forum.dr-kwasniewski.pl

Czy gdy na ŻO rzadko spożywa się ryby, to jest jakiś problem z niedoborem tych związków? Podobnież występują one tylko w owocach morza i rybach.
Ja ryb jem dość mało, jak już to śledź w oleju rzepakowym. Musiałbym chyba mieć ich niedobór a jednak raczej nic mi nie dolega.
Pozdrawiam!
Tomek

Nie ma, ponieważ nie występują one tylko w "owocach morza", ale też w innych produktach.
Normy spożycia dobowego są sztucznie zawyżone, aby nakłonić naiwnych do spożywania ryb, niektórych olejów roślinnych lub kapsułek ze sklepu z chemią spożywczą.
Ale to nic złego, w takim sposobie zarabiania pieniędzy.  8)

Jeszcze tym straszą? :shock:
Olej lniany przestał się sprzedawać? :P

teraz d3 k2 jest chwilowym przebojem na którym suplemenciarze sobie górę robią... ;)

No tak, bo u nas jakoś Słońce nie tak świeci, od niedawna, i prawie wszyscy mają niedobora. ;)

Jak się ćpa statyny, albo filtrów w kremach do opalania używa, to nie ma z czego i jak robić tej wit.d3.  8)

I o to chodzi w tym ocipieniu globalnym. ;)

Jasne, czysto zarobiona forsa, nie to co na wojnie.  8)

A ja lubię przytaczać pełna listę, żeby potem nie było "gdybym wiedział, ale niby skąd"
(jak nie znam angielskiego - czy inne takie)

http://tomaszdangel.pl/wp-content/uploads/2017/05/Suplementacja-w-ciazy-T-Dangel-03-06-2017.pdf

8)

Coś dla koneserów z angielskim:
https://www.youtube.com/watch?v=oDRd40VK5PY
8)

To dobrze, bo juĹź myślałem, Ĺźe coś mnie w Ĺźywieniu ominęło. Co prawda Ĺźywienie optymalne stosuję ponad 20 lat, ale  informacją Ĺźe koniecznie trzeba jeść ryby mnie dość zdziwiła.

A kto takie "nakazy" robi... :roll:

Rybacy.  8) ;)

Na pewno nie ryby, bo głosu nie mają... :lol:

Bylem nad morzem w tym roku to wszyscy jak jeden maz sie packali tymi filtrami a na mnie jak na glupka patrzyli, ze niezdrowo i raka mozna dostac.
Owszem, w pierwsza noc troche plecy popiekly a potem z gorki poszlo :D

30 lat temu wszyscy smarowali sie olejkami do opalania....  8)

A bo "naukowcy" przemyślnie działają, najpierw powodują syndrom metaboliczny, później zaniżają lub zawyżają "normę" na niego normę w zależności od potrzeb, a gdy już 60-80% jest "chorych na normy", to cudowny "suplemencik" za stosowną cenę sprzedają.  8)
Boski interes.  :D

Prędzej bym się smalcem posmarował i obtoczył w piasku lub za araba przebrał niż nanoaluminiumem się pudrował (uwaga na magiczne dezodoranty i antyperspiranty) ;)