tyje? I że po lekturze książki zrozumiałaś DO? :)


Dziwisz sie?  :) Pewnie czytałaś "mondre" słowa "lekarki" jak to optymalni zapominają o posiłkach wysokotłuszczowych -to jest dopiero fenomen !  :)


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-19, 12:52:33
Czy po przejściu na ŻO mieliście bóle głowy?ja od kilku dni się tak odżywiam i od kilku dni mam bóle głowy co mi sie wcześniej nie zdarzało.Czy możliwe że to reakcja organizmu na zmiane sposobu żywienia?


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-19, 13:03:19
Cytuj z: jurek46 2008-10-19, 01:30:08
Cytuj z: martyna opty 2008-10-18, 17:43:23
Jakie były Wasze początki gdy przeszliście na ŻO?od czego zaczeliście i skąd w ogule  dowiedzieliście  sie o odżywianiu optymalnym?jaka była reakcja rodziny i otoczenia?czy były u Was momenty zwątpienia?


Martyna opty. Ja zawsze pisałem że jeżeli sie nie ma innej alternatywy jak ,odzyskanie zdrowia to zawsze mozna miec wątpliwości.Ale podobnie jest dezeli
widzisz w swojej chorobie moze powolne ,ale jednak zmiany,dlatego pozwalasz sobie na poszukiwania,które muszą byc poparte wiedzą.Dlatego piszemy
tutaj ,a nie w teleturnieju "Zgaduj Zgadula"
Ja jestem zdrowa.To znaczy nie dolegały mi wcześniej żadne choroby oprócz zwykłych dolegliwości jak częste wzdęcia i zaparcia.Od kilku lat szukam właściwego sposobu odżywiania sie-zawsze chciałam odżywiac sie zdrowo.Więc od kilku lat do teraz opychałam sie warzywami,owocami i produktami pełnoziarnistymi.Produkty pełnoziarniste zawierają błonnik i powinny mi pomóc w zaparciach ale i tak każdego dnia mój brzuch był wydęty i czułam sie ociężale.Dopiero jak zaczęłam sie odżywiac optymalnie to sie zmieniło,mój brzuch jest płaski każdego dnia.Czuje przypływ energii.Teraz dopiero mogę sama sobie powiedziec że na prawde odżywiam sie zdrowo.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-19, 13:08:45
Przeczytałam mnóstwo książek na temat tego jak sie zdrowo odżywiac.Jednak odzywiając sie zgodnie z nakazem tych książek wcale nie czułam sie tak idealnie jak powinnam.Często po posiłku czułam sie  ociężale, tak jakby ktoś na kilka godzin odbierał mi moją energie.Jak zjem sobie teraz jajecznicze na boczku lub słonince to przez długi czas tryskam energią.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Rudka 2008-10-19, 23:54:36
Malgo -
  Oczywiście ,ze sie tyje -a napewno nie chudnie . Optymalnie musze sie ze wszystkim ograniczać .
  Być moze  metabolizm młodych dziewcząt jest inny niż pani w średnim wieku.
  Pytasz czy zrozumiałam OCZYWIŚCIE -nawet uwierzyłam ,ze od tłuszczy sie nie tyje :D
naduzywałam żeberek ,majonezu  ,masła i śmietany .
  Spróbuj  a zobaczysz jak waga poleci w góre
    aaaa  jeszcze byałm fanką placuszków serowych i optymalnych lodów.
    No ale sobie pofolgowałam -mam miłe wspomnienia  :D


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: slawek 2008-10-20, 08:51:14
Cytuj z: martyna opty 2008-10-19, 12:52:33
Czy po przejściu na ŻO mieliście bóle głowy?ja od kilku dni się tak odżywiam i od kilku dni mam bóle głowy co mi sie wcześniej nie zdarzało.Czy możliwe że to reakcja organizmu na zmiane sposobu żywienia?

Ja po kilku dniach stsowania DO miałem bóle głowy ;) a mianowicie przez około 2 tygodnie cały czas miałem takie "ćmienie" potem przeszło i teraz jak mnie niekiedy boli głowa to dokładnie wiem od czego ;)
Pwodzenia


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: toan 2008-10-20, 09:22:15
8)


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: kodar 2008-10-20, 11:35:03
Cytuj z: martyna opty 2008-10-19, 12:52:33
Czy po przejściu na ŻO mieliście bóle głowy?ja od kilku dni się tak odżywiam i od kilku dni mam bóle głowy co mi sie wcześniej nie zdarzało.Czy możliwe że to reakcja organizmu na zmiane sposobu żywienia?
bol glowy,to reakcja organizmu na  problemy ukladu trawiennego. :?


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: adampio 2008-10-20, 19:00:27
Cytuj:
naduzywałam żeberek ,majonezu  ,masła i śmietany .


Rudka, zgadzam sie z Toba, ze jezeli zjesz za dozo bialka z zeberek to na pewno waga nie spadnie. Poza tym przyznaj sie co jeszcze jadlas pozniej w nocy :lol:
Zachowasz poziom spozywanego bialka w granicach 0,5 gr na wage ciala...to schudniesz na pewno. A tluszcz, to najlepszy srodek odchudzjacy  w odp. proporcjach


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Rudka 2008-10-21, 00:59:24
Wiesz Adam -ja chyba nie należe do tych co chudną.
  w nocy to często rozcienczam winko z wodą -albo koniaczku do kawki dolewam .
    Nieraz sięgne po kosteczke gorzkiej czekolady albo pomidora ,nawet zimnego ziemniaka z gara.
  Z białkiem nie przedadzam -bo po prostu mam w żołądku limit ale ogólnie ok 50g nieraz dużo mniej.
  średnio wychodzi mi B-50 -T- 110 W50-60
    moja proporcja to 1--[2-2,5] 1 --srednio
    Tak- przesadze nieraz z żebrami  lub nożyskami -ale skoro sa tłuste więc białka mniej.
  Skoro optymalni nie moga być głodni to jestem tego przykładem ,ale zeby schudnąć musze troche
    więcej ograniczeń i dyscypliny w swoje życie wprowadzić .
  Narazie odkładam to na jutro albo jak kryzys z hameryki nas sięgnie .
   
   


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: _flo 2008-10-21, 01:51:56
Cytuj z: Rudka 2008-10-21, 00:59:24
Wiesz Adam -ja chyba nie należe do tych co chudną.
  w nocy to często rozcienczam winko z wodą -albo koniaczku do kawki dolewam .
    Nieraz sięgne po kosteczke gorzkiej czekolady albo pomidora ,nawet zimnego ziemniaka z gara.
   Z białkiem nie przedadzam -bo po prostu mam w żołądku limit ale ogólnie ok 50g nieraz dużo mniej.
   średnio wychodzi mi B-50 -T- 110 W50-60
    moja proporcja to 1--[2-2,5] 1 --srednio
    Tak- przesadze nieraz z żebrami  lub nożyskami -ale skoro sa tłuste więc białka mniej.
   Skoro optymalni nie moga być głodni to jestem tego przykładem ,ale zeby schudnąć musze troche
     więcej ograniczeń i dyscypliny w swoje życie wprowadzić .
   Narazie odkładam to na jutro albo jak kryzys z hameryki nas sięgnie .
   


Rudka, na moje oko i rozwazajac zupelnie teoretycznie/matematycznie jesli dazysz do wagi 60kg, to powinnas:
- zjechac na weglach do okolo 35g (przy B=50),
- albo na białku do okolo 30g (przy W=50).
- albo gdzies posrodku

Wszystko zalezy od jakosci bialka jakie sobie dostarczasz. Ta druga opcja dotyczy bialka w formie zoltek i podrobow.

Przy takich proporcjach naprawde trzeba sie mocno postarac zeby przytyc od tluszczu. Co innego schudnac...  :?
Proporcje ktore stosujesz dotycza osoby o wadze naleznej okolo 70kg przy raczej siedzacym trybie zycia.

To oczywiscie wszystko w teorii. W praktyce w gre wchodzi tez oczywiscie wysilek fizyczny i ogolnie specyfika twojego organizmu/metabolizmu. Organizm niby sam bedzie regulowal apetyt jesli bedziesz trzymac proporcje.





Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: _flo 2008-10-21, 02:01:48
Cytuj z: _flo 2008-10-21, 01:51:56
Proporcje ktore stosujesz...



Errata jak zwykle: mialam na mysli wartosci  :D


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: _flo 2008-10-21, 03:24:27
Aaaa i jeszcze jedno. Jak jestes glodna to niekoniecznie znaczy, ze organizm "siem domaga" wiecej B albo W. Sprawdzilam na sobie i wiem, ze wystarczy w takim przypadku pobudzic lipolize. Mozesz to zrobic na kilka sposobow:

- szklanka wody - nie znam mechanizmu, ale dziala jak marzenie,
- herbata, kawa - kofeina, juz o tym pisalam (taka mniej idealna opcja, powiedzmy),
- wysilek fizyczny - jednostajny, aerobowy, wystarczy tylko troche podwyzszone tetno, szybki spacer, cokolwiek,
- tluszcze nasycone - w jakiej tylko formie sobie zyczysz. Ja, jako ze zaliczam sie do zwolennikow "rotacji mlecznych", nie pijam smietanki (->hipoglikemia), wiec jak jestem w biegu, to mozliwosci sa ograniczone, ale pomocna jest czekolada 99% (nie wiem, czy to w polsce "chodzi"), 2 kosteczki, i czuje sie jakbym mogla gory przenosic przez nastepne 5h. Te czekolade to jeszcze testuje, no bo to roslinne w koncu...






Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: kangur 2008-10-21, 04:48:45
Cytuj z: _flo 2008-10-21, 03:24:27
Aaaa i jeszcze jedno. Jak jestes glodna to niekoniecznie znaczy, ze organizm "siem domaga" wiecej B albo W. Sprawdzilam na sobie i wiem, ze wystarczy w takim przypadku pobudzic lipolize. Mozesz to zrobic na kilka sposobow:

- szklanka wody - nie znam mechanizmu, ale dziala jak marzenie,



Zgadza sie. Sprwdzilem to na sobie.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: toan 2008-10-21, 07:27:18
Cytuj z: sylwiazłodzi 2008-10-18, 21:16:58
o kuracji raka metodą  dr.Simonconiego itd. a używa się w niej sody oczyszczonej. To mądre czy nie co opisali w tym artykule?


Na raki skóry zdaje się składniej raczej okład z wapna gaszonego. Skuteczniej i lepiej działa niż chemio i radioterapa.  :oops:
Znałem jednego, co wodorowęglan sodu używał na wymioty i odkwaszenie organizmu, zawsze ponoć z pozytywnym skutkiem.  :wink:
Teoretycznie można stosować na kaca, bo wiąże zbyt duże kacowe stężenie protonów produkując też wodę, której zawsze brak organizmowi na kacu. I żeby było jasne: objawy kaca znam z opowiadań, a nie z autopsji, jak się niektórym "pomyliło"! :D


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: kodar 2008-10-21, 12:01:01
Cytuj z: admin 2008-10-21, 07:27:18
Cytuj z: sylwiazłodzi 2008-10-18, 21:16:58
o kuracji raka metodą  dr.Simonconiego itd. a używa się w niej sody oczyszczonej. To mądre czy nie co opisali w tym artykule?


Na raki skóry zdaje się składniej raczej okład z wapna gaszonego. Skuteczniej i lepiej działa niż chemio i radioterapa.  :oops:
Znałem jednego, co wodorowęglan sodu używał na wymioty i odkwaszenie organizmu, zawsze ponoć z pozytywnym skutkiem.  :wink:
Teoretycznie można stosować na kaca, bo wiąże zbyt duże kacowe stężenie protonów produkując też wodę, której zawsze brak organizmowi na kacu. I żeby było jasne: objawy kaca znam z opowiadań, a nie z autopsji, jak się niektórym "pomyliło"! :D
Tomas szczerze wspolczuje,ze musisz ciagle cos prostowac i byc czujnym.A te mordki to specjalnie dla ciebie :P :D :) i  do przodu,i wezykiem,wezykiem :lol:


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: sewero 2008-10-21, 12:15:54
Martyna opty. Zmierz sobie ciala ketonowe w moczu.Jezeli wystepuja musisz zwieszyc ilosc weglowodanow. Byc moze jesz ich za malo. U mnie tak bylo. Jest tak do dzis. Jak tylko mam za malo wegli zaczyna bolec glowa. Po uzupelnieniu po pol godziny przestaje.Musze zjadac wiecej wegli niz mowi to proporcja ZO. Musi tak wiele ludzi. Na kazdych wczasach optymalnych poznalam ludzi ktorzy potrzebuja wiecej wegli. Niektorzy nawet do 120 g. No coz kazdy organizm jest inny i musimy siebie obserwowac.
Ja tez nie bylam chora jak zaczynalam. Zrobilam to dla syna ktory mial 4 miesiace, ktorego karmilam piersia i ktory ciagle mial kolki. Po 24 godzinach od wprowadzenia diety kolki ustaly a ja w ciagu 4 miesiecy schudlam 16kg.(bylam jak slon po ciazy gdyz musialam 9 miesiecy lezec)
Na poczatku jadlam to co lubie. Musze przyznac ze nie lubialam tlustych mies i ociekajacego tluszczu.
NIe zrezygnowalam tez od razu z chleba. Jadlam go dalej ale stopniowo wyeliminowalam.Na poczatku jadlam ok 20 gram pieczywa dziennie. Pomimo tego efekty byly od razu. Pozniej zrezygnowalam z chleba tego ze sklepu a zaczelam piec sama z ksiazki kurcharskiej Dr. Kwasniewskiego. Teraz nie musze juz zadnego chleba jesc . Organizm sam sie przestawil. Nawet moge juz jesc tluste mieso. Teraz owocow ktore kiedys lubilam juz nie lubie. Tluscz ktorego nie za bardzo mialam jak zjesc przemycalam w jajecznicy i w ziemniakach w smietance z kawa.
Tak samo jest z moimi dzieciakami. W szkole czy przedszkolu jak jakies dziecko ma urodziny i przyniesie ciasto to slysze od nauczycielek ze moje dzieci nie chca tego jesc. Na poczatku byly problemy bo musialy chociaz sprobowac(tak kazala pani). Teraz powiedzialam ze reaguja alergicznie na wieksza ilosc cukru i wegli i panie daly spokoj. No coz nieraz trzeba dla dobra sklamac.
Zycze Ci wytrwania. Wiem jak to jest jak sie jest zdrowym i nic nie dolega to ciezko kontynuowac ZO. Ja nie zrezygnuje bo czuje sie wysmienicie. Zreszta cala moja rodzina jest dzieki ZO zdrowa a ci ktorzy byli chorzy juz nimi nie sa.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: martyna opty 2008-10-21, 13:14:23
Cytuj z: sewero 2008-10-21, 12:15:54
Martyna opty. Zmierz sobie ciala ketonowe w moczu.Jezeli wystepuja musisz zwieszyc ilosc weglowodanow. Byc moze jesz ich za malo. U mnie tak bylo. Jest tak do dzis. Jak tylko mam za malo wegli zaczyna bolec glowa. Po uzupelnieniu po pol godziny przestaje.Musze zjadac wiecej wegli niz mowi to proporcja ZO. Musi tak wiele ludzi. Na kazdych wczasach optymalnych poznalam ludzi ktorzy potrzebuja wiecej wegli. Niektorzy nawet do 120 g. No coz kazdy organizm jest inny i musimy siebie obserwowac.
Ja tez nie bylam chora jak zaczynalam. Zrobilam to dla syna ktory mial 4 miesiace, ktorego karmilam piersia i ktory ciagle mial kolki. Po 24 godzinach od wprowadzenia diety kolki ustaly a ja w ciagu 4 miesiecy schudlam 16kg.(bylam jak slon po ciazy gdyz musialam 9 miesiecy lezec)
Na poczatku jadlam to co lubie. Musze przyznac ze nie lubialam tlustych mies i ociekajacego tluszczu.
NIe zrezygnowalam tez od razu z chleba. Jadlam go dalej ale stopniowo wyeliminowalam.Na poczatku jadlam ok 20 gram pieczywa dziennie. Pomimo tego efekty byly od razu. Pozniej zrezygnowalam z chleba tego ze sklepu a zaczelam piec sama z ksiazki kurcharskiej Dr. Kwasniewskiego. Teraz nie musze juz zadnego chleba jesc . Organizm sam sie przestawil. Nawet moge juz jesc tluste mieso. Teraz owocow ktore kiedys lubilam juz nie lubie. Tluscz ktorego nie za bardzo mialam jak zjesc przemycalam w jajecznicy i w ziemniakach w smietance z kawa.
Tak samo jest z moimi dzieciakami. W szkole czy przedszkolu jak jakies dziecko ma urodziny i przyniesie ciasto to slysze od nauczycielek ze moje dzieci nie chca tego jesc. Na poczatku byly problemy bo musialy chociaz sprobowac(tak kazala pani). Teraz powiedzialam ze reaguja alergicznie na wieksza ilosc cukru i wegli i panie daly spokoj. No coz nieraz trzeba dla dobra sklamac.
Zycze Ci wytrwania. Wiem jak to jest jak sie jest zdrowym i nic nie dolega to ciezko kontynuowac ZO. Ja nie zrezygnuje bo czuje sie wysmienicie. Zreszta cala moja rodzina jest dzieki ZO zdrowa a ci ktorzy byli chorzy juz nimi nie sa.
Sewero masz racje :P że głowa bolała mnie od za małej ilości węglowodanów,źle zrozumiałam zasady diety i nie jadłam ich wcale albo prawie wcale. Teraz zaczełam je jeśc w ilości 40-50g i już głowa nie boli. Ja nie liczyłam ile czego jem a potrawy robiłam"na oko" i przesadziłam z tłuszczem-szczerze to myślałam że tłuszczu można jeśc ile sie chce,(może powinnam napisac" żrec"jak to napisała pewna osoba)Myślałam że ma go byc w potrawie po prostu dużo- dopiero po czasie doszłam do tego że musze obliczac ilośc tłuszczu na kilogram mojej masy ciała.Teraz już rozumiem o co chodzi w tej diecie-że trzeba liczyc i liczyc.Dziękuje za wsparcie.Książkę dr Kwaśniewskiego czytałam ale chyba nie dośc solidnie bo robiłam to podczas kiedy w międzyczasie bawiłam sie z synem :P nie zawsze jest czas jak sie ma dwuletnie dziecko,prace i obowiązki w domu :D pozdrawiam gorąco pa


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: sewero 2008-10-21, 14:35:32
w pelni cie rozumiem bo tez mam male dzieci, ktorym poswiecam wiele czasu. Wiesz na poczatku liczylam teraz juz nie zawsze. Teraz to juz mniej wiecej wiem ile jest wegli w lyzce marchewki duszonej w jednym ziemniaku w lyzeczce cukru itd. Z uplywem czasu sama sie tego nauczysz i bedzie ci latwiej. Najgorsze sa poczatki, Ksiazke Kwasniewskiego przeczytaj jeszcze raz zobaczysz ze odkryjesz duzo nowych rzeczy ktore przedtem nie wpadly ci w oko.
Ja z rodzina prawie co roku jade do Polski do jakiejs Arkadii na 2 tygodnie. Poznaje nowych ludzi i ciagle, ciagle jeszcze sie ucze.
Ucze sie przedewszystkim jezeli chodzi o dzieci. Ciagle jeszcze mam tysiace pytan pomimo iz mam wszyskie ksiazki Dr. Kwasniewskiego i czytam je na okraglo. Prenumeruje Optymalni i mam staly kontakt z optymalnymi.
Nasze zycie to ciagla nauka.
NO i jeszcze jedno. Wszyscy pisza ze na ZO nie przeziebiaja sie. Dziwilo mnie to bo ja pomimo iz odzywialam sie wg. wskazowek lekarzy optymlanch raz do roku cos zalapalam. Kiedys przed dieta bylam 3 , 4 razy w roku przeziebiona i to zawsze minimum tydzien.
Teraz wiem ze mozna tez sie przeziebic pomimo Zo ale przechodzi sie to lzej. Ja zalapuje wirusa, dostaje 39 stopni goraczki a na drugi dzien bez jakichkolwiek lekow jestem zdrowa. Co niektorzy mowia ze udaje bo nie moze tak byc ze za 1 dzien przy takiej temp. czlowiek jest zdrowy. Widac moj system immulogiczny tak reaguje. Jest silny bo w ciagu 1 dnia zwalcza wirusa. Jak w pracy wszyscy zalapali grype (influenza) irozlozylo ich na 4 tygdonie to ja bylam tylko 3 dni w domu.
Dlatego nie rezygnuj !!Trzymam kciuki!


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: lekarka 2008-10-22, 08:00:33
Martyna, za bogatobiałkowo. Może się serów najadłaś... wreszcie.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: grzegorztn 2008-12-17, 13:10:04
witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-12-17, 13:20:52
No,a odzywiasz sie tak jak wtedy, kiedy straciłes te 18 kg?
W sumie sie dziwie ,ze chcesz porady od kogoś kto Ciebie nie zna w kwestii schudniecia,jak sam juz to przerabiałes i powinienes wiedziec,co w tamtej chwili było dla Ciebie dobre.No,ale nie dziw mi sie,ze sie dziwie,bo dziwić sie jest rzeczą ludzką  :D


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: grzegorztn 2008-12-17, 14:14:50
początki  były na wywarach , jajecznicy , kolankach i plackach jajecznych wszystko z ksiązki DO  teraz tak jak pisałem  a pytam bo licząc z grubsza BTW to dostarczam poniżej dziennych norm a waga stoi , a z drugiej strony pytam gdyż z prespektywy widać lepiej.
Edyto  dałaś mi do myślenia  i chyba zrobię jak na początku jeszcze raz przestudiuję książkę i wszystko co mam zamiar zjeść dokładnie zapiszę  troszkę więcej gimnastyki
i czekamy na wyniki

pozdrawiam wszystkich
cześc


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Edyta 2008-12-17, 15:16:26
Cytuj z: grzegorztn 2008-12-17, 14:14:50
z prespektywy ...


to sie dowiesz,ze musisz zrezygnowac z tego, śmiego,czy owego,że musisz zmniejszyc to, czy tamto,zwiekszyć równiez to,czy tamto i tak bedziesz miał pokrecone,ze nim sie obejrzysz,a bedziesz na jakiejs diecie pseudooptymalnej polegającej na odzywianiu sie zgodnie z grupą krwi i bedziesz uzupełniał witaminy łykając tabletki znanych oczwiscie firm.Sam musisz sobie usiąść spokojnie i przemyslec,co spowodowało,ze zrzuciłes wtedy 18 kg i powoli kontynuować.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: adampio 2008-12-17, 16:22:39
Cytuj z: grzegorztn 2008-12-17, 13:10:04
witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie


Czy to co tu podales uwazasz za jezdzenie optymalne?

Jakie masz dzienne BTW?


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: kodar 2008-12-17, 18:05:39
Cytuj z: grzegorztn 2008-12-17, 13:10:04
witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie
o wodzie do kamieniolomow na 24 godziny :? :? :P


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: Hana 2008-12-17, 18:13:57
Cytuj z: grzegorztn 2008-12-17, 13:10:04
witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie


Przy takim jadlospisie widze czarno zrzucenie zbednych kilogramow, tu nawet praca w kamieniolomach nie jest w stanie pomoc.


Tytu: Odp: Moje początki ŻO....
Wiadomo wysana przez: renia 2008-12-24, 22:46:02
Osiem lat temu lekarka chcia zapisać mi leki obnizajace poziom cholesterolu, gdyż ogólny wynosil 326. Powiedziałam jej, że sprobuję obniżyć jego poziom za pomocą diety, a jeśli to nie przyniesie pożądanych rezultatow, to zdecyduję się na leki. Otrzymałam ulotki z dietą śródziemnomorską i z piramidą żywieniową. Do zaleceń stosowałam sie bardzo dokładnie, bez najmniejszych odstępstw. Kupowałm czasopisma takie jak; "Jestem", "Super linia", "Zdrowie" i stosowałam się do zaleceń wszystkich firm reklamujących swoje "cudowne leki". Brałam chrom, magnez z vit. B6, koenzym Q10, Vit. "Centrum", jakieś kapsułki z kwasami omega 3(chyba "Trienyl"), Lecytynę,  Wapń i selen. Na tej diecie cholesterol mi się obniżył i wynosił po kilku miesiącach 180. Potem znowu systematycznie zaczął rosnąć. Niepokoiło mnie to, że pomimo lepszego wyniku cholesterolu moje samopoczucie się pogarszało. Miałam stany nerwicowe, zabużenia rytmu serca, ciągłe zmęczenie , doszła choroba tarczycy. Poziom hormonów tarczycy lekarka unormowała mi lekami, ale nadal czułam się źle. Następnym moim krokiem ku zdrowiu było rzucenie palenia, ale i to nie pozbyło mnie arytmii i nerwicy. Odczuwałam ciągłe zmęczenie i niechęć nawet do codziennych podstawowych czynności (może to objawy depresji?).Nie znałam nikogo na DO, ani podstaw tego żywienia, u nas to jest nieznane(może z nielicznymi wyjątkami, których nie znam). Raz zastanawiając sie jakie hasło wpisać w google, wpisałam ;dieta Kwaśniewskiego, bo "coś" siedziało mi w podświadomości i chciałam się dowiedzieć o co w tym chodzi, czułam, że to ważne. Najpierw ukazała mi się dieta prezydencka i zupa kapuściana, ale wiedzialam, że nie tego szukam. Długo czytałam o diecie dr Kwaśniewskieo(nawet te negatywne recenzje) i byłam pewna w 100%, że wkońcu znalazłam "lekarstwo" na moje dolegliwości. Po dwóch dniach byłam na DO. Po trzech tygodniach zadzwoniłam do Arkadii Aura i zapisałam się na wczasy. Nie mogłam się doczekać spotkania z osobami optymalnymi. Byłam ciekawa jak "Oni" wyglądają? :shock:Okazało się , że to zwyczajni ludzie, ja nie jacyś kosmici, nie było widać żeby byli schorowani ( oprócz jedego pana w podeszłym wieku).Potem dowiedziałam się, że większość z nich jest po ciężkich chorobach. Zdziwiło mnie natomiast to, że wszyscy wyglądali młodziej, niż wskazywała na to ich metryka. :)Chyba wpisuję się w nieodpowiednią rubrykę? Pozdrawiam, Renia


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.