OPTYMALNI BRONIĄ DIETY...

[MORGANO]

OPTYMALNI  BRONIĄ  DIETY...

Redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego"
Pan Marek Chyliński
Jestem stałym czytelnikiem "DZ" i znam oraz pochwalam fakt, iż zezwala Pan na publikowanie kontrowersyjnych artykułów, jakim był ostatnio artykuł "Jeść albo nie jeść (mięso) - oto jest pytanie"
z nr 155 19 maja 1999r. Ten artykuł wzbudził we mnie pewne emocje, więc postanowiłem się do niego ustosunkować.
Dietę optymalna poznałem poprzez cykl publikacji dr Jana Kwaśniewskiego w "Dzienniku Zachodnim". Wszystkie jego artykuły począwszy od kwietnia 1996 roku, a skończywszy na tych, które się obecnie ukazują czytam w pierwszej kolejności. Zrozumiałem ideę jego koncepcji i zostałem przekonany, iż jest ona słuszna, a swoją wiedzę pogłębiłem poprzez przeczytanie wszystkich czterech książek jego autorstwa. Nauczony jeść innego rodzaju pożywienie, nie od razu zastosowałem dietę optymalna, (czego dziś żałuję). Po kilkukrotnej lekturze publikacji i książek dr Jana Kwaśniewskiego nadziwić się nie mogłem widząc zdrowotny wpływ diety i jej zbawienne efekty u innych. Nastąpił żywieniowy przełom w moim życiu i od ponad roku stosuję ściśle dietę optymalną zalecana przez dr Jana Kwaśniewskiego.
Pani Nina Grella nie będąc osobą kompetentną podjęła głos w sprawach naukowych udzielając niestosownych wyjaśnień. Uważam, że Pani redaktor nie może wypowiadać się autorytatywnie w sprawach, na których się nie zna, bez dostatecznej wiedzy i wykształcenia w danym kierunku podważając wieloletnie badania dr Jana Kwaśniewskiego. Podstawową kwestią pomijaną przez krytyków tzw. diety optymalnej jest jej istota, czyli prawidłowe obliczanie zawartych w pożywieniu składników takich jak: białko, tłuszcz i węglowodany. Jedynie przy zastosowaniu odpowiedniej proporcji możemy liczyć na oczekiwany "zbawczy" efekt. W przeciwnym razie można sobie - rzeczywiście - wyrządzić krzywdę. Odpowiadając na Pani zarzuty chcę dodać jeszcze, że medycyna jest praktyką, a nie nauką ścisłą. Spójrzmy, więc na jej efekty.
Dr Jan Kwaśniewski jest pionierem i zarazem odkrywcą w polskiej medycynie, gdyż on jako pierwszy wprowadził do medycyny naukę ścisłą w diecie tj. wyliczenie idealnego stosunku odżywiania 1:3:0,5 białka tłuszczów i węglowodanów. Jest to nadzwyczajna odwaga przekazać społeczeństwu całego świata naukę ścisłą, czyli stosowanie matematyki w diecie optymalnej, ponieważ proporcje może sobie każdy sam obliczyć. Nie spotkałem do tej pory żadnej negatywnej opinii jakiegokolwiek z lekarzy potwierdzonej naukowo. Głos w tej sprawie zabierają osoby najmniej kompetentne, które zagadnienie znają powierzchownie, jedynie z opowiadania.
Dr Jan Kwaśniewski udowodnił naukowo, do tej pory niepodważoną przez nikogo opinię, że "Dieta optymalna" nie szkodzi, lecz pomaga, na co są liczne dowody.
Dr Jan Kwaśniewski został zgłoszony jako kandydat przez zagranicznych naukowców do Nagrody Nobla za swoje odkrycia. Nawet w przypadku nie zdobycia tej prestiżowej nagrody i tak jest już zapisany w światowej czołówce lekarzy, gdyż sama nominacja jest wyrazem ogromnego zaufania do tego człowieka.
                                                  Stały czytelnik stosujący Ĺźywienie optymalne
                                                                                       MORGANO /Bytom/

                                      **********
List otwarty do red. Niny Grelli
W dzienniku z 19 maja br. (1999) w artykule pt. Jeść albo nie jeść (mięso) napisała Pani, że zawarła z Redaktorem Naczelnym pakt o tolerancji.
-I właśnie swoim cytuję: "cudownym mądrym i ciepłym słowem" (jak pisze Pani respondent Lucjan Opałka) PAKT ten Pani zerwała. Dziennikarzowi, jak Pani, przystoi eklektyzm - można czytać lub nie. Natomiast wymienionym lekarzom nie bardzo. Pani pytanie, dlaczego tak niewielu z nich podejmuje dyskusję z dr Kwaśniewskim należy rozbudować o słowo: rzeczową! Gdyby Jan Kwaśniewski twierdził, iż dietę optymalną objawił mu Archanioł Gabriel, nawiedzający go w ogródku działkowym - sprawa byłaby prosta. On jednak wymienia i przytacza procesy biochemiczne, mierzalne i wyliczalne nie zostawiając furtki dla szamańskich zaklęć. Jego P.T. adwersarze, uczone medyczne głowy mają, więc proste zadanie - wykazać, e wg Kwaśniewskiego 2+2=5. I tyle. Wystarczy. No chyba, że na zajęciach z biochemii grali w okręty. Wtedy siłę konkretnych argumentów zastępują inwektywy i zaklęcia. Można rzec, trawestując przysłowie: tonący... brzytwy się chwyta - tacy polemiści zrobią wszystko aby nie dać wydrzeć sobie niezłego kawałka tortu, nie da się jednak zatrzymać kijem Wisły, a prąd widać wzbiera, gdyż w dzienniku radiowej Trójki o 8 rano 23 maja stwierdzono, iż wymieniona z nazwiska hiszpańska pani kardiolog bije na alarm, że Francuzi i Anglicy jedzą za mało chleba, że trzeba go jeść co najmniej 350g na dobę dla zachowania zdrowego serca (sic!). To "właściciele niewolników" poprzez swych uczonych eksponentów, sterując umiejętnie mediami ustawiają niepokornych do szeregu, aby trwać mógł wyścig szczurów. Kłaniam się optymalnie
                                                                              JACEK ROLA Gliwice

LISTY DO DZIENNIKA
 Młodzi optymalni 

Dotychczas o diecie optymalnej pisali tylko ludzie dorośli. Jako trzynastoletni chłopiec chciałbym wypowiedzieć się na ten temat. O odżywianiu optymalnym usłyszałem po raz pierwszy trzy lata temu. Obecnie jestem na diecie optymalnej i niedawno przekonałem się, jakie ona przynosi korzyści. Przed jej stosowaniem szybko się męczyłem i moja sprawność fizyczna była na niskim poziomie. W czasie stosowania diety już po dwóch tygodniach były widoczne efekty. Mniej się męczyłem, byłem dużo silniejszy i sprawniejszy.
Po miesiącu stosowania diety optymalnej moje wyniki sportowe uległy znacznej poprawie. W szkole na lekcji wychowania odniosłem sukces, zająłem pierwsze miejsce w biegu na 800 metrów, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło.
W ciągu następnych tygodni byłem we wszystkich konkurencjach sportowych najlepszy: w skoku w dal, w rzucie piłeczką palantową, w rzucie piłką lekarską o wadze 3kg, biegach na różnych dystansach. Zauważyłem pozytywne efekty również w nauce. Wcześniej byłem uczniem na trójkę, ale gdy zacząłem stosować dietę, średnia ocen znacznie się polepszyła. Oceny ze sprawdzianów i testów były bardzo dobre, ale co najważniejsze nauka przychodziła mi z łatwością. Teraz uczę się i wiele krócej, dlatego, że zapamiętuję znacznie więcej wiadomości. Chciałbym zachęcić wszystkich młodych ludzi do stosowania diety optymalnej, dlatego, ze sam się przekonałem jak ona działa. W związku z tym bardzo chciałbym poznać młodzież stosującą dietę oraz ich opinie na ten temat.

Listy w tej sprawie proszę przesyłać na adres: Marek Jany, 32-512 Jaworzno, ul. Piłsudzkiego 54/4
Chciałbym, żeby dorośli zorganizowali kolonie lub obozy albo inne formy wypoczynku dla młodzieży stosującej dietę.
Powinny to być kolonie takie jak dotychczas, ale z żywieniem optymalnym. Z takich kolonii lub obozów mogliby korzystać dzieci i młodzież z rodzin optymalnych.
Oczekuję na uwagi i listy na wskazany adres.
                                                                                MAREK JANY Jaworzno