forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Wolne tematy => Wtek zaczty przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 02:26:54



Tytu: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 02:26:54
  Bardzo mi zależy na rzetelności odpowiedzi .

  Dlaczego u niektórych osób po kilku latach Ż.O. powracają stare dolegliwości ? Jest na tym forum kilka takich postów. Niepokoi mnie to i chcałbym prosić tych ludzi, aby byli szczerzy wobec siebie i Forumowiczów. Czy zawalaliście, daliście sobie może na luz, czy po prostu przeciwnicy D.O. mają rację pisząc, że najpierw człowiek czuje się dobrze, aby po jakimś czasie zapłacić haracz za kilka chwil piękna. Chcę to wiedzieć, bo logika fizjologii przeczy takim zarzutom.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Makot-ka 2006-03-25, 08:57:44
A co Ciebie obchodzą inni?. Jeśli jesteś zdrowy - Ty pilnuj proporcji ŻO i ciesz się życiem jeśli potrafisz. A "optymalnymi" z nazwy się nie martw, bo oni Tobą się też nie przejmują :lol: :lol: :lol:.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 13:46:31
Makotka, nie dostrzegasz egoizmu, jaki wydobywa się spod moich słów ?
          Chodzi właśnie o mnie, chodzi o to, że się niepokoję, bo skoro komuś coś, to może mi coś, jeśli ten ktoś nic nie zrozumiał lub zrozumiał i nic to nie dało !
          Na ludziach mi zależy, niektórych. Na tych, których kocham , a jest ich mniej niż dopuszczalna dawka prostych cukrów w bilansie dobowym.


no więc raz jeszcze pytam o to samo, co w poście wywoławczym.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-25, 20:31:43
Czytajac ksiazki dra J. Kwasniewskiego "Odpowiedzi na listy" tez zainteresowal mnie ten temat.
Jednoznacznej odpowiedzi nie znalazlam.
Autorzy tych listow--przyznaja, ze:
                                              -nieswiadomie popelniali bledy
                                              -odstepowali od diety -przy okazji roznych rodzinnych i kolezenskich uroczystosci (po prostu grzeszyli).
Moze jak sie zrobi pierwszy krok -czyli raz zgrzeszy objawow ubocznych na pewno nie ma, ale przy drugim, trzecim i nastepnych grzechach powracaja choroby -to moje
wytlumaczenie.
ZYWIENIE OPTYMALNE --to styl zycia na cale zycie .
TO ZELAZNA ZASADA-- PRZESTRZEGAC PROPORCJI--i oczywiscie obserwowac sie.
Dlatego na ten sposob odzywiania nie powinno sie nikogo namawiac.
Kazdy musi sam zdecydowac --czy chce byc zdrowy czy woli "mieszkac na pastwisku i jesc z koryta ".
                                                                                                                                          --Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-25, 21:36:05
Bardzo dobry temat, już dawno temu był poruszany ale optymalni udają, że tego problemu nie ma albo nie chcą do  tego się przyznać. Mnie on też dotyczy  (czwarty rok na DO). Zazwyczj mówi się o przestrzeganiu proporcji i tak też robiłam, zaliczyłam Arkadię i byłam w ciągłym kontakcie z lekarzami opty, a jednak nie jest tak pięknie jak na począt5ku. Dlaczego?
Ciągle żywię się optymalnie i dla nas chorych nie ma innej alternatywy!
Wiadomo co nie jeść, ale jak jeść by zachować resztę zdrowia?

Problemem tym obciąża się samych żywiących się optymalnie iż zgrzeszyli, uważam, że problem tkwi gdzie indziej i nikt tym nie chce się zajmować.
Ponomarenko tłumaczy ten stan zbyt dużym niedoborem białka.
Ale czy tak jest w istocie?





Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 22:46:56
Halino, ale podaj konkretne przykłady, co u Ciebie nie jest takie piękne. Pisanie o poważnych sprawach wymaga szczegółowych informacji. Nie sądzę, żeby powodem miał być niedobóe białka, gdyż jego nadmiar jest po prostu toksyczny, a Kwachu cały czas mądrze pisze, że każdy ma osobiste zapotrzebowanie na proteiny. Dla jednych jest to 30 gr , a innym trza ok. 60 a nawet więcej. Dynamika reakcji organizmu, pewnie wynikająca też z rodzaju białek.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 22:49:30
  No i dodaj, na co chorujesz, to tak ważne.

T


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-25, 23:27:04
Jeszcze wtrącę jeden post.

    Zastanawiam się nad kilkoma sprawami w związku z tym tematem

-  Od dawna czytam publikacje i artykuły, a także odpowiedzi na listy do dr Kwaśniewskiego.
      Z "Dziennika Zachodniego" wynika, że niektóre osoby nie leczą się do końca z wszystkich schorzeń. TO JEST NORMALNE, bo nikt cudotwórcą nie jest, lecz ci ludzie głównie dziękują za to, że większość ich schorzeń poszła sobie w las i już nie wraca. Tutaj na forum jest więcej osób narzekających niż w "Dzienniku Zachodnim".
        Nie można tego pominąć obojętnością, ale dokładniej sprawdzić, co jest grane. Jeśłi ktoś, jak Halina pisze, że nie jest tak jak dawniej, to niech ktoś kompetentny raczy odpowiedzieć (np. pan Tomasz K.) co jest tego przyczyną. Nie chcę być natrętny, ale pomimo oczywistości racji tego żywienia, pojawiają się głosy krytyczne od kilkuletnich praktykantów  (nie kojarzyć z religiami). Więc albo jest tak, że Ci ludzie POPEŁNIAJĄ BŁĘDY i je RACJONALIZUJĄ (czyli o nich nie wiedzą), albo wyznaczają sobie niezależnie od potrzeb zbyt drastycznie niską podaż białka. Przyczyna może leżeć też w fakcie zatrucia zwierząt hodowlanych, choć to takie pretensjonalne (choć istnieją osoby, które potrafią zjeść jaja tylko swojskie, a po fermowych mają poważny problem).
      Co jeszcze ? Czemu pojawiają się doniesienia o kumulacji witaminy A ? Czyżby przeginano ze spożyciem wątrób ?

  Największy zaś problem tu na tym forum jest taki, że nie ma odpowiedzi na wiele pytań. Na wiele, a uwierzcie mi, nie widzę innej możliwości żywienia się.

Czego jeszcze się nie uwazględnia ?

1) miejsca zamieszkania (inaczej jest na wsi warmińskiej, a inaczej na Śląsku) Czy nie może być determinantem metaboliki organizmu i przyswajania składników ?

2) a taki detal jak spozywanie śmietany , która jest śmietaną jedynie z nazwy ? (np. taka w okrągłym, czerwonym opakowaniu z Krasnegostawu - jej smak jest plastikowo-waniliowy i musi zawierać jakąś pieprzoną mączkę)  ? I co jeśli ktoś spija jej litry , nie wiedząc, że obok w sklepie może jest śmietana , która skwasić się daje??
     

ufff..można tak pisać cały dzień.

ps: Liczba osób , które gorzej się czują po dłuższym stażu na DO jest jak sądzę nikła, a więc w porównaniu do ogólnej populacji, która jest po prostu zdegenerowana metabolicznie i żywieniowo , taka negatywna dana może być zwykłą "koniecznością statystyczną" . Bo przecież nie wszyscy ludzie są równie odporni organicznie, nie wszyscy są tacy sami, a w końcu Przyroda reguluje liczbę osobników. Gdyby każdy przeżył ??????????? Sam juz nie wiem.
  POtrzebuję stuprocentowej pewności. A jeśłi dr się myli ? Dlaczego nie było porządnej polemiki z dr Ponomarenko i dlaczego ów doktor zrzekł się DO ???? Dlaczego ktoś rezygnuje ze zdrowie i sugeruje "tkwienie w błędzie" za wszelką cenę.
  POTRZEBUJĘ STUPROCENTOWEJ PEWNOŚCI nie dlatego, że uważam, że każdy organizm będzie całkiem zdrowy i że wszyscy dożyja sędziwego wieku. POtrzebuję pewności, że tak właśnie jest optymalnie. Chcę opinii zatwierdzającej, chcę badań wieloletnich, chcę wiecej postów o samopoczuciu niż o nowych przepisach kulinarnych. Nie chcę akademickich kłótni a rzeczowych argumentów.
 
pozdrawiam !

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-26, 00:25:17
Panie Tomku z wszystkim co pan napisal sie zgadzam.
Tylko---no wlasnie TYLKO ---kto ma panu dac 100% pewnosc.
Jezeli sam pan zdecydowal zywic sie optymalnie --to dlaczego tkwi pan w niepewnosci.
"Jezeli dr sie myli", chce pan "polemik"---pytam PO CO ????????.
Tej pewnosci co panu potrzeba ---nikt panu dac nie moze---oprocz samego siebie ----bo tak juz na swiecie jest, ze jestesmy kowalami wlasnego zycia .
Mozemy na FORUM dyskutowac o ilosci zjadanego bialka, o ilosci zjadanych weglowodanow co zmniejszyc a co zwiekszyc --ale jaka proporcje wybrac ---decyzja nalezy
do nas samych.
Takie gdybanie moze sie szybko przerodzic w dyskusje filozoficzna -a nie o to chodzi.
ZYCZE SPOKOJNEJ NOCY  ---Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-26, 12:23:24
Myślę, że dyskusja taka jest potrzebna ale na zasadzie wyciągniętych wniosków z własnej praktyki, wymiana doświadczeń może być wielce pouczająca.
Nie podważam wiedzy dra K.(broń Boże). Byłam na wielu jego wykładach i na nic lepszego dotychczas nie trafiłam. Wiedza przez niego odkryta jest na miarę Kopernika. 
Po latach studiowania organizmu i jego metabolizmu dopiero wiem jak źle dałam się pokierować. Znam się dobrze na podatkach, a nigdy nie interesowało mnie co dzieje się z pokarmem, który wkładam do ust.
Choruję na SM i po przeczytaniu Diety Optymalnej zastosowałam się do tego co dr pisze, lepiej być nie mogło, objawy ustąpiły ale SM było i o tym wiedziałam, nie oczekiwałam cudu i 100% sprawności. Wróciłam do moich podatków, a metody utrzymania zdrowia powierzyłam lekarzom optymalnym.
Po dwóch latach były niepokojące objawy: wypadanie włosów, zaczęła puchnąć mi prawa noga, kołatanie serca,szorstka cera i ogólne osłabienie. SM 'zaczęło szaleć', pojawiła się opryszczka, katar (przez 2 lata o tym zapomniałam). Diagnoza brzmiała: przebiałczenie, obniżyłam więc białko i wlądowałam potem na sterydach. Nie dawało mi spokoju to 'przebiałczenie', zaczęłam więc od nowa czytać książki dra i biochemię, to mi wyglądało na niedobór białka.
Dzisiaj moje SM 'nie szaleje' ale tamten okres pozostawił mi duże szkody w organiźmie 'jestem na bocznym torze'.
Żywiąc się optymanie nie można się przebiałczyć, nie można też się przewitaminizować, nie można przejeść się białkiem ani też tłuszczem. To lekarze opty dopisali te pojęcia.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-26, 17:27:45
Dziękuję za odpowiedź !

  A czy gdzieś były jakieś wzmianki o możliwości przetłuszczenia się ?:) Mam na myśli dane  od modyfikatorów żywienia. A w ogóle jakie mogą być skutki uboczne nadmiernie pochłoniętego tłuszczu ?

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: SzymonNM100 2006-03-26, 22:58:52
Skutki nadmiernego spożycia tłuszczu:

- senność
- zwiększona tkanka tłuszczowa

Niestety, sprawdziłem na sobie


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-26, 23:25:51
Moment, czyli coś tu nie gra. Ilość tłuszczu , nawet duża przy Ż.O. potrafi spowodować wytworzenie się nadmiaru tkanki tłuszczowej ?  Przecież ponoć tłuszczu zjeść za dużo się nie da, bo nasyca zacnie, a poza tym przy tak minimalnej podaży ww .... ??
        Szymon, rzeknijże co więcej  na ten temat.

T?o?m?e?k


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: SzymonNM100 2006-03-26, 23:33:27
swego czasu, nie zważając na rodzaj wykonywanej danego dnia pracy serwowałem sobie proporcję białko- tłuszcz 1:3,5 i nie wyglądałem optymalnie  :(
Teraz zmieniam proporcję dostosowując ją w zależności od wysiłku i wszystko z wagą jest super.
Generalnie mam dużą tendencję do tycia, więc może nie jestem najlepszym przykładem.
Co do senności to na 100 procent


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: zbynek 2006-03-27, 00:16:22
No.. ale trzeba uściślić, o jaki nadmiar chodzi bo.... > 100g tłuszczu w diecie to dieta wysokotłuszczowa. Poza tym, jak białko i węgle zbilansowane  oraz kierując się smakiem to tego tłuszczu, raczej nie najesz się za dużo.

Z pozdrowieniami - zbynek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-27, 11:34:21
Każdy nadmiar jest szkodliwy, i to nie prawda (przyjęta wsród optymalnych), że nadmiar tłuszu nie jest szkodliwy.
Po co dodatkowo polewać tłuszczem jedzenie na talerzu?  Dr pisze, że wątróbka tylko wymaga dodatkowej porcji tłuszczu, a reszta produktów optymalnych sama w sobie posiada tłuszcz.
Prześledźcie jadłospisy dra, co tam polewa się tłuszczem?

Masz rację Szymon, po spożyciu nadmiaru tłuszczu jest się sennym i ociężałym, a poza tym wtedy je się mało białka bo ileż to można zjeść? I wtedy mówi się, że DO nie działa...


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-27, 13:21:27
Czemu nie ukazałał się moja odpowiedź mimo, że na stronie jest jako ostatni autor odp. Halina Ch.
Treść nie podobał się adminowi? czy jest jakaś inna przyczyna?


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-27, 13:25:47
Przepraszam, nie zauważyłam drugiej strony. SORRY


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-27, 14:34:39
Ktoś tu chyba się myli. Tłuszcz jest paliwem i spożywa się go tyle, ile potrzeba. To proste, przecież każdy nadmiar szkodzi.  Gdzie jest w książkach dr Kwaśniewskiego choćby wzmianka o szkodliwości tłuszczu lub uczuciu senności ? Królestwo za odpowiedź. Podobno ludzie bardzo aktywni mogą jeść nawet powyżej 1 do 5 gr tł. Czy tak nie jest w tekście książki, czy też potrzebni są modyfikatorzy, bo po tym, co tu czytam wydawać się może, że cała teoria DO jest lub może być do ...ekhmm

      Coś tu najwyraźniej nie gra, następuje coś w rodzaju rozciągnięcia teorii na różne strony, a raczej jej rozerwania. No to kontynujmy dalej ten brain storm. Im więcej, tym lepiej, bo może w końcu sam doktor się wypowie ???
      Dość dziwny bowiem jest fakt, że ani razu nie napisał tutaj. Czytają to forum ludzie, którzy zaczynają się tak żywić i reakcja jest taka, iż  jak to jest, że w książce tak, a tu inaczej. Czy nie można wreszcie ustosunkować się otwarcie ? Samo odsyłanie do lekarzy optymalnych nic nie daje, bo każdy z nich ponoć sam sobie rzepę skrobie. A więc ???
  Ja się czuję póki co świetnie na tłuszczofilstwie, ale co rusz to jakieś novum, które albo jest elementem prostującym jakieś nieścisłości, albo wprost zmusza do budowania systemu wątpliwości.

T?o?m?e?k


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: wojteks 2006-03-27, 16:42:34
Cytuj z: Halina Ch. 2006-03-27, 13:21:27
Treść nie podobał się adminowi? czy jest jakaś inna przyczyna?...  Przepraszam, nie zauważyłam drugiej strony. SORRY 


NIEDOPATRZENIE :!: :!: :!: Głównie z tej przyczyny jest "Najpierw dobrze, potem... u rezolutnych jeszcze lepiej".
Czy  naprawdę aż tak trudno jest wykoncypować, że Dr-JK nie zaleca np: 10, 30, 150, 1500g białka, albo kilogramma vit A na dobę?
Czy to tak trudno zauważyć, że u "optymalnych" - sukces diety "niskowęglowodanowej", to ich SUKCES, a jak się zdarzy u NICHTRUP - to wina DR-a JK? LUDZIE czy to normalne :lol: :lol: :lol:. Jeśli tak - to ja dziękuję.
PS - popatrzcie na stronę ALVEO - jeśli się powiedzie zasługa preparatu, jak pacjent "zejdzie" - to wina... PRZECIEŻ TO TŁUMACZENIE DLA GŁUPCÓW :lol: :lol: :lol: :!: :!: :!:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-27, 16:54:48
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 14:34:39
Ktoś tu chyba się myli. Tłuszcz jest paliwem i spożywa się go tyle, ile potrzeba. To proste, przecież każdy nadmiar szkodzi.  Gdzie jest w książkach dr Kwaśniewskiego choćby wzmianka o szkodliwości tłuszczu lub uczuciu senności ? Królestwo za odpowiedź. Podobno ludzie bardzo aktywni mogą jeść nawet powyżej 1 do 5 gr tł. Czy tak nie jest w tekście książki, czy też potrzebni są modyfikatorzy, bo po tym, co tu czytam wydawać się może, że cała teoria DO jest lub może być do ...ekhmm

     
Cytuj:




Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Makot-ka 2006-03-27, 17:10:15
Cytuj z: wojteks 2006-03-27, 16:42:34
PRZECIEŻ TO TŁUMACZENIE DLA GŁUPCÓW :lol: :lol: :lol: :!: :!: :!:


A może jest również odwrotnie :?:, CO ROBIĆ  :|:?: -  wystarczy tylko SAMODZIELNIE MYŚLEĆ :shock: :roll: :!:, ale to takie trudne...


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-27, 17:14:57
Wojteks, spokojnie, bo źle się Ciebie czyta.
    Jak 30 gr białka ma się do zaleceń ? Wszak dr Kwaśniewski zaleca ok. 30 gr - OCZYWIŚCIE  nie dla każdego. Poza tym, tu raczej o tłuszczach pisaliśmy.

Łatwo jest wykoncypować, o to się nie martw. I dlatego pytam, skąd biorą się modyfikacje czegoś, co większości osób dało zdrowie ??  

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-27, 17:17:20
Makotka, nie widzę rozbieżności między zadawaniem pytań a brakiem indywidualnego toku myślenia.
                Nie widzę owej rozbieżności także w wyrażaniu wątpliwości, pomimo posiadanej wiedzy.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: toan 2006-03-27, 17:48:29
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 17:14:57
...Kwaśniewski zaleca ok. 30 gr ...


Nigdy nie słyszałem, aby Jan Kwaśniewski "zalecał komuś indywidualnie ok. 30 gr". Często natomiast niektórzy wmawiają, że JK coś powiedział, choć tego nie powiedział. Bo wszystko względne jest?.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-27, 20:07:27
    Ale ja nie pisałem, że doktor zaleca komuś indywidualnie. Wyraźnie naskrobałem , że jest to ok. 30 gr i to nie dla każdego. Co więcej, zarówno w "Kuchni optymalnej", jak i "Żywieniu Optymalnym", spożycie białka określa tam się w granicach od 30-50 gr. Oczywiście, jeśłi delikwent jest piękny, zdrowy i do obniżenia białek gotowy. 
      W przeciwnym razie są to końskie dawki, nawet do 130 gr. Wiadomo, wycieńczenie, choroby skóry itd.
     
Tomek



Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: wojteks 2006-03-27, 20:08:52
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 17:14:57
... spokojnie, bo źle się Ciebie czyta...


O to chodzi, że nie dla każdego w otwartym tekście "zero to zero", a co dopiero "dwaxdwatocztery" :shock:. I właśnie dlatego to co dla wszystkich dobre - niektórym szkodzi. :? :lol: :lol: :lol:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: toan 2006-03-27, 20:45:48
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 20:07:27
    Ale ja nie pisałem...


Jan Kwaśniewski też nie...

Jeśli ktoś następujące zdanie: "Człowiek dorosły potrzebuje go (białka) bardzo niewiele, 30-50 gramów na dobę*" - traktuje jako zalecaną ilość białka w ŻO - to znaczy, że kompletnie nie rozumie zasad Żywienia Optymalnego, albo kompletnie nie rozumie tego co czyta w innym miejscu!.
Większość tu (i na innych forach) poruszanych problemów jest wyjaśnionych w "Tłustym życiu" "Odpowiedziach na listy", w "Jak nie chorować?" i.t.d. Ale czy ktoś te książki czyta?, a jeśli to ze zrozumieniem?. Okazuje się, że dość sporo i ze zrozumieniem!.
I czemu jednym pomaga, a innym szkodzi?.

*cyt. - Książka Kucharska s. 18 pkt.3



Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: toan 2006-03-28, 08:33:59
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 14:34:39
Ktoś tu chyba się myli.


Wczoraj np: Jan Kwaśniewski się dowiedział, że zaleca banany z cynamonem na miażdżycę. Nie będzie ani prostowania, ani polemiki w tej sprawie z jego strony. Jest pewien poziom absurdu na który się nie odpowiada.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Makot-ka 2006-03-28, 11:38:47
Cytuj z: toan 2006-03-28, 08:33:59
... banany z cynamonem na miażdżycę. Nie będzie ani prostowania...


A co tu prostować?. Banan z cynamonem świetnie przyspiesza rozwój miażdżycy :lol:, albo w "otyłości ubogich" (m.in. słonie), albo przy "diecie korytkowej". Wszystko się zgadza :roll: :wink: :!: - tylko to "zalecenie" trochę dziwne.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-28, 11:40:15
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-27, 17:14:57

    Jak 30 gr białka ma się do zaleceń ? Wszak dr Kwaśniewski zaleca ok. 30 gr - OCZYWIŚCIE  nie dla każdego. Poza tym, tu raczej o tłuszczach pisaliśmy.

Łatwo jest wykoncypować, o to się nie martw. I dlatego pytam, skąd biorą się modyfikacje czegoś, co większości osób dało zdrowie ??  

Tomek


Dr pisze, że zapotrzebowanie na białko u osób dorosłych i zdrowych jest małe, waha się w granicach 30-50 g, a ludzie to podłapali i wszyskim serwuje się małą ilość białka, czy ktoś jest chory i potrzebuje do regeneracji komórek, czy tylko do podtrzymania ich funkcji.

Co do tłuszczu - gdzie dr napisał, że można spożywać nawet 4-5g tłuszczu na 1g białka?
Jest wyraźnie napisane 2,5-3,5 g !


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Makot-ka 2006-03-28, 11:59:30
30g białka to 10 szt. żółtek :lol:, czyli  np. pięć żółtek na śniadaniie na maśle (B:T 1;4-5) - jeśli z powidłami to śladowo pajawi się W,  do tego na obiad w 150g żywej wagi karkówki, na kolację sernik wiedeński z bitą śmietaną - to ile tego B wypadło, bo się trochę pogubiłam - jakieś 30-50g?. No i teraz starsza pani wagi lekkiej (55-58kg wagi należnej), bez wysiłku fizycznego - to chyba się już przejadła tym białkiem?. A może źle liczę :shock:
Przy intentensywnym wysiłku fizycznym tłuszczu może wypaść Halinko nawet więcej niż 5-8g na 1g białka i o tym Dr JK pisze! - to się zgadza.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-28, 12:00:21
Halino, na s. 12 "Żywienia optymalnego" (wyd. 1999 r.), czyli pt.2 roz.1,  Dr pisze: "Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny życiowo i zawodowo, powinien zwiększyć ilość tłuszczu nawet do 5 g na 1 g białka, bo nie buduje już swojego organizmu, a potrzebuje dużo energii."

Pozdrawiam!

Mariszka
(pod nieobecność Tomka, który jest w pracy)


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-28, 12:19:45
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-28, 12:00:21
Halino, na s. 12 "Żywienia optymalnego" (wyd. 1999 r.), czyli pt.2 roz.1,  Dr pisze: "Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny życiowo i zawodowo, powinien zwiększyć ilość tłuszczu nawet do 5 g na 1 g białka, bo nie buduje już swojego organizmu, a potrzebuje dużo energii

Mam 'Dietę Optymalną-nową' z 2001 r. Coś przegapiłam?


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: wojteks 2006-03-28, 13:46:36
Cytuj z: Halina Ch. 2006-03-28, 12:19:45
Mam 'Dietę Optymalną-nową' z 2001 r. Coś przegapiłam?


Oczywiście: "Tłuste życie", "Odpowiedzi na listy", "Jak nie chorować?" no i "Książka Kucharska" - podstawa ŻO.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-28, 14:18:49
'Odpowiedzi na listy' - która część?
'Jak nie chorować' - dokładnie gdzie?
'Książka kucharska' - w którym miejscu? Mam jeszcze 'Żywienie optymalne' starą i nową wersję. Może rzeczywiście tam jest dużo tłuszczu?


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: wojteks 2006-03-28, 14:47:08
Cytuj z: Halina Ch. 2006-03-28, 14:18:49
Mam jeszcze...


Mieć to trochę mało. Ale jeśli już masz, to czytaj jak leci, a znajdziesz wszystko, co Cię interesuje na temat ŻO. Dużo można też posłuchać na www.dr-k.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Halina Ch. 2006-03-28, 16:07:09
A Ty jak czytałeś, to na której stronie ub w jakim dziale to widziałeś?
Właśnie prubuję coś znaleść w 'Diecie idealnej, diecie optymalnej' i nic...
Mże Ty bardziej jesteś oczytany? Nie odmówię pomocy.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-03-28, 17:18:30
no nie...:))
  Te banany z cynamonem są najlepsze :))
  Ciekawe , jaki nie banan, ale baran to zasugerował.


Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-28, 19:47:56
Znalazlam odpowiedzi na prawie wszystkie tematy poruszane na tym forum!
"DIETA OPTYMALNA"  Jan Kwasniewski i Marek Chylinski  wyd.2001r.str.41-44 tytul rozdzialu--"ZLOTA ZASADA PROPORCJI ,CZYLI WZOR ZYCIA".

Mam pytanie do forumowiczow ktorzy dluzej niz trzy lata zywia sie optymalnie :
Czy wyczuwacie w kupionych wedlinach, serach, jogurtach, kefirach i wielu innych produktach spozywczych, w kupnych jajach takze posmak chemii ?
Jestem ciekawa co kryje sie pod pojeciem --"ulepszacze smaku".
Nie dziwi mnie, ze spoleczenstwo jest coraz bardziej chore, ze ciagle pojawiaja sie nowe choroby .
Caly ambaras jest w tym zeby jak najwiecej zarobic jak najtanszym kosztem ---caly SWIAT kreci sie wokol pieniadza.
Dietetycy przechodza samych siebie, nie wspomne juz o producentach zywnosci .
W sklepie miesnym widzialam duzy plakat --"MIESO z 0,1%TLUSZCZU
                                                          ZDROWA KIELBASA Z JOGURTEM  ".
Pozdrawiam--Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-03-29, 00:17:24
Cytuj z: SzymonNM100 2006-03-26, 22:58:52
Skutki nadmiernego spożycia tłuszczu:

- senność
- zwiększona tkanka tłuszczowa

Niestety, sprawdziłem na sobie


Póki co organizm nie ma zdolności odłożenia zjedzonego tłuszczu w postaci tkanki tłuszczowej. Nie ma i już. Więc jeśli przytyłeś, to nie bezpośrednio z powodu nadmiaru tłuszczu, tylko dlatego że jedząc go więcej niż do tej pory, nie ograniczyłeś wystarczająco węglowodanów. To od nich  się tyje, nie od tłuszczu. Swoją drogą nie mogę sobie wyobrazić, jak można zjeść "nadmiar" tłuszczu :o

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-03-29, 00:45:50
Cytuj z: Hana 2006-03-28, 19:47:56
Mam pytanie do forumowiczow ktorzy dluzej niz trzy lata zywia sie optymalnie :
Czy wyczuwacie w kupionych wedlinach, serach, jogurtach, kefirach i wielu innych produktach spozywczych, w kupnych jajach takze posmak chemii?


Dlaczego akurat dłużej niż trzy lata? Wystarczy, nawet nie będąc optymalnym, pojeść trochę normalnej żywności i potem wziąć do ust kawałek sklepowej wędliny. W jogurtach nie ma chemii, jest za to mączka i mleko w proszku. Podobnie w śmietanie. Jest jedna z kilku podstawowych zasad zdrowego odżywiania. Taka mianowicie, że nie zależy jeść byle czego. Jeśli będziesz starannie dobierała produkty, które wkładsz do ust, nie będziesz czuła chemii. Trzeba się trochę nabiegać, ale jest to wykonalne. Nawet w dużych miastach.
Cytuj:
Jestem ciekawa co kryje sie pod pojeciem --"ulepszacze smaku".


To proste. Są to wszystkie te związki (bardzo często pochodzenia naturalnego, jednak w dawkach przewyższjących ich naturalną zawartość), które dodaje się do żywności, by ta mogła dłużej leżeć na półkach, „zdrowiej” wyglądała i „lepiej” smakowała.



Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-03-29, 06:01:32
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-25, 02:26:54
 
  Chcę to wiedzieć, bo logika fizjologii przeczy takim zarzutom.

Tomek


Możesz rozwinąć tę myśl o logice fizjologii, bo nie bardzo rozumiem?
Pozdr, Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-29, 12:54:41
Witam
Aratorn-dziekuje za wyjasnienie.
Czy ta smietanka w kartoniku 30%-- to tez z maczka i mlekiem w proszku ?.
Bo ja wyczuwam w niej takze "chemiczny"smak ?.
Mozesz zdradzic jaka to maczka?.
Bo kupne jajka "pachna" i "smakuja" na rybe -----co swiadczy, ze kury karmione sa maczka rybna , ale w smietanie to chyba inny tyo maczki.
Chociaz przy obecnej "technologii" to wszystko mozliwe!.
Pozdrawiam---Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-03-29, 23:47:25
Cytuj z: Hana 2006-03-29, 12:54:41
Czy ta smietanka w kartoniku 30%-- to tez z maczka i mlekiem w proszku ?.


Nie umiem Ci odpowiedzieć. Trzeba zerknąć na jej BTW. Powinna zawierać ok 3% węgli. Jeśli zawiera więcej jest prawdopodobne, że coś w niej jest. Z tym że w przypadku śmietanek UHT stosowanie np. karagenu wynika z konieczności, a nie z chęci oszustwa. Napewno jogurty są zagęszczane mlekiem w proszku (niektórzy producenci sami się do tego przyznają), w tańszych śmietanach też jest wyczuwalne.
Cytuj:
Bo ja wyczuwam w niej takze "chemiczny"smak ?.


Nie wiem, co to znaczy "chemiczny" smak w przypadku śmietanki w kartoniku, bo takowej unikam.
Cytuj:
Mozesz zdradzic jaka to maczka?.


Np. mączka z chleba świętojańskiego. Jest wiele różnych zagęszczaczy pochodzenia naturalnego, będących w istocie wielocukrami.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: kristan 2006-03-30, 19:17:01
Opowiem Wam jak to wygląda z mojego punktu widzenia, a pięć lat na DO ma swoją wymowę.
I nie zawsze musi być tak jak w tytule tego wątku.Oczywiscie bywa i tak ,ale dlaczego tak sie dzieje to nalezy znaleść przedewszystkim przyczyne.
Najlepiej wtedy zapomniec o swojej rutynie i nieomylnosci w stosowaniu DO-należy "rozpocząć od nowa nauke stosowania tego modelu odzywiania, czyli waga , tabele , kalkulator , a okaze sie ,że az tacy "ortodoksyjni" /nienawidze tego slowa/nie jestesmy. Zawsze wyjdą błedy, ktore oczywiscie, juz jako rutyniarze jestesmy w stanie usunąć natychmiast.
Tak jest w kazdym przypadku z ktorym sie spotkamy. Pierwsze pytanko dotyczy szczegolowego menu z ostatnich dni. Kalkulator, tabele, wyliczanka i nasza rutyna legla w gruzach bo okazało sie np, że wyszło 1:2:2,5 albo 1:4:0,2 bo w ksiazce JK jest napisane, ze owoców np sie nie jada i nie zje taki delikwent dopóki nie dostanie porządnego "kopa"/oczywiscie slownego/.
Osobiście taka wyliczanke robie raz w m-cu i nie ukrywam, ze zawsze jest ok. -czego niejednokrotnie doswiadczyłem przez te pięć lat.Ale jestem o tyle w dobrej sytuacji, ze potrafie błąd naprawic błyskawicznie-dosłownie błyskawicznie.
Moj słaby punkt to dna moczanowa.I całą mocą podkreślam,że w w tym przypadku spozycie ok 50 gr białka przez kilka dni potrafi spowodowac symptom w/w.Napisalem wyzej-błyskawicznie- i tak jest-bo wtedy /nawet o 2-ej w nocy/ na sile zjadam 5-10 dkg dyni lub slonecznika, tyleż samo oliwek i wypijam szklanke wody z płaską łyżeczką sody.
Do pracy wychodze bez zadnych objawów bolacego palucha.Zauważyłem rowniez,że najgorszy wpływ na moją denke ma białko zawarte w wędzonkach,których oczywiscie unikam.
30-40 gram białka z najwyzszej półki jest dla mnie i mojego otoczenia niepodwazalnym "dogmatem".Inaczej zawsze sie to konczy powrotem poprzednich dolegliwości o czym spora grupa osob sie juz przekonała--powtarzam z NAJWYZSZEJ półki.
Jestem o tyle w dobrej sutyacji, ze potrafie wszystkie optymalne przysmaki wykonać sam i z WŁASCIWEGO/jeszcze/ surowca. W sklepach kupuje tylko przyprawy, kawe i niby smietanke do niej.Tyle i az tyle-i na tyle.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-30, 19:57:44
Cytat: "Jestem o tyle w dobrej sutyacji, ze potrafie wszystkie optymalne przysmaki wykonać sam i z WŁASCIWEGO/jeszcze/ surowca. W sklepach kupuje tylko przyprawy, kawe i niby smietanke do niej.Tyle i az tyle-i na tyle."

Mozesz jasniej- "jakie optymalne przysmaki ... " ?
A gdzie podstawa- czyli--JAJA?.
A gdzie kosteczki, podroby, boczek, miesko, maselko, smalczyk, smietanka, troszke karzynki, orzeszk itp. itd.????
A czemu kupujesz "niby smietanke"?.
Ja tez wole sie zaopatrywac w malym gospodarstwie rolnym niz w sklepie- ale tam wszystkiego sie nie kupi, od czasu do czasu trzeba do sklepu !
Pozdrawiam--Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: kristan 2006-03-31, 10:19:53
Wszystko co wymieniłas kupuje na targu/najwiekszy w regionie/ u sprawdzonych i niejednokrotnie odwiedzanych i zaprzyjaznionych "dostawców"-kości szpikowe tez.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-31, 10:32:26
Jesien, zima, poczatek wiosny -mozna kupowac na targu ale latem.
Mieso, smietana, maslo te produkty szczegolnie nie lubia letnich upalow.
Kupowanie jajek w tym okresie na targu tez problemowe.
Pozdrawiam--Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: kristan 2006-03-31, 12:07:22
Takie problemy-to żadne problemy-pozdrawiam serdecznie


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-03-31, 12:35:08
To nie problemy to ostrzezenie !
                                  Hana


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-04-01, 23:45:01
Hana, to może ja zaległą odpowiedź o śmietance skombinuję.
    Nie chcę się chwalić, lecz o smaku śmietanki wiem więcej niż bym chciał. UWIELBIAM smak tłustej smietanki - minimum 30 procentowej. Wyczuwam absolutnie pewnie wszelkie odstępstwa od jej naturalnego smaku, choć nie znam terminologicznie pewnie większości z nich. Prawda jest taka, że jedyną śmietanką jakiej używam jest ta cholera z Hajnówki. Cholera, bo najczęściej już jest skwaszona, ale to problem magazynów i przetrzymywania. Czasem jednak zdarza się piękny dzień i w lodówce stoją czekając na błonę śluzową mojego przełyku kubki z ową ambrozją.
  Gdy zapomnę o niej, zmuszony jestem kupować np. taką z Krasnegostawu, która ma podany identyczny skład, co normalna, ale nie można w to wierzyć. Pierwszy symptom to waniliowo-gumowo-kauczukowy smak i uczucie kwaśnej śliny po spożyciu. Paskuda !!! Nie wierzę, że jest tam tylko 3 gr WW na 100 ml.
    Piłem jeszcze śmietankę ze Skoczowa, która tych dodatków ma wyczuwalnie mniej, ale w porównaniu do "prawdziwka", to chała. Znamienne jest, że po wypiciu właściwej, uczcuie sytości jest większe niż po owej śmietankopodobnej, która notabene zawierać ma również 30 % tłuszczu.
    Dajcie mi śmietankę, a ja powiem, czy wybatożyć producenta :))

ps: Czytam "Jak nie chorować". Wyborne i bardzo mądre. Bardzo !

pozdrawiam !

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-04-02, 00:25:53
Witam

Cieszy mnie,ze nie jestem osamotniona w tej smietankowej degustacji.
Bo to najlepszy produkt na optymalny deser.
Problemem jest tylko ten "waniliowo-gumowo-kauczikowy smak".
Dostawce wiejskich jajeczek, kosteczek, podrobow, sloninki, itp. smakolykow znalazlam --pozostal problem dobrej smietanki .
Moze jest na forum optymalny ktory znalazl rozwiazanie tego problemu?
Pozdrawiam  --Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-04-02, 00:39:15
Ale ja napisałem, że rozwiązaniem jest kupno śmietanki made in Hajnówka !
      To dobra i odznaczona na targach śmietanka, bardzo prawdziwa śmietanka, tyle, że trudno ją , przynajmniej u mnie kupić idealnie przetrzymywaną, czyli idealnie płynna i słodką o lodowo-mleczno-maślanym smaku. Ta śmietanka posiada ten zwierzęcy posmak, taki nieco piżmowy..mmm i na pewno nie jest sztuczna - kwasi się bardzo szybko.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: aratorn 2006-04-02, 11:52:49
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-04-02, 00:39:15
Ale ja napisałem, że rozwiązaniem jest kupno śmietanki made in Hajnówka !
     
Tomek


Jest homogenizowana, czy świeża?
Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-04-02, 12:11:38
Jest świeża

T


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Hana 2006-04-02, 19:10:17
Swietnie opisales smak smietanki "made in Hajnowka".
To musi byc naprawde optymalny smak.
A co sadzisz o zakupie odciagarki (tak chyba nazywa sie urzadzenie do wylawiania smietanki z mleka ).
Kupujemy mleko od gospodyni ,a z tego mleka mamy swieza smietanke, mozemy zrobic swieze maselko --100% swiezosci bez ulepszaczy i bez chemii.
Do czego doprowadza nas przemysl spozywczy,---ze marzenie o zwyklej smietance staje sie przyjemne.
Pomarzyc dobra rzecz.
Pozdrawiam --Hana--


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Tomkiewicz 2006-04-03, 00:24:24
Hana, myślę, że kupno odciągarki jest sensowne, jeśli masz dostęp do porządnego mleka. Wszystko nabiera sensu, jeśli się ma dostęp do swojskiego jadła, zwłaszcza optymalnego. Ja tego drugiego nie mam i stąd hołd dla Hajnówki.

Tomek


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: lekarka 2006-06-22, 17:43:52
Do Tomkiewicz
Młodzież łatwiej toleruje śmietanę. Starsi by tylko jedli, jedli i jedli. Ich apetyt łatwiej blokuje smalec/boczek/jajo.Choc bywa róznie, każdy jest inny. Zasilanie powinniśmy miec takie same. Lepiej byc na DO od jak najwcześniejszych lat (najlepiej po przodkach) wtedy też jest najłatwiej kontynuowac ją..


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: kodar 2007-05-11, 23:29:39
Cytuj:
na sile zjadam 5-10 dkg dyni lub slonecznika, tyleż samo oliwek i wypijam szklanke wody z płaską łyżeczką sody.


co prawda pisales o tym Krystian rok temu ,ale czy moglbys ponowic,
czy wyzej wymieniona mikstura rzeczywiscie pomaga i dlaczego?????
bedac na diecie przyczepily sie bole dwoch palcow u nogi,
zawsze ustepuja,gdy zjadam b.malo bialka,a ze chudne dosc szybko i duzo,to i jem czasami za duzo i wtedy bole sie nasilaja :?


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 15:51:22
Cytuj z: Tomkiewicz 2006-03-25, 02:26:54
  Bardzo mi zależy na rzetelności odpowiedzi .

  Dlaczego u niektórych osób po kilku latach Ż.O. powracają stare dolegliwości ? Jest na tym forum kilka takich postów. Niepokoi mnie to i chcałbym prosić tych ludzi, aby byli szczerzy wobec siebie i Forumowiczów. Czy zawalaliście, daliście sobie może na luz, czy po prostu przeciwnicy D.O. mają rację pisząc, że najpierw człowiek czuje się dobrze, aby po jakimś czasie zapłacić haracz za kilka chwil piękna. Chcę to wiedzieć, bo logika fizjologii przeczy takim zarzutom.

Tomek


Mnie właśnie "strzeliło" 8 lat i jest coraz lepiej... :D A tak straszyli... :?


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: administ 2016-05-05, 15:53:17
To przez ten chleb ze smalcem i śrutowanie... ;)


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 16:03:48
Otóż to.  :lol:
Jeszcze jak trochę oliwy doleję i koncentratu pomidorowego dorzucę, to nawet jałowe gleby nic mi nie zrobią... 8) :lol:

Ale też trochę błądziłam i "grzeszyłam". Nie było tak ciągle idealnie-optymalnie. 8)...


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: Diogenes z Synopy 2016-05-05, 16:06:04
Ja z  3 lata  (chleba z 5 nie jem) .  Jest coraz lepiej, bo dopracowuje szczegóły.   Czuję, że mam organizm, a nie worek na śmieci.
Cytuj z: lekarka 2006-06-22, 17:43:52
Młodzież łatwiej toleruje śmietanę. Starsi by tylko jedli, jedli i jedli. Ich apetyt łatwiej blokuje smalec/boczek/jajo.

nie potwierdzam.


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: administ 2016-05-05, 20:02:52
Ja tam śrutuję wg Kwaśniewskiego już 48 lat i zamierzam nadal. Bo mam chomąto idealnie dopasowane.  8) ;)
Lepiej nie trzeba.  :D


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 20:16:26
Masz wszystko na tacy podane i nie musisz kombinować... :lol:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 20:19:53
A może jesteś po prostu niezdiagnozowany? :shock: 8)

Jakoś te Brufordy, niedźwiedzie Grizzly i inne straszaki wyginęły i nie warczą... :roll:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: administ 2016-05-05, 20:22:17
A trącał ich wszystkich chudy byk ... ;)
I niech im Dieta Optymalna nadal "szkodzi"...  :lol:  :lol: :lol:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 20:25:41
:D Oj, nerwów mnie te wszystkie "Karwy" niemało kosztowały... :? Nie wierzę w to, że robili to za darmo...Ale pal licho... 8) :lol:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: administ 2016-05-05, 20:30:04
A mnie wcale, nawet to było śmieszne...  8)
Na szczęście niedługo "dietka wysokotłuszczowa" zacznie być dla takich "Karw" też szkodliwa i dalej będzie cudownie.  :D


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 20:36:01
Mnie to nie śmieszyło.  8) Teraz już tak... :lol:


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: renia 2016-05-05, 20:37:28
Cytuj z: admin 2016-05-05, 20:30:04
A mnie wcale, nawet to było śmieszne...  8)
Na szczęście niedługo "dietka wysokotłuszczowa" zacznie być dla takich "Karw" też szkodliwa i dalej będzie cudownie.  :D


Dla niektórych właśnie się robi...nawet na FB trąbili... :? :lol: że trzeba "poprawiać"... 8)


Tytu: Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
Wiadomo wysana przez: administ 2016-05-05, 20:48:41
A to dzięki cudownej "formule 4es" - spróbuj spieprzyć sobie sam(a)!  :D
Najwspanialsza dla takich formuła pod Słońcem!  :lol:


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.