Strony: [1] 2
|
|
|
Autor
|
Wtek: Cos dunskiego na obiad? (Przeczytany 16968 razy)
|
adampio
Go
|
Poniewaz w kuchni optymalnej nallezy wszystko wykozystac, proponuje jednodaniwy obiad, moze na kniec tygodnia. Do tego potrzebujemy resztki mies z roznych obiadow, najlepiej smazone, ktore mrozilismy po niezjedzonym o konca obiedzie.
Skladniki:
400 gr ugotowanych, zimnych ziemniakow 200 gr salami 200 gr smazonedo miesa ( rozne albo jeden rodzaj ) 150 gr wedzonego boczku 50 gr cebuli 60 gr smalcu 30 gr masla 2 cale jaja na osobe 50 gr burakow ze sloika z octem
1. Na czesci smalcu zeszklic cebule 2. Dodac boczek i zarumienic 3. Pokroic w kostke salami i dodac 4. Pokroic w kostke mieso i dodac 5. Dodac reszte smalcu 6. Wszysko podsmazac mieszjac 7. W tym samym czasie smazymy jajka sadzone , 2 na osobe, oczywiscie na maselku 8. Ugotowane ziemniaki kroimy w poltalarki i dodajemy do miesa z kielbasa i boczkiem 9. Podzmazamy mieszajac na patelni 10. Serwujemy z jajkami na wierzchu i buraczkamy obok na tym samym talerzu
Smakuje bardzo dobrze, choc to zadna rewelacja.
B:T:W 1:2,0:06 w 250 gr B:T:W 24,2:48:15 B+T =72,2 Gotowej potrawy 1360 gr
Smacznego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Przepraszam ,że pytam;Ty mrozisz resztki mięs po niezjedzonym obiedzie? Pytam bo wydaje mi się to co najmniej dziwne pozdrawiam .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Tak Elmo, mroze. Jezeli mam duza impreze grillowa na ktora przychodzi 20 osob i robie 4 albo 5 rodzjow miesa, ktorego nie zjemy, poniewaz trudno wyliczyc ile ludzie zjedza.......to wowczas mroze. A przepraszam Cie bardzo z czego robisz bigos...?? pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nie robię bigosu ,bo nikt go w domu nie lubi Chyba dwa razy robiłam w mojej karierze gospodyni domowej i nic z tego nie wypaliło,mąż trochę zjadł ,a dzieci nie tknęły Nie mrożę mięsa niezjedzonego(usmażonego czy pieczonego) ,bo zazwyczaj ja je rozmrażam na obiad .Kupuję więcej i zamrażam. A nie mogę jakoś zamrażać drugi raz mięsa,tak jakoś ...po prostu.... pozdrawiam również
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
To robisz wielki blad. Ja tez kupuje duze parteie miesa i trudno by bylo zjesc 1500 gr schabowego na jeden posilek albo jesc przez trzy albo cztery dni schabowy albo kotlet z karkowki, jest nas tylko dwojka. Dlatego po obrobce cieplnej mozna zamrozic jeszcze raz mieso, ktore juz bylo zamrozone w stanie surowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nie robię błędu Zanim zamrożę kupione mięso ,to kroję je na kawałki (plastry),układam po parę kawałków w torebce foliowej i zamrażam . Już wiem (mniej więcej) ile kto zje i mniej więcej tyle rozmrażam i w zasadzie ,to rzadko kiedy coś zostaje . Jak dzieci nie zjedzą wszystkiego ,to mąż zje . j
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MORGANO
Go
|
Elmo. Ja postępuję tak samo. Mięso przed zamrożeniem dzielę na porcje. 1 porcja lub dwie porcje. W zalezności ile w danej chwili potrzebuje wyjmuje di obróbki. Mięso smazone równiez przchoduję w lodówce. To jest bardzo ważne. Mięso zupy po wyjęciu z lodówki musi być ponownie przesmazone a zupa przegotowana. Po takie operacjo ponowne w razie konieczności nafaje się do zamrożenia. Nidy nie wolno po wyjęciu czego kolwiek tylko podgrzewać. Jeszcze jedna uwaga przy okazji. Kiełbasa którą zamirzamy połączyć z bigosem musi przetem być przesmazona w przeciwnym razie wędlina w bigosie zielenieje. Wuiększą ilośc bigosu zasze zagotowuję w szklanych Twistach 0,8 Do bigosu, flaczków, zup jarzynowych, gulaszu i sosów jako gęstnk dodaję skórki ze słoniny. Skórki około 5 kilogramów należy pokroić na mniejsze kawałki gdyż w czasie gotowania skórki bardzo puchną i zwiekszają swoją objętość. Skórki gotuję około 1,5 godziny mielę je w elektrycznej maszynce rozprowadzam całą masę wodą w której się skórki gotowały. Po zmieszaniu wkładam je do woreczków foliowych po około 250 gram i w zamrażarce czekaja sądnego dnia. Jest to jeden z najlepszych zagęszczeczy bezwonny i bezsmakowy kalogen . Polecam wszystkim.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Podejrzewam, Morgano, ze wiekszosc z nas tach robi, elmo tez, tylko nie przeczytala dokladnie postu, tak mnie sie wydaje. Nikt nie wyzuca 200 gr miesa na drugi dzien, poniewaz przyjda ludzie na drugi dzien, ktorzy zjedza 1200 gr inego miesa. Kazdy (wydaje mnie sie) zamrozi ( pozniej dobrze przesmazy przed zjedzenien) a nie wyrzuci i tez nie bedzie trzymal w lodowce, gdzie zapomni itd.......a w zywieniu optymalnym nie ma odpadow....!!!!
Zartuje troche... ale my naprawde mrozimy i to duzo rzeczy: np: ser mleko /osobiscie nie pije ale zona pije/ maslo kielbase lody !!!!??? hahahaha
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
A ja nie lubię mrozonego mięsa. Zazwyczaj kupuję na jeden obiad. A jak kupię więcej to poporcjuje, przyprawię przyprawami i przechowuję w lodówce do 2-3 dni nic się z tym mięsem nie może stac, pod warunkiem, że jest świeże. A z bigosem to u mnie jest tak, że nigdy długo się nie ostanie wszyscy bardzo lubią i zaraz znika. Kiedyś gotowałam "forszmak"-przepis z tego forum i wyszedł mi bardzo słony więc dodałam kapusty kiszonej, był wspaniały forszmak-bigos w jednym A skórki to kiedyś kupiłam i chyba ostatni raz. Większośc była z pieczątkami i włosami świńskimi. Wolę nogi wieprzowe- galaretkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
elmo tez, tylko nie przeczytala dokladnie postu, tak mnie sie wydaje.
Nie adampio .Dobrze Cię zrozumiałam .Ty mrozisz nie zjedzone np. usmażone mięso ,a ja nie.Czasem robię obiad na dwa dni.Wyciągam z zamrażalki porcję mięsa ,rozmrażam i piekę lub smażę.Wtedy część przeznaczoną na następny dzień przechowuję w lodówce, a nie na płycie kuchennej. W następny dzień mięso ponownie przysmażam. Nigdy ,ale to nigdy nie mrożę mięsa ponownie,nawet po obróbce termicznej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
fewa, przepraszam Cie bardzo, wczesniej pisalas, ze nikt nie u Ciebie nie lubi bigosu.....teraz, ze szybko znika....szybko sie to zmienia....ale nie patrz na szczegoly, one nie sa tak wazne ja zasady!!!
buziaczki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
fewa, przepraszam Cie bardzo, wczesniej pisalas, ze nikt nie u Ciebie nie lubi bigosu.....teraz, ze szybko znika....szybko sie to zmienia....ale nie patrz na szczegoly, one nie sa tak wazne ja zasady!!!
buziaczki
Adampio nie pomyliło Ci się czasem ze mną? To ja pisałam,że u mnie nikt nie lubi bigosu.No chyba ,że Fewa kiedyś też pisała
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Tak ,tak to był elmo . Adampio ,pisałam w rodzaju żeńskim o sobie i pisałam również o tym ,że mąż zjada ,to co dzieci nie zjedzą.A Ty piszesz o mnie w rodzaju męskim. Chyba nie podejrzewasz mnie o ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
evosonic
Go
|
To robisz wielki blad. Ja tez kupuje duze parteie miesa i trudno by bylo zjesc 1500 gr schabowego na jeden posilek albo jesc przez trzy albo cztery dni schabowy albo kotlet z karkowki, jest nas tylko dwojka. Dlatego po obrobce cieplnej mozna zamrozic jeszcze raz mieso, ktore juz bylo zamrozone w stanie surowym.
bardzo to jest dziwne mieso o ktorym piszesz ( prawdopodobnie bez kosci ) jest czyms takim smutnym ze boli glowa to co jest teraz dostepne - twoj 1500gr schab to okolo 800 gr wody + to co powinno byc tak to wyglada jesli bedziesz sie oszukiwac , robic rozne cos , co jest smieszne , z tym kawalkiem ciala ( takiej doroslej swinki ) tooo mozesz jesc to wszystko nawet przez dwa tygodnie ( trzy centy panierki + kotlet grubosci vogow ) ps.M nie napiszz ze sie czepiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
A jeżeli chodzi o mrozone mięso to kiedyś piekłam schab w całości. Była to większa uroczystośc więc siłą woli musiałam mrozic. Schab w całości nasmarowałam przyprawami, ponakuwałam, aby aromat przesiąknoł do środka. Dałam do lodówki na kilka godz.i potem zamroziłam. Dzień przed pieczeniem na noc wyjęłam mięso z zamrażarki, aby zdążyło się rozmrozic. Dzięki temu,że było mrożone to schab był soczysty po upieczeniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
evosonic, tak sie sklada, ze miesko kupuje bezposrednio i rolnika, i to juz od dluzszego czasu. Dlaczego.... oto krotka historia kilograma bialej kielbasy:
Byla sobie raz swinka, ktora zabito podczas jesiennego uboju. Swinke popartowano, zbadono miesko osteplowana i wyslano do rzeznika. Rzeznik popartowal miesko jeszcze dokladniej tak, aby uzyskac 1 kg schabu ze skorka, historeie ktorego bedziemy sledzic. Na drugi dzien wystawil rzeznik ten oto kawalek schabu ze skorka na sprzedaz.... no ale tego dnia nikt tego kawalaka miesa nie kupil. Tak sie zlozylo, ze w pierwszym tygodniu ten kawalek nie zostal kupiony. Cholera mysli rzeznik, co tu zrobic? I wymyslil, odetne skorke i sprzedam jako schab bez skorki. Lecz po tygodniu ponownie, kiedy ten kawalek miesa nie zostal kupiony, podzielil rzeznik miesko na kotlety schabowe. Po nastepnym tygodniu, poniewaz nikt nir kupil tego kawalka pokrojonego w kotlety, zmielil rzeznik miesko i sprzedawal jako mielone. Lecz niestety i wtej formi miesko nie poszlo, wiec zostalo przerobione na biala kielbaske, ktora zostala kupiona po 5 tygodniach lezenia w sklepie przez pania Basie, ktora sie zatrula jak cholera....ale nie umarla, dzieki Bogu.
DLATEGO KOCHANI KUPUJCIE U ROLNIKOW I NIE JEDZCIE NICZEGO W TYCH MALYCH RESTAURACJACH, KTORE SA UMIESZCZINE W HIPERMARKETACH BO ONI ROBIA POSILKI Z TYCH NAJSTARSZYCH KAWALKOW MIESA ZE SKLEPU W KTORYM SA ZLOKALIZOWANI !!!!
PA
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
DLATEGO KOCHANI KUPUJCIE U ROLNIKOW I NIE JEDZCIE NICZEGO W TYCH MALYCH RESTAURACJACH, KTORE SA UMIESZCZINE W HIPERMARKETACH BO ONI ROBIA POSILKI Z TYCH NAJSTARSZYCH KAWALKOW MIESA ZE SKLEPU W KTORYM SA ZLOKALIZOWANI !!!!
PA
Mam taką znajomą,która pracowała w hipermarkecie TESCO. Opowiadała, co się dzieje z niesprzedanymi kurczakami. Pierwsze co,to kurczaki są sprzedawane luzem i te są w miarę świeże.Te ,które nie zostaną sprzedane,są dokładnie myte ,pakowane w folię (chodzi o te tacki) i mają jakiś tam termin ważności.Gdy te nie zostaną sprzedane ,to wypakowują je ,myją dokładnie i równie dokładnie obsypują je przyprawami. Takie kurczaczki trafiają do tych barów w hipermarketach i można je spożyć w postaci świeżego kurczaka z rożna -palce lizać-ponoć A nie uświadomieni ludzie są zadowoleni z miłego ,rodzinnego,niedzielnego obiadu w hipermarkecie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Dokladnie Elmo. Ostatnio wyczytalem w dunskiej prasie, ze podczas kontroli jednego z magazynow nalezacego do znanej restauracji u nas w miescie, znaleziono zamrozone mieso z data 11.07.2002 a wiec 5-co letnie mieso. I szlag czlowieka trafia gdy pomysli ile razy w tej knajpie jadl.
Ja nie mowie, ze nie nalezy chodzic jesc do restauracji, ja mowie, ze nikomu juz nie mozna wierzyc. Dojdzie do tego, ze zaczne sam maslo robic. A lubie stac w kuchni i pipstolic cos... wiec dlaczego nie maslo !!!!
Jak jestem w Polsce kupuje oczywiscie w polskich sklepach (hahahaha zabrzmialo to troche glupio bo jakze inaczej) zastanawia mnie tylko jakosc polskiego masla. Na opakowaniu napisane 80 % TLUSZCZU, A JA MOWIE G.... PRAWDA.!!!! Dlaczego to maslo jest takie twarde po wyjeciu nz lodowki. Dunskie maslo z zawartoscia min 80 % tluszczu jest do smarowania po 10-15 min. Jak mroze wedzony boczek to ten tez jest gotowy do krojenia po 10-15 min. Ni mowie, ze jest zupelnie rozmrozony ale, ze mozna go pokroic.
Sprobujcie, napewno dostaniecie w Polsce dunskie maslo, bo sam widzialem, zobaczcie roznice i w smaku i w konsystencji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
kurczaczki trafiają do tych barów w hipermarketach i można je spożyć w postaci świeżego kurczaka z rożna - palce lizać-ponoć... Najsmaczniejsze potrawy wychodzą z mięsa odpowiednio dojrzałego (odpowiednio pachnące), choć niektórzy gustują w t.z. "świeżonce" - mięsie świeżopoubojowym. Za komuny zaś rozkładające się kurczaki wędzono...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2
|
|
|
|