forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-03-19, 09:50:13

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.
657725 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Żywienie Optymalne
| | |-+  Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] 2 3 4 5 6 ... 8 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.  (Przeczytany 148921 razy)
Matti
Go


Email
Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« : 2007-02-14, 17:59:04 »

Ostatnio na pewnym forum linku wam nie podam bo nie moge tu napisał pewien koleś o jedzeniu na surowo że je mięso i wszystko na surowo na poczatku postapiłem źle zgnoiłem go że kłamie itp itd. sam zresztą szybko sobie to uświadomiłem postapiłem tak samo jak większość ludzi gdy spotkają niskowęglowodanowca i im sie mówi że tłuszcz zwierzęcy jest wspaniały (bo jest)
chciałbym zauważyć przy okazji że my prawie nic nie wiemy o sobie o świecie.
Wszystko co "wiemy" to to co usłyszeliśmy i powtarzamy taka nasza wiedza .Gdy coś sie nam wmawia dostatecznie czesto i długo w to zaczynami wierzyć .Gdy ktoś widział :Super size me" widać jak ten świat jest ułożony firmy mają kase i jej dużą część przeznaczają na reklamy fajny był fakt że amerykanki myliły sie w hymnie a reklame McDonalda znały na pamięć ale każdy myślący człowiek wyciągnie z tego wnioski i mam nadzieje żę jesli jeszcze nie to w koncu wyrwie sie z tego masowego prania mózgu.

Bo naukowe fakty są jak szept jeśli nie pasują jak mozemy do nich dotrzeć gdy nie zobaczymy ich w telewizji? ja przez wiele miesiecy sie tym zająłem a teraz znajduje pewne rzeczy i to przypadkowo głęboko ukryte ciche. Jak cieżko to znaleźć...naprawde i ile czasu trzeba. No cóż a to co im odpowiada jest głośne jak jakaś bomba.Moga zrobić bombe ze wszystkiego-masowe media. Więc co łatwiej usłyszeć? No nic w super size me było o wydatkach radze zerknąć na ta scene i zawsze tak jest bogaci wyjdą na swoje bo mają ku temu środki-kase.A widać ile tej kasy poszło od firm a ile na koszt szerzenia zdrowego odżywiania.

Ale wróćmy do tematu szybko sam dojrzałem że źle zrobiłem i sie zganiłem z tym surowym mięsem.Zacząłem sie interesować wchodzić w temat a nie z góry go odrzucać. Trafiłęm na Dr.Howella i jego wiedze o enzymach także eskimosi mnie zastanowili Vilhjamur Stefansson. Eksperymenty na szczurach żyjących dłużej na surowiźnie o 30% . Ciekawy temat. Obawiam sie jednak pasożytów ale usłyszałem że są nieszkodliwe i czepiają sie tylko słąbego organizmu. Doszedłem do wniosku że właściwie to ja przecież nic nie wiem o pasożytach to co o nich wiem to podręczniki od biologii ...a kto może je łatwo mieć i wydawać? Takze przykłąd medycyny to co widze na tym świecie teraz pokazuje mi że moge dać szanse każdej teorii bo już nie chodzi o zdrowie a o kase. To co sie sprawdza jest ganione. Moze to taki sam straszak by nie spróbować te pasożyty jak "Dieta optymalna zabija" o tłuszczach zwierzęcych i jest skuteczny sądze że 80-95% osób ze strachu nie spróbuje i straszak spełnia swe zadanie mniej osób spróbuje i zostanie optymalnymi a zakłądając że teoria 250osób Joego Girarda jest prawdziwa byłąby to iskra na proch(wdg niego każdy zna ok.250 osób był on sprzedawcą i wdg niego efekty największe dawało polecanie znajomym: dużą wage do tego przykładał i to jest fakt tak właśnie jest).Lecz straszak mocno ją ogranicza .

Ale pomimo to i tak przebija sie DO coraz mocniej bo 2mln sprzedanych książek pomimo robienia wszystkiego przez jej przeciwników to sukces.Tak samo Atkins.jak inaczej ??Bez reklam w telewizji a jedynie poprzez ganienie i straszenie śmiercią przez wydawane na jej temat w pismach różnych głupoty poprzez wypowiedzi opłaconych osobistości... i 2 miliony w małej Polsce. Jak to mogło sie odbyć inaczej jedynie przez ludzi polecali sobie nawzajem pomimo wszelkich przeciwności. I przez 30 lat istnienia diety prawie nikt jej nie
zbadał.Czy to przypadek? Dla myślącego odpowiedź jest łatwa...

Ale wróćmy do rzeczy wszedłęm w temat i są przesłanki że takie odżywianie moze przynieść korzyści a co do pasożytów to sam nie wiem obleśne zdjęcie tego tasiemca z podręcznika z gimnazjum oddziaływuje na psychike...

A co wy sądzicie poszukajcie wywiadu z doktorem Howellem i wpiszcie w googlu o enzymach Looknijcie na Vilhjamura Stefanssona i eskimosów...

Ja na razie jestem rozerwany... na razie warzywa surowe Smile co dalej zobaczymy... chciałbym spróować ale... sam nie wiem na razie surowemu mięsu powiem: nie.
Zapisane
Matti
Go


Email
Odp: Hm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #1 : 2007-02-14, 18:12:03 »

Hmmmmm właściwie to w sumie moge załączyć tu ten wywiad

ENZYMY A DŁUGOWIECZNOŚĆ

Artykuł pochodzi z :

http://www.rawfoods.com/articles/enzymes.html

Tłumaczył: Aleksander Kwiatkowski

 

W tym wyjątkowym wywiadzie badacz zajmujący się enzymami pokarmowymi t.j. Dr Edward Howell opowie dlaczego uważa że „Enzymy mogą być kluczowym czynnikiem użytym w celu  zapobiegania przewlekłych chorób i w przedłużeniu życia ludzkiego.”

 

Dr Edward Howell urodził się w Chicago w 1898 roku. Otrzymał tytuł lekarza medycyny w stanie Ilinois. Zdane egzaminy i otrzymane uprawnienia obejmują zakres lekarza medycyny z wyłączeniem uprawnienień do hirurgii, położnictwa oraz farmacji.

 

Po otrzymaniu uprawnień lekarskich Dr Howell rozpoczął pracę w  Lindlahr Sanitorium, pracował tam 6 lat. W 1930 roku założył prywatną placówkę specjalizującą się w leczeniu chorób chronicznych za pomocą metod dietetyczno-ruchowych. Pracując tam aż do 1970 roku, t.j. 3 dni w tygodniu praktyki ww. szpitalu. Pozostałą część czasu przeznaczył na różnorodne badania.

 

Dr Howell jest jednym z pierwszym naukowców, który docenił ważność enzymów zawartych w surowym pożywieniu niezbędnych dla prawidłowego odżywiania. W 1946 roku opublikował książkę zatytułowaną: The Status of Food Enzymes in Digestion and Metabolism (Znaczenie enzymów pokarmowych w trawieniu i metaboliźmie). Następną książką jego autorstwa przygotowywaną do druku  to: Enzyme Diet [dla ścisłości: Enzyme Nutrition 1985] (Odżywianie Enzymowe). Ww. książka zawiera dane bibliograficzne oraz materiały źródłowe potwierdzające teorię enzymową, którą Dr Howell nazywał: „The Food Enzyme Concept” (Koncepcja Enzymów Pokarmowych). Maszynopis „Diety Enzymowej” jest przeglądem literatury naukowej na ten temat do roku 1973. Zawiera w przybliżeniu 160 000 słów oraz 47 tabel oraz 695 pozycji literatury na ww. temat z całego świata.

 

W niniejszym wywiadzie Dr Howell opowie:

Co to są enzymy?

Co robią w naszym ustroju?

Dlaczego on uważa, że u większości ludzi występują niedobory enzymowe?

A na koniec, wyjaśni w jaki sposób można temu zaradzić?

 

Ani witaminy, ani minerały czy hormony nie mogą nic zrobić bez udziału enzymów.

 

 

HDN:

Co to są enzymy?

 

HOWELL:

Enzymy to substancje, które umożliwiają istnienie życia. Ww. są potrzebne dla każdej reakcji chemicznej, która zachodzi w naszym ustroju. Bez enzymów nie mogła by mieć miejsca żadna aktywność. Ani witaminy, ani minerały czy hormony nie mogą nic zrobić bez enzymów.

 

Spójrzmy na to z jeszcze innej strony: Enzymy to siła robocza budująca nasze ciało podobnie jak pracownicy firm budowlanych budujący domy. Można mieć wszystkie niezbędne materiały do budowy, drewno, beton, stal itp. ale aby zbudować dom potrzebni są pracownicy, w tym przypadku [metabolizm] ww. reprezentują składnik sił życiowych.

 

Podobnie każdy z nas posiada wszystkie pożywki t.j. witaminy, białka, minerały itd. dla budowy ustroju, ale nadal potrzebne są enzymy - ten ożywczy element, aby utrzymać nasze ciało przy życiu i w dobrym stanie naszego zdrowia.

 

HDN:

Czy zatem enzymy to jedynie proste katalizatory chemiczne przyśpieszające szybkość reakcji chemicznych?

 

HOWELL:

Nie. Enzymy są czymś więcej niż zwykłymi katalizatorami. Katalizatory to substancje bezwładne (nieożywione). Ww. nie posiadają żadnej energii życia, którą można znaleźć w enzymach. Dla przykładu: enzymy w czasie reakcji enzymatycznej wydzielają promieniowanie. To nie ma miejsca w przypadku zwykłego katalizatora.

 

Ponad to enzymy zbudowane są z białek, niektóre z nich zawierają witaminy, ale czynnik aktywności enzymów nigdy nie był technologicznie z syntetyzowany. Co więcej, nie istnieje żadna kombinacja białek, czy kombinacja aminokwasów, czy innych substancji, które dały by ww. enzymatyczną aktywność. Białka wchodzą w skład budowy enzymów. Jakkolwiek, funkcjonują one jedynie jako przenośniki aktywności istoty czynnika enzymatycznego.

 

Zatem, można stwierdzić, że enzymy składają się z przenośnika białkowego naładowanego czynnikiem energetycznym tak jak akumulator składający się z metalowych płytek  naładowanych energią elektryczną

 

HDN:

Skąd biorą się enzymy w naszym ustroju?

 

HOWELL:

Wydaje się, że dziedziczymy określony potencjał enzymowy (możliwości do wytwarzania enzymów) począwszy od naszego poczęcia. Ww. potencjał enzymowy to skończony zasób czynników aktywności lub sił życia, które muszą nam wystarczyć na całe nasze życie. To jest tak samo jak posiadanie pewnej sumy pieniędzy w banku. Jeżeli ruch ww. pieniądza odbywa się jednokierunkowo t.j. jedynie wydawanie  pieniędzy bez zarabiania to wkrótce tych pieniędzy zabraknie.

 

W przypadku szybszego pozbywania się własnych, [wrodzonych] dostaw aktywności enzymowej to ww. zasoby szybciej się wyczerpią. Eksperymenty przeprowadzone na różnych uniwersytetach wskazują jednoznacznie i niezależnie od gatunku: im szybsze tempo przemian metabolicznych tym krótsze życie.

 

Inne aspekty również są tak samo ważne t.j. żyje się tak długo na jak długo nasz ustrój posiada składniki aktywności enzymatycznej t.j.  składniki od których pochodzą enzymy. Kiedy dochodzi do momentu gdzie ww. ustrój nie jest w stanie wytworzyć niezbędnych enzymów wtedy życie kończy się.

 

HDN:

Czy ludzie robią coś co powoduje u nich marnotrastwo tych ograniczonych enzymowych zasobów?

 

HOWELL:

Tak. Dotyczy to każdej osoby będącej na diecie termicznie przetworzonej żywności. Trzeba mieć na uwadze to, że kiedykolwiek żywność jest  potraktowana temperaturą [począwszy od 48oC] ok. 100oC (212oF) enzymy w niej zawarte są kompletnie zniszczone. Gdy enzymy byłyby zawarte w żywności, którą spożywamy ww. mogły by zrobić część lub większość procesu trawienia. Jakkolwiek, spożywając artykuły termicznie przetworzone, t.j. artykuły wyzute z enzymów, ww. wymuszają na naszym ustroju wytwarzanie zwiększonych ilości własnych enzymów trawiennych niezbędnych do trawienia. To właśnie jest przyczyną zmniejszającą wrodzone, ograniczone możliwości wytwarzania enzymów przez nasz ustrój.

 

HDN:

Jak poważne jest ww. zjawisko obciążania naszego ‘banku’ enzymowego poprzez dietę termicznie zniszczonej żywności?

 

HOWELL:

Osobiście uważam, że jest to najważniejsza przyczyna powodująca przedwczesne starzenie się oraz przedwczesną śmierć. Uważam również, że za tym kryje się przyczyna wszystkich chorób zwyrodnieniowych.

 

Zacznijmy od początku, gdy ustrój jest obciążany ponad miarę wytwarzaniem enzymów trawiennych t.j. po to aby suto zaopatrzyć ślinę, sok żołądkowy, sok trzustkowy oraz soki jelitowe, wtedy jest zmuszony zmniejszyć wytawarzanie innych enzymów, [enzymów metabolicznych] do wielu innych celów. Kiedy ma to miejsce, to w jaki sposób nasz ustrój jest w stanie również wytworzyć wystarczające ilości innych enzymów t.j. enzymów potrzebnych dla aktywności mózgu, serca, nerek, płuc, mięśni i innych organów oraz tkanek? Ww. to nic innego jak ‘wykradanie’ energii dla innych części ciała dla produkcji enzymów trawiennych po to, aby sprostać trawieniu pokarmów termicznie zniszczonych, i wtedy właśnie ma miejsce współzawodnictwo o enzymy pomiędzy wieloma organami, układami oraz tkankami naszego ustroju. Bezpośrednią przyczyną tego metabolicznego przemieszczenia [i nierównowagi] jest powstawanie nowotworów, guzów i wielu innych ‘nieuleczalnych’ chorób chronicznych. Stan enzymowego niedostatku występuje u większości ludzi na ‘cywilizowanej’, [t.j. termicznie zniszczonej] wyzutej z enzymów diecie.

 

HDN:

Czy choroby zaczęły się wtedy, gdy człowiek zaczął termicznie obrabiać pożywienie?

 

HOWELL:

Wiele na to wskazuje. Dla przykładu: Neandertalczyk żyjący 50 000 pne. używał ognia m.in. do przygotowywania pokarmu. Żył w jaskiniach, spożywał głównie pieczone mięso opiekane na ciągłym ogniu ogrzewającym również jaskinie. Ww. stwierdzenia są oparte na badaniach naukowych tych opublikowanych i niepublikowanych. Ze szczątków kopalnych dowiadujemy się, że Neandertalczyk cierpiał na zaawansowany artretyzm. Możliwe, że Neardeltalczyk cierpiał również na cukrzycę, nowotwory, choroby nerek itd. Jakkolwiek tego nie będziemy wiedzieć do końca z powodu braku dostępu do miękkich tkanek [Neandertalczyka]. Przypadkowo, innym mieszkańcem jaskiń był niedźwiedź jaskiniowy. Ww. zwierzę chroniło Neandertalczyka przed tygrysem jaskiniowym, który również szukał schronienia w jaskiniach przed kaprysami pogody. Niedźwiedź jaskiniowy w.g. paleontologów był częściowo udomowionym zwierzęciem i najbardziej prawdopodobne, że również był karmiony tym samym, opiekanym mięsem które spożywał Neandertalczyk. Podobnie jak człowiek jaskiniowy, niedźwiedź jaskiniowy również cierpiał na chroniczne zdeformowania artretyczne.

 

HDN:

Czy to jest możliwe, aby okresy zimnej pogody a nie termicznie obrabiana żywność była odpowiedzialna za artretyzm u Neandertalczyka?

 

HOWELL:

Nie. Nie myślę aby pogoda miała aż tak duży wpływ na to. Dla przykładu tradycyjni Eskimosi. Żyją w środowisku podobnym do Neandertalczyka. Nigdy nie cierpią na artretyzm i inne choroby chroniczne. Jakkolwiek, tradycyjni Eskimosi spożywają duże ilości surowej żywności. Mięso, które spożywają bywa czasem lekko ogrzane, ale wewnątrz nadal jest surowe. Dlatego też ww. Eskimosi dostarczają dużej ilości enzymów pokarmowych w każdym posiłku. Nawet słowo ‘Eskimo’ pochodzi z jednego języków indiańskich oznaczające ‘ktoś, kto je na surowo’.

 

A czy to jedynie czysty przypadek, że  w tradycji ludzi dalekiej północy brak instytucji znachorów-szamanów. W przeciwieństwie do innych kultur chociażby u Indian Ameryki Płn, [ten sam kontynent], którzy spożywają termicznie obrobioną żywność, tam szaman ma znaczącą pozycję w szczepie.

 

HDN:

Jakie dowody istnieją na to, że człowiek cierpi na niedostatek enzymów zawartych w pokarmie?

 

HOWELL:

Istnieje mnóstwo dowodów, tutaj podam ww. w wielkim skrócie. Przez ponad 40 lat zbierałem tysiące artykułów dostępnych w literaturze naukowej potwierdzających moją teorię.

 

Zacznijmy od istoty ludzkiej, która posiada najmniejsze poziomy enzymów trawiących skrobie we krwi w porównaniu do innych istot. Ale za to posiadamy najwyższe poziomy ww. enzymów w moczu, co oznacza, że ww. enzymy znacznie szybciej ulegają zużyciu.

 

Istnieją inne dowody ww. obniżonych poziomów enzymów, negujące pogląd jakoby to było właściwe jedynie naszemu gatunkowi. Ww. jest spowodowane spożywaniem dużych ilości rafinowanych artykułów skrobiowych. Wiemy również, że obniżone poziomy enzymów stwierdza się w przypadkach licznych chronicznych schorzeń t.j. alergii, chorób skóry, a nawet jeszcze bardziej niebezpiecznych takich jak cukrzyca czy nowotwory.

 

Ponad to decydującym dowodem wskazującym, że termicznie zniszczony pokarm, pokarm wyzuty z enzymów ma swój udział w powstawaniu patologicznych powiększeń przysadki mózgowej regulującej inne gruczoły dokrewne. Co więcej, istnieją badania wskazujące, że prawie 100% nagłych zgonów u ludzi powyżej 50-tego roku życia umiera właśnie z powodu defektów przysadki mózgowej.

 

Ponad to osobiście uważam, że niedobory enzymów pokarmowych powodują przyśpieszone, nienaturalne dojrzewanie u naszych dzieci i nastolatków. Ww. jest jedną z najważniejszych przyczyn nadwagi u wielu dzieci oraz dorosłych. Wiele eksperymentów przeprowadzonych na zwierzętach wskazuje, że dieta z niedoborami enzymów powoduje przyśpieszone dojrzewanie. Zwierzęta na termicznie zniszczonej karmie są również zatuczone w porównaniu do pobratymców na naturalnym surowym pożywieniu.

 

Innym dowodem powiązanym z ww. zjawiskiem jest używanie przez hodowców gotowanych ziemniaków z przeznaczeniem do tuczu trzody chlewnej, aby jak najszybciej świnki przybierały na wadze. Wiadomo, że trzoda chlewna karmiona gotowanymi ziemniakami szybciej się tuczy co jest bardziej ekonomiczne w porównaniu do trzody chlewnej karmionej surowymi ziemniakami.

 

Ten dowód pokazuje wielką różnicę pomiędzy gotowanymi a surowymi kaloriami. Właśnie w mojej książce opartej na wieloletnich obserwacjach z sanatorium, już wiele lat temu stwierdziłem, że jest wręcz niemożliwe, aby wywołać otyłość u osób na diecie surowej żywności, niezależnie jak przelicza się to na kalorie.

 

Przypadkowo stwierdzono, że zauważalnym efektem powiązanym z dietą wyzutą z enzymów to zmniejszona wielkość mózgu. Ponad to, występuje powiększenie tarczycy, nawet wtedy gdy jest odpowiednia ilość jodu w pokarmie. To zostało stwierdzone u wielu gatunków. Oczywiście nie można tego potwierdzić u ludzi (większość żyje na diecie termicznie zniszczonej żywności). Ww. dowód daje już dużo do myślenia.

 

HDN:

Czy jest w tym coś więcej?

 

HOWELL:

Następnie, weźmy pod uwagę ludzką trzustkę, obciążoną  nadmierną produkcją enzymów w takim stopniu, że żadne stworzenie na diecie surowej żywności temu nie dorównuje. Niezbitym faktem jest to, że proporcja pomiędzy wagą trzustki a wagą całego ciała jest ponad dwa razy większa niż np. u krowy. Istoty ludzkie jedzą głównie termicznie zniszczony pokarm natomiast pozostałe gatunki włącznie z krową (ale na pastwisku) są na diecie surowej żywności.

 

Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Hm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #2 : 2007-02-14, 18:12:50 »

Matti, słyszałeś przecież o takich daniach jak tatar czy suszi. Niektórzy jedzą i sobie bardzo chwalą. Zawsze też możesz sobie poeksperymentować Smile

M
Zapisane
Matti
Go


Email
Odp: Hm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #3 : 2007-02-14, 18:13:14 »

DALSZ CZĘść BO BYŁO ZA DUŻO ZNAKÓW

Następnym dowodem jest to, że szczury karmione termicznie zniszczoną karmą mają również dwa razy cięższą trzustkę od swych pobratymców, ale karmionych surową karmą.

 

Co więcej, trzustka człowieka jest jedyną, proporcjonalnie najcięższą w całym królestwie zwierząt, przeliczając wg. ciężaru ciała. Ww. powiększenie ludzkiej trzustki jest w takim samym stopniu niebezpieczne, prawdopodobnie nawet więcej jak w przypadku powiększenia mięśnia sercowego, tarczycy i innych organów. Nadprodukcja enzymów trawiennych w ustroju ludzkim jest patologiczną adaptacją do diety wyzutej z enzymów.

 

Trzustka to nie jedyna część ciała człowieka wytwarzająca ponad miarę enzymy w czasie przyjmowania termicznie zniszczonego pokarmu. Dodatkowo, ślinianki również wytwarzają ilości enzymów i to do takiego stopnia, że nie można ww. zjawiska znaleźć u zwierząt dzikich będących na naturalnej diecie surowej żywności. Na dodatek, niektóre gatunki na diecie surowej żywności nie wytwarzają żadnego enzymu w ślinie. Krowy i owce wytwarzają mnóstwo śliny, ale bez żadnych enzymów. Dla przykładu psy, które również nie wydzielają enzymów trawiennych w ślinie, ale wtedy gdy ww. psy są karmione jedynie surowym pokarmem. Kiedy psy karmiono karmą termicznie zniszczoną np. pieczywo itp. już po 10 dniach od zapoczątkowania ww. diety w ślinie stwierdzono amylazę trawiącą skrobię.

 

Ponad to istnieje więcej dowodów na to, że enzymy obecne w ślinie to stan patologiczny, to po prostu nie jest sytuacja normalna. Na początek, ww. enzymy nie są w stanie trawić surowej skrobi. Osobiście stwierdziłem to w labolatorium.

 

Enzymy zawarte w ślinie ku memu zdumieniu atakują jedynie ten kawałek, który był termicznie zniszczony. Jest teraz widoczne, że ustrój kieruje swoje wysiłki po to, aby ograniczone możliwości produkcji enzymów skierować do śliny, ale jedynie wtedy gdy jest do tego zmuszany.

 

Przypadkiem, kilka lat temu osobiście przeprowadziłem prowokujące, dające dużo do myślenia badania. Jeżeli państwo mają życzenie to się podzielę tą informacją z czytelnikami.

 

HDN:

Tak, prosimy o to.

 

HOWELL:

Karmiłem jedną grupę szczurów termicznie zniszczoną karmą a drugą grupę karmą surową, pozwoliłem obu grupom żyć tak długo jak długo będą żyły, aby zobaczyć różnice w długości życia.

 

Pierwsza grupa otrzymywała karmę składającą się z surowego mięsa i różnorodnych warzyw oraz nasion roślin zbożowych. Druga grupa dostawała tą samą karmę z tym, że ugotowaną, pozbawioną enzymów. Trzymałem obie grupy do czasu aż zwierzęta będą umierać ze starości, co zajęło ok. 3 lata.

 

Kiedy experyment zbliżał się do końca, rezultaty zadziwiły mnie. Okazało się, że nie było między tymi grupami większych istotnych różnic. W końcu, odkryłem powód. Okazało się, że szczury na gotowanej karmie nadal otrzymywały enzymy z nieprzewodzianego przez ze mnie źródła. Ww. szczury zjadały własne odchody zawierające enzymy wydalane przez własny ustrój.

 

Wszystkie odchody włącznie z odchodami ludzkimi zawierają enzymy, enzymy które zostały uprzednio użyte przez ustrój. Moje szczury recyklingowały swoje własne enzymy poprzez ponowne ich użycie (tak w kółko). I to było powodem dlaczego żyły w przybliżeniu tak samo długo jak szczury na diecie surowej żywności.

 

Przypadkowo, ww. praktyka spożywania odchodów przez zwierzęta laboratoryjne jest niemal że uniwersalna u dzisiejszych zwierząt laboratoryjnych. Chociaż ww. zwierzęta otrzymują dietę zbadaną, zawierającą określone ilości witamin, to i tak zwierzęta instynktownie wiedzą, o potrzebie dostarczania enzymów. Z tego właśnie powodu jedzą własne odchody.

 

Faktem jest również, że ww. zwierzęta na tak skomponowanych dietach [oraz bez dostępu do własnych odchodów] rozwinęły większość chorób, odpowiedników zwyrodnieniowych chorób chronicznych występujących u człowieka wtedy gdy pozwolono im żyć przez dostatecznie długi czas.

 

HDN:

Skąd pan wie, że ludzie mogliby skorzystać z pobierania dodatkowych enzymów w diecie?

 

HOWELL:

Dla mnie najbardziej imponującym dowodem na to, że ludzie potrzebują enzymów jest to co ma miejsce w czasie głodówek terapeutycznych. Jak już wspomniałem, pracowałem przez szereg lat w sanatorium , pracując z pacjentami nad różnorodnymi programami opartymi na głodówkach.

 

Kiedy dana osoba głoduje następuje natychmiastowe wstrzymanie produkcji enzymów trawiennych. Wtedy enzymy w ślinie, soku żołądkowym oraz w soku trzustkowym występują w znikomych ilościach. Podczas głodówek enzymy ustrojowe są odciążanie, skierowane są do regeneracji oraz usuwania uszkodzeń tkankowych.

 

Ludzie cywilizowani jedzą tak duże ilości termicznie obrobionej żywności, że ich systemy enzymowe są bez przerwy zajęte, aby sprostać trawieniu tego rodzaju zniszczonego pokarmu. Wynikiem tego są niedobory enzymów (metabolicznych) potrzebnych do utrzymania tkanek w dobrym zdrowiu.

 

Większość ludzi głodujących przechodzi to co nazywa się kryzysem oczyszczania. Pacjenci mogą wykazywać objawy nudności, wymioty czy osłabienia. To co ma tak na prawdę miejsce to, że enzymy usilnie pracują, aby naprawić schorowane struktury ustrojowe. Enzymy atakują tkanki patologiczne, rozkładają  niedotrawione i nieprzetworzone substancje; ww. są wydalane poprzez odbyt, poprzez wymioty, poprzez skórę [i z moczem].

 

HDN:

Czy sok żołądkowy nie niszczy enzymów wtedy gdy ludzie pobierają ww. enzymy wraz z pokarmem, czy po tym ‘zabiegu’ nie są one już o znikomej wartości?

 

HOWELL:

To nie jest prawda. Chociaż większość dietetyków twierdzi, że enzymy zawarte w surowym pokarmie ulegają zniszczeniu w żołądku, jednak ww. osoby nie biorą pod uwagę dwóch bardzo ważnych faktów.

 

Po pierwsze, spożywając pożywienie wydzielanie soku żołądkowego jest w pierwszych 30 minutach niewielkie. Kiedy pokarm przemieszcza się z jamy ustnej do przełyku, przemieszcza się do górnej części żołądka. Ta część nazywa się częścią sercową, ponieważ jest bliżej serca.

 

Pozostała część żołądka pozostaje spłaszczona i zamknięta podczas gdy część sercowa (górna) przyjmuje pokarm. W tym okresie pokarm przebywa w części górnej, z niewielką ilością kwasu, bez enzymów trawiennych [wyjątek amylaza ślinowa]. Enzymy zawarte w pokarmie same zaczynają trawić (począwszy od jamy ustnej). Im więcej pracy wykonają ww. enzymy tym mniej pracy musi wykonać ustrój, aby dokończyć trawienie.

 

Po ok. 30-45 minutach ww. proces samotrawienia kończy się [spowalnia], część dolna żołądka otwiera się, tam zaczyna wydzielać się sok żołądkowy. Nawet w tym późniejszym okresie enzymy zawarte w surowym pokarmie nie ulegają dezaktywacji aż do momentu, w który poziom kwasu znacząco obniży pH.  Jak widać enzymy zawarte w surowym pokarmie mogą tolerować środowisko znacznie bardziej zakwaszone.

 

HDN:

Czy inne zwierzęta również posiadają specjalną część w żołądku, w której odbywa się samotrawienie surowego pokarmu?

 

HOWELL:

Oczywiście. A mianowicie, niektóre zwierzęta posiadają znacznie bardziej wyodrębnione ww. żołądki t.j. żołądek enzymów pokarmowych.

 

Występują różnego rodzaju torebki policzkowe u małp, gryzoni, wole u ptaków, początkowe żołądki u wielorybów, delfinów i morświnów.

 

Kiedy ptaki połykają zboża i inne nasiona, ww. przebywają w wolu od 8 do 12 godzin. Przebywając tam absorbują wilgoć, pęcznieją, zaczynają kiełkować. Podczas kiełkowania nasiona zaczynają wytwarzać enzymy, które zaczynają trawić ww. nasiona [u ptaków ziarnojadów występuje również zjawisko połykania kamyków (gastrolity), aby mechanicznie rozdrobnić podkiełkowane nasiona].

 

U wielorybów, delfinów oraz morświnów pierwszy żołądek nie wydziela w ogóle enzymów trawiennych. Dla przykładu wieloryby połykające duże ilości pożywienia bez żadnego żucia. Ww. pożywienie (surowe) samo się trawi. W ciele np. ryb znajdują się enzymy katepsyny, które zaczynają rozkładać ciało w momencie śmierci. Co więcej, katepsyny są obecne u wszystkich zwierząt. Po samotrawieniu takiej zdobyczy ww. przechodzi przez wąskie przejście do drugiego żołądka.

 

Przez długi okres było to dla naukowców tajemnicą, w jaki sposób taka duża zdobycz przechodzi przez tak wąskie przejście prowadzące do drugiego żołądka. Nie brali pod uwagę samotrawienia zamieniającego stały pokarm w półpłynną masę [chodzi o wieloryby drapieżne np. orka, kaszalot].

 

HDN:

Większość ludzi spożywa mnóstwo termicznie zniszczonej żywności i to w dzień w dzień. Czy spożywając surową żywność również będziemy tracić nasze enzymy?

 

HOWELL:

Nie. Natomiast termicznie zniszczona żywność w tak dużych ilościach jest bardzo drenująca dla naszych ograniczonych możliwości wytwarzania enzymów, co nie ma miejsca w czasie spożywania surowego pożywienia.

 

Ponad to, [niektóre] warzywa i owoce nie są aż tak bardzo bogatymi źródłami enzymów. Kiedy owoc dojrzewa zawiera sporo enzymów. Po dojrzaniu duże ilości enzymów wracają z powrotem do gałązek lub są magazynowane w nasieniu.

 

Dla przykładu: kiedy specjalistyczne firmy chcą otrzymać duże ilości enzymów z owoców melonowca (ang. papaya) Carica papaya wtedy używa się soku z niedojrzałego melonowca. Dojrzały melonowiec jako taki nie zawiera aż takich dużych stężeń enzymów.

 

HDN:

Czy może pan podać przykłady artykułów szczególnie bogatych w enzymy?

 

HOWELL:

Z owoców: banany, awokado, mango to są dobre źródła. Ogólnie, artykuły o wyższej wartości kalorycznej są bogatsze w enzymy, [najbogatsze to kiełki nasion].

 

HDN:

Czy pan twierdzi, że wszystkie rodzaje surowej żywności są źródłem enzymów?

 

HOWELL:

Nie. Niektóre artykuły np. niepodkiełkowane nasiona, nienamoczone orzechy zawierają inhibitory enzymów.

 

Ww. inhibitory enzymowe obecne w nasionach zabezpieczają je przed zbyt wczesnym kiełkowaniem. Matka Natura nie chce, aby nasiona przedwcześnie kiełkowały i traciły swą żywotność. Raczej chce, aby zanim nasiona zakiełkują znalazły się w odpowiednich warunkach t.j. gleba z dostateczną ilością wilgoci, wszystko po to, aby zapewnić przetrwanie gatunku.

 

Zatem spożywając niepodkiełkowane, nienamoczone nasiona, orzechy, połykamy wraz z nimi inhibitory enzymowe, które będą blokowały nasze enzymy trawienne. Dodatkowo, spożywając pokarm zawierający inhibitory enzymowe powodujące powiększenie trzustki.

 

Większość niepodkiełkowanych nasion i orzechów zawiera inhibitory enzymowe. Niepodkiełkowane orzeszki ziemne [w przeciwieństwie do podkiełkowanych], dla przykładu zawierają szczególnie duże ich ilości. Zarodki z niepodkiełkowanych nasion np. pszenicy są przykładem produktów zawierających największe ich ilości. Wszystkie nasiona motylkowych t.j. grochy, fasole, soczewice również to zawierają.

 

Ziemniaki - w pewnym sensie ‘nasiona’ również zawierają inhibitory enzymów.

 

W jajkach, które też są ‘nasionami’ również znajdują się inhibitory enzymów zwłaszcza w białku [ochrona zarodka].

 

Generalna zasada: inhibitory enzymów występują w ‘nasiennych’ częściach rośliny. Dla przykładu: ‘oczko’ ziemniaka. Inhibitory enzymowe są nieobecne w miąższu owoców, w liściach czy w łodygach warzyw.

 

Istnieją dwa sposoby pozbycia się inhibitorów enzymów. Pierwszy sposób to obróbka termiczna, [jest nieselektywna]; w tym przypadku również enzymy ulegają zniszczeniu. Drugi sposób, znacznie bardziej preferowany to kiełkowanie. Kiełkowanie niszczy inhibitory enzymów, a zarazem zwiększa wielokrotnie zawartość enzymów.

 

Niektóre artukuły np. [nienamoczona] soja muszą być szczególnie dobrze obrobione termicznie, aby zniszczyć ww. inhibitory enzymowe. Dodam, że wiele produktów sojowych t.j. mąka sojowa i innego rodzaju proszki sojowe dostępne na rynku nie były termicznie obrabiane na tyle, aby zniszczyć doszczętnie ww. inhibitory. Istnieje jeszcze inny sposób, aby zneutralizować inhibitory enzymów, ale o tym w dalszej części wywiadu.

 

HDN:

Powiedział pan, że nie sposób ominąć drenażu naszych enzymów spożywając jedynie pożywienie termicznie zniszczone, jedynie surowe pożywienie jest w stanie tego dokonać?

 

HOWELL:

Dla osób spożywających termicznie zniszczone pożywienie namiastką enzymów może być suplementacja tabletkami zawierającymi koncentraty z roślinnymi enzymami.

 

Ww. tabletki są wręcz niezbędne dla osób z nieżytami układu pokarmowego, takie osoby powinny dodawać 1-3 ww. tabletki do każdego posiłku [najlepiej przed tym rozpuścić je w wodzie, to nie dotyczy tabletek zawierające enzymy trzustkowe].

 

Ww. tabletki, lub proszek należy posypać [dolać roztworu] na pożywienie lub przeżuć wraz z posiłkiem. W ten sposób enzymy są wstanie wkroczyć do akcji od zaraz. Przypadkiem ww. tabletki enzymowe dostarczające dodatkowych enzymów również pomagają przełamać blokadę inhibitorów enzymowych, i to jest właśnie ten trzeci sposób na inhibitory enzymowe w niepodkiełkowanych nasionach i orzechach.

 

Koncentraty enzymów roślinnych oraz grzybowych są lepsze dla trawienia wstępnego niż tabletki zawierające enzymy trzustkowe. Jest tak dlatego ponieważ enzymy roślinne są aktywne w lekko kwasowym środowisku jakie ma miejsce w żołądku, podczas gdy enzymy trzustkowe są aktywne w środowisku lekko alkalicznym, takie jakie panuje w dwunastnicy i jelicie cienkim. Jeżeli ww. tabletki posiadają pokrywkę kwasoodporną, to ww. nie są użyteczne do trawienia wstępnego ponieważ będą uwalniane dopiero po przejściu przez żołądek. Jest wtedy za późno na trawienie wstępne. Ustrój zużył już własne enzymy [żołądek]. t.j. enzymy trawienne, aby nadtrawić pokarm .

 

HDN:

Czy ludzie mogliby skorzystać z pobierania enzymów w tabletkach nawet wtedy gdy ww. osoby nie mają problemów z trawieniem oraz gdy spożywają surowe pożywienie?

 

HOWELL:

Najprawdopodobniej skorzystali by z tego. Nasz ustrój używa enzymów do wielu celów, aby utrzymać własny ‘bank enzymowy’ bez względu na to co się spożywa.

 

Dla przykładu, enzymy są zużywane szybciej podczas pewnych schorzeń, podczas upałów lub chłodów oraz wyczerpujących wysiłków fizycznych. Należy również wziąć pod uwagę, że jakikolwiek enzym pobrany wraz z pokarmem nie jest zmarnowany, ww. jest dodany do puli enzymowej naszego ustroju. A nawet więcej, wraz z upływem lat ilość enzymów w naszym ustroju oraz wydzielanych wraz z potem, moczem oraz kałem obniża się, jest to związane z podeszłym wiekiem, a zwłaszcza z chorobami chronicznymi.

 

Jak dotychczas, nie ma silnie przekonywujących dowodów na to, czy pobieranie dodatkowych enzymów pozwoli na przedłużenie życia. Jakkolwiek, wiemy, że szczury karmione surową karmą żyją ok. 3 lat. Natomiast szczury karmione termicznie zniszczoną karmą wyzutą z enzymów [bez możliwości spożywania własnych odchodów] żyją zaledwie 2 lata. Jak teraz widać diety ubogie w enzymy powodują skrócenie życia o 30%. Jeżeli to samo dotyczyło by ludzi to można przedłużyć życie ludzkie o co najmniej 20 lat jedynie utrzymując odpowiednio wysokie poziomy enzymów.

 

Uwaga edytora:

Nie ma sposobu aby to potwierdzić, ale sam Dr Howell i jego małżonka Evangeline mogą być przykładem korzyści czerpanych z enzymów zawartych w surowej żywności. Ona wygląda o co najmniej 20 lat mniej na jej wiek. A Dr Howell chociaż powyżej 70-tki (rok 1970) czuje się wyśmienicie tak jak 30 lat temu. Nadal uprawia regularne ćwiczenia.

 

Wszystkie prawa zastrzeżone:

(C) 1991 University of Natural Healing, Inc.

 

Od tłumacza

 

Inhibitory enzymów były przez długi czas zagadką dla żywieniowców i biochemików aż do 1944 roku w którym ukazał się inspirujący artukuł na ten temat:

Everson G, Steenbock H., Cederquist D.C., Parsons H.T. (1944) The effect of germination, the stage of maturity, and variety upon the nutritive value of soybean protein. Journal of Nutrition, 27, pp 225-229
Zapisane
Matti
Go


Email
Odp: Hm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #4 : 2007-02-14, 18:14:22 »

Kurde Tomek musiałeś sie wbić akurat podczas tych 10 sekund i mi wywiad rozdzielić Smile.Zawsze wiesz kiedy wysłąć posta...ech... hehe
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Hhmmmmmmmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #5 : 2007-02-14, 18:16:46 »

Matti,Moja mama jako mlodociana jadla surowizne ze swiniaka zarazonego strychnina.Wiesz dlaczego przezyla,bo najadla sie sloniny.Kiedys jadalo sie tez  tatara(surowe mieso mielone z przyprawami i surowym zoltkiem (nie pamietam czy wol czy prosie).Po zapoznaniu sie z ZYWIENIEM OPTYMALNYM nigdy nie tkne surowego miesa i tobie radze zrob tak samo.No ale ty nie bylbys Matti gdybys nie sprobowal.Zycze smacznego. Cool
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Hm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #6 : 2007-02-14, 18:45:08 »

Matti - poprawiłem to Twoje "Hhmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm", ale nie dlatego, że mi Twoja zaduma przeszkadza - wręcz przeciwnie Very Happy, a jedynie jej wyrażenie w takiej formie Sad. Wyglądało nieestetycznie na www.dr-k - chyba nie masz nic przeciwko Question  Very Happy
Zapisane
nik
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #7 : 2007-02-14, 20:56:45 »

Matti, przestan sie wreszcie wyglupiac i zastosuj sobie 1:3:0,8, bo czlowiek z tendencjami do myslenia sie marnuje a szkoda. Przepraszam, jesli kogos urazilam. Pozdrawiam
Zapisane
Matti
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #8 : 2007-02-14, 21:22:41 »

ja sie nie wygłupiam tylko wpadłem an takie coś na jednym forum i pisze.

A poza tym? co to za wygłupy Eskimosi tak jedli a przecież ich uważamy za przykład zdrowych.
Jest dużo za więc nie wiem czemu sądzisz ze to wygłupy... ja mam na razie uprzedzenie do surowego mięsa .

Tak właściwie to nigdy go nie jadłem no chyba że gumowego kurczaka jak był źle zrobiony to tyle wieć nic w tej kwestii nie moge powiedzieć.

Zresztą prześle tej osobie link na to forum niech sie wypowie bo to nie ja jestem tu propogatorem (czy jakoś tak sie to pisze) ja tylko wrzucam co ciekawego znalazłem.
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #9 : 2007-02-15, 03:41:44 »

Kodar -ja tatara  też długo podjadałam  zwłaszcza na imprezach
  ,teraz bardzo boje sie jeśc surowego mięsa ,ale jakby ten tatar był zdrowy ,kto wie Very Happy
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #10 : 2007-02-15, 18:23:16 »

Tatar-jest bardzo dobry z wedzonego lososioa + zoltko + korniszonek + cebulka + oliwka z oliwek--polecam!
Zapisane
Matti
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #11 : 2007-02-15, 19:34:32 »

Co do ryb to no problem raczej...prędzej sobie wyobrażam zjeść ją na surowo spoko taki śledź przecież w oleju sie je... hmmmmm jadło swego czasu na święta a był właściwie surowy i tylko leżał sobie w tym oleju pare dni. Zawsze wcinałem z chęcią.Sądze ze to kwestia przyzwyczajenia i mięso tez by tak dało rade. Słyszałem że pewien cudzoziemiec wstąpił do polskiego baru i zamówił flaki a nie znał polskiego dobrze mozę z ciekawości a mozę na chybił trafił jak mu je podali i zobaczył to spieprzył z tego baru aż sie kurzyło Very Happy .Tak to jest stereotypy przyzwyczajenia... Smile (spieprzyłnapisałem dla efektu nie gwiazdkujcie !)

tak samo kiedyś na wsi u siotki dalekiej co widze raz na pare lat i to jak dobrze pójdzie ona sama robi rosół i dostajemy tą zupe a tu... kurza łapa no i podziękowaliśmy...

Dobre co nie? a oni pewnie sie tym delektują jak żelkami hahahah Very Happy

I takich przydaków multurm wgłebiłęm sie wtemat i jest dużo bardzo zaleceń ezymatycznych bardz bardzo dużo... w necie książkach. Coraz bardziej biore to na serio. Dziś patrze na suwoego kurczaka i myśle można dać gryza w sumie ale na razie nie zrobiłem tego. I odsiedział swoje w mikrofalówce... tak wiem że kurczak jest chudy ale jest tani a mnie nie stać na droższe mięsa.Zalewam smalcem lub masłem roztopionym.
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #12 : 2007-02-15, 19:55:17 »

Matti -przestań sie maltretować surowizną , chyba ,ze śledzie właśnie sobie dzisiaj zjadłam dwa matiasy na surowo w oleju Shocked
Przecież jak pisałes ,że enzymy są też w owocach -ro juz chyba wystarczy co??
     
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #13 : 2007-02-15, 20:02:01 »

dostajemy tą zupe a tu... kurza łapa no i podziękowaliśmy...

Też mi problem, "kurza łapa" w rosole! Matti, Ty spróbuj jądra koguta przełknąć (gotowane, rzecz jasna) - prawdziwy chiński przysmak!

Marishka

Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #14 : 2007-02-16, 00:11:51 »

 kto tam wie co w tym rosole pływa -ja jestem pewna ,ze bym nawet nie zauwazyła .
zresztą co za różnica jaka część ciała zjada sie po ugotowaniu-chyba ,ze w smaku Laughing
Zapisane
toan
Go


Email
WIEPRZOWINA - reszta nieważna!
« Odpowiedz #15 : 2007-02-16, 09:42:44 »

Każde mięso jest dobre, ale polska wieprzowina z rasy białej zwisłouchej z lubelskiego - najlepsza.
A dla tych co lubią jajcówki na skwarach - mieszanina surowego podgardla, boczku wędzonego i prawdziwej kiełbasy toruńskiej, wszystkiego równo, podsmażone na maśle klarowanym, smalcu lub mieszance tych tłuszczy. Nic więcej jeść nie trzeba Very Happy. Do woli, prosto, monotonnie, do końca życia i bez "wyliczanek" Laughing Laughing Laughing. Tłuszcz i węglowodany uzupełnia się owocami mrożonymi ze śmietanką. Na koniec tygodnia normalny Obiad Rodzinny (latem ruszt), ale można też dowolnie kombinować, koniecznie z zachowaniem proporcji BTW dostosowanej do własnego organizmu - jak kto woli Cool
Przypomnienie: indywidualne zapotrzebowanie na białko określa się BARDZO PRECYZYJNIE na podstawie badania zawartości azotu polipeptydowego (AP) w surowicy krwi, a na węglowodany (jeśli mamy badanie AP)nadmiar - triglicerydy, niedobór - ciała ketonowe.
"NORMALNY, ZDROWY" człowiek nic nie musi sobie badać - wystarczy zachowanie proporcji BTW i obserwowanie własnego organiznu.  Cool
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: WIEPRZOWINA - reszta nieważna!
« Odpowiedz #16 : 2007-02-16, 10:09:55 »

Przypomnienie: indywidualne zapotrzebowanie na białko określa się BARDZO PRECYZYJNIE na podstawie badania zawartości azotu polipeptywoeego (AP) w surowicy krwi, a na węglowodany (jeśli mamy badanie AP)nadmiar - triglicerydy, niedobór - ciała ketonowe.

Jak takie adanie się wykonuje?
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #17 : 2007-02-16, 11:26:10 »

Zależy jakim sprzętem się dysponuje, ale najczęściej frakcjonowaniem elektroforetycznym.
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #18 : 2007-02-16, 12:29:57 »

Brzmi to w moich uszach obco.
A gdy pójdę do labolatorium i o takie badanie poproszę to będą laborantki wiedziały o co chodzi?
Czy to tylko JK wymyślił ?
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Hmmm jedzenie wszystkiego na surowo takżę mięsa.
« Odpowiedz #19 : 2007-02-16, 13:58:12 »

A w jakim celu potrzebne Ci to badanie Halino? Jeśli oczekujesz, że po nim będziesz zdrowsza, to - nie będziesz, szkoda pieniędzy i czasu. To tylko wymysł jakiegoś niemieckiego proffesora, ale nie chcę przekręcić nazwiska Very Happy
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 ... 8 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.052 sekund z 18 zapytaniami.