Autor
|
Wtek: Wszystko o jajach (Przeczytany 443377 razy)
|
Opal
Go
|
Opal, o sacharozie i 5g bylo juz na tym forum co najmniej ze 3 razy. Wyszukiwarka prawde Ci powie. Co do tego, ze dr Jan Kwasniewski nie wspomnial... Ja sobie przypominam, ze napomknal np. w kontekscie tego ksiedza, ktory dawal porady dietetyczne, nie pamietam nazwiska... Ojciec Grande? Na pewno sie o tym nie rozpisywal, bo jak ktos nie rozumie wszystkich zaleznosci, to moze sobie latwo zrobic krzywde. Do tego dochodza felerne rozregulowane geny... Widocznie przeoczyłam, ja też tego nie pamiętam, ale mam przecież szansę nadrobić stratę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
Witam Wątek jest "wszystko o jajkach ",a więc w zwiazku z tym mam pytanko dla znawców jaj . Jajka perlicze, jaką mają wrtosć odżywczą?Jutro zakupuje je od znajomego rolnika,czy nadają się do wypieków ,czy nawet na jajecznicę ?Proszę o szybką odpowiedz.Jesli są jadalne to się ucieszę bo będę mieć pewne żródło
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
ja nie jadlam, a jesli jadlam to nie przypominam sobie ś.p. Jurek pytal kiedys o strusie, szukalam dla niego info w sieci, i o ile dobrze pamietam, to BTW i cala reszta ksztaltowala sie podobnie jak w kurzym moze perlicze podobnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Ja je kiedys jadlem, tak wiec sa jadalne (dla mnie). Co do reszty to nie umiem pomoc..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Ja je kiedys jadlem, tak wiec sa jadalne (dla mnie). Co do reszty to nie umiem pomoc..
a jakie są w smaku? tak samo wstrętne jak kurze? (żart)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
juz za bardzo nie pamietam, bo jadlem jakos we wrzesniu czy pazdzierniku zeszlego roku.
Zoltko bylo bardzo intensywne w smaku, w zasadzie tyle pamietam..
Kiedys znalazlem bedac na wsi jajko "kafki" lub jakiegos innego "franza". Ale nie zdecydowalem sie zjesc. Glownie z tego powodu, ze widzialem jak te ptaki jadly cos z dachu pokrytego eternitem ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
juz za bardzo nie pamietam, bo jadlem jakos we wrzesniu czy pazdzierniku zeszlego roku.
Zoltko bylo bardzo intensywne w smaku, w zasadzie tyle pamietam..
Kiedys znalazlem bedac na wsi jajko "kafki" lub jakiegos innego "franza". Ale nie zdecydowalem sie zjesc. Glownie z tego powodu, ze widzialem jak te ptaki jadly cos z dachu pokrytego eternitem ...
wiesz, jaj dzikiego ptactwa to również bym się bała zjeść, jakoś nawet by mi chyba do głowy nie przyszło... gdy byłam małą dziewczynką to pamiętam że strasznie lubiłam jaja, to był wręcz obłęd, wolałam od slodyczy, cukiereczków, 2 jaja na miękko to był standard u mnie na śniadanie i lubiłam jeszcze coś takiego, słonina roztopiona, 2 jaja mieszałam z niewielka ilościa mleka i wylewałam tą miksture na rozgrzaną słoninę, robiła się taka fajna jajecznica, jak ja to ubóstwiałam.... teraz zastanawiam się czemu tak bardzo chciałam to zjadać,....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
juz za bardzo nie pamietam, bo jadlem jakos we wrzesniu czy pazdzierniku zeszlego roku.
Zoltko bylo bardzo intensywne w smaku, w zasadzie tyle pamietam..
Kiedys znalazlem bedac na wsi jajko "kafki" lub jakiegos innego "franza". Ale nie zdecydowalem sie zjesc. Glownie z tego powodu, ze widzialem jak te ptaki jadly cos z dachu pokrytego eternitem ...
wiesz, jaj dzikiego ptactwa to również bym się bała zjeść, jakoś nawet by mi chyba do głowy nie przyszło... gdy byłam małą dziewczynką to pamiętam że strasznie lubiłam jaja, to był wręcz obłęd, wolałam od slodyczy, cukiereczków, 2 jaja na miękko to był standard u mnie na śniadanie i lubiłam jeszcze coś takiego, słonina roztopiona, 2 jaja mieszałam z niewielka ilościa mleka i wylewałam tą miksture na rozgrzaną słoninę, robiła się taka fajna jajecznica, jak ja to ubóstwiałam.... teraz zastanawiam się czemu tak bardzo chciałam to zjadać,.... dlatego, ze bylas optymalna od samego pocztku Woczas tego nie wiedzilas, teraz to wiesz. Ja tez pamietam jak moi rodzice robili mi mi jajka "po wiedensku" To chyba normalne? Prawda? Jajka po wiedensku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
a jakie to są jaja po wiedeńsku adam? bo ja nie wiem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
orchidea77
Go
|
A ja Wiolu pamietam z dziecinstwa taka jajecznice Mleko 2 jajka i do tego lyzeczka maki To wszystko dobrze wymieszane i wylane na patelnie i obowiazkowa na wytopiona slonkinke Pychota
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Viola, ja to przed natura sie nie obawia, raczej przed cywilizacja.
Przed jajami od dzikich ptakow nie mialbym zadnych oporow.
W sumie takie jajka kupne to najlepsze sa od zielononozek, takich z chowu "poldzikiego".
Dla siebie kupuje jajka od takiej znajomej pani. Pytalem sie jej czym ona karmi kury. Powiedziala cos co spowodowalo, ze jestem jej stalym klientem: niczym ich nie karmi. W lato i na wiosne kury same sie wyzywia. A jajka sa wysmienite. I to nie jest tylko moje zdanie, ale tez rodzicow i kilku znajomych, ktorym dalem kilka razy troche tych "jajkow". Jesienia i w zimie kury sa dokarmiane ziarnem. Jajka w dalszym ciagu sa 100x lepsze niz sklepowe fermowki, jednak czuc roznice, pozatym nie uzalezniaja tak. W zimie mialem zdecydowanie mniejszy apetyt na zoltka, czasem jadlem je tylko raz czy dwa w tygodniu. Teraz to jestem od zoltek uzalezniony =]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
ja nie jadlam, a jesli jadlam to nie przypominam sobie ś.p. Jurek pytal kiedys o strusie, szukalam dla niego info w sieci, i o ile dobrze pamietam, to BTW i cala reszta ksztaltowala sie podobnie jak w kurzym moze perlicze podobnie
Jurek pytal o strusie jaja, bo w okolicach Szprotawy jest farma strusia. Kopalem row pod rure kanalizcyjna i wykopalem 12 jaj jaszczurki. Okragle, o srednicy okolo 20mm, o bialym kolorze, w miekiej uginajacej pod naciskim blonie. Zostawilem na sloncu z mysla przysypania ich pozniej ziemia. Zanim przysypalem, to zwiedly. Po rozgnieceniu wylala sie gesta zolta masa. Nie jestem surojadem, wiec nie odwazylem sie sprobowac. Mlody krokodyl po wykluciu sie z jajka ma w sobie zapas zoltka, pozwalajacy mu na przezycie jednego miesiaca bez innego pozywienia. Na dzialce mam pare ptakow. Samica znosi na wiosne cztery czarne jaja prosto na ziemi na gorce. Jaja okrale o sredicy okolo 35mm. Jak jest goraco samica nie siedzi na jajach. Jaja sie nagrzewaja od slonca, bo sa czarne. Jak sie zblizam, to samica podnosi krzyk, a samiec atakuje mnie od tylu. Jescze mnie nie dziobnal. Po wykliciu sie mlodych, rodzice sa bardzo agresywni. Jak sie tylko pokaze na dzialce, to zaczynaja mnie straszyc krzykiem, przelatujac bardzo blisko glowy od tylu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
kolorowo w tym kangurowie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
Dziś usmażyłam jajecznicę z perliczych jaj i ...no PYCHA Są w kształcie podobne do kurzych, odrobine mniejsze i są niesamowicie twarde Trzeba porządnie nim klupnąć aby rozbić Jesli ktoś ma dostęp do takich, to bardzo je polecam, poniważ perliczki to gatunek indyki a więc są chowane przez małych rolników stad pewnosć że to jest prawdziwe jajko (pasza nie wchodzi w rachubę,jesli chodzi o karmienie ich) Pozdrawiam wszystkich optymalnych
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
krzych_100
Go
|
Witam. Już niejednokrotnie pisałem na temat jaj. Wszystkie jajka dostępne w handlu są znakowane. Liczy się pierwsza cyfra a takimi cyframi w Polsce są 3-2-1-0. Najgorsze są jajka z numerem 3 klatkowe nioski wogóle nie wiedzą, że istnieje niebo. Numer 2 mają już trochę ściółki. / Ja z powodu braku innych jaj kupuję 2 tzw. ściółkowe/ Numer 1 są to kury które mają wybieg. Najlepsze jajka ekologiczne karmione tradycyjnie ziarnami mają numer 0 i kosztują nawet w zależności gdzie 0.90 -1,10 żl za sztukę. Zaprzyjażniony sprzedawca na moją prośbę sprowadził mi jajka z numerem 1 za 0.60 zł za sztukę. Ja byłem bardzo zadowolony, ale próba nistety się powiodła gdyż nie umiał tych jajek sprzedać. Jeszcze na dodatek bostało mu się kilka obelżywych słów od niezorietowanych klientów że jajka są bardzo drogie gdyż obok na stoisku za 0.60 zł dostanie 2 jajka nie muszę chyba dodawać że chodzi o jajka z numerem 3. Jak na dzień dzisiejszy z jajek o numerze dwa jestem zadowolony. Bardzo rzadko czasami bywają pakowane po 6 szt jaj z numerem 1 wówczas zawsze londują w moim koszyku.
A ostatnio zauważyłem w marketach (super-, czy hiper-) jaja oznakowane jako 0, czy 1 na początku! I zdziwiłem się, bo zajrzałem do środka i co drugie jajo miało nadruk jakiś taki zamazany...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
Z super markietow jajka nie nadaja sie do spzycia Obojetnie jaki maja nadruk ,poprostu capią na odleglośc (oczywiscie po ugotowaniu) .Mieso też jest nie jadalne,jesli ktoś żywi sie tymi produktami ,to nie może twierdzić ze zywi się optymalnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Przeczytałam ponownie ten temat, ale nie znalazłam w nim odpowiedzi na swoje pytanie. Może odpowiedź jest ukryta gdzie indziej, jednak z uwagi na brak czasu proszę o podpowiedź tutaj. Ostatnio utraciłam kontakt ze swoim dotychczasowym dostawcą jajek. Znalazłam nowego. Jajka są niestemplowane, duże, skorupka mocna, żółtko gęste, białko też trzymające się całości. Żółtka, bo okazało się, że w każdym jajku są dwa <szok> są koloru żółtego, pyszne w smaku i przyjemne w zapachu. Za mendel zapłaciłam 7 zł. Na śniadanie zjadam 5 żółtek plus 1 białko, więc dzisiaj musiałam zużyć 3 jajka, z dwóch wyrzucając białko. Czyli zjadłam 6 żółtek, plus trochę mniej białka. O dodatkach nie piszę, bo to tutaj jest nieistotne. Takie jajka to by się wydawało - czysty interes. Za 7 zł mam 5 śniadań (po 3 jajka - 6 żółtek). Normalnie, gdyby w jajku było jedno tak smaczne żółtko, to bym była szczęśliwa. Teraz mam dwa i węszę podstęp. Może człowiek nie może być zawsze szczęśliwy, a może jednak jest jakiś przekręt w dwóch żółtkach? Odkryłam też możliwość kupowania "stłuczek" tzn. pełnowartościowych jaj wiejskich (pysznych, bez pieczątek, z jednym żółtkiem) tylko z lekkim wgnieceniem na skorupce - po 4 zł za mendel. Ogólnie życie staje się coraz smaczniejsze i tańsze, więc czego się obawiam?
Pytanie: jakim sposobem znalazły się w jednym jajku dwa żółtka, jeść je, czy szukać innego dostawcy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|