Wpisywałam sie już do "złotej księgi"na samym początku mojego bycia na ŻO. Dziś mija prawie 1,5 roku jak moim pozywieniem są tłuszcze.Wrażenia?-jest wspaniale.Mam mnóstwo energii,pracuję na pełny etat(dodam że w mojej pracy cały czas jestem w ruchu przez 8-9 godzin),prowdze dom,opiekuję sie 3,5 letnim synkiem-poprostu żyję:)Nie choruję-przez półtora roku tylko raz miałam grypę jelitową-żadnych chorób więcej,nie przeziębiam sie,jestem szczupła chociaż nidy sie nie głodze-jem ile chcę i kiedy chcę.
Nigdy nie wróce do poprzedniego życia kiedy słodycze były moim narkotykiem,kiedy wciąż zadręczałam sie tym,że znowu nie da sie zapiąc guzika w spodniach,kiedy siedziałam wciąż przed tv i nic mi sie nie chciało robic,kiedy kupowałam błonnik w tabletkach i każdego dnia jadłam activie bo brzuch wciąż wydęty(dodam że to nie wiele pomagało).