maf
Go
|
Witam. Tysiace ludzi mogloby napisac w "Zlotej ksiedze" o jej dobrodziejstwie. Wyleczenia, poprawy itd. Te sprawy znaja wieloletni optymalni, ktorzy spotykaja sie na roznych spotkaniach, piknikach. Dobrze jest takze o tym przeczytac, tutaj, w tym dziale. Ja jednak chce napisac cos innego, nie o wyleczeniu z chorob, napisze o tym kiedys w innym watku. Teraz chce powiedziec o tym jak DO pomogla mi w depresji. DO zaczalem 21 maja 2002 r. Stalo sie to doslownie z dnia na dzien. Decyzje podjela Ola, kupila slodka chalke i powiedziala to ostatni chlebek ktory jemy. Stosowanie DO, oraz pomoc innym stala sie dla mnie priorytetem. Bardzo szybko opanowalem zasady, zrobilem strone internetowa, m.inn. kalkulator on-line, napisalem program, w zasadzie dla siebie. Niestety po 3 mies. moje zycie stanelo w miejscu, corka zginela w wypadku. Nic juz nie bylo wazne. Zostala tylko iskierka nadzieji, ze jestem potrzebny optymalnym. Stara grupa dyskusyjna, spotkania na czacie, wytworzyly jakas wiez miedzy optymalnymi, ktorzy czuja sie osobami bliskimi. Bardzo mi to pomoglo. To DO wytworzyla ta wiez. Tak jest tez na tym forum. Dlatego dziekuje dr. Kwasniewskiemu. Wierze w przeznaczenie, i pewnie tak mialo byc. Pozdrawiam maf
|