Strony: 1 [2]
|
|
|
Autor
|
Wtek: Nadmiar tłuszczu ??? (Przeczytany 16337 razy)
|
RTS
Go
|
Są tu na forum inni, którzy lepiej wiedzą i być może uzupełnią lub poprawią jeśli zechcą. Ja tylko wskazałem na ATP jako źródło energii lepsze niż ketony (czyli paliwo zastępcze). Teraz przynajmniej wiesz co szukać jak zechcesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Ja nawet nie próbuję rozpatrywać jak poszczególne składnik wplywają na zdrowie. Kilkanaście lat temu zainteresowalem się Żywieniem Optymalnym. Bylem w tedy jeszcze w miarę zdrowym człowiekie i w dodatku nie mogłem przkonać się do zjadanie tak dużych ilości T, a w sposób - jak na owe przyzwyczajenia - ogranicaenie W. Bardzo lubiałem kluski, naleśniki, makarony. Dopiero kiedy zachorowałem na cukrzyce, postanowiłem szukać ratunku w zmianie żywienia. Dieta cukrzycowa mi nie odpowiadała, za dużo liczenia, przelicznie jednostek chlebowych na jakieś zamienniki, to nie dla mnie. W dodatku jedzenie potraw typu soja, kukurydza i inne genetycznie modyfikowane t już wogóle nie wchodziło w rachubę. po kilku latach męczrni (ciągły katar, trzy razy w roku grypy, ciągłe infekcje i antybiotyki ) postanowiłem bliżej poznać tajniki i zasady ŻO. Decyzja krótka i jednoznaczna - rozpoczynam żywienie bogatotłuszczowe a niskoweglowodanowe. Początkowo jak każdy popełniałem wiele błędów, ale efekty prawie natychmiastowe. Po trzech tygodniak spadek wagi o 8kg. Katar. bóle stawów i inne drobne dolegliwości poszły wodstawkę.Najtrudniej było z cukrzycą. Na pierwsze widoczne efekty musiałem poczekać około pół roku. Dzisiaj po siedmiu latach żywienia optymalnego cukier spadł do przyzwoitych norm. tj 140 -160 mg%. Po dyskusji na forach internetowych odstawiłem w 100% wszystko gdzie w sklad wchodziła mąka. Węglowodany jedynie z ziemniaka i gorzkiej czekolady. Jeden raz w tygodniu zamiast ziemniaka jem wątrobę smażoną z jajkami, lub kotlety z boczku i zamiast bułki tartej stosuję kokos. Pycha!!! Jestem ortodoksyjnym optymalnym. Niczego nie zmieniam. Po dwóch latach próbowałem odejść z ZO, skutki opłakane - prawie tragiczne. Na dzieN dzisiejszy nie ma człowieka który mógłby mnie od mojego żywienia odwieźdź. Mieszkam na wsi, jestem na emeryturze, wiele pracuję społeczniei czuję sie spełnionym i szczęśliwym. Dawniej bywało różnie. Wszystkim optymalnym życzę wytrwałości. Cześć!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2]
|
|
|
|