Autor
|
Wtek: O "szynce" i innych takich... (Przeczytany 59150 razy)
|
evosonic
Go
|
Na szczęście są obrońcy praw zwierząt i Wegetarianie, dzięki czemu mamy tańsze mięso Ale obrońcy zwierząt skutecznie ...... cos ci sie nie podoba ? ze nie mozna tak meczyc tych biednych ptakow wiesz tak sobie mysle , moze kiedys jakas forma zycia z kosmosu , taka podobna troche do naszej bedzie sie zywila czlowiekiem ... moze to nie bedzie takie zle ( dla nich ) ale wobraz sobie ze najbardziej beda im smakowac ludzie spalowani kijami w taki sposob jak to robia ludzie o zoltej skorze .... tyle tylko ze oni to cwicza na psiakach , bo wtedy to mieso jest podobno lepsze , lepiej im smakuje ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Mój mąż dzis kupił przepyszną "kiełbasę" (pisze w cudzy słowiu ,bo to się nazywa kindziuk) 42zł/kg PYCHOTA! Podaje jego opis(jak sie go wytwarza):
Kindziuk
Kindziuk (po litewsku kindziukas lub skilandis) jest to wędlina produkowana od wieków na Litwie, jeden z najbardziej znanych przysmaków kuchni litewskiej.
Czym się różnią litewskie "kindziukas" i "skilandis"?
* "Kindziukas" jest najczęściej produkowany w Auksztocie (Aukštaitija) i ma to do siebie, iż mięsem wypycha się dokładnie wymyty świński pęcherz lub mięso zawija się w przytłuszczowe błony.
* "Skilandis" jest produkowany na Suwalszczyźnie (Suvalkija) i jest to mięsem wypchany wyczyszczony świński żołądek.
"Tradycyjny kindziuk lub skilandis produkuje się tylko i wyłącznie z dobrej gatunkowo wieprzowiny, która może być dosyć tłusta. Mięso jest siekane na kawałki po ok. 30-50 gr lub bardzo grubo mielone. Gdy mięso jest zbyt chude, to dodatkowo dorzuca się jeszcze siekanej słoniny. Po czym dodaje się przyprawy (czosnek roztarty z solą, mielony czarny pieprz, zmiażdżoną kolendrę, cukier i saletrę. Po dokładnym wymieszaniu mięsem wypycha się wyczyszczony świński żołądek lub dokładnie wymyty świński pęcherz albo mięso jest zawijane w przytłuszczowe błony. Dokładnie zszywa się brzegi, obwiązuje się sznurkiem i co najmniej na 5 dni kładzie się pod ciężarem w chłodnym pomieszczeniu. Potem jeszcze przez ok. 3 dni suszy się,a dopiero potem przez następne 3-4 tygodnie wędzi się w zimnym dymie. W Dzukiji kindziuki nie wędzi się, lecz suszy się, dokładnie tak samo jak kiełbasę.
Kindziuk i skilandis spożywa się jak suchą kiełbasę. Latem z kindziuka mogą być gotowane bardzo smaczne o specyficznym smaku barszcze, kwaśne zupy, czasami kapuśniak lub krupnik z perłową kaszą. Niektóre gospodynie kawał kindziuka do zupy wkładają zawinięty w gazę, aby się nie rozpadł." Opis przetłumaczono z książki "Lietuviu valgiai", Wyd. II, Wilno, 1984, str.285-286.
W Polsce kindziuki można spróbować w okolicach Suwałk, Sejn czy też Puńska, czyli tam, gdzie mieszkają Litwini.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Mój mąż dzis kupił przepyszną "kiełbasę" (pisze w cudzy słowiu ,bo to się nazywa kindziuk) 42zł/kg PYCHOTA! Podaje jego opis(jak sie go wytwarza): * Po dokładnym wymieszaniu mięsem wypycha się wyczyszczony świński żołądek lub dokładnie wymyty świński pęcherz albo mięso jest zawijane w przytłuszczowe błony. Dokładnie zszywa się brzegi, obwiązuje się sznurkiem i co najmniej na 5 dni kładzie się pod ciężarem w chłodnym pomieszczeniu. Potem jeszcze przez ok. 3 dni suszy się,a dopiero potem przez następne 3-4 tygodnie wędzi się w zimnym dymie. W Dzukiji kindziuki nie wędzi się, lecz suszy się, dokładnie tak samo jak kiełbasę.
ja dziękuję może i dobre jak ktoś ma jeszcze młode zęby, ale nie za te pieniądze pewnie z tym wędzeniem przez 3-4 tygodnie to pomyłka - chodzi zapewne o 3-4 dni jak pamiętam to nawet całą szynkę z kulką wędziło się nie dłużej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
evosonic
Go
|
ten przepis jest taki bardzo wspolczesny ... dodatek cukru do tej - kindziuk ... no horror cukier we wszystkim co do wedzenia przez trzy tygodnie to tak nie jest , wystarczyl jeden telefon ( ta ciekawosc chyba mnie zabije ) wyglada to tak : cykl moze trwac trzy tygodnie , np wedzenie glowne , stabilizowanie , utrwalanie to wszystko oczywiscie z przerwami tyle tylko ze wedlin utrwalanych w ten sposob nie robi sie w polsce sadze ze czterdziesci dwa zlote mozna wydac jednak bardziej rozsadnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Odkryliśmy, że po ugotowaniu 1kg karczku, gotowy produkt ważył 800 gr. Natomiast zaobserwowaliśmy bardzo dużą utratę wagi w przypadku łopatki wieprzowej. Wynika z tego, że właśnie do łopatki wprowadzono o wiele więcej roztworu, o którym pisałem we wstępnym poście. Strata wynosiła 700 gr na 1,5 kg. Niestety nie dokonamy tego eksperymentu na naszej bohaterce Szynce, nie opłaca się. Może ktoś inny ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Kochanie, pozwolę sobie lekko poprawić dane. Z 1 kg karczku po ugotowaniu mieliśmy 850 g, a z 1 kg łopatki równiutkie 500 g.
Marishka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Radze kupowac boczek--mniej traci na wadze po obrobce termicznej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Dzięki Kwiatuszku !!! Tak własnie myślałem, że chyba walnę nie do końca precyzyjne dane, ale zbyt późno sobie przypomniałem, że nie funkcjonuje jakże przydatna funkcja "edit". Z niezrozumiałych dla mnie - miłośnika równości i balansu w innych aspektach niż te orwellowskie - decyzja Toana o odwołaniu edycji, jest wyjątkowo enigmatyczna a i chwyt to po prostu populistyczny.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
My z boczku musieliśmy zrezygnowć całkowicie. Niezbyt dobrze się po nim czuliśmy, a szczególnie po wędzonym. Trzymamy się raczej mięsa.
M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Kupuje swiezy /nie wedzony/taki przerosniety po ugotowaniu, lub na surowo, po zmieleniu nadaje sie do wyczarowania roznych potraw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Im droższe wędliny ,tym lepsze. Chyba nie są takie drogie,bo dodaje sie do nich cukier A do boczku i tego miesa ,czy salcesonu ,to myślicie ,że cukru sie nie dodaje i innych takich tam...(czasem z boczku ,to aż kapie...) Jedynie gdzie się nie dodaje glukozy ,to chyba jaja a i to nie porównanie lepsze są jaja ze wsi od tych miejskich Im szynka tańsza tym bardziej "mokra" i naszprycowana różnymi paskudztwami. Spróbujcie sobie jakiegoś drogiego salami (jest tłuste),albo jakiejś drogiej kiełbasy typu krakowska sucha, Lisieska,za30zł/kg -bo widziałam za 16 zł/kg -chyba jakaś podróba ,albo jakąś jeszcze droższą i porównacie sobie takie wędliny z tymi za 16zł/kg. To tak dla ...ciekawskich piszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Nigdy nie kupuję wędzonych wyrobów, bo nie mają nic wspólnego z wędzeniem. Boczki, karkówki kupuję świeże, panieruję wg swojego smaku i piekę w folii . Dzieci kupnych szynek, kiełbas nie znoszą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nigdy nie kupuję wędzonych wyrobów, bo nie mają nic wspólnego z wędzeniem.
Z wędzeniem nic wspólnego nie maja tylko te wędliny ,które kosztują ok 20zł/kg. [quote0Dzieci kupnych szynek, kiełbas nie znoszą. Moje dzieci również .Jakie by nie były drogie ,to i tak jest ,źle ,bo zawsze "coś białego wynajdą" Ja natomiast bardzo lubię takie wędliny ,a już ten kindziuk....no zrobił na mnie wrażenie,ostatnio sobie go podjadam , Nie porównanie nawet z krakowską suchą czy Lisiecką . Zrobię takie osobiste doświadczenie i będę kupowała te drogie i zobaczę jaka jest różnica w smaku i składzie. Wszystko teraz jest zaprawiane czy to świeże mięso ,świeże boczki (z boczku czasem to aż kapie jak juz wspomniałam). Miesiąc temu męża mama przywiozła mięso ze wsi (było świniobicie) ,to nie porównanie nawet z tym najświeższym mięsem ze sklepu,po prostu inny "skład"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
Nigdy nie kupuję wędzonych wyrobów, bo nie mają nic wspólnego z wędzeniem.
Z wędzeniem nic wspólnego nie maja tylko te wędliny ,które kosztują ok 20zł/kg. ....Wszystko teraz jest zaprawiane czy to świeże mięso ,świeże boczki........ Witajcie Halina Ch i elmo pozdrowienia dla wszystkich To o czym piszecie to niezwykle "wazne" problemy!!!!!! Pozornie jest to banalna sprawa, wszyscy gdzies slyszeli, ze sklepowe "wyroby miesne" sa zlej jakosci. Ale cala prawda jest " porazajaca"!!!!, to co jest w sklepach to " trucizna"!!!!!!! Nie przesadzam ani na jote. Znalem i czesto rozmawialem z technologiem od "chemii miesnej", ktory pracowal dla kilku najwiekszych producentow polskich. To co opowiadal on i jego zona dla mnie bylo przerazajace!!!!!!!!! Oni nie do konca rozumieli "skale problemu" opowiadajac o tym horrorze. Wlasciciel jednego z najwiekszych, holdingu miesnego, wraz z rodzina od ok. 10 lat, nigdy nie bierze do ust tego czym karmii miliony !!!!!!! ludzi. Jest to jednak pilnie ukrywana tajemnica. Oficjalnie na przyjeciach zjada wedliny, ale produkowane zupelnie z innego miesa i tylko przez swojego zaufanego "nadwornego" masarza. W czasie biesiady te "specjalnie" dla niego robione potrawy podaje jego "zaufany" lokaj. Wszyscy goscie sa swiecie przekonani ze jedza to samo co gospodarz. Dodatkowym smaczkiem jest to, ze wyroby tego "magnata miesnego" -uchodza za jedne z najlepszych!!!!!!! Jedyna droga do normalnych(optymalnych) "wyrobow miesnych" to zorganizowanie sobie samemy "calego procesu" 1.) Specjalny proces hodowli, wybranych ras (mozna to nazwac - optymalnym tuczem) 2.) Specjalny proces produkcji "wyrobow miesnych" Niestety wada tego rozwiazania sa koszty!!! Ale tluszcz i mieso ma wyjatkowy sklad i brak (chemii: hormony, antybiotyki, toksyny, metale itp. trucizny) Cena rowniaz nie jest za wysoka, przecietnie 5 razy wieksza niz w sklepie. Jednak znam ludzi ktorzy za to samo co ja placa 20 razy wiecej. Nie dziwie sie, bo: zdrowie jest bezcenne !!!!!!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Grizzly, dokładnie o tym był pierwszy post w tym wątku.
Marishka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Boczki, karkówki kupuję świeże, panieruję wg swojego smaku i piekę w folii .
===============================================
A jaki to jest twój smak, możesz podac jak to robisz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Grizzly, czy mógłbyś zdradzić jakieś bliższe szczegóły tych manipulacji producenckich ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Witaj Grizzly ,to o czym piszesz ,to ja to wiem . Pewnie ,że najlepiej byłoby samemu prowadzić sobie gospodarstwo i hodować sobie świnki na ubój ,bez antybiotyków i temu podobne, tak jak to było dawniej na wsi ,ale cóż...cywilizacja idzie na przód...teraz wszystko stawia się nie na jakoś tylko na ilość. Półki sklepowe uginają się od "szynki" naszprycowanej ,nie wiadomo czym i im tańsza tym gorsza (błeee)-na taką nawet nie zwracam uwagi. Nie mam własnej hodowli świń ,a mięso w sklepie też niech Wam się nie wydaje ,że jest takie świeżutkie i wolne od antybiotyków itp. Nie myślcie ,że jak kupicie sobie mięso szynki czy karczku czy łopatki i samemu upieczecie czy uwędziecie ,to będzie ok. Nie będzie ok.Było by ok. gdyby to mięso pochodziło z własnej hodowli dla siebie! Nie na handel!(tak jak wspomniał o tym Grizzly) Może by wszyscy opty. utworzyli jakąś hodowle świń tylko dla opty Byłabym ZA! Póki co, ja jestem za drogimi wędlinami-bardziej przypominają te naturalne i są bardziej skoncentrowane -chodzi o mięso ,tłuszcz a nie wodę. Grizzly wypróbuj kindziuk Pychotka .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dzięki Kwiatuszku !!! Tak własnie myślałem, że chyba walnę nie do końca precyzyjne dane, ale zbyt późno sobie przypomniałem, że nie funkcjonuje jakże przydatna funkcja "edit". Z niezrozumiałych dla mnie - miłośnika równości i balansu w innych aspektach niż te orwellowskie - decyzja Toana o odwołaniu edycji, jest wyjątkowo enigmatyczna a i chwyt to po prostu populistyczny.
Tomek
Szczerze wątpię ,że Toan (lub Administrator serwera ) zablokował funkcję "edit" z podanych przez Ciebie pobudek Dokonano tego z powodów bezpieczeństwa oraz obrony przed spamem. Wszystkim zalecam trzymanie w ryzach własnych systemów operacyjnych (legalnych czy też nie )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
evosonic
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|