Jego zdaniem mniejsze gospodarstwa też powinny produkować, przede wszystkim na rynek wewnętrzny, lokalny. "Dla nas nie jest obsesją sprawa eksportu. Co z tego, że szukamy coraz bardziej egzotycznych rynków zbytu - to samo w sobie nie jest złe - a oddaliśmy rynek wewnętrzny, poprzez sieci supermarketów, zalewowi żywności z innych krajów" - argumentował
mi się facet widzi. Lepszy niż z pezelu.
http://stooq.pl/n/?f=1001787&c=1&p=4+22Zaznaczył, że będą też podjęte działania związane z organizowaniem się rolników w grupy producenckie. Ale mają to być grupy "nie do wyłudzania pieniędzy" rodzaju "szwagier z kuzynem", ale grupy, które będą funkcjonowały jako element wzmocnienia na rynku pozycji rolników producentów.