Autor
|
Wtek: białaczka (Przeczytany 590378 razy)
|
isabelle
Go
|
Moje zdanie jest takie, że powinnaś. Przynajmniej dzięki temu potencjalne komórki nowotworowe, które gdzieś tam mogą być w Twoim organizmie nie będą miały pożywki. Poza tym pomoże Ci to pozbyć się toksyn rozpuszczalnych w tłuszczach, które podobno mogą zalegać nawet 4 lata (te rozpuszczalne w wodzie są szybko wydalane przez nerki). Taki sposób odżywiania powinnaś uzupełnić praparatami wzmacniającymi układ immunologiczny, bo to on ma sobie poradzić z chorobą, a jak na razie jest dobity chemioterapią i innymi metodami leczenia konwencjonalnego. Możesz skorzystać z pomocy specjalistów, takich jak właśnie dr Michalak z Poznania, którzy potrafią wspomagać leczenie nowotworów dietą optymalną, suplementami, homeopatią (np.ANRY) i jeszcze innymi metodami medycyny niekonwencjonalnej. Prawdopodobnie okaże się, że przeszczep wcale nie jest koniecznością. Rozumiem Twój strach, bo dużo czytałam o tym, jak wygląda przygotowanie do przeszczepu i leczenie po nim. Rozmawiałam z rodzicami dzieci, które to przeszły. Była np. 9-letnia dziewczynka, która przeszła ponad rok chemii, przeszczep, leczenie po przeszczepie i zmarła na "głupie" zapalenie płuc, ale stan jej organizmu już przed przeszczepem był opłakany. "Dzięki" sterydom kręgosłup miała tak zniszczony, że jeździła w gorsecie na wózku. Inny chłopak trochę starszy miał białaczkę taką, jaka najczęściej występuje u dorosłych (z chromosomem Ph). Dotrwał do przeszczepu. Po nim załapał w szpitalu wirusa cytomegalii. Po powrocie na oddział do Szczecina okazało się, że w kolanie rozwinął się nowy nowotwór, niezwiązany bezpośrednio z białaczką, który bardzo szybko rósł. Zastosowano naświetlania i chemię, która nie zaszkodziła rakowi a chłopca niestety bardzo szybko zabiła. Takich przypadków widziałam więcej i to tylko w ciągu kilku miesięcy. Gdyby dotyczyło to mnie osobiście to nigdy nie zgodziłabym się na chemioterapię. W przypadku Filipa nie miałam nic do powiedzenia. W naszym kraju rodzice są ubezwłasnowolnieni, jeżeli lekarze uważają, że jest szansa na wyleczenie. Jeżeli choroba jest bardzo zaawansowana to pozwalają rodzicom wybrać jakąkolwiek metodę leczenia, ale tylko dlatego, że ich zdaniem nie ma już ratunku dla takiego dziecka. Już w trakcie pierwszego protokołu (czyli po miesiącu leczenia) chcieliśmy zrezygnować z leczenia, ale okazało się to niemożliwe. Lekarze byli gotowi pozbawić nas praw rodzicielskich gdybyśmy nie zgodzili się na dalsze leczenie. Gdy dowiedzieli się, że podajemy synkowi Noni bez ich zgody byli oburzeni. Pomimo tego, że dostarczyłam im naukowy artykuł o jego działaniu na poziomie komórkowym i nie kolidowaniu z chemioterapią twierdzili, że dobre wyniki i samopoczucie Filipa to przypadek a Noni może pobudzać komórki nowotworowe. Dali by się przekonać, gdybym przedstawiła im przypadki dzieci, którym Noni pomogło w takim samym wieku i chorym na dokładnie tę samą chorobę. Rodzicom pozwalali podawać dzieciom jedynie Ecomer. Gdy powiedziałam pani dr ordynator, że to przecież nie działa to odpowiedziała, że wie, ale przynajmniej rodzice mają spokojne sumienie, że coś robią. W końcu powiedziałam jej, że bez względu na to, co o tym myślą Filip i tak będzie dostawał Noni. I dali nam spokój.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
maja87 napisała: "Naukowcy opisali mechanizm, z którego wynika, że z chwilą odcięcia dostaw glukozy do złośliwego nowotwora, nowotwór ginie!" Ależ wszyscy eksperci o tym wiedzą... I ten fakt właśnie wieje grozą, bo żaden z tych karierowiczów nie chce narażać swojej kariery i głośno skrytykować "świętą" dietę wysokowęglowodanową jako główny powód rakotwórczy. Po co mieliby podcinać gałąź na której siedzą?... Powiedzcie mi dlaczego tak niewiele z ludzi chorych na raka o tym wie..?Czemu skoro wierzycie w to naprawde ze ŻO jest dobre,zdrowe,pomaga,poprawia kondycję...itp to nie rozpowszechniacie tego wśród ludzi? Robimy to od lat. Ale niestety ludzie powszechnie wierzą tzw. autorytetom. Choćby autorytet powiedział największą bzdurę to i tak będzie bardziej wiarygodny niż ktoś kto nie jest autorytetem. Ludzie nie mają żadnego własnego rozumu. Nie chcą poznawać prawdy Tak bardzo boją się myśleć i zaufać własnemu rozumowi, jakby myślenie conajmniej bolało (?) Przecież jak ja bym WIEDZIALA ze istnieje jakies inne lekarstwo na raka niż chemia,naświetlania,w koncu przeszczep to poszłabym na hematologie w Krakowie i to głosno ogłosiła. A inni by Cię potraktowali jak nawiedzoną sekciarę. Poza tym nie każdy jest odporny na wyzwiska i szkalowanie. Ja po dziewięciu latach dyskusji w sieci widzę jak bardzo przypomina to zawracanie Wisły kijem... To jest jak gadanie do ściany... Niewiele jest takich, którzy są w stanie zdobyć się na własną refleksję... Wtórne Średniowiecze... niestety... I najtrudniej mi jest nauczyć się znosić głupotę innych i ich odporność na argumenty... W środę będę na hematologi i porozmawiam z moją P.Dr Jakubas-hematolog o tej diecie...Uwarzacie że lekarze nie chce nas uzdrowić czy ze nie wiedzą o ŻO?? To zależy na kogo trafisz. Są jedni i drudzy. Lekarze w szpitalach tworzą pewnien zespół o ustalonym profilu leczenia. Każdy innowierca będzie wsród nich heretykiem... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... itd. itd. Zdarzają się jednak wyjątki, może i Tobie się trafi... (?) Krystyna Nieracjonalna dieta, to wręcz sposób na morderstwo doskonałe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maja87
Go
|
Przepraszam czy ktoś z Was jest z Krakowa lub okolic?Bardzo chcialabym sie spotkac z jednym z was.Porozmawiać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maja87
Go
|
Isabelle...
Filipek choruje na tę samą białaczkę co ja.Czemu nie mial przeszczepu.Bardzo mi przykro ze Twoje dziecko musio przechodzic przez ten koszmar...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
W przypadku ostrej białaczki limfoblastycznej przeszczep jest koniecznościa dopiero po nawrocie choroby (wznowa może nastąpić jeszce w trakcie leczenia albo już po leczeniu) lub gdy organizm jest oporny na działanie chemioterapii, tzn. jest problem z uzyskaniem remisji, która powinna nastąpić najpóźniej w 33 dobie leczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
isabelle
Go
|
A'propos przeszczepów szpiku, to w najnowszym numerze Optymalnika na str. 10 jest ciekawy fragment w artykule dotyczącym raka: "Na dotychczasowym gruncie „naukowym" lekarze nie potrafią wyjaśnić wznowy choroby nowotworowej - białaczki po pozytywnie przeprowadzonym przeszczepie szpiku kostnego. Lekarze tłumaczą to na ogół tym, że jakaś komórka rakowa „ukryła się" przed radio i chemioterapią, a następnie powtórnie namnożyła się zakażając przeszczepiony szpik kostny. Problem w tym, że po przeprowadzeniu testów DNA okazuje się, że to nie jakaś „stara" komórka szpiku się „ukryła", lecz transformacji nowotworowej uległy nowe komórki pochodzące od dawcy szpiku, i to one przekształciły się w komórki nowotworowe białaczki. O czym to świadczy? O tym, że przyczyna choroby nowotworowej nie leży w jakiejś komórce macierzystej (takie wg badań ulegają transformacji nowotworowej), która wymknęła się spod kontroli, lecz, że w ciele pacjenta pozostało „coś" co spowodowało ponowną transformację nowotworową przeszczepionych od dawcy komórek szpiku kostnego. Lekarze hołdujący dotychczas obowiązującym w medycynie teoriom nowotworze-nia reagują na przytaczanie tego typu faktów jedynie zacietrzewieniem."
Żaden z lekarzy nie jest w stanie powiedzieć, co dokładnie spowodowało chorobę a jeżeli nie zna się przyczyny choroby to jak można skutecznie z nią walczyć??? Wybijać chemioterapią blasty (komórki nowotworowe) do ostatniej, gdzieś tam zabłąkanej i niszczyć po drodze to, co potrzebne, nie mając wcale pewności, że wszystkie zostały zniszczone... A nawet jakby to po co? Przecież jedyną skuteczną bronią przeciwko nowotworom i innym chorobom jest silny układ immunologiczny i nawet jeżeli coś zostanie to poradzi sobie z tym. Właśnie dlatego nie zgodziłam się, żeby mój synek był przez półtora roku "profilaktycznie" zatruwany chemią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maja87
Go
|
Uzyskałam remisje w 25 dobie...i mam ostrą białączkę limfoblastyczną a pomimo tego lekarze mówią ze przeszczep jest konieczny..Dziękuję za informacje Isabelle.Co aj mam teraz począć.To moje zycie a ja nie umiwm nim pokierować...Chcialabym porozmawiać na żywo z kimś kto wiedziałby co dla mnie dobre.Boje się odejść od chemii,lekarstw..nie iść na przeszczep.Chcę żyć.[font=Verdana][/font]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Boje się odejść od chemii,lekarstw..nie iść na przeszczep.Chcę żyć. MAJA, NIKT TOBIE NIE KAŻE ODCHODZIĆ O CHEMII i LEKARSTW ! ! !Żywienie optymalne ma Ciebie WSPOMÓC BARDZO w walce z chorobą na co Ty czekasz? choroba nie czeka rozwija się (jak już pwoiedziałem twój wybór) Jesteś z Krakowa do Katowic daleko nie masz, masz tu namiary lekarza optymalnego który nie raz pomógł w białaczce, zadzwoń, umów się na wizytę, chyba najlepsza jest porada fachowa, zwłaszcza jesli chodzi o życie: lek. med. Ewa Łukaszek-Gwóźdź lekarz chorób wewnętrznych KATOWICE UL. ROLNA 43 TEL. 2029888, 0 603 953 079 Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Maja,dzialaj,bo szkoda czasu , tu adres lekarki forumowej,ktora ma ogromne doswiadczenie, oraz bezinteresownie pomaga w wyleczeniu wielu chorob: Ewa Bednarczyk-Witoszek Katowice,ul.Przyklinga 18, www.dietaoptymalna.com, Email: lech.witoszek@neostrada.pltrzymam kciuki za trafny wybor pozywienia i szybki powrot do zdrowia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Maja To że żywienie optymalne ma Ci pomóc w walce z chorobą to ABSOLUTNIE NIE OZNACZA ŻE MASZ PORZUCIĆ LEKI I CHEMIĘ KTÓRĄ ZALECA LEKARZ !!! Żywienie optymalne tak jak juz Ci mówiłem ma BARDZO CIEBIE WSPOMÓC w walce z chorobą, ALE TO NIE OZNACZA ŻE MASZ LECZENIE FARMAKOLOGICZNE PORZUCIĆ ! ! ! Nawet mówi to lek. med. Ewa Łukaszek-Gwóźdź zacytuje ją: Leczenie cytostatyczne na pewno w pierwszej fazie choroby jest niezbędne i celowe, niestety nie jest pozbawione bardzo ciężkich objawów ubocznych. Zastosowanie diety optymalnej w trakcie, lub nawet po chemioterapii, wspomogło organizm w walce z tą uznawaną za śmiertelną chorobą. Dieta stwarza warunki do tego, aby odnowa naszego organizmu była pełna i prawidłowa. Dostarcza wszystkich niezbędnych składników naszego ciała w postaci najlepszych białek i tłuszczów. Tylko w takich warunkach każda komórka naszego organizmu ma szansę się odpowiednio zregenerować i dać nam pełne zdrowie. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że jest jedyną znaną mi skuteczną metodą wspomagania leczenia nowotworów. Wniosek: Dietę rozpoczynaj po konsultacji z lekarzem optymalnym, i absolutnie na własną rękę nie odstwaiaj sama żadnych lekarstw które zaleca lekarz ! ! ! Maja jak czegos nie zrozumiałaś to pytaj
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Wojciech
Newbie
Pe:
wiadomoci: 65
|
Do Maja
Maju, ja też choruje na białaczkę, co prawda nie taką jak Ty, tylko przewlekłą białaczkę szpikową. Tradycyjna medycyna uznaje, że jedynym sposobem całkowitego wyleczenia jest przeszczep szpiku, do którego jestem nastawiony sceptycznie Na lekach można jedynie uzyskac remisje choroby. Ja teraz biore Glivec, (dopiero 2 tygodnie ), pierwsze oceny skuteczności leku sprawdza się po około 3-6 miesiącah.Na DO jestem od 2 miesięcy i czuję się bardzo dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Wyniki, przynajmniej te na poziomie hematologicznym są coraz lepsze. Nie wiem jak te na poziomie cytogenetycznym , bo te badania robi się w warunkach szpitalny, ale mam nadzieję, że też jest lepiej. Przejście na DO nie oznacza odstawienia tradycyjnych leków, nie jest to wybór albo, albo.
Pozdrawiam
Wojciech
|
|
|
Zapisane
|
D.O. od 12. VII.2007 74 kg/180cm
|
|
|
Wojciech
Newbie
Pe:
wiadomoci: 65
|
MOja morfologia na przedwczoraj czyli 04.09.2007 r : Morfologia : Wart. Ref WBC - 10.00 G/L 4.00 - 11.00 RBC - 4,01 T/L 4.30 - 5.70 HGB - 13% 14 - 16,6 HCT - 38,5% 45 - 52 MCV - 96.0 fL 80.00-100.00 MCH - 32.4 pg 27.0 - 34.0 MCHC – 33,8% 32 - 36 PLT - 608,0 G/L 150 - 400 Wskaźnik Anizocytozy RDW 28,7 % 11,5 - 14,5 Trójglicerydy - 49,9 mg/dl 60 - 165 LDL - 124 mg/dl <135 HDL -54,7 30-70 Cholesterol całkowity - 188,6 mg/dl
Pozdrawiam
Wojciech
|
|
|
Zapisane
|
D.O. od 12. VII.2007 74 kg/180cm
|
|
|
Ewa
Go
|
Ja juz mam nowotwór za sobą. 10 lat temu, kiedy mi zaproponowano chemię buntowałam się i bardzo wahałam, czy ją wziąć. Ze strachu przed konsekwencjami zdrowotnymi zgodziłam się. Juz w czasie jej brania żałowałam i obiecywałam sobie, że gdyby pojawiły sie nawroty, nie powtórzę takiego leczenia. Myślałam sobie wtedy: Lepiej zyć pełnią życia pół roku, niż rok jak roslinka. Nie wiem, jak bym się w efekcie zachowała, gdybym musiała rzeczywiście podjąć taką decyzję. Na szczęscie zaczęłam Żywienie Optymalne i czuję się bezpiecznie. To juz coś
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maja87
Go
|
Ewo... Nie Ty jedna tyk myslalas,gdy dowiedzialas sie o nowotworze.Ja też tak myslalam...Blagalam rodzicow zeby zabrali mnie ze szpitala...Ale teraz niczego nie żałuję.Wiem ze "chemia daje zycie"w przypadku nowotworu.Mam nadzieję że nigdy nie będę na tyle słaba zeby zrezygonować z leczenia...pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Płytek i Leukocytów mogłoby być trochę mniej dlatego: warto częściej jadać jeden rodzaj produktu bogatobiałkowego na dobę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Wojciech
Newbie
Pe:
wiadomoci: 65
|
Jedzenie jedno bogato bialkowego produktu na dobę jest dla mnie troche problemem bo jem 13-14 zółtek na dobę (wciąż mi smakują) i musze je jakoś rozłożyc. Samo białko z tych 13 zółtek to 36 g ( waga 1 zółtka =17g). Każdy mój dzień wygląda prawie identycznie i tak :
Sniadanie : boczek = 50 g słonina =50 g 2 całe jaja = 100 g 3 zółtka = 51 g papryka = 100 g BTW 28 : 98: 7
zupa wywar na kościach szpikowych = 300 ml BTW wywaru nie znam koncentrat pomidorowy 30% = 45 g 6 zółtek = 100 g BTW 19 : 32,5: 8,5
obiad : ziemniaki - 250 g karkówka (czasami kaszanka ) = 100 g leczo ( pomidory, papryka, boczek) = 250 g smalec = 70 g 1 całe jajo = 50 g 1 zółtko = 17 g BTW 36,02 : 120 : 57,25
BTW Dzienne : 83 : 250 : 72,75 = 2870 KCal
Był okres, że jadłem mniej białka w ogólnym bilansie ( koło tygodnia czasu ) czyli 70 g, ale zauważyłem, że trace na wadze. Obecnie waże 68 kg przy wzroście 180 cm. Przed chorobą ważyłem 75-77 kg i miałem sporo masy mięśniowej.Większa ilośc białka wydaje mi się uzasadniona ze względu na niedowagę i jak i wyniszczenie organizmu przez chorobę. Lekarz optymalny zalecił białka między 75 a 100g białka Ostatnio też zwiększyłem ilosc Węglowodanów ( wcześniej około 50 ) ale zauważyłem ciała ketonowe w moczu(++) więc zwiększyłem W o 20.Zobaczymy.
Mam więc prośbę do forumowiczów o propozycję korekty jadłospisu w ten sposób by zawierał jeden wysokobiałkowaty posiłek. i Tu pytanie o definicje bogatobiałkowego posiłku - jaki procent dziennego spożycia białka powinien zawierac - 50% 60 % czy więcej ?. Mnie przychodzi na myśl zmniejszenie zółtek w zupie o połowe i przeniesienie ich do obiadu. w Obiedzie byłoby 55% dziennego spożycia białka. Mógłbym też zrezygnowac z 1 białka jaja w śniadaniu i też przeniesc do obiadu. Tylko czy dałbym rade ten obiad zjeśc? .Pewnie tak , ale pod warunkiem obnizenia ilości smalcu, ale tego (smalcu ) do śniadania nie przeniose bo wiecej tłuszczu już w jajecznicy nie zjem.
Prosze o propozycje
Pozdrawiam
Wojciech
|
|
|
Zapisane
|
D.O. od 12. VII.2007 74 kg/180cm
|
|
|
Ewa
Go
|
Wojtek, chyba nie zrozumiałeś lekarki? Chodzi o to, żebys jednego dnia jadł białko tylko z jednego źródła (produktu), np. jak jesz żółtka, to nie jedz wątróbki. Oczywiscie białko jest wszędzie, więc ta uwaga nie dotyczy pozostałego mniej wartościowego białka, które zjadasz np. w herbacie, grzybku, orzeszku itp
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Ostatnio też zwiększyłem ilosc Węglowodanów ( wcześniej około 50 ) ale zauważyłem ciała ketonowe w moczu(++) więc zwiększyłem W o 20.Zobaczymy. Witam, w białaczce węglowodany musisz dobierać obserwując organizm (dokładnie tak jak to robisz), np. w leczeniu nowotworu mózgu standardem powinna być dieta ketogeniczna, lekka ketoza. Nie wiem czy wiesz może tak może nie, musisz wiedzieć który pokram i jak zakwasza orgznizm, bo nawet niektóre węglowodany zakwaszają organizm poniżej w linkach masz więcej o tym: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=405.msg21422#msg21422http://www.dobradieta.pl/rownowazniki.phpPozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|