Autor
|
Wtek: Pomocy (Przeczytany 94251 razy)
|
Belian
Go
|
Sory Elmo,ale nie pisałem ,że mam "kompletne załamanie nerwowe" i NIE pisałem że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia ideału (choć czuję że jestem na dobrej drodze w przeciwieństwie do tych, którzy nie są na ŻO ) - a problemy każdy może mieć. Wykazujesz kompletny brak wiedzy do tego co spotkało Tomka i mnie - więc nie pisz bzdur bo skoro nie przeżyłaś tego co my to nie masz "zielonego" pojęcia co to znaczy i co czujemy! Tacy ludzie mnie denerwują i to okropnie-w swoim środowisku takich jak Ty spotykam wielu... cóż : są ludzie i LUDZISKA. Dziwisz się że Tomek popadł w "euforię" (jak sama piszesz) spotykając kogoś z problemami? Sam jestem z tego zadowolony bo nikogo takiego nie spotkałem i dobrze wiedzieć że jest ktoś kto rozumie. Do pani lekarki: Jeżeli chodzi o alergię pokarmową to rzeczywiście nie jestem w temacie (bo niby skąd? Lekarzem nie jestem) Skoro jedząc produkty mlecznie nie widzę złych objawów to czemu mam podejrzewać iż jestem na nie uczulony? To kojarzy mi się trochę z alergią na pyłki : gdybym był uczulony na nie miałbym katar,kaszel itp skoro takich objawów nie mam to i alergii nie ma. Proszę o przybliżenie mi (z grubsza) tematu tych alergii pokarmowej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Tacy ludzie mnie denerwują i to okropnie-w swoim środowisku takich jak Ty spotykam wielu... cóż : są ludzie i LUDZISKA.
A Ty wykazujesz kompletny brak wiedzy na mój temat i również piszesz bzdety , Poza tym popadasz ze skrajności w skrajność. A co do uczucia zdenerwowania ,to każdy ma do takiego prawo jak i do każdego innego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
I Tylko należy Ci współczuć ,ze na swej drodze napotykasz nie "ludzi" a "LUDZISKA. Ale problem może leży po Twojej stronie. Przeczytaj sobie Twój pierwszy post i potem dalej następne. Lekarka Ewa wyszła z propozycją.Ty zaś napisałeś ,że się zastanawiasz nad tą alergią,po czy piszesz ,że skąd masz wiedzieć czy to alergia ,bo przecież nie jesteś lekarzem.Piszesz chaotycznie nie tylko w przypadku alergii. Jest problem z interpretacją Twoich postów ,a w świecie realnym(przypuszczam) z interpretacją Ciebie samego i tego czego od innych oczekujesz. Co innego mówisz,co innego czujesz i jeszcze czegoś innego oczekujesz. A teraz z interpretowałam Cię jako rozchwianego emocjonalne-czyli problem jest. No cóż...powodzenia w rozwiązywania problemów ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Belian, do powstania nerwicy nie jest konieczne "kompletne załamanie nerwowe" ani jakieś konkretne traumatyczne zewnętrzne wydarzenie. Nerwica, której doświadczamy jako osoby dorosłe, ma jednak swoje początki w dzieciństwie i doświadczonych wówczas urazach, które nie mogły zostać wtedy wyartykułowane i musiały zostać wyparte (bez możliwości takiego wyparcia żadne dziecko nie byłoby w stanie przeżyć). Mówiąc o urazach, mam na myśli upokorzenia, krzywdy, kary fizyczne, seksualne wykorzystanie, umniejszanie, czy też bagatelizowanie dziecięcego cierpienia. Jeśli dziecko nie ma możliwości ekspresji swoich gwałtownych (aczkolwiek prawdziwych) uczuć, spowodowanych tymi urazami, to w późniejszym wieku rozwija nerwicę, depresję, lub szereg innych zaburzeń.
Wypierając pewne fakty czy też nasze prawdziwe uczucia, oddalamy się od siebie samych. A każdy taki wyparty uraz jest jak rana, która nigdy nie może się zagoiś i w każdej chwili może zacząć ponownie krwawić. Dlatego tak bardzo ważne jest znalezienie wspierającego otoczenia, lub empatycznej osoby, która może uwidocznić tę ranę i pomóc ją wyleczyć. Chodzi o to, by tłumione od dziecka reakcje na urazy (takie reakcje, jak m.in. strach, wściekłość, gniew, zwątpienie, przerażenie, ból, smutek, rozczarowanie, poczucie samotności, etc.) zostały uzewnętrznione, połączone z konkretnymi osobami, do których się odnoszą, i wreszcie świadomie przeżyte.
Podam jeden przykład. Kiedy jesteśmy dzieckiem, łatwo tłumimy w sobie np. uczucie gniewu na rodziców, którzy zadają nam jakieś cierpienie (np. krzywdzącym słowem, przerażającą groźbą lub klapsem). Ponieważ nie mogliśmy tego gniewu wówczas w pełni przeżyć, został on wyparty. Ale wyparcie nie usuwa tego przeżycia/uczucia z naszego umysłu, tylko je "chowa", kodując je również w naszym ciele. W późniejszym wieku jednak następuje erupcja, która może przybierać wiele różnych postaci: od nerwicy i depresji, po agresję wobec siebie lub innych, czy "chociażby" cukrzycy i raka, etc.
Jeśli chcesz trochę bardziej zrozumieć ten problem od strony psychologicznej, to gorąco polecam "Bunt ciała" Alice Miller.
Marishka
P.S. Tak, jesteś na dobrej drodze, skoro jesteś na ŻO i zauważasz pozytywny wpływ takiego żywienia na swój organizm. To jest ważne. Ale samo żywienie nie eliminuje problemów i urazów, tak samo jak np. leki psychotropowe wcale nie usuwają przyczyny depresji. Tu jest potrzebny powrót do przeszłości i uświadomienie sobie tych uczuć, których wówczas nie mogliśmy przeżyć, połączenie ich z konkretnymi osobami i świadome przeżycie (bez obarczania się poczuciem winy za to, co czujemy). Trudne do wykonania, aczkolwiek możliwe, a przede wszystkim niezbędne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
M.ale ty masz opsesje dziewczyno.... a wystarczy dokladnie przeczytac post lekarki Choroba powinna ci minąć po 1 dniu albo PO 3 dniach. czy lekarka piszac te slowa nastawilaby sie na posmiewisko,nie wiedzac co pisze? dramatyzowanie przekracza zenitu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Kodar, naprawdę warto czytać powoli i ze zrozumieniem wszystkie posty, zanim się pochopnie odpisze. W tym też posty Lekarki. Ewa wyraźnie pisze w swoim drugim poście o możliwej alergii na prod. mleczne/zbożowe, zaleca je wyeliminować i sprawdzić rezultat. Tomek i ja piszemy natomiast o możliwej nerwicy i jej przyczynach. To dwie różne sprawy.
Zwróć też uwagę, że Lekarka wielokrotnie zwracała uwagę na związek psyche i ciała, a nawet założyła odrębny wątek na ten temat.
M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Belian... ... Mówiąc o urazach, mam na myśli upokorzenia, krzywdy, kary fizyczne, seksualne wykorzystanie, umniejszanie, czy też bagatelizowanie dziecięcego cierpienia. Jeśli dziecko nie ma możliwości ekspresji swoich gwałtownych (aczkolwiek prawdziwych) uczuć, spowodowanych tymi urazami, to w późniejszym wieku rozwija nerwicę, depresję, lub szereg innych zaburzeń. Podam jeden przykład. Kiedy jesteśmy dzieckiem, łatwo tłumimy w sobie np. uczucie gniewu na rodziców, którzy zadają nam jakieś cierpienie (np. krzywdzącym słowem, przerażającą groźbą lub klapsem). Marishka
Kodar,a nóż Marishka znajdzie jakąś osobę,której klaps (zadany przez rodziców) ,tak mocno zatarł się w psychice ,że w dorosłym życiu wpędził go w nerwice itp Ale, nie życzę jej takiej osoby,z wiadomych względów-nie chcę, aby ktokolwiek cierpiał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Uważam, że lepiej by było, gdyby osoby, które nie mają ani odpowiedniej wiedzy ani własnego doświadczenia w temacie, powstrzymały się od złośliwych lub nic nie wnoszących do dyskusji uwag.
M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
M.ale ty masz opsesje dziewczyno....
...dramatyzowanie przekracza zenitu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tymon
Go
|
Czy ja wiem? Na pewno jest coś na rzeczy... W sumie w innym przypadku nie byłoby tylu książek i poradników psychologicznych na temat. Dlaczego piszę? Poczułem się wywołany do odpowiedzi. Przed DO (kilka lat temu) miałem zdiagnozowaną u psychiatry depresję (jakąś tam - nie pamiętam) i przepisane leki, których z pewnych względów (opisana na ulotce szkodliwość na prawie wszystkie narządy wewnętrzne ) nie brałem. Mam za sobą nie do końca szczęśliwe dzieciństwo (rodzice byli kochani, a jednak - Marishka domyślasz się ). Pewne rzeczy wyparłem, innych chyba nigdy nie chciałem sobie do końca uświadomić... i przeżyć, tak jak piszesz. A więc... Depresja, marazm, irracjonalna beznadzieja, myśli samobójcze, płaczliwość. Niewesoło. Do pełni nieszczęścia moja ukochana osoba (długi związek) postanowiła własnie wtedy ode mnie odejść. I świat mi się zawalił. Byłem od kilkunastu lat wegetarianinem - zero mięsa, tłuszczu. Jakimś cudem wpadła mi w ręce książka Doktora Kwaśniewskiego. Było tam wyraźnie napisane, że depresja (i nerwica) często może być efektem złego odżywienia centralnego układu nerwowego, a po wprowadzeniu żywienia optymalnego szybko ustępuje. Postanowiłem spróbować, nie miałem nic do stracenia. Kupiłem ziemniaki, smalec, salceson... dla mnie szok - smakowo i nie tylko. Ale po około... 2 tygodniach "terapii" byłem całkowicie wyleczony (efekt zaskoczenia trwa do dnia dzisiejszego) i od tamtego czasu już nie miewam obniżonego nastroju, nerwicy, ani depresji (nawet pomimo mojej głęboko wypartej nieciekawej skądinąd historii osobistej).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Belian
Go
|
...A Ty wykazujesz kompletny brak wiedzy na mój temat i również piszesz bzdety... Vice versa Elmo. Zgadzam się z Marishką, żeby osoby które nie mają wiedzy na ten temat-nic nie pisały - ot tyle, a Ty Elmo uważniej czytaj, a nie patrz tylko na literki bo to daleka droga do zrozumienia tekstu pisanego... Skoro Wy Elmo i Kodar tak bardzo się czepiacie mnie i Marishki (o rzekomą obsesje) to zastanawiam się właściwie czy to właśnie Wy nie macie większego problemu ze sobą aniżeli ja...? Mam nadzieję,że logicznie piszę? (wystarczy tylko poskładać literki...to takie proste...) PS:Marishko-dzięki za podanie nazwy książki - poszukam ją na pewno
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Czy ja wiem? Na pewno jest coś na rzeczy... W sumie w innym przypadku nie byłoby tylu książek i poradników psychologicznych na temat.
phi.I te tłumy młodych ludzi wybierających masowo kierunek studiów -psychologia,którzy sami obarczeni są ogromem kłopotów i leczą za pomocą prochów I niby o czym ,to ma świadczyć? O głupocie ludzkiej,złym żywieniu i o braku umiejętności samodzielnego myślenia No bo lepiej jest tak poczytać i uwierzyć niż myśleć i wiedzieć. Widzieliście psychologa,terapeutę czy psychiatrę ,który zaproponowałby jakieś zmiany w diecie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tymon
Go
|
Gdyby ludzie wiedzieli, że to takie proste... Nie byłoby całej psychologii, psychiatrii, medycyny innej niż urazówka... Sparafrazowałem Klasyka i całkowicie się z Nim zgadzam. Co do książek i poradników psychologicznych - jest ich mnóstwo i... to też jest troszeczkę symptomatyczne, tak?...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
w tym przypadku chodzilo mi o osobe tylko i wylacznie Beliana,wyraznie tez zrozumialam jak napisal,ze nie mial dramatycznych przezyc a ty wpierasz mu to na sile wiele osob kozysta z psychologow i laduje w wariatkowie,bo ich sklad diety powoduje nieodwracalne zmiany chemiczne w organizmie,ktore jednak mozna odp.dieta zmniejszyc lub zlikwidowac zgadzam sie,ze trzeba wsluchiwac sie w swoj organizm i wedlug wlasnych zachcianek i potrzeb i dobierac nie tylko pozywienie,by osiagnac pelne zdrowie,zadowolenie i radosc, uwazam rowniez,iz osoba zywiaca sie kilka lat opty.powinna znac zachcianki i potrzeby ale rowniez niedomagania wlasnego organizmunic i odpowiednio reagowac wpadła mi w ręce książka Doktora Kwaśniewskiego. Było tam wyraźnie napisane, że depresja (i nerwica) często może być efektem złego odżywienia centralnego układu nerwowego, a po wprowadzeniu żywienia optymalnego szybko ustępuje. Postanowiłem spróbować, nie miałem nic do stracenia. Kupiłem ziemniaki, smalec, salceson... dla mnie szok - smakowo i nie tylko. Ale po około... 2 tygodniach "terapii" byłem całkowicie wyleczony (efekt zaskoczenia trwa do dnia dzisiejszego) i od tamtego czasu już nie miewam obniżonego nastroju, nerwicy, ani depresji (nawet pomimo mojej głęboko wypartej nieciekawej skądinąd historii osobistej). Tymon o to caly czas chodz ale jakos niektorzy patrza jednokierunkowo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
O głupocie ludzkiej,złym żywieniu i o braku umiejętności samodzielnego myślenia Jak myślisz, czy "umiejętność samodzielnego myślenia" bierze się tylko i wyłącznie z odpowiedniego żywienia? Czy może też z własnych obserwacji, doświadczenia, pewności siebie, przeczytanych książek i przeprowadzonych rozmów? A może z powietrza? M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Czy ja wiem? Było tam wyraźnie napisane, że depresja (i nerwica) często może być efektem złego odżywienia centralnego układu nerwowego, a po wprowadzeniu żywienia optymalnego szybko ustępuje. Postanowiłem spróbować, nie miałem nic do stracenia. Kupiłem smalec, salceson... Ale po około... 2 tygodniach "terapii" byłem całkowicie wyleczony ( I nie przyszło Ci do głowy ,że to forma terapii zastępczej?.Pytam z całą życzliwością , bowiem wiadomo ,że z depresji reaktywnych mogą wyleczyć najdziwniejsze rzeczy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Co do książek i poradników psychologicznych - jest ich mnóstwo i... to też jest troszeczkę symptomatyczne, tak?... A czy w tych książkach,poradnikach jest choćby jedna wzmianka o odpowiednim odżywieniu? Przede wszystkim mózgu? Dla mnie, jest to stos kompletnie nieprzydatnych dla człowieka informacji,które mają na celu totalnie "wyprać mózg" czytelnikowi ,aby ten mógł nie wiedzieć ale w coś wierzyć.Należy zwrócić jeszcze na jedną istotną uwagę! Przez jakich ludzi te "poradniki" są pisane? Czy aby przez ludzi,których mózg jest prawidłowo odżywiony i co się z tym wiąże -logiczne i zdrowe myślenie. Nie znalazłam w żadnym "poradniku" psychologicznym wzmianki o żywieniu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
forma terapii zastępczej?.
miało być : "forma terapii zajęciowej" , oczywiście.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Belian, nie czepiam sie ani ciebie ani kogo innego,korzystam z tego forum ,by wymieniac doswiadczenia na temat zywienia optymalnego, czytam np.wszystkie posty lekarki z wielka ciekawoscia,wnosza one wiele nowego i ucza innego spojrzenia na diete optymalna, gdybys mial troche wlasnej inicjatywy umialbys znalesc odpowiedz na twoje dolegliwosci nie proszac nikogo o pomoc, temat,prod.mlecznych czy jesc codziennie albo nie,oraz jak te prod.zjadane codziennie dzialaja na nasz organizm jest walkowany na tym forum az do znudzenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Jak myślisz, czy "umiejętność samodzielnego myślenia" bierze się tylko i wyłącznie z odpowiedniego żywienia? Czy może też z własnych obserwacji, doświadczenia, pewności siebie, przeczytanych książek i przeprowadzonych rozmów? A może z powietrza? M
Odpowiednie zywienie leży u podstaw wszystkiego ,co potem ma miejsce w życiu. Nieodpowiednio odżywionym człowiekiem można sterować.Odpowiednio odzywiony( przede wszystkim mózg) otwiera człowieka na możliwość samodzielnego myślenia,oceny sytuacji... Marishka, -jakie obserwacje? -jakie doświadczenia? -jaką pewność siebie będzie miał człowiek nieodpowiednio odżywiony?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|