Otóż to, na pogawędkę w prywatnej tv z nieznającym tematu dziennikarzem nawet ja mogę iść. Wkuję jeszcze na pamięć parę cytatów z "Toana" i mogę robić za gwiazdę.    
Ale jeżeli dojdzie do naprawdę poważnej polemiki na kanale ogólnopolskim, to co wtedy? Na 100% ustawiony wcześniej dziennikarz będzie moderował tę dyskusje w kierunku zdyskredytowania ŻO, będzie mało czasu na odpowiedź w przeciwieństwie do mnóstwa czasu dla oponenta. Będą we dwójkę wcześniej przygotowani na wrzutkę kilku haków i co wtedy? Kto to pociągnie? A szansa może być tylko jedna, o ile w ogóle będzie.  

I to jest doskonała riposta! 

Dlaczego? Humory wszystkim dopisują. 

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=POSIEDZENIAZESP&Zesp=276 - proszę sobie poczytać, jak znamienite osiągnięcia ma ten zespół w promowaniu otyłości, choć w nazwie jest odwrotnie. 

Tego nie wiem, czy Kaczyński się interesuje tymi sprawami. 
Sądząc po tuszy chyba powinien. 

Znaczy, że na dzień dzisiejszy zapowietrzony? 

No i... ?