Autor
|
Wtek: Optymalizm o sztuce (Przeczytany 67378 razy)
|
Bruford
Go
|
"Przykład: jak bardzo trzeba ogłupić ludzi, aby uwierzyli, że jeden bohomaz namalowany przez uznanego malarza jest dla człowieka (narodu) więcej wart, niż dziesięć tysięcy dobrych krów, podczas gdy faktycznie jedna dobra krowa jest więcej warta dla ludzkości, niż setki obrazów? Ks. prof. Włodzimierz Sedlak miał przyjaciela księdza Paciaka, który malował obrazy. Czując społeczną nieprzydatność pracy malarzy, często Paciakowi dokuczał. Zdenerwowany Paciak zawołał: " No to skąd się malarze wzięli" Sedlak odpowiedział: "Nie pieprz Paciak. Malarstwo jest ubocznym skutkiem grzechu pierworodnego i całe szczęście, że nie padło na wszystkich, bo życie świata szlag by trafił". Sztuka jako coś niepotrzebnego . Zastąpić ją należy boczkiem , smalcem i podrobami. :lol:Artyzmem wyrabiania wędlin. Od dziś , miast Bacha , symfonia gastrologiczna.Zamiast teatru czy filmu - realizm rzeźniczy. No chyba ,że malarze zajmą się jedynie martwymi naturami z "optymalnych stołów". Czy naturalistyczne oddanie na płótnie piękna salcesonu byłoby dopuszczalną formą sztuki? W tym samym tekście dr JK , niestety bez podania jakiegokolwiek materiału żródłowego , ogłasza , że przyczyną powstania malarstwa był początek ludzkiej degeneracji Rozumiem , dlaczego z opty-fanatykami nie można się porozumieć.Jeśli ktoś "łyka" coś takiego to wszystko jest możliwe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Od dziś zaczynam malować salcesony. To może być niezły biznes. Rozumiem ,że ma to być fotoreal. ? Dzięki Bruford za pomysł .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
"Nie pieprz Paciak. Malarstwo jest ubocznym skutkiem grzechu pierworodnego i całe szczęście, że nie padło na wszystkich, bo życie świata szlag by trafił".
To powiedział ks. Sedlak, a Kwaśniewski tylko rozwinął myśl. Ale dlaczego mieszasz Bacha z malarstwem? Zastanawiające....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
Zastanawiające....
heh , no własnie , co dla Ciebie jest tu zastanawiające....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
"Przykład: jak bardzo trzeba ogłupić ludzi, aby uwierzyli, że jeden bohomaz namalowany przez uznanego malarza jest dla człowieka (narodu) więcej wart, niż dziesięć tysięcy dobrych krów, podczas gdy faktycznie jedna dobra krowa jest więcej warta dla ludzkości, niż setki obrazów? Ks. prof. Włodzimierz Sedlak miał przyjaciela księdza Paciaka, który malował obrazy. Czując społeczną nieprzydatność pracy malarzy, często Paciakowi dokuczał. Zdenerwowany Paciak zawołał: " No to skąd się malarze wzięli" Sedlak odpowiedział: "Nie pieprz Paciak. Malarstwo jest ubocznym skutkiem grzechu pierworodnego i całe szczęście, że nie padło na wszystkich, bo życie świata szlag by trafił". Sztuka jako coś niepotrzebnego . Zastąpić ją należy boczkiem , smalcem i podrobami. :lol:Artyzmem wyrabiania wędlin. Od dziś , miast Bacha , symfonia gastrologiczna.Zamiast teatru czy filmu - realizm rzeźniczy. No chyba ,że malarze zajmą się jedynie martwymi naturami z "optymalnych stołów". Czy naturalistyczne oddanie na płótnie piękna salcesonu byłoby dopuszczalną formą sztuki? W tym samym tekście dr JK , niestety bez podania jakiegokolwiek materiału żródłowego , ogłasza , że przyczyną powstania malarstwa był początek ludzkiej degeneracji Rozumiem , dlaczego z opty-fanatykami nie można się porozumieć.Jeśli ktoś "łyka" coś takiego to wszystko jest możliwe. Bruford tutaj chodzi o coś innego, a mianowicie o to, że społeczeństwo ma problemy i powinno zająć się znalezieniem sposobu ich rozwiązania a później pracą nad realizacją tego sposobu, a sztuka to nie jest praca, która cokolwiek istotnego z punktu widzenia ogółu rozwiązuje, tylko figle-migle do trzeskania pieniędzy na głupich ludziach. Póki co, można się zajmować sztuką, bo jest to sposób na zostanie bogatym człowiekiem, ale ani Włodzimierz Sedlak, ani Jan Kwaśniewski nie to mieli na myśli mówiąc w ten sposób o sztuce.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
a sztuka to nie jest praca, która cokolwiek istotnego z punktu widzenia ogółu rozwiązuje, tylko figle-migle do trzeskania pieniędzy na głupich ludziach.
No o taki pogląd mi właśnie chodziło. A słów Jk nie ma co tłumaczyć z polskiego na nasze. Mają oczywiste przesłanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hank
Go
|
"Przykład: jak bardzo trzeba ogłupić ludzi, aby uwierzyli, że jeden bohomaz namalowany przez uznanego malarza jest dla człowieka (narodu) więcej wart, niż dziesięć tysięcy dobrych krów, podczas gdy faktycznie jedna dobra krowa jest więcej warta dla ludzkości, niż setki obrazów? Ks. prof. Włodzimierz Sedlak miał przyjaciela księdza Paciaka, który malował obrazy. Czując społeczną nieprzydatność pracy malarzy, często Paciakowi dokuczał. Zdenerwowany Paciak zawołał: " No to skąd się malarze wzięli" Sedlak odpowiedział: "Nie pieprz Paciak. Malarstwo jest ubocznym skutkiem grzechu pierworodnego i całe szczęście, że nie padło na wszystkich, bo życie świata szlag by trafił". Sztuka jako coś niepotrzebnego . Pytanie o sztukę zostało kiedyś zadane dr J.Kwaśniewskiemu wprost.Odpowiedział: "Można bawić się w tak zwaną kulturę, sztukę, poezję, dopiero wówczas, gdy ludzie będą zdrowi, a ich potrzeby materialne będą w pełni pokryte. " http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=732Z całą pewnością JK nie wydaje się być wielkim fanem sztuki, ale z cytatu tego wyraźnie wynika, że według niego sztuka per se nie jest czymś zasługującym na potępienie. Zresztą zdanie to jest tylko stwierdzeniem oczywistego faktu. "Bawić się w sztukę" (zwłaszczą tą tzw. wysoką) było zawsze przywilejem ludzi majętnych i dysponujących odpowiednią nadwyżką wolnego czasu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Bruford tutaj chodzi o coś innego, a mianowicie o to, że społeczeństwo ma problemy i powinno zająć się znalezieniem sposobu ich rozwiązania a później pracą nad realizacją tego sposobu, a sztuka to nie jest praca, która cokolwiek istotnego z punktu widzenia ogółu rozwiązuje, tylko figle-migle do trzeskania pieniędzy na głupich ludziach.
I z ogólnego punktu widzenia marnotrawienie środków i energii, które możnaby wykorzystać z większym pożytkiem. (zapomniałem dopisać) Pozdrawiam Michał
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Mają oczywiste przesłanie.
Właśnie widzę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A ja Wam mówię ,że z Brufordem nie ma sensu rozmawiać poważnie . Jest on prześmiewcą ŻO od wielu ,wielu lat . Nic się nie zmieniło . To tylko Jego infantylne występy w internecie . To tylko takie odreagowanie na jakieś problemiki życia codziennego. Facio jedynie loguje się na Forum,aby się "rozerwać" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Zastanawiające....
heh , no własnie , co dla Ciebie jest tu zastanawiające.... Na niemądre dałam taką samą odpowiedź. Niezrozumiałeś? heh
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
. Zresztą zdanie to jest tylko stwierdzeniem oczywistego faktu. "
Nie zgodzę się. Olbrzymiej ilości ludzi obcowanie z taką czy inną formą sztuki jest nieodzowne dla normalnego ( i przyjemnego ) funkcjonowania. Oczywistym jest pozytywny wpływ sztuki , w takiej czy innej formie , na kształtowanie młodych ludzi czy wręcz dzieci.Dla mnie te stwierdzenia JK są spójnym elementem takiego postrzegania świata , w którym prymat ma smalec i smalec załatwi wszystko. Świata , w którym ludzie wierzą , że mają lepsze mózgi tylko dlatego ,że jedzą tłuszcz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
[Na niemądre dałam taką samą odpowiedź. Niezrozumiałeś? heh
Dieta optymalna poprawiła Twoją funkcję mózgu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nie rozumiem po co ,wchodzicie poważne dyskusje z Brufordem ? Co mu chcecie udowodnić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hank
Go
|
. Zresztą zdanie to jest tylko stwierdzeniem oczywistego faktu. "
Nie zgodzę się. Olbrzymiej ilości ludzi obcowanie z taką czy inną formą sztuki jest nieodzowne dla normalnego ( i przyjemnego ) funkcjonowania. Oczywistym jest pozytywny wpływ sztuki , w takiej czy innej formie , na kształtowanie młodych ludzi czy wręcz dzieci.Dla mnie te stwierdzenia JK są spójnym elementem takiego postrzegania świata , w którym prymat ma smalec i smalec załatwi wszystko. Świata , w którym ludzie wierzą , że mają lepsze mózgi tylko dlatego ,że jedzą tłuszcz. Oczywiście, że sztuka nie jest złem. Sam jestem wielkim miłośnikiem muzyki klasycznej. Sztuka nie jest jednak potrzebą tak fundamentalną jak potrzeba pożywienia czy odzienia. Dlatego też do jej wytworzenia są potrzebne odpowiednie nadwyżki środków i wolnego czasu, które pozostają po zaspokojeniu najbardziej fundamentalnych potrzeb. Im bardziej wyrafinowany rodzaj sztuki tym więcej trzeba tych środków. Zorganizowanie zabawy w remizie strażackiej wymaga mniejszych nakładów niż zorganizowanie światowego festiwalu wagnerowskiego, na którym pokaże się kilkukrotnie gigantyczną tetralogię "Pierścień Nibelunga".W biednej Polsce jest kilkanaście niezbyt dobrych orkiestr symfonicznych, w bogatych Niemczech - setki, zazwyczaj o bardzo wysokim poziomie. Dlatego właśnie uważam, że stwierdzenie "Można bawić się w tak zwaną kulturę, sztukę, poezję, dopiero wówczas, gdy ludzie będą zdrowi, a ich potrzeby materialne będą w pełni pokryte. " nie jest wyrazem jakiejś szczególnej "anty-kulturalnej" ideologii tylko stwierdzeniem faktu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
1. Sam jestem wielkim miłośnikiem muzyki klasycznej. 2Sztuka nie jest jednak potrzebą tak fundamentalną jak potrzeba pożywienia czy odzienia. 3Dlatego właśnie uważam, że stwierdzenie "Można bawić się w tak zwaną kulturę, sztukę, poezję, dopiero wówczas, gdy ludzie będą zdrowi, a ich potrzeby materialne będą w pełni pokryte. " nie jest wyrazem jakiejś szczególnej "anty-kulturalnej" ideologii tylko stwierdzeniem faktu.
ad1 Z Tomkami jest nas przynajmniej czworo ad2 Zgoda co do tego ad3 Brak zgody nadal . Nawet gdyby przyjąć tekst, który podałeś jako niewinną konstatację faktu , to jednak akapit zacytowany przeze mnie mówi wprost coś innego.Pokazuje malarstwo jako "czynność społecznie nieprzydatną " To znacząca różnica w znaczeniu. Albo coś jest "potrzebą wyższą " albo jest "społecznie nieprzydatne" .Nie sądzę zresztą by dr JK rzeczywiście wyznawał takie poglądy.Natomiast układa się to w logiczną całość jeśli pomyśleć ( tu użyję brzydkiego ale adekwatnego języka marketingu) - "pod jaki target " układany był cały społeczno-historyczny wywód optymalizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Trzeba stać się głupcem, by nie dostrzec, że priorytetem jest zaspokojenie podstawowych potrzeb biogicznych - że tak to ujmę. Nie mam zamiaru się nie zgadzać z tym, że trudno (co nie jest niemożliwe) uprawiać sztukę, gdy się jest wycieńczonym fizycznie. Jest to jednak tak monstrualny truizm, że opisywanie tego jako kontrargument, jest czynnością wielce wymuszoną i zbędną. Sądzicie, że choćby niezbyt rozgarnięty człowiek tego nie wie ?
Bruford mnie wyprzedził, od bardzo dawna chciałem poruszyć ten problem. Gdy pierwszy raz przeczytałem tego rodzaju "umniejszanie" roli sztuki w tekstach dr Kwaśniewskiego, poczułem coś na kształt zniesmaczenia. Bowiem, po co zdrowie i niesamowita kondycja, gdy przy tym człek przygłupawy i mało lotny ? Zdrowa maszyna nie musząca już zadawać żadnych pytań ? Nawet przy Żywieniu Optymalnym nie można dać znaku STOP. Rozwój i myśl ludzka wydaje się być procesem ciągłym i ne dającym się zatrzymać.
ps: Nie jest dobrze, by przy podkreślaniu wartości czegoś, umniejszać coś. Nie każde zdanie, nie wszystkie słowa Pana Kwaśniewskiego są właściwe, nieodwracalne, jedynie słuszne i prorocze. Nie czepiam się podstawy wiedzy o żywieniu i jego oddziaływaniu na człowieka. Mam cały czas na myśli odpowiedzialność, jaką się powinno brać za słowo pisane, zwłaszcza, że forum to (i pewnie nie tylko to) dowodzi, że wiedza pod strzechy nie trafi nigdy. Dlatego posiłkowanie się odwołaniami do mitologii i łączenie tego z nauką jest wyjątkowo komercyjnym ale też nie dającym pożądanego, pozytywnego skutku ruchem. Głupich ludzi dr Kwaśniewski tylko jeszcze bardziej "ustawił" w jednym szeregu, zaś myśłących wprowadził w swego rodzaju zakłopotanie - bo z jednej strony znakomita wiedza, z drugiej fanatyzm optymalnych WYZNAWCÓW. Jak to ugryźć ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Bruford mnie wyprzedził, od bardzo dawna chciałem poruszyć ten problem. [size=10pt] Gdy pierwszy raz przeczytałem tego rodzaju "umniejszanie" roli sztuki w tekstach dr Kwaśniewskiego, poczułem coś na kształt zniesmaczenia. Bowiem, po co zdrowie i niesamowita kondycja, gdy przy tym człek przygłupawy i mało lotny ? Zdrowa maszyna nie musząca już zadawać żadnych pytań ? Nawet przy Żywieniu Optymalnym nie można dać znaku STOP. Rozwój i myśl ludzka wydaje się być procesem ciągłym i ne dającym się zatrzymać.[/size]
Tomek
Dziwne jak głupi ludzie stają sie faszystami. A nie zniesmaczają Cię takie sytuacje kiedy np. ktoś płaci za Słoneczniki van Gogh'a paredziesiąt mln.dolarów ,gdy tymczasem w Afryce i na całym świecie umieraja z głodu i wszelakich chorób ludzie?Mało tego! Oni umierają ,bo ktos musi na nich zarobić ,żeby mógł kupic takie Słoneczniki i sie nimi zachwycać.Faszyści. Przypominasz sobie ten tekst?; "why stand on the silent platform,fight the war fuck the norm" NIC ,ABSOLUTNIE NIC, NIE ROZUMIESZ ,CO J.KWAŚNIEWSKI PRZEKAZUJE ALBO USIŁUJE PRZEKAZAĆ LUDZIOM (o sztuce między innymi....) PS.Pozdrów Ewę Braun .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|