Autor
|
Wtek: Gnom o genomie. (Przeczytany 73967 razy)
|
barja
Go
|
Lekarko, przeczytałam Twoją ksiązkę, regularnie czytam Twoje posty na forum dra Kwaśniewskiego a ponieważ jakiś czas temu złapałam infekcję gardła, postanowiłam wypróbować Twoje metody. Nie jem żadnych zbóż, żadnych produktów mlecznych. Ból gardła minął szybko, ale pozostałości gnębią mnie nadal. Mam stałe uczucie zalegania jakiegoś supełka na pograniczu nosa i gardła i żadne odkasływania, zwilżania solą fizjologiczną, inhalacje itp nie skutkują. Od czasu do czasu męczy mnie suchy kaszel. Przeziębiam się bardzo rzadko, ale po każdym przeziębieniu mam te same objawy. Kiedyś próbowałam środków farmakologicznych, ale zawsze bezskutecznie. Jestem odporna na choroby, ale na leczenie również. Z Twoich zaleceń nie stosuję jednego rodzaju białka na dzień bo nie byłabym w stanie zjeśc więcej niż 3 jajka dziennie a wieprzowina też nie należy do moich ulubionych dań. Dlatego jem wszystkiego po trochu. Wychowałam się na chlebie i mleku i byłam zdrowa. Jajek w dzieciństwie nie jadałam,bo nie lubiłam a zresztą przeznaczone były na sprzedaż, mięso było niezwykle rzadko a słodycze 2 razy do roku w mikroskopijnych ilosciach. Tłuszcze też nie były nadużywane. Z warzyw dostępne były tylko ziemniaki i kapusta, trochę buraków i marchwi a jesienią rzepa. Ostatnie dwa jadałam na surowo a pozostałe omijałam jak tylko mogłam. Ale to było w dziecinstwie. Potem było róznie, zależnie od możliwości. Od 5 lat jestem na diecie zbliżonej do optymalnej, gdyż zdarza mi się przedawkować węglowodany w owocach i to bardzo. Jest to jedyny produkt którego nie potrafię sobie odmówić (kiedy jestem na targu). Dieta tłusta smakuje mi mniej niż średnio, ale ma zalety, które doceniam. Niezbyt wiele kosztuje,nie jest energochłonna ani czasochłonna i pozwala uniknąć uczucia głodu przy długiej przerwie między posiłkami. Nie wiem czy moja historia ma jakiekolwiek znaczenie, byc może żadne. W tej chwili ciekawi mnie, dlaczego moje śluzówki nie chcą się zregenerować. Czy przeszkadzają im w tym śliwki (już się skończyły) i winogrona czy jakiś inny czynnik. Jeśli odpowiesz, będe wdzięczna , jeśli nie, nie obrażę się. Nie jest to problem życia i śmierci. Pozdrawiam, Barbara.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Lekarko, tobie tez trzeba wierzyć na słowo, z tą różnicą, że z wierzącymi rozmawiasz, a próbujących zrozumieć, zadających pytania ignorujesz, wywijasz sie jak piskorz, nie odpowiadasz na temat i na dodatek piszesz tak chaotycznie, ze tylko ci "wierzący z zamkniętymi oczami" cię "rozumieją".
Przy takich uwagach wypadałoby podać przykłady. A co do pytań to lekarka nie wszystkie zauważa. Jest tego dużo. Lekarka raczej nikogo nie ignoruje. Ty, lekarko, najchetniej opierasz sie na wiedzy Bruforda: Też się cieszę, że Cię widzę Bruford. Masz kontrolować moje wypowiedzi Smile! Wiesz jak jest. Jestem tylko człowiekiem... Też masz w tym swój interes. Zasłaniasz sie Brufordem przed Toanem? Sama jesteś za mało odważna, żeby jasno wyrazić swoje poglądy? A czy Toan tez może "kontrolować" twoje wypowiedzi? A przynajmniej czy może sie nie zgadzać? No tu juz Ewa przesadziłaś. Nie ma przecież nic złego w tym, żeby Bruford (czy ktokolwiek inny) wskazywał jakieś błędy i pomyłki lekarki (tak samo kogoś innego). Ja jestem za. I to jest w interesie wszystkich uczestników forum (nie tylko lekarki). Pisz lekarko jasno, nie przemycaj swoich informacji owiniętych w bawełnę, bo stajesz się po prostu obłudna. Ze strachu, czy z wyrachowania?
No super. Umiesz Ewa dokopywać. Ale znowu nie ma przykładów. A nie pomyślałaś, że przy takiej ilości odpowiedzi lekarki może być coś niedopowiedziane? Nie lepiej konkretnie napisać w czym problem? - zamiast wyzywać od obłudników?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Masz rację MW. Temat negowania "lekarki" był już przerabiany i to ze mną w roli głównej,za którą to (nota bene) dostałam "oskara" w postaci ostrzeżenia Potem przemyślałam wiele spraw i doszłam do wniosku,że popełniłam błąd,bo moja wiedza na pewno nie jest równa wiedzy "lekarki" (choć tam na pewno jakaś jest),ale daleko mi do niej,więc było i nadal jest mi przykro za to,że tak niefortunnie się zachowałam. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy popełnia błędy :czy to ja,czy Ewa-lekarka,czy ktoś inny....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Masz rację MW. Temat negowania "lekarki" był już przerabiany i to ze mną w roli głównej,za którą to (nota bene) dostałam "oskara" w postaci ostrzeżenia Potem przemyślałam wiele spraw i doszłam do wniosku,że popełniłam błąd,bo moja wiedza na pewno nie jest równa wiedzy "lekarki" (choć tam na pewno jakaś jest),ale daleko mi do niej,więc było i nadal jest mi przykro za to,że tak niefortunnie się zachowałam. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy popełnia błędy :czy to ja,czy Ewa-lekarka,czy ktoś inny.... Dzięki za przyznanie mi racji w mojej ostatniej wypowiedzi. Długo się nie odzywaliśmy. Od czasu naszej wojny z zerem. Chyba się wtedy nie rozumieliśmy. A wtedy właśnie zaczęło się też od tego, że krytykowałaś lekarkę. Cieszę się, że już panuje (chyba) między nami zgoda. I dalej denerwuje mnie jak ktoś niesłusznie krytykuje lekarkę. Bo ja z pozytywnym skutkiem skorzystałem z Jej zaleceń. Mianowicie coś mi się kilka lat temu takiego stało, że zaczęły mnie oczy bardzo szczypać. Później mi nawet z nich ropa ciekła. Chodziłem do lekarzy okulistów. Jak zażywałem krople, które mi przepisywali to ustępowało, ale jak przerywałem brać krople to powracało. Musiałem więc prawie ciągle brać krople. Trzeba było przecież jakoś normalnie funkcjonować. Potem miałem trochę przerwy. Po jakimś czasie oczy znowu zaczęły bardzo szczypać. Tak mnie szczypały, że trudno mi było mieć je otwarte. Potem to już nawet jak zamykałem to ciężko było wytrzymać. Pewnie znów za niedługo by mi ciekła ropa. Ale wtedy akurat na forum pojawiła się nasza lekarka (EB-W). Stosując zalecane przez Nią rotacje natychmiastowo zniknęło szczypanie oczu. Nie ma go do tej pory już ponad rok. Zrozumiałem, że przyczyną problemów było nadużywanie produktów mlecznych. Masła, śmietany i sera zjadałem niepotrzebnie w ogromnej ilości i za często. Nie wiem - może jakbym idealnie stosował proporcje BTW nie pojawił by się taki problem. Ale po zaczęciu rotacji też BTW było niedokładne A problemy z oczami zniknęły bez żadnych kropli. I wcale nie zaprzeczam, że niektórzy jedzą bardzo dużo serów, śmietany itp. i dobrze się czują. p.s. Gratuluję zdobycia „oskara”. Tylko nie musisz się zawsze chwalić w jakiej kategorii. Oskar to oskar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Mianowicie coś mi się kilka lat temu takiego stało, że zaczęły mnie oczy bardzo szczypać. Później mi nawet z nich ropa ciekła. Chodziłem do lekarzy okulistów. Jak zażywałem krople, które mi przepisywali to ustępowało, ale jak przerywałem brać krople to powracało. Musiałem więc prawie ciągle brać krople. Trzeba było przecież jakoś normalnie funkcjonować. Potem miałem trochę przerwy. Po jakimś czasie oczy znowu zaczęły bardzo szczypać. Tak mnie szczypały, że trudno mi było mieć je otwarte. Potem to już nawet jak zamykałem to ciężko było wytrzymać. Pewnie znów za niedługo by mi ciekła ropa. Ale wtedy akurat na forum pojawiła się nasza lekarka (EB-W). Stosując zalecane przez Nią rotacje natychmiastowo zniknęło szczypanie oczu. Nie ma go do tej pory już ponad rok. Zrozumiałem, że przyczyną problemów było nadużywanie produktów mlecznych. Masła, śmietany i sera zjadałem niepotrzebnie w ogromnej ilości i za często. Nie wiem - może jakbym idealnie stosował proporcje BTW nie pojawił by się taki problem. Ale po zaczęciu rotacji też BTW było niedokładne A problemy z oczami zniknęły bez żadnych kropli.
Dlatego potem sobie tak siedziałam (czy nawet leżałam) ,gdy opadły emocje i myślałam (czasem myslę,wbrew temu co sądzą inni ) , że skoro są osoby ,które bronią lekarkę-Ewę ,a nawet chwalą za to co robi,to znaczy,że kobieta pomaga tym ludziom ( tak jak Tobie ). Czy to nie jest wazne?Jest. Zastanawiam się tylko co mnie tak "bolało" w tych rotacjach? czy to była czysta złośliwość? Może.... Może nie rozumiałam... Jesli te rotacje są sprawdzone w Jej praktyce,to dlaczego ma ich nie stosować?.To dobrze,że ma swoje metody i za to należy cenić człowieka. "Tylko martwe ryby płyną z prądem rzeki" , a kto poszukuje,ten się cały czas rozwija i za to też nalezy się szacunek. Obecnie doceniam i wiedzę Ewy lekarki i wiedzę Jana Kwaśniewskiego Pozdrawiam. PS. Kiedyś napisałam w poście do lekarki Ewy,ze gdybym widziała swoją winę ,to przeprosiłabym Ją ,a nawet przesłałabym jej kwiaty(jakoś utkwił mi ten post w głowie) . Chciałabym Cię Ewo-lekarko przeprosić i byc może kiedyś się zdobędę na te kwiaty (cały czas o nich pamietam,a nie lubię nie dotrzymywac słowa ) . Pozdrawiam jeszcze raz! Edyta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
MW, masz prawo myśleć po swojemu. Pozwól, że ja też będę miała swoje zdanie. A skoro nie umiesz skorzystać z wiedzy podanej na tacy, to twoja strata. Masła, śmietany i sera zjadałem niepotrzebnie w ogromnej ilości i za często Nie słyszałam, żeby na DO należało sie objadać nabiałem. śmietanka, góra 1 szklanka przy rezygnacji z innych białek. Skoro jadłeś tyle białka z nabiału, to już miejsca na wartościowsze białko brakowało. Ponieważ bardzo sie przejąłeś, dodam, ze Lekarkę lubię i tez jej o tym mówię, ale nie przeszkadza mi to wyrażać własne opinie, jeśli coś mi sie nie podoba. Tylko tak tez rozmawiamy w gronie przyjaciół i bardzo to sobie cenimy. Mnie tez parę rzeczy wnerwia, jak i ciebie i o tym piszę, jako i ty teraz napisałeś. A może tylko sobie dajesz prawo do swobodnego wypowiadania się? ))))
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Wiecie co? Jeszcze nikt się taki nie urodził,co by każdemu dogodził Nie da się cały czas zgadzać z jedną osobą (wiem to,bo nawet z meżem mamy czasem odmienne zdanie,a przecież mieszkamy pod jednym dachem ). Ważne jest wtedy to,aby szanować to odmienne zdanie(choć to trudne ) i też nie obrazać się z byle powodu Można się troszkę poobrażac w granicach rozsądku,"pokłócić" ,ale nie warto obrażac się "na smierć i życie" pozdro!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
elmo
Go
|
Elmo, jakaś ty przemieniona Ale to przecie nie na stałe tak myslę.... Teraz mam taki okres jakiś dziwny , ze mi się nie chce po prostu I chyba nikt i nic mnie nie zmusi ,nie ma takich osób....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dzięki za przyznanie mi racji w mojej ostatniej wypowiedzi. Długo się nie odzywaliśmy. Od czasu naszej wojny z zerem. Chyba się wtedy nie rozumieliśmy. A wtedy właśnie zaczęło się też od tego, że krytykowałaś lekarkę. Cieszę się, że już panuje (chyba) między nami zgoda. MW też się cieszę Nawet niejwięksi przyjaciele się kłócą i najwięksi wrogowie się zaprzyjaźniają. Czasem w życiu coś trzeba stracić ,zeby zyskać coś. Lubię się czasem posprzeczać,ale potem lubię się szybko pogodzić-choć nie każdy potem tego chce ,rzadko ( albo chyba wcale-jak sobie pomyslę) obrażam się "na śmierć i życie" ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
A nie pomyślałaś, że przy takiej ilości odpowiedzi lekarki może być coś niedopowiedziane? Nie lepiej konkretnie napisać w czym problem? - zamiast wyzywać od obłudników? wlasnie,ona stara sie na kazde pytanie podac celujaca odpowiedz,pisza ludzie z calej Polski i Swiata,uczciwie pomaga zagladajacym do przychodni jak i na forum, a jezeli pisze skrotowo i na niektore posty wogole nie odpowiada,to tylko i wylacznie z powodow wyzszych a nie z braku wiedzy lub checi zaszkodzenia innym , jest czesto zle zrozumiana i padaja pod jej adrese obelzywe slowa, mimo to nieustannie zaglada tutaj na Forum i spieszy z pomoca, ma ogromna wiedze a do tego jest b.skromna, lekarko zycze wytrzymalosci i zostan taka, jaka jestes
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Zastanawiam się tylko co mnie tak "bolało" w tych rotacjach? czy to była czysta złośliwość? Może.... Może nie rozumiałam...
Wyluzuj Elmo. Nie ma co się zadręczać. Wtedy coś Cię napadło. Też potem żałowałem, że się tak droczyłem z tym zerem. Tak ogólnie (poza tamtym okresem) to jesteś sympatyczna. I musisz mieć mnóstwo energii żeby się tyle udzielać na forum. Gaduła z Ciebie. Obecnie doceniam i wiedzę Ewy lekarki i wiedzę Jana Kwaśniewskiego
A ta niechęć do lekarki mogła wziąć się stąd, że niektóre osoby chyba miały wrażenie, że lekarka chce sprowadzić na złą drogę zwolenników ŻO/DO. A przecież lekarka zawsze pozytywnie się wypowiada o JK. Wykorzystuje Jego wiedzę i chce Ją tylko wzbogacić. Nie jest jednym z tzw. „modyfikatorów”, którzy koniecznie próbują wmówić nam, że JK się pomylił. Zresztą sam Toan się pozytywnie wypowiedział o lekarce, kilka miesięcy temu (nie chce mi się szukać linka). Natomiast ja mam wrażenie, że niektórzy na siłę chcą przekonać pozostałych, że to co mówi lekarka już zostało odkryte przez JK i nie ma już nic do dodania. Nie słyszałam, żeby na DO należało sie objadać nabiałem. śmietanka, góra 1 szklanka przy rezygnacji z innych białek. Skoro jadłeś tyle białka z nabiału, to już miejsca na wartościowsze białko brakowało.
Ja z kolei nie słyszałem, żeby sery mogły powodować jakieś kłopoty. Na stronie 206 książki „Dieta optymalna” jako „PRODUKTY ZALECANE DLA CZŁOWIEKA PRZY ŻYWIENIU OPTYMALNYM”, na pierwszym miejscu pisze „Wszystkie rodzaje serów”. Na dziewiątym też jest śmietana lub mleko i to do 0,5 litra/dobę (dużą masz szklankę Ewa ). A śmietana była w książkach bardzo chwalona. Masło też (ósme miejsce, a pierwsze wśród tłuszczów). Teraz to łatwo gadać, że nie umie skorzystać z wiedzy. Ale to wcale oczywiste nie było. Mleko już nie bardzo było chwalone. Nawet pojawiły się jakieś wątki na forum „Mleko cichy morderca” (albo coś podobnego). Wiem bo wtedy czytałem wszystko na forum. Teraz już wielu wypowiedzi nie czytam bo za długo to trwa. Dopiero jak lekarka przyszła na forum to uświadomiła mi (i chyba nie tylko mi), żeby ograniczyć nabiał. Natomiast z oczami chodziłem do okulistów. Dawali mi krople, z oczu przestawała lecieć ropa i przestawały szczypać. Dla tradycyjnych lekarzy wszystko jest ok. – zostałem wyleczony. No to przestawałem brać krople. Po kilku dniach znowu oczy szczypały, a po jeszcze kilku znowu lała się ropa. Znowu do okulisty znowu krople i tak w kółko. Dla tradycyjnego lekarza wszystko jest ok. – mam skłonność do tego, że oczy mi się męczą, długo siedzę przed komputerem, nie płaczę – więc muszę brać ciągle krople. Dopiero po zastosowaniu rad lekarki (która okulistką nie jest) w innym celu oczy przy okazji przestały chorować. Pomimo tego, że dalej długo siedzę przed komputerem i nie płaczę. A może tylko sobie dajesz prawo do swobodnego wypowiadania się? )))) Oczywiście każdemu daję prawo do swobodnego wypowiadania się. Ale jest jedno „ale”: Żeby mówił co mi się też będzie podobać. Elmo, jakaś ty przemieniona Ale to przecie nie na stałe tak myslę.... Teraz mam taki okres jakiś dziwny , ze mi się nie chce po prostu I chyba nikt i nic mnie nie zmusi ,nie ma takich osób.... Elmo daj znać jak będzie Ci się kończył „okres jakiś dziwny”. Rozejrzę się za jakimś bunkrem w okolicy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Z czym ty walczysz, bidulo? Nie stwarzaj sztucznych barykad Świat nie jest czarno-biały i wypadałoby już to przyjąć do wiadomości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MW
Go
|
Z niczym nie walczę, dzięki za.. komplement? (bidula)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Barja, z postu Twojego wynika, że ziemniaki i kapustę omijałaś w dzieciństwie jak mogłaś. Dlaczego? Pociąg do słodyczy (cukrów prostych) codziennie nie jest korzystny. Jaka jest tego przyczyna: - z tego co obseruję za dużo B, dlatego jeden rodzaj pr. bogatego w B/dobę jest jednym z wyjść. - za mało T, dlatego nie jestem za tym (na dziś) by całkowicie odstawiać śmietanę/masło lecz jadać je w systemie rotacyjnym ok. 6 tyg. aż dojdzie się do momentu, że "jem co chcę" czyli ufam własnej intuicji oczywiście najlepiej w zakresie produktów jadalnych na DO. System rotacyjny jest do sprawdzenia grupy. - może przymuszasz się do jaj? Może jadasz je z niechęcią. Jeżeli na DO zjemy rybę na dobę jako produkt bogatobiałkowy to nie ma przestepstwa (wg mnie). Najskuteczniej byłoby na czas infekcji albo profilaktycznie smażyć placki ziemniaczane(bez mąki), albo jakąś formę jaja+ziemniaki+tłuszcz(inny niż mleczny)+ewentualnie warzywa gotowane w jakiejkolwiek formie. Nie jest dobrze dla gardła jeść orzechy, słonecznik, nasiona dyni, sezam w dniu gdy jemy produkty zawierające dużo białka zwierzęcego. Orzechy nie są przyjazne dla gardła zwykle dla osób urodzonych od lutego do maja, na skutek reakcji krzyżowych. Dla innych - jedzone codziennie - też nie są najlepszą formą ...leczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Ja z kolei nie słyszałem, żeby sery mogły powodować jakieś kłopoty. Na stronie 206 książki „Dieta optymalna” jako „PRODUKTY ZALECANE DLA CZŁOWIEKA PRZY ŻYWIENIU OPTYMALNYM”, na pierwszym miejscu pisze „Wszystkie rodzaje serów”. Na dziewiątym też jest śmietana lub mleko i to do 0,5 litra/dobę (dużą masz szklankę Ewa Najpierw zastanów się, o co ci chodzi w tych postach. Jaki one mają cel? Czy chcesz umniejszyć skuteczność lekarzy Optymalnych? Każdy ma swoje zasługi. Lekarka zrobiła nacisk na mleczne. I to jej sie chwali. Czy z tego wniosek, że inni są "BE"? Dr Głowacki to nie lekarz? Dr Kwaśniewski do lamusa? Dziewczyno! Rozróżnij wagę spraw. Co ty mi tu cytujesz? I to z jaka satysfakcją? Czy tylko ten fragment przeczytałaś? jak to mówiła Elmo? Trzeba myśleć. A tu masz cytat z Żywienia Optymalnego: Ci, którzy bardzo lubią mleko, mogą go trochę wypijać, ale nie więcej niż szklankę dziennie i dodawać do niego śmietankę lub masło. Można pić 0,5l, a kto ci kazał codziennie pić te 0,5l? I w ogóle, po co codziennie pić mleko albo śmietanę? Nie czytałaś innych tekstów? Dziwne, że inni jakoś zrozumieli, do jakich białek przywiązywać wagę. Ja jakoś porzuciłam mleczne już dawno. Zapomniałam, kiedy ostatnio jadłam ser, bo juz nie mam na niego takiego apetytu jak dawniej. Dr Kwaśniewski już dawno tłumaczył, że sery polecał w czasach, kiedy był słaby dostęp do wartościowego białka. Nie oczekuj cudów, nie szkaluj człowieka, który ci pomógł. Szkodzi ci, to nie jedz. Zastanów się poza tym, dlaczego całym długowiecznym narodom żywiącym sie serami i śmietaną jakoś one nie szkodziły. A może trzeba wyciągnąć dalsze wnioski zamiast pochopnie narzekać? Najlepiej wróć do diety konwencjonalnej i rotuj sobie. Elmo, święte słowa: "Trzeba myśleć i wyciągać wnioski"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
No tak, dr. Kwaśniewski pisze dokładnie co trzeba jeśc aby nie chorowac. Pisze też, że każdy człowiek jest inny i o tym trzeba pamiętac. Ale tak się składa, że nie wszyscy pamiętają. Na szczęście lekarka pamięta o tym i stara się wyjaśnic dlaczego jest coś nie tak i stara się pomóc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Ja z kolei nie słyszałem, żeby sery mogły powodować jakieś kłopoty. Na stronie 206 książki „Dieta optymalna” jako „PRODUKTY ZALECANE DLA CZŁOWIEKA PRZY ŻYWIENIU OPTYMALNYM”, na pierwszym miejscu pisze „Wszystkie rodzaje serów”. Na dziewiątym też jest śmietana lub mleko i to do 0,5 litra/dobę (dużą masz szklankę Ewa ). A śmietana była w książkach bardzo chwalona. Masło też (ósme miejsce, a pierwsze wśród tłuszczów). he he a ja nie słyszałem tylko jadłem kiedyś sery i nabiał dziś to paskudztwo ze sklepu ciężko mi przechodzi przez przełyk i nie dlatego że że nie lubię tylko że nie to już nie jest TO SAMO
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Dobre podsumowanie, Fewa. Szkopuł w tym, że niektórzy nie rozumieją JK, ani nie umieją połączyć porad lekarki z wiedzą Jana Kwaśniewskiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|