MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (267) ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Nasza przygoda z "Dietą optymalną" dr. Jana Kwaśniewskiego zaczęła się w lutym 1998 roku. W listopadzie 1997 roku mój mąż Stanisław zachorował na stawy. Choroba objęła prawą rękę od dłoni po ramię. Żadne środki farmakologiczne nie pomagały. Od przyjmowanych lekarstw zaczęło go boleć serce i żołądek. Pierwszego lub drugiego lutego 1998 roku zadzwoniła do męża koleżanka szkolna, że ma książkę "Dieta optymalna" dr. Kwaśniewskiego - czy chciałby ja przeczytać, a może skorzystać z diety w niej zawartej. Już następnego dnia książkę pożyczyłam. Mąż zaczął ją czytać, a ja upiekłam placki serowo-jajeczne. Po kilku dniach zaczęliśmy z mężem stosować "dietę optymalną". Jadlopis, bo tak to nazywam, jest bardzo prosty. Po kilku dniach mąż wstał i poszedł sam do łazienki. Choroba stawów zaczęła stosunkowo szybko ustępować - aż ustąpiła całkowicie. To był po prostu "cud". Obecnie stale stosujemy dietę optymalną. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mąż od 34 lat choruje na SM (stwardnienie rozsiane). Choroba wyraźnie się zatrzymała. Mąż nie leży. Chodzi po mieszkaniu przy pomocy laski i uchwytów w ścianach. Załatwia sam wszystkie czynności związane z higiena osobistą. W 1998 roku spowodowałam, że do państwowych i prywatnych księgarni do Jasła hurtownicy zaczęli sprowadzać "Dietę optymalną", "Żywienie optymalne" i "Kuchnię polską". Przy różnych okazjach zapoznaliśmy z dietą ponad 100 osób w Jaśle i okolicy. Nasi krewni na Śląsku też stosują tę dietę. Czasem mój brat mieszkający w Katowicach przysyła nam co ciekawsze artykuły na ten temat zamieszczane w "Dzienniku Zachodnim".
Wanda M. Jasło
Grzech pierworodny
Szanowny Panie Doktorze. Jestem na diecie optymalnej od pięciu lat. Mam zwapniałą zastawkę. Powinnam być operowana. Czy jest możliwość samoistnego odwapnienia zastawki? Po 27 miesiącach stosowania Pana diety wyleczyłam się z choroby wieńcowej i stanów zapalnych stawów. Mam jeszcze wysoki cholesterol i bóle łydek przy chodzeniu. Proszę o odpowiedź na łamach gazety. Proszę również o niepodawanie mojego nazwiska, ponieważ lekarze są źle ustosunkowani dopacjentów stosujących pana dietę. Grożą zaprzestaniem leczenia.
Urszula O.
Po 27 miesiącach żywienia optymalnego zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych, jeśli były, to już powinny ustąpić. Chyba tak się u pani stało, bowiem ustąpiły objawy choroby wieńcowej. Zmiany miażdżycowe w tętnicach kończyn dolnych ustępują znacznie wolniej, dlatego być może (trzeba sprawdzić) zwężenie miażdżycowe tętnic kończyn dolnych jeszcze się nie cofnęło, stąd mogą być bóle łydek przy chodzeniu. Jeśli bóle te spowodowane są niedokrwieniem, to można uzyskać szybką poprawę po zastosowaniu leczenia prądami selektywnymi, które na trwałe rozszerzają tętnice tylko w tych częściach ciała, na które są stosowane. Nie powinna pani mieć już wysokiego cholesterolu. Albo robi pani błędy w żywieniu, albo są inne przyczyny tego stanu. Najczęściej bywają to lamblie lub inne pasożyty. Trzeba poszukać przyczyny zbyt wysokiego poziomu cholesterolu i je usunąć. Jeśli będą to błędy w odżywianiu , to trzeba je skorygować. Sam wysoki poziom cholesterolu u stosujących żywienie optymalne nie ma żadnego szkodliwego działania, jeśli poziom trójglicerydów wynosi poniżej 100 mg%, a miażdżyca cofa się już wówczas, gdy spożycie węglowodanów wynosi poniżej 150 g/dobę. Zwapnienie zastawki mogło powstać już dawno. Jeśli przeszkadza ono w prawidłowym przepływie krwi, to bezwzględnie trzeba usunąć to zwapnienie drogą operacyjną. Złe odżywianie daje zawsze nieprawidłową czynność mózgu ludzkiego, bowiem organizm źle odżywiony nie może dostarczyć dla swojego mózgu energii warunkującej jego zdrową czynność. Jest to ta "powszechnie wadliwa struktura i czynność ludzkich mózgów", o której pisał, jako o przyczynie wszystkich chorób i wszystkich nieszczęść, krakowianin XX wieku, prof. Julian Aleksandrowicz. To ten tzw. grzech pierworodny, który zniszczył biologicznie rodzaj ludzki i w ogóle wykluczył możliwość pojawienia się ludzi, którzy nie wierzą, nie mają poglądów, a tylko wiedzę, którą potrafią stosować w praktyce dla dobra rodzaju ludzkiego. Nadal panuje powszechny pogląd (lub wiara), że ludzką rzeczą jest błądzić. A powinno być, że rzeczą ludzką jest wiedzieć. Dopóki ludzie nie potrafią zmienić struktury i czynności swoich mózgów tak, aby mogli tylko wiedzieć (co by automatycznie uwolniło ich mózgi od wytwarzania wiary i poglądów), muszą wybierać dla siebie rozwiązania najgorsze. "Jeśli ci, którzy znają się na rzeczy, jak i ci, którzy nie znają się na rzeczy, ale wiedzą, że się na niej nie znają, nie popełniają błędów, to pozostają jeszcze ci, którzy nie znając się na rzeczy są przekonani, że się znają. Tylko taki rodzaj wiedzy jest przyczyną zła i jest on godnym nagany nieuctwem" - twierdził Sokrates w rozmowie z Alcybiadesem. A lekarze, poza licznymi już lekarzami optymalnymi, tylko są przekonani, że się na wiedzy znają. Optymalni leczeni są lub sami się leczą i wyleczają z wielu chorób dotychczas nieuleczalnych. Robią to bez żadnych nakładów, ponieważ żywienie optymalne jest tańsze niz. przeciętne. Ponadto ponad 90% z nich odstawia wszystkie leki, a pozostali biorą leków mniej, czyli znacznie zmniejszają koszty opieki medycznej. Ludziom zależy na tym, aby nie chorowali, nie wydawali pieniędzy na leczenie, nie musieli poddawać się różnym kosztownym badaniom, zabiegom, operacjom. Chcą wiedzieć, że jeśli będą postępowali ze swoim organizmem zgodnie z wiedzą, to jeśli są chorzy, będą mogli ze swoich chorób wyleczyć się. A jeśli są zdrowi, to będą wiedzieć, że na wiele chorób nie musza zachorować. Tania opieka zdrowotna to możliwość zapewnienia godnej płacy także pracownikom służby zdrowia. A najtańszą i najbardziej skuteczną metodą zapobiegania chorobom i przyczynowego leczenia wszystkich (prawie) chorób jest żywienie optymalne. Sama pompa insulinowa kosztuje 16 tys. złotych, a jej obsługa 500 zł miesięcznie. Wyleczenie chorego z cukrzycy nie kosztuje nic, a tylko powoduje duże oszczędności. Pisze pani, że lekarze są źle ustosunkowani do pacjentów stosujących żywienie optymalne i grożą zaprzestaniem leczenia. To nie są lekarze. "Głównym celem lekarza jest wyleczyć chorego. W jaki sposób to osiągnie, jest rzeczą obojętną" - mówił Sokrates. Dobro chorego tylko w teorii jest dobrem najwyższym. W praktyce jest dokładnie odwrotnie. Krystyna
P.S. Listy pacjentów i doktora Kwaśniewskiego na temat DO z DZ, mam możliwość umieszczać na grupie dzięki cotygodniowym przesyłkom MORGANO. Morgano - bardzo Ci dziękuję.
|