forum.dr-kwasniewski.pl

Bardzo proszę o pomoc, od trzech dni nic nie jem, mam uporczywą biegunkę a w pierwszy dzień były wymioty i wysoka gorączka. Jest to z pewnością rotawirus, bo zaraziłam się w szpitalu wraz z kilkoma innymi osobami.
Teraz mam problem co zacząć jeść. Na razie nie mogę nawet myśleć o jedzeniu ale jestem bardzo osłabiona i trzeba powoli zaczynać. Wczoraj wieczorem zjadłam z trudnością jedno żółtko, co tylko wzmogło biegunkę. Ryż staje mi w gardle i to przecież czyste węgle. Piję wodę z elektrolitami.
Co optymalni robią w takim przypadku?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.
Cz. Julka

Czarna Julka - Ty się nie pytaj co robią optymalni w takiej sytuacji, tylko natychmiast jedź na izbę przyjęć do najbliższego szpitala. Te objawy zbyt długo trwają żebyś je bagatelizowala i stawiała samodzielne diagnozy. Pozdrawiam i życzę Ci siły w drodze do zdrowia.

No tak do szpitala :shock:
A  jesli jej tam zaaplikuja glukozę i szpitalne jedzenie to kobita moze juz nie powiem co :roll:
Doradzcie jej,bo szpital to juz naprawde ostatecznosc 8)

...to co jej będzie? nawet po litrze, jeśli to 5% roztwór.

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3348.msg54776#msg54776

To oznacza ze Opal  jednak dobrze radzi.
Czarna Julko,nie masz co czekać,to nie są żarty.

Rotawirus? hm powoduje głównie biegunki u dzieci do lat 3 i może przebiegać gwałtownie, natomiast dorośli chorują niezwykle rzadko, jesli już to bezobjawowo lub przechodzą bardzo łagodnie. Moze złapałas salmonelle?
sprawdz czy nie masz krwawych stolców, jesli tak to najprawdopodobniej  "salcia". Może zlapaląs infekcje bakteryjną np escherichia coli enteropatogenna...., już nie wymiotujesz więc być moze z dnia na dzień będzie lepiej. myślę ze nie powinnaś jeść na siłę, powiem Ci szczerze, iz nie bardzo wiem co robią optymalni w takich wypadkach, może lekarka przeczyta post i coś doradzi. wizyta lekarska napewno wskazana, zaaplikował by coś na zatrzymanie biegunki, albo jakiś specyfik np sulfoguanidynę.

a jak wysoka goraczka, to pewnie jestes zaketonowana
i w tym wypadku glukoza czy ziemniaki to nie jest taki zly pomysl
chyba

Gorączkę powodują związki pirogenne (pirogeny), które mogą być egzogenne (bakterie, jady bakteryjne, wirusy...) i ...
Nie wiedziałem, że gorączka "ketoni".
Masz "_flo" jakiś link na to? - chętnie jutro poczytam na ten temat.
Dobranoc.  :D

nie mam pod reka, poszukam pozniej, jak mi net bedzie normalnie dzialal, wkleje
ale chyba po prostu chodzilo o stres wysilkowy w tym wypadku

Podniesienie stężenia jonów wodorowych - zgoda, ale ciała ketonowe?
Też jutro poszukam z ciekawości, jeśli nic nie znajdziesz. :D

Znaczy gorączka jako jedna z form hipertermii... ?
Ale jutro też jest dzień. :D

Pewnie dla Czarnej Julki też :) Tylko jaki - bez fachowej pomocy lekarskiej? Porozmawialiście sobie, a ona nadal zamiast wylegiwać się na zakaźnym, siedzi tutaj
i czyta :)
Julka - nie bagatelizuj sprawy!!!

Widzę, że mamy tu "poradnię pierwszego kontaktu"
:lol:

Wszyscy się boją, że stracą swoją "optymalnosc"  :) a takiego przypadku lepiej nie bagatelizować i nie zastanawiać się czy zjeść pół żółtka czy ryż..

Ja się boję czegoś bardziej poważnego :( Obawiam się, że "Podniesienie stężenia jonów wodorowych" lub "gorączka jako jedna z form hipertermii" będzie ważniejsza od problemów jednostki. Człowiek, czy problem? Problemowy człowiek? Żyć, czy życzyć życia? :lol:

W koncu "czarna julka" poszlas do tego "doktora", "lekarza", "przychodni", "szpitala"? Czy w dalszym ciagu jestes przykuta do miejsca, na ktorym nawet Krystian VII siedzial?
Gdzie jestes?

aaaa, no i zapomnialam poszukac
tak czy inaczej czytalam o tym kilka razy, ale nie byly to jakies bardzo przekonywujace zrodla, tylko wajkpidia albo cos tym rodzaju, i raczej nie natknelam sie na biochemiczne uzasadnienie.
tu cos jest: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwasica_ketonowa#Etiopatogeneza
ale w kwestii goraczki, to moze chyba byc to skutek ketozy, a nie przyczyna. dzieci maja wieksza tendencje do zakwaszania, i moze dlatego, tak jak pisze viola ciezej przechodza zakazenie... ze wzgledu na niewykryta ketoze?
jest to ogolnie niefajny stan, znowu zaczelam o tym czytac, bo sama sie zakwaszam strasznie w przeciagu ostatnich kilku dni (ze wzgl na wlaczone stresory i brak apetytu) i raznym krokiem zmierzam w kierunku proporcji japonskiej lub jakiej innej dd.

ketoza u dzieci: tu (http://www.google.co.uk/url?sa=t&source=web&ct=res&cd=39&url=http%3A%2F%2Fwww.ajcn.org%2Fcgi%2Freprint%2F21%2F11%2F1268.pdf&ei=QxHKScktoJSMB82vvc0D&usg=AFQjCNHWYublIHY7PBOu1JY5-hhHV4m4LQ&sig2=Co4OwejoMA06NfhZprxO9g)

a co to?  8)

chyba "czynniki stresujace"

takie cóś co sie uaktywnia jak chce sie zostac panią karierowiczką :P
chyba skraca zycie

Flo, a jak tam "efekty" staran?
Masz jeszcze duzo do "zrobienia"?

misiek, rozumiem, ze polujesz łososia z sosem :P
sie nie boj, dam znac ;)

Nobo wiesz Flo, Twoja "Virtualnosc" jest bardzo atrakcyjna,
ciekawe jak w "realu" ?  :P

no tak myslałem ;)
Pracuje w dużym stresie i nie uciekam w węglowodany - bo... liczy sie tylko proporcja a ściślej energia :) (dla mnie oczywiście)
Wysiłek fizyczny dostosowany do możliwości naszego organizmu to wspaniałe "antidotum" na stres (intensywna nauke) i doładowanie mózgu (mojego i mojej rodziny ;) ), a nastepnie uzupełnienie paliwa - najlepiej "napojem regeneracyjnym" (jest gdzies na forum opis). Nie widzę Cię na wątku bieganie :(
Pamietam jak mama powtarzała - przerwij nauke, idĹş trochę pobiegaj na podwĂłrko aby sie dotlenić. Dzis to samo powtarzam naszym dzieciom, a o związkach wysokoenergetycznych i skąd one pochodzą i do czego są potrzebne doczytają sobie w przyszłości same u ĹşrĂłdła  8)

tak, rzeczywiscie bardzo ciekawe  :P
w ogole, coz to za zgryzzliwy komplement. niech bedzie jednak ze przyjmuje  8) na insynuacje przymykam oko  :P

panie Blackend, bardzo dziekuje za porady, zgadzam sie w 100%. wypalic, naladowac akumulatorki, itepe.
tylko ze... to co pisalam to bylo odnosnie hardcore ketozy np. glodowkowej z cyklu "nie je, nie pije, a chodzi i zyje".
a w ogole to zaczelo sie od Julki i jej chorobska... ciekawam, jak tam... nic sie nie odzywa biedactwo.


izo-toanik!  :D czytalam, widzialam

aleĹź to nie są porady  :shock: za głupi jestem aby doradzać :(
Ja nawet nie wiem co to acetylocostam - chyba coś do spawania?  :mrgreen:
Opisałem tylko jak radzę sobie ze stresem, że mozna bez dojadania węglowodanów, że.......
eeech może za bardzo bym chciał aby wszystkim pomogło? :(

CzarnaJulko co z Toba,nic się nie odzywasz,?
Czy juz lepiej  :?:

jak zwal tak zwal, prosimy o wiecej :D

no i dobrze, lepiej nie wiedziec, jak kogos nie trapi, bo i po co

si, mnie zwykle pomaga, dotleniac sie mozna na rozne sposoby, lepiej wybrac ten 'zdrowszy'

Odzywam się dopiero po trzech tygodniach, ponieważ wcześniej nie miałam możliwości.
To, że byłam zarażona rotawirusem jest dla mnie dość oczywiste. Nie jest prawdą, że chorują objawowo wyłącznie dzieci. Dorośli też. (Podobno jest siedem odmian rotawirusa i nie dają odporności krzyżowej.)
Otóż tydzień przed zachorowaniem spędziłam na oddziale jednego z najlepszych (!!!) szpitali klinicznych dla dzieci w Polsce, opiekując się pięcioletnim dzieckiem. Podczas przyjmowania do szpitala poinformowano nas na piśmie, że na oddziale panuje rotawirus. Po czterech dniach pobytu kilkoro dzieci zachorowało równocześnie. Również mój mały podopieczny. Mnie dopadło po następnych czterech dniach.
No cóż; miałam pełną świadomość stanu rzeczy, poza informacją, co można w takiej sytuacji jeść przy Ż.O.
Piłam więc cały czas wodę z elektrolitami w bardzo małych porcjach. Zastępuje to kroplówkę i nie powoduje wymiotów.
Jeżeli chodzi o normalne jedzenie, sprawdził się wyłącznie ryż.
Dziękuję Wszystkim za zainteresowanie tematem i pozdrawiam
Cz.J.

Dzięki za wiadomość. Pozdrowienia.

http://kobieta.wp.pl/kat,26377,title,Powstrzymaj-grozne-wirusy,wid,11210687,wiadomosc.html?ticaid=18365

Właśnie wychodzę z tzw.popularnie i nieprawidłowo nazywanej, grypy Ĺźołądkowej czyli zakaĹźeniem rotawirusem. Dopadło mnie niespodziewanie ok.3.00 nad ranem i od razu chlusnęło na dwie strony ,potem zaczęło trząść i po ok.4 takich seansach poczułam , Ĺźe umieram. Nie miałam siły , skĂłra zaczęLactivła być jak tarka , język przylepił się do podniebienia, nie miałam siły otworzyć oczu. Zrobiłam sobie herbatę Rooibos ,wypiłam ją,  po czym ponownie znalazłam się w toalecie. Tak to trwało do rana.Temperatura wzrosła do 39 st, dołączył skurczowy bĂłl brzucha , bĂłl głowy i bĂłl oczu.  No i senność przerywana biegami na dochodzenie i to niestety nie zawsze udanymi. Wystraszyłam się , Ĺźe coś mi uszkodziło zwieracze.
We wtorek powtĂłrka z rozrywki oprĂłcz wymiotĂłw , ale za to jakieś niesamowite poty. Pływałam cała.No i skoki temperatury od  36st do 39 st.Schudłam 4 kilo.Dzisiaj biegunka trwa , ale głowa nie boli, rano termometr nie mĂłgł dobić 35 st. i chyba odzyskuję smak.

...jakie  zwieracze? :shock: nie nazywa sie to popularnie tylek czasem?? :lol: 8)...

Poczytałam sobie trochę o rotawirusach, które nie są li tylko atakującymi dzieci. Weszłam na forum gdzie ludzie piszą  :lol: :lol: :lol: w obrazowy sposób o swoich doświadczeniach z rotawirusami. Mam takie obserwacje , że skutecznego leczenia nie ma.
Nie stosuje się antybiotykoterapii, w zasadzie podawanie przy rotawirusie Nitrofuroksazydu , który jest lekiem antybakteryjnym też nie ma sensu. Nie daje skutku także węgiel aktywny oraz Smecta, chyba , że pózniej. Tym bardziej nie wskazany jest Stoperan , który po prostu blokuje wszystko w jelitach , dodatkowo "kisząc" wirusy.

Dla mnie najlepsze jak na moja logikę to płyny nawadniające typu Gastrolit, Orsalit, bakterie w kapsułkach Lactiv up, woda mineralna niegazowana no i jedzenie jak kto może :? Dzisiaj zjadałam 2 parówki i po prostu czekam aż te rotawirusy dadzą mi spokój. :D

...no wlasnie mowie,ze popularnie nazywa sie to tylek :lol: 8)...

No tak :lol:

Kiedyś o katarze Ĺźartowano, Ĺźe leczony trwa siedem dni, a nieleczony cały tydzień. Moje dwa ostatnie (3 - 4 lata temu) przeziębienia potrwały po dobie, nie wiem czy wirusy, czy inne badziewie chorobę wywołały. Ze względu na powaĹźną chorobę z ktĂłrej długo wychodziłam, diety pilnuję i to moĹźe mieć kardynalne znaczenie dla sprawy. Mogę podać moje B : T : W = 1 :3,5 - 4 - 0,5. Jest dobrze. 

...no ale jak laska jest zdrowa, to warto,a nawet trzeba ja brac od tylu i to przyjemnosc jest nie tylko dla samca 8)...

Na biegunkę bardzo pomocne są otręby pszenne. Wchłaniają wszystko co jest w jelitach i działają błyskawicznie, a w łyżce takich otrąb W jest nie wiem ile, ale kto by się w takiej chwili zastanawiał, na pewno nie ma ubocznych działań co leki. Należy zjeść po trochu na sucho, bo inaczej nie przejdzie przez gardło.

To zależy kto co może jeść ;) ja po otrębach pszennych zapewne trafiłabym na ostry dyżur... ;)
Ja na takie wirusowe biegunki stosuje zawsze tę sama metodę - głodówka plus gorzka,mocna herbata lub woda nie gazowana.Czasami biorę Nifuroksazyd.

Ba, głodówkę mam już 3 dzień. Minus 4 kilo. Podają gdzieś , że przy rotawirusie trzeba spróbować jeść w miarę normalnie :( Wysokoenergetycznie.

Na biegunkę tylko stare metody: węgiel i biseptol.
To zawsze z reguły wystarcza.  :D

...a ty wisienka niezla turkaweczka jestes widac ze zdiecia jesli to twoje,ten twoj mann niezle cie musi brac od tylca,albo?... :lol: 8)...

http://abcgrypa.pl/przyczyny-grypy-zoladkowej

http://grypa.ch/grypa-zoladkowa/

..." Obecnie na rynku są dostępne dwie szczepionki: Rotarix i Rota Teq. Jedyną wadą szczepienia jest bardzo wysoka cena szczepionki tzn. kilkaset złotych."

Wątpię, żeby cena była jedyną wadą, a żadnych skutków ubocznych szczepionki nie było. Mogą się one ujawnić po latach... :roll:

Po objawach [a już się żegnałam ze światem ;) ] wpisałabym się w powyższe wypowiedzi - jednak
u mnie wszystko przeszło po 3h i wymiotów nie było a raczej tylko odruchy.

Jajko[żółtko] próbowałam ale nic z tego, dopiero parówka uratowała sytuację.

[czułam się tak że już miałam ochotę dzwonić po pogotowie, ale telefon był za daleko i również bałam się tego co mi dadzą w szpitalu]

więc może to to samo mimo ze tak krótko ... ŻO dopiero od ok 7 mies.

Nie tam, szczepionki nie wchodzą w grę dla dorosłych. Jedną ze szczepionek dla dzieci wycofano. Hm, odwodnienie jest bardzo niebezpieczne dla niemowląt.

Ja teĹź krotko co nie przeszkadza podzielić się doświadczeniem , moĹźe się komuś przyda  :wink:
Ja 2 pierwsze dni myślałam , że umieram. Teraz dalej mnie goni , ale głowa już lepiej pracuje.
Rozmawiałam z moją Mamą , którą rotawirus męczył 5 dni i przede wszystkim to myje wszystko pod gorącą wodą, dosłownie wszystko. A ja jak głupia dorwałam sie do brudnych truskawek.i myślę , że to skutki :(

A to dlatego, że nie słuchasz dobrych rad, tylko czytujesz jakieś durnoty internetowe typu "przyczyny grypy..."
Węgiel medyczny i biseptol to podstawa na biegunkę, niezależnie czym wywołaną.
Ale jak kto lubi się gonić, to niech się goni...  :wink:  :lol: :lol: :lol:

Gwidon, co Ty z tym "tylcem" masz? w tym temacie i tutaj takĹźe:


Jak to powiadają - "głodnemu chleb na myśli"  :lol:  więc czas już chyba abyś wraz ze swoją drugą połówką zrealizował swoje fantazje erotyczne a jesli takiej nie posiadasz to czas najwyzszy taką znaleźć  ;)
Skoro juz tak Cie kręci zabawa od "tylca", to mam coś specjalnie dla Ciebie:  :lol:
http://i51.tinypic.com/2m3357n.jpg
A co by moje zdjęcie nie pobudzało zbytnio Twojej wyobraźni, zmieniam je na inne...

...kogo zdrowego jeszcze  pozadne jebanko nie interesuje musi bys ,,krank,, :shock: mialas  takie sympatyszne zdiecie, a  tera [załącznik usunięty przez administratora]

Wojciechu mĂłj  :wink:aleĹź wzięłam , przy łóżku leĹźy właśnie .
A łyknełam w sumie 45 tak. Na raz ok. 12- 13. Nawet kibelek poczerniał. :( A Biseptolu bez recepty nie dostanę , tak?

i agresywny ten Biseptol :wink: Kiedyś był używany w Rumunii jako środek antykoncepcyjny i kwitła turystyka handlowa z Polski do Rumunii.
To tak jak nie wzięłam nic przeciwbólowego i przeciwgorączkowego , tak i majstrowałam przy biegunce :wink: :wink:

Wisienko straszny teraz ten Twój awatarek :cry: Myślę , że nie pasuje do charakteru :lol:

Awatar okropny, ale chyba to przez ?...  :(

To już powinno przyblokować, a biseptolu raczej bez recepty się nie dostanie...

...przez?...badz mezczyzna ... :lol:...

No wiesz Gwidon, jako "mięczak" w Ĺźyciu nie napisałbym do kobiety...  :evil:
Dlatego kobiety lubią "mięczakĂłw"...  :D

...o jakich mieczakach ty mowisz :shock: tu akurat jest mowa o twardym :lol: :lol:...

Nie antykoncepcyjny tylko na rzezaczke albo syfilis zamiast penicyliny, jak ktos wstydzil sie do lekarza isc.

Tak , tak. Całkiem możliwe,ale jeszcze coś mi się po głowie telepie, że jako środek wczesnoporonny w Bułgarii . Coś koło tego. :roll:

"Nie rżnij głupa".
Na twoim miejscu przeprosiłbym "wisienkę" i resztę Pań z tego Forum i więcej na temat spraw intymnych bym się nie wypowiadał.
Stać cię na to "mencizno"...? 

Zaczynam odżywać powoli. Uff, ze tez coś takiego istnieje . Przez te 3 dni schudłam 5 kg. Nadal mam przelewanie i bulgotanie w brzuchu , ale już mnie nie pędzi. 3 doby w uściskach sedesu wystarczą. Jak poczytałam różne fora to nie wiedziałam,ze tak dużo osób choruje. Przetrwałam tak jak dokładnie pisali bez przeciwgorączkowych, przeciwzapalnych, przeciwbólowych :wink: i przeciwbakteryjnych , bo na tego wirusa nie ma lekarstwa. Tylko nawadnianie, elektrolity, synbiotyki i nie jedzenie (o to najłatwiej :( , w tym przypadku) i mineralna niegazowana a teraz rekonwalescencja. :wink:

Chyba te choroby są tylko po to, żeby człowiek mógł docenić zdrowie. Inaczej zdrowy by chorego nigdy nie zrozumiał...ani nie cieszyłby się z dobrego samopoczucia...

Chyba tak :lol:.
A mĂłj mąż najlepszy. Wczoraj na wieczĂłr juĹź mi zaproponował kaszankę i kiełbasę smaĹźoną a dziś przyniĂłsł mi Ĺźeberka  :lol: No cielęce, łykowate :lol: :lol: Jednak na te smakołyki za wcześnie.Regeneracyjnie bulionik z masełkiem i rozgotowanym ryĹźem, marchewka z masełkiem, gotowane żółtko, na smalec jeszcze muszę poczekać :lol: :lol: :lol:

To jest chyba jedyny plus choroby, że się o tym przekonałaś... :lol: :wink:
Najważniejsze, że już jest coraz lepiej...Jutro będziesz jak nowa... :D

I o 5 kg chudsza :lol: . Faktycznie nowy model :lol:

5kg ubytku, to duĹźo...

Za dużo w 3 dni :(. Stąd osłabienie, poty, kołatanie serca. :?

Dasna to jest tylko ubytek wody. Ten szybko uzupełnisz. Apetyt teĹź dostaniesz podwĂłjny (na jedzenie i na Ĺźycie  :lol:) ... :D

Paskudne chorĂłbsko!  :evil:

Paskudne i nie przypuszczałam , ze "działa" aĹź tak.  :evil:

JuĹź  odzyskuję siły , smak, chęć do Ĺźycia :wink:

Reniu po cichu he, he liczę teĹź,  Ĺźe nie tylko woda zeszła ,ale poniewaĹź przeszłam juĹź prezbudowe to mĂłj organizm czerpał z własnego tłuszczu i trochę tego niepotrzebnego spalił :mrgreen:
Dzięki Wam za wsparcie i dobre słowo (cenniejsze od złota) :wink: :wink:

:D -na zdrowie!

Trzy dni nie są dwa tygodnie. Dasna, gratuluję szybkiego wykaraskania się z choroby :) 

To moĹźe opatentujsz "Dasna" nową metodę odchudzania?  :roll: :mrgreen:

...nie przypominam sobie,zebym tu kiedykolwiek kogos obrazil, ty zawsze masz jakies problemy i chcesz strugac papieza,troche zartow tez sie przyda, nie mozna tylko o zarciu pieprzyc :evil:...a jesli kogos urazilem to PRZEPRASZAM...

Ale czas jest pojęciem względnym i inaczej "leci" w chorobie...

Zamiast tasiemca, odpowiedni,wyselekcjonowan kultura "retrowirusa"...
AĹź dziw, Ĺźe US-naukofcy, jeszcze na to nie wpadli!  :shock:

Qurna, klawiatura mi siada!  :shock:

Wyloguj się i zaloguj od nowa...

ROZKAZ!  :D

Pomogło!  :D

Czasami warto posłuchać dobrych rad... :lol:

Oczywizda oczywizdość...  :wink: :mrgreen:

Teresa dzieki :D

To mógł być wirus... 8)

Ot kawałek historii, na niedziele. :)
I Gwidon oberwał- żartowniś taki siaki. :lol:

Tereso. Wydaje mi się, że to nie jest dokładnie tak jak to sobie wyobraziłaś. :) Ale sukces wart wspomnień. Bezapelacyjnie. :D

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/hiszpania-woda-butelkowana-powodem-grypy-zoladkowej-u-2-tys-osob,636760.html