MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (149)
ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM
Zebrał i przepisał. Morgano
NIE BÓJMY SIĘ CHOLESTEROLU!
Najpierw chciałbym wyrazić swoją wdzięczność i uznanie dla dr Jana Kwaśniewskiego za jego pracę nad żywieniem i odwagę w jej propagowaniu. Mam 56 lat. Po przebytym zawale przed 5 laty i uszkodzeniu wątroby zacząłem unikać potraw o dużej zawartości cholesterolu. Jednak nie mogłem się pozbyć mojej choroby wieńcowej, ani obniżyć poziomu cholesterolu we krwi poniżej 250mg%. Miałem kłopoty z prostatą, niewydolność krążenia, chorobę zwyrodnieniową stawów i przyspieszony proces starzenia. Obecnie jestem po 3 miesiącach żywienia optymalnego i jestem bardzo zadowolony z wyników.
Choroba wieńcowa znikła całkowicie, w nocy nie muszę już z moczem wstawać, krążenie zdecydowanie lepsze, bóle stawów biodrowych, kolanowych i w plecach ustąpiły. Jestem psychicznie podbudowany, fizycznie dużo sprawniejszy, wyprostowałem się i mam chęć do działania. Stwierdzam też kilka innych korzystnych objawów. Wyniki badań poprawiły się, zwłaszcza trój glicerydy spadły z 207mg% przed dietą do 101mg obecnie. Podniósł się poziom cholesterolu z 250 do 310 po 2 tygodniach i do 383 po 11 tygodniach.
Wysoki LDL – 258 napędza mi strachu Żadnych leków nie używam i czuję się bardzo dobrze. Uprzejmie proszę o poradę. Czy popełniłam błąd w diecie? W jaki sposób zmniejszyć cholesterol we krwi? Czy wskazane są leki zmniejszające cholesterol (np. lovastin lub colestyramine). Czy muszę odstąpić od tego modelu żywienia?
Ryszard Lewandowski
Duisburg 25.01.98r.
Cholesterolu bać się nie trzeba. Jest on bardzo ważnym związkiem potrzebnym w każdej komórce, szczególnie w układzie nerwowym, ale wytwarzany jest on tylko w niektórych tkankach skąd jest przenoszony do tych, które go nie wytwarzają, ale potrzebują. Bez cholesterolu żyć się nie da. Powstają z niego kwasy żółciowe, hormony kory nadnerczy, hormony płciowe. Witaminy z grupy D, glikozydy nasercowe i wiele ważnych alkaloidów. Jest ważnym składnikiem błon komórkowych. Najwięcej cholesterolu wytwarza wątroba, od 50 do ponad 80 procent, nieco przewód pokarmowy, a resztę skóra. Im bardziej skład diety różnił się od żywienia optymalnego i im dłużej ta dieta była utrzymywana, tym bardziej może wzrosnąć poziom cholesterolu we krwi po przejściu na żywienie optymalne. Najbardziej wzrasta poziom cholesterolu u byłych jaroszów i to tym bardziej, im dłużej byli na diecie jarskiej. Do wzrostu organizmów, do wszelkich syntez niezbędnych w procesie życia do przebudowy organizmów potrzebny jest wodór. Musi to być wodór związany w związku NADPH2.
Związek ten w istotnych ilościach powstaje prawie wyłącznie przy przetwarzaniu węglowodanów w szlaku pentozowym. Na tej drodze powstają trójglicerydy, a z trój glicerydów powstaje cholesterol. Tylko trzy „narządy” wytwarzają cholesterol, a potrzebują go prawie wszystkie komórki. Nie potrzebują cholesterolu komórki błony wewnętrznej tętnic, czyli tych, w których rozpoczynają się procesy miażdżycowe. W ścianie zdrowej aorty ludzkiej poziom cholesterolu wynosi 0 (zero). Tak być powinno. Cholesterol we krwi może być bardzo wysoki, a miażdżycy nie ma, lub, jeśli jest, to ustępuje, może też być bardzo niski poziom cholesterolu we krwi, a procesy miażdżycowe postępują. Jeśli komórki błony wewnętrznej tętnic są zmuszone do syntezy cholesterolu, to dopiero wówczas powstaje miażdżyca. Zmuszone są wówczas, gdy brakuje im tlenu i energii. Brakuje im tlenu i energii, gdy organizm nie może przeznaczyć dla nich lepszych „paliw”.
Paliwa gorsze to te, które potrzebują więcej tlenu, a dają mniej energii. Takim paliwem złym jest glukoza i inne węglowodany.
Ponad połowa glikozy to tlen. Na 180g glukozy składa się 72g węgla, 12g wodoru i aż 96g tlenu. Gdy w jakimś miejscu brakuje tlenu organizm zaczyna w tym miejscu wytwarzać tlen z glukozy. Uzyskuje go przez zamianę glukozy na trójglicerydy. Z tych wytwarza cholesterol, gdyż w ten sposób odzyskuje sporo wodoru, który może spalić i uzyskać z niego sporo wartościowej energii.
Starano się w różny sposób wykazać, że cholesterol podawany w pokarmie i ten znajdujący się we krwi związany w LDL, VLDL, czy też wolny, czy też podawany dodatkowo doustnie, dożylnie, do odbytniczo, dotętniczo odkłada się w błonie wewnętrznej tętnic. Mimo że tego nie wykazano, przyjęto, że tak jest. Takie mniemanie jest poglądem, ale nie jest wiedzą. Wykazano, że cholesterol znakowany pierwiastkiem promieniotwórczym, a podawany różnymi drogami, wcale nie odkłada się w komórkach błony wewnętrznej tętnic. Nie odkłada się u tych, którzy na miażdżycę chorują i u tych, którzy nie chorują. Natomiast glukozę znakowaną promieniotwórczym pierwiastkiem i podawaną różnymi drogami znajdowano w błonie wewnętrznej tętnic już po 30 minutach od podania, ale nie była to już glukoza, a węgle z glukozy weszły w skład trójglicerydów i kwasów tłuszczowych. Po godzinie węgle z glukozy były już znajdowane w cholesterolu w komórkach błony wewnętrznej tętnic.
Przyczyną miażdżycy jest wymuszone przez skład diety wytwarzanie z glukozy w komórkach tętnic kwasów tłuszczowych i trójglicerydów, a następnie cholesterolu. Proces ten może zachodzić bardzo szybko, skoro już po godzinie od podania glukozy została ona zamieniona w cholesterol w komórkach tętnic. Wytwarzanie cholesterolu może zachodzić bardzo szybko. Wykazano, że młode, rosnące psy wytwarzały w swoich organizmach 40 razy więcej cholesterolu, niż otrzymywały go w pokarmie. Psy rosną szybko, zatem do budowy organizmu potrzebują dużo wodoru związanego w NADPH2 wytwarzają ten związek z glukozy. Gdy poziom cholesterolu po przejściu na dietę optymalną wzrośnie do 300-500mg% to oznacza, że organizm jest intensywnie przebudowany. Ta przebudowa może trwać kilka miesięcy, lub dłużej u starszych i z zaawansowaną miażdżycą. Przy żywieniu optymalnym ogólny poziom cholesterolu nie ma żadnego znaczenia. Nie szkodzi, gdy jest nawet bardzo wysoki. U ludzi chorujących na miażdżycę istotny jest poziom cholesterolu dobrego zwanego w HDL. Czym ten poziom jest wyższy, tym szybciej ustępuje miażdżyca. Ważne są trójglicerydy, które powstają głównie z glukozy. Czym niższy poziom trójglicerydów, tym jest lepiej. U niektórych ludzi przy szybkim ustępowaniu miażdżycy poziom cholesterolu dobrego – HDL, może wzrastać bardzo wysoko ponad normy ustalone dla ludzi . Często bywa ponad 100mg%,
A najwyższy, jaki spotkałem wynosił 170 i 193 mg%. Żadne normy, nawet te w Szwajcarii nie przewidują, że cholesterol dobry – HDL może być tak wysoki, bo też w żadnym kraju lekarze nie potrafią przyczynowo leczyć miażdżycy tak, aby chorego z tej choroby wyleczyć.
Trójglicerydy powinny być poniżej 150mg%, a zupełnie dobrze jest, gdy ich poziom jest niższy od 50mg%. Najniższy, jaki spotkałem wynosił 12mg%. Ogólny poziom cholesterolu, nawet, jeśli jest wysoki, wcale nie świadczy o tym, że powstaje, czy postępuje miażdżyca. Cholesterol ogólny może być nawet ponad 500mg%, a jeśli związany z HDL wynosi powyżej 75mg% u ludzi chorujących na miażdżycę, a poziom trójglicerydów jest poniżej 50 mg%, to miażdżyca cofa się. Często otrzymuję listy i telefony od stosujących żywienie optymalne, że na diecie optymalnej czuli się świetnie, ale gdy zrobili sobie badanie poziomu cholesterolu, to są przerażeni. Tymczasem cholesterolu bać się nie trzeba. Trzeba bać się poglądów mówiących, że cholesterol jest szkodliwy.
JAN KWAŚNIEWSKI
|
Autor
Zapisane
