MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (80) ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy, suto zastawionych stołów, dużo wody w poniedziałek, bogatego zająca i jak najmilszych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny życzy. Morgano
MARSKOŚĆ, TO NIE WYROK! Dieta u chorych na wirusowe zapalenie wątroby zawiera sporo białka, mało tłuszczu i dużo węglowodanów - nie może być nic gorszego.
Najczęstszą przyczyną marskości wątroby, występującej głównie u dzieci, rzadziej u dorosłych, jest żółtaczka zakaźna spowodowana wirusem. Z wirusami powodującymi żółtaczkę zakaźną styka się każdy człowiek i to wielokrotnie w różnych okresach swego życia. Występuje kilka wirusów powodujących żółtaczkę. Jedynie są przenoszone drogą pokarmową, inne są wszczepiane przy zastrzykach, czy przy pobieraniu krwi. Na żółtaczkę chorują tyko nieliczni spośród tych, którzy z wirusem się zetknęli. Chorują ci, u których odporność organizmu jest najniższa. A najniższa odporność występuje u ludzi na diecie" ubogo-pastwiskowej". Faktyczną przyczyną choroby jest złe odżywianie, które powoduje niską odporność organizmu i tylko w takim organizmie wirus może wywołać chorobę.
Dlaczego jedni chorują, a inni nie? Na żółtaczkę choruje, co roku sporo osób, ale marskość wątroby rozwija się tylko u nielicznych z tych, którzy zachorowali. Główną przyczyną powstania marskości wątroby u tych chorych, jest szczególnie zły sposób żywienia stosowany u chorych na żółtaczkę w szpitalach. Jeżeli chore dziecko, czy dorosły dojada produkty zawierające głównie węglowodany: soki owocowe płyny słodzone, owoce - te nasze i te cytrusowe, to ma największe szansę na zachorowanie na marskość wątroby. Niedawno ukazało się doniesienie w polskim piśmiennictwie naukowym (z AM w Białymstoku) o korzystnym wpływie diety bogato tłuszczowej u chorych na ostre wirusowe zapalenie wątroby. Wątroba zaatakowana wirusem powinna być jak najbardziej oszczędna. Najbardziej oszczędzają wątrobę tłuszcze nasycone, o długich łańcuchach. Tylko one omijają wątrobę i są kierowane, drogą naczyń chłonnych, bezpośrednio do krwi. Białko powinno być bardzo ograniczone, ale powinno to być białko o najwyższej wartości biologicznej. Wątrobę bardzo obciążają zbyt duże ilości białka. Wątroba nie lubi cukru (węglowodanów). Musi je przetwarzać na tłuszcze i cholesterol. Dieta u chorych na wirusowe zapalenie wątroby zawiera sporo białka, mało tłuszczu i dużo węglowodanów, czyli najbardziej obciąża wątrobę, „ Kto tak fatalnie programuje nasz mózg?" - Pytał ks. Prof. Włodzimierz Sedlak. Jeśli nauki podstawowe ustalą, że coś dla człowieka jest złe, natychmiast jest zalecane dla chorych jako najlepsze. Jeżeli nauki podstawowe ustalą, że coś jest dla organizmu najlepsze, natychmiast jest dla chorych i zdrowych zabranianie. Mózg człowieka został bardzo dobrze zbudowany i bardzo dobrze zaprogramowany przez tych, którzy człowieka stworzyli. " To ludzie porobili, że chorym i nieszczęśliwym jest człowiek" - napisał wiedzący Stanisław Staszic. Człowiek miał nawet szansę na "żywot wieczny" i to tu, na ziemi. Stracił rozum i stracił wszystko. Emanuel Kant pisał " Wysoce błędne jest mniemanie, że przyroda wybrała sobie człowieka za swego ulubieńca i postępowała z nim łaskawiej niż ze wszystkimi zwierzętami; przeciwnie. Co więcej bezrozumność jego własnych przyrodzonych skłonności sprowadza nań nadto wymyślone przez niego samego utrapienia, zaś inne jeszcze zadawane mu przez jego własny ród, przez ucisk, władzę, barbarzyństwo wojen, itd. Sprowadzają nań tak liczne klęski, przy czym sam pracuje, ile tylko może nad zagładą własnego gatunku?”
Profilaktyka zamiast przeszczepów. Lepiej jest nie zachorować na żółtaczkę, ale robi się wszystko, aby na tą żółtaczkę możliwie często chorować. Gdy się zachoruje na żółtaczkę lepiej jest, gdy się postępuje tak, aby nie zachorować na marskość wątroby, a postępuje się tak, aby na tą marskość możliwie często zachorować. Lepiej jest, gdy już się zachorowało na marskość postępować tak, aby się z tej marskości wyleczyć, a robi się wszystko, aby się nie wyleczyć. Polacy są narodem dobrym. Litują się nad cierpiącymi bardziej, niż inne narody. Dają pieniądze na różne pożyteczne cele, ale te ich pieniądze, dane w dobrej wierze, nie tylko są marnowane, ale powodują dalsze szkody. Od wielu lat zbiera się pieniądze na przeszczepy wątroby. Są one wykonywane głównie za granicą, a kosztują obecnie około 1 miliarda starych złotych za jednego operowanego. Po operacji chory nie jest taki zdrowy i żyje na ogół krótko. Za pieniądze wydane ( uciekają one z kraju, co zuboża naród) na przeszczep 1 wątroby, można wyleczyć setki chorych na marskość wątroby i zapobiec wystąpieniu marskości u kilku tysięcy dzieci chorych na żółtaczkę. Przy czym pieniądze te zostałyby w kraju. W styczniu 1990r. zgłosiła się do mnie siostra chorego umierającego w szpitalu na ciężką zastoinową marskość wątroby. Tej choroby obecnie wyleczyć nie można. Nawet, gdy się wymieni wątrobę operacyjnie, chore serce zniszczy zdrową wątrobę bardzo szybko. Gdy się wymieni serce. Chora wątroba zniszczy je równie szybko. Tylko jednoczesny przeszczep wątroby i serca mógł choremu przedłużyć życie. Powiedziałem siostrze chorego: Mogę pani podać sposób na prawidłowe żywienie, które powinno bratu pomóc. Decyzja należy do pani.
Ocalony. W dniu 2 września 1992r. ukazał się wywiad z chorym i jego siostrą w tygodniku " Kujawy i Pomorze". Oto istotne fragmenty wywiadu: Chory: "Jajek, śmietany, smażonego mięsa nie pozwalano mi jeść. Na chudy twaróg, warzywa cielęcinę nie miałem w ogóle apetytu - wtrąca pan Piwoński. Cokolwiek zjadłem, od razu wymiotowałem". Siostra: "To, co zalecił dr Kwaśniewski było dokładnym zaprzeczeniem wskazań wszystkich lekarzy -mówi pani Niwińska. - Zaczęłam kurację od jajek na boczku. Stopniowo zwiększałam porcję, wprowadzałam szaszłyki, wieprzowinę smażoną na smalcu, tłuste mleko, śmietanę. Po tygodniu ustąpiły torsje. Brat nabierał apetytu. Z dnia na dzień czuł się silniejszy. Po kilku miesiącach ustąpiły objawy marskości wątroby: obrzęki, woda w płucach". Brat: "Po miesiącach żywienia stałem się żwawszy, bardziej sprawny fizycznie, mogę prowadzić samochód, nie męczą mnie spacery po lesie. W czasie pobytu w szpitalu ważyłem 95kg, teraz 74. Tyle miałem wody w organizmie. Nigdy nie odczuwam głodu" - dodaje pan Zenon. Siostra: " W marcu tego roku - po 14 miesiącach żywienia - pojechaliśmy do kliniki. Lekarze powiedzieli, że jego stan jest dobry". Redaktor: " A co teraz mówią lekarze, ci wszyscy, którzy wcześniej stawiali krzyżyk nad panem Zenonem? Widzą przecież zdecydowaną poprawę jego stanu zdrowia?" "Cóż próbowałam z nimi rozmawiać, chciałam opowiedzieć o żywieniu, które brata uzdrowiło, ale oni wcale nie chcieli mnie słuchać - mówi siostra pana Zenona. - Jestem oburzona, że lekarze w ogóle nie przyjmują do wiadomości innych metod niż sami stosują. Już nawet nie próbuję nikogo przekonywać, że takie jedzenie jest nie tylko zdrowsze, ale i znacznie tańsze." Chorego zobaczyłem po miesiącu. Był jeszcze w ciężkim stanie. Miał jeszcze migotanie przedsionków, bilirubiny około 20mg% (norma do 1), albumin we krwi tylko 0,8g/litr. A co to oznacza, prawie każdy lekarz wie. Chory musiał siedzieć przez całą dobę, gdy się położył, występował obrzęk mózgu, woda w płucach. Migotanie przedsionków ustąpiło samoistnie po 3 miesiącach, poziom albumin we krwi wrócił do normy dopiero w grudniu, czyli po 11 miesiącach. To spowodowało zupełnie ustąpienie puchliny brzusznej, obrzęków, wątroba znacznie się zmniejszyła. Stan zdrowia chorego był na tyle dobry, że po 14 miesiącach stosowania żywienia optymalnego wyjechał na miesiąc za granicę. Samochodem. Większość chorych na marskość wątroby może się z tej marskości szybko wyleczyć. Ale trzeba dużo wiedzieć. Trzeba pod kontrolą lekarza wykonywać badania krwi i śledzić zmiany, które zachodzą. Mam 2 uczniów - dobrych lekarzy. Obaj pracują w Katowicach. Będą mogli pomóc na miejscu. JAN KWAŚNIEWSKI
|