Autor
|
Wtek: Tabele wartości odżywczej... (Przeczytany 63761 razy)
|
toan
Go
|
Nie, chodzi o to, że nadmiar węglowodanów jest przerabiany na tłuszcz lub (i) cholesterol i jest to bezsporne, dla biochemików, ale chodzi o to, że biegać należy tylko w tempie betaoksydacji, , a zakwaszający mięśnie wysiłek nie jest fizjologiczny, a po niektórych sportowcach widać, że wręcz szkodliwy!- znacznie skracający życie. Tu napiszę o fizjologicznym uzasadnieniu podawania glukozy (a jeszcze lepiej fruktozy, octanu lub pirogronianu) podczas nadmiernego wysiłku fizycznego. Głównym zadaniem cyklu kawsu cytrynowego nie jest produkcja ATP (jak "śni" wielu) , a produkcja elektronów i protonów, które uwalniane są w pięciu miejscach cyklu (ważne!) i ich odbiór przez dwa związki silnie redukujące: NAD i FAD, które przenoszą wodór na tlen w procesie fosforylacji oksyadcyjnej. Z utlenienia jednej drobiny H3C2O w cyklu Krebsa powstaje tylko 1 drobina ATP i 9 drobin ATP - ale po utlenieniu na łańcuchu oddechowym, czyli gdy dwa rodniki wodorowe połączą się z tlenem ATMOSFERYCZNYM - dając drobinę wody, króta może wejść do cyklu Krebsa uzupełniając brakujący i tlen i wodór (faktycznie w cykl wchodzą dwie drobiny wody). Gdy zaczyna brakować tlenu pod wpływem nadmiernego obciążenia wysiłkiem organizmu wytworzony wodór w cyklu Krebsa nie może być odebrany z FAD i NAD, bo nie ma co utlenić FADH2 i NADH. Aby uniknąć "zakwaszenia", co robi organizm?. Proszę bardzo - zamiast z glukozy, fruktozy, octanu, czy pirogronianu - produkować grupę acetylową (H3C2O - pochodzącą głównie z tłuszczu ), której jest NADMIAR!!! - robi chwilowy wymyk: pirogronian + NADH + H przez dehydrogenazę mleczanową daje mleczan i UWAGA! uwalnia jedną drobinę NAD, która może odebrać jeden wodór z cyklu Krebsa - proste? Gdy zaczyna brakować pirogronianu do uwalniania wodoru z NAD - można podać glukozę, fruktozę, octan czy pirogronian - ale nie "do produkcji energii" - jak się zdaje wielu, a jeszcze większa ilość się daje na to nabrać , ale do wychwycenia rodników wodorowych i uwolnienia drobin NAD, które mogą się w ten sposób "rozładować" i podstawić do cyklu Krebsa po kolejny wodór. Wysiłek fizyczny więc jest limitowany przez TLEN atmosferyczny, a reszta "naukowych poglądów" to bajanie. PS na koniec podam, że: "przeciętny" mózg, do poprawnego funkcjonowania potrzebuje średnio około 420 kcal ENERGII, a więc w gramorównoważniku jest to 120 g glukozy lub 60 g tłuszczu lub ... co tam komu się uda spalić. . ATP jest dostarczane do serca i mózgu tak - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=142I to będzie tyle z "biochemii dla o(d)pornych", bo chyba już każdy, wie jak zestawić swoją " złotą proporcję"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
A na koniec dodam tylko stechiometrię BETAOKSYDACJI - głównego źródła acetylo-CoA w organizmie: Cn-acylo-CoA + FAD + NAD + + H 20 + Co-A --> Cn- 2-acylo-CoA + FADH 2 + NADH + acetylo-CoA + H +Powstałe w betaoksydacji NAD i FAD wchodzą bezpośrednio na łańcuch oddechowy, a acetylo-CoA jest wychwytywany przez cykl Krebsa ponieważ wielokrotnie cytowałem cyt. : w homeostazie substratem energetycznym organizmu jest wyłącznie tłuszcz (nawet z grochu i kapusty ), a nie cukier - jak chcą "naukowcy". Dla przykładu: z 16-tu węgli zbetaoksydowanych organizm uzyskuje, aż osiem drobin acetylo-CoA wchodzącego w cykl, a z glukozy tylko dwie, a nie trzy, jak się niektórym zdaje . W praktyce jednak acetylo-CoA z glukozy nie jest kierowany na cykl Krebsa, bo jego dostatek jest z tłuszczu, a zamieniany na tłuszcz lub (i) cholesterol w zależności od "genów chorobowych", które się uruchomią, ale to jest uzależnione od PROPORCJI - między głównymi składnikami pokarmowymi BTW. Zasada jest bardzo prosta - jaka proporcja takie "geny"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
Na diecie "japońskiej" (wysokowęglowodanowej - o proporcji BWT jak około - 1:3-3,5:0,5 - "złota proporcja" Toan, czy pisząc o "złotej proporcji" w diecie "japońskiej" masz na mysli taką samą ilość białka, jak w przypadku DO???
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Tylko, gdy białko jest pochodzenia zwierzęcego wystarcza średnio 1g/kg n.m.c. (od 0,6 do 1,2). Jeśli jest to białko roślinne czasem 1,8g/kg n.m.c. - to za mało i może prowadzić do cherlactwa!. Wszystko zależy od proporcji BTW, wieku, ...(wiele innych czynników wpływających na homeostazę) ... i wartości biologicznej spożytego pokarmu. Dla uproszczenia można przyjąć, że pokarm ma tym wyższą wartość biologiczną, czym wyższą zawatrość cholesterolu. PS Wyjaśnię, że proporcja BTW, to nie jest to samo co BWT w tym sam "ciągu" liczbowym 1:3,5:0,5 a proporcja w gramach to nie proporcja w % energii (co "większość" myli notorycznie) ... i.t.d. a o diecie "japońskiej" można posłuchać tu: http://dr-kwasniewski.pl/sklep/product_info.php?products_id=60
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
proporcja w gramach to nie proporcja w % energii (co "większość" myli notorycznie) Dla mnie jest to oczywiste, dlatego właśnie zapytałam o białko, bo przy tej samej ilości białka i takich proporcjach kaloryczność pożywienia i tym samym uzyskana z niego energia jest znacznie niższa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/86/4/995 - tu np: wyszło zapotrzebowanie na białko osobniczo od 0,93/kg do 1,2/kg - nic nie wiadomo o proporcji BTW!, która ma podstawowy wpływ na bilans azotu. Dlatego ten 1g/kg n.m.c./dobę - jest bezpieczne i optymalne, pod warunkiem, że jest to białko zwierzęce (ale nie np: sama kazeina z twarogu!). Nie ma to jednak żadnego znaczenia, bo gdzieś wyczytałem, że niektórzy zrozumieli, że "Kwaśniewski zaleca 30g" . A dieta "japońska" (wysokowęglowodanowa) jest zdrowsza niż tzw "niskowęglowodanówka", bo na niej gwałtownie rośnie zapotrzegowanie na białko, bo najpierw się białko "denitryfikuje", później przerabia na węglowodan, węglowodan na tłuszcz, a tłuszcz dopiero wchodzi na cykl Krebsa. Skraca to drastycznie życie, ale jak kto lubi, to niech sobie zajada to białko. Zawsze to lepsze od najbardziej degeneracyjnej diety "korytkowej", której parametry, aby było zrozumiale dla "naukowców", podam w % energii BTW - 20:40:40 PS I tak macek10 "myśli", że tu się "myśli", że węglowodany są ble!. Ale tak sobie myślę - co mnie interesuje, co myślą inni, że ja myślę Nie mam żadnych powodów do wyprowadzania z błędu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
niektórzy zrozumieli, że "Kwaśniewski zaleca 30g" . Może jak ktoś waży 45 kg to mu wystarcza. Nie wiem, czy dobrze myślę, ale próbowałam ustalić te proporcje dla osoby ważącej 70 kg wg BTW i BWT i wyszło mi coś takiego: na "diecie japońskiej" przyjęłam 1,2 g/kg białka = 84g (z racji większego zapotrzebowania); węglowodanów 3,5 razy więcej tj. 294g a tłuszczu 42g. Przyjmując w uproszczeniu, że 1g B i W = 4 kcal, a 1 g T = 9 kcal to łącznie daje 1890 kcal. Natomiast dla DO: 0,7g białka (minimum)/kg = 49g; tłuszczu 172g i 50g węglowodanów i wyszło mi 1940 kcal więc mniej więcej tak samo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
No Iza!, Świetnie! Ty potrafisz więcej policzyć ( myśleć), niż przeciętny utytułowany dietetyk! Trzeba słuchać swojego organizmu, gdy zaczyna "szeptać" - wprowadzać zmiany, bo gdy "krzyczy", może być czasem zbyt późno! PS Jak się tak zabawić teoretycznie, to ta "ziemska" pula genów raczej pochodziła z "powietrza" o wyższej zawartości tlenu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Jak się tak zabawić teoretycznie, to ta "ziemska" pula genów raczej pochodziła z "powietrza" o wyższej zawartości tlenu Czyli bez tej "Małpy" jednak by się nie obyło
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
Trzeba słuchać swojego organizmu, gdy zaczyna "szeptać" - wprowadzać zmiany, bo gdy "krzyczy", może być czasem zbyt późno!
Zgadzam się w 100%. W końcu człowiek kiedyś odżywiał się optymalnie a nie biegał z wagą elektroniczną i tabelami żywieniowymi. Mógł całkowicie polegać na własnym organizmie a jedzenie nie "czychało" na niego za każdym rogiem tak, jak na nas teraz. Wtedy trzeba było się wysilić, by zdobyć trochę pożywienia i przedawkowanie nikomu nie groziło. Za to teraz trzeba się starać, by nie ulegać pokusom i nauczyć się słuchać własnego organizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Gdyby Dobry Bóg stwarzając tę "małpę" uznał za stosowne "suplementację" (że czegoś jest brak w dostępnym pożywieniu), to każdemu dałby worek mikroelementów i witamin na całe życie, ale np: "naukowcy" twierdzą, że nie dał, bo każdy wiedziałby, kiedy jego koniec nadejdzie! I to też jest słuszne rozumowanie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
W końcu człowiek kiedyś odżywiał się optymalnie a nie biegał z wagą elektroniczną i tabelami żywieniowymi. Iza .Kiedyś pisałam tu na Forum,że gdyby Bóg chciał,albo że ,gdyby człowiek został stworzony po to,żeby ważyć,mierzyć pozywienie(ile ma czego zjeść),to zapewne,ten Dobry Bóg ,który pamieta o wszystkim ,wyposazyłby nas w jakies monitorki "w oczach" (podobnie jak w Terminatorze) .Ale nie wyposazył ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
No,ale w sumie wyposazył nas w mózg .Dzięki temu ,wiekszość nie biega już za pozywieniem tylko do...aptek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Trzeba słuchać swojego organizmu, gdy zaczyna "szeptać" - wprowadzać zmiany, bo gdy "krzyczy", może być czasem zbyt późno!
Zgadzam się w 100%. W końcu człowiek kiedyś odżywiał się optymalnie a nie biegał z wagą elektroniczną i tabelami żywieniowymi. Mógł całkowicie polegać na własnym organizmie a jedzenie nie "czychało" na niego za każdym rogiem tak, jak na nas teraz. Wtedy trzeba było się wysilić, by zdobyć trochę pożywienia i przedawkowanie nikomu nie groziło. Za to teraz trzeba się starać, by nie ulegać pokusom i nauczyć się słuchać własnego organizmu. Ale, nim sie nauczymy "sluchac wlasnego organizmu", powinno sie zaczac od liczenia i wazenia, bo to podstawa w " sluchaniu".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Tylko, gdy białko jest pochodzenia zwierzęcego wystarcza średnio 1g/kg n.m.c. (od 0,6 do 1,2). Jeśli jest to białko roślinne czasem 1,8g/kg n.m.c. - to za mało i może prowadzić do cherlactwa!. Wszystko zależy od proporcji BTW, wieku, ...(wiele innych czynników wpływających na homeostazę) ... i wartości biologicznej spożytego pokarmu. Dla uproszczenia można przyjąć, że pokarm ma tym wyższą wartość biologiczną, czym wyższą zawatrość cholesterolu. PS Wyjaśnię, że proporcja BTW, to nie jest to samo co BWT w tym sam "ciągu" liczbowym 1:3,5:0,5 a proporcja w gramach to nie proporcja w % energii (co "większość" myli notorycznie) ... i.t.d. a o diecie "japońskiej" można posłuchać tu: http://dr-kwasniewski.pl/sklep/product_info.php?products_id=60
Toan, wydaje mi sie, ze robienie przyslowiowej wody z mozgu, nalezy do Twoich przyjemnosci!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
Ale, nim sie nauczymy "sluchac wlasnego organizmu", powinno sie zaczac od liczenia i wazenia, bo to podstawa w " sluchaniu".
Oczywiście, Hana, nie dopisałam tego, że chodzi najpierw o to, by "nauczyć" organizm wysyłać właściwe sygnały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Toan, wydaje mi sie, ze robienie przyslowiowej wody z mozgu, nalezy do Twoich przyjemnosci! Nie Hana!, prawdziwą przyjemność daje mi, gdy widzę jak ktoś rozumie, co piszę, a najbardziej, gdy widzę, że myśli. Ale jeśli komuś ma to moje pisanie "zrobić wodę z mózgu" - to wolę, aby przyjął, że się "ośmieszam"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Isabelle, dodam jeszcze, ze jest to proces wymagajacy cierpliwosci i dyscypliny/samodyscypliny, ale sie oplaca bo efekty w postaci zdrowia /wspanialego samopoczucia wynagradtaja nie uleganiu pokusom.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
....chodzi najpierw o to, by "nauczyć" organizm wysyłać właściwe sygnały.....
O Isabelle, twoj organizm z pewnoscia juz umie wysyłać właściwe sygnały. Ja to wyraznie czuje pozdrowionka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ja to jestem jednego ciekawa .Czy jak już sobie wyliczycie,jakie macie dziś zapotrzebowanie na składniki pokarmowe (bo zapewne znacie/musicie znać/ wasze zapotrzebowanie ),to co potem następuje??? Czy jecie to wszystko co przygotowaliście,choćby Wam się nie chciało?,czy zostawiacie,a potem wiecie w jakis cudowny sposób jakie były zjedzone proporcje BTW i jakie zostały?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|