MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (175) ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Wałbrzych 23.06.1998r. Od 20 lat chorowałam na nadciśnienie, a od lutego 1998r. stosuję żywienie optymalne. Więcej pieniędzy wydawałam na leki niż na jedzenie. Szybko ustąpiło mi nadciśnienie, bóle kręgosłupa, przestały mi marznąć ręce i nogi. Były całe tygodnie, że nie mogłam się poruszać. Teraz ćwiczę, jeżdżę na rowerze i oczywiście czuję się dobrze. Skórę mam jak aksamit oraz piękne paznokcie. Oto niektóre z wyników moich badań przed i po zastosowaniu diety Przed Po Ciśnienie 200/100 120/80 Cholesterol 310 257 HDL 72,6 91,3 LDL 169 129,7 Trójglicerydy 257 180
Mam 50 lat, weszłam, więc w okres przekwitania i przestałam miesiączkować. Od zastosowania diety miesiączki wróciły i są obecnie bez bólowe. Mam jednak jeden ogromny problem - nie mogę schudnąć. Przy wzroście 163 cm ważę 74kg. Nie mogę sobie poradzić z tą nadwagą. Być może jakieś szczególne Pana wskazówki pomogą pozbyć się nadwagi. Dlatego też zwracam się z moim problemem bezpośrednio do Pana. Aniela Ż.
Wyniki badań są u pani dobre. Ustąpiło nadciśnienie, na które według poglądów współczesnej medycyny, do końca życia trzeba brać leki. Poziom cholesterolu dobrego - HDL jest bardzo wysoki i to dobrze. Świadczy o szybkim pobieraniu z tkanek cholesterolu, czyli oczyszczaniu tkanek, w tym naczyń tętniczych z cholesterolu. Świadczy o szybkim ustępowaniu miażdżycy tętnic. Trójglicerydów powinno być poniżej 100, a jest 180. Nie jest to szkodliwe, ale jest dowodem na to, że robi pani błędy w diecie. Niewielkie, ale jednak błędy. Organizm zawsze woli pobierać tłuszcz z przewodu pokarmowego, niż z zapasów znajdujących się w tkance tłuszczowej. Aby organizm zmusić do spalania własnego tłuszczu, trzeba dodatkowych sposobów. Przy żywieniu optymalnym człowiek głodu nie odczuwa. Trzeba jeść mniej w kaloriach. Prądy selektywne uwalniają kwasy tłuszczowe z własnej tkanki tłuszczowej, ale nie u wszystkich w znaczący sposób. U jednych zwiększają poziom wolnych kwasów tłuszczowych o 65%, a u innych tylko o 2%. Można zmusić organizm do spalania własnego tłuszczu w sposób następujący: Należy spożywać 2 posiłki dziennie (bez przejadania się), w których powinna być minimalna ilość węglowodanów - po 5-10g. Resztę węglowodanów, w dowolnie wybranym produkcie, czy produktach, czyli 30-40 g należy zjeść przed snem. Nie należy przy tym już zjadać białka, czy tłuszczu. Tłuszcze z przewodu pokarmowego kierowane są do krwi, skąd są bardzo szybko pobierane przez komórki. W ten sposób mają zapas paliwa i energii. Gdy człowiek wprowadzi do swego organizmu po kilku godzinach od ostatniego posiłku tylko węglowodany to, aby je przyswoić, spalić lub przetworzyć na tłuszcze i cholesterol, czy przetworzyć w inny sposób, musi zainwestować sporo energii. Tę energię musi pobrać ze spalania własnej tkanki tłuszczowej. W ten sposób ubywa się na wadze 2-3 kg miesięcznie. Następnym sposobem są jednodniowe posty. Zalecam je głównie w piątek, przed wolną sobotą. W przeciwieństwie do wszystkich innych modeli żywienia krótkotrwałe posty nie są szkodliwe dla organizmu i nic w nim nie zmieniają. Nie wymuszają przebudowy organizmu, gdyż przemiana materii przy żywieniu optymalnym i w krótkotrwałym poście jest taka sama. Tyle samo energii (prawie) z białka, tłuszczu i węglowodanów organizm uzyskuje przy żywieniu optymalnym, co w krótkotrwałym poście. Jeśli w sobotę rano, po jednodniowym poście człowiek nie będzie głodny będzie to oznaczało, że organizm pobiera tłuszcze z własnych zapasów i spala je. W ten sposób ubywa się na wadze od 0,5 do 1 kg po każdym poście. Gdy w sobotę zje się pierwszy posiłek dopiero wówczas, gdy będzie odczuwało się chęć jedzenie, będzie można tym więcej stracić na wadze, im później zje się pierwszy posiłek. Dobry jest także ruch - rower, bieganie, pływanie. Powinien to być ruch na czczo. Przy dłuższym wysiłku organizm musi pobrać energię z własnych zapasów, a liczące się zapasy występują głównie w tłuszczu. Gdy po wysiłku nie wystąpi chęć na jedzenie, można z pierwszym posiłkiem poczekać do czasu, aż ta ochota się pojawi. W ten sposób również się chudnie, ponadto sposób ten przynosi duże dodatkowe korzyści dla organizmu. Należy pamiętać, aby przy większym obciążeniu organizmu wysiłkiem fizycznym, spożywać więcej kolagenu, aby obciążone stawy i wiązadła miały materiał do odnowy. Wczoraj (17.09.98) dr Borejko z Wiednia zadzwonił do mnie, iż przeczytał w książce medycznej wydanej w Austrii i napisanej przez znanego profesora informację, że kobiety chore na osteoporozę powinny zjadać jak najwięcej winogron, ponieważ w winogronach jest najwięcej kolagenu. Widać, że i w Austrii nadal "nauka jest uczonym trupem myśli" - jak pisał o nauce w ogóle, ks. prof. Włodzimierz Sedlak. Wszak kolagenu w winogronach nie ma zupełnie. Za to po zjedzeniu winogron więcej kobiet będzie chorowało na osteoporozę, a u tych, które chorują, choroba będzie się nasilała. A może właśnie o to chodzi?
JAN KWAŚNIEWSKI
|