Piłowałem swego czasu nasz o'autorytet (szacunek) na temat czy warto pić wodę by nie dojadać i co  na dłuższą metę oznacza niedobór 10% białka w diecie i Salomonowa mądrość jaką uzyskałem, to że nie należy zaczynać jeść gdy się nie jest głodnym i nie zakańczać posiłku gdy się jest głodnym

Ile czasu można być głodnym przed posiłkiem bez narażania organizmu to już chyba sprawa indywidualna, źródła głoszą, że ciała ketonowe pojawiają się po 18 godzinach lub 3ch dobach, zakładając oczywiście, że tłuszczyk pod skórą jest.


Żeby rozwiać spekulacje, ważyłem kiedyś jako dorosły 73kg przy 183cm, ale uważam ten okres za czas błędów i wypaczeń, teraz mam szansę utrzymać się w górnej normie tylko przy najlepszym możliwym pokarmie: smalec, masło, żółtka, szpik(wywar), nerki. Ale jak okresowo złapię kilka kilo ekstra nie czując nigdy głodu ani nie doświadczając ŻADNYCH objawów chorobowych to za długo nad tym faktem nie płaczę.
 
Po zerowe, trzymać się proporcji!
Po pierwsze, żadnego głodzenia!
Po drugie, Ĺźadnego obĹźarstwa!

Jak ktoś ma ochotę na eksperymenty to niech lepiej nalewa mniej paliwa do samochodu by mniej palił

Przeczytałam 2 książki dr. Kwaśniewskiego i zachwyciłam się -wystarczy tak jeść jak on pisze, a będzie się Ĺźyło w zdrowiu i długo(marzenie wszystkich ludzi).Ĺťywię się tak 4-ty mc.  i staram się się ciągle poszerzać swoją wiedzę, aby uniknąć błędĂłw. Min. czytam to forum i mogę wywnioskować ,Ĺźe wiele osĂłb na tej diecie zapada na jakieś choroby, ma róşne dolegliwości a słuchanie swojego organizmu polega teĹź na tym Ĺźe jak się pojawi jakaś dolegliwość(choroba) to szukamy przyczyn w tym co jemy: za duĹźo białka , a moĹźe za mało, za duĹźo węgl., a moĹźe za mało , itp. A miało być tak pięknie i prosto.Ta wiedza zburzyła mĂłj spokĂłj.Gdyby o tym napisał dr.K. nie wiem czy tak bezkrytycznie przeszłabym na to zywienie. Nie wiadomo kiedy mnie dopadnie jakas dolegliwość i jak będzie silna,.bo przecieciez, byłoby wielkim zadufaniem sądzić ,Ĺźe  ja nie zrobię jakiegoś  błędu.I jak tu nie tracić spokoju?

Może Kodar za parę tygodni po anemii nie będzie mieć śladu, gdy nieco zmodyfikuje dietę? Raz w tygodniu na obiad zje kawałek wątróbki, raz - kaszankę i będzie dobrze. Tak Kodar ?

Przed godziną była u mnie koleżanka z napadem alergii na coś przyniesionego jej przez wiosnę. Lekarz wyposażył ją w wapno i kropelki do oczu (czerwone, załzawione, bolą). W ulotce dołączonej do tych kropli pisze: "Stosowanie leku należy rozpocząć w okresie bezobjawowym..." Koleżanka się zdenerwowała, lek i ulotka zostały na moim stole.

Wygląda na to, że dbałość o swoje zdrowie mamy wpisać w dobę jak nie przymierzając higienę. Lekarz nas od tego nie wyzwoli, w każdym razie nie w podstawowym zakresie. Koleżanka jada korytkowo, na ŻO mogłaby alergii nie mieć.

Jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji od osób, które mają lęk (mimo ciężkiej choroby, np SM) przed ŻO, albo kłopot z  jego nauczeniem się, o kłopotach z pamięcią nie wspominając nawet.

Pozdrawiam

Prosze,cie bardzo,nie bierz mojej osoby za przyklad.Ja ograniczam jedzenie,bo mam fiola na punkcie mojej wagi.
Moje pozywienie  kupuje  przewaznie w Hipermarkietach.Ekologiczne z przerwami i tez nie mam pewnosci,czy nie skazone i wyjalowione z wszelkich witami zarowno mieso jak i warzywa.
Watrobke zwieksze,bo bede czesciej jadla niz raz w tygodniu w malych ilosciach.
I jeszcze bardzo wazna uwaga,mamy oczywiscie wsluchiwac sie w nas samych,to jest podstawa zdrowego i  swiadomego,wolnego od nakazow i zakazow zycia.Niestety w trakcie zatracilismy umiejatnosc wsluchiwania sie w nasz organizm.Teraz uczymy sie tego od nowa,popelniajac bledy.Kazdy organizm jest inny,inaczej reaguje na bodzce i inaczej te bodzce odbiera.
 Odzwierciedla sie to rowniez w prawidlowym lub nieprawidlowym odzywianiu bedac nawet na Diecie J.Kwasniewskiego.Z diety tej jednak nie zrezygnuje ,bo mam ta swiadomosc,ze  jakosc mojego zycia  zalezy tylko i wylacznie odemnie.

ale sie usmialam,no zdechlakiem,to ja nie bylam.
Z rozpoczeciem Diety startowalam dwa razy.Pierwszy raz,pol roku przed ciaza,a pozniej gdy dziecko mialo juz 1,5 roku.
Pierwsze podejscie nie wypalilo,bo bylam zbyt nafaszerowana informacjami o najskuteczniejszych dietach swiata,ktore,to na sobie przerabialam.Ale wtedy,gdy przeszlam na ta WLASCIWA DIETE ,ppowiem otwarcie bylam zbyt glupia,by zrozumiec jej sens.Teraz jestem na etapie wyprobowywania na sobie jedzenia i niejedzenia i jest super.Lipidy mam prawie ,ze wzorcowe,a ze troche obnizona Hemoglobina i zelazo,to mala pestka.Da sie nad tym popracowac,wiecej grzechow nie pamietam

A to z Ciebie niezla "figlarka" jest
Ciekawe jak Ty to robisz, skoro doustnie nie

Kodar ,dziękuję za film ,bardzo ładny.Cieszę się, że humor Ci dopisuje.

No,Ali zdziwiłbyś się .Jest tu jeden,co się przeniósł w czasie( jeden który się ujawnił),a ile jest takich,którzy się jeszcze nie ujawnili?