Strony: [1]
|
|
|
Autor
|
Wtek: połączenie diety proteinowej z ŻO (Przeczytany 5647 razy)
|
arizona
Go
|
ostatnio rozmawiałam z moją znajomą, która jest obecnie na diecie proteinowej. Jak wiadomo ważne po zakończeniu diety Duncana jest utrwalanie efektu poprzez stosowanie jednego dnia białkowego (czyli takiego w trakcie którego je się tylko białko) w tygodniu do końca życia. Według niej taki dzień białkowy jest bardziej energochłonny jeśli chodzi o metabolizm niż głodówka - i z tym mogłabym się zgodzić. Problem w tym, że koleżanka ta ma zamiar po zakończeniu diety proteinowej przejść na żo jednocześnie stosując raz w tygodniu dzień białkowy - moim zdaniem, jest to ogromny błąd. Nie potrafię jej jednak tego wytłumaczyć w sposób zrozumiały dla niej. Może ktoś pomoże mi to jakoś jej wyjaśnić zgodnie z założeniami żo. Co o tym w ogóle sądzicie? Może to ja się mylę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Znajoma zanim się przymierzy do ŻO powinna przeczytać książki doktora Kwaśniewskiego i spotkać się z lekarzem optymalanym, dla własnego dobra. W ŻO nie robi się wyjątków dla jednych czy drugich dni w tygodniu, bo to nie będzie ŻO. Chyba niewiele więcej da się tu poradzić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
ostatnio rozmawiałam z moją znajomą, która jest obecnie na diecie proteinowej. Jak wiadomo ważne po zakończeniu diety Duncana jest utrwalanie efektu poprzez stosowanie jednego dnia białkowego (czyli takiego w trakcie którego je się tylko białko) w tygodniu do końca życia. Według niej taki dzień białkowy jest bardziej energochłonny jeśli chodzi o metabolizm niż głodówka - i z tym mogłabym się zgodzić. Problem w tym, że koleżanka ta ma zamiar po zakończeniu diety proteinowej przejść na żo jednocześnie stosując raz w tygodniu dzień białkowy - moim zdaniem, jest to ogromny błąd. Nie potrafię jej jednak tego wytłumaczyć w sposób zrozumiały dla niej. Może ktoś pomoże mi to jakoś jej wyjaśnić zgodnie z założeniami żo. Co o tym w ogóle sądzicie? Może to ja się mylę?
"Arizona", nie tlumacz, bo i tak, omawiana osoba, nie zrozumie. Twoja znajoma mysli, ze dieta Dunccana jest tak dobra, ze musi ja kontynuowac do konca zycia ( raz w tygodniu). Po przejsciu na ZO po kilku moze nawet latach zrozumie, jak juz zobie zaszkodzi. Wowczas postaraj sie jej wytlumaczyc. Teraz daj sobie spoko - szkoda Twojego czasu i emocji, ktore juz widac.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Koleżanka nich sobie da spokó z ŻO, jeżeli nie potrafi zrozumieć, że nie da się połączyć tych dwóch sposobów żywienia w jedno. Wynik takiego żywienia będzie opłakany, jeśli nie tragiczny. Koleżanka napewno nie ma zielonego pojęcia o Żywieniu Optymalnym. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arizona
Go
|
najdziwniejsze jest to, że ta koleżanka jest magistrem pielęgniarstwa, więc ma dość dobre pojęcie o funkcjonowaniu człowieka. A jeśli chodzi o czytanie Kwaśniewskiego, to przeczytała jego wszystkie książki, że nie wspomnę o prasie, czyli " Optymalniku" i w przeszłości przez rok stosowała ŻO, co sprawia że tym bardziej nie rozumiem tej sytuacji
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
najdziwniejsze jest to, że ta koleżanka jest magistrem pielęgniarstwa, więc ma dość dobre pojęcie o funkcjonowaniu człowieka. A jeśli chodzi o czytanie Kwaśniewskiego, to przeczytała jego wszystkie książki, że nie wspomnę o prasie, czyli " Optymalniku" i w przeszłości przez rok stosowała ŻO, co sprawia że tym bardziej nie rozumiem tej sytuacji
A jno chyba ze tak. Magister pielegniarstwa, ho,ho No i jeszcze ma pojecie o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu, ho,ho. To pewnie dlatego rozpoczela diete bialkowa, prawda? Moja droga "ARIZONO", lekarze nie maja pojecia o funkconowaniu ludzkiego A Twoja kolezanka juz na pewno nie zaczynajac dieta Duncana. Nawet ja czytajac biohemie doczytalem sie, ze bialka powinno sie jesc najmniej z tych trzech skladnikow pokarmowych, ktore dostraczamy organizmowi. Wiec cos tu chyba nie gra, prawda? Nie zawracaj sobie glowy innymi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1]
|
|
|
|