MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (93) ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Szanowna Redakcjo! Proszę o przesłanie mi adresu Pana Doktora Jana Kwaśniewskiego. Choruję na wiele poważnych chorób i chciałbym osobiście z nim się skontaktować. W ostatnim numerze z 6-8 września 1996 w "Poradach Pani Jadzi" przeczytałem, że jest dużo przyjemnych sposobów na podniesienie ciśnienia krwi. Czy Pani Jadzia mogłaby podać, jakie to sposoby, bo alkoholu i kawy używać nie mogę? Może Pan Doktor napisze o tych sposobach. A.T.
Człowiek ma niskie ciśnienie w 2 przypadkach. Wtedy, gdy nie może go podnieść i wtedy, gdy nie potrzebuje tego robić. W obozach koncentracyjnych i u mieszkańców Leningradu w czasie blokady, ciśnienie tętnicze było bardzo niskie. W głodzie ciśnienie jest bardzo niskie, mimo znacznie zwiększonego spożycia soli kuchennej. Najlepiej jest, gdy ciśnienie jest bardzo niskie z tego drugiego powodu. Im lepiej odżywia się człowiek, tym jego ciśnienie staje się niższe. Można żyć dobrze z bardzo niskim ciśnieniem 85-90mmHg (skurczowym). Można przy tym ciśnieniu czuć się bardzo źle. Chodzi o to, by mieć ciśnienie niskie, a przy tym czuć się bardzo dobrze. Max Burger znalazł najniższe ciśnienie u mężczyzn w wieku 85-90 lat. Tylko z niskim ciśnieniem człowiek może osiągnąć taki wiek. Im lepiej żywi się człowiek, tym jego układ krwionośny, w tym serce układ krwionośny, w tym serce, są mniej obciążone, ciśnienie, niższe, praca serca wolniejsza, zużycie tlenu - niższe. Tak samo jest w technice. Łatwiej jest przewieść jeden wagon (cysternę) smalcu gęsiego, niż 15 wagonów ziemniaków. Kalorii jest tyle samo w wagonie smalcu gęsiego, co w 15 wagonach ziemniaków, ale kalorie ze smalcu są znacznie lepsze niż kalorie z ziemniaków. Lepsze kalorie, to mniej pracy, mniej tlenu, więcej energii użytecznej, lepsze funkcjonowanie mniejsze koszty transportu. Ciśnienia nie należy sobie sztucznie podnosić. Trzeba tylko żywić się optymalnie, a wówczas ciśnienie będzie niskie, a człowiek będzie doskonale się czuł i doskonale funkcjonował. JAN KWAŚNIEWSKI
Szanowny Panie doktorze! Proszę mi pomóc. Stwierdzono u mnie chorą wątrobę, trzustkę, serce, śledzionę, żołądek, jelito grube, żylaki, pęcherz moczowy, dwunastnicę woreczek żółciowy, oczy uszy, kręgosłup, układ nerwowy, nerwicę. Bolą mnie nogi i puchną cały czas mam anemię (żelazo 36 mg%). Jem dużo owoców i jarzyn, a wynik nie ulega poprawie. Mam też osłabiony system immunologiczny, parę razy do roku mam przeziębienie, które z reguły trwa do 2,5 miesiąca. Cały czas mam wysokie ciśnienie. Niedawno mocno jeździłam na nartach, pływałam a teraz ledwo chodzę. Od wielu lat mam stale kłopoty z nadwagą. Czy tak być musi? K.S. Szanowna Pani! Wszystkie Pani choroby i dolegliwości są spowodowane wyłącznie określonym, bardzo niekorzystnym odżywianiem. Żywienie optymalne może usunąć większość chorób i dolegliwości, a może i wszystkie. Anemia nie jest przyczyną braku żelaza w diecie, a jest spowodowana tym, że uszkodzony przewód pokarmowy ma trudności z jego przyswajaniem, ponadto spożywa Pani żelazo głównie z produktów roślinnych, które zawierają żelazo trójwartościowe, którego organizm człowieka przyswoić nie może. Człowiek potrzebuje żelaza dwuwartościowego, a takie występuje tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego - żółtka, wątróbki z drobiu i wieprzowe, krew (salceson czarny), mięso. Te produkty trzeba zjadać w większej ilości. PS. Przez kilkadziesiąt lat faszerowano dzieci i kobiety szpinakiem, który miał pomagać na anemię, ale nie pomagał. Okazało się, że przy badaniu zawartości żelaza w jarzynach, omyłkowo zawartość żelaza w szpinaku zwiększono 10 razy Przez wiele lat nikt tego nie sprawdził. Kilkanaście lat temu wykonano doświadczenie na łódzkich kobietach-włókniarkach, często chorujących na anemię. Podano im przez dłuższy okres ""żelazne bułki". Też im na anemię nie pomogły. JAN KWAŚNIEWSKI
|