Autor
|
Wtek: O "szynce" i innych takich... (Przeczytany 59166 razy)
|
|
elmo
Go
|
Ja też nie, ale znajomy masarz podpowiedział mi, abym zawsze nóż kierował "od palców".
A ja zawsze nóż kierowałam w stronę palców i zawsze chodzę z zaplastrowanymi palcami. Mąż sie dziwi ,jak można po tylu skaleczeniach nie nauczyć się prawidłowo trzymać nóż A ja mu na to:" Jak ktoś nic nie robi ,to i nic mu się nie stanie." Kiedyś tak sobie "uciachałam " palca ,ze krew leciała jak z prosiaka ,a ja stałam nad wanną i ryczałam jak małe dziecko z żalu nad własną głupotą Kiedyś obcinalam skórki z sierścią z wieprzowych nóg pomiędzy kopytkami i też "ładnie pojechałam "po palcach. Ehhh,masarz ze mnie kiepski. Wolę rąbać drzewo tylko ,ze nie mam na co,to robic
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Nie pracowałam nigdy w masarni ...absolutnie nie mam kompleksów, że tak bardzo dużo nie umiem czy nie wiem...
Zofia, Nie ważne, czego się nie wie. Ważne, czy można się tego nauczyć, gdy będzie przydatne . Elmo, zastosuj!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
hihihi. Przypomniały mi się Simpsonowie(serial) nie wiem czy wszyscy znają I w jednym z odcinków Marcz dostała od Homera kulę do kręgli ,ale postanowiła ,ze na złość Homerowi ,będzie się uczyła grać w te kręgle No..i.. na kregielni poznała czarującego Żaka ,który trzymał jej dłoń i kierował kulę prosto na kręgle..... Może i ja takiego masarza znajdę ,który będzie trzymał moją dłoń i uczył kroić mięso tak mi sie tylko przypomniało Postu nie nalezy traktować poważnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Jakie to śmieszne - na "surowcach" (studiach) dokładnie mnie uczyli, gdzie ciąć, aby nie zmarnować wyrębów z podstawowych gatunków hodowlanych, ale nie nauczyli, jak ciąć, aby się nie skaleczyć!. PRAKTYKA uczy najlepiej, jeśli się słucha praktyków . Na zaliczenie z anatomii musiałem preparować świńską goleń z formaliny (ble ), bez naruszenia powięzi , a także teoretycznie pięć gatunków zwierząt gospodarskich I po co to wszystko?. A studenci medycyny preparują i rozpoznają tylko jeden gatunek . Asystent na kolokwium z anatomii dał mi do rozpoznania kość ramieniową JAMNIKA!. Rozpoznałem zdałem na dobry z +, bo "ujście" trąbki Eustachisza w przekroju śmierdzącej czaszki konia pomyliłem z "kanałem wspólnym" - nie pamiętam czego Ile to trzeba nieprzydatnych "pierdołek" się nauczyć, aby dojść do wniosku, że nauka nauką, a życie - życiem- czyli "... Kaśka butów nie ma"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Zofia
Go
|
A ja niestety na praktykach choc nie lubiałam, to musiałam mordować kurczaki. Na poczatku było ciężko, ale po czasie normalka.Po częsci "rozumiem" komando obozów hitlerowskich. Siła przyzwyczajenia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A ja niestety na praktykach choc nie lubiałam, to musiałam mordować kurczaki.
O jejku ja chyba bym sie tego czynu nie dopuściła.Kurczaki sniły by mi sie po nocach-trauma
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Toan! Ty masz kopalnie złotych myśli w głowie ? ,To takie oczywiste jak się przeczyta ,ale człowiek się nad tym w zyciu codziennym nie zastanawia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
musiałam mordować kurczaki. Zofia! Zaczyna się 'mordowanie" na drugim roku od odmóżdżania żab (obcięcie nożyczkami mózgoczaszki z pozostawieniem szczęki dolnej, aby było za co zahaczyć "preparat doświadczalny") na zajęciach fizjologii - "badania odruchów bezwarunkowych" (maczanie w kwasie solnym, ćwiczenie prądem...), a kurczaczki to się kraje dopiero na czwartym roku, na "drobiarstwie" - jeśli mnie pamięć nie myli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Zofia! Zaczyna się 'mordowanie" na drugim roku od odmóżdżania żab (obcięcie nożyczkami mózgoczaszki z pozostawieniem szczęki dolnej, aby było za co zahaczyć "preparat doświadczalny") na zajęciach fizjologii - "badania odruchów bezwarunkowych" (maczanie w kwasie solnym, ćwiczenie prądem...), a kurczaczki to się kraje dopiero na czwartym roku, na "drobiarstwie" - jeśli mnie pamięć nie myli A ja niestety na praktykach choc nie lubiałam, to musiałam mordować kurczaki. Na poczatku było ciężko, ale po czasie normalka.Po częsci "rozumiem" komando obozów hitlerowskich. Siła przyzwyczajenia? Nie można tego czytać . Gęsia skórka człowiekowi wyłazi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Nie można tego czytać . Gęsia skórka człowiekowi wyłazi Na szczęście są obrońcy praw zwierząt i Wegetarianie, dzięki czemu mamy tańsze mięso
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ja mam na myśli tylko tyle ,że nie mogłabym tego robić ,a jak ktoś może ,to czemu nie Przynajmniej mam co jeść
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
No, ale był taki jeden, co z padliny lwa zajadał miód... a na imię mu było..., a siłę czrepał z włosów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
a kurczaczki to się kraje dopiero na czwartym roku, na "drobiarstwie" - jeśli mnie pamięć nie myli Toan, ja jestem podwójnie uczona w drobiarstwie, bo mordowałam juz majac 16 lat, będąc w Technikum Spozywczym ( drugi raz na studiach) i to na taśmie produkcyjnej w prawdziwych Zakładach Drobiarskich. W tedy jeszcze ubój był bardzo prymitywny, bo trzeba było żywego ptaka chwycić za głowę i przyłożyć elektrody.Aktualnie ubój odbywa sie mechanicznie; taśma z wiszącym drobiem przechodzi nad wanną z wodą pod napieciem i .... A wogóle to praca w zakładach drobiarskich wyszła mi na dobre, bo mogłam do syta spożywać wątroby przetłuszczone(wybrakowane, za grosze, mniam, mniam) i byłam wtedy jeszcze nieświadomą optymalną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
będąc w Technikum Spozywczym Tego nie wiedziałem i nie wziąłem pod rozwagę! Ale po Technikum Rolniczym lepiej się umie orać glebę niż po Uczelni Rolniczej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
...a siłę czrepał z włosów Siłę czerpał z włosów? czy chodzi o tego człowieka o którym myślę... czy o kogoś zupełnie innego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
eeee,nie trzeba nawet kończyć Technikum Rolniczego ,żeby dobrze orać glebę Wystarczy kawał ziemi i praktyka od zaraz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Na szczęście są obrońcy praw zwierząt i Wegetarianie, dzięki czemu mamy tańsze mięso Ale obrońcy zwierząt skutecznie zlikwidowali w Polsce tucz gęsi i kaczek na watrobę przetłuszczoną. Jakolwiek w Polsce nie bylo tradycji konsumpcji wątrób przetłuszczonych, ale dla producentów był to bardzo dochodowy dział produkcji rolnej. Wątroby zaś byly eksportowane głównie do mądrzejszych francuzów. O dużym spozyciu wątrób przez francuzów pisze gdzieś Dr J.K.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|