forum.dr-kwasniewski.pl

Witam serdecznie wszystkich forumowiczĂłw.

Jestem z Wami po raz pierwszy. Raczkuję w ŻO.

Na początek może parę słów o sobie.

Mam 53 lata , trĂłjke dzieci , męża , ktĂłry westchnął, nareszcie będziemy jeść coś normalnego. Jestem zdrowa. Tak mi sie przynajmniej wydaje , bo lekarzy unikam jak ognia. Ale mam ciągłe napady Ĺźarłoczności np. pół litra lodĂłw plus bita śmietana i 4 rurki z kremem. Przy czym mam 168 kiedyś a teraz pewnie 166 cm i waĹźe 60 kg.Ĺťycie spędzam na dosłownie , pobekiwaniu , walce ze zgagą , huśtawka nastrojĂłw po obĹźarstwach  i jeszcze róşnych innych dziwnych objawach.

Podoba mi się nie tylko DO , ale sposĂłb na dalsze Ĺźycie z  ĹťO.  :)

Mam pytanie od 3 lat jestem na b.wysokich dawkach wit. A od 50 000 j.m do 100 000 j.m dziennie. Raz w formie palmitynianu raz w formie octanu. mam obawy czy nie przedobrzę? Taka podaż witaminy A jest związana poniekąd ze mną zawodowo.
Wiem , że dawki dopuszczalne wit.A są o wiele zaniżone. Gdzie nie gdzie , leczy sie chorych na raka dawkami do 300 000 j.m dziennie. Także normy witaminy D są drastycznie zaniżone. Ja dziennie przyjmuje 1200 j.m.

A po kie licho faszerujesz się tą chemią skoro, jak sama piszesz - jesteś zdrowa?  :shock:

Witaj.
A można wiedzieć,czemu przyjmujesz tę vit.A?
Zgaga i te inne objawy,to raczej teĹź nie objaw zdrowia.

A propos vit. A,to znajdziesz ją naturalną w maśle,jajach,serach itd.
Naturalna jest zawsze łatwiej przyswajalna.

No tak z tym zdrowiem to może nie do końca tak , bo nie szukałabym pomocy w odżywianiu.

Jestem związana z firmą , która odmładza wysokimi dawkami witaminy A , C . Sama współpracuję z lekarzami dermatologami. Bliskie mi są tematy biochemii.
No i jak zaczęłam czytać o DO a poza tym wracając kiedyś ze Lwowa 4 lata temu zetknełam się z kobietą , Polką ze Szwajcarii , ktĂłra bawiła pół autobusu , była pełna Ĺźycia i energii , usmiechnięta a na granicy odśpiewała osłupiałym celnikom  :D Hymn na Cześć dr Kwaśniewskiego to skojarzylam , Ĺźe to czego słucham na wykładach o witaminie A ma swoje pokrycie w diecie dr Kwaśniewskiego. Po raz pierwszy w Ĺźyciu jakaś dieta czyjś sposĂłb myslenia uswiadomił mi , Ĺźe moĹźe i ja uwolnię sie od przykrych dolegliwości i po prostu bedę Ĺźyc lepiej. No i zaczęła teĹź czytać o diecie EskimosĂłw , diecie z Okinawy .
Hm , właśnie myśle , że może to wszystko co pisze dr Kwaśniewski to jest wszystko co mi potrzeba.

Gratuluję.
Najlepiej umrzeć młodo,to wtedy nie ma problemu ze starością,o ile ktoś takowy ma  :roll:

Jak dla mnie to jesteś bardzo ciekawym przypadkiem. Wprawdzie wiele osób łyka rózne dopalacze, ale niestety dowiedzieć się czegoś od ludzi na ten temat to nie takie proste. Z ciekawością więc czytam i mam nadzieję obserwować taki przypadek.

A swoją drogą skoro tak leczą tymi witaminami to po co jeszcze jakaś dieta i specjalne odżywianie?

Znaczy się,Ĺźe jesteś taką Ĺźywą reklamą.Coś na kształt ;"spĂłjrzcie na mnie,jak to działa". We Wranglerze laski noszą spodnie Wranglera,w Adidasie kolesie noszą buty Adidasa,akwizytorki Avona smarują się produktami Avon ,a Ty faszerujesz się vit.A . Superowo.  8)

Iga ,  tak.  Tak , reklamuje to co chce sprzedać. Tak to moja praca. Dokładnie. Sprzedaję na Ukrainie. Ale czy to jest istotne?

Temat wywołałam , bo trochę obawiam się , żę za dużo tego dobrego będzie. A tu na Forum wywnioskowałam , że są ludzie , którzy mogą mi poradzić. Może nie rozumiem jeszcze ŻO , ale napisałam , że raczkuję i potrzebuję wsparcia. Co nie co wygląda to tak jakbym była jakimś dziwolągiem. Hm, a dr Kwaśniewski pisał , że ludzie optymalni są życzliwi.

Ĺťyczliwi  :D

Raczej to nie istotne gdzie sprzedajesz.Dla mnie możesz sprzedawać i w Afganistanie.

Dodam,że ja i tak tego nie kupię,bo mnie to nie interesuje.Nie interesuje mnie zachowanie młodości za wszelką cenę.Dla mnie inne wartości są ważne.
Acha.Nie miej za złe,że ktoś odnosi się do tego,co napisałaś,sama o tym wspomniałaś,że faszerujesz się vit.A ,żeby zachować tę...młodość dla sprzedaży czegoś tam.
I jeszcze jedno;tolerancyjna dla głupoty nigdy nie byłam ,nie jestem i nie będę.

Iga a dla mnie co Ty kupujesz to Twoja sprawa. Ja Ci tu nic nie sprzedaję. Po prostu najzwyczajniej w świecie zapytałam się . Z ciekawości , z niewiedzy , przy czym pełna entuzjazmu dla odkrycia ŻO. To , że Ty traktujesz mnie jakbym tu przyszła coś sprzedawać to Twoja sprawa. Ja to forum traktuje inaczej . Nawet Twoje kąśliwe uwagi mnie nie zniechęcą a to , że mnie nie rozumiesz to także Twoja sprawa. Rozumiem , że każdego nowego tak serdecznie witasz.

Ja zapamietałam tę fajna optymalna babkę ze Szwajcarii i raczej taki , moĹźe zbyt idealny obraz Optymalnych mi pozostał. 

Także dzięki Igo za wyjaśnienia i wsparcie.

Ale ja wcale nie uważam,że Ty tu przyszłaś coś sprzedawać.Ja odnoszę się jedynie do vit.A,to przecież Ty zaczęłaś z tą sprzedażą ,nie ja.
Uważam,że totalną głupotą jest się faszerować vit.A ,skoro można ją dostarczać w produktach naturalnych.No,ale to Ty się faszerujesz,a nie ja.
Ja tylko się odniosłam do tego,co napisałaś,a odnieść się chyba jeszcze mogę. :D  :lol:

Mh, no dobrze , moĹźe trochę przeszarĹźowałam wybacz, to dlatego , Ĺźe przejeta jestem  :) Do spokojnych nie należę i dlatego . No tak to sztuczne , fakt. A tak po prawdzie to juĹź odstawiłam , no moĹźe nie dlatego , Ĺźe sztuczne a ze strachu , Ĺźe za duĹźo bedzie , bo masło , smalec , żółtko. No i jeszcze trudno mi uwierzyć , Ĺźe to ĹťO to daje to wszystko w jedzeniu. Ale tak pisze dr Kwaśniewski.

:)

:)  8)
Jedz masło,żółtka-tam jest sporo naturalnej vit. A, łatwo się przyswaja. Więcej nie potrzeba,żadnych dodatków sztucznych.
Powodzenia!  8)

Dzięki  :)

]
KONTROWERSYJNI I NIEPOKPOKORNI !

Dzień dobry  :D.
Dzisiaj fajny dzień.

Jestem b.usatysfakcjonowana w temacie wit. A, bo znalazłam post dr Pali , w którym odpowiadał na zarzuty , że DO podnosi niebezpiecznie poziom wit. A.
Nie podnosi i tak mi się wydawało , bo dane są zaniżone.
Toksyczna dawka witaminy A moĹźe być powyĹźej 300 000 j.m podawana np. kaĹźdego dnia powiedzmy przez rok. Poza tym są Instytuty na świecie , ktĂłre jak wspomniałam wcześniej leczą m.in białaczkę podając ok.300 000 j.m  dziennie. Śmiertelna dawka dla człowieka wynosi 9 000 000 j.m. I oczywiście retinoidy są jak najbardziej lekko przyswajalne przez organizm człowieka w odróşnieniu od karotenoidĂłw.
Dlatego w temacie wit. A w DO jestem spokojna.
To samo dotyczy witaminy D , dane są zaniżone. Za mało przyjmujemy wit. D , to może zapewnić DO w sposób łatwy i dający doskonałą przyswajalność.
Reasumując lubię po prostu wiedzieć pewne rzeczy, przeanalizować sobie i wyciągnąć wnioski.


Dzień zaczynam od mojej ukochanej herbatki z masłem i chmurką mleka.

Pozdrawiam serdecznie  :D
 

Na co ci tyle witamin?
Czy witaminy leczą?

Witaj Halino.

No cóż, są na pewno pomocne. Czy leczą? Nie wiem. Nie zajmuję się tym. Po prostu mam takie informacje. Natomiast na pewno witamina A , która jest moim nazwijmy to hobby wpływa na wiele istotnych procesów w skórze : jak proliferacja komórek, wzrost bariery immunologicznej , wpływ na procesy tyrozynazy itd.Temat po prostu sam mi się skojarzył. I tu zobaczyłam dobroczynny wpływ diety dr Kwaśniewskiego m.in na skórę , która się zajmuję.
Dr Kwaśniewski pisze " KomĂłrki człowieka są bardzo długowieczne. W optymalnych warunkach , w hodowlach tkankowych , prawie nie wykazują objawĂłw starzenia się. Ale tylko wtedy , gdy dostarczy im się dokładnie to , czego potrzebują i dokładnie wtedy , kiedy potrzebują oraz jak najszybciej usuwa z ich środowiska wszystkie szkodliwe odpady ich przemiany materii "  BINGO !

Zajmuje się podejściem do tematu starzenia nie tylko jako likwidowaniem zmarszczek , ale tematem jakości życia, sprawności intelektualnej np.po 85 roku zycia , sprawności fizycznej , zdrowiem , stanem ducha. Podkreślam takie hobby.

Ok.I teraz zobacz;
To mi raczej przypomina takie "dokarmianie" na siłę.Nie kiedy organizm potrzebuje,nie tyle ile organizm potrzebuje,a takie pchanie w niego na siłę określonej dawki "czegoś tam" codziennie. Aż żal się robi organizmu.

He, he wot szczypawka :D
Toż ja sobie pomyślałam z lekką nieśmiałością , że czy aby ta dieta nie wypełnia jeszcze funkcji prawidłowego żywienia , utleniania , oczyszczania komórek? Hm , aż nieprawdopodobne , aby w swojej prostocie i co zauważyłam z przyjemnoscia logice mogła wypełnic zadanie profilaktyki antystarzeniowej ?
Poza tym dr Kwaśniewski pisze o "ciagu enzymatycznym", który musi się wytworzyć do przerabiania tłuszczy , w ogóle do nowych procesów metabolicznych znowu mi to bliskie , bo żeby przerabiać rózne formy wit. A na inne jej formy trzeba często ciągu "nowych - starych " enzymów , które w ciągu życia skutecznie niszczymy. czy to jedzeniem czy to poparzeniami słonecznymi , zanieczyszczeniem środowiska, itd.

Iga he, he to było tylko "badanie terenu"i temat na wejście  :D , wit.A odstawiłam na drugi dzień moich nieudolnych początkĂłw i zrozumienia ĹťO.

Wiem,bo już o tym wspominałaś.  8)
Tylko tak chciałam uzmysłowić,że takie dostarczanie organizmowi jakichś określonych czystych dawek obojętnie czego,to takie pchanie w niego na siłę.Bo przecież zapotrzebowanie organizmu na skł. pok,vit itd., nie jest w każdym dniu identyczne,a to dlatego,że uzależnione jest to od wielu czynników.  8)  No,tak to rozumiem.  8)

Rozumiem Ĺźe bardziej odpowiada ci dostarczanie jej w sposĂłb naturalny ? :-)

Właśnie.

Tak to jest logiczne , że zapotrzebowanie dobowe zmienia się a trzymanie się jednej dawki furt przez cały dzień jest co najmniej zastanawiające. Ale wszędzie trąbia ,że mamy ogromne deficyty w organizmie , no praktycznie wszystkiego a szczególnie witamin , więc awansem branie dodatkowo witamin ma nas uchronic , zapobiec , chorobom , starzeniu itd. itp. Co w tym temacie?

Kriskor - jasne. Po co tabletki kiedy można z pokarmu? Ale , no właśnie , hm , te zupełnie inne dawki tłuszczu , mięsa , białek w diecie dr Kwaśniewskiego to jest to jak rozumiem. Jeszcze za mało wiem , ale temat , mnie zachwycił.

Poza tym czytam i z rozbawieniem , cytując mężowi pewne zdania. Od razu widać było ,że dr Kwaśniewski naraża sie potężnemu lobby farmaceutycznemu , medycznemu , hi , hi to im tam się zagotowało.
Ha, ha jakby tak ludzie byli zdrowi to ilęż by zbankrutowało firm :o :lol:

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=770.0
Tutaj wklejam taki link nt. vit.A ,ale Ty pewnie ,Dasna, już wiesz o niej wystarczająco dużo.  8)

Trąbią o deficytach,bo tak mają robić.W sumie przy tym jedzeniu,które z kolei zachwalają,czyli wszystkie produkty lajtowe,to faktycznie deficyty są.Kto zachwala mięso,jaja? Na pewno nie przemysł farmaceutyczny.I ludzie zamiast dostarczać skł.pok. w naturalnej postaci, wpadają w histerię i zaczynają dostarczać sztuczne vit.

Nom niestety pewne rzeczy godzą w interesy innych, i tutaj prawdę zawsze stara się naciągnąć na swoją stronę. A celem w większości przypadków jest nasz portfel.

Dzięki Iga , przeczytałam.

Powiem nieskromnie , że wiem, więcej. Natomiast to co mnie pcha ku diecie dr Kwaśniewskiego to m.in bogactwo tłuszczy o których wiem mało.

Natomiast wynika u mnie inny wątek . Surowe sało - przepyszna mielona słonina , ale surowa. Co z tą surowizną? Mam jeść? Mam sało zakąskowe , kanapkowe, solone, konserwowane. Mniam

W kwestii takiej słoniny to kiedyś mnie tu uświadamiano , że sało oczyszcza organizm. Popatrzyłam na nich jak na ciemniaków i stwierdziłam co? Słonina oczyszcza organizm? Jakieś brednie. Cóż dziś sama kupuję.

Na to pytanie jeno skarbek z DD jest w stanie odpowiedzieć i to dogłębnie!  :lol:  :D ;)

Podgardle 3x dziennie, do końca żywota.  :lol:

Podgardle wysmaĹźone , przyrumienione? Takie no , ee nie rozumiem. :(

Podgardle dobre jest do pasztetu. A tak to jak?

:roll: Taki żart. To przychodzi jak się jest za bardzo w temacie.  8)

Ja tam wolę tłuszcze z żółtek jaj, masła, śmietany, etc.

Mh , no tak w temat się wczuwam  :D jak to zółtodziĂłb.
Z naboĹźna czcią  :P
He , he jakbym tak od jutra traktowała się tym podgardlem 3 X dziennie przez 15 lat, skąd wiesz może bym Ci pomnik postawiła. :mrgreen:

Nie, no jak z tą słoniną.

Dasna,
zapoznaj się z : http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=4
Masz praktycznie wszystko, co niezbędne do poprawnego zastosowania Żywienia Optymalnego.
Z DO jest tak jak z układaniem kostki Rubika. Na www.rubiks.com jest dokładna procedura prowadząca do sukcesu!.
Niektórym nie wychodzi!  :shock:
A do kogo mają pretensje?
No wiadomo, że do Rubika, bo wymyślił głupią kostkę, której się ułożyć NIE DA!!!  :lol:

Zgadza się Wojciechu.

Już doczytałam. Dr Kwaśniewski wyklucza jakąkolwiek surowiznę , bo niepotrzebnie obciąża organizm. Trzeba jeść produkty maksymalnie przetworzone."To w pewnym sensie "trawienie" poza organizmem" cyt. "Zywienie optymalne".

W tym celu wziełam wszystkie rodzaje sała jakie kupiłam i udałam sie do sąsiadki Ukrainki , żeby mi wytłumaczyła co kupiłam surowe a co przetworzone. Okazało się , że ona ma wydanie po ukraińsku i tu są jadłospisy. Nazywa się "Optymalne harczuvannya"

Ja ciągle zmieniam miejsce pobytu tydzień Polska tydzień Ukraina i muszę tu kupować żywność.Muszę się nauczyć , bo do tej pory nie zwracałam uwagi na wartości ,przetworzenie. A tu nazwy są podobne , ale wiele innych produktów też jest.

No to masz dobrze ;) taka słonina dojrzewająca jak na Ukrainie, nie występuje nigdzie indziej ;)

Tylko pozazdrościć :-)

Zgadza się. Sporo jest ludzi ze wsi odżywiających się właśnie tłusto. Nie budzi to większych sensacji. Natomiast używają jak pewnie wiecie dużo chleba. Do wszystkiego chleb. I to już budzi zaciekawienie. Jak to bez chleba? Ziemniaki bez chleba? Sałatka bez chleba? zupa bez chleba?

Natomiast smalec jest popularny.

Wczoraj kupiłam także majonez 80%, był i 60 % , 73 %. Nie przypominam sobie , żeby procent tłuszczu był tak widoczny na etykietach w Polsce.

Także kwitnie handel u babuszek.Można kupić jajka faktycznie od wiejskiej kury, tłusty boczek , ser własnoręcznie robiony. Ale jest jeden problem .Mięso może być nie badane.

Dokładnie tego typu sposób odżywiania pamiętam w mojej rodzinie od zawsze. Co prawda produkty które się jadało jakieś 20 lat temu były oczywiście pierwsza klasa własnej produkcji większość. Niestety również spożywało się duże ilości węglowodanów, głównie mącznych. I tak większość domowników cierpiała, niektórzy do tej pory, na cukrzycę, miażdżycę choroby serca.

Mam takie same spostrzeĹźenia.
Ja sama pamiętam jak w stanie wojennym wyprawialiśmy się z mężem Maluchem po świniaka i pół cielaka (więcej nie wchodziło).Potem wekowałam to wszystko w tłuszczu i obiad był gotowy.
Moja Mama uczyła mnie robić nóżki a sama kiedy tylko trafił się odpowiedni kawałek kości ,wysysała szpik. Moi Rodzice mają Tata 85 lat , Mama 79 lat. Ojciec jest jak fryga.Jego pasją są spacery. wyjeżdzając zostawiłam im do poczytania wydrukowane materiały ze strony dr Kwaśniewskiego. jestem ciekawa ich spostrzeżeń.

Mama od razu odniosła się (przytoczyłam parę cytatów) do założeń diety dr Kwaśniewskiego. Są proste i logiczne.

O miesie niebadanym,to najlepiej wypowiedzialby sie nasz admin(syn dr.Kwasniewskiego),bo on specjalista.Osobiscie takiego miesa nie kupowalabym,to jest pewne.Ale,ale,czy moje zaufanie lub nieufnosc ma podstawy do istnienia??Przeciez codziennie kupuje  produkty spozywcze i co przy kazdym produkcie zastanawiam sie czy kupic,czy nie,czy mam zaufanie do producenta czy nie??Nie dajmy sie zwariowac,bo nie podolamy  zostac samowystarczalnymi.Pewnie jest jakis sposob organo.leptyczny do zbadania kupowanego miesa.Lub wywiad z rzeznikiem??
W Polsce na  kazdym  majonezie jest podana zawartosc tluszczu.Samodzielnie zrobiony majonez,to zupelnie inny smak i wyglad. :P
Jezeli dieta zawiera wiecej smieci,(czyt.cukrow pod kazda postacia)tym organizm ma wieksze zapotrzebowanie na witaminy i mikroelementy,to tak w skrocie. :P

Zdrowie w rodzinie, jest powodem do radości.

  MILOSC,to fundament i nie tylko w rodzinie. :D

Tako rzecze Zaratustra.  8)

Właśnie przeprowadziłam wywiad z moim Gospodarzem p.Iwanem.Sam jest ze wsi to i udzielił mi kilku porad. ą
Jutro rano wybieram się tu na bazar Privokzalny , gdzie przyjeżdzają ludzie z wiosek oddalonych o 100, 150 km. Przywożą praktycznie wszystko. P.Iwam mówi, że teraz krowy za 2-3 miesiące będą się cielić i mleko śmietana mogą mieć gorzki smak . I to jest prawidłowe. Jak za słodki tzn.,że dosłodzony cukrem.
Są też 2 rodzaje śmietany ta zbierana i ta przepuszczana przez separator (nie wiem czy u nas tez taj się nazywa). Obie są dobre , ta przepuszczana jest jak masło, ale mam wszystkiego próbować.To zresztą tradycja.
Jajka powinny być ,  pełnowartościowe choć to już jesień i wiadomo ,że w lecie są lepsze. Tłuste , przerośnięte boczki też tam kupię. I sało do wytopienia.

Oczywista oczywistość  :)

PowrĂłt do korzeni. :D

Dzień dobry. :D

Wróciłam z bazaru Privokzalnego , nie byłam tam z 5 lat. Co za klimaty. :)
W Polsce może kiedyś było tak 40 lat temu. Dawno nie widziałam tak tłustych kur i gęsi. Ręce pachną mi masłem i śmietaną , gdyż najpierw trzeba popróbować , posmakować a potem kupić. No, w ilościach trochę jakby hurtowych. Masło wspaniałe , ale musiałabym to najlepsze kupić w ilości 1,5 kg. Nie miałam czasu ani ochoty. jutro też można tam coś wyszukać. Natka pietruszki na wagę. Kupiłam mleko , ser biały , jajka , smietanę.orzechy włoskie , paprykę , pomidory.
Jednak następnym ważnym zakupem musi być waga, bo w moim organizmie jest rewolucja. Serce coś wali , na wieczór jakbym miała grypę, sama już wyczuwam , że na pierwsze dni to za dużo odstawiłam węglowodanów. tak z tego kalkulatora mi wyszło.

Z tymi zakupami to Ci zazdroszczę.. :wink: A dolegliwości, o których piszesz, wyglądają na brak węglowodanów. Bez wagi się nie da..przynajmniej w pierwszych miesiącach..

Mh , na razie to nawet nie zbliżyłam się do DO. Jest to trochę błądzenie. Powoli postaram się opanować proporcje. Dziś obudziłam się z bólem głowy. Zmiana składników jakie teraz aplikuję organizmowi wyrażnie działa. Na pewno przedobrzyłam też z tłuszczem i masłem .Kostka masła na 2 dni to myślę , że chyba nadmiar.Tu nie za bardzo mogę gotować.Dopiero po powrocie do domu.

U mnie ból głowy przy obudzeniu zawsze jest skutkiem braku węglowodanów. Głowa jest taka jakby ciężka, człowiek niewyspany, otumaniony trochę, no i ten ból - głównie w skroniach. Jest to taki kac bez picia..
Najłatwiej to sprawdzić paskami Keto-Diastix

Zapytam się tu w aptece , bo nie mam pojęcia co to jest.Pewnie instrukcja jest załączona. Kupiłam też czarną , gorzką czekoladę na dorażną , szybką pomoc. Troche opanowałam to picie herbaty z masłem i przeszłam na gorzką herbatę z sokiem cytrynowym. Tak ja w ogóle odstawiłam węglowodany. Wiem to błąd.

Dobrze by było żebyś jadła też warzywa duszone z masłem i jakiś owoc też można zjeść, no i oczywiście trochę ziemniaków do obiadu..
Przy tych paskach Keto-Diastix jest wyjaśniony sposób ich stosowania. Służą one do badania ciał ketonowych w moczu.

Problem w tym , Ĺźe tu mam tak na prawdę biuro i pichcić to nie za bardzo jest jak. Potem lepiej się przygotuję. Za parę dni będę w domu i następny wyjazd będzie juĹź bardziej zorganizowany. Wzięłam teraz malutką kostkę czekolady. PĂłjdę do sklepu i popatrzę . Z owocĂłw to są jabłka i  hurma , szaron.U nas tez są . Więc teraz doraĹźnie cos kupię.

Tylko nie przesadź w drugą stronę.. :lol: Nie jest dobrze zaczynać dnia od węglowodanów, a jeśli jabłko to jedno. Ma 11g węglowodanów w 100g, ale ma fruktozę i ogólnie jedzenie ich w większych ilościach na DO nie jest wskazane. Ja zjadam chyba 10 jabłek na rok, i to głównie w omlecie, albo w sałatce..Po prostu przestały mi smakować..

Dzięki. :)

Wiem , jeszcze mam sporo do zrobienia. Tabele są ze mną :D.

Powodzenia.. :D

Arytmia i mocne bicie serca jest przewaznie powodowane mala iloscia wegli i od sprawdzenia tego trzeba zaczac.
Malo kto jednak wie, ze takie same objawy moga wystepowac przy niedoborze bialka - szczegolnie u ludzi intensywnie zyjacych.

A skąd to wiesz z tym niedoborem białka? Optymalnym to chyba tak bardzo nie grozi, bo chociaż, na ogół, nie jedzą białka zbyt wiele, ale za to najwyższej jakości. Co mieliby powiedzieć np. tacy wegetarianie?

Wiem z wlasnego doswiadczenia.

Ja przychylam się do zdania zeto555. Szczególnie w przypadku osób przewlekle chorych ten niedobór jest konieczny wzięcia pod uwagę.

Mam zamiar przez jakiś czas spożywać białko na noc. Kiedyś mój organizm pamiętam kilka razy takie akcje przeprowadzał. Chociaż ogólnie mówi się że w nocy organizm nie trawi, ale regeneruje się. Może to naiwne myślenie, ale już gdzieś tutaj ktoś wspominał że jedzenie na noc nie jest niczym dziwnym.

Najlepiej przetestować, może są jakieś przeciwskazania.

Ja od bardzo dawna jadam tylko na noc. A z tym bialkiem to prawda i sprawdzone. Jesli ktos ma taka przypadlosc to jak mowilem, najlepiej zaczac od wegli.

Dla mnie to nie jest takie oczywiste i proste. Arytmia i bezpośredni niedobór tego czy innego składnika. Ja patrzę na to od strony przewlekłych chorób, a sama arytmia nie znaczy jeszcze że organizm ma jakieś poważniejsze problemy.

Z tym też się zgadzam.

Sukces, kupiłam wagę.

Głowa boli jak diabli , ciśnienie jakby na powieki poszło.Serce się uspokoiło. Pospacerowałam (kupić wagę) . W aptece nie wiedzieli o co mi chodzi. Muszę się popytać , bo akurat jak jest po ukraińsku ciała ketonowe, ketony nie wiem. Terminologia tu trochę inna.
A czy to chodzi o takie paski dla cukrzykĂłw?

Ponieważ wystraszyłam się trochę , że po moich eksperymentach sobie zaszkodzę.To zważyłam co jadłam

400 gr sera białego (z bazaru)
400 gr śmietany ( z bazaru)
parę listków natki pietruszki
1 g cebuli

kawa z mlekiem (z bazaru) + śmietana (z bazaru)

10 gr orzechów włoskich

2 godziny (ze strachu zjadłam ) 10 gr czekolady gorzkiej :(

Teraz siedzę z tabelami. Podziwiam ludzi, którzy po 2 tygodniach twierdzą, że sie odżywiaja optymalnie. :(

Pisałam , że nie mam możliwosci gotowania za bardzo. Dlatego obiad nietypowy.

Ja wczoraj o 22-23 najadłem się jajek i nie powiem żebym czuł się gorzej. Lepiej może tak, ale nie jakoś tak żeby to jednoznacznie wiązać z tym właśnie. No ale na takie upewnienie się czasami potrzeba więcej czasu. Tydzień powinien wystarczyć. Ja w każdym razie czegoś potrzebuję, jakiegoś impulsu, bodźca, ewidentnie jest u mnie brak czegoś, niedobór. Co wcale nie powinno dziwić bo przez kilka lat męczyłem się i organizm tracił siły.

Jeśli ja się najem na noc (zdarza to się sporadycznie) to czuje się gorzej i mam kłopoty z zaśnięciem..

Tak, te paski służą również do mierzenia poziomu cukru w moczu.

Dasna, listków natki pietruszki nie wliczaj w dzienne BTW, bo tam prawie nic w niej nie ma, oprócz witamin, minerałów i wody - no może jeszcze jakaś chemia, ale jeśli masz ją od rolników, to jest OK. 10g czekolady, to nie jest za dużo - to jest tylko ok. 6g węglowodanów..

Najlepsza jest gorzka czekolada. Jak ktos lubi slodkie to gorzka ma w 100g tylko 44 wegli.
Jest jescze czekolada dla diabetykow - w 100g ma niecale 20g wegli.
Dasna - na ukrainie preznie dziala ruch optymalnych. Jest tam Jurek, ktory to wszystko organizuje. W razie potrzeby mam z nim kontakt.

Szczerze powiedziawszy nie czułem że się objadam. A z zaśnięciem nie miałem specjalnie problemu, wręcz przeciwnie usnąłem całkiem spokojnie i nawet powiedziałbym przyjemnie. Tylko że ja jadłem jajka i masło praktycznie. Kawałek bułki do tego.

I mają batoniki czekoladowe ze słoniną  :lol: Oni są optymalni z załoĹźenia ;)

Tak  proszę , będzie mi potrzebny kontakt , bo ja się nie znam na wszystkim co kupię  Niby to samo co u nas , a jednak diabeł tkwi w szczegółach.
To jest Polak?
Ja mam tutaj ukraińską komórkę i telefon stacjonarny , to nie będzie problemu.

Czekoladę mam czarną, gorzką.

Tutaj jest wiele nacji. Mam koleżankę rodem z Kazachstanu. Tam nie jest niczym dziwnym herbata z łojem . Jej córka , przepiękna dziewczyna o lekko , skośnych oczach , mlecznej cerze i kruczoczarnych włosach pochłania śledzie z beczki jak kot. Mnie aż niedobrze było , ale patrzyłam z podziwem. Ze śledzia zostały tylko skóra , wyssana z tłuszczu , kawałek ogonka i trochę kręgosłupa. Bez chleba. Wielkie 3 tłusta śledzie a i skórę , taką siną czasami zje.

Dasna , Jurek to Polak. podaje kontakt meilowy, a komorke to niech poda sam jesli bedzie chcial.
lwowiak@g.pl - wszystko malymi literami.

To jest dopiero szczyt! Dziwić się temu co jest dla nas dobre. Kto nam to zrobił...

Dzięki , zapisałam :)

Mozesz sie powolac na mnie, on ma niezla wiedze - jest doradzca zywieniowym DO.

... ja jak zjem za duzo tluszczu na kolacje,to nie spie prawie cala noc,dlatego kolacje jem okolo 19 i nie za tlusto,a przed  spaniem najlepiej zjesc 1-2 kosteczki gozkiej czekolady lub kakao na wodzie 8)...

Też się nad tym zastanawiałam.. :roll: ..czy jesteśmy odgórnie celowo źle sterowani - tak, żebyśmy chorowali, czy to po prostu wynalazki i nowości wypaczyły nam gusta smakowe.. :roll:

Ja właśnie zaczynam spostrzegać różne zależności.
Dzisiaj nie mogłam usnąć , serce biło mocno , pomyślałam brak weglowodanów i za dużo tłuszczu. Ale jakiegoi? Ktos tu napisał , że smalec to paliwo, do smażenia a masło to pełnowartościowe odzywienie. Ja widzę , że między tłuszczami też muszę zachować jakąś równowagę. Tak mi organizm podpowiada. Tego masła to zasunełam przez 3 dni 200 gr. To chyba dużo?

I jedno i drugie.

Zalezy jakie zachowujesz proporcje. Znam ludzi, ktorzy kostke masla jedza codziennie.

No nie tak dużo znowu. To zresztą zależy od twojego indywidualnego zapotrzebowania a nie od jakichś odgórnych ustaleń.

Na zachodzie juz sa problemy z zakupem smalcu, sloniny i ogolnie tlustych rzeczy. Jak u nas sie tak porobi, w imie walki z chorobami to zaczne hodowac swinie :)

Dasna, jeśli sobie na razie sama nie radzisz z DO, to jedz najlepiej potrawy robione według  gotowych przepisĂłw z "Książki Kucharskiej" J.K. Moja siostra tak przez kilka miesięcy jadła, bo nie potrafiła sobie sama obliczać BTW w potrawach. Jak teraz masz wagę to juĹź nie powinnaś mieć z tym Ĺźadnych problemĂłw. :D

Przyjeżdzajcie  na Ukrainę. :)
Dziś na targu były tłuste przerośnięte boczki , połcie słoniny, kapiące tłuszczem salcesony,osełki masła, sery z tłustym maślanym nalotem, podgardlane , łopatki, obłożone tłuszczem kury , gęsi. A wśród kupujących przeważnie starsi ludzie , widać że ze wsi. I jak się znają co kupują. Byłam świadkiem rozmowy." Pani kochana kupi pani ten mak , co pani? On taki czarny. Jaki czarny? Pani , dobry mak jest szary. Ten to czeski."
Fakt , że chleba zasuwają od groma i te ich blincziki, wareniki itd. Ale , wierzcie mi wyroby te prawdziwe maja wspaniałe. :)

Co to takiego.. :roll:

Po polsku - naleśniki, placuszki, racuszki, pierożki.

W Polsce juĹź zamĂłwiłam chlebki optymalne od P.Janickich. Potem zrobię w Polsce placuszki, jakieś najprostsze dania. Tutaj musze na razie bazować do końca tygodnia na w sumie zimnym jedzeniu. :? Hm , ale i tak się rozwijam he,he.  :mrgreen:

A nie masz warunkĂłw do zrobienia sobie jajecznicy? Albo chociaĹź jajek gotowanych z majonezem?

Palnik turystyczny patelnia i wszystko co potrzeba :-)

Dam radę.
Miałam na myśli jakieś przepisy z Ksiązki Kucharskiej. Tęsknię za karkówką, łopatką, buraczkami.
A jajka mogę wsuwać  :D

Można też zaopatrzyć się w prodiż. Można w nim wiele smacznych potraw upiec. mięsko, pasztety, zapiekanki jajeczne i takie tam :-)

Aha, rzeczywiście :).

Jutro znowu wybieram się na ten bazar , ale z Wirą , ktĂłra mi podpowie co jest oryginalne a co "udoskonalone".  :(
I na bazarze są podrabiane babuszki. Wszędzie liczy się kasa.