forum.dr-kwasniewski.pl

U u u u.... Ilu na tym forum lekarzy, a wydaje mi się że co drugi to wybitny fachura.
Była by to wielka bzdura gdyby tak zaczęto gloryfikować z dnia na dzien DO, posłać pozostałych lekarzy do lamusa itd. itp. Stalo by sie to co stało sie z dotychczasowym ustrojstwem politycznym np. w naszym kraju.

Zarówno lekarze optymalni jak tez i pozostali są potrzebni i konieczni w naszym życiu. Od tego nie ma i nie będzie odwrotu. Jestem na żywieniu w/g zaleceń dra Kwasniewskiego, ale z porad lekarzy różnych opcji "wyznaniowych" nie rezygnuje i ani mi to w głowie. Dlaczego tak twierdzę. Ano dlatego że człowiek winien byc świadom swego postępowania. Nie spotkałem sie jak dotychczas z sytuacją w której lekarz optymalny powiedział by mi abym nie zasięgał poard u lekarz np. w przychodni osiedlowej. Wręcz przeciwnie.
Mówiąc, że stosuję u siebie żywienie w/g wskazań dra Kwaśniewskiego, wyjaśniam że, traktuję nabyta wiedze z jego książek , nie jako przepis czy instrukcję ale jako porady poparte naukowymi dowodami. Zywienie człowieka to skomplikowany temat i bardzo, bardzo rozległy. To po prostu sztuka, to ne wypas świn. A i tu trzeba wiedzy bo można świniaki narazić na chorobe czerwonki. I zamiast spasłej świni bedziemy mieli g...o.
Dlaczego stosuję u siebie DO? Dlatego że z chorobami jakie mnie zaczęły nękac nie mogli sobie poradzić lekarze, jak ich obecnie zwykłem nazywac "pozostali", ale niema to zadnego związku z pogarda czy lekcewazeniem. Po prostu w zawodach, jakie by nie były tak sie zdaża. Jeden wykonuje to lepiej drugi nieco gorzej mimo że się stara.

Będąc na DO tez trzeba co pewien czas wykonywać sobie badania lekarskie chociazby na wysokość HDL, LDL czy trójglicerydów. Cudów nie ma. Przy spożywaniu tak znacznej ilości jaj w dziennym wyżywieniu sama ciekawość pcha do tego.A w tej diecie podstawa to spozywanie 5 do 7 żółtek codziennie.
Jeśli chodzi o dostarczanie witamin organizmowi to nalezy miec na uwadze wit.C co jest trochę klopotliwe , ale do opanowania. Znowusz temat nie do powiedzenia ot tak, przy okazji. To jest jednak wiedza. Jestem dietetykiem, co prawda starej daty i dla mnie odkrycia dra Kwaśniewskiego to postawienie piramidy żywieniowej na głowie. Nie jest to wcale takie głupie i pozbawione sensu. Nie będę się rozpisywał,ale stwierdzam że ta dieta pomogła mi.

Co jest zasadnicze w tej diecie? Zasadą jest liczenie , liczenie i jeszcze raz liczenie ale nie spożywanych kalorii ale stosunku białka, tłuszczy i węglowodanów do wagi należnej człowieka. Założyć jednak należy, spożywanie do 7 żółtek dziennie. Jeśli tego będzie sie przestrzegać, to u człowieka nic niepokojącego wydażyć sie nie powinno.
Piszą tu niektórzy że na tym forum powinni wypowiedzieć sie lekarze. Otóz ja nie wiem czy tak powinni. To jest sposób żywienia który człowiek podejmuje świadomie i z własnej woli. Jeśli ma jakies wontpliwosci powinien zasięgnąć rady u lekarzy w ARKADIACH których jest coraz więcej w kraju. Nie należy tez rezygnowac z uczestnictwa w szkoleniach na temat DO organizowanych przez Oddziały Arkadii. I to by było tyle w tym temacie jak zwykł mawiac były pan Prezydent notabene tez ratował sie u lekarzy optymalnych i to z pozytywnym skutkiem. Więc cos w ty jest i nie powinno sie potępiac tego tak po prostu w czambół. Pozdrawiam.

Możesz w skrócie powiedzieć, co miałeś na myśli, bo znudziło mi się czytanie tego po pierwszym akapicie :D

Z wypowiedzi Twoich adammo, w zamieszczanych forach niezbicie wynika ze jestes bardzo dojrzałym forowiczem, niesamowicie obeznanym w poruszanych tematach.

Można również wywnioskować że już kilka ładnuch latek upłynęło w Twoim życiu od tzw. okresu "zwisowo glutowego". Słowem pozazdrościc wiedzy, erudycji i dojrzałości.
Poniewaz lubie przypowiastki to i tu dodam.
W gronie osób prowadzą sobie rozmowe dwaj panowi. Jeden z nich opowiada jak wygląda Warszawa, Londyn, Piła. Słuchający go, przerywa opowiadanie i mówi, ach to nic ciekawego ani znaczącego. Ja wszędzie tam byłem i do brze wiem. Na to ten drugi. No proszę, można tylko panu pozazdrościc obeznania i znajomości rzeczy. Zapewne dokładnie zna pan geografię.
Nie dokończł jeszcze zdania a już otrzymało odpowiedź. O wybaczy pan, ale tym razem pan sie pomylił, nie odgadł pan. Ja tam jeszcze nie byłem.

Tak to czsami bywa.

Śmiać się, czy płakać?

Proponuję w ciszy, głęboką melancholijną zadumę.

z pozdrowieniami - zbynek

Typowy przykład niedożywienia komórek mózgowych na DO

Raczej przemęczenia, albo choroby psychicznej, bo opowiadać ciągle niemądre przypowiastki, które nawet nie sa śmieszne, to też jest oznaką jakiś zaburzeń na umyśle...

Napisał Leon Z.
Wybacz ale komórki mózgowe na żo są bardzo dobrze odżywione.

GraĹźyna

Napisał majual:


Jeżeli jesteś na żo i czujesz się dobrze to po co robić badania, nawet dr.Kwaśniewski nie zaleca robić badań gdy to nie jest konieczne.
Witaminy C jest dużo w wątróbce,
oraz w jarzynach:brokuły,brukselka,chrzan,koper,papryka czerwona,pietruszka nać, porzeczki czarne, pomarańcze, truskawki(w tych produktach jest naj więcej wit.C). Więc nie ma problemu w uzupełnianiu wit.C.
GraĹźyna

A moĹźe Ĺşle stosuje ĹťO, albo wcale jej nie stosuje?

Ciekawe w jaki sposób, przy notorycznym dostarczaniu zbyt małej ilości cukrów, ktorymi odżywia się mózg.
P.S.Wybaczam

Dzisiejsza nauka jedyne co wie o odżywianiu mózgu to to że tak naprawdę nic nie wiadomo ;( wie tylko że przecietnie jedzący człowiek potrzebuje około 100g glukozy dla potrzeb tego narządu. Ale 100 g cukru to trochę za mało żeby zasilić najwspanialszy organ naszego ciała ;) podpowiem ci więc że w momencie gdy mamy hipoglikemie ( niskie stężenie cukru w krwi ) mówi się ze nasz mózg doznaje uszkodzenia w wyniku NIEDOTLENIENIA !!!!! zastanawiające prawda ???;) no a jeśli chodzi nawet o to ile tego cukru tak naprawdę trzeba zjeść żeby pokryć potrzeby organizmu, to wartość ta wynosi 0 ( zero ) organizm sam moze sobie syntetyzować cukier w procesach glukogenezy i to w miejscach gdzie ten cukier jest właśnie potrzebny ;) istnieje też na przykład w wątrobie cykl "Cori" który zamienia kwas mlekowy pozostający po spalaniu glukozy w procesach beztlenowych ( np. przez krwinki czerwone czy układ nerwowy , o przeciazonych mięsniach nie wspominając ) z powrotem na glukoze.
No i kolejna najważniejsza rzecz, o której wspominała mama, a mianowicie ze brakuje w nim magnezu umozliwającego efektywne spalanie cukru w procesie glikolizy ;) od siebie dodam że spalanie cukru w celu uzyskania energii to wieloetapowy proces do którego używa się ponad 10 enzymów , w mózgu raczej nie ma miejsca na te enzymy , bo przecież cały jest wypełniny czym innym , no chyba ze faktycznie ktoś tak jak piszesz musi "pozbyć" się częsci mózgu aby znaleźć miejsce na te enzymy ;))))))))))))))))

Procesy, które tu wymieniłeś JK zdaje się nazywa "głupiego robotą"

Niemniej jednak , chodziło o rzekome niedożywienie mózgu związane ze zbyt małą podażą węglowodanów ;)

W piętkę waść gonisz

A juści, lecz jeśli Waćpan skory do polemiki to racz nie wachać się pytać, chętenie objaśnie co li ta piętka znaczyć może ;)

Ehh.... :?

czy wy wiecie ze nic niewiecie

Tak ;) i dzieki temu jesteśmy krok przed tobą :P

To skad wiecie ze nic niewiecie :D

  a ja stoje na skraju przepasci :D :o :lol:

Biedaku i to pewnie bez paraszuta?. A my maszerujemy sobie po pięknym szrokim moście nad przepaścią. Nie widzisz go? :shock: :?. Zrób krok do przodu. A jednak spadasz? Szkoda!!! :? :lol: :lol: :lol:, ale to był twój wybór 8).

cikawi mnie do czego to plujesz ,bo moze zaszla tu jakas pomylka za ktora z gory w twoim imieniu przepraszam . mylic sie to taka ludzka rzecz "bracie" "Optymusie" :D :lol: :P

nich zyje ludzka glupota!!!o jakim moscie mowa? wszyscy jestemy na tym samym miejscu,wszyscy idziemy ta sama droga w tym samym kierunku,wiec po co sobie skakac do oczu? Kto sie urodzil musi umrzec,inaczej byc nie moze  :)

Oczywiscie;ale jak zachorujemy to robimy w okol siebie kociokwik. Iwtedy rozumiemy ze zdrowie to rzecz najcenniejsza ,najwspanialsza pod sloncem. Bo lepiej umrzec ze starosci niz w szpitalu w jakichs okropienstwach, na oczach ludzi raczej obojetnych  :?.A ty ELMO nie cwaniakuj bo slyszalem ze sie boisz myszy a co dopiero smierci :shock: :)

jasne ,ze sie boje ,kto z nas sie nie boi nieznanego? a co dopiero smierci???,zreszta nie chodzi tu tylko o strach przed smiercia ,chodzi tez o troske pozoztawionych przez nas osob,o zal typu"co sie z nimi stanie po mojej smierci?"Zostalismy przez Boga obdarzeni takimi przymiotami jak milosc ,troska ,wspolczucie i jest to oczywiste ze to odczuwamy,nie mniej jednak musimy kiedys umrzec,poprostu musimy  :?

czy ktos z forumowiczow moglby napisac mi ,czy ja cos okrotnego napisalam?.Jesli ktos moze skomentowac ,bardzo prosze  :(

Elmo, co sie nas pytasz? Ja jestem dla ciebie autorytetem? skoro uważasz, ze nic złego, to nic złego. Mnie nic nie raziło

dzieki Ewa ,Twoje slowa mnie bardzo ucieszyly ,nawet nie wiesz jak bardzo ,bo widzisz...pewna osobe bardzo urazily te slowa ,ta osoba powiedziala mi ze nie mam ludzkich uczuc tylko zwierzece  :?.Ta osoba nie jest mi obca i dlatego jej slowa mnie zabolaly  :(

Elmo, co sie martwisz jakimś tam gadaniem,
A propos umierania to naczytałam się tyle wschodnich wywodów, że możemy poźniej i w zdrowiu, a tak wogóle to mam nadzieję, że dożyję
czasów gdy 120 lat i więcej będzie średnią umierania (oczywiście w pełnym zdrowiu!!!).
Chyba tak ogólnie przesadziłam.

No moze troszeczke :D :lol:

A propos umierania to naczytałam się tyle wschodnich wywodów, że możemy poźniej i w zdrowiu, a tak wogóle to mam nadzieję, że dożyję
czasów gdy 120 lat i więcej będzie średnią umierania (oczywiście w pełnym zdrowiu!!!).


Wschodnich wywodow cd:--smierc nastepuje zgodnie z wola Czlowieka w atmosferze pogody i radosci, zwykle po wykonaniu  glownych zadan zyciowych ,po wyczerpaniu i zuzyciu calego ustroju biologicznego, zazwyczaj po przekroczeniu 100 lat.
Czlowiek powinien byc czynny i pozyteczny do samej smierci.

Chcialam cos dodac na temat tego spozywania cukru.Bo ja nie spozywam juz cukrow prostych przez 2,5 roku i gdy robilam sobie poziom glukozy ze 2 mies temu mialam calkiem w normie  8).ciesze sie zatem ze moj mozg jest odzywiony  :D ,ale czy aby na pewno?W przepisach dr J.K znajduje sie zastosowanie cukru  :?.To tylko tak dla smaku? czy zeby odzywic mozg??.Pytam tak z ciekawosci  :wink: Pozdrawiam

CUKIER--to poprawienie smaku niektorych potraw, a wiec nalezy go traktowac jako przyprawe, nie ma w naturze produktow czysto weglowodanowych, ktore bylyby niezbedne dla czlowieka.

Dziekuje Hano za wyjasnienie mi tego trapiacego mnie problemu :) .Pozdrawiam serdecznie

To nie prawda!! :lol:

co? nieprawda  :lol: :lol: