forum.dr-kwasniewski.pl

Przeglądając forum i inne takie zauważyłem, że większość ludzi, kiedy polemizuje, pisze zdania zaczynające się od wydaje mi się, że..., myślę, że..., itp. Czy zwróciliście uwagę na to, że kiedy ktoś w taki sposób zaczyna zdanie, to obojętnie co by tam nie napisał, nie można właściwie zarzucić mu fałszu, bo istotnie, jemu się tak wydaje (przecież zakwestionować tego, że mu się wydaje, nie można ;)). Przykładowo ktoś mówi: wydaje mi się, że najlepiej zjadać przy BTW 1:3:1. Najlepiej czy nie najlepiej, ale ten ktoś ma rację, bo w istocie, tak mu się wydaje. :) Z czymś takim nie sposób polemizować. :) To taka ,,sokratejska'' uwaga, która może zaoszczędzić szarpania języka i którą warto przemyśleć, bo niby dla każdego sprawa jasna, ale...

michal:D
Czy zwróciłam na to uwagę, hm sama tak pisze i pisać będę .....a dlaczego? ano dlatego że jak zwracam się z pytaniem o pomoc, o wyjaśnienie kwestii, o przedyskutowanie problemu, o upewnienie się czy myślę dobrze - nie będę używała zwrotów typu to jest tak i tak. Jestem pewna,  :D że tylko admin, lekarka oraz doradcy żywieniowi nie muszą sobie pozwalać na określenia o których wspomniałeś, ponieważ posiadają stosowna wiedzę na tematy które podnoszą, więc pisząc w określonych kwestiach biorą to za pewnik.

Powiem więcej, nawet bym nie śmiała używać innych kreśleń jeśli chodzi o Żywienie Optymalne, jestem początkującą optymalną, może za 10 lat będę pisywać tutaj z innej pozycji  :D :wink:

Natomiast jak nie podkreślisz, Ĺźe pogląd ktĂłry przedstawiasz nie jest twĂłj, to od razu spotkasz się z oburzeniem, Ĺźe piszesz nieprawdę. Nie są dobrze odbierane autorytarne stwierdzenia i przewaĹźnie traktowane jako przemądrzałe pouczenia. Zamiast dyskusji masz atak. Co lepsze? Prawda leĹźy po środku.   

zgadzam sie  :D :wink:

Wytłumaczyliście mi i myślę, że macie racje, także dzięki. :) Pytań zrodziło mi się kilka, ale żeby nie nadużywać uprzejmości, niech ktoś z was wyośli mi jeszcze tylko jedno. W odniesieniu do


czy nie jest tak, że aby stwierdzić, że ktoś posiada wiedzę na dany temat, trzeba mieć taką samą lub większą wiedzę na ten temat? No bo niby jakim kryterium stwierdzać, że ktoś się na czymś zna, jak sami się na tym nie znamy (na szczęście brak wiedzy można stwierdzać mniejszym kosztem, co wykorzystuje każdy rozsądny prezes słuchając swoich doradców-specjalistów ;))? Umiejętność osiągnięcia jakiegoś skutku nie świadczy jeszcze o znajomości jego przyczyny (ale odwrotnie tak)... a zresztą sam już nie wiem, to Wy tu jesteście tęgie głowy nie ja, więc niech ktoś poratuje w potrzebie ;)

michał ale filozof z Ciebie :D :wink: może jutro podyskutujemy bo dziś już księżyc i nie tylko on  woła mnie do łóżeczka  :D :wink:

Michał, jak miło się czyta to, że ktoś, ( w tym przypadku Ty) przeciwnym opiniom przyznaje rację.  :D Rzadkość na forum. :D

uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć - niestety nie ma innej drogi do wiedzy ;)

Choć na naukę nigdy zbyt późno, to im wcześniej tym lepiej.
Znam jednego drugoklasistę SP, co jak mówią, matematykę opanował na poziomie piątej klasy szkoły podstawowej, ortografię - siódmej, a i po angielsku swobodnie się już dogada. W przyszłym roku zaczyna Deutsch'a.
A wszystko dzięki własnej pracy, do której naganiać nie trzeba.  :D

PS
ostatnio się pytał: "jaka jest prędkość światła w czarnej dziurze?"  :shock:
"Ciężkie jest życie" Rodzica! :wink:

W czarnej dziurze prędkość światła jest zerowa. Z niej się nic nie wydostaje. A z tą wiedzą to jest różnie. Mamy poukładany świat w naszych głowach jak domki z kart. Każda następna część wiedzy podpiera się na tej wcześniejszej. Co się jednak stanie gdy okaże się, że te podstawy były wadliwe, jak dolna część domku z kart? To oznacza, że cała nasza wiedza zdobywana latami rozpadnie się w jednej chwili jak domek z kart. To nie jest powód do zmartwienia tylko należy rozpocząć budowanie od początku. Dobrze to znają prawnicy, którzy uczą się jakiegoś przepisu prawnego, a gdy to osiągną, to przepis ulega zmianie i trzeba uczyć się od początku. Podobnie jest też z wiedzą medyczną. Co chwila są nowe odkrycia i trzeba weryfikować poprzednią wiedzę. Bardzo inspirujące jest inne spojrzenie na ten sam problem. Dlatego nie należy rezygnować z dyskusji, bo może ona być zaczątkiem nowej wiedzy gdy trafi na właściwy grunt.

To przeczy teorii swobodnego spadku.
Dlatego prędkość światła w czarnej dziurze jest ponoć "nieskończona"  :shock:
A to z kolei przeczy innej teorii "nieskończoności", w/g krórej "nieskończone" jest tylko "miłosierdzie boże" i "głupota ludzka".  :?
Przykład "nieskończoności":
http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.misc.dieta&tid=1035860&MID=%3Cgt6uhu%2410t%241%40nemesis.news.neostrada.pl%3E

PS
Dlatego "ignorancja jest łaską"  :wink:

Danielu ;) co to za wiedza która rozpada się bo jakiś kretyn pomyli się przy przepisywaniu paragrafu ??? to przykład debilizmu ;( czy kur** co miesiąc w medycynie coś odkrywają ?? to przejawa pełzającego idiotyzmu który mimowolnie ogarnia tłuszcze ;P gdyby cokolwiek było wiedzą to nie mielibyśmy co chwila nowych wyników dodawania 2+2 ;)

Stawiam że taka sama ;) choć przyjmując ze bedzie rotacja to możnaby określić jakiś wspólczynnik który pozwoli dodać prędkość kątową i siły dośrodkowe które to zrównoważa, ale finalnie kto to zmierzy ?? i jakie wtedy wystąpią zjawiska ?? :(

Jeśli rotacja, to tylko prawowzględna, bo w lewowzględna zakrawa na Komunizm pla(nk)toniczy "miśka"!  :wink:

Prędkość to stosunek odległości do czasu. Tylko w czarnej dziurze nie ma już odległości i dlatego zero. Zresztą nikt nie wie co się dzieje w czarnej dziurze. Tam wszystko traci swoje właściwości.

Admin co do linku, to dziwię się, że takie fora śledzisz. Nie ma co się przejmować, bo zawsze tak było, że psy ujadają, a karawana idzie dalej. Trzeba robić swoje, bo nieroztropni zawsze byli i nimi pozostaną. Ale jak nasza wiedza przyda się choć jednemu człowiekowi, to i tak warto to robić.

dokładnie :) ja już nie nadgonię, ale dzieciaki wprawdzie ferrari nie dostaną ;) natomiast mozliwość jak najdłuższej nauki (młodości) a i owszem  8)

P.S.
Z anglikiem jakie masz wypracowane metody - korki czy sami walczycie?

PRZEJMOWAĆ?  :shock:
Sama "Jeff-owa" zachęciła wiecej rozsądnych osób do Diety Optymalnej niż nie jeden może sobie wyobrazić!
Dlatego jako TWO (Tajny Współpracownik Optymalnych) zasługuje na pochwałę, a nie naganę, bo wszystko jak widać względne jest.  :wink:

PS
Prof. Aleksandrowicz określiłby to jako: "nieazmierzone skutki, zamierzonego działania patologicznej czynności umysłu"  :wink:

Samo z siebie wychodzi.

samo to sie nic nie robi - niestety  :mrgreen:

just talk & listen :wink:

No jak ?? a czy tobie ktoś tłumaczył gramatyke Polskiego ??

Zaczynał dwa lata temu od "Meet the Beans!" - First Songs in English na CD typu:
I love to swim like a fish. Yellow, yellow, I can see the sun. One apple, two oranges, tree peans and lots of bananas. - a później samo poszło.

nie mówię płynnie po angielsku

brak przecinka po nie? czy się mylę? bo jeśli tak to zmienia postać rzeczy, interpunkcja jest bardzo ważna .... 8)

Przecinki i cudzysłowy są bardzo ważne. Szczególnie na konkursach ortograficznych! Ostatnio KK dostał "pałę", bo napisał cyt: "marki Ford" zamiast cyt: "marki "Ford"".  :? Ale na szczęście to była tylko szkolna wprawka przed Mistrzostwami Polski w Ortografii dla Dzieci i Młodzieży. Drugi etap Mistrzostw będzie chyba 13-go maja w mieście...?

viola ale mnie dowartosciowałas ;) / nie mówię - nie umiem :)

Przerabialismy podobne i m.in. http://www.supermemo.pl/kursy_supermemo ale to nie jest żywy język, to nie to samo.

Ale po Polsku mówisz ;) i ucząc się języka nie musiałeś niczego wkuwać ;) dzieci szybko łapią ;)

:D wszyscy tutaj tak "śmigają" po angielsku,  :D  czasami zastanawiam się na jakim forum jestem :D więc pomyślałam tak jak pomyślałam... :)

A nie powinno być marki "Ford"? przed marki też cudzysłów? tak pytam, ponieważ cyt. "wiem, że nic nie wiem" :)

michał zrobiłeś faktycznego psikusa  :D wątek taki "soczysty" , w ciagu kilku godzin tyle tu się podziało... :D :D

po angielsku - mówiąc do nich po polsku nie załapią - no chyba, że jest jakis patent ;) chetnie poczytam :)
MĂłwimy o "swobodnym dogadaniu" czyli dajmy na to konwersacja na proste tematy z obcokrajowcem przy obopĂłlnym zrozumieniu.

No właśnie. I przez to dostał "pałę"... :(
Ale juş wie, şe Stolica Polski to - Warszawa, a samochód z FSO to - "Warszawa", a nie "Stolica".  :wink:

Jak już jesteśmy przy takich smaczkach językowych, bo zarzucono mi, że piszę "żyd" z małej litery... "żyd" to w języku potocznym wyznawca judaizmu, a "Żyd" to w potocznym języku obywatel Izraela -- trzeba to rozróżnić, bo nie każdy Żyd będzie żydem i odwrotnie. :) Tak samo jak się cytuje w cytacie, to powinno się rozróżniać cudzysłowy -- wcześniej ktoś źle pisał. Np.: Wojtek napisał: "mój tata jeździ samochodem marki 'Ford'". Cudzysłowy można brać inne, więcej pod:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cudzys%C5%82%C3%B3w
http://en.wikipedia.org/wiki/Quotation_marks
http://en.wikipedia.org/wiki/Quotation_mark,_non-English_usage

Czyli polski obywatel, mieszkajacy w na obczyzniei, nic nie robiacy to polaczek a ten sam polski obywatel mieszkajacy w Polsce to Polak, tak?
Jaka jest roznica miedzy tym Polaczkiem a tym Polakiem....mowie tu o zasadach pisowni bo o innej roznicy to pewnie ja powinienem Co opowiedziec !!!!!!

Nie potrzebnie się unosisz. Nie rozumiem o co Ci chodzi, tak samo jak Ty nie zrozumiałeś mnie.

,,żyd'' jako wyznawca judaizmu nie jest pisany z małej ze względu na rzekomą pogardę, tylko z tych samych względów, z jakich piszemy ,,katolik'' czy ,,protestant'', a nie ,,Katolik'', ,,Protestant''...
,,Żyd'' jako obywatel Izraela jest pisany z dużej litery z tych samych względów z jakich piszemy ,,Polak'' gdy mamy na myśli obywatela Polski.
Dlaczego się to rozróżnia? Bo nie każdy Żyd jest żydem (np. protestant będący obywatelem Izraela) i nie każdy żyd jest Żydem (np. Polak wyznający judaizm) -- chodzi o to, żeby łatwiej wyłapać o kim się mówi w danym kontekście, a to bardzo ważne, np. w kawałach albo w prawie. :)

Co do Polaków na obczyźnie... Nie widzę, żebym o nich w ogóle cokolwiek pisał i szczerze to nie wiem jak to wymyśliłeś. Wiedz jednak, że nawet jeżeli ktoś formalnie nie jest obywatelem Polski ale czuje się Polakiem, napisałbym o nim z dużej litery choćby ze względu przez szacunek do tej osoby. Zresztą ja w ogóle nie jestem formalistą, więc jeśli będziesz miał życzenie, żeby w Twoim imieniu pisać co drugą literę dużą, to też będę tak robił, mimo iż formalnie ,,AdAm'' to błędny zapis. :) Światem nie rządzą zasady i prawa spisane na papierze, tylko ludzie, więc to ich trzeba słuchać w pierwszej kolejności.

Tzn. nie trzeba, ale dobrze jest tak robić. :)

PS. Dlaczego nie można edytować postów?