Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Modyfikacje? (Przeczytany 52228 razy)
|
mama
Go
|
A skąd się biorą "modyfikacje" ŻO? - to mnie trochę dziwi!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
A skąd się biorą "modyfikacje" ŻO? optymalni, przede wszystkim lekarze optymalni, starają się udoskonalić ŻO. początkowo zwracałem uwagę na indeksy glikemiczne, ale teraz próbuję niemodyfikowanego ŻO. z różnych powodów, między innymi przez to, czego się nie dowiem, a mogę się jedynie domyślać. to akurat mniej ważne. w każdym razie nie mam jeszcze pewności, jak do tych modyfikacji podchodzić. na razie próbuję bez i jest bardzo dobrze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
Ach! Jak się udoskonala doskonałe to mogą być jedynie opłakane skutki, ale dziwię się tym osobom, które wolą słuchać "paralekarzy optymalnych", niż czytać książki dr-a Kwaśniewskiego!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
no może nie paralekarzy. bo ludzie ci leczą tak, jak będzie się leczyć w przyszłości. czyli optymalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
no może nie paralekarzy. bo ludzie ci leczą tak, jak będzie się leczyć w przyszłości. czyli optymalnie. Z modyfikacjami, czy klasyczną Dietą Optymalną?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
Z modyfikacjami, czy klasyczną Dietą Optymalną? to już nie ma znaczenia. leczą i to się liczy. i leczą w prawdziwym tego słowa znaczeniu. tak, jak będzie leczyć w przyszłości prawdziwa służba zdrowia. cieszę się, że żyję w takich czasach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
miałem na myśli czasy, które nadchodzą. bliżej nieokreślona przyszłość, ale niezbyt odległa. w każdym razie pasjonuje mnie myślenie o niej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
To podpis np - futuristic highways - wydaje się lepszy w twojej sytuacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
Z modyfikacjami, czy klasyczną Dietą Optymalną? to już nie ma znaczenia. Dla lekarzy może nie, ale dla leczonych to zasadnicza róznica
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
o.n.ania
Go
|
Mnie też niepokoją modyfikacje ż.o. Kiedy zaczęłam stosować ż.o.(ponad 5 lat temu) opierałam sie tylko na wiedzy z książek J.Kwaśniewskiego i robiłam to intuicyjnie, nawet nie ważyłam. Było genialnie! Potem zaczęły się kombinacje-modyfikacje i zaczęłam je trochę wprowadzać. No i trochę się pochrzaniło.Wróciłam do intuicyjnego (no, troszkę ważę) żywienia - i jest tak jak powinno być!Staram się być w miarę możliwości na bieżąco z 'nowościami' dot. żywienia, ale podchodzę do nich sceptycznie. Najważniejsze to moim zdaniem - nauczyć się obsługi swojego organizmu i słuchać się go.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
To podpis np - futuristic highways - wydaje się lepszy w twojej sytuacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Mnie też niepokoją modyfikacje ż.o. Zasady Żywienia Optymalnego nie zmieniły się od kilkudziesięciu lat. Można jeść monotonnie lub urozmaicenie, ważyć, mierzyć, wyliczać lub po nabraniu wprawy przyjmować wartości przybliżone. Zawsze przestrzegać kilku podstawowych zasad podanych przez dr-JK ( przypomnę je wkrótce w dziale Żywienie Optymalne), o których początkowo się pamięta, a potem często zapomina. A gdy zaczynają się kłopoty - to zawsze "przestrzega się zasad" - pamiętając jedynie o podstawowej - PROPORCJI B:T:W, a reszta okazuje się, że wypada z pamięci! Dla zamieszania i wprowadzania w błąd stosujących Żywienie Optymalne, lub "wykazywania", że zalecenia ŻO są szkodliwe dla zdrowia, niektórzy "wypuszczają" również tematy zastępcze: przebiałczenie, nowe teorie o nie wliczaniu białka roślinnego, indeksy glikemiczne, przetłuszczenie, prze - lub niedowitaminizowanie i.t.p. A przecież wystarczy tylko wziąć książkę "Dietę Optymalną" lub "Żywienie Optymalne" i poczytać! - a może się okaże, że to co się "stosuje" jest jedynie "mniemaniem", że to ŻO?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ANATOM
Go
|
jedyna modyfikacja sebnsowna jaka znam to jest dieta CKD. t amodyfikacja jako podstawe traktuje wlssnie diete ioptymalnai jest ona przeznaczona tylko i wylacznie dl aludzi trenujacycj urpawiajacych cwiczenia silowe badzkulturystyke.
nazywa sie Cykliczna Dieta Ketogeniczna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
No jeszcze w polityce modne było TKM, ale jakoś opłakanie to wyszło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Witam serdecznie ! Proszę mnie oświecić w telegraficznym skrócie, na czym owe modyfikacje polegają ? Jestem aktualnie zawieszony w chaosie żywieniowym, a z DO eksperymentuję od dobrych kilku lat. O obserwacjach jeszcze napiszę - są jak najbardziej pozytywne, ale...... (w nowym wątku). Póki co ciekawość mnie pożera, cóż to za udoskonalenia funkcjonują w obrębie tego właśnie sposobu odzywiania się.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Jak widać o modyfikacjach w telegraficznym skrócie pisać niepodobna. Zatem odpowiem sobie niejako sam. Moim zdaniem chodzi o zwiększenie ABSURDALNEJ ilości (30 gr) białka o jakiej dr Kwaśniewski pisał w pierwszym wydaniu książki do ilości odpowiadającej indywidualnym potrzebom. Pewnie modyfikacji uległa też ilość węglowodanów. I bardzo dobrze, bo matematyczne 50 gr doprowadza organizm do szału !! Ilości tłuszczu wedle paliwowych potrzeb jak sądzę , pozostaną bez zmian.
ps: wiem, wiem, o białku doktor Jan pisał też, że jak kto niedożywiony to zwiększyć, ale ja jako kolarz - NIE WYOBRAŻAM SOBIE takiej podaży budulca. Próbowałem niegdyś z dużą ilością tłuszczu i stosunkowo małą białka. I co ? Schudłem. Schudłem z wagi 70 kg do 63 przy wzroście 182 cm ! To niezdrowe. Duże ilości tłuszczu zablokowały mi apetyt na białko. Żywienie optymalne jest korzystne, nawet rewelacyjne, o ile nie staje się sztywnym kanonem. Oj, ileż sprzeczności w wywodach pana Jana....ALE ileż WIEDZY !! Niepotrzebna jednak otoczka metafizyczno-mesjanistyczna. To zraża, przynajmniej mnie.
ps 2: Co do żółtka. Doktor napisał niegdyś , że zawiera WSZYSTKO, co potrzeba. Nieprawda. W tabelach dla szkół gastronomiczych , cholernie zresztą rzetelnych - wyraźnie, jak byk pisze, że brak tam witaminy C. Czyli....suplementacja. I można tak gadać o sprzecznościach, modyfikacjach oraz mądrych słowach jeszcze dużo, ale już nie dziś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
"Nic co ludzkie nie jest mi obce" Tą złotą myslą rozpocznę odpowiedź Tobie panie Tomkiwiecz. Dlaczego zamknąłeś sie w swojej skorupce i nie chcesz wyjść poza ramy swojego świata? Sam przyznajesz ileż WIEDZY przekazuje nam Doktor J.K. Skoro tak bardzo doceniasz Doktora J.K. w sprawach żywieniowych, uznajesz Jego osiągnięcia, to może zaintrygują Ciebie rownież sprawy matafizyczno-mesjanistyczne? Czy człowiek to tylko ciało, które poszczega świat wyłącznie pięcioma zmysłami? Zastanów się: czy Pan Doktor przekazując ważne zagadnienia z zakresu żywienia, przy okazji gadał by sobie takie tam bajki bzdurki???? Jeżeli chodzi o sprzeczności, które wymieniasz, to uważam,że chyba niezbyt dokładnie w głębiłeś się w lekturę optymalną. Na te sprzeczności znajdziesz odpowiedzi w książkach Doktora J.K.Przeczytaj je wszystkie jeszcze conajmniej raz. Np. białko - mnie od kilku lat wystarcza kilka żółtek na sniadanie ( około 15 g białka bardzo wartościowego) oraz około 100 g mięsa na drugi posiłek (11-15 g białka), często zjadam tylko jeden posiłek i wtedy zjadam jeszcze mniej białka. Kolarzem co prawda nie jestem, ale pędzę bardzo aktywne życie i energi mi nie brakuje. Zastanawiam się wręcz, czy to tylko żywienie optymalne tak wpływa na moją kondycję?? Pozdrawiam Zofia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
Nie tu raczej chodzi o zupełnie coś innego!. Raczej o (pierwszy etap) "wykpoanie" D-ra JK z jego odkryć i OSBO - to się nie powiodło. Drugi etap - udowodnienie, że Dr-JK nie ma racji (to trwa choć również się nie uda) i zaproponowanie alternatywy np: Lutz, "koryto" Ponomarenki i inni "niskowęglowodanowcy" - z twierdzeniem, że ten Dr Kwaśniewski to nic nie wymyślił, a jeśli to "skopiował" "bo inni byli wcześniej". A skąd to wiem? z lektury "gazety niskowęglowodanowej" Trojanowskiego. Jak widać to działa , ale nie na wszystkich A ŻO?: Nie trudno jest przestrzegać zasady B:T:W - 1:2,5-do 8 i węcej w razie potrzeby:0,5 stanowiącą podstawę zasad ŻO!. Obliczenie teoretycznej porcji jedzenia też nie sprawia chyba problemu? To w czym problem?. Powinnam ważyć i ważę 58kg!, ale dla ułatwienia przyjmijmy 60kg Zacznijmy od niedzieli: - Leżę cały dzień na łóżku i czytam - jakie jest moje zapotrzebowanie na BTW? (1:2:0,5 -chyba?) i jeść mi się nie chce. Wypijam parę kaw ze śmietanką 30% w proporcji 1:1, wieczorem skubnę kanapkę (placek z grubym masłem i mięsem pieczonym (wędlin nie jadam od wprowadzenia norm unijnych) - przed snem cukierek WertersOrginal i to wszystko. Ile zjadłam białka ile tłuszczu, a ile węglowodanów - odpowiadam nic mnie to nie obchodzi - samoposzucie super. To po jaki gwint mi jakiś KALKULATOR? Reszta w temacie dni tygodnia - jutro.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cowboy
Go
|
Kolarzem co prawda nie jestem, ale pędzę bardzo aktywne życie i energi mi nie brakuje. Zastanawiam się wręcz, czy to tylko żywienie optymalne tak wpływa na moją kondycję?? Proszę sprówbować stosować intensywny trening siłowy i wytrzymałościowy przy zalecanych trzydziestu gramach białka. Zaznaczam, że nie mam na myśli tu czegoś co się dość eufemistycznie nazywa aktywnym trybem życia, ale poważnie traktowany sport. Może się udać, chociaż z własnego doświadczenia wiem, że organizm będzie się wręcz domagał białka. Miałem zresztą kiedyś podobny problem co przedmówca, manifestujący się znacznym spadkiem wagi i chronicznym zmęczeniem, który ustąpił po zwiększeniu podaży białka w diecie, przy zachowaniu zalecanej proporcji B:T:W. Nie mniej nie widzę powodu aby tę niewielką modyfikację traktować jako odstępstwo od diety optymalnej a jedynie dostosowanie się do chwilowych indywidualnych potrzeb orgaznizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Makot-ka
Go
|
...trzydziestu gramach białka... Oczywiście, że 30g białka Ci wystarczy pod warunkiem, że Twoja waga należna nie przekracza 25kg!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
|