Autor
|
Wtek: Co robic z tymi bialkami? (Przeczytany 341055 razy)
|
Krystyna77
Go
|
Ja również się zastanawiam tak jak powyżej i taż zrozumiałam, że żywności nie należy marnować (tyle ludzi głoduje na świecie tak to odbieram po prostu, więc te nieszczęsne białka daję pieskom lub oddaję przyrodzie( w której podobno nic nie ginie) ale no wlaśnie te kokosanki lub chleby białkowe to przecież też żywność optymalna.Myślę jednak, że na pewno dr.J.K. miał na myśli jakieś desery i z pewnością nie spożywane codziennie a jeśli już to z dużą ilością tłuszczu aby zachować proporcje opt.Nawet nie rozmawiam ze znajomymi o tym, że odzielam żółtka od białek bo się gorszą i nie mogą pojąć tego co robię, no ale cóż... :shock:Nadajemy na innej częstotliwości Małgo 35 jeśli mi się uda i czegoś nie sknocę to pokażę się z moimi pieskami już wkrótce
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
Małgo 35 jeśli mi się uda i czegoś nie sknocę to pokażę się z moimi pieskami już wkrótce Trzymam Cię za słowo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Flawia
Go
|
probowałam w ten weekend przerobić moją mamę na Kwaśniewskiego, co za porażka... Jeszcze w sobotę bylo ok, ale może była na jakichs prochach? ale niedziela to był koszmar. Miałyśmy robić chlebek optymalny słonecznikowy i strasznie się pokłocilyśmy. Ona ciągle nie miała czasu na to bo MUSIAŁA piec i gotować inne rzeczy bo jej sie rozmrosziły, a wczoraj ani słówkiem nie pisnęla co jej sie rozmraża, co by szkodziło to wykorzystać! i jeszcze wrzeszczy: kiedy normlani ludzie mają robic żywność optymalną przecież na to nie ma zupełnie czasu, ja na to że wlasnie gotowanie optymalne zajmuje mniej czasu niz zwykłe, ona na to "nic nie wolno jeść!!" ja na to, że wszystko wolno ale niech przeczyta te książki co przywiozlam to sama będzie wiedziała, ona na to że nie, bo nie lubi jak ją ktoś zmusza!! i że ja ciągle zrzędzę! To naprawdę było niesprawiedliwe bo nie zrzędziłam tylko odpowiadałam na jej pytania i zarzuty... dzielnie jej pomagalam przy tym chlebku ale musialam pojść ubrać dziecku spodnie a ona w tym czasie ten chlebek bach do piekarnika i... nie dodała przedtem żółtek... to przelało czarę goryczy, to ja świeżo nawrócona na niejedzenie białek a ona mi funduje chlebek z samych białek.... bez najcenniejszego skladnika, choć stał sobie rozbełtany, to sie nazywa mozolenie na próżno... Strasznie mi źle, moja mama jest naprawdę w bardzo złym stanie a najgorszy jest chyba jej mózg... Czyta maniakalnie wszystko co jej w ręce wpadnie całodobowo a tego nie chce przeczytać... Głupota nie tylko z niewiedzy, głupota sie umie bronić!!! Mimo wszystko książki zostawilam, moze jednak zajrzy i teraz nie mogę w książce kucharskiej zobaczyc BTW tego co upiekłyśmy i co dalej z tym robić... nie chcialam tego brać, niech psy zjedzą, ale mi zapakowali... a ja tu nie mam psa no i szkoda wspolnego kucharzenia... Już mi sie odechciało wysyłać mame do Arkadii, żeby znowu się nadęła że zmuszam?! Wiem że do DO trzeba dojrzeć, ale co maja robic optymalne dzieci gdy ich rodzice umierają od zwykłego żarcia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Flawia, w samej rzeczy, ty nie zmuszaj mamy do niczego. Niech ona zyje sobie swoim własnym zyciem. A ty zajmij sie swoim. W przeciwnym razie bedziesz ciagle nieszczesliwa. Wyżyj sie na forum ))))
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Flawia
Go
|
postanowiłam sobie że nie zapytam czy coś przeczytała jak będę zabierać moje książki za 2 tygodnie... Ból tym większy że mój tato chce stosować DO i nic z tego nie będzie jak mu żona będzie bez przerwy robić śmietnik w korycie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Flawia, nie przesadzaj. Chyba za bardzo wchodzisz między swoich rodziców. Jeśli tato chce stosować DO, to poradzi sobie. Chyba że jest ubezwłasnowolniony? Siedzi na wózku? Jest cięzko chory?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Flawia
Go
|
Ewa, piszesz jakbyś nie znala facetów! Dlaczego on ma sobie coś gotować skoro lodówka i garnki pełne są jedzenia? w dodatku ojciec pracuje a mama nie... i tak zresztą ojciec jada na stołówce bo mamie się nie chce dokończyć co zaczęła albo nie będzie mu sie chciało samemu odgrzewać bo ona całymi dniami czyta... Nie wchodzę między, między to sie dopiero zrobilo jak się mama wczoraj zbiesiła... Wygodnictwo górą, ot co... ale żeby ludzie chcieli chorować byle tylko zachować wygody....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Masz super mame Po swojemu dba o siebie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Czytam ten wątek i przypomniało mi się, że nie rozumiałem do końca jak jest z tymi białkami kurzych jaj. A chodzi o dwie sprawy:
1.Pamiętam, że JK napisał w którejś ze swoich książek, że najlepsze białko dla człowieka dorosłego jest w żółtku jaja kurzego, natomiast dla dziecka z całego jajka. Wnioskuję więc, że wartość białka (z białka) jest jednak duża dla dziecka. Do tej pory nie znalazłem wyjaśnienia, dlaczego to białko jest bardziej potrzebne dziecku niż dorosłemu.
2.JK napisał, że żółtka z jajek są bardziej wartościowe niż białka, ale nie powinno się wyrzucać żywności. Dlatego powinno się robić kokosanki. No i nie wiem czemu powinienem dawać mniej białek do jajecznicy, a jeść je w kokosankach. Czy białko w kokosankach zyskuje na wartości? A jeśli tak to dlaczego? Dodatkowo zjemy jeszcze kokos, który od smalcu jest mniej wartościowy.
Czy może mi to ktoś jasno wytłumaczyć?
Dziękuję za wyjaśnienia malgo35, Zenonowi i Krystynie77. Jednak nie wyjaśniliście mi wszystkiego do końca: 1.Pamiętam, że JK napisał w którejś ze swoich książek, że najlepsze białko dla człowieka dorosłego jest w żółtku jaja kurzego, natomiast dla dziecka z całego jajka. Wnioskuję więc, że wartość białka (z białka) jest jednak duża dla dziecka. Do tej pory nie znalazłem wyjaśnienia, dlaczego to białko jest bardziej potrzebne dziecku niż dorosłemu.
Było tez mówione, że dopóki człowiek rośnie, ma nadwagę lub choruje na różne choroby powinien jeść całe jajka. Dlaczego tak jest? Czy białko w kokosankach zyskuje na wartości? A jeśli tak to dlaczego?
Mi wydaje się, że białko w kokosankach ma podobną wartość jak w jajecznicy. Wyjaśnienia Krystyny77 sugerują mi, że kokosanki należy robić tylko z małej części białek, które zostają z jajecznicy. Resztę lepiej chyba komuś dać. Zgadzacie się ze mną?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
dopóki człowiek rośnie, ma nadwagę lub choruje na różne choroby powinien jeść całe jajka Nie słyszalam nic takiego, ze chorzy mają jeść całe jaja. Dobrze byłoby, gdybyś sobie przypomniał, gdzie to czytałeś u Jana Kwaśniewskiego. Moja wiedza jest taka, że Optymalni jedzą generalnie mało białka, więc szkoda byłoby w to miejsce zjadać mniej wartościowe białko. A więc białko z jaj jest odrzucane. Natomiast małe dziecko czy początkujący Optymalny (przed tzw. przebudową) powinni jeść więcej białka, więc mogą sobie pozwolić na zjadanie całych jaj. To cała filozofia. Z resztą tego, co piszesz, całkowicie się zgadzam. Też uważam, że to jakaś paranoja, skrupulatne zjadanie tego, co wcześniej sie odrzuciło jako bezwartościowe. I to ile przy tym zachodu, żeby wymyslic przepisy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Go
|
Całkowicie się zgadzam, no prawie całkowicie, bo nie dałbym dziecku białka zbytecznego tylko dlatego, że więcej potrzebuje. Jak więcej potrzebuje, to nie śmieci, tylko pełnowartościowego budulca. Każde białko, które zostaje zjedzone jest najpierw rozkładane na poszczególne aminokwasy. To one potem są budulcem, przy czym przynajmniej 12 z nich musi być jednocześnie w organizmie, bo inaczej niczego nie da się zbudować. Gdy nie ma kompletu, to całe białko jest spalane, bo nie posiadamy systemów na przechowywanie go w tej postaci. Komplet zapewnia nam białko z żółtek, natomiast nie ma tego w białkach. Jedząc tylko białka, to używamy ich tylko jako paliwo, które swoimi odpadami zatruwa nam organizm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
Tu dość jasno wyjaśnia sam JK: [b]DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (95) (...) Wątroba nie lubi zbyt dużo białka. Jeśli już otrzymuje białko, to powinno być ono białkiem o najwyższej wartości biologicznej (np. żółtko jaja), które wymaga najmniej pracy i energii dla jego dostosowania do potrzeb naszego organizmu. Białka najmniej wartościowe (np. z grochu, czy fasoli) są bardzo mało podobne do naszych białek, ich dostosowanie do potrzeb organizmu wymaga dużo pracy, energii, witamin i składników mineralnych. A to wszystko kosztuje, organizm jest słaby, podatny na zakażenia wirusowe i bakteryjne, na inne szkodliwości zewnętrzne, chorowity, o przytępionym umyśle. Przy żywieniu optymalnym zapotrzebowanie na białko organizmu ludzkiego jest 2-3 razy mniejsze od zaopatrzenia na białko przy innych modelach żywienia i utrzymuje się w granicach 30-40g dla dorosłego człowieka, a nie 110-120g spożywane (ze szkodą) przez przeciętnych ludzi obecnie w Polsce, i 160-200g na dobę spożywane przez tak zwane elity. Przetwarzanie zjadanych w nadmiarze białek przez wątrobę, bardzo ją obciąża, wymaga zużycia dużych ilości energii i powoduje utratę dużych ilości wodoru, którego organizm spalić nie może, a wydalać musi z azotem. Aby wydalić jedną cząstkę azotu (N) organizm w amoniaku musi dołączyć do niej (i stracić) aż 4cząstki wodoru. A wodór jest najlepszym znanym paliwem używanym do rakiet kosmicznych. Daje 34,3 kcal/g, czyli 3 razy więcej niż benzyna. Jest paliwem ekologicznie czystym, spala się na wodę destylowaną. Tak w technice, jak i w organizmie. Wzór chemiczny amoniaku to NH4, mocznika N2COH4. Organizm głównie po to wytwarza mocznik, aby oszczędzić wodór i zneutralizować trujący amoniak. Na wydalenie 1cząstki azotu organizm traci 4 cząstki wodoru, gdy wydala azot w amoniaku i tylko 2 cząstki, gdy wydala go w moczniku. Wszystko to kosztuje. Do syntezy mocznika potrzeba amoniaku, dwutlenku węgla, 6 aminokwasów, 5 enzymów ("maszyn"), sporo energii ze związku wysokoenergetycznego jakim jest ATP, również magnezu. Jest to ciężka praca, którą wykonuje wątroba. Im więcej człowiek spożywa białek, tym bardziej obciąża wątrobę pracą. Trzeba, zatem jeść białek możliwie mało, ale powinny to być białka najbardziej wartościowe biologicznie.(...) JAN KWAŚNIEWSKI
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
Jeszcze dorzucę to, co kiedyś mi MORGANO podpowiedział. Otóż białko jaj zawiera awidynę, a żóltko nie. O awidynie więcej jest tu: http://www.luskiewnik.gower.pl/biotyna.htmZacytuję tylko fragment: "(...) Niedobór witaminy H wywoływano doświadczalnie podając antywitaminę H – awidynę. Awidyna to wysokocząsteczkowe białko - glikoproteina (o masie 70 000) wchodzące w skład białka jaj. Awidyna wiąże biotynę, uniemożliwiając jej wchłanianie z jelit do krwi. Podając ludziom i zwierzętom permanentnie surowe białko jaj i ograniczając podaż pokarmów bogatych w witaminę H można spowodować awitaminozę H. Człowiek i zwierzęta nie mają zdolności syntetyzowania witaminy H. Biotynę syntetyzują sinice, bakterie, grzyby i rośliny.(...)"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Całkowicie się zgadzam, no prawie całkowicie, bo nie dałbym dziecku białka zbytecznego tylko dlatego, że więcej potrzebuje. Jak więcej potrzebuje, to nie śmieci, tylko pełnowartościowego budulca.
Rozumiem, ze "bialko zbyteczne" to bialko mniej wartosciowe. Oczywiscie wiemy, ze B najlepsze jest z zoltka. Ale idac dalej tym tropem wyjdzie, ze trzeba jesc tylko zoltka, jako najwartosciowsze zrodlo B, T z roznych zrodel, ale nie z takich ktore zawieraja dodatkowo badziewiaste bialko, karkowka odpada, zawiera mniej wartosciowe B. Smalec? Zrodlo T oki, jeszce jakies omegi by sie przydaly, oliwa? W ten sposob powstala nowa dieta, 15 zoltek 2 ziemniaki 50g omasty ze smalcu BTW 1:2,8:0,5 Energetycznie ok 1600 kcal. Dodajmy do tego troche folianow, moze byc salata z oliwa. 100g salaty i 3 lyzki oliwy (60g) BTW 1: 3,86: 0,6 Energia wzrosla do 2170 kcal Niby Dieta Optymalna O czyms zapomnielismy? Teraz trzeba wziasc do reki ksiazke. Jest tam lista produktow zalecanych /ja nazywam to produktami niezbednymi/. Pozdrawiam maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna77
Go
|
Grizzly aleś Ty zgryżliwy :mrgreen:Białko jaja jako koloidalny roztwór substancji bialkowych zawiera ich w swoim składzie około 12,5%, tłuszczu około 0,25%, a składników mineralnych od 0,6 do 0,8%.Główną substancją białkową jest albumina(owoallbumina). Zółtko natomiast zawiera 30 tłuszczu, około 17% białek, około 1% soli mineralnych i nieco węglowodanów 1.0%.Poza tym w żółtku występuje większość witamin ( w białku występuje głównie witamina B2).Z białek występujących w żółtku w największej ilości z najduje się witelina i witelinina ( występują one też z tłuszczowcami jako lipoproteidy). Lepiej więc zjadać żółtka prawda? Każdy optymalny o tym wie!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Moze mam napiecie przedmiesiaczkowe? Nie, przeciez faceci tego nie maja. Moze maja a nie wiedza? Moze dotyczy to tylko zonatych? Zauwazylem dziwna wzmozona moja aktywnosc na forum w ciagu ostatnich dni. To nie jest normalne. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
dopóki człowiek rośnie, ma nadwagę lub choruje na różne choroby powinien jeść całe jajka Nie słyszalam nic takiego, ze chorzy mają jeść całe jaja. Dobrze byłoby, gdybyś sobie przypomniał, gdzie to czytałeś u Jana Kwaśniewskiego. Specjalnie dla Ewy „Tłuste życie” Rozdział 14: „Białko źródło życia” str. 89 „ Białko z jaj znajdujące się w tak zwanym białku, jest też białkiem wartościowym, szczególnie dla organizmów rosnących. Dla ludzi dostosowanych już do żywienia optymalnego, którzy odnowili i przebudowali już swój organizm, białko z białka jaj powinno być ograniczone. Dopóki człowiek ma nadwagę i jest chory na różne choroby (z wyjątkiem niektórych) może i powinien spożywać całe jajka. Nie oznacza to, że białka należy wyrzucać. Tego nie wolno robić, gdyż z zasady nie wolno marnować żywności! Białko z białka zawiera tylko białko i nic więcej. A białka człowiek powinien spożywać możliwie mało. Jak zatem jeść te białka? Na pewno nie w bezach z cukrem. Około pół litra białek należy ubić na sztywną pianę.. ” ..i dalej już sam opis. Jak komuś zależy (?) to mogę przepisać. „Dieta optymalna” Część 4 Desery Kokosanki str. 270 „Wielu pacjentów, którym się spieszy do zdrowia, zjada same żółtka z jaj. To dobrze. Ale co robić z białkami? Wyrzucać ich nie można, bo żywności wyrzucać i marnować nie można z zasady. Można z nich zrobić robić wysokokaloryczne i wartościowe placuszki..”” ..i dalej już sam opis. Jak komuś zależy (?) to mogę przepisać. To tak z grubsza. Możliwe, że jest więcej takich cytatów, ale szkoda mi czasu na przeszukanie całych książek. W „KSIĄŻCE KUCHARSKIEJ” nic podobnego nie znalazłem. Obecnie czytam „Żywienie optymalne”. Ponieważ mam mało czasu to tylko kilka stron dziennie (jak nie zapomnę ). Do strony 29 nie zauważyłem fragmentów podobnych do tych dwóch cytatów. 1. Moja wiedza jest taka, że Optymalni jedzą generalnie mało białka, więc szkoda byłoby w to miejsce zjadać mniej wartościowe białko. A więc białko z jaj jest odrzucane. 2. Natomiast małe dziecko czy początkujący Optymalny (przed tzw. przebudową) powinni jeść więcej białka, więc mogą sobie pozwolić na zjadanie całych jaj. To cała filozofia.
Pozwoliłem sobie dopisać punkty w cytacie. Moja wiedza też jest taka jak w 1. Natomiast nie rozumiem 2. No bo niby dlaczego jeśli ktoś powinien jeść więcej białka „może” („może i powinien”) jeść białka gorsze? Czy nie byłoby lepiej jakby też jadł same najwartościowsze? Zaznaczam tu, że podobnie jak JK i Krystyna77 też nie lubię wyrzucać żywności . Jak więcej potrzebuje, to nie śmieci, tylko pełnowartościowego budulca.
Piotrze, czy w świetle tego: „Dopóki człowiek ma nadwagę i jest chory na różne choroby (z wyjątkiem niektórych) może i powinien spożywać całe jajka.” cytatu twierdzisz, że JK zaleca śmieci I dalej czekam na wyjaśnienie tego, że: „Dopóki człowiek ma nadwagę i jest chory na różne choroby (z wyjątkiem niektórych) może i powinien spożywać całe jajka.”, oraz dlaczego „Białko z jaj znajdujące się w tak zwanym białku, jest też białkiem wartościowym, szczególnie dla organizmów rosnących.”
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Całkowicie się zgadzam, no prawie całkowicie, bo nie dałbym dziecku białka zbytecznego tylko dlatego, że więcej potrzebuje. Jak więcej potrzebuje, to nie ¶mieci, tylko pełnowarto¶ciowego budulca.
Każde białko, które zostaje zjedzone jest najpierw rozkładane na poszczególne aminokwasy. To one potem s± budulcem, przy czym przynajmniej 12 z nich musi być jednocze¶nie w organizmie, bo inaczej niczego nie da się zbudować. Gdy nie ma kompletu, to całe białko jest spalane, bo nie posiadamy systemów na przechowywanie go w tej postaci. Komplet zapewnia nam białko z żółtek, natomiast nie ma tego w białkach.
Jedz±c tylko białka, to używamy ich tylko jako paliwo, które swoimi odpadami zatruwa nam organizm.
Całe jajo nie jest bezwartosciowym białkiem, więc z czystym sumieniem mozna podawać je dziecku. Białko z jaja jako dodatek będzie lepsze niz soja, czy fasola. Dziecko potrzebuje wiecej białka, ale nie musi go dostawać w postaci tylko skondensowanego i jedynego białka w postaci żółtek. Wtedy objętościowo jadłoby równiez mniej. Zauważ, że Jan Kwaśniewski mówi, że jeśli jesz najlepsze białko, zaplanuj go w mniejszej ilości, a żołądek trzeba czymś wypełnić. Potrzebujemy kompletu aminokwasów i zapewniamy je sobie. Ty dązysz do pełnej doskonałości , ale mnie nie chciałoby sie oprócz BTW obliczać również aminokwasy Tobie tez nie uda się. Białko jest nie tylko w żółtkach, ale i w ziemniakach i innych warzywach. Tez w napojach i nabiale. Nie wystarczy jeść żółtka, odrzucając białka, żeby aminokwasy sie idealnie skompletowały. Jemy duzo innych rzeczy. Gdzie znalazłeś info, ze białko z jaj zatruwa organizm? Nadmiar każdego białka zatruwa organizm, tak jak nadmiar węgli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|