PrzebrnÄĹam przez ten dĹugasny artykuĹ . Hunzowie jak zwykle pozytywnym przykĹadem im dobre jadĹo a nam witaminki. Ewa ,fajnie napisaĹas ,tylko wydaje mi sie ,ze wiÄkszoĹÄ dla spokojnoĹci ,siÄgnie po prochy bo to co najprostsze jest trudne do zrozumienia.