forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-27, 05:34:43

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.
669769 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Dieta Optymalna za granicą
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] 2 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Dieta Optymalna za granicą  (Przeczytany 15667 razy)
Uponstar
Go


Email
Dieta Optymalna za granicą
« : 2007-02-18, 14:04:58 »

Po pierwszemu:  Laughing Jestem za granicą (konkretnie w Anglii - akurat teraz ) i stosuję DO. Mam tu Polskiego rzeźnika, który mi dostarcza mięso i inne takie. Jednakże, są to świnki "niepolskie" Smile Wiem, wiem - sterydowane i szprycowane. Jednak odnosząc się do wiedzy Doktora mój organizm powinien sobie super radzić i z takim mięsem (radzi sobie wysmienicie) CO o tym sadzicie?

Po drugim: http://www.newmediaexplorer.org/chris/2003/11/21/dr_jan_kwasniewskis_diet_is_not_atkin_dietupdate.htm
Zapisane
Szymon
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #1 : 2007-02-18, 14:12:11 »

o, witaj Uponstar, zawsze wiedziałem, ży wyjdziesz na ludzi...
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #2 : 2007-02-18, 14:50:46 »

Cały problem w unijnych dodatkach do żywności, ale jeśli kupuje się "najgorsze ochłapy" Confused - czyli podroby, "najgorsze" tanie wyręby: słoninę, boczek, podgardle, pachwinę, żeberka, głowiznę, tłuszcz krezkowy, to z uwagi na cenę nie opłaca się ich "szprycować". Unikać tanich szynek, kiełbas, mortadel, parówek, a wybierać drogie, surowe, wolnodojrzewające, "omszałe" wyroby. Jaja są zawsze raczej bezpiecznym naturalnie opakowanym produktem. Nie wiem, czy w Anglii też "fałszują" masło?. Jeśli nie ma prawdziwego "extra" - to należy ostatecznie, wybierać z dodatkiem oleju słonecznikowego - nigdy z dodatkiem margaryny!. Śmietanki - zawsze naturalnie pasteryzowane, płynne - nigdy "sztucznie zagęszczone i konserwowane".
Warzywa i owoce kupować wyłącznie z "parchem", albo innymi naturalnymi "wadami" Confused, nigdy "pięknych, błyszczących, bez skazy".
Jeśli ma się jakiekolwiek objawy "alergii pokarmowej" - pod żadnym pozorem nie jeść żywności GMO, jeśli się nie ma - też bezpieczniej GMO unikać.
Zapisane
baska
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #3 : 2007-02-18, 18:11:38 »

No prosze Smile

Uponstar, gdzie w tej Anglii mozna kupic to podgardle, pachwine, glowizne, slonine, kosci...
Rzeznicy, ktorych tam odwiedzilam mieli co najwyzej zeberka.
Sklepowy smalec, to ja nie wiem co to jest. Nie smakuje i nie pachnie nawet "smalcopodobnie".

Ja sie tam nie spotkalam z maslem Extra, ale sa tam dobre masla.
Mieso trudno jest usmazyc, bo sa tak naszprycowane, ze tylko z nich cieknie i cieknie.
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #4 : 2007-02-19, 01:51:31 »

No to co oni w Angli robią z tymi podrobami ?? Sad
    gdzieś muszą sprzedawać
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #5 : 2007-02-19, 09:44:05 »

No to co oni w Angli robią z tymi podrobami ??

Anglicy ponoć kochają inteligentne zwierzęta i dbają o zdrowie swych "pupili", niektórzy bardziej niż o własne Laughing
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #6 : 2007-02-22, 11:46:10 »

Ja szczerze mówiąc już troszkę przestałem się bać GMO. Dlaczego? Bo jakiś mądry pan profisor z Oxford, zadał mi pytanie. Czy modyfikowane mięso to już nie mięso? Czym jego skład chemiczny różni się od tego niemodyfikowanego? Czy jest już inaczej przyswajalne? I czy przy diecie optymalnej (którą gościo zna) organizm nie radzi sobie ze zmianami w mięsie ( wg. niego powinien). Nie wiem - dlatego piszę i chętnie bym poznał Wasze opinie, zwałaszcza, że wielu rodaków jeździ na Wyspy i może to się przydac.
Szymon - dzięki za wiarę, ale ja zawsze byłem człowiekiem Smile
Baska - nie rozumiem Twojego pytania (twierdzenia) - Myslisz, że Anglia to jest jakiś kraj trzeciego świata - a Polska to żywieniowy Mesjasz Narodów?
Toan - Z tą miłością do zwierząt to następny stereotyp. Jedni kochają drudzy nie. Jak ktoś ma konia za 50 000 funtów to wiadomo ze go uwielbia i o niego dba Smile
Rudka - Co robią z podrobami? Wszystko idzie do Szkocji, nie słyszałaś o szkockiej narodowej potrawie? Smile
Widziałem takie fajne fermy dla świń, gdzie te świnki latają sobie wesoło po świerzym powietrzu, zima (łagodna) i lato, to też ma wpływ na jakość mięsa, prawda?
Zapisane
baska
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #7 : 2007-02-22, 12:48:33 »

Hej Uponstar, przestan sie mnie ciagle czepiac! Moje pytanie bylo chyba jasno zadane. Pytalam sie o Twoje doswiadczenie, gdzie ty kupujesz te produkty. No chyba, ze nie kupujesz.

Tez widzialam fermy "wolnobiegajacych" swin - obok autostrad.
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #8 : 2007-02-22, 13:06:37 »

Ja się nikogo nie czepiam - przepraszam jeżeli takie wrażenie odniosłaś - to raczej ja odniosłem wrażenie, ze to Ty się mnie czepiasz - jakbym jakieś herezje pisał. Produkty kupuje u rzeźnika - jest Polakiem, więc do niego chodzę (wspieram ziomali Smile ). Jednak ostatnio "wpadł mi w ręce" biuletyn NHS na temat produktów "Organic" i ogólnie produktów miesnych - gdzie było wyjaśnione, ze ulepszacze są dodawane z reguly do wędlin i takie tam bzdety. Mieso kupuje tez w Morrisonie, gdzie pracowała kiedyś znajoma wiem, ze jest świerze i pochodzi z dobrych źródeł. Wedliny nie kupuję prawie wcale - poprostu nie przepadam. Mam tez pod nosem Polski sklep, lecz nie kupuje wedlin odkąd mi powiedział kolega, jak się robi wedzony boczek.
Wiem też, że jest tu ciężko zdybać świnkę od chłopa, jednak jak by nawet było to możliwe, to obrobienie tego wszystkiego zajmuje dużo czasu. Jajka kupuję w marketach. Jedyneczki. Warzywa staram się kupować na targu, choć i tak niewiele to zmienia.Jeszze w Polsce miałem z "przyjaciółką" ogródek i wiem, ze niepryskane nie urośnie. Ogolnie nie widzę różnicy w kuchni, bo sam sobie gotuję - wiem, że jak się chce to można wszystko
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #9 : 2007-02-22, 13:08:57 »

Kości wystawiają dla psów, za free (teraz będzie wyglądało, ze stoje pod rzeźnikem i czekam na darmową michę Smile )
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #10 : 2007-02-22, 14:34:16 »

Cytuj
Anglicy ponoć kochają inteligentne zwierzęta i dbają o zdrowie swych "pupili", niektórzy bardziej niż o własne

                           Uponstar
Wiesz jak ja to np.zrozumialam,ze podroby kupowane sa dla pupili,lub dodawane do mieszanek dla zwierzakow dlatego brakuje takowych w sprzedazy. Smile

Cytuj
Ja szczerze mówiąc już troszkę przestałem się bać GMO.

to tak jagby twoj instynk zostal uspiony.Mozna sie nie bac ale jest lepiej   nie kupywac takiego swinstwa.Jezeli nie bedzie popytu skonczy sie tez podaz , to zalezy tylko od nas samych. Smile
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #11 : 2007-02-22, 15:09:32 »

Wiem Kodar - wiem. Wiem też, ze trzeba kupowac parchate warzywka i mięsko od "chłopa". Widzisz, dlatego ten wątek zalozyłem. Moze usypiam swoją czujność w ten sposób, może jednak nie. Naprawde nie wiem. Wiem jedno - w hrabstwie w ktorym mieszkam jest bardzo, bardzo wysoka średnia długość zycia. Spotykam ludzi nieraz sześcdziesięcioletnich to z tego co pamiętam Polskich czterdziestolatków to własnie tak wyglądają (oczywiście nie wszyscy). Moze to wpływ min. jodu? Który jak pisała Lekarka, ma bardzo pozytywne działanie. Bez wątpienia, ci ludzie zyją inaczej. Mit o grubychi brzydkich angielkach... to też mit. Młodzi ludzie ubierają się bardzo lekko, nawet gdy jest zimno (dlamnie) to potrafią paradowac w koszulkach. Ludzie jakby bardziej żywotni, dynamiczniejsi. Zważywszy, ze "wszyscy" kupuja w Tesco, to gdzie ten wpływ GMO? Może mają inne normy? W końcu oni mają wszystko jakby inne. Wiem natomist, ze najwazniejsze w tej diecie jest zachować dobre BTW
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #12 : 2007-02-22, 15:32:01 »

U.ja mieszkam w 600 tys.miescie w Niemczech.Wszystkie produkty to szklarniowe , napromieniowane i nafaszerowane chemia.
Ogromna podaz produktow zarowno w supermarkietach jak i na targu.Nigdzie nie ma pewnosci,ze kupujemy produkt wolny od szkodliwych dodatkow.
Jednak sposrod tej masy mozna wybrac prod.jadalne dla nas.Gdyby tak nie bylo ludnosc tutaj umierala by znacznie szybciej i nie zdazylaby sie zestarzec.
Od 15-stu lat z racji wykonywania mego zawodu   mam kontakt z ludzmi starszymi i starymi.Zadziwiajace jest to ,ze w Placowce,ktorej pracuje  przewazaja  kobiety, dobiegajace 90 lub 100 lat . Ciesza sie dobrym zdrowiem i kondycja.Tylko pozazdroscic Very Happy
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #13 : 2007-02-22, 17:51:10 »

U.ja mieszkam w 600 tys.miescie w Niemczech.Wszystkie produkty to szklarniowe , napromieniowane i nafaszerowane chemia.
Ogromna podaz produktow zarowno w supermarkietach jak i na targu.Nigdzie nie ma pewnosci,ze kupujemy produkt wolny od szkodliwych dodatkow.
Jednak sposrod tej masy mozna wybrac prod.jadalne dla nas.Gdyby tak nie bylo ludnosc tutaj umierala by znacznie szybciej i nie zdazylaby sie zestarzec.
Od 15-stu lat z racji wykonywania mego zawodu   mam kontakt z ludzmi starszymi i starymi.Zadziwiajace jest to ,ze w Placowce,ktorej pracuje  przewazaja  kobiety, dobiegajace 90 lub 100 lat . Ciesza sie dobrym zdrowiem i kondycja.Tylko pozazdroscic Very Happy


Mieszkasz na północy, czy południu? Oni mają inne nawyki żywieniwe na południu.
Zapisane
Szymon
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #14 : 2007-02-22, 21:44:54 »

Cytuj
Szymon - dzięki za wiarę, ale ja zawsze byłem człowiekiem Smile

Domyslam sie, ze bardzo dlugo jestes za granica, ewentualnie zatraciles elementarne poczucie humoru. Albo jedno i drugie... W Twoje bycie czlowiekiem nigdy nie watpilem, bo sie nigdy nad tym nie zastanawialem. Ten temat bardziej sie nadaje do drugiego topicu zalozonego przez Ciebie. A tak na marginesie przejscie na ZO i stanie sie czlowiekiem to dla mnie pewien blad logiczny, aczkolwiek nie wykluczajacy licznych korzysci plynacych ze stosowania ZO.
Zapisane
Uponstar
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #15 : 2007-02-22, 22:52:38 »

Ha, nie zatraciłem poczucia humoru, co więcej stało się takie bardziej angielskie - Chodzę jak goscie z ministerstwa dziwnych kroków i codziennie rano pól godziny szukam Świętego Gralla - ha Wink
Zapisane
nurek
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #16 : 2009-01-23, 20:46:27 »

Od 2 lat mieszkam w Irlandii i jednak mam poważne problemy z utrzymaniem diety. Tłuszcz jest tu "MORDERCĄ -  bardzo groźnym". Z polskiego schabu bym wytopił więcej tłuszczu niż z tutejszego bekonu. Podroby??????? jedyne które widziałem to jagnięca wątróbka. Od znajomego masarza 1 raz udało mi się kupić podgardle - wg polskich kryteriów był to bardzo chudy boczek. Nasze polskie golonki to mają tłuszczyku, że ho ho! tutejsze (kupowane po znajomości) wyglądają tak jakby te świnie z obozu koncentracyjnego uciekły. Moja dieta jest bardzo monotonna - zupa (cebula + kapusta+ jakieś warzywka + kurczak + olej (czasami masło bo boję się przewitaminizowania). Inne mięsa są raczej niejadalne bo trzeba je wcześniej moczyć ok 1 godz. i dopiero wtedy stają sie "zjadliwe". Do ich konserwowania to chyba pół tablicy mendelejewa dodają bo terminy przydatności są przerażająco długie. Sądzę, że podobne problemy są na sąsiedniej wyspie.
   Mam wielką prośbę : może ktoś z OPTYMALNYCH żyjących na WYSPACH zna jakieś sensowne rozwiązanie problemu żywieniowego. Może jakieś przepisy które można wyczarować z produktów z tutejszych marketów?. 
   Rodaków na wyspach coraz więcej (funkcjonuję tu bez znajomości angielskiego - polski i rosyjski wystarczają) , czyli optymalnych też sporo to może warto założyć temat DIETA OPTYMALNA NA WYSPACH?
POZDRAWIAM
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #17 : 2009-01-23, 20:57:37 »

Od 2 lat mieszkam w Irlandii i jednak mam poważne problemy z utrzymaniem diety. Tłuszcz jest tu "MORDERCĄ -  bardzo groźnym". Z polskiego schabu bym wytopił więcej tłuszczu niż z tutejszego bekonu. Podroby??????? jedyne które widziałem to jagnięca wątróbka. Od znajomego masarza 1 raz udało mi się kupić podgardle - wg polskich kryteriów był to bardzo chudy boczek. Nasze polskie golonki to mają tłuszczyku, że ho ho! tutejsze (kupowane po znajomości) wyglądają tak jakby te świnie z obozu koncentracyjnego uciekły. Moja dieta jest bardzo monotonna - zupa (cebula + kapusta+ jakieś warzywka + kurczak + olej (czasami masło bo boję się przewitaminizowania). Inne mięsa są raczej niejadalne bo trzeba je wcześniej moczyć ok 1 godz. i dopiero wtedy stają sie "zjadliwe". Do ich konserwowania to chyba pół tablicy mendelejewa dodają bo terminy przydatności są przerażająco długie. Sądzę, że podobne problemy są na sąsiedniej wyspie.
   Mam wielką prośbę : może ktoś z OPTYMALNYCH żyjących na WYSPACH zna jakieś sensowne rozwiązanie problemu żywieniowego. Może jakieś przepisy które można wyczarować z produktów z tutejszych marketów?. 
   Rodaków na wyspach coraz więcej (funkcjonuję tu bez znajomości angielskiego - polski i rosyjski wystarczają) , czyli optymalnych też sporo to może warto założyć temat DIETA OPTYMALNA NA WYSPACH?
POZDRAWIAM

A jajka, sery żółte, tłuste ryby (makrela, śledzie), czy tych produktów też tam nie ma?
Zapisane
kriss
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #18 : 2009-01-23, 21:02:17 »

Jednak my Polacy zawsze lubilismy sobie tłusciutko zjesc i słyniemy z tego... Razz
dlatego u nas w kraju tłuszczu pod dostatkiem,a juz np.Niemcy tez nie jedzą tłuszczu.No i te kraje na wyspach to juz w ogóle..
tylko wsółczuc optymalnym Shocked Confused
Zapisane
nurek
Go


Email
Odp: Dieta Optymalna za granicą
« Odpowiedz #19 : 2009-01-24, 21:25:53 »

   Jaja, sery tak mają je w dobrym gatunku (Serów możemy im pozazdrościć - są przepyszne). Tylko to głównie białko.      Jakiego tłuszczu mam dodać? Przy mojej pracy potrzeba ok. 1 funta masła dziennie (454 g) przy takiej ilości mogę się przewitaminizować - popijać olejem?
   Irlandia jak wiadomo jest wyspą otoczoną dobrymi łowiskami, a z ryb można tu kupić: łososia, łososia, łososia, czasem pstrąga a bywa też i makrela
   Tłusto jem od ponad 6 lat. W kraju to nie było problemu do wszystkich potraw szczodrze dodawalem podgardla lub słoniny i było OK. Jak długo można jeść jajecznicę popijając masłem? Lubię i umiem gotować, lecz w obecnej sytuacji nie mam "pomysła" jak rozwiązać ten problem.
Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam
nurek
Zapisane
Strony: [1] 2 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 18 zapytaniami.