forum.dr-kwasniewski.pl

niewaĹźne czy wypiję  pół litra śmietany 30 %  czy  teĹź zapcham się białkiem nic nie pomaga co  robić?

Oj miewam ten sam problem. Ktoregos dnia pochanalem chyba z 10.000 kalorii bo przeszywajacy glod nastepowal juz w godzine po posilku. Tak jakby tluszcz przechodzil przez czlowieka bez efektu a zoladek jak tylko skonczyl robote to... domagal sie strasznie brakujacego paliwa i wlaczal mega ssanie. Teraz dochodze do wniosku ze to byl brak weglowodanow (tzn jadlem tylko smalec, jajka, mieso oraz podroby). Gdy dodalem ziemniaka do obiadu to jest lepiej. Zastanawiam sie teraz nad dodaniem weglowodanow do kazdego posilku. Nie meczy cie tez przypadkiem sennosc, problemy z koncetracja (ja tak mam). Kombinowalem juz w rozne strony. Wyczytalem gdzies ze wit C jest niezbedna przy spalaniu tluszczu i z grupy "doswiadczalnej" najgorubsze byly wlasnie te osoby ktore mialy jej najmniej. Zaczalem wiec dodawac ekstra dawke tej witaminy, bo myslalem sobie ze moze ja tych tluszczy nie trawie w dostatecznym stopniu wlasnie przez niski poziom tej witaminy (uposledzone wchanianie?).

W kazdym razie zycze powodzenia i prosze meldowac o postepach i wynikach przeprowadzonych "eksperymentow":) Ide zrobic kolacyjke bo bardzo glodny jestem (a tego ponoc nie ma na DO), ktos mi podpowie jakies dobre zrodlo weglowodanow oprocz ziemniakow i takie bez obrobki termicznej?

a to o tej wit C nie wiedziałam

ale mi nawet wysoka ilosć tych WG nie pomaga PO PROSTU NIC!!!!!!!
czy mam brać jakieś leki  na zmniejszenie apetytu?? bo juĹź mi nerwy puszczają z tego wszystkiego!!  :?

A moze masz rozepchany zoladek latami normalnego odzywiania i nie zdazyl ci sie skurczyc do mniejszych ilosci jakie jesz teraz i domaga sie dawnego "standardu" objetosciowego?. Nie wiem, moze duzo pijesz do posilkow (aby zabic glod) i mimo ze pokarmu jesz mniej to ten balast plynu nie daje organizmowi sygnalu do pomniejszenia zoladka? Tak glosno mysle...

możliwe ale na O to się miało zmienić i co?? niema sytości
a co do picia to nadal dużo piję herbaty do jednego posiłku prawie pól litra herbaty Pu-ERH

po prostu stale coś muszę  mieć coś w ustach masakra co z tym zrobić????

Teoretycznie nie powinno się pić podczas posiłków, gdyż tym samym rozrzedzasz 'soki trawienne' w żołądku i pokarm może się gorzej trawić - może stąd problemy?. Spróbuj się napić do woli 15 minut przed posiłkiem, lub 2 godziny po.

Ja dzisiaj zrobilem "eksperymenta" dietetycznego w celu zmniejszenia zarlocznosci. Otoz zalecana dawke weglowodanow (50 g) zjadlem nie jak zwykle na obiad, tylko na sniadanie i pomoglo, jest 15.30 a ja jestem troche glodny a nie strasznie glodny jak to zwykle bywalo. Nie chcialo mi sie rano gotowac ziemniakow (moje standardowe weglowodany) wiec wypilem 1 litr mleka 3% (+100 ml gratis:), przeczytalem na opakowaniu ze 100 ml ma 4.7 grama weglowodanow wiec sumujac jest tego akurat 51.7 g. Oprocz tego zamiast zjesc galarete z nozek wieprzowych do sniadania, do jajke na smalcu (jak zawsze) to zjadlem je na drugie sniadanie.

Sproboj wiec z weglowodanami z rana, wyproboj rozne rodzaje wegli i daj znac o wynikach:)

Pozdrawiam.

teĹź nieraz tak miałam Ĺźe na śniadanie wypiłam 2 kubki (400ml ) tłustego mleka ale takiego serio tłustego od mleczarza  i nic!
po prostu nie wiem co robić ?

a gdy jem same WG to głód jest jeszcze większy

moĹźe faktycznie Ĺźeby zmniejszyć Ĺźołądek najlepiej jeść tylko lody optymalne i jakieś inne  bardzo tłuste płynne  rzeczy ??

Nie ma to jak "tłuste" mleko, "tłusta" kiełbasa i najlepiej "tłusta ryba" i juĹź się jest "opty" ;)  :lol:

Nie lepiej byłoby z tego mleka wypić jedynie śmietanę? Jakieś 200 ml  śmietany. I np żółty ser 45% w ilości 8 - 10 dkg ?

właśnie tak robię - spijam tę nagromadzoną śmietankę z mleka i wypijam na tym kawę ALE TO TEŻ NIC NIE DAJE !

400 ml mleka to jest... 18.8 g weglowodanow. Tymczasem ja radzilem ci sprobowac dostarczyc 50 g weglowodanow na sniadanie a wiec dzienna dawke, ja sprobowalem i na mnie dzisiaj podzialalo. Aby nie rozpychac zoladka zjedz to w innej formie. Pol litra herbaty jakie pijesz do kazdego posilku to duzo na kobiete, byc moze przez takie objadanie sie i tankowanie masz rozepchany zoladek. Daj zoladkowi strawic i dopiero pij czerwona herbate. Ja ja jeszcze niedawno pilem namietnie, ale efektow nie zauwazylem i nie przypominam sobie aby trzeba bylo ja pic W TRAKCIE POSILKOW.

nie nie i jeszcze raz nie na mnie to nie działa jadłam kiedyś i ponad 50 wg na śniadanie

Jeżeli sugerujesz jej dostarczenie 50 g węglowodanów w jednym posiłku-  na śniadanie razem z żółtkami, tłuszczem - to człowieku szybko zamilknij!!! Może od razu wykop jej grób i zamontuj ławeczkę obok, żebyś mógł sobie obok posiedzieć.

No co Ty "Opal" my tu pijemy przeciez po 34 litry mleka dziennie, mamy dwa zoldaki, piec serc i trzy dupy i ............no tak zapedzilem sie.
Przeciez Pan dr. Jan Kwasniewski zalecil pic duzo mleka!!! Czyzbym sie mylil. Albo co powiedzial? Bo juz nie wiem?! Hm.....A no tak smietana moze? Nie, nie to za tluste, jak mozna pic smietane na ZO?, nie to sie nie da, "nie nada", to moze ser? nie, za tlusty, to moze smalec..o tak, prosze takie 2 gr!!!

Ludzie, "dejzi" czy za  przeproszeniem Cie co nie tuturuku? Powiedzialbym Ci jak to sie nazywa po goralsku, ale moja wrodzona inteligencja, nie, nie nabyta, wrodzona goralska inteligencja mi nie pozwala.

Jezeli moge byc szczery, a musze, bo nie masz szansy odpowiedzenia na moje posty w momencie kiedy je pisze....i dzieki Bogu, to dam Ci dobra rade: zamiast tu siedziec i pisac duperele, pierdoly, zadawac idiotyczne pytania, zacznij czytac ksiezki zwiazane z DO/ZO autorstwa Pana dr. Jana Kwasniewskiego albo zmien forum na DD. Tam bedzie Ci dobrze, tam Ci poradza jak schudnac, jak byc zdrowym, Mam pare nick*ow, ludzi, ktorzy tu byli i ktorzy mysla, ze maja wieksza wiedze od Pana doktora.

Sorry, ale taka jest moja konkluzja po tylu tygodniach Twojego pobytu tu na naszym forum.

Ja tez nie chudne, ale ja juz chudnac nie musze. Malo tego, ja nie choruje...ale takie jest zalozenie. A jezeli Ty masz wilczy apetyt i nie mozesz go zwalczyc, to odpowiedz sobie na jedno pytanie: na kogo mam ten wilczy apetyt. Bo powodu tego apetytu juz nigdy nie znajdziesz. Za malo pijesz mleka. Jak juz wypijesz 3 litry dziennie albo wiecej to znajdziesz. Tak jak kazdy z nas. Bo my tu pijemy tyyyyyyyyyyyyyyyyyyle mleka.

Pozdrawiam Cie i zycze mlecznej przyszlosci.

Adampio po tej odpowiedzi przestałem Cię szanować.

Piękne science fiction Ci wyszło :lol: Może kiedyś ktoś się pokusi o taki scenariusz i będzie hit :lol: Można by dodać namaczanie owoców w mleku UHT razem z piersiami kurczaka w miodzie :lol: z płatkami owsianymi. Jak widać - niejedna książka kucharska jeszcze powstanie ;)  z grobu :lol:

Ps. Adampio - tylko Optymalni wiedzą o czym napisałeś, reszta musi do nas dorosnąć :lol:

dla mnie to nie są idiotyczne pytania po prze Pana

PS  a co do pytań to nie wiem jak idiotyczne by niebyły, od tego jest forum by pytać :-)
pozdrawiam

Oczywiście, że od tego jest Forum. Ale jeśli się pisze, że proporcje są paranoją, to nie może być mowy o DO, bo to jest podstawa.

paranoja jeśli liczyć je przy każdym kęsie i siedzieć z kalkulatorem w ręku przy stole !!!

A szkoda, szkoda.....tych wszystkich nierozumiejacych, szkoda. Iles tam tysiecy postow ( na naszym forum ) i w dalszym ciagu pija mleko! Szkoda, szkoda a jak juz uslysza aby dodac smalec albo maslo to wlosy im staja ( mnie stje cos innego - nie powiem co)deba,  ale nie to za tlusto.......I nagle znajduja sie tu, przeczytali wszystkie ksiazki i mleko pija i  mowia, ze im nagle cisnienie podskoczylo!!! Mnie k...... tez cisnienie skacze jak czytam te posty, tych "mundrych optymalnych", ktorzy bez wiedzy i ksiazki "se" rade daja a  pozniej umieraja.

.............."Dzis mam wolny wieczor"- Czerwone gitary
wiec sie zabawiam, rozluzniam.................ved ikke, hvad det hedder på polsk

kochana, nie licz. Nikt Cie nie zmusza i zostan taka jaka jestes................

Przy każdym kęsie nie trzeba liczyć, ale całe posiłki na początku powinno się liczyć, bo skąd możesz wiedzieć czy jesteś w ogóle na DO.

Kto? "Edyta?"

Reniu. Nie bedac wulgarnym powiem tak: gdyby kozka nie skakala to by dzban wode nosil a ze "dejzi" podskoczyla to dzban sie wydosik (L)

No coz nawet rymu goralsko-polskiego dzis stworzyc nie moge, natomiat goralsko - polsko histyje opowiedziec wam moge:
jutro....

Mnie już nie jest ich żal ;) Czy warto pochylać się nad ludźmi, którym nie chce się przeczytać i zrozumieć? Mnóstwo materiałów na stronie głównej, filmy na You Tube. Muszą mieć wyłożone prościej niż się należy krowie na rowie i to jeszcze za pomoc odszczekną się brakiem szacunku. Lepiej niech bujają się w swoim świecie mlekopodobnym :lol: Nie można Optymalności wciskać wszystkim :)
Ich świat, to nie nasza bajka :lol:

Masz racje "Opal".......... :lol:

Powiem Ci goralskie przyslowie, ktore sie tycy owiecek a i baranow:


tych baranow tu wiecej ja owiecek!!!


ZYCZE WSZYSTKIM DOBREJ, CEPERSKIEJ NOCY, BO GORALSKIEJ NIE MOZECIE  MIEC.

Ale i tak Was kocham Cepry.

wiem co ile zawiera  WG B i T wystarczy chyba nie?

PS miałam ostatnio szczegółowe badanie krwi -wyszło idealnie hehe

jak hehe - to idealnie :lol: ;) BRAWO!!!

A i tu "Opal" masz racje.......... jak zwykle!!!

gdyby wyszły źle było by łeeeeeeeeee

Z wzajemnością :lol:  :D

to skoro tak ma wyglądać Wasza rozmowa -na obrażaniu a nie na pomaganiu, to powiem Wam to co kiedyś powiedział Boguś Linda

nie chce mi się z Wami gadać.

Widać rozpoznano, żę nie jesteś "prawdziwym optymalnym" ani członkiem "towarzystwa wzajemnej adoracji" i dlatego nie zasługujesz na odpowiedź. Przecież zamiast odpowiedzieć lepiej wykpić. Jest lepsza zabawa wśród "prawdziwych optymalnych".
Jest to z mojej strony ironia dlatego przepraszam wszystkich Prawdziwych Optymalnych.Pozdrawiam "dejzi9". Jerzy

po prostu razi mnie takie dokuczanie a czy złośliwość to cecha optymalnych?

Nie, "dejzi" zlosliwosc nie jest domena optymalnych."Jerzy" wszyscy zasluguja na odpowiedz, tylko tylko pytania nia bylo!
"Dejzi" wroc chociaz raz do odpowiedzi na Twoje posty, postaraj sie je zrozumiec. Jezeli nie rozumisz zamieszczonych w nich odpowiedzi to musisz wrocic do ksiazek a jezeli ich nie masz to znaczy, ze w ogole nie wiesz o czy mowimy. A jezeli masz ksiazki i w dalszym ciagu nie wiesz o czym mowa to znaczy, ze teorii w ogole nie zrozumialas. I jezeli jeszcze jestes glodna to moze wypij 27 litrow mleka a glod Ci przejdzie. Jezeli nie to zjedz jeszcze 2 bochenki chleba oczywiscie bez masla i popij tym najchudszym 0,5 % T mlekiem a napewno bedziesz syta. No jezeli  nie to proponuje dogrysc to wszystko kilogramem jablek i na koniec wpisac tu na posta, ze dieta nie dziala. Mozesz? Obiecaj prosze, bo juz nie wiem na co albo konkretniej na kogo mam sie w........c

I nie staraj sie zmusic nas do poczucia uczucia "negatywnego wspolczucia" bo to Ty nie wiesz o co chodzi. "Capisz", "hapiesz", Rozumiesz?

Brawo, Adampio! Jak kto nie kuma podstawowych prawd DO - w czerep go! Przewrażliwienie na obecność "zewnętrznych czynników" jest u Ciebie wzorowa! Trochę zaufania - nie każdy, kto wypisuje Twoim zdaniem na tym forum głupoty, jest trolem> Może się w tym wszystkim gubi i pewnych spraw nie rozumie? Powtarzam - więcej ufności, w końcu nie masz do czynienia z polskimi politykami. Człowieka dojrzałego powinna cechować cierpliwość, a zwłaszcza nas, skoro jesteśmy tym, co jemy. Może dlatego, że jest nas tak mało powinniśmy innym na początku drogi pomagać, a nie dołować? Skoro sami zdecydowali o tej alternatywie( zakładając, że tak jest - aczkolwiek nie możemy być tego pewni - dajmy jednak szansę ), to może zasługują na naszą pomoc i zrozumienie w ich wątpliwościach? Pozdrawiam.

ok, "adamel" masz racje. Sorry, cierpliwosc jest cnota ............nie pamietam czyja. W mitologii mowia, ze Bogow, no coz nim nie jestem.

W zwiazku z tym sam sie wykluczam. Zycze powodzenia.

Masz całkowitą rację, "adampio"-nie zamierzałem się do Ciebie modlić :D

Też mam ochotę się wykluczyć :) Czuję, że Dieta mnie wyleczyła z chęci pisania na tym forum :) Niesamowite, ale prawdziwe. Dzięki Adamel :lol:

Opal, nie zrobisz mi tego... :roll:

Nie rozumiem, właściwie dlaczego nie? Przecież Ty tutaj prawie nie zaglądasz, na nic nie odpisujesz. Nie może Ci brakować czegoś, w czym na codzień nie uczestniczysz, czego z wyskoku nie potrafisz trafnie ocenić.

Nie jestem tutaj zbyt często ze względu na adaptację lokalu pod działalność, o czym kiedyś wspominałem, ale sytuacja pewnie niedługo się zmieni. Myślę, że szkoda byłoby, gdybyś się miała ewakuować z tego forum, bo straciłoby ono jedną bardzo wartościową duszyczkę. :) :) :)

Dziękuję, to było miłe  :D  Do przeczyAnia :lol: kiedyś tam.....

Ania nie przeczy, do przeczytAnia :lol:

Aniu, myślę, Ĺźe mimo wszystko zostaniesz tutaj, bo niezaleĹźnie od mojego zaangaĹźowania jest tutaj parę fajnych osĂłb. Jest nas na prawdę zbyt mało, abyśmy w swoim gronie mieli prowadzić jakieś durne spory. Trzeba być  po prostu asertywnym i umieć mĂłwić to, co myślimy. To tylko zaleta. Pozdrawiam, przyjaciółko. :) :) :)

Masz rację :) Pozdrawiam, przyjacielu  :D

Witam.
Jestem na Diecie Optymalnej juz dość długo. Przeczytałam cztery książki i często do nich wracam. Analizuję waĹźne dla mnie zdania. UwaĹźam, Ĺźe nie mogło mnie nic lepszego spotkać niĹź ta dieta. Mam sporo sukcesĂłw ale mimo to nie radzę sobie najlepiej. Czasem nie wiem czy te dolegliwości są z choroby czy z błędĂłw jakie być moĹźe robię. Mam wraĹźenie , Ĺźe im dalej tym trudniej bo po dłuzszym czasie często mamy czegoś za duĹźo ale i często  robią się niedobory. Myśle, Ĺźe takie napady głodu są tego objawem. Od jakiegos czasu nikomu nie proponuję przejścia na tą diete bo po doświadczeniach na sobie wiem, Ĺźe naprawdę wiele trzeba się nauczyć. Przechodząc na tą dietę trzeba zdać sobie sprawę, jak  jest bardzo łatwo narobić sobie szkĂłd w organizmie. Według sterotypĂłw jest to dieta na ktĂłrej moĹźna nareszcie najeść sie mięsa i na ktĂłrej nie je się weglowodanĂłw. Nic bardziej mylnego. Najczęściej przesadzamy  z białkiem a węglowodanĂłw jemy za mało. SzczegĂłlnie moĹźna tak zrozumieć czytajac najwcześniejsze książki gdzie węglowodany nazwane są jako "produkty szkodliwe". Rozpoczynając dietę wszyscy popełniamy błędy i kaĹźdy z nas kiedyś  na forum zadawał "głupie pytania". Otrzymując czasem tak "bezpośrednie" odpowiedzi  nie jeden pewnie się zniechecił do dalszych pytań.
Drażliwość, czy jest to cecha optymalnych czy może czasów w jakich żyjemy?
Pozdrawiam

Witam :)
Ja bardzo często wracam do książek o ŻO a także do innych opisów na te tematy. Lepiej dużo czytać niż zadawać za dużo pytań. Ta dieta jest dla ludzi bardzo konsekwentnych i wytrwałych ale przedewszystkim rozumiejących o co tutaj w tym wszystkim chodzi. Dopóki nie zrozumiemy mechanizmu działania to nie osiągniemy żadnego sukcesu. Doktor Kwaśniewski w zupełności dobrze to opisuje. Ja przestałem już rozmawiać o DO z ludźmi ponieważ stwierdziłem że jest to prawdopodobnie dieta dla wybranych ale myślących ludzi. Myśleć i wyciągać wnioski z jej dobrodziejstw. Ja to zastosowałem i jestem bardzo zadowolony. W maju będzie 3 lata jak jestem na ŻO. Widzę kolosalne zalety, koleżanki w pracy obserwują(podziwiają?) mnie bacznie i ciągle nie dowierzają że można tak się odżywiać ale ja nikogo już nie będę "naprawiać". Wkurza mnie to że pewne proste rzeczy u niektórych ludzi urastają do poważnych problemów. Cierpliwość, konsekwencja i wiara w to co się robi wynagradza nam w postaci dobrego samopoczucia na ŻO. Adampio może za bardzo się wkurzył ale ma wiele racjii. Do cierpliwych świat należy. Trzymajcie się i bądźcie silni Ci co czasami nie rozumieją i wątpią :) Pozdrawiam.
JerzyPięćPięćPięć :)

Słusznie prawisz!
Dieta Optymalna ma jednak jedną poważną wadę!
Za brak zrozumienia jej prostych zasad i tego konsekwencje, zawsze mają pretensje, ale nie do siebie!  :shock:

teĹź miewam ten problem  to wynika ze stresu !! to bardzo przykra sprawa ;/

no cóş na Ĺźarłoczność dobre są lody optymalne  bardzo sycą i naprawdę jak zjem taką porcjeto przez pół dnia nie mam ochoty nic jeść nawet jak jestem nimi nienasycona !!

a co do błędów na ŻO każdy je popełnia zwłaszcza początkujący pozdrawiam

moze jeszcze....dokladne wyniki krwi raz na jakis czas dla upewnienia czy tedy droga,wymiana jadlospisow, pomiedzy zyczliwymi, czesciej niedojadanie niz przejadanie sie,zaspakajanie wlasnych,innych niz odzywianie potrzeb i sukces murowany. :P
Pamietac nalezalkoby o glownej zasadzie na  ilosc zjadanego bialka musi przypadac  taka sama ilosc tluszczu i wiecej.Weglowodany ograniczamy do 50-60 g na dobe.Komponujemy posilki,ktore powinny cieszyc i oko i zoladek czyli apetycznie. :D

.....brak przeziebien i innych niedomagan,cofanie nabytych dolegliwosci,olbrzymie ilosci energii  tez wystarcza....by zauwazyc czy Dieta dziala :P

a co jeżeli jest się zmuszonym przejść na ŻO ? ponieważ leki nie skutkują ?
tak jak to było w przypadku mojej neurasteni....
i praktycznie cały czas walczy się z uzależnieniem od słodkiego?

"hutshi" sorry, nie rozumie jak mozna zostac zmuszonym do rozpoczecia ZO?

chodzi o to że jeżeli ktoś zachorował i jedynym sposobem odzyskania zdrowia było przejście na ŻO
zemną tak było  wieloletnie wyniszczanie się tym śmieciowym jedzeniem sprawiło Ĺźe zachorowałam na neurastenię ..
ps miewam teraz momenty -odcięcie od dotychczasowego odĹźywiania sprawiło Ĺźe czuję się jakbym  straciła jakiś majątek  (taaa majątek ktĂłry mnie doprowadził do choroby -tak sobie to tłumaczę )    chodzi oto Ĺźe juĹź słodyczą  i pastwiskowemu jedzeniu muszę powiedzieć  baj baj .....

ale to żywienie optymalne jednak powoduje coś takiego że człowiek nie zamierza z niego rezygnować nawet jak przeszedł na nie z konieczności z powodu choroby ( to pewnie dlatego że odczuł korzyści )
poza tym czytając " złotą księgę "co jest bardzo motywujące by pozostać na ŻO mimo że inni krytykują i wyśmiewają

Ja bym nie nazywal tego przymusem. Czytajac cos tam na temat ZO zrozumialas argumenty, ktore przemawialy za tym abys takie kroki poczynila......wiec rozpoczelas zywienie ze zrozumieniem, z wlasnej woli. ZO jest dla ludzi rozumnych. :D Co sama widzisz czytajac niektore posty, prawda. :lol:

ma Pan rację z resztą usłyszałam to samo będąc w Arkadii
ale co najbardziej mnie draĹźni to to Ĺźe Dietę Optymalną róşne czasopisma dla kobiet  traktują jako zwykłą dietę odchudzającą i wrzucają ją do jednego wora wraz z innymi powiem ze sama trafiłam na nią  jakieś 10 lat temu właśnie w takowej  kolorowej gazetce
ale z czasem w ciekawość wzięła górę i okazało się że ta dieta to bardzo głęboka rzeka!

u mnie to wyglądało tak Ĺźe najpierw wypoĹźyczyłam książkę z  biblioteki " Dieta optymalna
Jan Kwaśniewski, Marek Chyliński "  i szok!! i mimo młodego wieku nastoletniego przemĂłwiło to do mnie, poniewaĹź czytałam to i na logikę- zgadzało się...  ja myślę Ĺźe kaĹźdy kto by z UWAGĄ przeczytał tę książkę przyznał by mu rację.... ale musiałaby być to książka a nie kolorowe czasopismo

Ograniczenie żarłoczności a inaczej mówiąc ograqniczenie ciągu do jedzenia wymaga casu i samozaparcia. Najczęściej pęd do jedzenia zwiększa się u ludzi żyjących w stresie, nerwach i nie potrafiących zorganizować sobie normalnego dnia. Najpierw należy wyciszyć swój umysł, całkowicie się wyluzować. Przekonać samego siebie, że przejadanie się szkodzi własnemu zdrowiu.Picie dużych ilości mleka czy też innych napoi nie rozwiąze problemu. Nie da sie nagle ograniczyć jedzenia i picia. Żywienie optymalne jest njlepszym sposobem, aby ograniczć wielkość i częstotliwość posiłków. Człowiek nie może jeść tyle na ile ma ochotę, albo aż poczuje sie syty. Informacja do mózgu o tym, że jest się sytym , dociera dopiero po pól godzinie od zakończenia jedzenia. Przynajmniej tak jest u mnie. Należy sobie przygotować na talerzu tylko tyle jedzenia, aby nigdy nie być w pełni sytym.
Podstawa żywienia to jajka, masło, śmietana, wątroba, salceson czarny, galaretki
. A najlepiej to zwrócić sie do optymalnego lekarza lub pojechać do Arkadii. Tam uzyska się fachową pomoc . Życzę powodzenia, i smacznych optymalnych posiłkow.

Z początku DO organizm nie jest jeszcze przystosowany do mniejszej ilości i objętości posiłku - żołądek jest rozciągnięty. Od prawidłowego jedzenia znika nadmierna reakcja na stres i co za tym idzie napady "żarłoczności".

należy też pamiętać o nominalnej ilości węglowodanów i vit. C w tej naszej diecie ponieważ mimo wszystko bardzo ich potrzebujemy na codzień.

Racja. W pierwszych miesiącach DO jadłam zbyt mało węglowodanów i prawie codziennie wieczorem ciągnęło mnie na słodkie.. 8)

...Do tego dochodziły ciała ketonowe w moczu, trudność z zasypianiem, poranny ból głowy, zmęczenie, otumanienie, szybsze bicie serca i nerwowość. U niektórych występują jeszcze skurcze podudzi.

Miewam skurcze łydek a czasami i podudzi -myślałam,Ĺźe to btak magnezu więc zaczęłam go zaĹźywać i jest lepiej.Nie mam jednak ciał ketonowych w moczu -znaczy się,Ĺźe jem odpowiednią ilość węgli.Jeśli chodzi o zmniejszenie apetytu to rzeczywiście DO jest pod tym względem najlepsza.Od dziecka walczę z otyłością i jedzenie jest ( a raczej było ) moim nałogiem .DO sprawiła to ,Ĺźe nareszcie potrafię nad tym zapanować ( no moĹźe jednak nie do końca):D.Miewam  dni w ktĂłrych jest mi ciężko ,są to najczęściej weecendy kiedy to przewaĹźnie mam duĹźo większy apetyt.Nie wiem na czym to polega i jak sobie z tym poradzić :( MoĹźe za jakiś czas samo minie...Jestem jednak pewna ,Ĺźe DO jest najlepsza jeśli chodzi o otyłość.Bardzo podoba mi się wypowiedĹź GAZDY na ten temat.Postaram się w takie dni przemĂłwić sobie do rozsądku. Tak bardzo pragnę rozprawić się z tą okropną otyłością....POZDRAWIAM WSZYSTKICH

u mnie skurcze powstają z nerwĂłw i  nie tyle co w łydkach a częściej  w stopach zwłaszcza nad ranem lub w nocy ps
występują nawet jak podniosłam WG tak więc trudno zdefiniować w 100 %

Cześć wszystkim optymalnym. Hutskhi - Twoje problemy zdrowotne są o wiele większe i kłopotliwsze od tych, ktĂłrzy najwiękrzy problem mają z przejadaniem się. Powinnaś dotrzeć do dobrego lekarza optymalnego, aby opracowal specjalnie dla Ciebie artykuły spoĹźywcze ktĂłre są dla Ciebie najbrdziej wartościowe. Nie wiem jak długo jesteś na Ĺźywieniu optymalnym. Skurcze stĂłp napewno mnają związek z neurastenią. Jest to rodzaj nerwicy najczęściej spotykany przy korytkowym modelu Ĺźywienia. Przyczyną choroby jest przedluĹźający się stres, wynikający z przdłuĹźających się kłopotĂłw w pracy, w rodzinie. PodłoĹźe tego rodzju nerwicy,pochodzić  moĹźe nawet pochodzić  z wczesnych lat dziecięcych. Jestem przekonany, ze przejście na Ĺźywienie optymalne jest najlepszym leczeniem przyczynowym. wraz z prądami selektywnymi i Cwiczeniami psychicznymi wlasnego umyslu zpowodują po pewnym czsie całkowite wyleczenie. Njlepiej, abyś znalazła przczynę swjej choroby, Ĺźebyś wiedziala jakich momentĂłw masz w Ĺźyciu unikać.MoĹźe w Twojej okolicy jest dobry bioenergoterepauta, ktĂłry odblokował by twoje czakry , aby udroĹźnionymi kanałami energetycznymi dowolnie mogła płynąć praniczna energia.
      Na początek uczyń wszystko, abyś uwierzła  w swoje wyleczenie. Codziennie od rana do wieczora powtarzaj,( nie to Ĺźe chcesz się wyleczyć) ale Ĺźe jesteś zdrowa i szczęśliwa.
Jeśli popełniłaś kiedyś jakiś błąd w życiu lb ktoś cię skrzywdził, nie czekaj na przebaczenie lecz sama dokonaqj wewnętrznego przebaczenia sobie i innym i pokochaj siebie taką jaka jesteś.
          " Gdy przebaczasz i pozbywasz się negatywnych uczuć, nie tylko czujesz, Ĺźe z ramion spada Ci ciężar, lecz takĹźe, Ĺźe otwierają się wrota miłości do samego siebie"

Mi takie afirmacje nie pomagały nic a nic. Mówiłam sobie, że jestem zdrowa i spokojna, a i tak byłam chora i spanikowana.. :(

wewnetrznego przebaczenia mozna dokonac samemu,nalezaloby pomodz sobie spisujac na kartce osoby,ktore uczynily ci krzywde  jak rowniez  prosic o przebaczenie wszystkich tych,ktorym  krzywde ty uczynilasc.Przebaczenie powinno plynac z potrzeby wlasnego serca.Wrota milosci otwieraja sie nie tylko do samego siebie ale i do calego  otaczajacego  nas swiata. :P

Tak oczywiście przebaczenia sobie i innym dokonuje sie w samym sobie , w swoim umyśle i w swoim sercu. Moją myślą przewodnią podczas pisania powyĹźszych słów bardziej by ło, aby przekonać samego siebie do samego siebie, aby wybaczyć sobie wszystkie błędy  jakie się w Ĺźyciu popełniłio, pkokochać samego siebie takiego jakim się jest. Wyrzucić z siebie wszystkie Ĺźale i troski do siebie i nnych. Nie przychodzi to łatwo. NaleĹźy pamiętać e mając w umyśle złe myśli to to zło nie tylko od człowieka nie odejdzie, ale się utrwali.Natomiast wyczyszczenie swojego umysłu i poprzez wizualizację umieszczenie tam myśli radosnych. Codziennie od rana widzieć siebie zdrowego, wesołego
wyluzowanego i szczęśliwego. Wiara czyni cuda, tylko najpierw należy uwierzyć , że to czego się bardzo pragnie, to szybciej czy później zostanie dane.

tak jest jak piszesz,lecz wiary tak malo...tak trzeba ,by uwierzyc w siebie i  :P

ja mam/miałem trochę inny problem - przejadałem się
2 posiłki dziennie - np każdy po 10 żółtek,majonez,sałatka warzywna.
Wrzuciłem sobie to własnie do liczydła optymalnego i złapałem się za głowę  :lol:
1:4,7:0,3
za dużo tego tłuszczu,oj za dużo..trochę za mało węgli

1:4,7 - to w sam raz, jak się biega 25-30km dziennie. A może nawet ciut za mało!  :wink:

PS
a do tego na majonezie nie da się rady tyle przelecieć, bez uszczerbku na zdrowiu.  :(

To dopiero jak wrzuciłeś  do liczydła optymalnego ,to zorientowaleś się,że jadasz tak duże ilości pożywienia?
Nie odczuwałeś dyskomfortu z przejedzenia?

Admin - "Biegam" w pracy czasami 5-10km w ciezkich warunkach(dołowych)....ale aż tyle nie potrzebuje....a przejedzenia nie odczuwałem - kiedyś jadłem 6-7 żółtek ale bywałem głodny, więc stopniowo po trochu zwiekszałem.....a waga powolutku sobie rosła...tak że tego nie zauważałem. Teraz waga znowu leci w dobrym kierunku.

dla rozumnych i zainteresowanych o prawdzie starej jak swiat,o tym co mamy w sasiegu reki,obok siebie i w sobie,i dlatych co chca zrozumiec:
http://www.youtube.com/watch?v=ThRplSGsd-w&feature=related

a moze  zamiast dwoch solidnych posilkow kilka mniejszych z zachowaniem proporcji,i przejadania nie bedzie i napadow zarlocznosci rowniez???? :P

Od poczatku na diecie jem praktycznie 2 posiłki, bo tak mi najlepiej pasuje.
3 posilki jem jedynie jak wstaje wczesnie rano i ide spac pozno w nocy.
Ograniczyłem te posiłki i "o dziwo"  :lol: jestem dalej najedzony  :lol:

Napady zarlocznosci dopadaly mnie codziennie.Odkiedy stosuje sie do porad  bardzo sympatycznego kolegi  o niku "Baca" wszystko wrocilo do normy. :P

A, to wspaniała wiadomość dla dobrej władzy, wobec tego. :D O "napadach żarłoczności" dobrze byłoby i im wspomnieć. ;)

:lol: :lol: :lol:
Moją! To moja jest cnotka. :lol: :lol: :lol:

Jak powstrzymać?  :shock:
Może zakąszać do syta? ;)

:lol: :lol: :lol:
Rzetelna i prościutka prawda w pytanie zawoalowana. :D :wink:
Ciekawe, czy żywi przecież jeszcze dyskutanci pod powyższym się podpiszą, czy zaś ofiary z siebie zrobią, tym razem innych diet, bądź lekarzy, farmaceutów, rządów, nie rządów. :wink:
Nie pytam!!! :lol: :lol: :lol:

http://s2.postimg.org/6ocq4zsih/8534.png
<img src="http://s2.postimg.org/6ocq4zsih/8534.png">


Poniedziałek:
kapusta 2400g duszona
sĂłl, duĹźo pieprzu
tłuszcz 200g

Wtorek:
nic

Środa:
wątroba 850g sparzona
tłuszcz 100g

Czwartek:
nic

Piątek:
kapusta 2400g duszona
sĂłl, duĹźo pieprzu
tłuszcz 200g

Sobota:
nic

Niedziela:
Śledzie z cebulą w oleju 650g

B:280
T:710
W:300

BTW 40:100:45 => 1:2,5:1,1 => 1220 kcal/d

Nie do przejedzenia.
Czy jakoś tak.
8)

:lol:
I co- statystycznie moĹźna?
Ale żeby tak w czwartek bez jednego liścia, choćby dla schłodzenia fabryki snów, bo w środę wiadomo, co najmniej 2,6kagie w przerobie. Wypróżnienie jest podobne do prezentowanej symulacji napełniania cylindrów, domniemam, choć nie w kagie wyrażone, a w okresach, gdybym kabałą już kontynuował, Adasiu. :D

odchudza sie , to moze.... :)

:lol:
Ale jak tak bez liścia, ... hmm ... a tak, cywilizacja nadążna już od wieków papier w tym celu stosuje. :D

Ja mam znajomego, który dzień je, a dzień nie je. :D
Trenuje też siłowo, tydzień trenuje, tydzień nie. :lol:
Spoko, da się żyć. ;)

:lol: :lol: :lol:
JeĹźeli po czterdziestce, toto nie pytam. :D

Tyle to ja wciagam na 1sze sniadanie  :lol:
a BMI 22.34  :shock:
jak zryc?  :lol:

Przewalisty jesteś... ;)

Moze sprobuj rotowac kcal ;)

:lol: 

Dobrze kombinujesz, widzę głębię doświadczenia życiowego, jakowoż niedojedzony "bigos" naturalnie zostaje i czeka, o tyle 200g wątroby trzeba sobie z płata(liścia) odciąć i przechować w lodówce na zajutrz.
8)

:lol: :lol: :lol:
I dobrze mi tak!- a gdybyś zechciał na to zerknąć i doczytać- "...prezentowanej symulacji...". :D Nie pytam! :lol:

Cylinder to nie to, bo to technologia wybuchowa jest,
ale mogę zaprezentować alternatywne falowanie wokół dobrostanu.

A Waść z zamiłowania do techniki to w jakiej branży?

<img src="http://s28.postimg.org/7ay5fprx9/dos.png">

8)

:lol: :lol: :lol:
Mieszaniny gazów, to jest jak najbardziej technologia wybuchowa, co można odnieść do "prezentowanej symulacji", jako obiektu dla Twojej manipulacji**, Adasiu ... mój. :D
Zmanipulowany* przebieg huśtawki- wobec powyższego, w funkcji czasu, może przyjąć identyczną postać, Adasiu mój. ;)
Zamiłowanie zawiera się w zbiorze nauk podstawowych dla nierobów, Adasiu mój. :D :lol:

*;**- to nie są jednostkowe przypadki, zbiór jest większy i stale się poszerza, sam tworzysz tu swoją historię, Adasiu mój. :D

No popa! :lol: :lol: :lol: :P

Młode ssaki uczą się przez naśladownictwo. ;)

:lol: :lol: :lol:
Ale mój młodszy Kolega był jakby pierwszy, a ja jestem jakby ... jutro. :lol: :lol: :lol: :P :wink:

Każdy widzi, co chce zobaczyć... ;) 

"przy" to bardzo przyjemne, sprytne i inspirujące słowo.

przyjemniej?

:wink:

To "przy" jest bardzo łatwo ustalić, jak się wie jak!
No, ale czy wszystko trzeba wiedzieć, a tym bardziej pisać w książce "popularnonaukowej", aby do kilku tomów się rozrosła?  :roll: :wink:

Lodówka mogłaby ważyć delikwenta i kłóć go w palec
i wydawać dobowe racje zgodnie z poziomami we krwi:

- białka całkowitego
- trĂłjglicerydĂłw
- glukozy

reszta tomów o minerałach i witaminach.

I gdzie tu miejsce na człowieczeństwo
(czyli łapczywe widzi mi się).
:shock:

Kłuć. 8)

"Daj, daj, daj ...", :wink: więcej daj, ile wlezie daj, wszystko daj! :D Przy czym to nie jest to samo, co- dla wszystkich, bowiem to już Przyjaciel mój dał. O! :lol:
O! O "wsio rybkach" tylko wspomnę. :lol: :lol: :lol:

<img src="http://s16.postimg.org/p5v4ziuph/image.png">
Wymowa:
Owcy. Tempo.

Kropki są ważne czyli ton opadający.
Tego pomarańczowego nie czytamy, tylko czarne.

Dzięki za nowe słówko.
https://www.google.ie/search?q=%E5%88%BA%E7%A0%B4%E6%89%8B%E6%8C%87&tbm=isch
:shock:

Chciałbyś Radziu, chciał...  :lol: :lol: :lol:
Komuszki są takie kochane, co to wszystko wspĂłlne chcą, a szczegĂłlnie cudze!  :lol: :lol: :lol:

Cudze lepiej smakuje, a kradzione to juĹź w ogĂłle nie tuczy.  :shock: ;)  :lol:

:lol: :lol: :lol:
Mam kłopot, wobec tego. :lol: :lol: :lol:

Bo jadasz za swoje? ;)  :lol:

:lol: :lol: :lol:
Bo jestem komuszkiem, co widać! :lol: :lol: :lol:

MoĹźna wybaczyć, ale ze wspĂłlnej kasy podbierania?  :shock:
A to juĹź nie! ;)

No ale wspĂłlna czyli państwowa, czyli niczyja, to moĹźna brać. ;)  :lol:

:lol: :lol: :lol:
Jestem komuszkiem z uwagi na ustrój, w czasie którego obowiązywania urodziłem się, znaczy Mama mnie urodziła. :D To taki tatuaż na całe życie. :lol: :lol: :lol:
I nie mĂłj problem. :wink: :D