Triszka był na kilku spotkaniach z Dr-em, a o Kozłowskiej-Wojciechowskiej -głównej krytykantce Diety Optymalnej z ramienia IŻiŻ, to już nie wspomnę...
Jakie to bezczelne z jej strony, aby trzydzieści lat temu robić "karierę naukową" na krytykowaniu Dr-a Kwaśniewskiego, propagować 5*wio i wegetarianizm, a dziś opowiadać jak wypieczone steki lubi zajadać!
Wywiad z Trziszka nie dostarczyl wiecej informacji, niz wklejany kiedys tu i za miedza link do wywiadu w Wysokich Obcasach bodajze. Ta druga pani dwojga nazwisk zdaje sie dalej jest oredowcznika wio i wege.
Ogolnie ksiazka pelna sprzecznosci, po dobrym starcie w postaci wywiadu z Trziszka, nastepne pare stron to Rozdzial pt "Zdecyduj herbata czy kawa" i zbor roznego rodzaju historyjek, ciekawostek etc, ze nadcisnieniowcy nie powinni pic kawy i takie tam bzdety. Potem jest wywiad z Kozlowska-Wojciechowska o tym czy eko i bio sie rozni od zwyklych i ona tam przekonuje, ze to pic na wode i fotomontaz, ze wcale wiecej tych pestycydow nie ma wiecej a eko to sciema ogolnie. Pani przekonuje, ze sa instytucje, ktore dbaja o nas zeby niczego nie brakowalo, co moze byc zabronione a co dozwolone a jest nia powolana przez ONZ..... Codex Alimentarius
(przyznam ze mnie zamurowalo) Organizacja stworzona rpzez kartele chemiczne..
Pozniej znowu jest glupayw rozdzial pt Piwo czy wino gdzie znowu sa takie internetowe informacje co ile czego ma co powoduje etc..
Pozniej jest wywiade z Prof Cichosz i jest ok, ciekawy, pani pfor pisze, ze tluscz mleczny i tluste ryby to jest to czego nam trzeba, no o tych tlustych rybach wspomina czesto, mowi, ze kamienie margarynami i tluszczami roslinnymi dzieci do 4 lat powinno byc nawet karalne.Opisuje, ze oleje do smazenia sa kiepskie, ze Ancel Kays itp
Pani profesor mowi, ze stosuje diete wysokobialkowa,"co sprzyja aktywnosci mozgu". Profesor pisze o praniu mozgow jakie funduja producenci margaryn lekarzom organizujac sympozja za kase a lekarze malo wiedza o dietetyce.
Pozniej znowu glupowaty rozdzial 2-3 strony o mleku, jakie pic, chude, tluste czy UHT., kerfir czy jogurt
Pozniej rozdzial o miesie i tutaj dwie osoby, najpierw Prof Jan Hartman , bioetyk i znowu pani Kozlowska-Wojciechowska, ktore mowi o tym,z emozna zyc bez miesa i rzuca takie zdania "Mieso jest takze zrodlem tluszczu. Niestety, w wiekszosci jest to tluszcz dla nas mniej korzystny, bo w tlusczu zwierzecym mamy glownie tluszcze nasycone" Potem na pytanie a co jak ktos nie chce jesc miesa serwuje takie madrosci"Powinien stac sie semiwegetarianinem. (..) To moim zdaniem najlepszy io najzdrowszy model. Gdyby ludzize przestali jesc mieso ale jedli ryby i nabial to naprawde byliby znacznie zdrowsi niz sa. Potem mowi,z emiesa mozna jesc "za duzo" i wtedy cuierpia nerki i hemu za duzo i taki etam.
Potem znowu krociutki glupowaty rozdzial z iinformacjami pyt "smazone czy pieczone" gdzie sa takie madrosci jak to,z e do smazenia najlepsze sa olej rzepakowy i oliwa a na 3 miejscu smalec. Mozna wyczytac tez, ze znakomite jest smazenie na teflonie, bo "zamias dodawac tluszcz do smaazenia to go wytapiamy. "A poniewaz tluszcze w miesie jest na ostatnim miejscu z potrzebnych nam skladnikow, to smazenie na patelni teflonowej jest najlepszym wyjsciem".
Potem wywiazd o GMO z prof Weglenskim, ktory przekonuje ze GMO to samo zdrowie a monsanto to dobra firma, bo zarabia na tym wiec co w tym dziwnego? Porownuje gmo do postepu technologicznego wiec powinnismy jesc gmo, bo telefeonow komorkowych tez dawno temu nie bylo a jednak je akceptujemy.
Jego stan umyslu z kolei doskonale oddaje te zdanie: "My Europejczycy mamy rozne podejscie do innowacyji. Powiedzialbym nawet, ze przez pokolenia do USA wyjezdzali z Europy ludzie najbardziej przedsiebiorczy, niebojacy sie wyzwan, nowoczesnosci. a e wuropie pozostali ludzie podatni na wplywy religijne, rozmaite ideologie, zacofani., tacy, ktorzy nie chcieli zobaczyc rzeczy takimi jakie sa. Doszlo do swego rodzaju selekcji negatywnej.
Dlatego dzis w USA konsumenci nie boja sie zywnosci z GMO, bo rozumieja, ze nie ma sie czego bac, i maja zaufania do swoich uczonych". I argumenty,z e GMO pozkjmoze wyzywic ludzi i zyjemy dluzej etc I ze 10 tysiecy samobojstw Indiach (pytanie autorki) nie jest zwiazane z GMO tylko z jakichs innych powodow jak frustracja
Pozniej znowu durny rozdzial jaka wode pic i ile jej, czy z butelki czy gazowana (nie wolno bo zakwasza a kwas weglowy drazy skaly)
Na koniec wywiad z psycholozka i detetyczka Agata ziemnicka, ktora na dzien dobry mowi, ze "powinnismy jesc 5 posilkow dziennie, dlatego, ze mniej wiecej po 3 godzinach po posilku zoladek juz sie oproznil i cialo na ma z czego sie odzywaiac. Potem mowi, ze nie ma jednej diety dla kazdego bo jeden moze chciec o 100 kalorii wiecej.Zianiaki sa do niczego bo maja duzo kalorii i wysokie IG. Kasza do ziemniakow to jak truskawki do snickersa.Potem "
mozg potrzebuje weglowodanow co 3 godziny by dobrze funkcjonowac. One sa dla mozgu odzywka, dopalaczem "
Miesnie trzeba nakarmic bo bo"buduja bialko" Oczywiscie nie miesem ani tluszcami zwierzecymi bo sa zle. najlepsze sa oliwa i oleje oraz rosliny awokado i straczkowe. Jajka tez sa ok. "Drugi uklad, ktory jest bardzo wymagajacy, jest to nasz mozg. I do tego mozgu potrzebne sa weglowodany zlozone. Dziecku czy wiekowemu juz dziadkowi mozemy dac kaszke na pelnym ziarnie albo platki owsiane z jogurtem czy kefirem naturalnym i owoce do tego. Dorosli jedza ciemne pieczywo"
I koniec.
Przyznam ze zaczela mnie meczyc, dobry start a potem zbior durnot i przesadow. Ogolnie to jednak szkodliwa bardziej ta ksiazka niz sensowna a wywiady Trziszki i Chichoniowej niepasuje do tych kretynizmow