forum.dr-kwasniewski.pl

W jednym z ostatnich Optymalników jest ciekawy artykuł dr. Ponomarenki o nowotworach. Pod koniec tego artykułu doktor pisze o różnego rodzaju wizjonerach, prorokach, którzy zwykle umierają wcześnie, pozostawiając swoich wyznawców "na lodzie".

Jeśli ktoś jest zaznajomiony z tym co pisze dr Ponomarenko, to wie, że obawia się on sytuacji, w której okazałoby się, że nawet Optymalni chorują na nowotwory.

To wszystko można potraktować jako pewien element walki konkurencyjnej. Ale... Dr Ponomarenko jest przecież związany więzami rodzinnymi z dr. Kwaśniewskim. Obaj panowie na pewno dobrze się znają.

Czy nie jest interesujące, że w niedługim czasie dr Ponomarenko tak gwałtownie zmienił poglądy na ŻO? Może to, że pisze on o "tych co wcześnie wymierają" jest tylko ukrytą próbą poinformowania Optymalnych o tym, że dr Kwaśniewski jest chory? I to na chorobę śmiertelną? Wiadomo, że każdego lekarza obejmuje tajemnica lekarska. Więc wprost żaden lekarz nie może niczego powiedzieć... Szczególnie publicznie.

Oczywiście wszystko pokaże czas... Byłoby to bardzo ironiczne jeśli dr Kwaśniewski okazałby się ofiarą nowotworu...Skoro sam pisał o tym, że Optymalnym nowotwory nie grożą.

Nie ma to jak dobre wychowanie i choć namiastka własnego rozumu!.

Jck, chyba nie masz jeszcze pojęcia o tym, że optymalni są odporni a nie nietykalni.

Tak. Wychowanie i rozum to dobra sprawa, dopóki nie przesłania rzeczywistości...

A to przecież sam twórca ŻO używa sformułowań typu "niesprawne umysły". Czy to jest dobre wychowanie?

Wydaje mi się, że nie użyłem jakichkolwiek słów, które kogokolwiek mogłyby obrazić. Ale może niektórzy Optymalni są TROCHĘ wrażliwsi na czyjeś przypuszczenia.


Nikogo nie tykam. Po prostu zastanawiam się nad tym czy jest możliwe, aby sam odkrywca był na choroby nieodporny. W końcu to gdzieś tutaj na forum pisało o tym, że dr. Kwaśniewski leczy się u jakiegoś profesora w Bydgoszczy. Czy jest to prawda to już inna sprawa...

Zresztą to, że doktor Ponomarenko będąc rodziną p. Kwaśniewskiego prowadzi publiczną dyskusję jest zastanawiające. Może wie więcej niż my...

Jck:
Mącisz tutaj plotkami wyssanymi z małego paluszka, skąd takie niedorzeczności, opamiętaj się :!: .
GraĹźyna.

Jck - czytając Twoje posty, niektórzy mogą sądzić, że jesteś niezwykle mądrą, taktowną i bardzo dobrą osobą!. Dla takich właśnie jak Ty pan dr Ponomarenko i jeszcze kilku preparuje takie "informacje z pierwszej ręki" i niech tak będzie!.

Nie nawidzę plotek i pomówień!!!!!!!!!!

Nawet jeśli okazało by sie że dr Kwasniewski jest nieuleczalnie chory, czy ma jakąś tam śmiertelną chorobę to i co z tego. Proszę zauważyć że jest to czlowiek liczący sobie już chyba przeszło 70 lat. Zapewne też sporo lat nie było usłanych różami. W końcu porusza tematy prawidłowego żywienia człowieka. Tematy które poruszanie są bliskie i łaskawe zarówno dla wielkiego świata biznesu jak i świata lekarskiego. Szerzenie JEGO wiedzy nie jest obojętne dla ekonomii. Prosze również zauwazyc że dr Kwaśniewski nie uczy prawidłowego odżywianiasię człowieka z dnia na dzień. Tę nauke przekazuje nam od lat sześćdziesiątych. Miał wtedy jak sobie to obliczam około 35 lat. A zatem gdyby w nauczaniu nas przykładnego żywienia było cos nie tak, to napewno juz dawno nie mielibyśmy możliwości słuchac wykładów omawianych JEGO własnym głosem. Pozdrawiam optymalnych i tych którzy chca skorzystac z wiedzy o zywieniu dra Kwaśniewskiego.

Siedemdziesiątkę Jan Kwaśniewski ewentualnie (wszystko na to wskazuje) przekroczy dopiero w 2007 roku, czego mu szczerze z oczywiztych względów życzę. Kolejnych okrągłych rocznic również.

No jak to co? Przecież ŻO miała raz na zawsze zlikwidować problem nieuleczalnych chorób! Zresztą wiek około 70 lat, to nie jest jeszcze taka "straszna" starość. Są ludzie starsi. Mający 80, 90 lat...


Tzn.? Przejście na ŻO powoduje większy rozwój gospodarczy kraju?


Oj, racja. To jest bardzo solidny argument. Ale jednocześnie można zdać pytanie: jak dr Kwaśniewski się odżywiał przez te wszystkie lata?

Czy stosował ŻO w sposób ortodoksyjny - tylko boczek, jajka, wątróbka, podroby, a z węglowodanów tylko trochę jarzyn, nawet bez chleba. Czy też raczej zdażało mu się "grzeszyć" przeciwko WIEDZY?

Nie, żebym chciałbyć złośliwy i cokolwiek sugerować, ale chyba każdy wie, jak wygląda ŻO po kilku latach stosowania. Łatwo jest stosować się do zaleceń, jak się jest na ŻO przez pół roku... Gorzej jest po kilku latach. Kiedy człowiek przypomina sobie (doświadczalnie) smak owoców i warzyw, czekolady, ciast, itp. wynalazków...

Przylaczam sie,wzgledy nie sa oczywiste wiec wymienie najwazniejszy,
powazna choroba zony(SM)i zanik wszelkich objawow choroby.
Szczerze zycze drKwasniewskiemu 100 lat,i kolejnych okraglych rocznic.
krzysztof

  jck Tobie to juĹź nawet DO nie pomoĹźe!

jck przeczytałeś o leczeniu jakiegoś Kwaśniewskiego. Kwaśniewskich jest pół polski.Pomyśl trochę.

Jedź do Kobylej Arkadii - tam Ci wszystko dokładnie wytłumaczą i będziesz bardzo szczęśliwy... Ach!

  Panie Tomaszu...hmm, moĹźe nie powinienem być nachalny, lecz to, co Pan napisał w powyĹźszym poście, mocno mnie zastanawia. Dlaczego nie dementuje Pan stanowczo i wprost ?? Na dodatek, czy tylko dla mnie dziwnym jest zastosowane słowo "ewentualnie" ?? Czy chodzi o rokowania ? Czy o nic nie chodzi ? Więc o co chodzi ???
      Jakoś nie mogę uwierzyć w nowotwora u kogoś, kto nie tyle ma wiedzę, ale wie, jak ją stosować. Jednak zdarzają się wyjątki, prawda ? Gdyby jednak był to ten wyjątek, to czemu tego nie przyznać ??

Tomek

To nie jest April Fools:
Specjalny komunikat dla p. Tomkiewicza na temat zdrowia Jana Kawśniewskiego - stan na niedzielę (02-04-06 godz. 6,15 czasu letniego):
wszystkie badania podstawowe w normie (data badań nieczytelna - papier pożłókły), doskonała wydolność fizyczna - wyniki lepsze od 7 do 11% od podanych przez redaktor ... niepamiętam - gazety również. Tryska humorem, bo przyszła wiosna i można biegać na dworze! Pisze kolejną książkę, przygotowuje materiały na spotkanie z lekarzami we Lwowie, (w ostatni poniedziałek marca - nic nie nagrał na stronę www-dr (bo przyjmował gości), ale jutro będę zdecydowanie nalegał na nagranie, którego pierwsza część będzie zamieszczona ewentualnie na stronie we wtorek). W tym tygodniu ma kilka umówionych spotkań... i tak co tydzień...
Diagnoza: stan "chorego" - zdrowy.
Następny komunikat za lat około dziesięć (ewentualnie wcześniej)- dziękuję za uwagę.

Czy o to chodziło p. Tomkiewicz i czy teraz lepiej Panu?. Czy w przyszłości już nie da Pan wiary w "Śmiertelną chorobę..."

Och, ten nasz kochany narod, i u optymalnych zdarzaja sie wyjatki.
Problem jest tylko w tym, ze tematy dotyczace nas samych , kuchni optymalnej, produktow optymalnych, wyszukiwania na rynku najlepszej dla nas zywnosci, dzielenie sie na forum wlasnymi spostrzezeniami, wlasnymi doswiadczeniami nie jest tematem do dyskusji------ale roznego rodzaju domniemania, gdybania -ocho to mozemy dyskutowac godzinami Przepraszam ,ale to przypomina obrady naszego sejmu --niby o wszystkim --a --tak naprawde o niczym.  
Najczesciej "bohater"tego gdybania nie jest zainteresowany tematem dyskusji, ale zdaje sie , ze taki fakt jeszcze bardziej podnieca "dyskutantow".
Pozdrawiam--Hana--

Klimat każdego forum tworzą jego Użytkownicy. W przypadku tego Forum, po zbanowaniu trzech osób: "predatora", "are","jck" i dwóch IP moja rola jako admina ograniczyła się do czytania postów, za co wszystkim Użytkownikom tego Forum serdecznie dziękuję. Żałuję, że kilka zarejestrowanych osób nie pisuje tu (np. slawek), choć powinni. Ale szanuję i rozumiem taką decyzję.

Wracając jeszcze do "komunikatu", aby zakończyć temat i do niego nie WRACAĆ-

1. po puszczeniu plotki o "raku krtani" przez osoby z tematu "poznajmy ich"- natychmiast zamiast "słowa pisanego" pojawił się "dźwięk" na stronie internetowej, ale dalej "wiadomo z "pierwszej ręki", że Jan Kwaśniewski ciężko choruje na krtań". Dźwięk się przyjął ponieważ odwiedziny strony gwałtownie wzrosły (za co dziękuję)
2. "Pierwsza ręka" nigdy nie stosowała ŻO, choć teorię ma opanowaną w stopniu zadowalającym.
3. "Pierwsza ręka" widziała ostatnio Jana Kwaśniewskiego (i rozmawiała ) chyba trzy lata temu (albo dawniej - nie mam pewności). "Pierwasz ręka" nic nie wie o Janie Kwaśniewskim - a jeśli, to jedynie z plot preparowanych na zamówienie.
4. Ponieważ po puszczeniu "ploty" o"raku" odbierałem dziennie kilkanaście telefonów "Czy aby Jan Kwaśniewski jeszcze żyje" - od blisko dwóch lat mam nowy ZASTRZEŻONY nr telefonu i święty spokój. Teraz "męczy" się Biuro OSBO - tu wiedzą w jakim stanie jest Jan Kwaśniewski.
5. Jak mawia Jan Kwaśniewski -"jest pewien poziom absurdu, na który się nieodpowiada..."
6. Po czterdziestu latach stykania się z ludzkim chamstwem, bezdusznością, kłamliwością... mam w głębokim poważaniu, co się mawia o Janie Kwaśniewskim o mnie i najbliższych (odporność nabyta), choć zawsze może coś zaskoczyć np: Komisja Rewizyjna OSBO :lol: :lol: :lol:. W ciągu tych czterdziestu lat historii ŻO, spotkałem również wielu szlachetnych, życzliwych i dobrych LUDZI. Oni zawsze mogą liczyć na pamięć, pomoc i oddanie.
7. Na posiedzeniu ZG OSBO (18.03.06) powspominaliśmy z Panem Jany -Prezesem OSBO trochę stare czasy, a słuchacze - jakby "osłupieli" poznając kulisy działania "wielkich zasłużonych" i im podobnych. Napiszemy chyba współnie "Tajną historię OSBO', w której podamy fakty i dokumenty większości nieznane - po lekturze będzie można łatwiej zrozumieć...
8. WYSTARCZY.

Na koniec - wszystkim Użytkownikom tego Forum życzę zadowolenia z jego działania i treści na nim zamieszczanej.

Tak jest !! Ta informacja w zupełności mi wystarcza. I bardzo cieszy.


Tomek

To świetnie, bo obawiałem się trochę, że zbyt dosadnie i optyskiliwie odpowiedziałem, choć nie było to moim zamiarem.

A może bardziej nowocześnie - "Trojan sorry"  :lol: :lol: :lol: albo "OPTYstory" :lol: :lol: :lol:, bo tytuł, a nie treść przyciąga dziś czytelnika. Czekam z niecierpliwością :!: :!: :!:

Chcesz potwierdzenia czy negacji?
To się nazywa 'polskie piekiełko'. Optymalni nie są nietykalni tylko mają wyższą odporność!
Powiedz mi jeszCZe gdzie dr daje 100 % gwarancję, że nie będą nas się imać żadene choroby?
Ludzie wnoszą swoje interpretacje i wiedzą to co wiedzieć chcą. Dlaczego dr ma zaprzeczać lub potwierdzać jakieś wieści, które krążą w atmosferze? To jego sprawa.

Halino, w takich sprawach potwierdzenie jest istotne. Jak w trakcie diagnozy - jakiejkolwiek.
              Dziwi mnie, Ĺźe się tak dziwisz. Doskonale sobie zdaję sprawę, Ĺźe nawet na takim zywieniu nie jesteśmy "nieprzemakalni". Jak widzę, nie zostałem zrozumiany, ale nie szkodzi. I don't care

  Tomek

ps: Już nie wracam do tego tematu, bo po nim zaczyna się słowotok. Zresztą nie ma już sensu do tego wracać. Człowiek to istota plotkarska, funkcjonująca bez względu na prawdę. A jako, że prawdę lubię, to i pytam. Jeśli są jakieś ploty, to pytam, czynie sa one czasem prawdą. Oczywiście, jeśłi dotyczą one rzeczy w moim pojęciu możliwych lub choćby trochę prawdopodobnych.

Cieszę się, że ze strony Toana pojawiło się takie dementi, choć tak na prawdę , co tu dementować...
szkoda czasu na takie ploty :lol:

Toan napisał:
Klimat każdego forum tworzą jego Użytkownicy. W przypadku tego Forum, po zbanowaniu trzech osób: "predatora", "are","jck" i dwóch IP moja rola jako admina ograniczyła się do czytania postów, za co wszystkim Użytkownikom tego Forum serdecznie dziękuję. Żałuję, że kilka zarejestrowanych osób nie pisuje tu (np. slawek), choć powinni. Ale szanuję i rozumiem taką decyzję.

„Po uczynkach ich poznacie...”
Predator ???? 
http://totalizm.nazwa.pl/predators_pl.htm

Choroby,Długowiecznośc,Nieśmiertelnośc... Taoiści sprzed ponad 4000lat piszą, że Ci, którzy potrafią wstrzymac Swój oddech na 120 uderzeń serca - mogą leczyc się sami. Ci, którzy mogą wstrzymac Swój oddech na 1000 uderzeń serca są Nieśmiertelni.Zapotrzebowanie na tlen jest funkcją materiału energetycznego Osoby.Mało tego, żyjemy w środowisku i "trenowanie" oddechu zmienia odżywianie na coraz lepsze.Widuję osoby z 60 oddechami na minutę. Jak myślicie na jakiej diecie są?

Czy to nie jest podstawa Jogi? Trenowanie oddechu, przez różne stany skupienia wejście w stan medytacji? Niestety Ci mnisi nie byli na DO ;)
I z tego co wiem tu chodziło o cykl. Tzn. głębsze i wolniejsze oddychanie pozwala skuteczniej wykorzystać tlen i skuteczniej odprowadzić Co2 i inne świństwa
Jednak Dr. pisał w swojich książkach dość szeroko o zapotrzebowaniu człowieka na tlen.

Nie trenuję jogi. Nie medytuję.

Szkoda, że to "jck" ma bana :!:. Pewnie napisałby coś ciekawego "z pierwszej ręki".

Biochemik Dr. Ponomarenko nie zyje.

No i po co było dzielić skórę na żywym niedźwiedziu? Idiotyczne gdybanie.

Dla zmyłki "niskowęglowodanowej", ale kłamstwo na któtki żywot. Sama się prawie nabrałam. :oops: :cry: :roll: