forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-24, 07:10:44

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.
669724 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Artykuły opublikowane
| | |-+  DLA WTAJEMNICZONYCH - Piotr Filip Wiecznv
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] Do dou Drukuj
Autor Wtek: DLA WTAJEMNICZONYCH - Piotr Filip Wiecznv  (Przeczytany 6559 razy)
MORGANO
Go


Email
DLA WTAJEMNICZONYCH - Piotr Filip Wiecznv
« : 2007-01-10, 00:58:13 »

DLA WTAJEMNICZONYCH
WIEDZA, WIARA I POGLĄDY

Wielokrotnie było już mówione i pisane, że całe zło pochodzi z poglądów. Dopóki ludzie nie będą wiedzieć, a będą mieli poglądy, będą wierzyć czy uważać, dopóty będzie źle. Czy to znaczy, że słowa te powinny zostały wykreślone ze słowników i wyłączone z języka mówionego? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto zbadać całą sprawę dogłębnie, żeby nie trzeba było wierzyć, a można było wiedzieć.
   Ale co właściwie oznacza wierzyć, a co wiedzieć? Z wiarą wszystko jest jeszcze względnie proste - wierzyć znaczy uznawać coś za prawdziwe lub ściślej za prawdziwe dla siebie. Pojęcie to jest niesłychanie subiektywne, dotyczy pojedynczego człowieka lub określonej grupy ludzi.
Natomiast wiedza polega na tym, że w coś wierzymy i jest to prawdą, przez co nasza wiara staje się pewnością i wiemy coś na pewno. Zwykle, aby taki stan rzeczy osiągnąć, trzeba najpierw przeprowadzić serię eksperymentów, aby teorię, naszą wiarę, udowodnić i tym samym przekształcić w wiedzę. Innymi słowy, wiedza to prawdziwa znajomość rzeczy. Ale tylko prawdziwa. Zaraz też nasuwają się pytania. Skąd można wiedzieć, że coś jest w stu procentach prawdą i nie ma od tego wyjątków? Czy w ogóle jest to możliwe, zważywszy omylność ludzką? Kiedy przeprowadzona została dostateczna ilość badań, aby jakąkolwiek teorię (wiarę) przenieść do koszyczka z napisem "jedyna słuszna wiedza~~? Czy nasza potwierdzona wiedza może w przyszłości stracić na wartości, w miarę pojawiania się kolejnych odkryć?
Pytania te zachwieją (pozornie oczywiście) przewagą wiedzy nad wiarą. Gdyby jednak ludzie wykluczyli możliwość wszelkiego poznania ze stuprocentową pewnością, żadne odkrycie nie zostałoby dokonane od tysiącleci, gdy i każdy naukowiec zastanawiałby się, czy w ogóle może cokolwiek odkryć. Nie warto już nawet objaśniać, jakie są skutki podstawowego założenia, że nie ma jednej metody argumentacji i że każdy człowiek może przyjąć wedle swoich poglądów czy coś stanowi dla niego plus, czy minus. A jest to najważniejszy problem, zwłaszcza, że pomaga on w tworzeniu się konfliktów między różnymi grupami ludzi, często na szczeblu międzynarodowym.
Skoro tak, to, jakie mamy mieć podejście do wiedzy i wiary? Jeżeli w ogóle uznać, że coś może być dobre lub złe dla człowieka jako gatunku, (od czego należy zacząć), to z pomocą przychodzi zasada technologiczna, mówiąca, że efektywność jest miarą rzeczywistości. Powtórzę jeszcze, że aby w ogóle mówić o zasadzie technologicznej, trzeba, (choć to brzmi śmiesznie) uwierzyć, że dobro bądź zło (element pierwotny) jest jakoś określone. Dla przykładu:, mogę określić zło jako choroby, cierpienie i biedę. Inny człowiek może postąpić zupełnie odwrotnie, choćby za dobro uznać zadawanie innym bólu, zabijanie i władzę absolutną. Nie popełni w tym żadnego błędu - po prostu będzie dążył do innych celów. Aby wyprowadzić przewagę dobra określonego jako zasada życia nad złem będącym zasadą śmierci potrzeba o wiele bardziej zaawansowanego rozumowania. Paradoks ten wynika z faktu, że nie ma jednego, ściśle określonego pierwotnego założenia dla ludzkości. Dobrze obrazuje to następujący przykład: łowcy głów za wielkie dobro uważali odcięcie głowy wrogowi, podczas gdy obcięcie głowy przyjacielowi uchodziło za zło. Nie było to ani poprawne, ani też niepoprawne. Takie były po prostu założenia, w które wierzyli.
My, optymalni, za dobro uznajemy zdrowie i dobrobyt (najogólniej). To wystarcza, aby określić zasadę technologiczną. "Efektywność jest miarą rzeczywistości" - tyczy się to tylko technologii. Zasada ta nie powie nam czy zrobiliśmy dobrze, oceniając dany film jako rewelacyjny. Nie potrafi także wykazać czy słusznie kochamy tę, czy inną osobę. Ma natomiast jeden cel - polepszać istniejące technologie, na przykład odżywiania, wykorzystania kopalin, ubierania się, zmywania naczyń i wszystkie technologie dotyczące spraw nawet najbardziej prozaicznych. Innymi słowy: zasada technologiczna nakazuje nam szukać rozwiązań lepszych, niż te istniejące obecnie we wszystkich dziedzinach. Lepszych - (patrz wyżej) to znaczy przynoszących większy dobrobyt i zdrowie. A jak jest, więc z tą wiedzą? Jedynie wiedza pozwala na wykorzystanie technologii. Nie zbuduje się samochodu, jeżeli nie będzie się miało wiedzy, jak skonstruować silnik.
Tylko wiedza, czyli potwierdzona w praktyce teoria, która okazała się prawdziwa, może wyznaczyć, która technologia jest najlepsza i którą powinniśmy wykorzystywać. Tylko oparcie na wiedzy daje niezbędną pewność, podczas gdy wiara może doprowadzić do przeciwnych rezultatów. Stuprocentową pewność możemy osiągnąć w praktyce bardzo rzadko, natomiast pewność względem poprzedniej technologii jest bardzo duża. Oznacza to, że nawet nie mając pewności, czy dana technologia jest tą najlepszą, możemy stwierdzić, że jest w taki sposób lepsza od poprzedniej, przez co wprowadzić należy nowszą.
Prowadzi to do jednej konkluzji: optymalni powinni opierać swoje działanie na wiedzy, czyli także na prawdzie będącej składnikiem wiedzy, przez co możliwe stanie się wykorzystanie najlepszej technologii we wszystkich dziedzinach, co z kolei doprowadzi do dobrobytu i szczęścia w zdrowiu.
Co jednak ze słowami wierzyć, mieć poglądy, uważać? Czy powinny wyjść z użycia? Z całą pewnością nie! Zasada technologiczna nie określa wielu rzeczy, więc nie można jej stosować wszędzie. Porównajmy zdania: "Uważam, że dobrze dla ciebie byłoby postąpić tak" oraz "Rozkazuję ci postąpić tak, gdyż jest to dla ciebie dobre, a ja mam monopol na jedyną słuszną wiedzę, więc musisz postąpić, jak mówię". Treść drugiego zdania została celowo wyolbrzymiona, aby podkreślić wolną wolę człowieka. Nie można nakazać drugiemu rzeczy zależnych od gustu, upodobania, (choć jest to bardzo złożone zagadnienie - tutaj przedstawione w dużym uproszczeniu!), np. jakiej muzyki ma słuchać, jaką książkę dzisiaj przeczytać czy jak się jutro ubrać. Jest bardzo wiele przykładów, gdzie zasada technologiczna nie ma zastosowania. Dotyczą one w większości świata uczuć i wrażeń, który rządzi się swoimi prawami. Oczywiście mogą się te prawa bardziej lub mniej zbliżać do zasady technologicznej, tworząc osobną naukę, której część stanowi tzw. psychologia, lecz zawsze będzie ona w dużej mierze subiektywna, zależna od danej kultury itd.
Tak, więc używając zwrotów typu wierzę, uważam, mam pogląd w życiu codziennym wcale nie wyraża się braku wiedzy, lecz fakt, iż słowa przez nas wypowiadane są naszego autorstwa. Natomiast w świecie naukowym powinno się formułować wnioski na podstawie wyników badań. Także autorytatywne stwierdzanie jest często niedobre, gdyż nigdy nie wiadomo czy w przyszłości, nawet tej bardzo odległej, nie pojawi się jakaś jeszcze lepsza technologia. Na pewno jednak wiedza nie może być fałszywa, gdyż kłóci się to z jej definicją.
Możemy, więc wyróżnić ludzi, którzy nie wypowiadają się w danej dziedzinie, gdyż wiedzą, że nic na jej temat nie wiedzą oraz takich, którzy się wypowiadają. Niezależnie od tego czy są ekspertami, czy laikami, mogą stwierdzić prawdę lub fałsz. O prawdziwości danych wniosków nie może decydować stanowisko czy świstek papieru, z którego da się, odczytać, jakie wykształcenie posiada dany człowiek. Powinny natomiast o niej świadczyć wyniki badań, podane do wiadomości publicznej, aby każdy zainteresowany mógł się z nimi zapoznać.
W wielu kwestiach natury technologicznej nie ma miejsca na wiarę, to prawda! Nie wszystko można jednakże rozpatrywać z punktu widzenia technologicznego, o czym należy zawsze pamiętać. Rozważania takie prowadzą do jeszcze jednego wniosku. Mianowicie, jeżeli prawda dotycząca żywienia była i jest nadal kłamstwem (prawda głoszona przez oficjalną naukę), to czy jest to przypadek odosobniony? A być może większość "powszechnie przyjętych norm" stanowią patologie? Norma powinna wyrażać coś pozytywnego. Nazwanie czegoś lub kogoś nienormalnym oznacza negatywną ocenę. Dobrze, więc byłoby przyjrzeć się tym normom i w razie potrzeby zmienić je. Tego mogą dokonać tylko ludzie mądrzy, Ludzie pisani z wielkiej litery, ludzie żywieni i myślący optymalnie. Innej możliwości, niestety, nie ma.
                                                                                  Piotr Filip Wiecznv
Zapisane
Strony: [1] Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 1.128 sekund z 19 zapytaniami.