forum.dr-kwasniewski.pl

5 ugotowanych na twardo jajek (albo 2 jajka i 3 zoltka)
250 gr pora
150 gr majonez
80 gr smietany kwasniej
pieprz, sol i troche octu

BTW w 100 gr: 5: 14: 2,1

Lubię jaja w majonezie posypane właśnie pokrojonym porem.
Prawie to samo, choć jaja w połówkach.
Cebulowe capią potem z jamy gębowej, więc jem raczej na wieczór :lol:

A nie da się tej sałatki zmodyfikować na zdrowszą, bo to tyle cholesterolu!  :shock:  :wink:
Na przykład:
bezjajeczny majonez light, zamiast śmietany mleko sojowe i bez jaj?  :wink: :mrgreen:
To będzie zgodnie z zaleceniami IĹťiĹť!  :D

bez jaj po(prosze) :lol: :D

Ja tylko radzę zgodnie z najnowszymi osiągnięciami i postępem nauk dietetycznych przecieĹź!  :wink:

A ja nie lubię pory, taki uraz ze stołówki szkolnej, gdzie pływało to w prawie kaĹźdej zupie i zostało mi tak do dziś.  :lol:

A może jednak lubisz, tylko Tobie się coś pomyliło? :roll: Spytaj się lepiej żony... 8) :lol:

A bo się blenderować nie chciało i to przez to.  :?  :wink:

Ja też zup nie blenderuję, ale w arkadiach taie zupy-krem mi bardzo smakowały... :D

a ja uwielbiam pory!

Spytałem i odpowiedziała Ĺźe nie lubię, bo Ona tez nie lubi.  :lol:

Bo po blenderowaniu glutów warzywnych nie widać.
Słyszałem, że niektórzy bardziej wrażliwi, to w domu nawet skórę wieprzową blenderują, aby szczeciny i pieczątek nie było widać ...  :wink: :mrgreen:

I to jest właśnie miłość na zasadzie przeciwieństwa...  :wink:

ja zawartość zupy która się nie rozpuści prze kilka godzin [poza kośćmi] też rozdrabniam i zawracam - inaczej mam "zwroty" jak coś takiego w większym kawałku pływa w zupie. :)

Skórę przepuszczamy przez maszynkę do mięsa, bo inaczej nie przełknę tzn. dzieciom nie smakuje. ;)  :lol:

Widocznie poznała się na Tobie...  :roll: :lol:

Chyba znowu coś pokręciłeś... :mrgreen:

Wszystko moĹźliwe, bo to tyle się widzi, słyszy albo czyta...  :wink:

U nas połać świńskiej skĂłry na talerzu to największy przysmak, tylko aby nie była za mocno rozgotowana i przygolona...  8)  :wink:

Jeżeli ja jestem "ci niektórzy" to napiszę dokładnie: Pieczątki wycinamy, szczecinę (jeśli się trochę trafi np. na golonce) to golimy (chyba od tego pochodzi nazwa - golonka  :lol:)  8) :lol: a skórę blenderowałam i dodawałam do bigosu (i wnukowi do zupek), ale to nie jest dobry pomysł. :? Bigos, czy zupa, robią się takie białe, zawiesiste, nieciekawe... :?

Ja już niewielkie kawałki skóry też zjadam bez zmielenia i kamuflażu żadnego... 8)

Jecie tak samą czy z musztardą?

A tego nie wiem, bo nie rozglądam się po cudzych talerzach, ale musztardę pewnie bym zauwaĹźył...  :roll: :wink:

I Ty Reniu ?!  :shock:
Mielesz ...   :mrgreen:

JuĹź nie... :P

...tylko śrutuję... 8)

Skórę ładnie przypieczoną nie za miękką z golonki też lubimy i to bardzo, natomiast tę z wywaru mielimy, bo nam kompletnie w takim stanie nie podchodzi, a wyrzucić szkoda.  :D

Rozczarowałeś mnie... :? Myślałam, że jesteś Optymalny... 8) :wink:

No.  :?
I kawy z łojem tez nie piję.  :? ;)

No to Ty nawet na LC nie jesteś... :? :lol:

Pewnie błądzisz gdzieś między pastwiskiem a korytem... :lol: :wink:

:lol:

NiektĂłrzy to z kaĹźdego chcieliby zrobić zaraz "opty"-beton...  :roll: :wink:

Ale niektórym też, jest to obojętne. ;)

Ciekawe kto to jest ci "niektĂłrzy"... :roll:

Niech się zastanowię...  :roll: :wink:

Rec z koolesiem?  :shock:  :wink:

Albo ten zębaty ze szczerbatym... :roll:

Wiedziałam, Ĺźe się nie obrazisz.  :roll: Za bardzo sobie cenisz nudę aby ten stan zmieniać...  :lol: :wink:

:lol:
No oczywiście, Ĺźe nie, bo nie ma o co.  :D

Prawdziwie męskie podejście do tematu. 8)
+6 :lol: :lol:

:D O koryto nie będziemy się kłócić... :lol:

:lol: :lol: