forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Dieta Optymalna "ZŁOTA KSIĘGA" => Wtek zaczty przez: Teresa Stachurska 2012-02-09, 13:54:54



Tytu: Ksiązki dr Jana Kwaśniewskiego nie są do szybkiego czytania
Wiadomo wysana przez: Teresa Stachurska 2012-02-09, 13:54:54
Chorowałam na dusznicę bolesną oraz kilka innych uciążliwych chorób, z którymi nauczułam się jakoś żyć. Z dusznicą się nie dawało… Sądziłam, że to już koniec. Każdy, nawet najmniejszy, wysiłek fizyczny był nie do zniesienia. Żeby dojść do pobliskiego, bardzo pobliskiego (parę kroków od końca bloku) sklepu spożywczego potrzebowałam ze 4 – 5 razy odpoczywać, bo kontynuowanie wysiłku nie było możliwe, stojąc jak świeca na chodniku póki ból dławicowy nie odpuścił. Lekarz proponował mi nosić przy sobie nitroglicerynę… Przepisał też jakieś tabletki, ale nie pomogły. Zwątpiłam

Koleżanka chorująca na cukrzycę wybrała się siedem lat temu do Arkadii w Jastrzębiej Górze z optymalnym modelem żywienia, by się dowiedzieć czy ono będzie dla Niej pomocne. Zadzwoniła stamtąd z propozycją żebym i ja przyjechała gdyż akurat jest tam oprócz żywienia prowadzone szkolenie na temat ŻO co może być dla mnie przydatne. Propozycja nie była do zrealizowania, bo niby jak miałam tam dojechać jeśli nie byłam w stanie wsiąść do pociągu. A jeszcze i pieniędzy na koszty nie miałam. Cud boski, jak to mówią, że się nie zniechęciła i… pomogła. Jej mąż mnie zawiózł autem. Szkolenie okazało się przydatne. Korzystałam też z żywienia widząc przy tym po trzy razy dziennie jak ma wyglądać to co na talerzu. I korzystałam z prądów selektywnych, po których po dziś dzień nie marznę ni w stopy, ni w dłonie, a wcześniej marzłam nieprzytomnie.

W przerwach między posiłkami nie łasuchowałam, poza jednym razem kiedy zjadłam lody optymalne w kawiarni nad morzem. Ciekawa ich byłam, bo kawiarnia była „zwykła” a w ofercie desery optymalne miała. Widać klienteli na te desery nie brakowało.

Po powrocie dietę stosowałam – zdawało mi się – starannie, ale poza tym że nie marzłam w stopy i ręce oraz poprawił mi się nastrój, jeszcze przez ponad dwa lata żadnej poprawy w funkcjonowaniu mego serca nie odczuwałam. Jakoś jednak, może dzięki poprawie nastroju spowodowanego dużym spożyciem tłuszczu, czekałam cierpliwie. W grudniu 2007 roku przez przypadek trafiłam na stronę http://www.dr-kwasniewski.pl i tam trafiłam na szczegół, że dla osób chorujących na serce proporcje B : T : W mają wynosić 1 : 3 – 4 : do 0,6. Jest ta proporcja w książkach Doktora Kwaśniewskiego zalecana wielokrotnie, ale dla mnie jakoś dostrzegalna nie była. Wyraźnie za szybko teksty czytałam. Jedno zdanie bez kontekstu na forum dało się łatwiej zauważyć. Wniosek: książki dr Jana Kwaśniewskiego nie są do szybkiego czytania.

W Jastrzębiej Górze byłam na przełomie kwietnia i maja 2005 roku. Zaraz będzie siedem lat. Chodzę normalnie, bóle dławicowe mnie nie łapią. Ustało też kilka innych dokuczliwych dolegliwości: kamień z nerki (cierpiałam okrutnie jedną noc, a mąż koleżanki miał z tego powodu operowane dwie nerki i żadna po operacji pracy nie podjęła, skutkiem czego jest dializowany) sam wyszedł, wątroba przestała być powiększona, refluks nie dokucza, nieżyt wazomotoryczny górnych dróg oddechowych na tle alergicznym znikł, do łazienki nie chodzę nocą z moczem po cztery razy, a najczęściej raz, choć zdarza się że i w ogóle, śpię dobrze. Czuję się dobrze, choć nie czułam się tak nawet w dzieciństwie.

Dziękuję Panie Doktorze!


forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.