forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-25, 21:57:49

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.
669747 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Książka Ewy
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 ... 42 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Książka Ewy  (Przeczytany 452335 razy)
zbynek
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #420 : 2008-04-02, 17:18:00 »

mialo byc: soku z cytryny 3,10kg
Kodar ... gorzej jak ktoś pomyśli że te wszystkie wymienione produkty tworzą te 50g węglowodanów.  Cool Confused  Laughing Laughing Laughing
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #421 : 2008-04-02, 17:31:33 »

To taki, sposób wizualizacji w wyobraźni  na wypadek kłopotu z obliczeniem dziennej dawki węglowodanów.

Cytuj
„Ile człowiek może zjeść  warzyw czy owoców, aby dostarczył swemu organizmowi 50g węglowodanów?
 Są to ilości duże: ogórków kiszonych – 2,6kg, szpinaku – 2,3kg, szparagów – 2kg, rzodkiewki – 2,2kg, pieczarek – 1,43kg, kalafiora – 1,85kg, pomidorów – 1kg, agrestu – 1,5kg, malin – 1kg, grejpfrutów –1kg, pomarańczy – 60dkg, ziemniaków – 34dkg, bananów – 26dkg, jabłek – 40dkg, daktyli – 8dkg, rodzynek – 8dkg, miodu – 6,5dkg, maki ziemniaczanej – 6dkg.”
Bo wszyscy zapomnieli, ze W mozna jesc z ziemniakow,/frytek/, kapusty kiszonej, a takze o czym wogole nie ma tutaj mowy - pestki (dynia, slonecznik), orzechy. Sa to produkty z listy zalecane. A najlepsza to golonka z kapusta zasmazana na sloninie i ziemniakami. Jest wszystko(B, T i W). Wlasnie sie gotuje.
Pozdrawiam
maf
Zapisane
slawek
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #422 : 2008-04-02, 17:36:20 »

nie przekonuje mnie tłumaczenie Morgano że woda wyparowuje ale węglowodany chyba nie przybywają,rozumię że może zwiększac się ilośc tłuszczu bo dajemy go do smażenia
Jurku, a jak długo gotujesz rosół to białka w nim w miarę odparowywania wody przybywa ??
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #423 : 2008-04-02, 17:42:57 »

[A najlepsza to golonka z kapusta zasmazana na sloninie i ziemniakami. Jest wszystko(B, T i W). Wlasnie sie gotuje.
Pozdrawiam
maf

Zeby nie bylo, ze nie obliczam.
Sklad takiego posilku
Lista produktów
Słonina wg50g (w kapuscie zasmazanej)
Wieprzowina, golonka ze skórą 250g
Ziemniaki, średnio 200g
Kapusta kwaszona 200g
B - 53g
T - 107g
W - 43g /w tym blonnik 7 g/
Nie potrzeba jesc 2 kg szparagow, rzodkiewki czy pomidora.
Pozdr
maf

Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #424 : 2008-04-02, 18:03:43 »

A najlepsza to golonka z kapusta zasmazana na sloninie i ziemniakami.

bardzo lubię golonkę, ale najlepiej po bawarsku z chrupiącą skórką Smile
no i piwko do tego ale tylko w celu uzupełnienia węglowodanów Wink
Zapisane
jurek46
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #425 : 2008-04-02, 18:08:45 »

nie przekonuje mnie tłumaczenie Morgano że woda wyparowuje ale węglowodany chyba nie przybywają,rozumię że może zwiększac się ilośc tłuszczu bo dajemy go do smażenia
Jurku, a jak długo gotujesz rosół to białka w nim w miarę odparowywania wody przybywa ??
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #426 : 2008-04-02, 18:56:41 »

mialo byc: soku z cytryny 3,10kg
Kodar ... gorzej jak ktoś pomyśli że te wszystkie wymienione produkty tworzą te 50g węglowodanów.  Cool Confused  Laughing Laughing Laughing
Zbynek,no...cos ty, Confused Shocked Laughing
Zapisane
jurek46
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #427 : 2008-04-03, 09:56:22 »

Cytuj z: slawek
Jurku, a jak długo gotujesz rosół to białka w nim w miarę odparowywania wody przybywa ??

Czyli należy zadac sobie pytanie czy wraz z wodą odparowaną odparowały białka ??
A jak wytłumaczysz jeżeli gotując rosół wkładam kurczaka,warzywa i wszystkie te składniki
które wkładam do tego rosołu przyjmuję,do liczenia przed wsadem,do gara
ubytki wody w czasie gotowania uzupełniam do pierwotnego stanu i teraz pytanie czy ten
rosół jeżeli ilośc przed wsadem i po wsadzie jest taka sama,to co wtedy z Twoją teorią że białko wyparowało ??
Zapisane
jurek46
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #428 : 2008-04-03, 10:15:40 »

Cytuj z: kodar

Dodam tylko,ze  robiac frytki waze uzyte do tego ziemniaki ,100g ziemniaka  daje ok. 60 g frytek.

Kodar nie bardzo rozumię w jaki sposób robisz te frytki,że ubytek w czasie smażenia wynosi u Ciebie aż 40%
Czy w Twoje frytki nie nasiąkają tłuszczem ? i nie mają wtedy takiej samej wagi ?
Zapisane
slawek
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #429 : 2008-04-03, 11:35:09 »

Jurku nadal nie rozumiesz, ilosć wody w produkcie ma znaczenie na jego wagowy stosunek BTW czyli jeżeli gotujesz rosół to rozpuszcza sie w nim białko z miesa, w miare jak woda odparowuje zmienia sie procentowy udział białka w wywarze, jeśli dolejesz wody to wyrówna się, ale do frytek nie dolewasz przeciez wody Wink woda z nich wyparowuje a czesciowo jest zastepowana przez tłuszcz, zwykle w zewnetrznej czesci wiec mniej tłuszczu wejdzie niz wody, no i zauważ ze woda ma większy ciężar właściwy Wink zrób sobie eksperyment z tymi frytkami i zważ 100g surowych a potem już te gotowe, wyjdzie ci podobnie jak Kodar dla uproszczenia przyjmijmy ze frytki traca na wadze 50% po uzmazeniu czyli na 100g gotowych wejdzie ci wtedy 2x wiecej surowych i będziesz miał okolo 2x tyle wegli w 100g !!!
Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #430 : 2008-04-03, 12:08:26 »

Wasze rozważania są czysto teoretyczne. W sposób domowy trudny do wyliczenia.
Tak jak w frytkach wyparowuje woda. Również zależy jaki używamy tłuszcz do frytek smalec
będzie inny, oliwa będzie inna, planta będzie inna, łój również będzie inny.
To są tak drobne szczegóły którymi nie należy sobie zaprzątać głowy.
Również wywar rosołowy jest podany tylko według wskazań laboratoryjnych
i nie ma innej możliwości jego obliczenia.
Moim zdaniem jeżeli u WAS występuje tylko taki drobny problem to jesteście już na dobrej drodze do sukcesu.
Wiele osób w ogóle nie liczy co spożywa.
Osobiście dziennie moje zapotrzebowanie na węglowodany waha się w granicach nie 40 g ale 100 gram
Węglowodany niestety są potrzebne do dotlenienia mózgu. Jeżeli ktoś bardzo intensywnie pracuje i myśli twórczo to musi dostarczyć tych węglowodanów więcej.
Najważniejsze w żywieniu optymalnym jest utrzymanie proporcji i posługiwanie się jedną i tą samą tabelką produktów gdyż rożne źródła podają niestety czasami zbieżne wyniki.
Wiele chaosu w tabelkach wprowadziła Pani Wanda Sławek i to dzięki tej Pani występuję znaczne różnice gdyż bez
jakiejkolwiek zgody wprowadziła ponad 100 zmian w tabelkach. No cóż chciała się wykazać, i narobiła  niepotrzebnego chaosu.
Każdy wybiera sobie jedną tabelkę jaka mu najbardziej odpowiada lub tę którą stosuje codziennie obecnie i tak trzymać tak jest dobrze organizm się sam dostosuje. Zawsze trochę mniej lub więcej BTW ale w rosądnych ilościach około 5-10 % nikomu nie zaszkodzą.


Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #431 : 2008-04-13, 15:30:14 »

Osobiście dziennie moje zapotrzebowanie na węglowodany waha się w granicach nie 40 g ale 100 gram
Węglowodany niestety są potrzebne do dotlenienia mózgu. Jeżeli ktoś bardzo intensywnie pracuje i myśli twórczo to musi dostarczyć tych węglowodanów więcej.

ja tam lubie się dotlenic podczas biegania Wink zwiekszam sobie magazyn naładowanych akumulatorów Wink
wczesniej ładowałem rowerem, nartami i pływaniem, ale jest to niekorzystny stosunek energii zainwestowanej do otrzymanej Wink
przynajmniej w moim przypadku
pozdrawiam
Zapisane
sylwiazłodzi
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #432 : 2008-04-16, 21:08:59 »

Skoro już w tym wątku mówicie o takim ścisłym wyliczaniu BTW to przypominam,że z obserwacji min. dr.Witoszek a także jak czytałam w jakimś wątku Twoim Morgano mozna po jakimś czasie nie liczyć BTW tylko jeść bez liczenia i po nauczeniu się mniej  więcej z obserwacji swojego jadłospisu ile czego mozna zjeść. Ja zaczynałam póltora roku temu i bardzo szybko przeszłam na wersję dr.Witoszek bo nie ukrywam było mi trudno liczyć i ważyć i chyba nie pojęłam wtedy tego do końca.Sad
Pozdrawiam.
Nadal to stosuję nie tylko u siebie ale też u syna.
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #433 : 2008-04-21, 18:40:14 »

Skoro już w tym wątku mówicie o takim ścisłym wyliczaniu BTW to przypominam,że z obserwacji min. dr.Witoszek a także jak czytałam w jakimś wątku Twoim Morgano mozna po jakimś czasie nie liczyć BTW tylko jeść bez liczenia i po nauczeniu się mniej  więcej z obserwacji swojego jadłospisu ile czego mozna zjeść. Ja zaczynałam póltora roku temu i bardzo szybko przeszłam na wersję dr.Witoszek bo nie ukrywam było mi trudno liczyć i ważyć i chyba nie pojęłam wtedy tego do końca.Sad
Pozdrawiam.
Nadal to stosuję nie tylko u siebie ale też u syna.
Sylwia,opisz jakie zmiany zauwazylas u siebie, a jakie  masz wyniki krwi? Smile
Zapisane
sylwiazłodzi
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #434 : 2008-04-21, 22:40:02 »

Mogłaby zażartować,że najpierw zmiany fizyczne, które genreują zmiany psychiczne albo odwrotnie. Very Happy
Ale na serio to najpierw na samym początku pomijajac złość jak uczyłam się DO, byłam głodna i szybko chudłam przestała mnie  boleć głowa i mogłam w miarę normalnie mysleć  i przede wszystkim pracować.Chociaż przychodziły momenty gdy mierząc sobie paskami ketony i było ich za dużo. Póxniej w miarę jak coraz więcej czytałam i doszłam do wiadomości lekarki zaczęłam czasami jadać chleb, mleczne. A przez pierwsze trzy miesiące nie jadłam w ogóle słodyczy ŻĄŃĆ, zbożowych żadnych i lecznych żadnych bo mleka nie lubiłam nigdy a na śmietane nie miałam ochoty. Rezultat który do tej pory pamiętam to ,że miała gładka skórę na całym ciele, żadnych nawet najniejszych grudek czy wyprysków i nie łuszczyła mi się skóra ani nie była sucha. Wtedy też mimo,że tłuszczu zalcea dr.Kwaśniewski więcej doszłam do wniosku,że nie mogę go tyle zjadać ile powinnam bo owiązałam to z ketonami i zmniejszyłam ilość tłuszczu jaki zjadałam.A nigdy nawet nie doszłam do granicy 2,5 zawsze byłam poniżej. Gdy przeszlam na zalecenia dr.Witoszek   i spróbwałam bułkę bolała mnie głowa. Nie mieszałam z mlecznymi wtedy nic więc wiem,że to było po bułce. Odstawiłam zbożowe ale przeszłam na co 5 dni jedzenie mlecznych i zbożowych ale jadłam głownie mleczne co 5 dni. Co jakiś czas zjadałam coś ze zbóż i za kazdym razem zauważałam jak szkodzi mi coraz mniej. Mam jednak zdanie swoje ,że nawet jedzenie co 5 dni zbóż psuje cerę .Już nigdy nie miałam takiej jak wtedy gdy nie jadłam zbóż i mlecznych i słodyczy w ogóle. Nie robiłam przez ten czas badań krwi bo wg mnie są one wynikami na moment. W ciągu kilku dni jedząc lepiej lub gorzej mozna sobie poprawić lub pogorszyć wyniki.LDL,HDL,trójglicerydy itp. Pewnie sama wiesz.    Poza tym będąc uczennicą lekarki zaobserwowałam nóstwo reakcji organizmu mojego i Bartka które po jakiś czasie starałam się zapamiętać, nauczyć się ich, czytałam coraz więcej waszych obserwacji i patrzyłam jak to się ma do mnie i Bartka. Bartek kiedyś trzepotał ramionami jak inni autyści. Skakał, rzucał się . To były oznaki zawsze przy złym jedzeniu. Obecnie się tak nie zachowuje chyba że zje coś słodkiego, lub za dużo zbóż czy mlecznych. Wtedy jest bardziej roztrzepany, bardziej ruchliwy jest chociaż on spokjnym dzieckiem to nie jest. Czasami a zdarzyło się tak w ciągu tych prawie 2 lat miał gorączkę. Ale zawsze po 1 dniu mu przechodziła gdy przestawałam mu dawać rzeczy do jedzenia które mu szkodziły. A w ostateczności gdy jest jakiś moment kumulacji złego w organizmie przestaję mu dawać sok do picia i owoce i przechodzi gorączka od razu w ciagu 12 godzin w dzień. Jest wtedy apatyczny jak każde chore dziecko u którego zaczyna się choroba ale następnego dnia jest już lepiej. Jedzenie węc ma wpływ pozotywny lub nie na zachowanie, na rozwój niby chorób. U siebie zaobserowowałam,że jedząc dobrze mam za dużo sił witalnych i organizm mnie zmusza do ćwiczeń. Po tym jak straciłam pracę w grudniu i przerwałam ćwiczenia tai chi od ostatniej soboty dopiero znów je zaczłęam. Organizm czasami jakby rozsadza ta siła nie możesz sobie znależć miejsca, chcesz iśc spacer i idziesz. Nie masz ochoty siedzieć w gościach przy stole to już przestaje być rozrywka tylko idziesz sobie na spacer. Jeśli zjesz żle nie masz siły chce się spać, czasami boli głowa ale już nie tak jak kiedyś, czasami katar, kaszel podobnie Bartek. Byla u okulisty.Ma 30 lat i zmniejszyła mi soczewki bo podbno z wiekiem wada z minusów się cofa. Nie wiem co o ty mysleć. Aha gdy ćwiczyłam tai chi mogłam siedzieć przy koputerze w jednej pozycji nawet z 2 godziny i plecy mnie nie bolały ani kark. Gdy teraz miała przerwę w ćwiczeniach czuję niesety juz mięśnie . Dużo by pisać Kodar.Jedzenie ma wpływ na gospodarkę hormonalną bo włosy wyrwane razem z cebulkami słabiej odrastają gdy jem dobrze a są silniejsze gdy jem źle. Takie alergiczne objawy jak łzy, katar, swędzenie oczy, skóry nie działają gdy jem dobrze. Gdy źle coś z tych objawów zawsze się pojawia. etc.Charakterystyczne czerwone obwódki naokoło ust jak u chorych dzieci mój Bartek iał już ze 3 razy, z reguły po nadmiarze słodyczy i wyleczyłam go z tego gdy od razu ostawiłam słodycze, soki, owoce oczywiscie mleczne i zboża też. Obwódka znikała najpóźniej po 4 dobach i automatyczne oblizywanie ust również Bartek przestawał robić. Pozdrawiam.
Zapisane
sylwiazłodzi
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #435 : 2008-04-21, 22:41:06 »

Przepraszam jeśli nie ma gdzieś litery "M" ale klawiatura jest nowa i mam M akurat niewyrobione.
Zapisane
kangur
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #436 : 2008-08-09, 03:49:59 »

Pozbieralem te wszystkie informacje o rotacji mlecznej zusammen do kupy i mam jaki taki obraz. Planuje zaczac od jedneggo dnia w tygodniu na produktach mlecznych. Rozumiem, ze to ma byc tez wg proporcji diety optymalnej. Nie znalazlem takiego potwierdzenia w tych strzepach informacji. A co z jajami w tym dniu? Czy trzeba je uciac przy samej d...., czy mozna je jesc w tym dniu (nazwijmy go rotacynym).? W moim przypadku to jest ponad 100g zoltka. A to jest znaczna czesc mojego pozywienia.

Pozdr.
Kangur
☛"Ogon, nerki i caly tluszcz z barana
to najswietsza rzecz dla Aarona kaplana"
    streszczenie Lev.VII.

Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #437 : 2008-08-09, 08:35:32 »

A co z jajami w tym dniu?


Jeśli Twoim zdaniem jaja to produkt mleczny i/lub zbożowy z glutenem i dużą ilością błonnika ,to jak najbardziej w tym dniu masz się ich wystrzegać jak łamania przykazań .

Zapisane
kangur
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #438 : 2008-08-09, 13:40:33 »

A co z jajami w tym dniu?


Jeśli Twoim zdaniem jaja to produkt mleczny i/lub zbożowy z glutenem i dużą ilością błonnika ,to jak najbardziej w tym dniu masz się ich wystrzegać jak łamania przykazań .


Tu nie chodzi o to co ja uwazam, tylko o JASNE wypowiedzienie sie na ten temat przez autora tego pomyslu. Dla mnie jak jest dzien rotacyjny, to powinno byc wyraznie okreslone jakie produkty sa jadalne w tym dniu, a jakich nie powinno sie jesc. Tak jak to jest w ksiazkach JK. Chyba, ze tu chodzi o co innego. Jesli nie wiemy o co codzi, to zawsze chodzi o ...................
Uczestniczylem swego czasu ma kursie dotyczacym stosunkow (nie plciowych) miedzyludzkich. Byla tam pani po psychologii. Nie moglismy dojsc do porozumienia. Ona twierdzila, ze czarne moze byc czasami biale i odwrotnie. Dla mnie czarne jest czarne, a biale jest biale. Psycholodzy probuja twierdzic, ze moze byc inaczej i co najgorsze, to im sie udaje. Jakby tak bylo w technice, to do tej pory nie wiedzielibysmy gdzie jest Mars. A teraz wiemy, ze tam jest woda. A my mozemy korzystac z internetu a nie z rad psychologow i neurologow.
    Kilka lat temu stwierdzono u mnie tetniaka w mozgu.  Badanie przeprowadzono metoa CT. Skierowano mnie do neurologa. Ten zaczal mnie badac. Mialem wrazenie, ze powinnismy sie zamienic rolami. Zaczal mi skiskac glowe i pytac, czy boli. Tak dlugo sciskal, az mnie zaczelo bolec. Stwierdzil, ze to nie wina tetniaka tylko bole miesni czaszki. Oczywiscie recepta,
Kontrolne badanie rezonansem magnetycznym nie potwierdzilo isnienia tetniaka, tylko zgrubienia wokol nerwu 7 i 8. Po roku czasu (bedac na ZO caly czasu) innemu neurogowi pokazalem wyniki z CT. Kontrolne badanie rezonansem magnetycznym nie potwierdzilo istnienia ani tetniaka ani zgrubienia wokol  ww. nerwow. Ow nuerolog mial tika w jednym oku. Szkoda mi go bylo, tymbadziej ze ma polskie nazwisko. Poniedzial, ze juz nie widzi potrzeby by do niego przyjsc na nastepna wizyte. A inny neurochirurg, ktorego odwiedzilem, zamiast chodzic to biegal na palcach swych stop. Mial sprawe w sadzie za niepomyslna operacje na pacjentce,

Pozdr
Kangur

☛"Ogon, nerki i caly tluszcz z barana
to najswietsza rzecz dla Aarona kaplana"
   streszczenie Lev.VII.


Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Książka Ewy
« Odpowiedz #439 : 2008-08-09, 13:49:33 »

No,ale sam napisałeś,ze zebrałeś wszystkie info o rotacji mlecznej,a potem pytasz czy wolno jesć w "dniu rotacyjnym" (jak to nazwałeś) jajka.
Jak dotąd wiadomo,że jajko ma niewiele wspólnego z produktami mlecznymi,no chyba,że naukowcy coś już odkryli np.,że w jajku jest kazeina,laktoza i takie tam...
Ja jajka jadam codziennie od kilku lat i dobrze mi z tym ...jak dotad...
Zapisane
Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 ... 42 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 17 zapytaniami.