Strony: [1]
|
|
|
Autor
|
Wtek: Co zabrać w drogę? (Przeczytany 9705 razy)
|
Ruler
Go
|
Mam pewien dylemat. Za kilka dni w weekend majowy wybieram sie jak co roku na rajd Politechniki Krakowskiej. W skrócie 3 dni chodzenia po górach z plecakiem, spanie pod namiotem i później zejście na 2-dniową imprezę plenerową. Razem 5 dni. I tu pojawia się pytanie co zabrać do jedzenia. Żeby wyżywić się przez 5 dni trzeba trochę tego jedzenia wziąć i trzeba tez przemyśleć co wziąć co by mi się nie zepsuło... Może ma ktoś jakiś fajny przepis na jakieś coś optymalnego co sie nie zepsuje bez lodówki przez te 5 dni polowych warunków. Na tą chwile zamierzam wziąć chleb optymalny i do tego mało, majonez i kabanosy. O oczywiście placki serowe i sporo gotowanych jajek. Może jeszcze zrobię białkowe kokoski ale w sumie to nie wiem czy się udadzą bo ich jeszcze nigdy nie robiłem. Wiem ze zachowanie właściwych proporcji BTW będzie trudne, mimo to nie chciałbym robić dużych odstępstw od ŻO a tym bardziej jakichś głupot żywieniowych. Kolejną sprawą będzie na pewno przekraczana dzienna zalecana dawka alkoholu Czy są może jakieś szczególne produkty które po takim przekroczeniu są wskazane..?? Jeśli ma ktoś jakieś pomysły co do jedzenia "optymalnych wędrowców" to bede niezmiernie wdzięczny jeśli się nimi ze mną podzieli. Z góry dziękuję, Pozdrawiam Mirek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
o boczku zapomniałeś a najlepszy jest tylko własnego przetwórstwa przez miesiąc się nie zepsuje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Można też zabrać parę kartoników śmietanki 30 %, np 1 na dzień.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ruler
Go
|
o boczku zapomniałeś a najlepszy jest tylko własnego przetwórstwa przez miesiąc się nie zepsuje
W sumie boczek dobry pomysł ale jaki będzie lepszy wędzony czy gotowany?? niestety jak na razie nie mam możliwości własnych wyrobów... Ale taki sklepowy to chyba nie jest bardzo zchemizowany...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
Obowiązkowo smalec własnej roboty w słoiku. W ostateczności nawet zwykłe pieczywo posmarowane grubo smalcem będzie dobre. Smalec lepiej sie przechowa niż boczek.Może też być ser żółty zapakowany próżniowo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mr_smok
Go
|
zrobic torszke przetworow w sloikach.do sloniny przez boczek do karkowki. http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?topic=50oczywiscie warto zmodyfikowac przepisy pod wzgledem zawartosci BTW pozrawiam. sam sie szykuje do wyjazdu dluzszego bo 3 miesiecznego .wiec troszke sloikow bede musial przygotowac;-).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
przepis na jakieś coś optymalnego co sie nie zepsuje bez lodówki przez te 5 dni polowych warunków. Pemmikany. > http://www.survival.strefa.pl/susz_mieso.htmIndianie zalewali mięso roztopionym łojem okołonerkowym ale aby się nie babrać najlepiej wziąść odzielnie suszone mięso, parę kostek smalcu a reszta tłuszczu to może być klarowane masło a lepiej olej kokosowy, on się w ogóle nie psuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Konserwy mielone,paprykarz,zupki chińskie,gorące kubki,ale tylko wtedy ,jeśli mamy termosy z wrzątkiem,jeśli nie mamy takowych,to w ostateczności,możemy je zjeść "na sucho" popijając napojem energetyzującym-zawsze powinniśmy mieć takie napoje pod ręką,jesli wybieramy się na wycieczkę. Polecam również "słodkie chwile" ,które też można zjeść "na sucho" . Nie zapominajmy też o wszelkiego rodzaju chipsach,które to są podstawą wyżywienia poza domem. Taki wyżej opisany zestaw świetnie się sprawdza na wszelkiego rodzaju wypadach rodzinnych .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ruler
Go
|
Już wróciłem, przeżyłem ) było super Głównie żywiłem sie gotowanymi jajkami z majonezem, kabanosami, plackami serowymi i kiełbasą z ogniska do tego gragefruity na odkwaszenie organizmu, tylko ciężko było je tyrać na garbie przez tyle dni... Zapomniałem tylko jednej rzeczy zabrać, węglowodanów i po 2 dniach chodzenia po górach nie mogłem patrzeć na mięso ani nic tłustego. Jak sie zastanowiłem to sie zorientowałem ze nie jadłem ich prawie w ogóle... :/ Kiedy je uzupełniłem wszystko wróciło do normy. 46 rajd Politechniki Krakowskiej zaliczony Konserwy mielone,paprykarz,zupki chińskie,gorące kubki,ale tylko wtedy ,jeśli mamy termosy z wrzątkiem,jeśli nie mamy takowych,to w ostateczności,możemy je zjeść "na sucho" popijając napojem energetyzującym-zawsze powinniśmy mieć takie napoje pod ręką,jesli wybieramy się na wycieczkę. Polecam również "słodkie chwile" ,które też można zjeść "na sucho" . Nie zapominajmy też o wszelkiego rodzaju chipsach,które to są podstawą wyżywienia poza domem. Taki wyżej opisany zestaw świetnie się sprawdza na wszelkiego rodzaju wypadach rodzinnych .
hehe ta rada brzmi co najmniej nieoptymalnie a właśnie o rady od optymalnych mi chodziło, wszystkim dziękuję:), to Edyto też, za dobre chęci
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Co to znaczy,że coś jest optymalne,a coś takim nie jest? Uważam ,że wszystko jest optymalne w swojej kategorii ,w swoim zakresie . PS. Znakomitym przysmakiem na wszelkie rajdy,spływy kajakowe itp. są konserwy turystyczne,jak sama nazwa wskazuje,są specjalnie produkowane dla ludzi,którzy lubią przygody
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
do tego gragefruity na odkwaszenie organizmu, tylko ciężko było je tyrać na garbie przez tyle dni...
Kurcze,zupełnie niepotrzebnie się przeciążałeś. Trzeba było wziąść kilka galaretek owocowych w proszku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
C PS. Znakomitym przysmakiem na wszelkie rajdy,spływy kajakowe itp. są konserwy turystyczne,jak sama nazwa wskazuje,są specjalnie produkowane dla ludzi,którzy lubią przygody he he ale do tyłu jesteś trza napisać były
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1]
|
|
|
|