forum.dr-kwasniewski.pl

Jest okazja - http://wyborcza.pl/1,75480,6397211,Dunczyk_sie_szanuje.html . Adampio, może zechce Pan zabrać głos i opowiedzieć o swoich doświadczeniach?

 

Pani Tereso, nie moge sie odniesc do calego artykulu w jednym poscie, bylby na kilka stron i nudny. Lepiej odpowiedziec na konkretne pytania, bedzie przejzysciej i ciekawiej....ni i troche krocej.

Na wstepie powiem, ze wszystko zalezy od tego, w ktorej czesci Danii sie mieszka i jak dobrze sie zna ludzi. Generalnie powiem, ze ludzie wypowiadajacy sie w artykule nie maja zielonego pojecia o pewnych kwestiach zyciowych dunczyka w pewnych zgadzam sie.

Na pytania znajomych "jacy sa dunczycy" odpowiadalem, za sa jak my polacy z tym, ze mowia po dunsku.  Jest jednak jedna wielka roznica, to to, ze dunczycy sa malo inteligentni. Zawsze sie smialem z nich mowiec, ze nie posiadaja inteligencji ani wrodzonej ani nabytej. Nie mowie tu o madrosci a o inteligencji. Podejrzewam, ze jest to spowodowane tym, ze Dania jest, byla i bedzie krajem rolniczym i, ze poziom szkolnictwa w Danii jest bardzo, ale to bardzo niski.

Moja corka w 9-tej klasie miala 2 lektury obowiazkowe !!!!!! Kazda po okolo 100 stron. Jak jejpokazalem Chlopow, Pana Tadeusza, Quo Vadis, Krzyzacy ze to byly za moich czasow lektury obowiazkowe, to nie wierzyla.

Prawda tez jest, ze maja wysokie mniemanie o sobie ale jest to tylko dowod na nieznjomosc kultur europejskich. Na pytanie skad jestem, odpowiadam ze z Polski a pytajacy kontynuuje swoja wypowiedz, znam bylem w Pradze. :shock:  Tak bylo jakies 10 - 15 lat temu. Wlasnie w tym czasie zaczeli dunczycy wyjezdzac "za granice" na wakacje.

Dzisiaj jest troche inaczej, lepiej z ta znajomoscia geografii, natomiast nie maja zielonego pojecia o historii. Naszej, waszej czy swojej. Ja z racji mojego wczesniejszego zawodu musialem poznac dosc doglebnie historie krajow europejskich i kiedy opowiadalem polska historie porownujac ja z dunska, okazalo sie , ze mielismy z soba kontakt doslownie kilkakrotnie w ciagu tych ponad 1000  lat :shock:

Duny nie maja historii ( nie wspominam tu wikingow, bo to dluzszy i inny temat ), a jezeli juz znajdziemy jakies ciekawe postaci jak Eryk Pomren, to nikt na ten temat nie ma zielonego pojecia. Nota bene ten krol jest pochowany w Polsce w Darlowku.

Sama Pani widzi, Pani Tereso, ze temat jest dlugi bedzie to zbyt chaotyczne. Wiec proponuje konkretne pytania.

Mnie najbardziej interesują relacje Państwo - Obywatel. Czy, dla przykładu, nagminne jak Polsce jest wieloletnie więzienie w areszcie ludzi podejrzanych (z powodĂłw politycznych?, skoro konkurentĂłw na scenie politycznej) bez wyroku? Czy sprawy sądowe o odszkodowania wobec np słuĹźby zdrowia ciągną się latami? A z innej beczki, czy w Danii funkcjonują obecnie Domy Dziecka, czy moĹźe w to miejsce pomaga się dzieciom w ich rodzinie pochodzeniowej albo zastępczej? O zasiłkach dla bezrobotnych było w artykule, ja zapytam czy są stosowane zasiłki rodzinne na dzieci i czy ich wysokość (jeśli są stosowane) zaleĹźy od poziomu biedy w rodzinie? 

 

No coz ten temat tez jest szeroki ale postaram sie bardzo odpowiedziec scisle.
Stosunki Panstwo -Obywatel zaleza od tego ktora formacja rzadzi. Socjal-demokraci troszcza sie bardziej o biedniejsza czesc spoleczenstwa natomiast obecnie rzadzaca lewica z prawie skrajna prawica podpierana malymi partiami srodka, dbaja raczej o ludzi majacych firmy i ludzi bogatszych. Niemniej jednak swiadczenia socjalne, ktore zostaly nazwane w artykule aczkolwiek niezupelnie poprawnie, sa jednakowe dla wszystkich. To samo jest z emerytura, oczywiscie "panstwowa", ktora jest jednakowa dla wszystkich bezwzgledu to ile lat sie pracowalo. Dodatkowo kazdy odklada na prywatna emeryture. Najczesciej poprzez zaklad pracy w ktorym jest zatrudniony, gdzie pracodawca daje 2/3 a pracownik 1/3 skladki.

Jezeli chodzi o sâdownictwo w Danii, to zaden Polak tego nie zrozumie. Osobiscie jestem oburzony. Generalnie "nie ma" kar. Ostatnio zle sie dzieje w Panstwie dunskim, jakas wojna miedzy rockowcami a bandami obcokrajowcow, gwalty, wlamania i kradzieze......normalnie HAMERYKA. Za gwalt dostal ostatnio przestepca 1,5 roku w zawieszeniu. Za zabojstwo 6 lat wiezienia a za oszukanie skarbu Panstwa mozna dostac 15 lat. Ostatni wyrok dorzywocia zostal wydany w 1972 roku za zabojstwo policjanta.
Jezeli chodzi o czas rozpatrywania spraw Obywatel-Panstwo maja podobny charakter jak w Polsce. Z Panstwem nikt nie wygra a w kazdym razie nieczesto. Sam mialem taka sprawe tylko, ze z urzedem podatkowym, ktora trwala rok czasu, ktora w koncu wygralem.....mialem dobrego adwokata, ktorego mi zwiazki zawodowe "zalatwily". Temat zwiazkow jest bardzo ciekawy i tu my Polacy mozemy sie duuuuuuzo nauczyc.

Domy dziecka to przeszlosc. Sa oczywiscie instytucje, ktore zajmuja sie dziecmi "wykolejonymi", ktore dzialaja na zasadzie poprawczakow. W normalnych przypadkach, kiedy to rodzice sa winni wypaczeniom sa takie dzieci kierowane do rodzin zastepczych. Stwierdzono, ze takie dzieci z rodzin zastepczych, lepiej sobie daja rade w doroslym zyciu. 

Dziękuję bardzo. Czy w Danii są stosowane zasiłki rodzinne na dzieci? I jak długo można kogoś przetrzymywać w areszcie bez wyroku (u nas zdarza się, że aresztuje się kogoś pod byle jakim zarzutem i potem szuka się na niego paragrafu co w potocznym języku jest nazywane "aresztem wydobywczym") za to przez lata całe?

 

Rodzice otrzymuja na kazde swoje dziecko, z nimi mieszkajacym, rodzinne. Sa jakies progi wiekowe, ktorych juz nie pamietam. Niemniej jednak sa to dosc wysokie kwoty wyplacane raz na kwartal i z tego co pamietam okolo 3000 koron. Im dziecko starsze tym wiecej.

A jezeli chodzi o areszt to szczerze mowiac nie mam pojecia. Slysze jak mowie w dzienniku, ze ten czy inny przestepca zostaje w areszcie na 4 tygodnie......ale co sie z nimi pozniej dzieje???
Nie mam pojecia. Wiezniow politycznych tu nie ma, przynajmniej nie w takim mniemaniu jakto bylo w Polsce w latach 80-tych.

3000 koron (ok 1800 zł?) na jedno dziecko? i na każde następne po tyle samo?

 

Tak, tak. Znamwarunki polskie i wiem, ze jest to nie do pojecia. Prosze jednak pamietac, ze w Danii podatki placi sie: min 39% a max 75%...tego tez nikt nie zrozumie.
Ten samochod, ktory w Polsce kosztuje 50 tys tu kosztuje 300 tys. Przyklad? Prosze. Kupilem Opla Zafire za ktorego dalem 310 tys w Polsce moj kolega kupil tego samego za 82 tys.

Takich przykladow mogl bym..................

Czytałam, że Niemcy teraz gdy Euro w Polsce drogie przyjeżdżają do Polski po nowe auta, bo tańsze niż w Niemczech. Z Danii po auto do Polski przyjechać nie można? Albo do Niemiec? Czy takie posunięcia organizacyjne są nie do pomyślenia, czy może prawnie niedopuszczalne?

A podatki wysokie, ale czy te stawki zawierają już składki na ubezpieczenia? U nas płaci się podatek od wynagrodzeń oraz składki na różne ubezpieczenia, co w konsekwencji (łącznie) znakomicie ów podatek podwyższa. Może tak to objaśnię: płaca netto = płaca brutto - składki na ubezpieczenia - podatek od wynagrodzeń.

 

Zakup samochodu przez Dunczyka za granica to kolejny temat rzeka, ktory jest przez wszystkich krytykowany. Oczywiscie, ze mozna jechac do Polski czy Niemiec i kupic auto, jednak jest to zakup, ktory sie nie oplaca. Clo wwozowe jest cena samochodu ray 180 % !!!!

W przypadku starszych samochodow robi sie to tak: kupuje w Niemczech BMW z rku 2000 z przebiegiem 100000 km, za ktory dalem 50 000 koron. Clo wwozowe bedzie nastepujace: roznica w cenie miedzy tym samym modelem BMW sprzedawanym w Danii, ktory bedzie kosztowal okolo 150000 koron czyli clo 100000 dkr.

Jezeli chodzi o podatki to mamy w Polsce system dunski. Po wpeowadzeniu pierwszego systemu podatkowego w Polsce, za czasow Walesy, gdzie kazdy placil 20 %, system ten uznano, za beznadziejnie glupi i poproszono dunczykow o pomoc, ktorzy pomogli. Dlatego to o czym Pani pisze jest dokladnie odzwierciedleniem sytuacji w Danii. Jedyna roznica to to, ze min podatkowe to 39%

Dziękuję Panu. Mogę jeszcze zapytać o wysokość:
- wynagrodzenia minimalnego
- wynagrodzenia posła do parlamentu
- wynagrodzenie nauczyciela
- wynagrodzenia lekarza

Mało wiemy tu w Polsce o "urządzeniu" innych krajów i ten brak wiedzy nie pomaga.

Nie mozna okreslic "generalnie" jaka jest najnizsza stawka w Danii,poniewaz zalezy to od grupy zawodowej. Kazde zwiazki walcza o swoja grupe zawodowa.
Najmniej zarabiaja grupy ludzi niewykfalifikowanych. Zrodla zwiazkowe podaja, ze jest to kwota 103 koron na godzine. W Danii obowiazuje 37-dmio godzinny tydzien pracy.

Nauczyciele tez sa podzieleni ale zarabiaja w okolocach 150 kr na godzine / najnizsza stawka/

Lekarze, tu mam problem ze znalezieniem jakichkolwiek danych ze wzgledu na rozne specjalizacje, praktyki czy szpitalna czy domowa.

Poslowie otrzymuja rocznie okolo 500 000

Czy Ty popierasz taki "komunizm"?

Pewnie wyobrazasz sobie na co ida Twoje i Bliskich pieniadze!

 

Oponuje tylko tam, gdzie wiem, ze cos wywalcze. Kwestie podatkow sie albo przyjmuje albo zmienia kraj pobytu. To proste jak BTW :lol:

Mysle, ze decydujace jest, ile zostanie "po rabunku" na "kononowiczow i alicje tysiac"!  8)

Ty pewnie wolisz "dac sie rabowac", na dunskich "intelektualistow"!  :P

 

Robie co moge, zeby mnie nie okradano. Najczesciej inwestuje, wowczas zlodzieje maja maly lup.

Tak wlasnie kazdy powinien postepowac,
to jedyny srodek na ograniczenie populacji zlodzieji i pasozytow!  8)

Juz widze "oczami wyobrazni" co Ali napisze!  :P

he he
miszka
już nie raz pisałem

jak inwestujesz w papierki
tam jest ukryte największe złodziejstwo

Ali mylisz sie!!!
Mozesz przeci sam emitowac "swoje pieniadze", prawo tego nie zabrania!  8)

Chyba o tym wiesz, a moze nie?  :shock:

Ali, zalezy w co inwestujesz. Jezeli sa to obligacje panstwa poskiego to sie zgadzam. W polsce utrzymaywano prze wiele lat sztucznie zawyzony kurs zlotowki, po to aby ludzie mysleli, ze jest dobrze i inwestowali w poskie akcje, obligacje itp. Teraz widzisz co sie dzieje. Wiem, wszedzie dzieje sie zle ale poczekaj jeszcze pare m-cy a zobaczysz jak polski domek z kart runie. I co powiedza.......zapomnieli dodac wody do cementu aby powstal beton?

Jak ogladam polski dziennik to mam taka "piane", ze paranoja. Ale juz nic wiecej nie mowie, w koncu to Wy sidzicie w kraju!!!!

Adaśku nie łudź się
Twoje papiery są tak samo pewne jak nasze
ps.
pewne jest tylko to co ma realną  a nie wirtualną wartość

 


Masz w 100% racje.

Politycy tego nie rozumieli i dzis mamy kryzys.

nie ma się czemu dziwić
jak mamy takich prof od ekonomii jak Balcerowicz (Buholc)
na usługach Sorosa
i judaszy za ałtorytety

"ali"
Bardzo proszę nie umieszczać tu tekstów, które obrażają jakąkolwiek Nację, wiarę, system polityczny, kraj, (...), sposób odżywiania, obrażających kogokolwiek. Proszę zrezygnować (powatrzymać się) od tego typu dyskusji.

Dziękuję. 500.000 koron rocznie to miesięcznie 42.000, w złotych byłoby ca 25.000 ?

Nauczyciel 150 korony za godzinę to 90 zł/ godzinę?

Niewykwalifikowany robotnik 103 korony to ca 60 zł/godz?

103 korony/godz to ca 17 tys koro na miesiąc (u nas 1280 zł ), a rocznie 200.000 koron ?

Może Pan wie ile wynosi pensja ministra i prezesa w przedsiębirstwie, którego właścicielem jest Państwo?

 

Dzielimy przez dwa. dzis jest kurs 1,6 ale normalnie jest 2.
czyli 100 dkr = 50 zl

wiekszosc dobrze sytuowanych nacji tak ma. Amerykanie slyna juz z braku znajomosci geografii. Ich zolnierze gina w Iraku, a nie maja pojecia gdize to tak naprawde jest. Ciekawa "przypadlosc", moze byc spowodowana typowym egoizmem na zasadzie: mi jest b. dobrze co mnie obchodza inni.

na polskich drogach codziennie się z tym spotykam ;)

Tak jak powiedzialem wczesniej. Nie mozna generalizowac ale wszyscy jestesmy tacy sami, tylko mowimy innymi jezykami.

Dziękuję, pozdrawiam

Adampio, cytuję z innego wątku Pana wypowiedź:

"ani proste ani latwe. po tylu latch zmienia sie tez charakter, sposob myslenia i przyzwyczaja do pwenych, innych standardow. jak ogladam dziennik na polsce to mam piane na ustach i czasami zastanawiam sie nad celem "samokatowania sie". jakis macochizm psychiczny  ale czlowiek chce miec ten kontakt z krajem."

Czym się różni dziennik w Polsce od dziennika w Danii?

 

Dziennik nie rozni sie niczym. Trwa 30 min jak w Posce itd.
Tematyka jest rozna. W polskim dzienniku mowi sie o tym jak to jeden polityk wyperswadowal drugiemu, ze ten pierwszy jest glupi, albo jeden przedstawiciel jakiejs tam partii pokazuje jaka inna partia jest durna.  W Danii na ten temat wypowiadaja sie ludzie w formie "opini publicznej", czyli sa robione statystyki.

Problemy miedzy premierem a prezydentem........gdyby cos takiego mialo miejsce w Danii, to na drugi dzien bylaby zmiana albo jednego albo drugiego.

Poza tym, w Polsce sa inne, wieksze problemy, ktore to powoduja ta piane na moich ustach. Sluzba zdrowia, szkolnictwo, brak na to na tamto a politycy biora setki tysiecy zlotych w formie plac.

Nie tak dawno czytalem, ze dyrektor koncernu bankowego Millenium zarabia miesiecznie 400.000 zlotych ( 800.000 dkr ) Jak to opowiedzialem w pracy to ludzie o malo co nie pospadali z krzesel. Alle to tylko mozliwe w Polsce.

Nie bede politykowal, bo zachwile bedzie tak jak podczas ogladania dziennika.

Warcholstwo na kazdym kroku, tak jak ta polska szlachta, dla ktorej polska nie byla wazna tylko wlsana pozycja. To chyba taka nasza polska przywara ludzi rzadzacych. Ale jak Papierz przyjechal to wszyscy z pochylonymi glowami okazywali skruche i obiecywali poprawe. Taka podwojna moralnosc.

Wiesz, "Adampio", czasami prawda boli. :(

...chyba nie chcesz powiedziec, ze dyrektor jakiegos tam dunskiego banku zarabia mniej ?

Nie rozumiem.

Tu takie zjawisko nie wystepuje.
Nie ma dyr. koncernu banku. Przyczyna jest prosta: nacjonalizacja: czyli banki typu Millenium sa "panstwowe", w pewnym stopniu. Dyr. Danske Bank jest na stanowisku panstwowym. Jak ksiadz.

Dzisiaj podano oficjalne zarobki komisarzy europejskich: 290.000 euro w roku. Czyli 1,5 miliona zlotych rocznie, tak ( przyjmujac kurs euro 1:5 w stosunku do zlotego)
I nagle masz Szefa koncernu millenium 400.000 zl x 12, co daje 4.800.000!!!!!!! A pielegniarka ma 24.000 zl  :P

Adampio, poslęczałam trochę nad danymi o wynagrodzeniach oraz sytuacji wynagradzanych w Polsce. Nieco danych poniżej:


Mamy w Polsce kilka ustawowych minimów. Ja tu i teraz przedstawię dwa stanowiące o relacjach Państwo - Obywatel, tu rodzina z trojgiem dzieci. Po kolei.Minimum EGZYSTENCJI dla rodziny z trojgiem dzieci w Polsce wynosi 1718,4 zł (netto) i skladają się na tę kwotę:

- żywność - 859,9 zł
- mieszkanie - 543,7 zł (czynsz, prąd, gaz, itp)
- edukacja - 75,6 zł
- odzież i obuwie - 75,0 zł
- ochrona zdrowia - 40,2 zł
- higiena osobista - 42,2 zł
- pozostałe wydatki - 81,8 zł

więcej informacji - http://www.ipiss.com.pl/ME-2007.pdf . Te wyliczenia służą w Polsce chyba jedynie do obliczania wielkości zbioru osób, które mają mniej, bo nikogo do niczego nie zobowiązują, jako że wiemy z mediów iż osoby, które w Polsce żyją za mniej niż wynosi minimum egzystencji stanowią 10 % społeczeństwa. Około 3.800.000 osób.

W minimum SOCJALNYM dla rodziny z trojgiem dzieci - http://www.ipiss.com.pl/ms-2007.pdf opiewającym na 3155 zł (netto) ujęto:
- żywność - 1043,5 zł
- mieszkanie - 827,6 zł
- edukacja - 281,4 zł
- kultura i rekreacja - 184,1 zł
- odzież i obuwie - 173,3 zł
- ochrona zdrowia - 115,1 zł
- higiena osobista - 83,3 zł
- transport i łączność - 325,3 zł
- pozostałe wydatki - 121,3 zł

Za mniej niż wynosi minimum socjalne żyje 70 % społeczeństwa. Nie jesteśmy informowani o wielkości grup społecznych oscylujących w granicach minimum egzystencji, czyli żyjących za równowartość minimum egzystencji (podaje się tylko jaka część społeczeństwa jest poniżej tej granicy) jak też kwot je niewiele przekraczających. Jest miejsce na wyszczególnienie kilku przedziałów między kwotą 1718,4 zł a kwotą 3155 zł. Mało tego. Nie wiemy jak głęboko można być poniżej kwoty 1718,4 zł dla rodziny z trojgiem dzieci.

Jeszcze jedno. PorĂłwnanie powyĹźszych zestawień kosztĂłw utrzymania rodziny z trojgiem dzieci na poziomie owych minimĂłw o zgorszenie przyprawia mnie swoboda z jaką obniĹźa się wydatki na edukację dla dzieci z najbiedniejszych rodzin, jak teĹź wydatki na potencjalne leczenie rodzin w ktorych zachorowalność ze względu na niedoĹźywienie musi być większa, nie zaś mniejsza. Przy uświadomieniu sobie, Ĺźe w tej grupie znajdują się rodziny rencistĂłw (renty u nas są przecieĹź bardzo niskie!)  przyjąć, Ĺźe tam moĹźna na leki i leczenie wydać mniej wydaje się niemoĹźliwe, a jednak przyjęto.
Jak dzieci z takich rodzin mogą się wybić na niezależność, jeśli prawo dopuszcza by nie miały na bilet MPK do szkoły, a ich rodzice wrócili do zdrowia, jeśli nie może im starczyć na żywność i leczenie? Jak można przyjmować, że może być nie stać te rodziny na najmniejszy wydatek na potrzeby kulturalne?

Instytut Pracy i Polityki Socjalnej prezentuje dane nt dochodĂłw społeczeństwa z kilkuletnim opóźnieniem - http://www.ipiss.com.pl/teksty/kurowski.pdf  i jeĹźeli nie przeszkadza to Ĺźadnym ośrodkom władzy w Polsce, to moĹźe słuĹźy... Media problem rĂłwnieĹź nie obchodzi...

O takich sprawach/problemach informuje się nas nieporĂłwnanie mniej niĹź o - krĂłtko mĂłwiąc - głupotach, ktĂłrych u nas na tony. Wyforowanie “głupot” na pierwszy plan pozwala - jak przypuszczam - wielu osobom nie wiedzieć, albo wiedzieć i ignorować, prawdziwe i najbardziej dla społeczeństwa Ĺźywotne problemy. Media się nie informują i nie informują nas, co kolejnym ekipom rządzącym pozwala nie zabierać głosu w sprawie, bo Ĺźe wiedzą - nie wątpię. Premier Pawlak w wywiadzie dla “Polityki” w czasie obejmowania obecnego stanowiska w rządzie Donalda Tuska dał tego wyraz - http://www.polityka.pl/koalicja-20/Text01,933,236287,18/  . Donald Tusk teĹź wiedział, gdy popierał protestujące pielęgniarki, a jego poprzednik Jarosław Kaczyński - moim zdaniem - “dla dobra” statystyk, bo nie społeczeństwa, minimum socjalne obniĹźał nazywając je (taki kamuflaĹź) “zmodyfikowanym”.

Zygfryd Gdeczyk, @ Lizak na blogu red. Daniela Passenta, policzył że za pensję 500.000 zł miesięcznie osoba bezrobotna żyłaby 86 lat. Bezrobotna. A robotna? Wg ostatniego Rocznika Statystycznego przeciętne wynagrodzenie na stanowiskach robotniczych to ca 56% przeciętnych wynagrodzeń na stanowiskach nierobotniczych, na których to tę przeciętną pensję rewelacyjnie podnoszą pensje naszych tuzów. 500.000 zł starczyłoby więc na około 22 lata pracy owego przeciętnego robotnika, tyle że ten robotnik wraz z rodziną musi znaleźć się w którejś z wyżej opisanych grup: poniżej któregoś z minimów, w zależności od liczby osób jakie ma na utrzymaniu.

22 lata w jeden miesiąc. W drugi miesiąc następne 22 lata, w rok - 264 lata. Za to za przeciętne wynagrodzenie robotnicze osoba z wynagrodzeniem 500.000 zł miesięcznie musi żyć przez ca 0,1 doby. Czy to nie absurd? Utrzymywanie płacy minimalnej na obecnym poziomie jest absurdem niemniejszym.

Prawda o Polsce mnie boli.

"Adampio", macie jutro święto?

 

1 Maj jest obchodzony tylko przez pracownikow fizycznych, ktorzy sie spotykaja ze swoimi zwiazkami zawodowymi na roznego rodzaju wiecach, spotkaniach, gdzie sa wyglaszane przemowienia. Generalnie krytykuje sie obecny rzad, pije piwo i jje gratisowe kielbaski "hot dogi"

Nawieksze i najglosniejsze spotkania sa wsrod "czerwonych" czyli socjal-demokracja, gdzie nota bene kobieta przewodzi :shock:

Szkoda, że u nas tak nie ma. :( Tzn. nie wiele jest z mężczyzny w ,,przodowych czerwonych'', ale ze 100% kobietą byłoby na pewno lepiej dla nas wszystkich (i bardziej estetycznie).


Taka przydługa ciekawostka:
Jest tu dyskusja o zarabianiu i pracy, o państwowych przedsiębiorstwach i takich tam ciekawych... Mam znajomego, który pracuje w muzeum (oczywiście na państwowej posadzie). W muzeum pracują od 10 do 18 (tak jest napisane). Wczoraj musiałem mu podrzucić książkę, poszedłem do niego do pracy o 17 i był tam TYLKO on, bo specjalnie na mnie czekał -- reszta już siedziała w domu; jak stwierdził: ,,a wyszli sobie wcześniej''. Najlepsze jest to, że muzeum tak naprawdę zaczyna pracę koło 11, bo na 10 to ciężko im przyjść... Kolega zarabia 1600 PLN netto. Muzeum jest małe (mała baszta z kompleksem mieszkalnym, dwa piętra), więc jedna osoba spokojnie by to obsłużyła i akurat miałaby pełne ręce roboty -- tam siedzi chyba z 10 i każdy ,,przesmradza'' się z kąta w kąt z kubkiem kawy przez tych 6 godzin pracy (tfu) dziennie -- głównie kobiety po dwóch czy trzech fakultetach jak marketing, historia sztuki czy zarządzanie kulturą (nawet nie wiedziałem że coś takiego jest). Jak widziałem rozpiskę ilości ,,klientów'', to jednego mieli przed 12, jednego po 14 i jednego koło 16. Na jego biurku leżały gdzieś dwie paczki zużytego papieru do drukarki (1000 ark.), bo jedna z pań musiała napisać krótkie pismo do urzędu w sprawie jakiejś najbliższej wystawy, a że ciągle coś jej się w tym piśmie nie podobało, zmieniała, pisała i drukowała od nowa, no i tak zeszło 1000 arkuszy (!) i 10 dni (!!!). Ten mój znajomy oczywiście sam zdaje sobie sprawę z tego co tam się dzieje (koleżanki mniej), ale przyznaje, że mu się to podoba -- zero odpowiedzialności, zero wymagań (wymagają tylko wykształcenia na papierku), siedzi w necie i ogląda naszą klasę czy inne takie, także sama przyjemność. Czasem kogoś oprowadzi, jak przyjedzie jakaś wycieczka i czasem, ale to już bardzo rzadko, raz na pół roku może, musi popracować jako korektor jakiś wydawnictw o historii regionu (np. ostatnio ,,historia kroszonek na Górnym Śląsku''), bo autorzy i reszta muzeum nie wie jak robi się przypisy historyczne (tylko on ma wykształcenie historyczne) i on musi te przypisy edytować. Na pytanie dlaczego nie nauczy koleżanek, w 10 osób zrobią taką książkę w jeden dzień odpowiedział, że one nie są w stanie posiąść takiej wiedzy. Generalnie, wczoraj byłem w muzeum i wiele się dowiedziałem, czyli instytucja wartościowa. Nie ma co narzekać na Polskę, kultura kwitnie, idziemy pełną parą, mamy tam świetnie wykwalifikowanych pracowników którzy wydajnie i co najważniejsze oszczędnie pracują ku chwale kultury. No i UE wyremontowała im cały ten przybytek pół roku temu, także wszystko się świeci.

Najbardziej szkoda, ale to już szczerze, sprzątaczek i ,,cieciów'', bo to jedyni ludzie którzy tam w ogóle pracują, zarabiają ,,najniższą krajową'' i są bardziej sympatyczni od ,,muzealnej elity''.

PS. Wcześniej pracował przez 6 miesięcy w katowickim IPN w zastępstwie za jakąś kobietę, która urodziła dziecko -- mówił, że było jeszcze lepiej.

U nas to jest takie "święto", że każdy robi co chce. Moje dzieci(te maluchy) zdziwiły się, że nie trzeba iść dzisiaj do kościoła :shock:, bo u nas prawie wszystkie święta, to kościelne. Pogoda super, córa na mnie obrażona, że nie jedziemy gdzieś nad wodę, ale syn ma jeszcze ospę, to nie moża. Grila w ogródku jak najbardziej można zrobić. :D A mąż po południu, nawet dzisiaj do pracy :(

Polska zajmuje czwarte miejsce wśrĂłd 30 krajĂłw OECD w zakresie kwintylowego zróşnicowania dochodĂłw, po Meksyku -  26:1, Turcji - 17:1 i USA - 16:1. U nas dziesięć procent najbogatszych zarabia 13,5 razy więcej niĹź 10 procent najbiedniejszych. Po nas jest Portugalia - 12,5:1. Średnia OECD to 8,9:1. W Danii i Szwecji najbogatsi nie zarabiają nawet 5 razy więcej niĹź najbiedniejsi.

Średnia dochodów 10 procent najmniej zarabiających w OECD to 7 tys. dolarów rocznie, w Europie - 8 tysięcy, w USA - 6 tysięcy. Polska (trzecie miejsce!) - 2 tys. dolarów, po Turcji - 1,3 tys. i Meksyku - 1 tys. dolarów rocznie.

Ile zarabiają w ministerstwie?.
http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Ile-zarabiaja-w-ministerstwach,wid,11076123,wiadomosc.html?ticaid=17f33
Myślałam, że więcej..

http://lewica.pl/?id=20477

No a teraz mamy wilka impreze w Danii, ktorej celem jest ponownie kasa. Dzisiaj liczylem w glowie i le Kopenhaga na samych noclegach zarobi.
Przyjechalo 15 tysiecy urzedasow, ktorzy beda mieszkac w najleprzych hotelach w Kopenhadze, albo jak to Pani burmistrz miasta mowila Hopenhadze ( Miasto nadziei),
otorz nocleg, srednio kosztuje 1000 dunskich koron ze sniadaniem. 15 mil dziennie razy 15 dni daje 225 milionow tylko w formie noclegow, do tego restauracje itd. Licze, ze okolo 700 millionow w te 15 dni Hopenhagen zarobi, to takie tylko na oko. Pewnie, ze sa wydatki w zwiazku z tym zwiazane. Na przyklad burdele ponoc sa za darmo :P Ale wiadomo, ze dziewczynomm trzeba zaplacic, a kto zaplaci jak nke miasto, czyli spoleczenstwo. Najlepsze bylo stwierdzenie Pani Hedegaard: musimy pomoc krajom trzeciego swiata ( ja: ktore nie wytwarzaja CO2 ) aby te kraje uchronic przd emisja. No jak cos takiego slysze to od razu mam prze oczyma polski dziennik i brak pieniedzy na laczenie. Krew zalewa, ale widocznie o to im chodzi.
Jeszcze lepsze bylo stwierdzenie naukowca, ktory powiedzial, ze w ostatnich 50 latach populacja sie zwiekszyla 3-y krotnie!!!! To ja nie rozumiem dlaczego skarza sie w prawie wszystkich krajach na niz demograficzny.
To moze lepiej rozpoczac juz dzis 3-cia wojne swiatowa?

To wszystko jest jak ta swinska grypa, ktorej nie ma a ludzie na nia umieraja.

http://wiadomosci.onet.pl/2091212,12,seks_za_darmo_niemoralna_oferta_na_szczycie,item.html

..czyn społeczny... 8)

gorzej, przelewanie z pustego w pruzne. Albo inaczej w czasach kryzysu zawsze bogaci sie bogacili, ot typowy przyklad.
Dlaczego takiego szczyty nie zrobiono w krajach, ktore niby najwiecej emituja CO2, jak to mowia Europa wschodnia ( mowiac o Europie). Dlaczego nie zorganizowano tego np w Polsce ? Tylko Danii, ktora do dzis jest krajem rolniczo-przemyslowym, gdzie bodajze 14 procen populacji to rolnicy, gdzie nie ma kopalni nie tylko wegla, hut itd? To jest zwykle nabijanie nas w butelke.

Zachod mowi o technologii, ze ja ma. Jezeli ja ma, to gdzie ona jest? To jest jedna wielka g-----prawda. Mysmy mieli technologie, ktora komunisci zablokowali a zachod nie chcial jej przyjac bo co, bo by zdetronizowala ichniejsza technologie.

Na temat:

http://kontrowersje.net/tresc/po_zdemaskowaniu_interesu_co2_specjalnie_odczekalem_kilka_dni_z_oswiadczeniem_ze_ludzie_idioci

http://lewica.pl/?id=20522

W TO CALE GOWNO

Bardzo dobry - mocny artykuł. Jeśli będzie podobnych więcej, to ludzie pewnie coraz mniej pozwolą sobą manipulować. Z pandemią już były rezultaty..

Otóş to: trzeba mĂłwić, pisać :)  Milczenie nie jest złotem.

Otorz nie, milczenie jest zlotem, tylko trzeba wiedziec kiedy nalezy mowic.
Milczenie jest zlotem!!!!

Za milczenie jeszcze nigdy nikt nic nie otrzymał.. :roll:

ok, wzmy to inaczej:
znam duzo osob, ktore za gadanie dostaly duzo lat wiezienia :lol:

No tak  :lol: wszystko zaleĹźy od sytuacji, od tego kto mĂłwi, co mĂłwi, kiedy mĂłwi...itp itd.... :wink:

a "świety" spokój to mało? ;)

..to jest cenniejsze od złota.. :wink: ..ale czasami nie wolno być cicho.. :roll: ..ale się mądruję - no nie?  :lol:

a gdzie tam  :D

http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/301149899-Rosja-pali-nieprawomyslne-ksiazki.html