forum.dr-kwasniewski.pl

http://www.stachurska.eu/?p=14076 .

To coś a'la rosół z żółtkami, który ja sobie serwuję, jak mnie jakieś przeziębienie zaczyna straszyć... :twisted: :lol:

A kurki wczoraj u nas były na kolację... :D

Bulion z żółtkami kaĹźdego postawi na nogi...  :D

...łapie się poziom i pion...... :D

...a i tonący brzytwy się nie chwyta... choć wypada uważać. ;) :lol:

Ja wczoraj do północy gotowałem wywar (5 godzin) z włoszczyzny, kości szpikowych i goleni wołowej.
Będzie galareta po dodaniu czosnku i mięsa z wołowiny :)

Ale dzisiaj zrobie sobie taką zupkę żółtkową tylko z tym, że dodam 100 gramów ziemniaczka i 100 gramów marchewki, 50 g masła i 8 żółtek, śmietanę 36% i koperek... już jestem głodny :)

Ciekawe co mi z tego wyjdzie :) Jak będzie ładne to cyknę zdjęcie.

Napewno cos dobrego.
Jadam taka czasami, moze nawet czesciej :)
Oprocz marchwi dodaje jeszcze brokuly.
Ma w sobie moc, niczym ukryty tygrys i przyczajony smok  8)

Właśnie tego się spodziewam :)

Wczoraj mnie zainspirował ten przepis, więc postanowiłem go zrobić... zwłaszcza, że zupa już dawno za mną chodzi...

Zapomniałem dopisać, że mam jeszcze półtorej parówki, też ją dodam do zupy i może jeszcze posypię startym serem na koniec... ciekawe czy dam radę to wszystko zjeść na raz :)

jak sie robi taka zupke?

Do garnka wrzucasz wszystko co masz w lodówce, zalewasz wywarem, trochę gotujesz i zrobione :)

Ja wywaru drugi raz juz nie gotuje tylko go podgrzewam.
Jak ktos lubi, a wiemy kto, to mozna dodac zakwas i zrobic soczysty zurek  8)

Ja też nie gotuje ale w przypadku kiedy dodaje się ziemniaki pokrojone w kostkę to trzeba troche je pogotować aby nabrały zjadliwej formy :)

nie robiem nigdy wywaru. jak kupic kosci szpikowe?

Jeśli ta zupa ma być jedynym posiłkiem w ciągu dnia to musi być "większa". Węglowodany też można w niej pomieścić - praktyczne. Będzie smacznie.

Mnie się zdarzało dodawać uduszoną na maśle cebulę, albo cebulę z pieczarkami.

Właśnie ją trochę zmodyfikowałem :) Najadłem się do syta :)

Jutro będzie dobry dzień, znaczy :) 

:)

Bez gotowanie, bez większego zmywania i człowiek będzie syty... może trochę zarzucę z rana :)

ostanio sie skladniam ku opcji jednego dziennie, nie wiem dlaczego

W moim przypadku ciężko wyrobić normą 54g białka, 160g tłuszczu i ok. 40g węgli... przestaje mi wchodzić i mam chyba niedobory ale głodny nie chodze przez cały dzień...

Może białka 54 g byłoby za dużo? Czas przebudowy minął. Wystarczy pilnować proporcji 1 : 3 - 4 : do 0,6 jo?

Nie chodze głodny, nie mniej trochę się zastanawiam czy przypadkiem nie robie błędów :)

Strachu nie ma, i tak więcej się nie zmieści :)

Najlepiej w intermarche. Mają je ładnie upiłowane w niewielkie kawałki i zapakowane na tackach. Mają tam więcej takich różnych "dziwadeł" za grosze. Na miejscu półtusze kroją i porcjują. Stópki tam kupowałam ładnie w talarki pocięte bez tych "kopytek". Wywar z tego jak ta lala... :D Robota z takim wywarem to prawie żadna...samo się gotuje...ale często go nie robię. Zupę mam teraz zawsze raz w tygodniu i z tego odkładam mały garnek dla wnuka. Synowa mu z tego porcyjki mrozi....

Jak się umie liczyć to łatwo się upilnować, chyba Ĺźe pozwala się sobie (wyjątkowo ;)  ) na ekscesy, ot tak codziennie, bo kaĹźdy dzień jest inny :lol:  :? 

Pewnie, że goloneczki są dobre na wywar.....i do jedzenia....Ale typowy szpik jest w kościach wołowych...chyba 8)

tzn przez internet czy jak?

Nie, tradycyjne zakupy. W Twoim mieście nie ma intermarche?

eeee, pierwszy raz slysze te nazwe, pewnie nie  :lol:

Golonka ma za dużo mięsa, nie wiedziałbym co z tym zrobić. Goleń wołowa ma mniej mięsa a więcej tłuszczu i powięzi a przy okazji jest razem z kością szpikową, więc szpik ładnie się wytapia do wywaru. Po długim gotowaniu można mieć nawet centymetrową warstwę tłuszczu na wywarze a mięsko przeznaczyć jako dodatek do flaków lub zrobić galarete. Wywar jest tak gęsty od żelatyny, że sam się ścina w garnku na galaretę. Prawie tak samo jak z nóżek wieprzowych :)

Ja kości szpikowe kupuję w realu ale trzeba poprosić bo nie ma ich oficjalnie :)

Teresa, ja nie muszę pilnować białka bo w zasadzie żywię się samymi żółtkami i masłem. Więc w takiej konfiguracji ciężko jest przekroczyć granicę bo brzuch nie pozwala, czasami dodaję ser żółty ale nie więcej jak 4 plasterki, to jest max 80g. Więc przy 6, 7 lub max 8 żółtek nie ma możliwości przekroczenia granicy 50g na dobę.

Not a bene dlatego teraz tak mało piszę w kąciku szamana bo nie ma fajerwerków w mojej kuchni od dawna. Po niedzieli będę robił galarete z tego wywaru i goleni wołowej z dużą ilością czosnku... może się pochwalę jakimś zdjęciem :) Na razie wszystko zamrożone i czeka :)

Poważnie? :shock: Zobacz czy gdzieś w Twojej okolicy taki jest... http://www.intermarche.pl/sklepy.html

Ojej, to jakas markietowa sieciowa, pewnie etos nie pozwolilby mi przestapic tych progow  8)

No tak bialeczko ! Ale ta skorka, m i e c i u t k a, r o z p l y w a j a c a  sie w ustach ( czasem z pieczatka jeszcze  :) ) z m u s z t a r d k a , raz na jakis czas przeciez nikomu jeszcze nie zaszkodzila :) no chyba, ze z chlebkiem powszednim

Po golonce tez mam ok 1cm tluszczu ...az mdli ;)

Jakbyś kominiarkę założył, to kto by Ciebie poznał? :shock: 8)

:lol:  :) 

Może nawet pieniędzy by nie chcieli... :roll: :wink:

Mam złe doświadczenia... wystarczy, że w ustach poczuję jednego, nie ogolonego włosa i mam załatwioną golonkę conajmniej na dwa lata :D

Z golonki zawsze wyjadam tylko tłuszcz z wewnętrznej strony skory ale teraz jakieś te golonki bez tłuszczu są w sklepach... pewnie świnie są na diecie :D

Ja w mięsnym na bazarku świeże wieprzowe kupuję - to te grube udowe - z takimi główkami
Jedynie proszę o przerąbanie na pół

Raz kupiłam w 'tesko' (bo na bazarek nie zdążyłam) taki worek z upiłowanymi ale za długie i niezbyt świeże były - to i potem zupa śmierdzi blee

hmm, coś ok 4x - tak mniej więcej wychodzi przy schodzeniu z wagą na 90kg ze 102kg

tyle już zszedłeś z wagi, Mirku????? czy tyle masz w planach??
Ale sposób niezły tylko nie wiem czy wszystko co naszemu organizmowi potrzebne dostarczymy w ten monotonny sposób.
Chociaż i dr Kwaśniewski pisał , że właściwie można jeść dobrze zbilansowaną potrawę cały dzień, ale czy cały tydzień naprzykład....?

90 to mój piękny plan. Startowałem ze 106.
To zwiększenie masy zupy żółtkowej Teresy u mnie nie ma miejsca. Taką ogólną refleksję napisałem. Jednak wiem, że byłoby to skuteczne zmniejszanie wlasnej nadwagi.
Żywię się bardziej urozmaicenie. Może nawet za bardzo... dlatego pewnie jest teraz 102, a nie 92 na przyklad.

Tak się sprawa ma, że jesteś facet na 102... :lol:

:P :P :P
Za tydzień będę na 101 (taki mam skromny plan i nadzieję  :).

Otóş to. Nadal masz, Mirku, wsparcie w realizacji, a moşe juş w utrzymaniu zrealizowanego planu? :)

Rok minął. Znowu kurki w lesie są.  :P

Jak je robicie?

Same rosną :lol:

  :lol:
:shock: dziwne... 8)

:lol: Fakt.  :lol:

Byłem wczoraj.
Nie ma.
:?

Kurczę blade, żartują oni czy co? :shock:

Nie ma kurek, nie ma jajek, bieda... :D

A co jest? :roll:

Chudy twarĂłg i margaryna. ;)

:? faktycznie bieda z nędzą... :?

W radiu reklamowali margarynę, a nasz wnuk mówi "ja wiem co to jest, to jest to co my dajemy w przedszkolu do pizzy"... :lol: :? Sami takie małe pizze robią, a pani zanosi je do pieca. Uczą dzieci od podstaw "zdrowego" jedzenia... :?

a dziś Pani Prezydentowa - '' że trza rozwijać program in vitro , bo coraz więcej par ....... ''          ....  hmmm .. nie taniej będzie dać im jeść ? !   ( zasiąść ''przy stole'' )

Trzeba będzie im to powiedzieć... :roll: 8)