Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: IX Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego (Przeczytany 58060 razy)
|
Tomkiewicz
Go
|
Basiu, czy teraz już wiesz dlaczego przytyłaś? To nie było tylko złe żywienie...
M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową? Powiem jak ja to zaobserwowałam na przykładzie kilku znajomych. Mąż zarabia, żona zajmuje się domem i dziećmi. Mąż kontroluje konta i wydatki, płaci rachunki. Wszystkim ten "partnerski" układ odpowiada. Do momentu, kiedy w związku zaczyna się poważnie psuć albo żona wyraża chęć znalezienia dla siebie pracy poza domem (co nagle stwarza zagrożenie dla niektórych mężczyzn). Wtedy nagle okazuje się, że kobieta nie ma dostępu do pieniędzy męża, nie ma wykształcenia lub perspektyw pracy, która pozwoli jej na samodzielne utrzymanie się. W rezultacie godzi się na los cierpiętnicy i tkwi dalej w podporządkowaniu do męża, w finansowej zależności, którą on może z sadystyczną przyjemnościa wykorzystywać przeciwko niej. Marishka No tak - To jest nie w porzadku i nie fair. Lecz i tu widze sprzeczność. To, ze zony tych gosci nie miały inicjatywy, nie jest wina tych facetów. a co do sadystycznej przyjemności - wiesz spotkałem się z takim przypadkiem i coś Ci powiem. to jest małżeństwo mojego kolegi, dobrego. Mieli powazny problem jak zamieszkali razem, on pracował, ona nie - tyle, ze obydwoje wykształceni. I nastał problem, niby szło o kasę, lecz nie do końca. To był brak komunikacji w związku, ci ludzie poprostu olali się na wzajem, zarówno kobieta jak i męzczyzna. Zresztą, możecie mnie sądzić jak chcecie, lecz ja widziałem na własne oczy niby zgodne małzeństwo, takie jak opisałaś Marishka, i w momencie gdy kobieta doszła do wniosku, cos nie tak, nie potrafiła facetowi przekazać, że czuje się nie spełniona, w efekcie jej agresja (ten cham mnienie rozumie) i jego reakcja - tez agresja (czego ta baba odemnie chce, przeciez mówła, ze jest ok). tonaprawde brak komunikacji i w pewnym stopniu niedojzałość obydwu stron była. Co gorsza, w ten zwiazek co chwile się ktoś wtrącał - tesciowie jej, tesciowie jego, a te duraki na to pozwalali. Skończyło się tak, ze poszli do psychologa i jakoś sobie poradzili, jak usłyszeli kilka slów prawdy o sobie. Jak jest teraz to nie wiem, ostatnio jak do nich dzwoniłem to dziewczyna mówiła, ze jest w ciąży, więc chyba dobrze jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Po pierwsze za bycie w związku bez miłości tak samo odpowiada mężczyzna jak i kobieta Zgadzam sie z Toba. Uponstar, ten post nie byl skierowany do Ciebie, ani do nikogo konkretnego; to tylko moje poglady. Jak sobie Basiu wyobrazasz przemoc finansową? Mówisz tak jakby Cię to spotkało Jak sobie wyobrazam? Tak, ze nie mam SWOICH pieniedzy, nie mam dostepu do konta, nie mam nic. Jestem calkowicie zalezna od meza, zeby sobie cokolwiek kupic musze go prosic, to jest ponizajace. Moje zarobione marne pensy musialam oddawac, bo przeciez tyle kasy na mnie idzie, jem te strasznie drogie jajka za 2 funty... Nie mialam nic. To bylo takie uwlaczajace... Tak, wlasnie to mnie spotkalo w w Six Mile Bottom. Ale to moja wina, bo sobie na takie cos pozwolilam. Przestraszona, zmaltretowana psychicznie, znikad ratunku, znikad pomocy. Happy? Six Mile Bottom. Rzuca się w oko nie powiem. Wróciliście do Polski i co w Polsce lepiej? Trzeba rozmawiać, a rozmawianie to sztuka. To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć no i sluchanie (łot to je sztuka). Jak Tomkiewiczowie gdzieś napisali, to oni dopiero się ucza, a patrz jacy z nich mądrzy ludzie? (Nie mówię, ze Ty nie jesteś Madra - broń Boże). Ja zanim naucze się rozmawiac to pewnie Ruski rok minie A co do wspólnego konta, to tez nie jest taki dobry pomysł, pomyśl, zaczniesz zarabiac kase, a Twoj mąz sobie kupi motur, albo inna paralotnie. Hahahaha Chill Out Basia. Bo widzę, ze chmury czarne masz nad głową. Tak serio, to otwarcie konta w banku w Anglii to teraz pięc minut. dlaczego nie poszłaś do banku i sobie nie załozyłaś (zakładam, że mówisz pa angielski)? Albo nie spytałaś swojego chłopa, czy nie mozecie złozyc subkonta, czy pytałaś? A Nin sobie wyrobiłaś? Jak bys sobie nin wyrobiła, to bys mogła dostawac Child Tax credit (nie mała sumka), na swoje konto, jezeli bys takie miała? Mowię Ci, UK to kraj wielkich mozliwości, tylko trzeba troszkę sie ruszyć. Macie dziecko - Wiesz, że jest mozliwośc wysłania dziecka do darmowego przedszkola? Jak się chce to można wszystko. Prace też można znaleźć - teraz w Polsce pracujesz? Ale przedewszystkim trzeba tworzyć rodzinę i miec ze soba kontakt. Wtedy wszystko jest łatwiejsze (jak mniemam). A i jeszcze jedno. Faceci to takie proste istioty (nazwa mnie teraz feministyczną świnią), które czasami nie rozumieją wysyłanych przez was subtelne kobiety, sygnałów Ale ja się wymądrzam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć A żeby móc je "efektywnie przekazywać" trzeba wpierw nauczyć się je identyfikować w sobie samym i nazywać je po imieniu. Problem złej komunikacji zaczyna się właśnie tu. Skoro sami nie wiemy co dokładnie czujemy, to jak możemy o tym opowiedzieć innym? Dlatego był tu niedawno tak ważny wątek o "słuchaniu siebie". M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
To efektywne przekazywanie swoich mysli i uczuć A żeby móc je "efektywnie przekazywać" trzeba wpierw nauczyć się je identyfikować w sobie samym i nazywać je po imieniu. Problem złej komunikacji zaczyna się właśnie tu. Skoro sami nie wiemy co dokładnie czujemy, to jak możemy o tym opowiedzieć innym? Dlatego był tu niedawno tak ważny wątek o "słuchaniu siebie". M To logiczne, nie można wtedy tez wiedziec czego się chce. Trudno tez wtedy szczerze kochac. Czasem potrzebny jest szok. Ja miałem pare razy taki szok, jak się okazywało, że nie jestem taki wspaniały jak sobie zakładałem, lecz miałem tez pozytywne szoki, kiedy się okazywąło, ze nie jestem tak denny jaksie widziałem. Trzeba umiec swoje odczucia skonfrontowac z rzeczywistością To taka dygresja do topica: "czy czujecie się lepsi", który załozyłem. I doszedłem do wniosku, ze faktycznie trzeba przedewszystkim siebie znac, i na sobie umieć polegać. No, ale całe zycie się człowiek uczy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Ja miałem pare razy taki szok, jak się okazywało, że nie jestem taki wspaniały jak sobie zakładałem, lecz miałem tez pozytywne szoki, kiedy się okazywąło, ze nie jestem tak denny jaksie widziałem. Najlepiej (ale też najtrudniej, szczególnie na początku) dojść do stanu, w którym konfrontacja z rzeczywistością nie wywołuje takiego "szoku". Kiedy zna się swoje wady i zalety na tyle, że żadne opinie z zewnątrz nie są "szokujące". M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
baska
Go
|
Wrocilysmy tylko My. Six Mile Bottom, to taka wielka dziura bez sklepu, z pubem (tam wlasnie 2 razy w miesiacu bylam Kitchen Porterem ). Angielski myslalam, ze troche znam,ale. No wlasnie, ni w zab nie rozumialam, co Ci Angole mowia, sklecenie jednego podstawowego zdania byla sporym wysilkiem, zapominalam podstawowych slow, zwykle "wczoraj", to u mnie bylo "the day before" ledwo wydukane i wogole czulam sie jak glupek. Pani informatyk, myjaca gary i prawie niema. Z dzieckiem nie bylo gdzie chodzic na spacery, kilka metrow w prawo, kilkanascie w lewo i koniec. Nie spotykalam tam ludzi, nie mialam jak sie nauczyc jezyka. Balam sie jezdzic samochodem z dzieckiem. Nie widzialam maski i przez to balam sie jezdzic.Takze praktycznie bylysmy odciete od swiata zewnetrznego. Nie wiem skad te blokady. No i przyjechalysmy, tutaj tez nie widze maski i jakos mi to nie przeszkadza. Zapisuje sie na angielski metoda Callana, to juz musi mi pomoc, staram sie o staz. Zdobede doswiadczenie, przestane bac sie mowic i dopiero tam pojade. W innym wypadku skonczyloby sie tak samo. Since pod oczami, szara cera, tam robilam sie coraz brzydsza i grubsza. A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania. Nie wiedzialam, ze jest mozliwosc wyslania Malej do darmowego przedszkola, a na zwykly zlobek nie bylo nas stac. Czy moglbys napisac cos wiecej na ten temat?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Chwała Ci Kodar za ten post Szybko wyciagasz wnioski. Wymiana w opiece nad dziecmi wcale nie mowi o szczesciu lub o tym,ze stworzylo sie wspaniala rodzine.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania. Przedstawianie sobie "wymagań i oczekiwań" (czy to mniej więcej nie jest jedno i to samo?) nie jest dobrą komunikacją. Warto zacząć od obustronnego sprecyzowania swoich uczuć. Np. "Czuję się tak i tak, kiedy ty robisz to a to", "a jak ty się czujesz, kiedy ja robię to a to?" czy wzajemne "co JA mogę zrobić, żebyś poczuł/a się tak i tak?" oraz "co TY możesz zrobić, żebym poczuł/a się tak a tak?" To trudne, ale bardziej skuteczne niż przedstawienie "wymagań i oczekiwań". Zauważ, z jaką łatwością mówimy "jesteś taki/a a taki/a" i jak trudno nam jest powiedzieć "JA czuję się tak i tak, ponieważ TY zrobiłeś/powiedziałeś to a to". Ale to jest właśnie rozpoznawanie własnych UCZUĆ i mówienie o nich. To jest początek prawdziwej komunikacji, a nie wzajemnego umniejszania i roszczeń. M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
baska
Go
|
Ale mi to lopatologicznie wylozylas Cos takiego zrobilismy, z tym, ze przez Skypa. Duzo pracy przed nami twarza w twarz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Wrocilysmy tylko My. Six Mile Bottom, to taka wielka dziura bez sklepu, z pubem (tam wlasnie 2 razy w miesiacu bylam Kitchen Porterem ). Angielski myslalam, ze troche znam,ale. No wlasnie, ni w zab nie rozumialam, co Ci Angole mowia, sklecenie jednego podstawowego zdania byla sporym wysilkiem, zapominalam podstawowych slow, zwykle "wczoraj", to u mnie bylo "the day before" ledwo wydukane i wogole czulam sie jak glupek. Pani informatyk, myjaca gary i prawie niema. Z dzieckiem nie bylo gdzie chodzic na spacery, kilka metrow w prawo, kilkanascie w lewo i koniec. Nie spotykalam tam ludzi, nie mialam jak sie nauczyc jezyka. Balam sie jezdzic samochodem z dzieckiem. Nie widzialam maski i przez to balam sie jezdzic.Takze praktycznie bylysmy odciete od swiata zewnetrznego. Nie wiem skad te blokady. No i przyjechalysmy, tutaj tez nie widze maski i jakos mi to nie przeszkadza. Zapisuje sie na angielski metoda Callana, to juz musi mi pomoc, staram sie o staz. Zdobede doswiadczenie, przestane bac sie mowic i dopiero tam pojade. W innym wypadku skonczyloby sie tak samo. Since pod oczami, szara cera, tam robilam sie coraz brzydsza i grubsza. A z mezem naprawde musimy nauczyc sie sztuki komunikowania sie. Juz przedstawilismy sobie nasze wymagania i oczekiwania. Nie wiedzialam, ze jest mozliwosc wyslania Malej do darmowego przedszkola, a na zwykly zlobek nie bylo nas stac. Czy moglbys napisac cos wiecej na ten temat? Callan, czy inne nie ucza prawdziwego języka, zresztą jak piszesz sama - to nie jest Twój problem. Twoim problemem jest strach i tyle. Chcesz mówic tak jak angole? Mozesz się nauczyć gramatyki, lecz co z tego? zawsze będziesz miała inny akcent, a prawdziwy angol zawsze usłysz inny akcent, nawet jeżeli jestes z Nowej Zelandii, gdzie ich angielski jest bardzo podobny do english english, to itak słychac akcent. Na jakim poziomie jest Twoj angielski wg. polskich standardów? Jeżeli pre intermediate, lub intermediate, to uwież mi żadne callany nie nauczą Cię niczego nowego. This is a pencil, this is a cat, so what? Goście z Birmingham mają problem by zrozumiec gości z Manchester, goście z East London jak trafią na szkota to pytają Where a bloody hell are you from? Dobrze znac podstawy, lecz wyobraź sobie, ze jedziesz na Ślunsk, a jezeli ze Ślunska to, że jedziesz na Kaszuby. Jedyna metoda - osłuchać się i ogadać. Zresztą to najszybsza metoda. To tak samo jak z maską od samochodu, o której wspomniałaś . To pewnie nie o maskę chodziło, lecz o right hand drive. To normalne, lecz znowu. Gdzie się tago Basiu nauczysz w Polsce? Przedszkola są darmowe, to tak zwane school attached nurseries. Sa i prywatne płatne. Do takiego przedszkola moze iść maluch juz nawet 3-4 letni. Żłobki sa płatne. Ale poszukaj w internecie na ten temat, w googlach napewno cos znajdziesz, lub męża zapytaj (przecież ona tam jest) Pani Informatyk? To jest troszkę szerokie pojęcie - informatyk. Programistka? Web Developer? Koder? Grafik? Bo jak tak to ja juz wogole nie rozumiem. www.gisajob.co.ukwww.monster.co.ukwww.reed.co.uk - choc słaby ten reed www.google.com - jobs uk - Wysyłasz aplikację z polski i nawet z Polski mozna znaleźc pracę u anglii. To ja takie rzeczy muszę mówic informatykowi? Poza tym to co masz do Kitchen Porterów? Zawód jak kazdy inny, najwazniejsze by płacili . Co do stażów - to tez dobry pomysł. Szukasz stażu w anglii? To szukaj jak wyżej tylko wpisz graduate + computer sciences. Tam znajdziesz albo staż, albo pracę w korporacji dla absolwentów. Korporacje w Europie szukają talentów, by je ze sobą związać. A jak w Polsce chcesz odbyć staz, to tez mież w korporacje, staze z UP sa za przeproszeniem gówno warte. www.jobpilot.pl to jedna z lepszych stron Była taka pioseneczka kiedyś i tam był refren: "Jedyna przeszkoda to Twoja głowa", mój kumel zawsze powiadał: "Jedyną rzeczą, której musisz się bać jest Twój strach" Co do listy wymagań i oczekiwań to nie wiem. Ja jak bym dostał taką listę to bym się załamał chyba. Tak sobie wyobraziłem. Jestem nerwus - a tu na liscie "masz być spokojny zawsze i wszędzie" Jestem wysokim brunetem, a tu na liście: "Masz byc niskim i rudym" I co jeżeli ktoś nie sprosta takim wymaganiom? Rozwód?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Widzicie? Jednak się dalo coś z tego wątku zrobić. Oficjalny wniosek do Toana, proszę o przemianowanie nazwy topicu, na kącik porad sercowych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Chwała Ci Kodar za ten post Szybko wyciagasz wnioski. Wymiana w opiece nad dziecmi wcale nie mowi o szczesciu lub o tym,ze stworzylo sie wspaniala rodzine. No ja taki optymista troszke jestem i z góry zakładam, ze tak. Przynajmniej uważam, że to dobry pierwszy krok albo i piętnasty, ale dobry i o czyms świadzy. Jak podajesz mężowi pomocną dłoń, a on Tobie, to znaczy - ufamy sobie i możemy na siebie liczyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
baska
Go
|
Pani Informatyk? To jest troszkę szerokie pojęcie - informatyk Programista SQL. Sama sobie wymyslilam, to lubie. Ale nie o to chodzi! Pojde na rozmowe i ANI BE ANI ME ANI KUKURYKU... I tylko o to mi chodzi. Dzieki za porady. Chcialabym abysmy juz "zeszli" z mojej osoby. Dzieki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
No ja taki optymista troszke jestem i z góry zakładam, ze tak. Przynajmniej uważam, że to dobry pierwszy krok albo i piętnasty, ale dobry i o czyms świadzy. Jak podajesz mężowi pomocną dłoń, a on Tobie, to znaczy - ufamy sobie i możemy na siebie liczyć. Super,ze sa ludzie,ktorzy mysla podobnie jak ja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ale czasy, gdy handlowało się kozami, owcami, krowami, wielbądzicami i kobietami dawno przeminął - tylko teksty zostały niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla żon w szczególności, czym jest dla męża mądra żona, a czym głupia, jak wybrać sobie żonę, a także jak ułożyć sobie szczęśliwie stosunki męsko-damskie, tylko ślepcy zamiast to czytać - szukają w Bilblii Boga . A tam Go nie ma "Czym" nieco intryguje przy równouprawnieniu. "..., tylko ślepcy zamiast..." może stanowić o pewnej intrydze. Lokalizacja raczej nie jest istotna. Jeżeli jest, to jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Podbijam, wyrwą z kontekstu. * Obcego kocha także Bóg: "On wymierza sprawiedliwość sierocie i wdowie, a miłuje obcego, dając mu chleb i odzież" (Dewarim/ Powtórzonego Prawa 10:18)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ale czasy, gdy handlowało się kozami, owcami, krowami, wielbądzicami i kobietami dawno przeminął - tylko teksty zostały niezmienione. Jest wiele napisane w ST o równouprawnieniu, szacunku dla kobiet, a dla żon w szczególności, czym jest dla męża mądra żona, a czym głupia, jak wybrać sobie żonę, a także jak ułożyć sobie szczęśliwie stosunki męsko-damskie, tylko ślepcy zamiast to czytać - szukają w Bilblii Boga . A tam Go nie ma "Czym" nieco intryguje przy równouprawnieniu. "..., tylko ślepcy zamiast..." może stanowić o pewnej intrydze. Lokalizacja raczej nie jest istotna. Jeżeli jest, to jest. No popa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Temat taki przedwiosenny, prawie ponadczasowy, enigmatyczny, znaczy dupny, zionący ogniem prowokacji. http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1108.msg14018#msg14018Ponieważ wszyscy dyskutanci wyjechali "za granicę", wątek pozostał dla my..., myślę, że pitolących. I ta niechęć do przywoływania imion, a Louis w podpisie. Hana, nie chciałem przywoływać imienia - zwłaszcza w kontekście tego wątku. Zastanów się dlaczego. Louis Cyphre
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
|